DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXIV nr 168) (67407)
17 czerwca 2024r.
DZIEN DOBRY – TU POLSKA
SPORTOWY WEEKEND
16 czerwca 2024r.
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
PILKA NOZNA
-“Pomarancza poszarzala tylko na chwile. Polacy grali dobrze, ale nie
przetrzymali kanonady Holendrow”-
Rafal Stec
Nasi pilkarze objeli prowadzenie, by reszte meczu spedzic przede
wszystkim w glebokiej defensywie. Bronili sie rozwaznie, nie panikowali,
ale ostatecznie przegrali 1:2.
To sie nie mialo prawa udac. Nie teraz, gdy rozkraczyl sie jedyny polski
bolid o parametrach wymaganych w nowoczesnym futbolu – Robert
Lewandowski. Gdy najslabszy sezon w karierze ma za soba rozgrywajacy
Piotr Zielinski, ktory przejal opaske kapitana. Gdy gwaltownie wyhamowal
rozwoj Nicoli Zalewskiego, na stale osadzonego w rezerwach Romy. Tercet,
na ktorym miala polegac ofensywa, na dobra sprawe przestal istniec.
A jednak po kwadransie gry trybuny rozplomienila bialo-czerwona ekstaza.
Perfekcyjnie podkrecil pilke wykonujacy rzut rozny Zielinski, z
wyczuciem przylozyl do niej glowe Adam Buksa. Bezblednie zorientowal sie
w przestrzeni, swoje zrobil tez wzrost – 193 cm. 1:0, rozswietlone
jaskrawa pomarancza sektory poszarzaly.
Mozna rzec, ze podziwialismy epizod niezgodny z przebiegiem gry,
poniewaz wczesniej faworyci przygnietli Polakow do pola karnego. Juz po
100 sekundach groznie uderzal Cody Gakpo, potem minimalnie chybil
Tijjani Reijnders, Holendrzy poruszali sie ze swoboda – pod wlasna
bramka wymieniali pilke dosc leniwie, by gwaltownie przyspieszyc pod
cudza, gdzie zawracali obroncom w glowach dryblingami, niebanalnymi
kombinacjami podan, ruchliwoscia. Brakowalo tylko precyzji.
Polacy mierzyli sie w niedzielne popoludnie z nieznanym, poniewaz
Lewandowski zrosl sie z reprezentacja silniej niz ktokolwiek w jej
dziejach. Juz w turniejowym debiucie, podczas Euro 2012, rozegral w
calosci wszystkie trzy mecze. Na Euro 2016 rowniez wystapil we
wszystkich, w kazdym z pieciu po ostatnia sekunde. Mundial 2018 – to
samo, wszystkie trzy spotkania wytrzymane w calosci. Euro 2020 – znow
wszystkie trzy mecze, kazdy w calosci. Mundial 2022 – komplet czterech
meczow, kazdy do ostatniego gwizdka. Lider reprezentacji byl z nia
zawsze i wszedzie – przez 2620 minut, bite 17 godzin gry plus czas
doliczony. To od niego strzelanie goli sie w tym okresie rozpoczelo (z
Grecja na otwarcie Euro 2012), to na nim sie skonczylo (z Francja na
ostatnim mundialu). Nadpilkarz.
W Hamburgu mial go wyreczac Buksa – grajacy w prowincjonalnym tureckim
Antalyasporze, na peryferiach wielkiego futbolu. I kiedy nadeszla jego
chwila, zareagowal wlasciwie, zreszta wczesniej to on jako pierwszy
wtargnal w holenderskie pole karne, gdzie rzucil wyzwanie kapitanowi
rywali Virgilowi van Dijkowi. Polacy zapuszczali sie pod bramke
przeciwnika rzadko, ale wykazywali sie tam inwencja oraz odwaga – w
pojedynki z Holendrami wdawali sie zwlaszcza Zalewski oraz 19-letni
Kacper Urbanski, ktory byl najbardziej sensacyjnym uczestnikiem
widowiska. Jeszcze kilkanascie dni temu rozpoznawali go jedynie wytrawni
znawcy ligi wloskiej, a wiara w nieprzyzwoicie mlodych graczy to nie
jest specjalnosc polskich trenerow – raczej strachliwych, preferujacych
podejmowanie decyzji bezpiecznych, do ktorych nikt sie nie przyczepi.
Michal Probierz pozytywnie zaskoczyl. Znac, ze nie kieruje sie ani
metryka, ani innymi niesportowymi kryteriami – debiutujacy w
reprezentacji przed niespelna dwoma tygodniami Urbanski wypadl w
sparingach obiecujaco, wyroznial sie na treningach, wiec zostal
nagrodzony nie tylko powolaniem na mistrzostwa, ale tez szansa na to, by
przedstawic sie Europie jako ponadprzecietny talent.
Obawialismy sie o polski atak, obawialismy sie o defensywe. Rowniez
zdemontowana przez kontuzje, ktora zmusila dobierajacego ze skromnych
zasobow kadrowych trenera do zaufania Bartoszowi Salomonowi –
przedstawicielowi tzw. ekstraklasy, grajacemu w sparingach skrajnie
nieodpowiedzialnie, na granicy sabotazu.
Obronca poznanskiego Lecha interweniowal pewnie, ale mial pecha – to od
niego odbila sie pilka po strzale z dystansu Gakpo, rykoszet
zdezorientowal Wojciecha Szczesnego, Holendrzy wyrownali. Zrewanzowali
sie Polakom zaledwie 12 minut po utracie gola przede wszystkim dzieki
roztargnieniu Zalewskiego, ktory zawiodl podwojnie – podjal mylna
decyzje, podajac pilke w poprzek boiska, oraz popelnil blad techniczny,
oddajac ja rywalom.
Ci ostatni wyrownali jednak zasluzenie. Odkad zaczeli przegrywac,
nasilili ofensywe i ich kanonada z minuty na minute stawala sie
grozniejsza. Przed przerwa oddali az 14 strzalow (przy czterech
polskich), mecz znow rozblysnal na pomaranczowo, rozkolysane
holenderskie sektory emanowaly rosnacym entuzjazmem.
Sytuacja wracala poniekad do normy. Nie tylko z powodu nieobecnosci
lidera ogladalismy wszak inauguracje mistrzostw (Europy lub swiata) inna
niz wszystkie poprzednie, ktore wciaz nie ulotnily nam sie z pamieci. W
przywolywanych kilka akapitow wyzej przypadkach zawsze oczekiwalismy
przynajmniej umiarkowanego sukcesu. Czy to z naiwnosci, czy to z
ignorancji, zakladalismy, ze w starciach z Meksykiem, Slowacja,
Senegalem, Irlandia Polnocna czy Grecja nasi pilkarze osiagna pozadany,
co najmniej przyzwoity rezultat. A tym razem malo kto osmielal sie
wyszeptac, iz Holandie da sie przewrocic – rywala o takiej renomie
Polacy nie pokonali na zadnej imprezie w XXI wieku. Takze wtedy, gdy
liderow druzyna miala kilku i w swietnej formie, gdy nie potrzasal nia
rozciagniety na lata chaos na stanowisku trenera. Skad mielibysmy
czerpac nadzieje dzisiaj?
Dlatego pierwsza polowa przebiegala mimo wszystko w sposob zadowalajacy.
Zwlaszcza w kontekscie wszystkiego, co widzielismy na mistrzostwach
wczesniej.
Zanim rozpoczal sie niedzielny mecz, reprezentacje nalezace do faworytow
Euro 2024 zademonstrowaly wspanialy futbol – zarowno Niemcy, jak i
Hiszpanie oraz broniacy zlota Wlosi rzucili sie rywalom do gardel,
odbierajac im zludzenia bezkompromisowa, uporczywa ofensywa. Wyniki
osiagneli rozne, ale ich wyzszosc nie ulegala watpliwosci. Dopiero
Polacy nie przyjmowali z pokora kolejnych ciosow, lecz probowali
nadrabiac techniczne deficyty starannoscia w grze, spokojem, rozwaga.
Choc bronili sie gleboko, to ewidentnie wyczekiwali na swoje momenty –
okazje do zrewanzowania sie faworytowi wlasnym atakiem. Kiedy
modyfikowali taktyke, umieli dobrac sie rywalom do skory. Holenderskiego
bramkarza przecwiczyl Przemyslaw Frankowski, trener Probierz wpuscil na
murawe drugiego napastnika – Karola Swiderskiego, we wrogim polu karnym
tez sie palilo.
I naszym pilkarzom dlugo sie wiodlo. Grali z sensem, uprawiali porzadny
futbol, ktory w nim nie przypominal wybrykow z kadencji poprzedniego
trenera. Padli dopiero w 82. minucie, polska defensywe rozprul rezerwowy
napastnik Wout Weghorst.
Kiedy w ubieglym roku PZPN zwalnial Fernando Santosa, byc moze
najgorszego selekcjonera druzyny narodowej w historii, polscy pilkarze
musieli byc zniecheceni – niewykluczone, ze nienawidzili przylatywac na
zgrupowania. Dla kibicow stali sie posmiewiskiem, brutalnie ich
wyszydzano i oskarzano o chciwosc. To bylo poklosie mundialowej afery
premiowej, wyciagania rak po publiczne pieniadze obiecywane przez
premiera Mateusza Morawieckiego.
Od tamtej pory nastroje powoli, acz systematycznie sie poprawialy.
Polacy nie przegrali zadnego z osmiu meczow, baraze sforsowali po
dreszczowcu rzutow karnych i batalii, w ktora wlozyli mnostwo wysilku i
zaangazowania, tuz przed mistrzostwami rozprawili sie towarzysko z
Ukraina oraz Turcja – innymi uczestnikami Euro 2024. Oglaszac, ze
ponownie rozkochali w sobie rodakow, byloby naduzyciem, ale na pewno
ocieplili wizerunek.
Ten proces, pomimo porazki z Holandia, prawdopodobnie nadal trwa. A przy
okazji okazalo sie, ze istnieje zycie bez Lewandowskiego.
Polska – Holandia 1:2
Buksa (16) – Gakpo (29), Weghorst (83)
Polska: Szczesny, Bednarek, Salamon (Bereszynski), Kiwior, Frankowski,
Romanczuk (Slisz), Zielinski (Piotrowski), Zalewski, Urbanski
(Swiderski), S. Szymanski (Moder), Buksa
Holandia: Verberuggen, Dumfries, De Vrij, van Dijk, Ake (van de Ven),
Schouten, Reijnders, Veerman (ZK) (Wijnaldum), Simons (Malen), Depay,
Gakpo (Weghorst)
Hamburg, 16.06.2024
ZUZEL
Zmarzlik osmieszyl rywali w Szwecji! Kosmiczny final. Popis na
niespotykanym torze
Bartosz Zmarzlik w imponujacym stylu wygral Grand Prix Szwecji, ktora
odbyla sie w Malilli, a wiec piata z zaplanowanych jedenastu runde IMS.
Zmarzlik umocnil sie na pozycji lidera, ale turniej Grand Prix wygral
pierwszy raz w sezonie. Zawody odbyly sie na bardzo wymagajacym torze,
bo turniej z powodu deszczu rozpoczal sie z dwugodzinnym opoznieniem. W
Polsce rywalizacja na tak trudnych nawierzchniach jest niespotykana.
Zmarzlik w takich warunkach czul sie jak ryba w wodzie. Nawet jak zle
wychodzil ze startu, to wyprzedzal rywali niczym slalomowe tyczki. W
polfinale i finale rywale juz nie istnieli. Szosty w Szwecji byl Dominik
Kubera, a dziesiaty Szymon Wozniak. To 24. zwyciestwo Zmarzlika w
turnieju GP w karierze. Wlasnie zostal samodzielnym liderem klasyfikacji
wszech czasow.
Zawody rozpoczely sie z dwugodzinnym opoznieniem. Wszystko przez opady
deszczu. W pewnym momencie wydawalo sie, ze turniej sie nie odbedzie.
Szwedzi staneli jednak na wysokosci zadania.
Malo tego. Nawet pierwsze wyscigi na wymagajacym torze przyniosly
wyprzedzenia na dystansie. Na przyklad w dziewiatym wyscigu Zmarzlik
odczarowal czwarte pole. Do tego momentu zawodnicy startujacy z “D”
zdobyli dwa punkty. Zmarzlik dlugo jechal drugi, ale na ostatnim
okrazeniu wyprzedzil Kubere. Nawet Szwedzi bili Polakowi brawo, bo
poscig naszego zawodnika byl imponujacy.
W 11 biegu kapitalnie pojechal Wozniak. Polak przedarl sie z ostatniej
pozycji na pierwsza, ale tej nie obronil. Najpierw wyprzedzil go
Lindgren, a nastepnie Fricke. Komentatorzy Eurosportu Extra uznali, ze
byl to najlepszy wyscig Grand Prix w tym sezonie.
Po trzech seriach samodzielnym liderem byl ” Max Fricke, a wiec zawodnik
zapasowy, ktory zastepuje w GP kontuzjowanego Jasona Doyle’a. Na tym
etapie w osemce mielismy dwoch Polakow, Zmarzlika (7) i Kubere (5).
Ostatni byl Tai Woffinden.
Swietnie Zmarzlik wypadl w 14 biegu. Jechal ostatni, ale na trzecim
okrazeniu wyprzedzil Lindgrena, a na czwartym Woffindena i zdobyl dwa
punkty. Wygral Bewley. Na niego zabraklo juz czasu. Po czterech seriach
sytuacja wszystkich Polakow byla znakomita.
Oto wszyscy byli w osemce, Zmarzlik zajmowal trzecie miejsce (9 pkt.),
Wozniak siodme (7), a Kubera osme (7). Prowadzil nadal Fricke (10). –
Jezdzi mi sie dobrze, ale na starcie trzeba uwazac, bo jest slisko.
Warunki sa naprawde wymagajace – mowil Fricke dla Eurosportu Extra.
Ostatnia piata seria rozpoczela sie od upadku Vaculika. Po pewne
zwyciestwo zmierzal Lebiediew. Vaculik jechal czwarty i uderzyl w bande,
ale nic mu sie nie stalo. Slowak pozegnal sie z turniejem. Gdy wszyscy
spodziewali sie powtorki arbiter” zaliczyl kolejnosc wyscigu w momencie
upadku, ktory mial miejsce na trzecim okrazeniu. Najbardziej stracil na
tym Lindgren, ktory walczyl o drugie miejsce z Madsenem.
W ten niecodzienny sposob Szwed odpadl z turnieju! Jak sie jednak
okazalo na chwile. Bo za kilku minut okazalo sie, ze sedzia uznal, ze
Lindgren byl jednak drugi. Trudno powiedziec, co sie takiego zadzialo,
ze kolejnosc sie zmienila. Lindgrena ostatecznie zabraklo w osemce, bo
niekorzystnie ulozyly sie dla niego kolejne wyscigi.
W 19 biegu pech Wozniaka. Polak przez trzy okrazenia jechal trzeci, ale
dal sie wyprzedzic Bewley’owi i odpadl z turnieju. W polfinalach
zameldowali sie natomiast Kubera i Zmarzlik, ktory na dystansie 20 biegu
wyprzedzil Fricke’a. Zmarzlik skonczyl wiec runde zasadnicza na trzecim
miejscu, a Kubera na osmym.
Wygral Jack Holder, ale z zaledwie 12 punktami. Zanim az czterech
zawodnikow z 11 “oczkami”, Lambert, Zmarzlik, Fricke i Lebiediew. Kubera
znalazl sie w polfinale, choc nie wygral ani jednego wyscigu. Wozniaka
tam zabraklo, choc wygral az dwa biegi.
Pierwszy polfinal nie przyniosl wielkich emocji. Fricke i Holder uciekli
ze startu. Michelsen i Bewley sie nie liczyli. Drugi polfinal byl
popisem Zmarzlika. Polak jechal ostatni, ale przedarl sie na pierwsze
miejsce. Odpadl niestety Dominik Kubera.
W finale Zmarzlik tylko przez pierwsze okrazenie tasowal sie z Fricke,
ale bylo widac, ze wszystko ma pod kontrola. Zmarzlik wygral swoja 24.
runde Grand Prix w karierze i zostal liderem klasyfikacji wszech czasow.
Drugi jest Jason Crump (23), a trzeci Tomasz Gollob (22).
Po 5/11 Grand Prix 2024 Zmarzlik jest pierwszy (86 pkt.). Drugie miejsce
zajmuje Lambert (69), a trzecie Holder (68). Kubera jest siodmy (50), a
Wozniak dziesiaty (39).
SIATKOWKA
-“Klopoty Polek na koniec Ligi Narodow! Druga porazka stala sie faktem”-
Edyta Kowalczyk
Dziesiec wygranych i dwie porazki – z takim bilansem reprezentacja
Polski siatkarek konczy runde interkontynentalna Ligi Narodow. Druga
przegrana w tej edycji rozgrywek Bialo-Czerwone odniosly w ostatnim
meczu w Hongkongu, gdzie ulegly Chinkom 0:3. Dobry poczatek pierwszego
seta nie zwiastowal problemow Bialo-Czerwonych w dalszej czesci
spotkania. Przegrana sprawia jednak, ze polskie siatkarki nie tylko
spadly na trzecie miejsce w tabeli Ligi Narodow, ale i stracily
mozliwosc rozstawienia w losowaniu grup igrzysk olimpijskich.
Polskie siatkarki zakonczyly udzial w rundzie interkontynentalnej Ligi
Narodow, w ostatnim meczu tej fazy przegrywajac w Hongkongu z Chinkami
0:3. Choc Bialo-Czerwone juz trzy dni wczesniej mialy zapewniony awans
do turnieju finalowego w Bangkoku (20-23 czerwca), to stawka
niedzielnego meczu byla wysoka. Po pierwsze Polki mogly utrzymac druga
pozycje w tabeli Ligi Narodow i liczyc na teoretycznie latwiejszego
rywala w cwiercfinale. Po drugie – wygrana z Chinkami dawala Polkom
awans na drugie miejsce w rankingu FIVB, a co za tym idzie rozstawienie
przed srodowym losowaniem grup na igrzyska olimpijskie. Ani jednego, ani
drugiego celu nie udalo sie jednak spelnic.
Poczatek pierwszego seta nie zwiastowal tak duzej niemocy, jaka pozniej
dopadla Polki. Bialo-Czerwone prowadzily przeciez 11:4 po podwojnym
bloku w wykonaniu Magdaleny Stysiak i Agnieszki Korneluk, ale juz wtedy
Chinki powoli dawaly znac, ze podejma probe odrabiania strat. Najgorzej
bylo jednak gdy od stanu 14:8 Bialo-Czerwone stracily szesc oczek z
rzedu, a rywalki doprowadzily do wyrownania. Od tego momentu zaczely sie
tez problemy naszej druzyny z przyjeciem zagrywki, a przez to takze z
wyprowadzeniem skutecznego ataku, ktory po dwoch setach utrzymywal sie
na poziomie 30% skutecznosci calej druzyny. Brakowalo przede wszystkim
mocy po stronie Magdaleny Stysiak i Natalii Medrzyk, czyli
dotychczasowych liderek.
W koncowce pierwszej partii Polki prowadzily jeszcze 21:20, ale
ostatecznie to rywalki przechylily szale zwyciestwa na swoja strone, a w
kolejnych odslonach od samego poczatku budowaly przewage i nie pozwalaly
naszym siatkarkom sie rozpedzic. Trener Lavarini probowal jeszcze
wprowadzac zmiany z Olivia Rozanski, Martyna Czyrnianska czy te podwojna
z Katarzyna Wenerska i Malwina Smarzek, ale i one nie przynosily
efektow. Zreszta w trzeciej odslonie zobaczylismy konfiguracje, w ktorej
dotad niezbyt czesto ogladalismy Polki, bowiem nominalna druga
rozgrywajaca Wenerska weszla na boisko razem z “jedynka” w ataku, czyli
Stysiak. Liderka polskiej ofensywy rozegrala swoj najslabszy mecz w
ostatnich tygodniach, podobnie jak swietnie radzaca sobie wczesniej
Medrzyk. Na pozycji atakujacej spotkanie konczyla jednak Smarzek.
Chinki stworzyly naszej druzynie bardzo trudne warunki i tak jak w
konfrontacji z Brazylijkami, Polki nie byly w stanie przeciwstawic sie
przeciwniczkom na tyle skutecznie jak w innych spotkaniach.
Prosto z Hongkongu Polki przeniosa sie do Bangkoku, gdzie w czwartek
rozpocznie sie turniej finalowy Ligi Narodow. Jeszcze nie wiadomo, czy
pierwszego, czy tez drugiego dnia (piatek) nasz zespol rozpocznie
zmagania. Wiadomo jednak, ze rywalkami reprezentacji Polski beda
broniace tytulu Turczynki. Polski zespol czeka trudna przeprawa, choc
przed rokiem ekipa Lavariniego siegnela po historyczny braz.
CHINY – POLSKA 3:0 (25:23, 25:15, 25:19)
– Wszystko jasne! Oto koszyk reprezentacji Polski na igrzyskach i
potencjalne rywalki
Polskie siatkarki trafia do drugiego koszyka w srodowym losowaniu grup
na igrzyska olimpijskie. Bialo-Czerwone spadly bowiem na czwarte miejsce
w rankingu FIVB po porazce z Chinkami 0:3. Sprawdz, z kim moga zagrac Polki!
Znamy juz wszystkie uczestniczki igrzysk olimpijskich w Paryzu. Poza
Dominikana, Serbia, Turcja, Brazylia, USA oraz Polska, ktore uzyskaly
przepustki juz podczas ubieglorocznych turniejow kwalifikacyjnych, wiemy
takze, kto uzupelni piec pozostalych miejsc, bo zapewniony udzial jako
gospodynie mialy juz zawodniczki z Francji. Tym samym zgodnie z
kolejnoscia w swiatowym zestawieniu po rundzie interkontynentalnej Ligi
Narodow, w igrzyskach zobaczymy takze Wloszki, Chinki, Japonki,
Holenderki oraz Kenijki, ktore sa najwyzej sklasyfikowana druzyna
afrykanska.
W srode, czyli w przeddzien rozpoczecia turnieju finalowego Ligi Narodow
w Bangkoku (20-23 czerwca), wlasnie w stolicy Tajlandii rozpocznie sie
losowanie grup na igrzyska (godz. 13.00 czasu polskiego).
Na rozstawienie moga liczyc gospodynie igrzysk (Francja), ktore trafia
do grupy A oraz liderki i wiceliderki rankingu FIVB, czyli Brazylia
(grupa B) oraz Wloszki (grupa C). Bialo-Czerwone trafia do pierwszego
koszyka razem z Turczynkami i Amerykankami. W drugim koszyku znajda sie
reprezentacje Chin, Japonii i Holandii. Z kolei z ostatniego koszyka
beda losowane Serbki, Dominikanki oraz Kenijki.
Na koniec rundy interkontynentalnej Ligi Narodow doszlo do pewnych
roszad w czolowce rankingu FIVB. Polki mialy przeciez szanse na zajecia
drugiego miejsca w swiatowym zestawieniu, ale przez porazke z Chinkami
(0:3) w ostatnim meczu, pozostaja czwarte.
Grupa marzen dla Polek byloby trafienie do gr. A z Francuzkami, a z
ostatniego koszyka wylosowanie Kenijek. W teorii najlatwiejszym rywalem
z drugiego koszyka bylyby Holenderki.
Najtrudniejszym wariantem dla Bialo-Czerwonych bylaby konfrontacja z
ekipami z Brazylii, Chin oraz Serbii.
Sklad koszykow przed losowaniem turnieju olimpijskiego siatkarek:
Rozstawienie: Francja (gr. A), Brazylia (gr. B), Wlochy (gr. C)
Koszyk I: Turcja, Polska, USA
Koszyk II: Chiny, Japonia, Holandia
Koszyk III: Serbia, Dominikana, Kenia
LEKKOATLETYKA
Piekne chwile Polakow w Rzymie. Ale tez niedosyt. Koncowa klasyfikacja
medalowa
Po emocjach zwiazanych z rywalizacja Piotra Liska w finale skoku o
tyczce oraz walkach sztafet o medale mistrzostwa Europy w lekkoatletyce
dobiegly konca. Polska kadra moze mowic o mieszanych uczuciach po
rywalizacji w Rzymie. Po zdobyciu szesciu medali (po 2 zlote, srebrne i
brazowe) Bialo-Czerwoni zdolali zakonczyc impreze w czolowej
“dziesiatce” w klasyfikacji medalowej. Najlepsi okazali sie gospodarze
ME. Zobacz, jak wyglada koncowe zestawienie.
Lekkoatleci znad Wisly otworzyli swoj wynik w klasyfikacji medalowej w
sobote, gdy braz w biegu na 110 m przez plotki zdobyla Pia Skrzyszowska,
a z tego samego kruszcu medal odebral Michal Haratyk, ktory
niespodziewanie zdolal znalezc sie na podium po konkursie w pchnieciu kula.
Jeszcze wieksze emocje w Rzymie zapanowaly podczas finalu w rzucie
mlotem. Rywalizacja mial niebywala dramaturgie dla Wojciecha Nowickiego.
Polak najpierw dlugo prowadzil, by spasc na trzecie miejsce, ale
genialny rzut w ostatniej probie zapewnil mu zloto.
Wielka radosc w polskich domach zapanowala takze po finale biegu na 100
m pan. Ewa Swoboda dlugo biegla w okolicach miejsc niedajacych medalu,
ale znakomity finisz przyniosl jej srebrny medal o cztery tysieczne sekundy.
A w niedziele nastapila wielka kulminacja. Natalia Kaczmarek wywalczyla
zloty medal w biegu na 400 m, a do tego pobila rekord Polski nalezacy od
1976 r. do Ireny Szewinskiej. Cieszyla sie tez Anita Wlodarczyk, ktora z
Rzymu wyjezdza ze srebrem. W swojej najlepszej probie uzyskala 72,92 m i
przegrala tylko z Sara Fantini (74,18 m).
Medale dla Polski podczas ME w Rzymie:
• Wojciech Nowicki (zloto, rzut mlotem)
• Natalia Kaczmarek (zloto, bieg na 400 m)
• Ewa Swoboda (srebro, bieg na 100 m)
• Anita Wlodarczyk (srebro, rzut mlotem)
• Pia Skrzyszowska (braz, bieg na 100 m przez plotki)
• Michal Haratyk (braz, pchniecie kula)
Mozna mowic jednak o malym niedosycie. Swoje szanse Polacy zmarnowali
m.in. ostatniego dnia ME. O medalu musialy zapomniec sztafety, w tym ta
4×400 m z Natalia Kaczmarek. Nie udalo sie tez Piotrowi Liskowi w skoku
o tyczce (6. miejsce). Konkurs przedluzyl sie przez popisy Armanda
Duplantisa.
Szesc krazkow, po dwa z kazdego kruszcu dalo polskiej kadrze 9. miejsce
w klasyfikacji medalowej. Najlepsi okazali sie Wlosi z 11 zlotami,
osmioma srebrnymi krazkami i trzema brazowymi. Gospodarze byli lepsi od
Francji, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii czy piatej Holandii.
Bialo-Czerwonych wyprzedzily takze kadry z Norwegii, Belgii i Hiszpanii.
Na podstawie: Onet.p, wyborcza.pl, interia.pl, gazeta.pl, 90minut.pl,
pilkanozna.pl, przegladsportowy.pl, polsatsport.pl opracowal Reksio.
—
Ta wiadomosc e-mail zostala sprawdzona pod katem wirusow przez
oprogramowanie antywirusowe Avast.
www.avast.com
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl