DZIEN DOBRY – TU POLSKA
GAZETA MARYNARSKA
Imienia Kpt. Ryszarda Kucika
(Rok XXIV nr 106) (67347)
18 kwietnia 2024r.
Pogoda
czwartek, 18 kwietnia 8 st C
Czesciowe zachmurzenie
Opady:20%
Wilgotnosc:66%
Wiatr:16 km/h
Kursy walut – za jednego dolara (USD) zaplacimy 4,10 zl. Cena jednego
funta szterlinga (GBP) to 5,10 zl, a franka szwajcarskiego (CHF) 4,50 zl. Z
kolei euro (EUR) mozemy zakupic za 4,36 zl.
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Taki niby cieply kwiecien a za zimno bylo nawet na wycieczke do Wejherowa.
Czyli odczuwalnie bylo naprawde zimno 😉 Plan byl, ale po wyjsciu na
zewnatrz pogoda go zweryfikowala.
Milego dnia i ladnej pogody 🙂
Ania Iwaniuk
Dowcip
Przychodzi 19-letnia corka do rodzicow i oswiadcza, ze jest w ciazy. Rad
nierad ojciec mowi:
– No wiesz, corcia, chcialbym poznac ojca dziecka.
Nastepnego dnia najnowszym porsche przyjezdza 50-letni jegomosc i od razu z
grubej rury wali, ze owszem, dziecko jest jego, ale ma zone i dwojke dzieci
i rozwodzic sie nie zamierza!
– Jak to? A co z dzieckiem? – pyta wzburzony ojciec.
– Wie pan, ja mam rozwiazanie. Kiedy urodzi sie syn, dostaniecie 2 fabryki
i 500 mln PLN. W przypadku, gdy urodzi sie corka, dostaniecie jedna fabryke
i 1000 mln PLN. W razie, gdyby jednak doszlo do poronienia…
– To przelecisz pan ja jeszcze raz!
“Ponad 16 godzin spedzilam w taksowce, zeby przejechac kilka kilometrow”.
Relacja Polki z Dubaju Potezna ulewa w Dubaju doprowadzila do licznych
podtopien. Pod woda znalazlo sie wiele drog. – Po przejechaniu kilku
kilometrow znalezlismy sie na glownej drodze i utknelismy na wiele godzin –
relacjonowala w rozmowie z redakcja Kontaktu 24 pani Joanna. Intensywne
opady deszczu spowodowaly powodzie blyskawiczne w Dubaju. Zalane zostaly
ulice, metro i lotnisko.
Wielu kierowcow we wtorek wieczorem utknelo na drogach.
“Woda zalala wszystkie drogi”
Skontaktowala sie z nami Polka, ktora przebywa w Dubaju. – Jestem w szostym
miesiacu ciazy i ponad 16 godzin spedzilam w taksowce, zeby przejechac
kilka kilometrow i dostac sie do hotelu. (…) Po przejechaniu kilku
kilometrow znalezlismy sie na glownej drodze i utknelismy na wiele godzin –
relacjonowala pani Joanna. – Widzielismy, jak woda zalala wszystkie
poboczne drogi, a pozniej rowniez glowna trase, na ktorej sie
znajdowalismy. Samochody przestaly dzialac. Nie bylo zadnych sluzb, zadnej
pomocy lub informacji – mowila.
Na Kontakt 24 przeslala nagranie, na ktorym
widac zalane drogi i ludzi brodzacych w wodzie niemal po kolana. Jak
opowiadala, “nie mielismy rowniez mozliwosci zawrocic lub pojsc pieszo. Po
ponad kilkunastu godzinach, jedynie dzieki temu, ze mielismy dobry i wysoki
samochod, bylismy w stanie przedostac sie przez droge, ktora zamienila sie
w rzeke”. – Natomiast wiekszosc nizszych aut pozostala uwieziona. Skala
zniszczen, ktora widzielismy, jest ogromna – dodala pani Joanna.
Splonela zabytkowa gielda w Kopenhadze. “To narodowa tragedia”
Zabytkowa Gielda Papierow Wartosciowych w Kopenhadze w ogromnej czesci
splonela. Ikona stolicy Danii przetrwala 399 lat. – To narodowa tragedia –
powiedzial Mads Damsbo, dyrektor znajdujacego sie w bezposrednim
sasiedztwie Zamku Christiansborg. Nie ma doniesien o tym, by w pozarze ktos
ucierpial. Pozar wybuchl we wtorek rano na dachu, gdzie trwaly prace
remontowe, a nastepnie przeniosl sie na nizsze kondygnacje.
– Gmach Starej Gieldy to jest ikona miasta. Budynek zostal zamowiony przez
krola Chrystiana IV, zwanego budowniczym Danii, dzieki ktoremu powstalo
wiele waznych dla Kopenhagi obiektow – takich jak Zamek Rosenberg czy
Okragla Wieza – wyjasnil na konferencji prasowej dyrektor Zamku
Christiansborg Mads Damsbo.
Jak dodal, “architektura budynku miala pokazywac krolewska wizje
centralnego miejsca Kopenhagi w handlu miedzynarodowym”. Budynek gieldy
musial byc wiec spektakularny – zaznaczyl. Wedlug legendy mityczne bestie
na wznoszacej sie na wysokosc 56 metrow iglicy strzegly Gielde przed
uderzeniami wroga – Szwedami, Brytyjczykami lub Niemcami oraz ogniem, ktory
trawil w przeszlosci sasiedni Zamek Christiansborg.
– Straty wywolane pozarem sa ogromne, nawet jesli uratuje sie czesc budynku
oraz obrazow wyniesionych ze srodka – ocenil Damsbo. – Jest to narodowa
tragedia dla nas, Dunczykow, dla naszego dziedzictwa. To rowniez strata dla
historii kapitalizmu – przekonywal.
Damsbo przypomnial, ze stare drewno jest szczegolnie podatne na zaproszenie
ognia, a w gesto zabudowanym miescie, takim jak Kopenhaga, latwo o zrodlo
ognia. Jak relacjonowal wczesniej Reuters, lokalne media pokazywaly zdjecia
i nagrania, na ktorych widac ludzi wynoszacych duze obrazy z budynku, by
uratowac je przed plomieniami. Dunskie media informowaly, ze wszystkie
osoby przebywajace w budynku zostaly ewakuowane, nie ma informacji o
poszkodowanych.
“400 lat dunskiego dziedzictwa kulturowego w plomieniach” – napisal w
mediach spolecznosciowych dunski minister kultury Jakob
Engel-Schmidt. Budynek w stylu holenderskiego renesansu nie jest juz
siedziba dunskiej gieldy, sluzy jako siedziba Dunskiej Izby Handlowej.
Kto dostal najwiecej pieniedzy z Funduszu Odbudowy? Polska nadal daleko
za podium W poniedzialek do Polski trafily pierwsze pieniadze z Funduszu
Odbudowy. Stopien zaawansowania w pozyskiwaniu srodkow przez pozostale
kraje jest jednak bardzo zroznicowany. Na prowadzeniu sa Wlochy, ktore
otrzymaly juz ponad 100 miliardow euro, natomiast liste zamykaja panstwa
takie jak Holandia, Szwecja i Irlandia, ktore nadal nie dostaly ani jednego
centa. Do Polski wplynelo 26 miliardow 964 miliony zlotych. To jest
najwiekszy jednorazowy przelew, ktory wplynal z Unii Europejskiej do Polski
w czasie naszego 20-letniego czlonkostwa
.
Jest to platnosc z pierwszego wniosku o KPO, ktory wystosowalismy dokladnie
4 miesiace temu 15 grudnia i dzisiaj 15 kwietnia sa te srodki – oglosila w
poniedzialek minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna
Pelczynska-Nalecz na konferencji prasowej.
Katarzyna Pelczynska-Nalecz dodala, ze srodki w pierwszej kolejnosci
zostana przekazane na inwestycje w Czyste Powietrze
,
bezpieczna kolej i transport, dostep do szybkiego internetu, wsparcie MSP w
rolnictwie, a takze nowe miejsca w zlobkach. Nastepny przelew z KPO Polska
moze otrzymac jeszcze przed koncem tego roku.
Fundusz Odbudowy – Szwecja, Holandia i Irlandia nadal bez srodkow
Warunkiem otrzymania srodkow jest spelnienie okreslonych warunkow, tzw.
kamieni milowych, czyli postepow w reformach i inwestycjach. Dopiero to
otwiera drzwi to zlozenia wniosku o konkretna kwote, ktory ocenia Komisja
Europejska i akceptuje skladajaca sie z przedstawicieli panstw
czlonkowskich Rada. Jesli unijni urzednicy i dyplomaci krajow stwierdza, ze
panstwo jest gotowe do otrzymania transzy pieniedzy, srodki sa przelewane
na konto. Dzieje sie to etapami, bo nie wszystkie reformy sa wdrazane w tym
samym czasie. Srodki przekazywane z Funduszu Odbudowy maja forme dotacji i
pozyczek, przy czym panstwa moga rezygnowac z tych ostatnich.
Choc od uruchomienia Funduszu Odbudowy, ktory ma byc recepta na kryzys
europejskiej gospodarki po wybuchu pandemii COVID-19, minelo kilka lat, to
wciaz sa panstwa czlonkowskie, jak Szwecja (jej plan jest wart 3,5 mld
euro), Irlandia (914 mln euro) czy Holandia (5,4 mld euro), ktore nie
otrzymaly jeszcze ani jednego euro z tego mechanizmu.
Te kraje maja juz pieniadze z Funduszu Odbudowy
Polski KPO jest wart 25,3 mld euro w dotacjach i 34,5 mld euro w
pozyczkach. Warszawa zlozyla pierwszy dokument o wyplate srodkow w grudniu
2023 r., wnioskujac o 6,3 mld euro; w poniedzialek KE poinformowala, ze
pieniadze zostaly Polsce wyplacone. Z koncem grudnia do Polski wplynelo
takze 5 mld euro z mechanizmu REPowerEU, ktory ma na celu ograniczenie
uzaleznienia od rosyjskich paliw kopalnych. Jednoczesnie sa tez panstwa,
ktore zlozyly w KE juz po kilka wnioskow o platnosci i po spelnieniu
okreslonych warunkow otrzymaly duze srodki. Przykladem sa Wlochy, ktore
wyslaly do Brukseli piec wnioskow o platnosc, z ktorych KE zaakceptowala
cztery i przelala na konto rzadu w Rzymie ponad 100 mld euro w grantach i
pozyczkach. Suma zarezerwowanych dla tego kraju srodkow to 194,4 mld euro.
Na liscie krajow, ktore otrzymaly najwiecej srodkow z Funduszu Odbudowy,
znajduja sie takze:
· Hiszpania – 38,1 mld euro,
· Francja – 23,4 mld euro
· Grecja – 14,8 mld euro,
· Rumunia 9,4 mld euro,
· Portugalia 7,7 mld euro,
· Polska – 6,3 mld euro,
· Niemcy – 6,2 mld euro,
· Chorwacja 3,5 mld euro,
· Czechy – 2,7 mld euro,
· Slowacja – 2,7 mld euro,
Aby sfinansowac Fundusz Odbudowy, KE zaciaga w imieniu Unii Europejskiej
pozyczki na rynkach kapitalowych na warunkach korzystniejszych od tych,
ktore moglaby uzyskac wiekszosc panstw czlonkowskich. Nastepnie KE dokonuje
redystrybucji tych kwot. Do 2026 r. Unia Europejska pozyska okolo 800 mld
euro w cenach biezacych na rzecz programu.
“Planeta tez plonie, swiadcza o tym wszystkie badania”. ONR komentuje wpis
Mentzena “Planeta nie plonie. Plonie Ukraina” – stwierdzil lider
Konfederacji Slawomir Mentzen w mediach spolecznosciowych. Jego wpis odbil
sie szerokim echem, gdy w polemike z poslem wszedl Oboz Narodowo-Radykalny,
zauwazajac, ze “planeta tez plonie”. Do polemiki tej odniosla sie m.in.
wiceministra klimatu i srodowiska Urszula Zielinska. W poniedzialek
Konfederacja oficjalnie rozpoczela kampanie do Parlamentu
Europejskiego. Tego samego dnia jeden z jej liderow, Slawomir Mentzen,
opublikowal w mediach spolecznosciowych szereg wpisow. “Planeta nie plonie.
Plonie Ukraina. Jezeli nie chcemy, zeby plonela rowniez Polska, musimy
wreszcie sie porzadnie zbroic, a nie tylko stawiac wiatraki, likwidowac
przemysl i rolnictwo” – napisal w jednym z nich Mentzen.
ONR odpowiada Mentzenowi: “Planeta tez plonie”
Wpis ten chwile pozniej skomentowal Oboz Narodowo-Radykalny (ONR).
“Czyzbyscie w koncu zorientowali sie, ze kierowanie przekazu jedynie do
ulomnych intelektualnie szurow i szowinistow sie nie oplaca? P.S. planeta
tez plonie – swiadcza o tym wszystkie badania naukowe i obserwacje” –
napisal ONR. Odpowiedz ONR spotkala sie z ogromnym odzewem internautow – w
ciagu jednego dnia wyswietlona zostala przez ponad 205 tysiecy osob, ktore
zostawily kilkaset komentarzy. Wsrod nich m.in. wiceministry Urszuli
Zielinskiej. “Jako Wiceministra Klimatu i Srodowiska potwierdzam! Klimat
zmienia sie za sprawa dzialalnosci czlowieka i przeciwdzialanie tym zmianom
i adaptacja to kwestia naszego bezpieczenstwa” – napisala. W wielu innych
komentarzach autorzy nie kryli zaskoczenia odpowiedzia ONR. “Tego jeszcze
nie grali”, “Lewicowa boziu, polajkowalem ONR, wybacz mi prosze”, “Nie
sadzilem ze kiedys polubie Wasz post, a tu taka niespodzianka” – brzmi
wiele z nich. Najcieplejszy rok w historii pomiarow
W opublikowanym w marcu raporcie WMO State of the Global Climate 2023
potwierdzono, ze rok 2023 byl najcieplejszym w historii pomiarow
,
a srednia globalna temperatura powietrza wyniosla 1,45 stopnia Celsjusza
powyzej poziomu z epoki przedindustrialnej (1850-1900). Na calym swiecie w
ubieglym roku kazdy miesiac od czerwca do grudnia byl rekordowo cieply. –
Nasza planeta staje sie szklarnia. Miejscem, w ktorym za chwile rowniez
gatunek ludzki nie bedzie w stanie egzystowac, funkcjonowac normalnie – mowil
w rozmowie z “Faktami” TVN profesor Piotr Skubala
,
ekolog i etyk srodowiskowy z Uniwersytetu Slaskiego.
Jak Izrael odpowie na atak? Ekspertka: nie bedzie atakowal terytorium Iranu
Izrael zapowiedzial, ze dokona odwetu za iranski ostrzal swojego
terytorium. O tym, kiedy i jakiego odwetu mozna sie spodziewac, na antenie
TVN24 mowila dr hab. Joanna Dyduch, politolozka z Instytutu Bliskiego i
Dalekiego Wschodu UJ. – Izrael bedzie staral sie unikac takiego odwetu,
ktory by powodowal ofiary smiertelne – przewidywala we “Wstajesz i wiesz”.
· Izrael zapowiedzial odpowiedz na sobotni atak Iranu
· Wedlug dr hab. Joanny Dyduch, Izrael nie zaatakuje terytorium Iranu
i bedzie dzialal tak, by uniknac ofiar smiertelnych
· Zdaniem ekspertow izraelska armia moze przeprowadzic punktowe ataki
w innych krajach
· Benny Gantz, czlonek (izraelskiego) gabinetu wojennego, twierdzi,
ze odwet powinien nastapic jak najszybciej
W poniedzialek szef sztabu armii izraelskiej Herzi Halevi
poinformowal, ze Izrael
odpowie na iranski atak
,
do ktorego doszlo w nocy z soboty na niedziele. Jak oswiadczyl,
“wystrzelenie tak wielu rakiet i dronow na terytorium Izraela musi spotkac
sie z reakcja”. Pozniej izraelski kanal Channel 12 informowal, ze decyzje o
“mocnym” uderzeniu na Iran podjal obradujacy w poniedzialek gabinet wojenny
Izraela. Wedlug stacji odpowiedz Tel Awiwu bedzie miala na celu wyslanie
sygnalu, ze Izrael “nie pozwoli, aby atak na niego o takiej skali przeszedl
bez reakcji”. Dr hab. Joanna Dyduch, politolozka z Instytutu Bliskiego i
Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellonskiego, we wtorkowym “Wstajesz i
wiesz” w TVN24 pytana byla o to, jak moze wygladac zapowiadany przez Izrael
odwet. – Sadzac po komentarzach, ktore ukladaja sie w jakas calosc, z duza
doza przekonania mozemy powiedziec, ze Izrael nie bedzie atakowal
terytorium Iranu albo Iranu jako takiego – stwierdzila.
– Eksperci, rowniez eksperci izraelscy, spodziewaja sie, ze jezeli dojdzie
do takiego odwetu (…) moga to byc punktowe ataki na terytoriach panstw, w
ktorych Iran wspiera sily (lokalnych bojowek – red.) – wyjasnila
politolozka, podajac jako przyklad terytorium Libanu. Jak dodala,
prawdopodobne sa rowniez cyberataki na infrastrukture militarna Iranu oraz
odwet, ktorego celem bylyby placowki dyplomatyczne. – Wskazuje sie rowniez
na to, ze Izrael bedzie staral sie unikac takiego odwetu, ktory by
powodowal ofiary smiertelne – zauwaza dr hab. Joanna Dyduch. Politolozka
podkreslila, ze nie wiadomo, kiedy nastapi odwet zapowiadany przez Izrael.
– Ale Benny Gantz, czlonek (izraelskiego) gabinetu wojennego, twierdzi, ze
on powinien nastapic im szybciej, tym lepiej, zeby zachowac ten wymiar
odstraszania i zeby Iran otrzymal jasny sygnal – zauwazyla. Pytana o ryzyko
wybuchu wojny, ktora rozleje sie na caly region, politolozka z UJ ocenila,
“ze wydarzenia ostatnich kilkudziesieciu godzin pokazuja, ze to ryzyko nie
jest nikle”. Wyjasnila, ze powage sytuacji dostrzegaja Stany Zjednoczone
oraz panstwa na Bliskim Wschodzie sprzyjajace Izraelowi, w tym Jordania. –
Wydaje sie, ze postawa Jordanii jest szczegolnie symptomatyczna, poniewaz
znaczna czesc (iranskich) pociskow zostala przechwycona w przestrzeni
powietrznej Jordanii – podkreslila dr hab. Joanna Dyduch. Jordanczycy
dzisiaj tlumacza, ze wlaczenie sie w te operacje bylo rowniez forma obrony
wlasnych obywateli, nie bylo forma bezposredniej pomocy Izraelowi.
Jordanczycy potepili atak na konsulat iranski w Teheranie, chca zachowac
wzglednie neutralne stanowisko i absolutnie sa zainteresowani deeskalacja i
niedoprowadzeniem do rozlewu tej konfliktowej sytuacji na region – dodala.
Kaminski z Wasikiem wezwani do prokuratury. “W celu przedstawienia nam
zarzutow” Zostalismy wezwani z ministrem Maciejem Wasikiem na najblizszy
czwartek do prokuratury w celu ogloszenia nam zarzutow jakoby nielegalnego
udzialu w glosowaniach w Sejmie – poinformowal na wtorkowej konferencji
prasowej Mariusz Kaminski. – Traktujemy to wezwanie do prokuratury jako
zemste polityczna Donalda Tuska – oswiadczyl Maciej Wasik. Kaminski
stwierdzil tez, ze wezwanie koliduje z terminem jego przesluchania przed
komisja do spraw afery wizowej. – Niestety nie mam daru przebywania w dwoch
miejscach – dodal. We wtorek o godz. 13.15 w siedzibie Prawa i
Sprawiedliwosci rozpoczela sie konferencja prasowa z udzialem
przewodniczacego Klubu Parlamentarnego PiS Mariusza Blaszczaka oraz
Mariusza Kaminskiego i Macieja Wasika.
– Lider koalicji 13 grudnia, pan Donald Tusk, zapowiedzial dalsze represje
wobec mnie, wobec Macieja Wasika. Stalo sie to dzien po naszym wyjsciu z
wiezienia i te dalsze represje nastepuja. Ta konferencja jest zwolana, zeby
poinformowac opinie publiczna o kolejnych represjach – powiedzial Kaminski.
Zostalismy wezwani z ministrem Wasikiem na najblizszy czwartek do
prokuratury w celu ogloszenia nam zarzutow jakoby nielegalnego udzialu w
glosowaniach w Sejmie – poinformowal. Dodal, ze zostal wezwany na godzine
10, a Wasik na 12. Kaminski oswiadczyl, ze traktuja te dzialania
prokuratury jako “aktywne wlaczanie sie w zwalczanie opozycji w naszym
kraju” . – Sa to dzialania calkowicie bezprawne, swiadczace o sluzalczosci
wielu ludzi w prokuraturze. Rzecz dla mnie calkowicie nieakceptowalna,
niebywala – ocenil.
Kaminski: dalej jestesmy poslami
21 grudnia ubieglego roku skazani na wiezienie Kaminski i Wasik glosowali w
Sejmie, chociaz w swietle prawa stracili mandaty poselskie
.
Mariusz Kaminski pokazal przy tym tzw. gest Kozakiewicza.
– Wzielismy udzial w siedmiu glosowaniach tego dnia. Zadne z tych glosowan
do tej pory nie zostalo podwazone z uwagi na to, jakoby mialy w tym
glosowaniu brac udzial osoby nieupowaznione – powiedzial we wtork Kaminski.
Wedlug niego “jest to sytuacja kompletnie absurdalna”.
Kaminski przekonywal, ze wraz z Wasikiem dalej sa poslami. – Dalej mamy
mandaty. Naszym obowiazkiem 21 grudnia bylo wziecie udzialu w glosowaniach.
My nie mozemy jako poslowie, ktorzy sa tez w opozycji do marszalka Holowni,
ulegac jego prosbom. On mial wszelkie instrumenty, zeby uniemozliwic nam
glosowanie. Nie zrobil nic – stwierdzil Kaminski. Traktujemy to wezwanie do
prokuratury jako zemste polityczna Donalda Tuska, te, ktora zapowiedzial 24
stycznia – oswiadczyl Maciej Wasik. Stwierdzil, ze “represje dotykaja nie
tylko ich, ale chociazby jego rodziny”. – Wobec mojej zony, ktora pracuje w
instytucji publicznej, wszczeto postepowanie dyscyplinarne. Chyba
nadgorliwy urzednik stwierdzil, ze nawolywala do demonstracji
antypanstwowych. To jest jezyk jak ze stanu wojennego – przekonywal Wasik.
– Nie boimy sie zadnych represji ze strony Donalda Tuska. Nie zastraszy
nas, nie bedziemy mdlec w prokuraturze. Bedziemy twardo prezentowac swoje
stanowisko – zapowiedzial. “Niestety nie mam daru przebywania w dwoch
miejscach”
– Wlasnie dowiedzialem sie od kolegow poslow, ze w czwartek na godzine 10,
kiedy zostalem wezwany do prokuratury, jednoczesnie pan posel Szczerba
wzywa mnie na komisje do spraw afery wizowej, wiedzac zapewne, ze nie bede
mogl uczestniczyc i robiac absurdalne demonstracje, ze Kaminski unika
spotkania z komisja – powiedzial Kaminski. Zaznaczyl, ze ma “wiele do
przekazania poslom z tej komisji, a tak naprawde opinii publicznej na temat
tej sprawy”.
– Moja wiedza na temat tej sprawy jest realna wiedza i realnie bede chcial
przedstawic opinii publiczna na tej komisji, ale nie tego dnia niestety, bo
tez formalnie nie zostalem wezwany. Sprawdzilem tylko, ze rzeczywiscie
figuruje na stronie komisji sejmowej, ze dokladnie o godzinie 10 mam byc
przesluchiwany w dwoch miejscach – powiedzial Kaminski. – Niestety nie mam
daru przebywania w dwoch miejscach – dodal z sarkazmem.
Zaznaczyl jednoczesnie, ze traktuje to jako “element jakiejs prowokacji ze
strony nadgorliwego polityka Platformy Obywatelskiej”. Kaminski o Pegasusie
Tomasz Siemoniak, minister koordynator sluzb specjalnych poinformowal we
wtorek w TVN24, ze nieco ponad 500 osob bylo inwigilowanych za pomoca
systemu Pegasus
.
Zaznaczyl, ze przypadkow nieuzasadnionej inwigilacji “bylo zdecydowanie
zbyt duzo”.
– Cyfra okolo 500 jest cyfra wiarygodna – ocenil na konferencji prasowej
Mariusz Kaminski. Przekonywal, ze “zawsze byla zgoda sadu, zawsze byla
zastosowana cala procedura”.
– Nie robmy z sedziow gamoni – apelowal Kaminski. Mowil, ze “wnioski sluzb
trafiaja do Sadu Okregowego w Warszawie zgodnie z ustawa”. – To sa
sedziowie, ktorzy od wielu lat zajmuja sie ta problematyka i maja pelne
mozliwosci weryfikowania wszystkiego i nie maja zadnego obowiazku wyrazania
zgody (na dzialania operacyjne – red.) – powiedzial. Jak stwierdzil, nie
sadzi, by informacja o liczbie osob, wobec ktorych sluzby stosowaly
oprogramowanie Pegasus “byla jakimkolwiek zaskoczeniem”. – Potwierdza to,
co mowilismy – dodal.
Sprawa Kaminskiego i Wasika
Mariusz Kaminski i Maciej Wasik zostali w grudniu 2023 roku prawomocnie
skazani na dwa lata pozbawienia wolnosci i piecioletni zakaz pelnienia
funkcji publicznych. Warszawski sad okregowy uznal ich za winnych w zwiazku
z dzialaniami operacyjnymi podczas tzw. afery gruntowej. Jak wynika z
przepisow prawa, po wyroku skazujacym stracili mandaty poselskie.
Jednakze, zanim zapadl prawomocny wyrok, prezydent Andrzej Duda w 2015 roku
ulaskawil Kaminskiego i Wasika. Wielu prawnikow wyraza opinie, ze
ulaskawienie to nie mialo mocy. Innego zdania sa jednak politycy PiS,
prezydent i sami skazani. Twierdza, ze po ulaskawieniu z 2015 roku, po
nieprawomocnym wyroku, Kaminski i Wasik nadal posiadaja mandaty.
Zaprzeczaja temu liczni eksperci od prawa, wskazujac, ze ulaskawienie
odnosi sie do kary, a sprawa mandatow jest z tym niezwiazana. Politycy PiS
trafili do zakladow karnych, ale nie na dlugo. Prezydent bowiem wszczal 11
stycznia procedure ulaskawieniowa, a w jej rezultacie ostatecznie 23
stycznia Kaminski i Wasik zostali ulaskawieni. Wyszli tez z zakladow
karnych.
SPORT
Hiszpanie wsciekli na sedziego. Pisza wprost o skandalu w meczu Barcelony
Mial byc awans do polfinalu Ligi Mistrzow, a skonczylo sie wielkim
rozczarowaniem. Nie tak mial wygladac ten wieczor w Katalonii. Barcelona
przegrala z PSG 1:4 i pozegnala sie z elitarnymi rozgrywkami. Nie brakowalo
emocji, kontrowersji i zwrotow akcji. Hiszpanskie media po spotkaniu nie
pozostawily suchej nitki na arbitrze. Pisza wprost o “skandalu w drugiej
polowie”. Barcelona nie mogla sobie wymarzyc lepszego poczatku rewanzowego
meczu z PSG
. Juz w 12. minucie Raphinha zdobyl
swoja trzecia bramke w tym dwumeczu, ale byly to jedynie mile zlego
poczatki. Dramat gospodarzy rozpoczal sie po uplywie dwoch kwadransow.
Wowczas czerwona kartke otrzymal Ronald Araujo. Czerwona kartka to nie
wszystko. Hiszpanie wsciekli na sedziego meczu Barcelony
– To sytuacja, w ktorej Araujo polozyl reke nad ramieniem napastnika
paryskiego w walce o pilke, a ten sie przewrocil. Dla mnie nie ma zadnego
przewinienia. Ale jesli sedzia zobaczyl faul i go odgwizdal, czerwona
kartka jest niekwestionowana – mowi Eduardo Iturralde Gomez, byly arbiter –
ekspert sedziowski madryckiej gazety “AS”.
Hiszpanskie media uwazaja, ze nie tylko sytuacja z Urugwajczykiem w roli
glownej zasluguje na miano kontrowersji. Choc grajaca w dziesiatke
Barcelona stracila az cztery gole, to wedlug nich moze czuc sie oszukana
przez arbitra. Skandal w drugiej polowie rewanzowego meczu eliminacyjnego
Ligi Mistrzow pomiedzy FC Barcelona
a PSG. Po wyrzuceniu Ronalda Araujo za watpliwa akcje, w ktorej Barcola
przesadzil z kontaktem oraz przyznaniu wyraznego rzutu karnego za faul
Cancelo na Ousmane Dembélé, rumunski sedzia Istv�An Kov�Acs i VAR zignorowali
jasny rzut karny na korzysc druzyny z Barcelony – pisze katalonski “Sport
“. Chodzi o sytuacje,
ktora miala miejsce przy wyniku 1:3. Gospodarze szukali wowczas gola, ktory
doprowadzilby do dogrywki. – Vitinha sfaulowal G�zndogana w polu karnym PSG.
Ani sedzia, ani jego asystenci w VAR nie uznali tej akcji za faul. Protesty
graczy Barcelony zakonczyly sie ostrzezeniem dla niemieckiego pomocnika
oraz czerwona kartka dla trenera bramkarzy Jose Ramona de la Fuente –
dodaje “Sport”, ktory nazywa decyzje Rumuna “bardzo kontrowersyjna”.
Przypomnijmy, ze w rozmowie ze Sport.pl swoje zdanie na ten temat
wypowiedzial byly arbiter Marcin Borski
.
-Tu powinien byc rzut karny dla Barcelony. Na jednym z ujec widac, ze
kontakt z Gundoganem nastepuje w momencie, gdy ma on szanse na korzystne
zakonczenie akcji. Ten faul, czy tez tracenie w noge jest od tylu. Jak dwaj
zawodnicy biegna, to ten z tylu musi uwazac, jak sie porusza. To byla
jednak trudna sytuacja do oceny dla glownego arbitra, ale tu powinien
zainterweniowac VAR. Tu jest blad sedziow – powiedzial naszemu portalowi.
Paris Saint-Germain pokonalo w dwumeczu Barcelone 6:4 i w polfinale Ligi
Mistrzow zmierzy sie z Borussia Dortmund. Niemiecki zespol wyeliminowal
innego przedstawiciela La Liga – Atletico Madryt.
Czarne chmury nad europejskim gigantem. UEFA moze wykluczyc ich na lata! FC
Porto nie tak dawno w dramatycznych okolicznosciach, bo po serii rzutow
karnych pozegnalo z Liga Mistrzow w 1/8 finalu. Tym samym portugalski
zespol nie gra juz w europejskich pucharach. Jednak pojawila sie grozba, ze
takze w kolejnym sezonie moze nie zagrac w rozgrywkach firmowanych przez
UEFA. Powod? Niespelnienie wymogow finansowego fair play. Finansowe fair
play powstalo, zeby monitorowac sytuacje klubow, ktore “zyly
ponad stan” i czesto wydawaly
wiecej pieniedzy, niz faktycznie zarabialy. Najglosniejszym przypadkiem
jest ten dotyczacy Manchesteru City
.
W lutym 2020 roku UEFA zawiesila
angielski klub na dwa lata, ale po wplaceniu grzywny w kwocie dziesieciu
milionow euro kara ta zostala anulowana przez europejska federacje. FC
Porto moze zostac wykluczone z rozgrywek UEFA na trzy lata
Okazuje sie, ze teraz kara zawieszenia od gry
w
rozgrywkach UEFA
grozi FC Porto. Portugalski klub w tym sezonie nie gra juz w europejskich
pucharach, gdyz odpadl z Ligi Mistrzow w 1/8 finalu po przegranej serii
rzutow karnych z Arsenalem.
“A Bola” poinformowala, ze portugalski klub nie spelnil zasad finansowego
fair play “w okresie od pazdziernika 2023 r. do stycznia 2024 r. pomimo
dodatniego salda w wysokosci 35 mln euro w pierwszej polowie sezonu”. Z
tego powodu FC Porto grozi kara wykluczenia z europejskich rozgrywek na
okres trzech lat. Zeby tego uniknac, to klub musi zaplacic kare w wysokosci
okolo dwoch milionow euro. “A Bola” poinformowala, ze w lutym dyrektor
odpowiedzialny za finanse klubu – Fernando Gomes – zwrocil sie z prosba do
UEFA o renegocjowanie kary.
Ogloszenie decyzji UEFA bedzie znane dopiero po wyborach na prezesa klubu,
ktore sa zaplanowane na 27 kwietnia. A jakie szanse ma FC Porto na awans do
rozgrywek UEFA w kolejnym sezonie? Na piec kolejek przed koncem
sezonu zwyciezca Ligi Mistrzow z 2004 roku zajmuje trzecie miejsce w tabeli
(59 punktow) i jest na miejscu premiujacym gra w Lidze Europy w przyszlym
sezonie.
DETEKTYW
Pracowity chemik Dariusz GIZAK
11 lipca 2019 roku dyzurujacy przy telefonie 112 odebral zgloszenie
telefonicz- ne z prywatnego mieszkania w L. Mezczyzna spokojnym glosem
poinformowal: “Zapraszam do mojego domu policyjna ekipe do ogledzin, bo
wlasnie zabilem
zone”. Odebrano to zgloszenie z oczywistym nie- dowierzaniem i wyslano tam
najpierw zwy- kly policyjny patrol. Po jego przybyciu na miejsce
rzeczywiscie natychmiast trzeba bylo kompletowac ekipe kry- minalistyczna,
bo policjanci zastali w mieszkaniu trupa kobiety i jej meza
spokojnie lezacego na lozku. rzez cale dorosle zycie Jerzy W. zajmowal sie
zagadnieniami zwia- zanymi z chemia. Poczatkowo byla to problematyka
dotyczaca farb i lakierow. Potem, przez jakis czas, pracowal w duzym kom-
binacie nawozowym, az w kon- cu wrocil do wlasnej dzialalno- sci i w
niewielkim budynecz- ku zaczal produkcje roznych wyrobow z tworzyw
sztucznych. Bardzo szybko okazalo sie, ze ma duza intuicje w sporzadza- niu
roznych mieszanek, a jego produkcja na wtryskarkach zaczela szybko sie
rozwijac i zdobywac uznanie klientow. Po kilkunastu latach z niewielkiego
budyneczku za domem prze- niosl sie do poteznej hali zasta- wionej
wtryskarkami i innymi maszynami. W srodku zapro- jektowano i zbudowano
nawet spore laboratorium, gdzie mogl pracowac nad mieszankami do nowych
produktow. W tym laboratorium spedzal wiekszosc dnia z poludniowa przerwa
na obiad. Do domu, zony i dwojki dzieci, wracal dopiero poznym wieczorem.
Czesto pracowal nawet w niedziele.
Taki tryb zycia musial odbyc sie kosztem zdrowia i w 2016 roku, w wieku 49
lat, przeszedl zawal serca, na szczescie nie- zbyt rozlegly. Pobyt w
szpitalu i pozniejsza rekonwalescen- cja niewiele zmienily w trybie jego
zycia, bo chemia tworzyw sztucznych byla jego pasja, a pracowitosc mial
chyba w genach. Jednak nie wszystko pozostalo bez zmian… W jed- nym ze
szpitali poznal 29-letnia Terese Z., zatrudniona tam, jako laborantka.
Szybko zawiazala sie miedzy nimi blizsza znajomosc i to chyba bardziej z
jej inicja- tywy niz z jego. Dziewczyna nie tylko miala troche pojecia o
chemii, ale takze, a moze przede wszystkim, potrafila sluchac Jerzego W.,
gdy z pasja opowiadal o swojej pracy.
Teresa Z. byla szczupla dlu- gonoga brunetka z dosc prze- cietna twarza,
ale dobry makijaz
w polaczeniu z perfekcyjna figura sprawial, ze wiekszosc mezczyzn ogladala
sie za nia.
Wysoki i, co prawda, szczu- ply, ale lekko zaniedbany i o 20 lat starszy
Jerzy W., nie mogl jej pociagac swoja fizycznoscia, ale na pewno jego
atutem byla zasobnosc finansowa. Pasja polaczona z pracowitoscia spo-
wodowaly, ze byl jednym z naj- bogatszych mieszkancow L. I w tym miescie,
pod wzgledem wysokosci dochodow, niewielu moglo sie z nim rownac.
Po zawale Jerzy W. tro- che zaczal dbac o zdrowie, ale w domu nadal nie
spedzal zbyt wielu godzin. Od czasu pozna- nia Teresy Z. zdarzalo mu sie,
ze nie wracal na noc, co szybko zaniepokoilo jego zone. Zaczelo dochodzic
do klotni, po ktorych wychodzil i wracal dopiero nastepnego dnia.
Poczatkowo byly to tylko epizody, az wresz- cie, w marcu 2017 roku, jego
mal- zenstwo sie rozpadlo. Jerzy W. zamieszkal w zakupionym apar- tamencie.
Oczywiscie razem z Teresa Z. Przyznac trzeba, ze zachowal sie z klasa
przepisujac na zone duza wille na obrzezach miasta i ustanawiajac alimenta-
cje dla niej. Nie stracil tez kon- taktu z doroslymi juz dziecmi, ktore nie
byly zachwycone jego poczynaniami. Ich relacje ulegly ochlodzeniu.
Podczas jednego z dosc burzliwych spotkan wymusi- ly na nim, aby zawarl
umowe intercyzy z przyszla zona, bo juz wowczas mowil o slubie. Pomimo jej
niecheci, podpisana zostala umowa o rozdzielnosci majatkowej, ale
jednoczesnie kobieta wymogla na nim zapis testamentowy na wypadek jego
smierci. Stawala sie wowczas wlascicielka kilku nierucho- mosci i znacznych
udzialow w firmach.Juz w grudniu 2017 roku, 3 miesiace po rozwodzie, Jerzy
W. ozenil sie z Teresa Z.
Na uroczystosc przyszly nawet jego dzieci – corka i syn. Wygladalo na to,
ze wszystko zmierza w jak najlepszym kie- runku. Niestety, w kwietniu 2018
roku mezczyzna, po raz pierw- szy, trafil do szpitala z objawa- mi silnego
zatrucia organizmu roznymi chemikaliami. Szybki ratunek i detoksykacja
postawily go na nogi. Lekarze zdumieni wynikami jego badan zalecili staly
nadzor i unikanie dlugo- trwalych wizyt w laboratorium i na halach
produkcyjnych, gdzie bylby narazony na wziewanie i kontakt z toksynami.
Uznano, ze na skutek oslabienia po zawa- le, jego organizm zatracil zdol-
nosc do oczyszczania sie z tok- syn i doszlo do zatrucia wieloma
substancjami lub jedna, na ktora w jego organizmie wytworzyla sie reakcja
alergiczna.
Dla niego, pasjonata chemi- ka, zalecenie aby unikal dlu- gich pobytow w
laboratorium i w stworzonej przez siebie fir- mie, bylo po prostu niewyko-
nalne. Dlatego lekarze nie zdzi- wili sie zbytnio, gdy w czerwcu 2018 roku
ponownie, w kiep- skim stanie, trafil do szpitala. Tym razem odtruwanie
trwalo dluzej i lekarze ostrzegali, ze zaczynaja sie klopoty z nerka- mi,
watroba i trzustka. Jerzy W. bardzo wychudl i oslabl, stajac sie
praktycznie cieniem daw- nego sprawnego, energicznego czlowieka.
Probujac odgadnac przyczy- ne zatrucia jego organizmu leka- rze zalecili mu
pobyt w jednej z warszawskich klinik zajmu- jacych sie alergologia. Zgodzil
sie na to i przez miesiac lekarze podawali mu probki najrozniej- szych
substancji, probujac zna- lezc ta, ktora powodowala takie spustoszenie w
jego organizmie. Wszystko na prozno i po mie- siacu wrocil do domu, co
praw- da w lepszym stanie, ale nadal bez jednoznacznej diagnozy.
Na szczescie jego przedsie- biorstwo bylo dobrze zorgani- zowane i dzialalo
w tamtym momencie bez problemow. Byl jednak przekonany, ze wszyst- ko idzie
sila rozpedu, i za jakis czas nieuchronnie zaczna sie klopoty. Aby w jakis
sposob im zapobiec, juz wczesniej do wladz dwoch spolek wpisal zone, a
kiedy zobaczyl, ze to rozwiazanie sprawdza sie, prze- kazal jej jeszcze
wiecej upraw- nien. Sam doskonale wiedzial, ze musi skupic sie na ratowa-
niu swojego zdrowia. Niestety, po powrocie do domu, szybko zaczal slabnac i
znow wymagal pomocy. W styczniu 2019 roku, przy wzroscie 184 cm, wazyl 65
kg i ledwie byl w stanie chodzic o wlasnych silach. Jak pozniej zwierzyl
sie jednemu z kuzy- now, wlasnie wtedy jeden z leka- rzy poznanych w
Warszawie, doktor Pawel O., bardzo dyplo- matycznie zaczal go wypytywac,
jak sie odzywia i gdzie je posilki. Jerzy W. stwierdzil wowczas, ze zona
dba o niego bardzo i je praktycznie wylacznie jedzenie domowe, przez nia
przygotowa- ne. Lekarzowi cos nie pasowalo i wiedzac o rozwodzie Jerzego W.
zaczal pytac, czy byla zona nie ma przypadkiem mozliwo- sci podtruwania go.
Pytal tez o relacje z dziecmi i o to, czy go odwiedzaja i czy nie chcialyby
szybko przejac firmy w spadku po nim. Pytal tez, czy nie uzy- wa jakichs
nietypowych spe- cyfikow na potencje, bo mez- czyznom w jego wieku zdarza
sie niesprawnosc seksualna i wtedy potrafia kupowac jakies “cudowne”
specyfiki zamiast po prostu isc do lekarza.
Jerzy W. opowiadal pozniej, ze poirytowany zapytal go wprost, o co mu
chodzi, a lekarz wtedy mial odpowiedziec, ze wyglada to tak, jakby ktos
podtruwal go sprytnie niewielkimi dawka- mi roznych substancji aktyw- nych
chemicznie. Schorowany chemik wykluczyl wtedy taka sytuacje i zwierzyl sie
z tej roz- mowy zonie. Za jej namowa, nie pojechal wiecej do tego lekarza,
tylko jezdzil do innych.
Dopiero w maju 2019 roku doszlo do ponownego spotkania Jerzego W.
z lekarzem Pawlem O., w jed- nym ze szpitali w Warszawie. To spotkanie bylo
zupelnie przypadkowe, bo doktor O. nie pracowal w tej jednostce, tylko
przez kilka dni zastepowal kole- ge. Podczas rozmowy udalo mu sie jednak
wzbudzic zaufanie u Jerzego W., ktory jego zda- niem wygladal tragicznie.
Po dosc dlugiej rozmowie scho- rowany chemik zgodzil sie na pobranie od
niego probek wlo- sow i paznokci, i przekazanie ich do laboratorium, co
doktor Pawel O. natychmiast uczynil.
Po pieciu dniach panowie spotkali sie ponownie i omo- wili wyniki. Lekarz
na podsta- wie przeprowadzonych analiz stwierdzil, ze od wielu miesiecy
Jerzy W. jest podtruwany nie- wielkimi dawkami substancji zawierajacej
wysoce szkodli- we pierwiastki, z ktorych nie- wielkie ilosci rteci byly
tylko drobna czescia skladu tej mie- szanki. Lekarz kazal mu, jako
chemikowi, przeanalizowac, czy taki sklad substancji wystepu- je gdzies w
jego otoczeniu. Oczywiscie Jerzy W. szybko stwierdzil, ze nie ma mozliwo-
sci, aby przypadkiem, gdziekol- wiek stykal sie z taka mieszanina
substancji. Odpowiedz w takiej
sytuacji byla jedna. Ktos musial dodawac mu te mieszanine do posilkow lub
napojow. Lekarz stwierdzil, ze ta mieszanina substancji jest o tyle
niebezpieczna, ze moze nie miec smaku prawdopodobnie najlepiej roz- puszcza
sie w cieplych napojach, np. w kawie.
Jerzy W. zrozumial w tym momencie, dlaczego jego stan zdrowia pogarszal sie
zawsze po tym, kiedy z pobytu w szpi- talu wracal do domu i pracy, czyli do
zwyklego trybu zycia. Zastanowil sie tez nad tym, ze zwlaszcza w pracy pil
duzo kawy, a im czul sie slabszy tym pil jej wiecej. A to moglo przy- nosic
jak najgorszy skutek.
Z tych wszystkich rewelacji zwierzyl sie zonie. Razem prze- analizowali,
kto i w jakiej sytu- acji mogl go podtruwac. Zona bardzo zaangazowala sie w
te ustalenia, rozpisali nawet wykaz sytuacji i liste osob. Po elimina- cji
wybor padl na Wiktorie L. pracujaca w jego laboratorium, w ktorym przeciez
spedzal najwiecej czasu. Niemloda juz kobieta zostala zatrudniona w tym
miejscu jeszcze w czasach jego poprzedniego malzenstwa i byla dobra znajoma
jego bylej zony. Panie nawet spotykaly sie poza praca i razem chodzily na
zajecia w plywalni. Jerzy W. swego czasu podejrzewal nawet, ze jego
owczesna zona celowo wprowadzila Wiktorie do labo- ratorium, aby ta “miala
oko” na to, czy maz nie flirtuje przy- padkiem z ktoras z laborantek. W
koncowym efekcie nic to nie
dalo, bo i tak nastapil rozwod. Jednak Jerzy W. nadal zatrudnial te
kobiete, pomimo ze wiedzial, iz spotyka sie z jego byla zona Pracowala w
laborato- rium i byla wprost wzorowym pracownikiem. Czesto poma- gala
sekretarce w jej obowiaz- kach i zdarzalo sie, ze przy wiekszych
spotkaniach parzy- la kawe i podawala ja do sali konferencyjnej lub
zastepowala
sekretarke.
trucizNa Dziala
Jerzy W. nie mogl wprost uwierzyc, ze ta kobieta, na pros- be jego zony,
posunelaby sie do podawania zatrutych napojow. Poczatkowo chcial powiadomic
policje o swoich podejrzeniach, ale w koncu doszedl do wnio- sku, ze to nic
nie da, bo mun- durowi nie poradza sobie z ta sprawa. Pamietal, jak kiedys
nie potrafili zlapac pracowni- ka z produkcji, ktory go okra- dal. W koncu
przylapal go sam i wyrzucil, a oni jeszcze ciagali go wielokrotne na
zeznania. W tej sytuacji postanowil po prostu zlikwidowac zagroze- nie,
czyli zwolnic Wiktorie L. Zona poparla takie rozwiazanie, dodajac, ze dawno
powinien sie jej pozbyc z biura. Jerzy W. zwolnil Wiktorie L. w czerwcu
2019 roku ze skut- kiem natychmiastowym, nie patrzac na koszty odprawy. Dla
tej kobiety to byl szok i na wiadomosc o zwolnieniu zare- agowala placzem i
zaslabnie- ciem. Potem przeszla zalama- nie psychiczne i konieczna byla jej
hospitalizacja na oddziale Interwencji Kryzysowej w szpi- talu
psychiatryczny Niestety, stan Jerze-
go W. nie poprawil sie
i 2 tygodnie od tych wydarzen, z krwoto-
kiem z ukladu pokar- mowego, trafil do szpitala
i konieczna byla operacja, ktora uratowala mu zycie.
Po tygodniu wrocil do domu i znow probowal normalnie zyc. Jednak jego
organizm byl juz tak osla- biony i rozregulowany, ze nawet chodzenie o
wlasnych silach bylo dla niego ogrom- nym wyzwaniem. Wygladal tak, ze
wiekszosc znajomych nie byla w stanie go rozpoznac.
A jednak…
12lipca 2019 roku Jerzy W. czul sie na tyle dobrze, ze spotkal sie ze
swoim synem w kawiarni niedaleko domu. Byl zdziwiony, gdy oka- zalo sie, ze
w spotkaniu uczest- niczyc ma tez jakis nieznany mu mezczyzna. Byl nim
detektyw Karol B. zatrudniony miesiac wczesniej przez syna Jerzego W.
Zatrudnienie tego detektywa bylo spowodowane rozmowa, jaka przeprowadzil z
synem Jerzego W. doktor Pawel O. Lekarz wyjasnil Piotrowi W. jakie powinien
podjac kroki, aby ratowac ojca. Jednym z nich bylo zatrudnienie do tej
sprawy detektywa. Karol B., na spotkaniu
w kawiarni, przez pol godziny referowal efekty pracy swoje i swojej ekipy
detektywistycznej. Byc moze opisywal to zbyt dlugo i zbyt szczegolowo, ale
przeciez nie jest latwo uzasadnic wysta- wienie slonej faktury na ponad 40
tys. zl.
Z jego raportu wynika- lo, ze sprawca podtruwania Jerzego W. jest jego zona
Teresa. Detektywowi udalo sie dotrzec do zrodla pochodzenia mieszaniny
pierwiastkow, jakimi podtruwano przedsiebiorce. Zestaw pierwiast- kow, w
ktorego posiadanie weszla Teresa byl praktycznie identyczny z tym, co
stwierdzono w paznok- ciach i wlosach Jerzego W.
Ustalono, ze dostarczycielka byla kolezanka Teresy z czasow studiow,
zatrudniona obecnie w instytucie zajmujacym sie badaniami chemicznymi i
fizycz- nymi, ze szczegolnym uwzgled- nieniem pierwiastkow rzadkich.
Detektyw poinformowal, ze swoja prace, opierajac sie na analizach
dostarczonych przez doktora Pawla O., zaczal od poszukiwania miejsca, gdzie
mozna bylo zdobyc materialy do sporzadzenia tej trucizny. Znalazl trzy
takie miejsca, a w jednym z nich pracowala wlasnie kolezanka Teresy, kto-
ra bez wiekszych oporow przy- znala, ze udostepnila jej spore probki tych
pierwiastkow juz w marcu 2018 roku. A wiec na miesiac przed tym, gdy Jerzy
W. po raz pierwszy trafil do szpitala.
Przekazanie tych probek kobieta tlumaczyla tym, ze ponoc Teresa
potrzebowala tych substancji do doswiad- czen z masami plastycznymi.
Podobno chciala sama cos udoskonalic i zaskoczyc w ten sposob meza.
Detektyw zareje- strowal ukryta kamera rozmo- we z nia i w kawiarni odtwo-
rzyl nagranie wstrzasnietemu Jerzemu W. Niewiele brakowa- lo a musieliby do
niego wzywac karetke pogotowia, bo poczul sie bardzo slabo. Syn byl
przekonany, ze ojciec nie przyjmie do wiadomosci tej informacji i bedzie
bronil zony. On jednak natychmiast zgodzil sie z ich ustaleniami i
przyznal, ze teraz juz rozumie, dlaczego w tak krotkim czasie ze zdrowego i
pelnego wigoru mezczyzny stal sie wrakiem czlowieka. Podziekowal detek-
tywowi i jeszcze bardziej syno- wi za pomoc, oraz zadzwonil do doktora
Pawla O. ze szczegolny- mi podziekowaniami. Poprosil syna o odwiezienie do
domu i powiedzial, ze potrzebuje tro- che czasu na podjecie decyzji, co z
tym zrobi.
W domu prawie nie rozma- wial z zona, a nastepnego dnia pojechal z synem i
corka do notariusza.
lipca 2019 roku dyzu- rujacy przy telefonie 112 odebral zglosze-
nie telefoniczne z prywatnego mieszkania w L. Mezczyzna spo- kojnym glosem
poinformowal: “Zapraszam do mojego domu policyjna ekipe do ogledzin, bo
wlasnie zabilem zone”. Odebrano to zgloszenie z oczywi-
stym niedowierza- niem i wyslano tam najpierw zwykly policyjny patrol. Po
jego przyby-
ciu na miejsce rzeczywiscie natychmiast trzeba bylo kompletowac ekipe
kryminali- styczna, bo poli- cjanci zastali w mieszkaniu trupa kobiety
i jej meza spo- kojnie lezace- go na lozku. Pozniej stwier- dzono, ze nie
zyla juz od 3 godzin.
Jerzy W. juz tym pierwszym
policjantom przyznal sie, ze udusil zone. Twierdzil, ze zrobil to w obronie
wlasnej.
Potem, podczas skladania szczegolowych wyjasnien, opo- wiedzial o
zatruwaniu go przez wiele miesiecy, o dowodach zebra- nych przez detektywa,
o rozmowie przeprowadzonej z zona. Dzien wczesniej starannie przeszukal z
pomoca detektywa caly dom pod nieobecnosc zony, ale nie znalez- li
trucizny. Podczas pozniejszego sledztwa rowniez nie udalo sie policjantom
znalezc tej trucizny.
Pomimo braku dodatko- wych dowodow postanowil przeprowadzic z nia rozmowe.
Twierdzil, ze byl bardzo slaby i gdy rozmawiali lezal na loz- ku. Kiedy
powiedzial jej, o co ja oskarza, udala, ze nie przyjmu- je tego do
wiadomosci, a potem chwycila poduszke i nakryla mu twarz probujac go udusic.
trucizNa Dziala
Walczac z nia mial zacisnac rece na jej szyi i uszkodzil jej krtan. Puscil
ja, kiedy przestala dociskac poduszke, ale ona i tak zmarla z uduszenia.
Ogledziny miejsca zdarzenia wydawaly sie potwierdzac te wersje, ale
prokurator i policjan- ci nie bardzo wierzyli w te obro- ne wlasna.
Podejrzewali nawet, ze zabojstwa mogl dokonac ktos inny, bo Jerzy W. byl
zbyt slaby. Nie znalezli jednak zadnych sla- dow to potwierdzajacych.
Prokurator uznal, ze miedzy innymi okolicznoscia obciazaja- ca Jerzego W.
jest wizyta u nota- riusza, w dniu poprzedzajacym zabojstwo, co mialo
dowodzic, ze planowal zabojstwo i porzad- kowal sprawy. Wystapil z wnio-
skiem o tymczasowe aresztowanie i sad zastosowal ten srodek zapo-
biegawczy. Obronca Jerzego W. te wizyte uznal wlasnie za dowod na to, ze
Jerzy W. nie planowal zabojstwa.
Schorowany chemik zmarl w 2 miesiace pozniej. Okazalo sie, ze juz podczas
ostatniego pobytu w szpitalu, gdy byl ope- rowany, poinformowano go, ze
moze nie przezyc najblizszych
miesiecy. Wiekszosc organow odmowila posluszenstwa, a najgorsze bylo to, ze
w jego organizmie pojawily sie nowo- twory. Trudne prze- zycia i
aresztowanie ten stan pogorszylo i zmarl w wieziennym
szpitalu.
Policjanci z obowiazku
przed zamknieciem sprawy zba- dali gruntownie okolicznosci podtruwania go,
ale nie znalezli zadnych dodatkowych dowo- dow i jedynymi pozostaly te
zgromadzone przez detektywa. Sledztwo umorzono z powodu tego, ze zarowno
sprawca poda- wania trucizny jak i sprawca zabojstwa nie zyli juz.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl