Dzien dobry – tu Polska – 17.06.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 163) (6656)

17 czerwca 2023r.

Pogoda

sobota, 17 czerwca 19 st C

Przelotne opady

Opady:50%

Wilgotnosc:80%

Wiatr:16 km/h

Kursy walut

Euro 4.45

Dolar 4.07

Funt 5.20

Frank 4.56

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Zycze milego weekendu, ja mialam w planie porzadki domowe, ale dzis podczas
rozpakowywania zakupow posprzatalam lodowke (poki w miare pusta) a skoro
juz sciereczki kuchenne byly wyjete posprzatalam reszte kuchni a potem idac
za ciosem w ruch poszly inne akcesoria i urzadzenia i tym sposobem akcja
sprzatanie zostala zakonczona zanim nadszedl zaplanowany czas jej wykonania
😉 Tak wiec moge z czystym sumieniem (i domem) czytac Detektywa 🙂

Ania Iwaniuk

Dowcip

Przychodzi baba na badania, laborantka pobiera krew i mowi:

– A teraz poprosze o pojemnik z moczem.

Baba stawia butelke na stoliku.

– Alez to nie mocz tylko koniak!

– O rany, to co ja dalam lekarzowi w prezencie?!

Mandaty dla rodzicow za nieszczepienie dzieci? Jest pomysl na “uproszczenie
zawilej procedury administracyjnej”

Rosnie liczba niezaszczepionych dzieci, a urzednicy maja nowy pomysl, jak
zmotywowac opiekunow do zadbania o zdrowie i bezpieczenstwo najmlodszych,
ktorzy objeci sa programem szczepien obowiazkowych. Proponuja, by obecna
procedure wezwan, upomnien i nakladanej ostatecznie grzywny zastapic
zwyklymi mandatami. Obecnie w sytuacji, gdy dziecko nie zostalo
zaszczepione, jego opiekunowie najpierw otrzymuja wezwanie na zabieg, a
nastepnie upomnienie. Kolejnym krokiem jest kara pieniezna w procedurze
administracyjnej oraz grzywna. Ta ostatnia moze wyniesc jednorazowo do 10
tysiecy zlotych – i moze byc nakladana kilkukrotnie.

Jak przekazal redakcji tvn24.pl Glowny Inspektorat Sanitarny, w 2022 roku
panstwowi powiatowi inspektorzy sanitarni wystosowali do osob uchylajacych
sie od szczepienia dzieci 6399 upomnien, 3150 tytulow wykonawczych
(bedacych podstawa do wszczecia postepowania administracyjnego) i 3138
wnioskow do wojewodow o egzekucje administracyjna obowiazku szczepien.
Tymczasem podczas czerwcowego posiedzenia senackiej komisji zdrowia
zaproponowano uproszczenie tej procedury i zastapienie jej mandatami
karnymi. System ma tez zostac uszczelniony za pomoca obowiazkowej
elektronicznej karty szczepien – obecnie takie rozwiazanie jest
fakultatywne, czesc opiekunow decyduje sie na przechowywanie dokumentacji
wylacznie w postaci papierowej, co utrudnia przeplyw informacji miedzy
placowkami medycznymi. Sprawe jako pierwsza opisala “Rzeczpospolita”.
Gazeta przypomina, ze poziom wyszczepienia dwulatkow przeciw WZW typu B
wynosi 97,3 proc., przeciw gruzlicy – 97,7 proc., przeciw blonicy, tezcowi
i krztuscowi siega 94 proc. Podkresla, ze w przypadku polio wspolczynnik
wynosi 94,1, a przeciwko odrze – 90,9 proc. Eksperci ostrzegaja, ze to moze
doprowadzic do powrotu zapomnianych chorob. Minister zdrowia Adam
Niedzielski zaznaczyl, ze mandaty to na razie “tylko pomysl”. – Chodzi o
uproszczenie malo skutecznej i zawilej procedury administracyjnej. To sa
rozwazania, ktore zostaly przedstawione, ale nie ma jeszcze zadnego
projektu ustawy, w ktorym by sie takie przepisy znalazly. To w tej chwili
tylko pomysl – wyjasnil minister, cytowany przez portal medexpress.pl.

W 1992 roku znaleziono na ulicy martwego mezczyzne. Podejrzanego zatrzymano
po 30 latach. Jest akt oskarzenia

25 lat wiezienia, bo w owczesnym Kodeksie karnym nie bylo dozywocia. Taka
kara grozi 51-latkowi, ktory jest podejrzany o to, ze zabil 40-letniego
mezczyzne, ktorego w maju 1992 roku znaleziono z rana cieta brzucha na
ulicy Zelaznej w Bialymstoku. Po latach sprawa zajeli sie policjanci z
Archiwum X. Do sadu wplynal wlasnie akt oskarzenia. Wiadomo, ze 51-latek
skladal w sledztwie wyjasnienia, ale prokuratura nie ujawnia na razie,
jakiej tresci ani tez, czy obecny oskarzony przyznal sie. Chodzi m.in. o
to, by nie sugerowali sie tymi informacjami swiadkowie (a policjantom udalo
sie ustalic tez nowych swiadkow – przyp. red.), ktorzy beda przesluchiwani
w procesie. Prokuratura nie ujawnia tez na razie przypuszczalnego motywu
zbrodni z 1992 roku.

Postawiony 51-latkowi zarzut zabojstwa kwalifikowany jest zgodnie z
Kodeksem karnym, ktory obowiazywal w dniu tego przestepstwa. Wedlug
obowiazujacego wowczas Kodeksu karnego, za taka zbrodnie grozilo do 25 lat
wiezienia. W owczesnym kodeksie nie bylo dozywocia. Chodzi o sprawe z maja
1992 roku, kiedy to na ulicy Zelaznej w Bialymstoku znaleziony zostal
niezyjacy 40-latek z rana cieta brzucha. Praca sledczych nie przyniosla
przelomu w sprawie i po roku zostala umorzona. W tamtym czasie nie bylo
bowiem wystarczajacych dowodow, aby wyjasnic okolicznosci smierci
mezczyzny. Wiosna 2022 roku – z inicjatywy Prokuratury Okregowej w
Bialymstoku – sprawa trafila do policjantow z Archiwum X Komendy
Wojewodzkiej Policji w Bialymstoku. Czyli mundurowych zajmujacych sie
zbrodniami sprzed lat, ktore nie zostaly wyjasnione, a ich sprawcy nie
staneli przed sadem. Wykorzystanie najnowszych metod badawczych
doprowadzilo do wytypowania osoby podejrzewanej o dokonanie zabojstwa. To
mieszkaniec Bialegostoku obecnie w wieku 51 lat i recydywista, ktory
odbywal juz kare 12 lat wiezienia za zabojstwo jego owczesnej partnerki,
dokonane dwa miesiace po zbrodni z maja 1992 roku. Mezczyzna od czasu
zatrzymania jest tymczasowo aresztowany. To byla kwestia naszego
doswiadczenia i rozwijajacych sie metod badawczych. Jeszcze przed
postawieniem zarzutow uzyskalismy opinie z zakresu poligrafii, badan
genetycznych i psychologii sledczej. Kazda z nich tak naprawde byla pomocna
– powiedzial w czwartek (15 czerwca) w rozmowie z Polska Agencja Prasowa
szef I Wydzialu Sledczego Prokuratury Okregowej w Bialymstoku Adam Bialas.

Hakerzy ukradli pieniadze, teraz odda je bank. Jest wyrok sadu

Sad Apelacyjny w Bialymstoku przyznal firmie, z ktorej konta hakerzy
dokonali dwoch nieautoryzowanych przelewow, 76 tysiecy zlotych z odsetkami
od banku prowadzacego ten rachunek. Sad oddalil apelacje banku z Zabludowa
(Podlaskie) i utrzymal wyrok pierwszej instancji. Jest on prawomocny. W
marcu 2016 roku z konta firmy z Olsztyna dokonano dwoch nieautoryzowanych
przelewow. Okazalo sie, ze zainfekowany hakerskim oprogramowaniem byl
komputer prezesa tej spolki. Czesc pieniedzy udalo sie odzyskac, ale
przelewy na ponad 220 tys. zl zostaly zrealizowane; firma probowala
najpierw sprawe zakonczyc polubownie, ale ostatecznie wystapila do sadu o
zwrot czesci roszczenia, siegajacej 76 tys. zl plus odsetki.

Wyrok

Poltora roku temu Sad Okregowy w Bialymstoku to powodztwo nieprawomocnie
uwzglednil w calosci, odwolujac sie do przepisow mowiacych o obowiazku
naprawienia szkody wyniklej z niewykonania lub nienalezytego wykonania
zobowiazania. Ocenil, ze roszczenie bylo wymagalne (nie uplynal 3-letni
okres przedawnienia), a bank dziala w obrocie prawnym jako profesjonalista
i ma z nalezyta starannoscia dbac o interesy jego klientow.

Jednoczesnie sad uznal, ze prezes spolki nie dopuscil sie zaniedban,
ktorych nastepstwem byly owe nieautoryzowane przelewy, a ochrona pieniedzy
przechowywanych w banku przez klientow nie moze byc obarczona ryzykiem
dokonywania transakcji przez osoby nieuprawnione. Sad zwracal tez uwage, ze
podobna proba zhakowania konta olsztynskiej firmy, ale w innej placowce
bankowej, zostala wykryta i podjeto dzialania, by zapobiec wyprowadzeniu
pieniedzy. Pozwany bank chcial oddalenia powodztwa w calosci. Stal na
stanowisku, ze sad okregowy przede wszystkim blednie przyjal 3-letni okres
przedawnienia. Pelnomocnik spolki, ktora stracila pieniadze, chcial
utrzymania wyroku. Argumentowal, ze bank ma dzialac ze szczegolna
starannoscia, bo zajmuje sie pieniedzmi obywateli i firm.

Sad Apelacyjny w Bialymstoku apelacje banku oddalil i wyrok utrzymal.

Poszkodowany posiadacz rachunku

Uzasadniajac to orzeczenie sedzia Krzysztof Chojnowski zwracal uwage, ze
obu przelewow nie autoryzowal ani prezes (a taki byl wymog), ani zaden inny
pracownik spolki, do ktorej nalezal rachunek bankowy. Sad jednoznacznie
ocenil, ze do przelewow doszlo wskutek przestepstwa, bez przyczynienia sie
ze strony prezesa spolki ani innych jej pracownikow. Uwzgledniajac
powodztwo, sad odwolal sie do zapisow umowy rachunku bankowego, na mocy
ktorej bank zobowiazuje sie do przechowywania pieniedzy posiadacza rachunku
i realizacji jego zlecen, czyli rozliczen pienieznych.

Sedzia Chojnowski przypominal, ze pieniadze na rachunku sa wlasnoscia
banku, a posiadaczowi rachunku przysluguje wobec banku roszczenie o wyplate
okreslonej sumy. Odnoszac sie do kwestii autoryzacji transakcji mowil, ze
jej brak (np. udzielila jej osoba nieuprawniona wskutek dzialan
przestepczych, jak w tej sprawie – wskutek ataku hakerskiego) oznacza
“nieuprawnione przesuniecie majatkowe” na szkode banku.

Sedzia Chojnowski podkreslal, ze jesli jednak bank uwzgledni taka
nieautoryzowana transakcje i odmowi uwzglednienia ewentualnej reklamacji,
to poszkodowanym jest posiadacz rachunku, z ktorego dokonano wyplaty.

Chciala kupic 160 butelek wodki, przelala pieniadze. “Kontakt ze
sprzedajacym sie urwal”

Mieszkanka powiatu wyszkowskiego znalazla w internecie oferte sprzedazy
alkoholu. Skuszona korzystna cena zdecydowala sie kupic 160 butelek wodki.
Wplacila pieniadze. – Kontakt ze sprzedajacym sie urwal, a zamowionego
towaru nie otrzymala – informuje policja, ktora wyjasnia teraz sprawe
oszustwa. Na jednej z platform sprzedazowych kobieta znalazla alkohol po –
jak informuje policja – bardzo korzystnej cenie. Zdecydowala sie kupic 160
butelek. – Niestety, kiedy wplacila na wskazane konto trzy tysiace zlotych,
kontakt ze sprzedajacym sie urwal, a zamowionego towaru nie otrzymala –
przekazal komisarz Damian Wroczynski, rzecznik wyszkowskiej policji. I
dodal: – Poniewaz nie ma ani kontaktu, ani alkoholu, ani pieniedzy, kobieta
zglosila sie na policje.

Policja apeluje i ostrzega

Policjanci apeluja o szczegolna ostroznosc i rozsadek przy zakupach przez
internet. – Przede wszystkim nie nalezy dawac sie ponosic emocjom zwiazanym
z tak zwana okazja cenowa – podkreslil Wroczynski. Dodal, ze nie powinno
sie takze kupowac towarow poza aukcja. – Warto tez przed zakupem sprawdzic
sprzedajacego, przeczytac komentarze napisane przez innych klientow,
zastanowic sie, czy nie dokonac zakupu z platnoscia przy odbiorze –
powiedzial policjant.

Jaroslaw Kaczynski pytany o jego slowa o sytuacji kobiet. “Nie zaluje”

Prezes PiS Jaroslaw Kaczynski byl w czwartek pytany o swoja srodowa
wypowiedz odnoszaca sie do sytuacji kobiet w Polsce, kiedy mowil miedzy
innymi o “urojonej rzeczywistosci”. Odparl, ze nie zaluje tych slow, bo
powiedzial “stuprocentowa prawde”. Dziennikarze dopytywali tez o jego
powrot do rzadu. Prezes PiS Jaroslaw Kaczynski zapytany w srode na sejmowym
korytarzu o sytuacje ciezarnych kobiet w Polsce, powiedzial dziennikarzom,
ze “to jest jedno wielkie oszustwo z waszej strony”. – Ani we wniosku, ani
oczywiscie w orzeczeniu Trybunalu (Konstytucyjnego Julii Przylebskiej –
red.), bo Trybunal jest zwiazany wnioskiem, nie bylo ani slowa o sprawie
zagrozenia zycia i zdrowia kobiet. Tu sie nic nie zmienilo. Cala akcja jest
propagandowym naduzyciem – przekonywal.

– Takiej sprawy nie ma, ona jest wymyslona przez propagande, to jest czesc
tej urojonej rzeczywistosci – dodal. W czwartek prezes PiS, wchodzac do
siedziby partii przy ulicy Nowogrodzkiej, byl pytany przez reporterke TVN24
o to, czy zaluje tych slow. Nie zaluje, bo powiedzialem stuprocentowa
prawde. To jest wielka, obrzydliwa kampania propagandowa prowadzona przez
Lewice i Platforme (Obywatelska – red.) – odpowiedzial.

Dopytywany, jak odniesie sie do tego, ze zmarla kolejna ciezarna kobieta,
poszedl dalej i nie odpowiedzial juz na to pytanie.

Kaczynski o “bulwersujacym i bezczelnym” pytaniu

Padly takze pytania o ewentualny powrot Kaczynskiego do rzadu – miedzy
innymi o to, czy w rzadzie sa takie problemy, ze musi ponownie sie w nim
znalezc. To nie sa okolicznosci, w ktorych moge odpowiedziec na to pytanie,
chyba ze zadajecie pytanie tak bulwersujace i bezczelne, ze” – mowil dalej,
urywajac w polowie zdania.

Gazeta.pl napisala, ze prezes PiS ma rozwazac powrot do rzadu, poniewaz nie
jest zadowolony z kampanii wyborczej. Jak donosi portal, prezes Prawa i
Sprawiedliwosci mialby zostac wicepremierem i jednoczesnie zdegradowac
obecnych wicepremierow.

Doniesienia o strzalach w Szczecinie. Wejscie silowe do mieszkania, w
srodku zwloki

W czwartek wieczorem na ulicy Kasjopei w Szczecinie padly strzaly – donosza
swiadkowie. Jak relacjonuja, uslyszeli kilka wystrzalow oraz krzyki. Wedlug
nieoficjalnych informacji strzaly padly z jednego z balkonow. – Zostala
podjeta decyzja o wejsciu silowym do tego mieszkania, w srodku policjanci
ujawnili zwloki – przekazala w TVN24 komisarz Anna Gembala z zespolu
prasowego Komendy Wojewodzkiej Policji w Szczecinie.

Do zdarzenia doszlo okolo godziny 18 na ul. Kasjopei na osiedlu Warszewo w
Szczecinie. Swiadkowie twierdza, ze padly strzaly z balkonu jednego z
budynkow, a napastnik zabarykadowal sie w jednym z mieszkan. Policja nie
podala na razie oficjalnie takiej informacji. Oficjalne informacje w tej
sprawie przekazala o godzinie 21 w TVN24 komisarz Anna Gembala z zespolu
prasowego Komendy Wojewodzkiej Policji w Szczecinie.

– Po godzinie 18 szczecinscy policjanci otrzymali zgloszenie o hukach
dobiegajacych z jednego z mieszkan przy ulicy Kasjopei. Policjanci
natychmiast pojechali na miejsce zdarzenia z innymi sluzbami ratunkowymi,
aby ustalic, co sie stalo. Zostala podjeta decyzja o wejsciu silowym do
tego mieszkania, w srodku policjanci ujawnili zwloki – przekazala. Pytana,
ile dokladnie zwlok odnaleziono, odparla, ze “bylo to wiecej niz jedna
osoba”. Komisarz Gembala dopytywana w TVN24, czy wiadomo, co sie stalo z
napastnikiem, odparla: – Wszystko, co teraz dzieje sie w Szczecinie na tej
ulicy, jest wykonywane pod nadzorem prokuratury i to oni decyduja o
czynnosciach, ktore wykonuja tam policjanci.

Wczesniej pojawialy sie informacje, ze okoliczni mieszkancy zostali
ewakuowani w bezpieczne miejsce. – Na ta chwile nie mam informacji, zeby
byla prowadzona jakakolwiek ewakuacja – przekazala komisarz Gembala.
Dodala, ze wszyscy sa bezpieczni. Jeden ze swiadkow, z ktorym rozmawiala
reporterka TVN24 Maja Podemska-Smolinska, powiedzial, ze uslyszal huk, po
czym nastapilo kilka kolejnych. Gdy sie odwrocil, zobaczyl rozblysk,
przypominajacy wystrzal z broni.

– Tankowalem plyn do spryskiwaczy do samochodu i nagle uslyszalem huk.
Odwracam sie w kierunku tego miejsca i widze mezczyzne w czarnym ubraniu,
trzyma cos w rece. Huk sie powtarza i w pewnym momencie blysk, ewidentnie z
broni. Pozniej byla cisza, duzo swiadkow dookola. Po paru minutach
przyjechala policja, najpierw jeden radiowoz, a pozniej to juz lawinowo
poszlo – relacjonowal. Jak sprecyzowal, “strzalow bylo kilka, na pewno
wiecej niz trzy”. Dodal, ze widzial, jak mezczyzna ubrany na czarno wspina
sie na balkon. – Wszedl do srodka, zamknely sie rolety i nastapila cisza –
dodal.

Morderca trzech kobiet z Kolobrzegu uslyszal wyrok. Utrzymywal z nimi
intymne kontakty, zabijal i przejmowal majatki

Sad Okregowy w Koszalinie wydal wyrok w sprawie 47-letniego Mariusza G.,
zabojcy trzech kobiet, z ktorymi laczyly go relacje intymne i ktorych
majatki przejmowal po smierci przy pomocy znajomych. Mezczyzna zostal
uznany winnym, a sedzia stwierdzila, ze zabojstwa byly “drobiazgowo
zaplanowane” przez “osobe narcystyczna, bez hamulcow moralnych, bez
poczucia winy”. W wiezieniu G. ma spedzic reszte zycia. Mariusz G. zostal
uznany winnym wszystkich trzech zabojstw kobiet. Dwie zabil, uderzajac je
wielokrotnie w okolice glowy, a ostatnia udusil. Sedzia wymierzyla mu kare
dozywotniego wiezienia z mozliwoscia ubiegania sie o przedterminowe
zwolnienie po 30 latach. Mezczyzny nie bylo na sali podczas oglaszania
wyroku.

Decyzja sadu G. bedzie musial takze zaplacic poszkodowanym zadoscuczynienia
w wysokosci w sumie 1,7 miliona zlotych, 225 tysiecy zlotych bankowi, ktory
narazil na straty.

Pomagali mu przejmowac majatki, pojda do wiezienia

47-letni Mariusz G. oskarzony zostal miedzy innymi o zabojstwo trzech
kobiet w Kolobrzegu i przejecie ich majatkow. Inne oskarzone w sprawie
osoby mialy mu pomagac w zacieraniu sladow zbrodni m.in. poprzez
falszowanie podpisow na dokumentach, wyludzanie poswiadczenia nieprawdy
poprzez wprowadzanie w blad notariusza, rozporzadzanie mieniem ofiar. One
tez uslyszaly dzis decyzje sadu. Wszyscy pozostali oskarzeni zostali uznani
za winnych. Sebastian T. skazany zostal na 4 lata wiezienia, Dorota L. – na
3 lata, Karolina S. – na 2 lata i 4 miesiace, a jej matka Lucja S. – na
poltora roku pozbawienia wolnosci. Jak relacjonuje Bartosz Bartkowiak,
reporter TVN24 Szczecin, sedzia Anna Rutecka-Jankowska stwierdzila w
uzasadnieniu wyroku, ze Mariusz G. zmanipulowal ofiary, a potem brutalnie
je zabil. – Sprawil, ze mu zaufaly. Zabojstwa byly drobiazgowo zaplanowane
– podkreslala. Sedzia odrzucila tym samym twierdzenia oskarzonego, ze zabil
z powodu silnych emocji.

Jej zdaniem wyraznie widac, ze cel byl majatkowy i mezczyzna utrzymywal sie
ze sponsoringu kobiet, ktorymi sie otaczal. – Nie bedzie to jaskrawa ocena,
ze pozyskiwanie pieniedzy kosztem zycia ludzkiego stalo sie sposobem na
komfortowe zycie oskarzonego, na wycieczki zagraniczne. (…) Takie
zachowanie oskarzonego odraza, oburza, wywoluje gniew. ” Nie dzialal pod
wplywem silnych emocji czy zdenerwowania. Zabojstw dokonal w sposob
przemyslany, sposob, ktory wpisuje sie w profil psychologiczny sprawcy,
czyli osoby narcystycznej, bez hamulcow moralnych, bez poczucia winy –
stwierdzila. Prokurator Katarzyna Zukrowska z Prokuratury Okregowej w
Szczecinie zadala w trakcie procesu lacznej kary dozywocia dla glownego
oskarzonego 47-letniego Mariusza G., ktory stanal przed sadem pod 19
zarzutami, w tym dokonania zabojstwa trzech kobiet z pobudek zaslugujacych
na szczegolne potepienie. Wnosila takze o grzywne w kwocie 14,4 tys. zl.

Prokurator chciala rowniez, by oskarzony o przedterminowe zwolnienie mogl
sie ubiegac dopiero po odbyciu 40 lat kary pozbawienia wolnosci. Chciala
takze, by sad orzekl wobec Mariusza G. obowiazek naprawienia szkody na
rzecz mBanku w kwocie nieco ponad 225 tys. zl, a takze 178 tys. zl na rzecz
spadkobiercy Iwony K. i 170 tys. zl na rzecz spadkobiercy Anety D.
Prokurator wnosila takze o zadoscuczynienie na rzecz spadkobiercow
pokrzywdzonych: maloletniej Magdaleny G. w kwocie 200 tys. zl oraz Magdy K.
i Marcina R. po 50 tys. zl. Chciala, by Mariusz G. zostal pozbawiony praw
publicznych na okres 10 lat. Dla wspoloskarzonego Sebastiana T. prokurator
wniosla o laczna kare 8 lat pozbawienia wolnosci. O przedterminowe
zwolnienie mialby sie moc ubiegac po odbyciu 6 lat kary wiezienia. Dla
Doroty L. oskarzyciel publiczny chciala kary lacznej 2,5 roku wiezienia,
dla Karoliny S. kary lacznej 4,5 roku pozbawienia wolnosci oraz grzywny w
kwocie 6 tys. zl, a dla Lucji S. kary 1 roku i 3 miesiecy wiezienia.

Prokurator chciala, by wyroki wobec wszystkich oskarzonych podane zostaly
do publicznej wiadomosci.

SPORT

A jednak! Przelom ws. przyszlosci Milika. Juventus zdecydowal

Arkadiusz Milik ostatnio zadeklarowal, ze chcialby zostac w Juventusie na
dluzej. Wedlug najnowszych doniesien jego zyczenie stanie sie
rzeczywistoscia, a “Stara Dama” powinna sfinalizowac transfer Polaka w
ciagu kilku dni. Arkadiusz Milik strzelil w tym sezonie 9 goli w 41
meczach. Sam uwaza, ze do czasu mundialu w Katarze byl w naprawde dobrej
formie. Po MS nabawil sie kontuzji i stracil prawie cala zime. Wiosna nie
mogl sie do konca odbudowac. Mimo to przekonal wladze Juventusu, by wykupic
go z Olympique Marsylia. Kilka dni temu wloski dziennikarz Gianluca Di
Marzio informowal, ze Juventus wznowi negocjacje ws. transferu Milika.
Osobiscie mial interweniowac u wladz klubu trener Allegri, ktory mial
naciskac na pozostanie Polaka w Turynie. Byla mowa, ze “Stara Dama” moze
ponownie wypozyczyc Polaka na rok, ale tym razem z obowiazkiem wykupu. W
nocy z czwartku na piatek Di Marzio podal do wiadomosci, ze w Juventusie
zapadla ostateczna decyzja ws. Milika i polski pilkarz moze byc z niej
zadowolony. Wladze klubu z Turynu postanowily skorzystac z opcji wykupu juz
teraz i w przeciagu kilku dni zaplaca Marsylii 7 mln euro. “Milik zostanie
od razu kupiony przez Juventus” – podal krotko dziennikarz na Twitterze. Na
swojej stronie internetowej dodal, ze po wznowionych negocjacjach opcja
kolejnego wypozyczenia ostatecznie nie wchodzila w gre. Turynczycy
wypozyczyli polskiego napastnika na caly sezon 2022/2023. Trener
Massimiliano Allegri byl zadowolony z jego postawy i chcial zatrzymac go w
skladzie. To jednak nie bylo takie pewne. Juventus sie wahal, czy warto
skorzystac z opcji wykupu za 7 mln euro, poniewaz musi szukac sporych
oszczednosci po tym, jak nie wywalczyl awansu do Ligi Mistrzow przez
odjecie dziesieciu punktow za nieprawidlowosci finansowe. Do tego do gry o
Polaka chcialo wlaczyc sie Lazio Rzym, na prosbe trenera Maurizio Sarriego,
ktory swego czasu pracowal z nim w Napoli. Milik nie ukrywal checi dalszej
gry w Juventusie. – Chcialbym zostac w Juventusie. Trener mnie chce, ale
zobaczymy, czy dojdziemy do porozumienia. Za mna sezon, ktory nie byl latwy
pod wieloma wzgledami. Poczatek byl dobry, w zasadzie az do mistrzostw
swiata w Katarze, ale pozniej zlapalem kontuzje, ktora wykluczyla mnie na
poltora miesiaca. Nie gralem, a jak juz wrocilem na boisko, mialem problemy
z odzyskaniem formy. Przeplatalem dobre mecze ze slabszymi – powiedzial na
srodowej konferencji prasowej podczas zgrupowania reprezentacji Polski.

Milik ma realne szanse na gre w pierwszym skladzie Juventusu przez spora
czesc nastepnego sezonu. Nie wiadomo, co sie stanie latem z Dusanem
Vlahoviciem. Serb obnizyl loty i ma za soba gorszy sezon, ale wciaz
zainteresowanie wykazuja giganci z Anglii (przede wszystkim Manchester
United) i Bayern Monachium. Z kolei Moise Kean rzadko bywa pierwszym
wyborem Allegriego i nie stanowi powazniejszej konkurencji dla Polaka.
Transfermarkt wycenia dzis Milika na 8 mln euro.

Fernando Santos wsadzony na mine. Przynajmniej poznal polska dusze

W najblizszych dniach reprezentacja Polski w pilce noznej rozegra dwa
mecze. Jeden bardzo wazny, drugi malo wazny. Obawiam sie, ze na pytanie,
ktory jest ktory zdania bylyby mocno podzielone – pisze w komentarzu Michal
Kiedrowski. W piatek Polska gra z Niemcami w Warszawie, a we wtorek z
Moldawia w Kiszyniowie. Pierwszy jest towarzyski, w drugim druzyna trenera
Fernando Santosa zagra o punkty w eliminacjach Euro 2024. Santos wywolal
burze slowami, ze mecz z Niemcami go nie interesuje

Ktory mecz jest dla portugalskiego trenera Polakow malo wazny, a ktory
bardzo wazny, nie ma watpliwosci. W koncu kwietnia udzielajac wywiadu TVP
Sport, dal wyraznie do zrozumienia, co mysli o graniu z Niemcami w
przeddzien waznego spotkania w eliminacjach Euro 2024: – Jezeli teraz by
mnie zapytano, czy mamy w nim zagrac, to odpowiedzialbym, ze nie. Nie
interesuje mnie tak naprawde. Nie jest mi to potrzebne – stwierdzil.

No i rozpetala sie burza. Co wyraznie uswiadomilo trenerowi wychowanemu w
Lizbonie, ze mecz z Niemcami dla Polakow nigdy nie bedzie malo wazny. Ktos
musial przywolac go do porzadku. Widac to po udzielonym zaraz potem
wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej. Bardzo dobrze zdaje sobie sprawe z
tego, jakie sa relacje Polski z Niemcami: historyczne, kulturalne,
polityczne… Dlatego wiem, jaka jest waga tego meczu dla Polakow i to
szanuje – podkreslil.

I dodal: – Mecz z Niemcami byl juz planowany w momencie, kiedy mnie jeszcze
tu nie bylo. To byla decyzja federacji, ktora respektuje w stu procentach.
Po pierwsze, kiedy zakladamy koszulke z godlem, reprezentujemy kraj i
musimy dac z siebie maksimum. Dlatego podejdziemy do tego meczu z
nastawieniem, zeby wygrac. Po drugie, nie lubie, wrecz nienawidze
przegrywac. Dla mnie nie ma meczow mniej lub bardziej oficjalnych, sa tylko
takie, w ktorych reprezentuje sie kraj. Kilka godzin wystarczylo, zeby
Santos poznal polski mental

W kolejnym wywiadzie Santos dodal, ze kupil sobie nawet ksiazke o historii
Polski, aby jeszcze lepiej poznac kraj, w ktorym pracuje. Wydaje mi sie
jednak, ze godziny po udzieleniu pierwszego wywiadu wystarczyly, zeby
mental Polakow poznal lepiej niz z jakiejkolwiek ksiazki.

A ten nasz specyficzny duch narodowy oddal Franciszek Smuda w niedawnym
wywiadzie dla Polsatu Sport. – Do czego to doszlo, ze my sie boimy
Moldawii, no ludzie zloci! – peroruje byly selekcjoner reprezentacji
Polski. – Prezes Kulesza chcial meczu z Niemcami i powiem szczerze, ze to
bardzo dobra decyzja. Dla PZPN-u i dla wszystkich kibicow, a przede
wszystkim dla Kuby Blaszczykowskiego, ktoremu naleza sie wielkie slowa
podzieki za to, co zrobil dla polskiej pilki. No ludzie zloci, przeciez tu
jest wszystko. Obsmianie Santosa, ze boi sie jakies tam Moldawii, ktora tak
naprawde powinnismy polozyc jedna reka i to po nocy spedzonej na weselu
najlepszego kumpla. Jest wiec duma narodowa, jest poczucie naszej mocy
sprawczej i sily. Ale idzmy dalej. Jest – pewnie niezamierzone – nawiazanie
do naszej epopei narodowej – barejowskiego “Misia”. Po zdaniu o bardzo
dobrej decyzji naszego prezesa piosenka: “lubu dubu, lubu dubu, niech zyje
nam prezes naszego klubu”, sama sie spiewa.

Wielkie swieto przed egzaminem. Kto tak robi? No wlasnie!

Oczywiscie Smuda ma racje. Mecz z Niemcami to znakomita okazja dla PZPN, by
podreperowac budzet. Bilety od 140 do 280 zlotych poszly jak swieze
buleczki, choc wszyscy kleli pod nosem, ze drozyzna. No, ale i na to jest
wytlumaczenie: inflacja dotknela nawet mecze reprezentacji. No i na koniec
jest wzrus. Kuba (koniecznie w zdrobnionej formie, nie jakis tam Jakub)
Blaszczykowski konczy kariere. Wystarczy wspomniec tylko, ile zrobil dla
naszej pilki, by lezka w oku sie zakrecila. Chcialoby sie powiedziec:
jestesmy, k***a, narodem romantycznym.

I nie chodzi mi o to, by obsmiac bylego trenera kadry. Powiem szczerze, ze
trafilem na jego wypowiedz przypadkowo, ale wyjatkowo mi sie spodobala.
Chodzi mi o to, ze to wszystko jest u nas postawione na glowie. Oczywiscie,
ze Jakuba Blaszczykowskiego warto pozegnac. Oczywiscie, ze z Niemcami warto
zagrac. Oczywiscie, ze w kazdym meczu kadry trzeba grac z pelnym
zaangazowaniem. A jednak duma narodowa, swiadomosc historyczna i
romantyczne wzruszenia nie powinny nam odbierac rozumu. A on mowi, ze
najwazniejsze sa trzy punkty w Kiszyniowie. Ze po porazce z Czechami w
Pradze i niespecjalnie zachwycajacym meczu z Albania, awans na Euro 2024
nie jest formalnoscia. Kadra znajduje sie na zakrecie. I naprawde
najmniejszy kamyczek na trasie – np. jakas glupia kontuzja w meczu z
Niemcami – moze wysadzic ja z szyn. Jesli trener mowi, ze mecz z Niemcami
nic mu nie da, to ja mu wierze. I wierze, ze mowi tak nie dlatego, iz boi
sie Moldawii, ale dlatego, ze mecz malo wazny zabiera mu czas potrzebny na
przygotowanie do meczu bardzo waznego. Postawmy sie w jego sytuacji: ma
zawiesc kibicow i wystawic na Niemcy na wpol rezerwowy sklad, czy samemu
wsadzic sie na mine i zagrac w piatek w najsilniejszym zestawieniu?

Mecz z Niemcami bedzie wielkim wspanialym swietem dla polskiej pilki.
Tylko, kto swietuje przed waznym egzaminem? No racja. My! No to polejmy,
egzamin jakos sie zda.

Poruszajace wyznanie Sabalenki. Otwarcie mowi o wojnie. “Czuje sie bardzo
zle”

Aryna Sabalenka w serialu dokumentalnym Netflixa pt. “Break Point”
powiedziala wiecej o uczuciach zwiazanych z wojna w Ukrainie. Bialorusinka
wyznala, ze przez presje na nia narzucona czula sie zle i rozwazala
rzucenie tenisa na dobre. – Czulam, ze wszyscy nienawidzili mnie za miejsce
mojego urodzenia – mowi tenisistka. Od rosyjskiej inwazji na Ukraine mija
juz prawie poltora roku. W mediach bardzo latwo znalezc liczne fotografie
Aryny Sabalenki (2. WTA) z Aleksandrem Lukaszenka, dyktatorem Bialorusi,
ktory od poczatku wspiera zbrodniczy rosyjski atak. Ostatnio tenisistka po
dlugim czasie milczenia w koncu odwazyla sie nieco bardziej stanowczo
odciac od czynow przywodcy jej kraju. Sabalenka stanowcza jak nigdy. Wiele
mocnych slow w nowym sezonie “Break Point”

Sabalenka przez dlugi czas skapo i wymijajaco wypowiadala sie na temat
wojny i jej wplywu na sytuacje w swiatowym tenisie. Pytana o to przez
dziennikarzy bardzo wzbraniala sie przed stanowczym potepieniem wojny i
ostroznie odcinala sie od polityki. – Jesli czuja sie lepiej dzieki temu,
ze mnie nienawidza, to ciesze sie, ze moge im w tym pomoc. Moga tak robic.
Ale gdybym mogla zatrzymac wojne, zrobilabym to, ale niestety to nie zalezy
ode mnie i nie moge tego kontrolowac – tak mowila w kwietniu o Ukraincach i
ich nastawieniu do niej jako bialoruskiego sportowca. Niedawno jednak
zebrala sie na otwarta deklaracje, ze nie popiera wojny, a w zwiazku z tym
takze Aleksandra Lukaszenki. Wiele ciekawszych i bardziej ostrych slow pada
natomiast w serialu dokumentalnym Netflixa pt. “Break Point”, traktujacym o
swiecie tenisa zza kulis. Cytaty z najnowszego sezonu podaje zagraniczny
portal puntodebreak.com. Premiera calego serialu zaplanowana jest na 21
czerwca, a w sieci juz teraz ogladac mozna jego zwiastun. W jednym z
odcinkow “Break Point” Sabalenka oraz jej trener, rowniez Bialorusin, Anton
Dubrow, mowia otwarcie o tym, co mysla o sytuacji nie tylko w samej
Ukrainie, ale tez w ich kraju. Sabalenka o wojnie w Ukrainie. “Jestem z
Bialorusi, wiec czuje sie bardzo zle”

– Jestem z Bialorusi, wiec czuje sie bardzo zle. Jest bardzo ciezko. Trudno
patrzec na to, co przezywaja (Ukraincy – przyp. red.). Gdybym mogla miec
nad tym jakas kontrole, jasne, zrobilabym wszystko, co mozliwe, aby to
wszystko zatrzymac – mowi tenisistka ze lzami w oczach. Nastepnie
kontynuuje. – Wszyscy zaczeli mowic o tym, ze gracze z Rosji i Bialorusi
musza zostac ukarani. Czulam sie, jakby wszyscy mnie nienawidzili z powodu
mojego kraju urodzenia – dodala.

Wlaczyl sie takze Dubrow, ktory mowil o represjach, jakie moga czekac
Bialorusinow w ich kraju za potepianie wojny. – Zaczynasz czuc sie winny,
poniewaz twoj kraj bierze udzial w wojnie. Musisz byc jednak bardzo
ostrozny, poniewaz na Bialorusi nie mozesz powiedziec ani slowa o tym, co
sie dzieje. Nawet jesli powiesz slowo “wojna”, tak, umrzesz wtedy w
wiezieniu – powiedzial trener. Sabalenka wspomina takze trudne momenty w
karierze, gdy zastanawiala sie nad rzuceniem tenisa. Bialorusinka opowiada,
ze po przegranej w trzeciej rundzie podczas zeszlorocznego Rolanda Garrosa
z Wloszka Camila Giorgi (47. WTA) otrzymala taka fale hejtu, ze ledwo to
wytrzymala. – Po przegranej odpalilam telefon i pierwsze co przeczytalam to
komentarze, jak: “Mam nadzieje, ze cala twoja rodzina umrze na raka” i inne
podobne. Patrzysz na te wiadomosci i czujesz, ze juz nie mozesz tego zniesc
– wyznaje. Tenisistka powiedziala, ze myslala wowczas o rzuceniu kariery.
Jedyne, co ja powstrzymalo to zmarly w 2019 roku ojciec, ktorego wielkim
marzeniem bylo, aby Sabalenka uprawiala ten sport zawodowo.

DETEKTYW

Zbrodnia w czasach zarazy

Anna FREJ

Portugalski wodospad Pego do Inferno to malownicze miejsce, malo znane
wsrod turystow. Wiedziala o nim para Francuzow, ktora wiosna 2020 roku
udala sie tam na wycieczke. Wyprawa zakonczyla sie wraz z odkryciem
ludzkiej glowy… To nie jedyne prze- razajace odkrycie, ktorego dokonano
26 marca 2020 roku w Portugalii. Okolo 150 kilometrow od Taviry, w poblizu
klifu Beliche Fortress w Sagres, natrafiono na owi- niety w czarna folie
bezglowy, meski tors z amputowanymi konczynami.

marca 2020 roku, zaniepokojeni bra- kiem kontaktu bli-

scy, zglosili zaginiecie mlode- go mieszkanca miejscowosci Albufeira,
polozonej w regionie Algarve. Chodzilo o 21-letniego Diogo Gonçalvesa.
Chlopak byl absolwentem miejscowej szkoly. Pracowal jako technik kompu-
terowy w pieciogwiazdkowym hotelu Vila Vita Parc, w Porches. Wczesniej byl
zatrudniony w restauracji McDonald’s w cha- rakterze kierownika zmiany. W
lipcu 2016 roku zostal osie- rocony przez matke. Kobieta zgi- nela w
wypadku samochodowym w miejscowosci Guia, polozonej nieopodal Albufeiry.
Kierowca zbiegl z miejsca zdarzenia. Chlopak dostal odszkodowanie za smierc
matki w wysokosci okolo 70 tys. euro.

Tego samego dnia, gdy para Francuzow natknela sie na glo- we mezczyzny przy
wodospadzie, znaleziono porzucony samochod zaginionego Diogo. Pojazd mar-
ki Mercedes byl zaparkowany w Sagres. Policja zlecila strazy przybrzeznej
przeszukanie plazy i pobliskich wod. Po kilku godzi- nach pracy dostrzezono
owiniety w folie pakunek, ktorym okazal sie meski tors.

– Sledztwo w sprawie maka- brycznego znaleziska jest w toku. Sprawdzamy,
czy czesci ciala nale- za do tej samej osoby. Mamy juz pewne podejrzenia,
jednak nadal badamy co zaszlo w obu przypad- kach – informowala policja na

wczesnym etapie dochodzenia. Ostatecznie dosc szybko pola- czono fakty,
spodziewajac sie, ze rozczlonkowane zwloki moga nalezec do 21-latka z
Albufeiry. Badania potwierdzily, ze to byl strzal w dziesiatke. Niestety,
poszukiwania pozostalych czesci ciala zamordowanego mezczyzny

nie zakonczyly sie sukcesem. Informacja o makabrycz- nym odkryciu
wstrzasnela wal- czaca z epidemia koronawiru- sa Portugalia. Rowniez opinia
publiczna w innych krajach byla zbulwersowana brutalnym mordem. Sledczym
pozostalo najtrudniejsze – znalezc spraw- cow i odkryc motyw zabojstwa.
Funkcjonariusze przyjeli hipo- teze, ze zbrodni mogl dopu- scic sie ktos z
otoczenia Diogo. Rozwazano takze hipoteze, ze motywem mogla byc chec
wyrownania rachunkow. Jak sie potem okazalo morderca – albo raczej mordercy
– kierowali sie zupelnie inna, bardziej prozaicz- na pobudka, mianowicie
checia latwego wzbogacenia sie. Nie

uprzedzajmy jednak faktow… Dzien po odkryciu szczatkow ciala 21-latka,
sledczy udali sie do luksusowego hotelu w Porches, aby przesluchac personel
i kole- gow z pracy zamordowanego. Wszyscy byli zszkokowani jego smiercia,
chcac pomoc sledczym skladali wyczerpujace zeznania. Uzyskane w ten sposob
infor- macje i zebrane przez departa- ment ds. sledztw kryminalnych z
Portim�Lo w trakcie dochodze- nia dowody doprowadzily w kon- cu do
zatrzymania domniema- nych sprawcow. Liczba mnoga jest tutaj jak
najbardziej zasadna!

edlug portugalskiej policji zabojstwa mialy dokonac 19-let-

nia Maria Malveira i 23-letnia Mariana Fonseca. W rece mundu- rowych
trafily 2 kwietnia. O ich zatrzymaniu opinie publiczna

pocwiartowaly go dla pieniedZy

poinformowano nastepnego dnia. Mlodsza z kobiet pracowala jako ochroniarz w
tym samym hote- lu, co Diogo. Starsza, pielegniar- ka w miejscowym
szpitalu, jest corka wojskowego z Gwardii Narodowej.

Kobiety byly para. Nieswiadomy tego, ze jego zna- joma jest lesbijka, Diogo
probo- wal zdobyc serce Marii, a ona nie wyprowadzala go z bledu. Mezczyzna
obsypywal ja pre- zentami i zdradzil, ze wszedl w posiadanie wiekszej sumy
pieniedzy. Gdy Maria dowie- dziala sie, ze Gonçalves otrzymal odszkodowanie
za smierc matki, uknula ze swoja kochanka mor- derczy plan, ktorego celem
bylo zagarniecie posiadanego przez niego majatku.

Krok po kroku policja odkry- wala szczegoly bestialskiego mordu.

– Uwazamy, ze motywem zabojstwa byly sprawy finan- sowe. Aby wejsc w
posiadanie pieniedzy z odszkodowania, ktore otrzymala wczesniej ofia- ra,
sprawczynie odciely zamor- dowanemu dwa palce, co mialo im pomoc w
odblokowaniu jego telefonu i przetransferowaniu pieniedzy z jego konta na
konta zatrzymanych – mowil Antonio Madureira, przedstawiciel poli- cji z
Faro.

Kobiety nie mialy wczesniej zatargow z prawem, ich kartoteka byla czysta.

– Podejrzane to normalne, pracujace osoby. Nie pochodza z marginesu
spolecznego, maja swoje rodziny, znajomych. Nic nie wskazuje na to, by w
zbrodnie byl zamieszany ktos jeszcze – doda- wala. Odciely mu palce, by
odblokowac telefon

W portugalskich mediach pojawily sie relacje zebrane przez dziennikarzy
wsrod pracowni- kow szpitala, ktory zatrudnial Fonsece. Znajomi z pracy
wypo- wiadali sie o niej w samych superlatywach. Do swoich zajec
podchodzila bardzo profesjo- nalnie, miala dobry kontakt ze
wspolpracownikami. – Uczynna, kolezenska, profe- sjonalistka – to
okreslenia, kto- rymi charakteryzowano mloda kobiete.

Nikt nie spodziewal sie, ze moze dopuscic sie takiego czynu. To bylo jak
grom z bezchmurne- go nieba. Policja zatrzymala ja w szpitalu, nie zdazyla
nawet dokonczyc zmiany.

Zebrane przez sledczych dowody pozwolily na posta- wienie domniemanym
spraw- czyniom zarzutow zabojstwa, zbezczeszczenia zwlok Diogo Gonçalvesa,
oszustw komputero- wych, kradziezy karty bankoma- towej i samochodu. Za te
czyny

grozi im kara do 25 lat pozbawie- nia wolnosci.

Sprawa byla zywo komen- towana w internecie, nie tylko w Portugalii, ale i
na swiecie.

“Myslalam, ze juz nic mnie nie zaskoczy. Jestem zszokowa- na chciwoscia i
bezdusznoscia tych kobiet. Ciesze sie, ze ziden- tyfikowano sprawcow i
zostali aresztowani” – pisala internautka z Belgii.

“Istnieja ludzie, ktorzy sa w stanie zrobic tak oszalamiaja- co okropne
rzeczy, dla tak malej sumy pieniedzy. To naprawde bezduszne z ich strony.
Myslami jestem z rodzina zamordowanego.

Mam nadzieje, ze czas uleczy ich rany” – wtorowal uzytkownik ze Stanow
Zjednoczonych.

Inni wyrazali nadzieje, ze sprawczynie nie wyjda nigdy na wolnosc lub
domagali sie dla nich kary smierci (czego nie przewi- duje portugalskie
prawo).

3Smiertelny ucisk kwietnia 2020 roku odby-

lo sie pierwsze posiedzenie

aresztowe w tej sprawie w sadzie w Portim�Lo. W jego trakcie ujawniono
przebieg zbrodni.

Gdy Maria dowiedziala sie, ze Diogo otrzymal odszkodowa- ne, poinformowala
o tym swoja partnerke. Razem zaczely snuc plany, jak przejac te pieniadze.
Ustalily, ze Maria bedzie wabi- kiem, jako ze chlopak juz wcze- sniej
wykazywal nia zaintereso- wanie. Zabojstwo zaplanowaly na 18 marca.
19-latka zaaranzowala spotkanie z Diogo w jego domu. Jej dziewczyna czekala
na znak w samochodzie. Miala ze soba brzytwe, worki na smieci, tasme
klejaca oraz uchwyty zaciskowe. Maria zaproponowala mezczyz- nie, ze wykona
dla niego zmyslo- wy taniec, zaznaczyla jednak, ze aby to zrobic, musi go
przywiazac do krzesla. Wczesniej poprosila go tez o zamkniecie oczu.
21-latek sie zgodzil. Wczesniej dziewczyna podala mu do picia sok pomaran-
czowy, do ktorego dodala srodek odurzajacy – diazepam.

Kiedy mezczyzna byl juz unie- ruchomiony, Maria powiadomila swoja
partnerke. Kobieta pojawi- la sie w domu Diogo, a on zorien- towal sie, ze
cos jest nie tak. Probowal uwolnic sie z krepuja- cych go wiezow, ale
bezskutecz- nie. Wtedy zaatakowala go Maria. Stanela za nim, otoczyla
ramie- niem jego szyje i zaczela go dusic. 21-latek stracil przytomnosc, a
wedlug jej pozniejszych wyja- snien, Maria pozalowala w pew- nym momencie
tego, co zrobila i zaczela go cucic. Ofiara odzy- skala swiadomosc, ale
tylko na kilka chwil. Zabojczynie postano- wily dokonczyc dziela. Mariana
zacisnela dlonie na szyi Diogo. Trzymala uscisk do momentu az stwierdzila,
ze chlopak nie daje znakow zycia.

Z pomoca brzytwy dziew- czyny odciely mezczyznie kciuk i palec wskazujacy
prawej dloni, aby moc odblokowac jego tele- fon. Potem zabraly zwloki, wlo-
zyly do bagaznika samochodu Gonçalvesa i pojechaly do swo- jego mieszkania
w Lagos. 19-lat- ka chciala jeszcze usunac zeby zamordowanemu, na wzor
tego, co widziala w serialach telewizyj- nych, aby utrudnic identyfikacje
ciala, ale nie dala rady. Krotko po przyjezdzie do domu, kobiety poszly
spac.

Kolejnego dnia Maria i Mariana zabraly sie za usuwa- nie dowodow
popelnionej przez nie zbrodni. Wyjely cialo Diogo z bagaznika, przeniosly w
bez- pieczne miejsce i zaczely odcinac poszczegolne czesci, poczynajac od
glowy, dloni, przedramion i stop. Wszystko zapakowaly do plastikowych
workow i ponownie umiescily w bagazniku samocho- du. 22 marca udaly sie do
Sagres, gdzie porzucily samochod zamor- dowanego i jego tors. Planowaly
wyrzucic te czesc ciala do wody, ale szczatki upadly w poblizu klifu, na
ziemie. Nie mogly tego naprawic, gdyz nie mialy moz- liwosci zejscia na
dol. Dwa dni pozniej Malveiro i Fonseca poje- chaly nad wodospad w Tavirze,
aby pozbyc sie glowy Diogo.

Co z pieniedzmi, ktore byly glownym motywem tej zbrod- ni? Miedzy 20 a 25
marca zbrodniarki zrobily kilka prze- lewow na swoje konta, doko- naly
kilku wyplat z bankoma- tow i parokrotnie zaplacily za zakupy. Lacznie
pobraly z kon- ta zamordowanego okolo 2 tys. euro. Aby zmylic rodzine i
przy- jaciol swojej ofiary, zalogowaly sie rowniez na jego konto na
Facebooku i przez kilka dni ope- rowaly nim w roli Diogo.

Podczas posiedzenia sadu w Portim�Lo kobiety przy- znaly sie do zabojstwa.

Malveiro wyznala takze, ze inspiracje do zbrodni zaczerp- nely z
amerykanskiego serialu “Dexter”. Bohaterem produk- cji stacji Showtime byl
Dexter Morgan, grany przez Michaela C. Halla, ktory za dnia pracowal w
policji w Miami, jako anali- tyk sladow krwi, a po godzinach pozbywal sie z
ulic miasta okrut- nych przestepcow, wymykajacych sie wymiarowi
sprawiedliwosci. Byl seryjnym morderca, ktory po zabiciu swoich ofiar,
rozczlonko- wywal zwloki, pakowal w foliowe worki i topil w oceanie.

Sad uznal, ze kobiety beda oczekiwac na rozpoczecie proce- su za kratkami i
zostana umieszo- ne w zakladzie karnym dla kobiet w Tires. Oskarzone
domagaly sie, aby przydzielono im jedna cele i tak tez sie stalo. Ich
zwiazek nie przetrwal jednak wieziennej proby. Niesnaski miedzy nimi
zaczely sie, gdy Maria zgodzila sie na poddanie sie testom psy-
chologicznym, czemu Mariana sie sprzeciwiala. Kobiety rozsta- ly sie, a
mlodsza z nich ma juz nowa partnerke i poprosila wla- dze wiezienia o
przeniesienie do innej celi.

Proces w sprawie zabojczyn rozpoczal sie 12 listopada. Zostal zaklocony
przez pojawienie sie ogniska koronawirusa w wiezie- niu, w ktorym obie
czekaly na rozstrzygniecie sadu.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto