Dzien dobry – tu Polska – 17.03.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 74) (6597)

17 marca 2023

Pogoda

piatek, 17 marca 9 st C

Zachmurzenie

Opady:10%

Wilgotnosc: 62%

Wiatr:29 km/h

Kursy walut

Euro 4.71

Dolar 4.44

Funt 5.36

Frank 4.78

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Z roznych stron docieraja informacje ze czeka nas w Polsce uderzenie
wiosny. Juz sie nie moge doczekac 🙂 Bylismy dzis szukac wiosny w lesie i
przy udziale wiosennej garderoby zdjecia wygladaja na wiosenne, a
temperatury na nich nie widac przeciez 😉 Z oznak wiosny spotkalismy tez
nastolatka za ktorym mama wolala: kurtke ubierz, zimno jeszcze jest. Niby
jedna jaskolka wiosny nie czyni, ale jest to ewidentna oznaka zblizajacych
sie zmian sezonowych 😉

Tymczasem w Zielonej Gorze jakis pan chcial sobie odswiezyc garderobe na
nowy sezon i poszedl do galerii. Placic nie zamierzal, uciekajac spadl ze
schodow i tak wyrznal, ze padl nieprzytomny. No ale tam zawsze sie dzieja
akcje jak tylko wyjade 😉

Ania Iwaniuk

DOWCIP

Dziennikarz przeprowadza wywiad z ludozerca:

– Czy w waszym panstwie placicie podatki?

– Nie.

– Nie? A dlaczego?

– Zjedlismy ministra finansow i teraz nie ma chetnego na zajecie jego
stanowiska.

Zamiast odziezy z Azji przyplynely narkotyki

Pomorska Krajowa Administracja Skarbowa wykryla srodki odurzajace w
kontenerach z Azji. Miala byc w nich byc odziez, a znajdowalo sie tam
prawie 400 kg sprasowanych kostek haszyszu oraz 11 tys. opakowan tabletek
psychoaktywnych.

Na poczatku marca 2023 funkcjonariusze z pomorskiej KAS skontrolowali
kontenery, ktore przyplynely z Azji do portu w Gdansku.- Zgodnie z
dokumentami przewozowymi, w kontenerach miala znajdowac sie odziez.
Odbiorca byla firma z Polski. W kartonach bylo ukryte prawie 400 kg
sprasowanych kostek haszyszu oraz 11 tys. opakowan tabletek psychoaktywnych
– informuje Pomorska KAS. Probki zostaly przebadane w laboratorium
Pomorskiego Urzedu Celno-Skarbowego w Gdyni. Wyniki potwierdzily, ze jest
to haszysz i leki psychotropowe.

Wartosc zatrzymanego towaru to ponad 34 mln zl. Sprawe prowadzi Pomorski
Urzad Celno-Skarbowy w Gdyni pod nadzorem Prokuratury Okregowej w Gdansku.

Holenderskie mysliwce F-35 od szesciu tygodni w Malborku. Cztery razy
przejmowaly rosyjskie samoloty

Od konca stycznia osiem holenderskich mysliwcow F-35 stacjonuje w polskiej
bazie lotniczej w Malborku. Ich zadaniem jest odstraszanie wrogow i
bronienie wschodniej flanki NATO, a takze przeprowadzanie lotow w ramach
misji Baltic Air Policing i szkolenie sie z sojusznikami w regionie.

– Nasze odrzutowce zostaly scisle zintegrowane z misja NATO w zakresie
odstraszania i obrony prowadzonego w Malborku – powiedzial podpulkownik
dowodca 160-osobowego oddzialu F-35 Guido Schols. – Pod kontrola Polskiego
Centrum Operacji Powietrznych w Warszawie i Centrum Polaczonych Operacji
Powietrznych NATO w Uedem monitorowalismy niebo i prowadzilismy regularne
dzialania szkoleniowe z sojusznikami, prezentujac mozliwosci naszych F-35 w
calym spektrum polaczonych i wspolnych misji – dodal.Cztery loty w trybie
alarmowym NATO informuje, ze mysliwce piatej generacji wykonaly okolo 150
lotow bojowych. Czterokrotnie holenderskie F-35 byly zmuszone do startu w
trybie alarmowym, aby zidentyfikowac i eskortowac rosyjskie samoloty
wojskowe przelatujace w poblizu granic panstw NATO nad Morzem Baltyckim.

“Podczas szkolenia piloci podpulkownika Scholsa wykonywali misje symulujace
kontratak obronny, zintegrowana obrone powietrzna i przeciwrakietowa, a
takze tlumienie i niszczenie obrony przeciwlotniczej wroga, w tym
podstawowe manewry mysliwskie, manewry bojowe i szkolenia przechwytujace z
samolotami francuskimi, niemieckimi, polskimi i amerykanskimi” – przekazalo
NATO.

Holandia przywiozla ze soba specjalny zespol konserwatorow i logistykow,
ktorzy zbudowali struktury wymagane do uzywania mysliwcow F-35. – Byla to
duza czesc naszych prac przygotowawczych przed rozmieszczeniem w styczniu –
wyjasnil oficer obslugi technicznej F-35, porucznik Jef de Wit.-
Zreorganizowalismy i dostosowalismy czesc infrastruktury bazowej do potrzeb
operacji mysliwcow piatej generacji, zawsze przy duzym wsparciu naszych
polskich gospodarzy – podkreslil.

We wtorek wyrok, w srode informacja o awansie. “Szybka kariera” sedzi,
ktora skazala Justyne Wydrzynska

Sedzia Agnieszka Brygidyr-Dorosz skazala we wtorek aktywistke Justyne
Wydrzynska za pomoc w usunieciu ciazy na osiem miesiecy ograniczenia
wolnosci w postaci 30 godzin nieodplatnych prac spolecznych. W srode
podczas procesu “krola dopalaczy” Jana S., w ktorym sedzia orzeka,
poinformowala, ze 14 marca zarzadzeniem ministra Ziobry uzyskala delegacje
do Sadu Apelacyjnego w Warszawie – przekazal mecenas Antoni
Kania-Sieniawski, obronca oskarzonego w tym procesie, ktory wnioskuje o
wylaczenie sedzi z obawy, ze realizuje ona wyroki zgodnie z oczekiwaniami
wladz. Kariera sedzi Agnieszki Brygidyr-Dorosz za rzadow Prawa i
Sprawiedliwosci nabrala rozpedu. Jeszcze w 2015 roku, pelniac funkcje
prokuratora, kiedy starala sie o stanowisko sedziego sadu okregowego, jej
wniosek otrzymal 23 glosy “za” i 38 “przeciw” – w zwiazku z tym Krajowa
Rada Sadownictwa nie rekomendowala jej prezydentowi do nominacji.Sytuacja
sedzi zmienila sie, gdy do glosu doszla powolana glosami politykow PiS nowa
Krajowa Rada Sadownictwa. Pomimo sprzeciwu zgromadzenia sedziow sadu
apelacyjnego, upolityczniony KRS podjal uchwale o powolaniu jej na
stanowisko sedziego – obecnie pracuje w Sadzie Okregowym Warszawa Praga.
Sedzia Brygidyr-Dorosz we wtorek 14 marca skazala aktywistke Aborcyjnego
Dream Teamu Justyne Wydrzynska za pomoc w przerwaniu ciazy na osiem
miesiecy ograniczenia wolnosci, czyli wykonywanie nieodplatnej pracy przez
30 godzin miesiecznie.Nastepnego dnia podczas procesu “krola dopalaczy”
Jana S. – sprawy dotyczacej handlu dopalaczami, w ktorej Brygidyr-Dorosz
orzeka – oswiadczyla, ze dostala delegacje do Sadu Apelacyjnego w Warszawie.

Mecenas Antoni Kania-Sieniawski, obronca Jana S., wnioskuje o wylaczenie
sedzi z tego procesu z obawy, ze powolana przez nowa KRS sedzia realizuje
wyroki zgodnie z oczekiwaniami wladz.

– Jako obronca Jana S. zlozylem wniosek o wylaczenie sedzi Agnieszki
Brygidyr-Dobrosz od orzekania w tej sprawie. Powodem zlozenia takiego
wniosku bylo miedzy innymi powolanie pani sedzi przez “neo-KRS”, jej szybka
kariera oraz wiele innych powodow – wyjasnia Kania-Sieniawski. – Podczas
uzasadniania tego wniosku pani sedzia zlozyla oswiadczenie, ze 14 marca
zarzadzeniem ministra Ziobry uzyskala delegacje do Sadu Apelacyjnego w
Warszawie – dodal.

O komentarz w tej sprawie poprosilismy ministerstwo sprawiedliwosci.
Czekamy na odpowiedz.

Jako pierwszy o awansie Brygidyr-Dobrosz poinformowal tygodnik “Polityka”.

Morawiecki porownuje wydatki na zdrowie za rzadow PO i PiS. O jednym nie
mowi

Premier Mateusz Morawiecki przekonuje, ze podczas gdy za rzadow PO-PSL
wydatki na ochrone zdrowia stanowily 4,5 procent PKB, teraz za jego rzadow
wzrosly do 6 procent. Tylko ze to skutek zmiany sposobu liczenia udzialu
tych wydatkow w PKB, ktora wprowadzil rzad Zjednoczonej Prawicy. W sobote
11 marca podczas spotkania Mateusza Morawieckiego z mieszkancami Jasla
premier odpowiadal na pytania z sali. Dotyczyly one miedzy innymi problemow
lokalnych placowek ochrony zdrowia. W odpowiedzi szef rzadu przekonywal:
“Wydajemy w tym roku dwa razy wiecej, ponad 100 procent, ponad dwa razy
wiecej srodkow na sluzbe zdrowia niz nasi poprzednicy. Czyli nawet wezcie
sobie inflacje, wzrost gospodarczy, wszystko – to ponad proporcjonalnie
wydajemy srodki, przeznaczamy srodki na sluzbe zdrowia. Oni (rzad PO-PSL –
red.) w stosunku do PKB przeznaczali okolo 4,5 procent, my okolo 6 procent
na szpitale, na cala sluzbe zdrowia”. Sposob liczenia udzialu wydatkow na
zdrowie w polskim PKB zmieniono jednak za rzadow Zjednoczonej Prawicy – nie
nalezy wiec porownywac wskaznika liczonego nowym sposobem ze wskaznikiem
liczonym wedlug starej metody.

Zmiana sposobu liczenia od 2018 roku. “Wlasciwie nikt sie sprzeciwial”

Wedlug planowi budzetowych w 2023 roku publiczne wydatki na zdrowie w
Polsce maja wynosic 159,6 mld zl. W 2015 roku, gdy kadencje konczyl rzad
koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, wydatki
na ochrone zdrowia wyniosly 79,9 mld zl (za: Glowny Urzad Statystyczny) –
co stanowilo 4,44 proc. PKB z tego samego, 2015 roku. Obecny rzad, podajac,
ze wydatki na zdrowie w 2023 roku wyniosa 6,09 proc. PKB, liczy jednak
kwote wydatkow z tego roku do PKB sprzed dwoch lat, czyli w odniesieniu do
PKB z 2021 roku. Dlaczego? Otoz taki jest wskaznik wprowadzony za rzadow
Zjednoczonej Prawicy ustawa z 24 listopada 2017 roku o zmianie ustawy o
swiadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze srodkow publicznych.
Zgodnie z art. 131c ust. 2 ustawy brana pod uwage wartosc PKB jest ustalana
na podstawie obwieszczenia prezesa Glownego Urzedu Statystycznego. Nowy
sposob liczenia podtrzymano w nowelizacji z lipca 2018 roku (uzupelniono,
ze chodzi o wartosc PKB znana na dzien 31 sierpnia). Kolejna nowelizacja z
sierpnia 2021 nie zmienila tego stanu. Ostatnie obwieszczenie prezesa GUS w
sprawie PKB opublikowano 12 maja 2022. Przestawil w nim pierwszy szacunek
wartosci produktu krajowego brutto w 2021 roku. Planowane na 2023 rok
publiczne wydatki na zdrowie byly ustalane wlasnie w odniesieniu do PKB
Polski w 2021 roku.

– To, co powiedzial premier, jest zgodne z obowiazujaca ustawa: udzial
wydatkow na zdrowie liczy sie wzgledem PKB ogloszonego przez prezesa GUS.
Ten podaje ostateczne PKB zawsze z dwuletnim opoznieniem. Zasada ta
pojawila sie w 2017 roku: byl to czas protestow rezydentow, a system byl
krok od zatrzymania sie. Wlasciwie nikt sie sprzeciwial, obietnica wzrostu
nakladow publicznych (wtedy do szesc procent) wydawala sie bardzo kuszaca,
a nawet eksperci nie zorientowali sie, jak rzad zamierza te szesc procent
mierzyc – opowiada o zmianie przepisow dr hab. Christoph Sowada, kierownik
Zakladu Ekonomiki Zdrowia i Zabezpieczenia Spolecznego w Instytucie Zdrowia
Publicznego Uniwersytetu Jagiellonskiego.

Przed zmiana w 2017 roku udzial wydatkow na zdrowie liczono w relacji do
PKB biezacego roku. Jest to tez miedzynarodowy standard. Doktor Christoph
Sowada przyznaje, ze nie spotkal sie w krajach zachodnich z takim sposobem
liczenia, jak teraz mamy w Polsce. – Jesli uzywamy tego wskaznika do
porownywania sie z innymi krajami, bo wlasciwie do tego on sluzy, musimy
podawac ten wskaznik tak jak cala reszta swiata, czyli w relacji do PKB
biezacego. Tak raportuje sie go do Eurostatu czy OECD: wedlug biezacego
PKB. GUS natomiast w swoich publikacjach podaje sie dwie wartosci: do roku
biezacego zgodnie z miedzynarodowym standardem i do tego sprzed dwoch lat,
czyli zgodnie z ustawa – tlumaczy ekspert w rozmowie z Konkret24. Po czym
podaje: – Z moich obliczen dla 2022 roku wynika, ze gdyby Polska wydala na
ochrone zdrowia nieco ponad szesc procent biezacego PKB, a nie PKB sprzed
dwoch lat, to wydatki publiczne musialyby byc o ponad 40 miliardow, czyli o
jedna trzecia wyzsze. Dla 2023 roku, zamiast planowanych prawie 160
miliardow, musialoby to byc okolo 210 miliardow. To jest potezna roznica –
zauwaza.

– Rzadowego sposobu liczenia nie mozna tez wylacznie krytykowac. Jego
zwolennicy moga powiedziec, ze gdybysmy na przyklad nie mieli wzrostu
gospodarczego tylko poglebiajacy sie kryzys, to ta ustawa stabilizowalaby,
przynajmniej na jakis czas, publiczne wydatki na zdrowie – dodaje dr
Sowada.

Nowy przelicznik daje teraz wyzszy odsetek niz stary

W 2022 roku na zmiane liczenia udzialu wydatkow na zdrowie w PKB zwracala
uwage Federacja Przedsiebiorcow Polskich (FPP). W zeszlorocznym numerze
“Monitora Finansowania Ochrony Zdrowia” wydawanym przez FPP eksperci
przedstawili, jak w latach 2018-2022 roznily sie udzialy wydatkow na
zdrowie liczone w relacji do PKB sprzed dwoch lat i do roku biezacego. Tak
na przyklad w 2022 wedlug nowej metody udzial wynosil prawie 6 proc., a
wedlug starej – 5,1 proc.

Lada dzien rozpocznie sie wiercenie wielokilometrowej dziury w Polsce.
Sprzet juz na miejscu

W Szaflarach kolo Zakopanego rozpoczeto ustawianie wiezy wiertniczej, ktora
posluzy do wydrazenia najglebszego w Polsce odwiertu geotermalnego na
glebokosc 7 km. Na miejscu sa juz wszystkie elementy wiezy, a takze sama
glowica wiertnicza. “Obecnie trwa ustawianie wiezy i maszyny do drazenia
otworu. Jest to najwieksze tego typu urzadzenie stawiane w Polsce. Elementy
wiezy i maszyny byly przewozone na utwardzony plac zlokalizowany w
Szaflarach transportami nocnymi, tak aby nie zaklocac ruchu na drogach,
poniewaz to byl transport ponadgabarytowy” – przekazal wojt gminy Szaflary
Rafal Szkaradzinski. Ustawianie wiezy wiertniczej opoznilo sie o ok. trzy
miesiace z uwagi na warunki geologiczne. Poczatkowo drazenie mialo
rozpoczac sie na poczatku roku. Poniewaz odwiert badawczo-eksploatacyjny
jest zlokalizowany na starym korycie Bialego Dunajca, konieczne bylo
solidne utwardzenie gruntu. Miejscami trzeba bylo wybrac ziemie nawet do
glebokosci czterech metrow, a nastepnie utwardzic zwirem i plytami
betonowymi. Pod koniec marca zaplanowane jest rozpoczecie drazenia
siedmiokilometrowego otworu. Ma byc to najglebszy geotermalny odwiert na
swiecie. Specjalisci spodziewaja sie, ze woda na glebokosci 7 km bedzie
miala temperature nawet do 180 st. C. Koszt inwestycji w calosci
finansowanej przez NFOSiGW to 132 mln zl.

Podwyzka 500 plus przed wyborami? Mowi sie o 800 zl

Coraz czesciej slychac glosy – rowniez z obozu rzadzacego – ze nalezy
podniesc 500 plus. Wraz ze zblizajacymi sie wyborami politycy PiS planuja
waloryzacje tego swiadczenia – informuje “Super Express”. 500 plus mialoby
sie zmienic w 800 plus. Realna wartosc swiadczenia 500 plus przez ostatnie
1,5 roku spadla bardziej niz wczesniej przez ponad 5 lat – wynika z
szacunkow Business Insider Polska. Po dzisiejszych danych o inflacji
flagowy program PiS powinien zmienic nazwe na “344 plus”. Nie dziwi wiec,
ze coraz czesciej w debacie publicznej pojawia sie temat waloryzacji
najbardziej popularnego swiadczenia na dzieci. “Rzad nie chcial skladac
deklaracji o waloryzacji swiadczenia, ale jak sie dowiedzielismy, podwyzka
jest jednak planowana. Ma zostac przedstawiona jako element programu
wyborczego Zjednoczonej Prawicy” – informuje w srode “Super Express”.

– Waloryzacja 500 plus jest potrzebna i bylaby bardzo dobra. Musi jednak
brac pod uwage mozliwosci budzetowe panstwa. Jesli bedzie to mozliwe, to
nalezy podniesc swiadczenie do np. 800 zl – mowi w rozmowie z dziennikiem
europosel PiS Ryszard Czarnecki. Podobnego zdania jest inny polityk PiS. –
Chcemy waloryzacji 500 plus. Trzeba to wszystko dokladnie policzyc, aby
bylo w wysokosci ok. 800 zl – mowi posel PiS Tadeusz Cymanski. Jego zdaniem
nalezy wprowadzic jednak progi dochodowe.

Z pistoletem w reku zazadal kebaba. Grozi mu nawet 10 lat wiezienia

Do niebezpiecznej sytuacji doszlo w lokalu z kebabami w Jastrowiu kolo Pily
w woj. wielkopolskim. Jeden z klientow wyciagnal pistolet i zaczal grozic
obsludze restauracji. Jak wynika z informacji przedstawionych przez
policjantow ze Zlotowa, zatrzymany przez nich mezczyzna chcial wymusic
jedzenie o wartosci 22 zl. Teraz grozi mu nawet 10 lat pozbawienia
wolnosci. Sytuacja znana z amerykanskich filmow gangsterskich wydarzyla sie
naprawde w miniony weekend w Jastrowiu w jednym z lokali sprzedajacych
kebaby. Do restauracji wszedl niedoszly klient, ktory z pistoletem w reku
zazadal od obslugi wydania mu kebaba typu rollo. Wartosc jedzenia wynosila
22 zl. Mundurowi otrzymali zgloszenie okolo godz. 20. Napastnik musial sie
nieco zdziwic, gdy znajdujacy sie po drugiej stronie lady sprzedawca nie
przestraszyl sie jego zadan, rozpoznajac w nim stalego bywalca lokalu.
Spokojnie wyjal telefon i zrobil mu zdjecie. Nastepnie poinformowal, ze
dzwoni po policje. Takie dzialanie wystraszylo napastnika, ktory w poplochu
wybiegl z lokalu, a nastepnie szybko sie od niego oddalil. Na miejsce
zostali wezwani policjanci z komisariatu w Jastrowiu. Po zapoznaniu sie ze
sprawa okazalo sie, ze uciekinier jest dobrze znany miejscowym strozom
prawa i byl w przeszlosci karany za inne przestepstwa. Za wymuszenie
rozbojnicze grozi mu nawet 10 lat wiezienia Policjanci natychmiast
przystapili do akcji, a na rezultaty ich dzialan nie trzeba bylo dlugo
czekac. Poszukiwanego 42-latka udalo sie namierzyc jeszcze tego samego
wieczoru – przebywal w miejscu zamieszkania. Zatrzymany byl nietrzezwy i
mial przy sobie pistolet hukowy, na ktory nie musial miec zezwolenia. Bron
zostala zabezpieczona, a zatrzymany spedzil noc na komisariacie. Zatrzymany
zostal przesluchany nastepnego dnia i przyznal sie do zarzucanego mu czynu,
czyli wymuszenia rozbojniczego. Z relacji policji wynika, ze mezczyzna nie
byl w stanie wytlumaczyc, dlaczego poszedl do lokalu z kebabami i z
pistoletem w reku zazadal wydania jedzenia. Za popelnione przestepstwo
grozi mu nawet 10 lat wiezienia.

Baton ze skandalem w tle, czyli jak powstal kultowy krakowski batonik
“Danusia”

Alez to byl skandal! Krakow w 1918 roku az huczal od plotek! Oto Adam
Piasecki, krol czekolady, zalozyciel Krakowskiej Fabryki Cukrow i
Czekolady, wypuszcza na rynek nowy batonik. Nie byloby w tym nic dziwnego,
gdyby nie fakt, ze nazywa go “Danusia”, a na etykiecie umieszcza podobizne
wyjatkowo pieknej kobiety. Mozemy sie tylko domyslac, o czym w tym czasie
plotkowal krakowek i czy Michalina Piasecka, zona czekoladowego krola,
chociaz raz skosztowala tego slodkiego specjalu. Poznajcie historie
najslynniejszego krakowskiego batonika! Do slodkosci smykalke mial ponoc od
dziecka. Jako dwunastolatek juz praktykowal w kieleckiej cukierni
Mullewicza. Adam Piasecki, krol czekolady. Gdyby nie on, dzis pewnie nie
zajadalibysmy sie Malaga, Kasztankami i Michalkami. Nie byloby “Mieszanki
Krakowskiej” i slodkiej “Danusi”. Egzamin czeladniczy zdaje w Krakowie w
1893 roku, a juz piec lat pozniej zaklada przy ulicy Dlugiej
przedsiebiorstwo cukiernicze. Poczatkowo pomaga mu tylko pieciu
pracownikow, ale popularnosc produkowanych wtedy czekolad “Zdrowie” i
“Krakowianka” jest tak ogromna, ze w 1910 otwiera Krakowska Fabryke Cukrow
i Czekolady przy ul. Wroclawskiej. Czy juz wtedy zakielkowala mu mysl o
nowym, slodkim batoniku “Danusia”? Przypomnijmy, ze w dniach 14-17 lipca
1910 roku w Krakowie hucznie obchodzono 500 rocznice Bitwy pod Grunwaldem.
A jak Krzyzacy, to wiadomo – sienkiewiczowska Danusia Jurandowna. Wersja ta
wydaje sie malo prawdopodobna, chociaz nie niemozliwa”

Krakow i hoze dziewcze z Krowodrzy

Krakow kocha jego slodycze. W 1914 roku z linii produkcyjnej schodzi
codziennie 1500 kg lakoci. Piasecki jest w szczytowej formie! Wielu chcialo
u niego pracowac, bo placil dobrze – w kazda sobote osobiscie! I wtedy
stalo sie!

Jak pisal na naszych lamach Leszek Mazan, krakauer: “Biografowie nie sa
zgodni, czy piorun (jak mowia na Sycylii) porazil pewnego dnia Krola
Czekolady w czasie wyplacania kasy, czy w trakcie rutynowej kontroli
stanowisk pracy. Najwazniejsze, ze porazil, a sprawczynia byla dziewczyna
piekna jak opakowania wyrobow Piaseckiego: zawijaczka karmelkow,
kruczowlosa panna Danusia”. Inspirowany jej niezwykla uroda, wypuszcza na
rynek batonik z jej podobizna i imieniem. Krakow huczy od plotek. Kazdy
chce skosztowac niezwyklej “Danusi”. Czekoladowo-orzechowej, otulonej
delikatna krucha czekolada. Czy jest troche goryczy w tej historii? Nie
znany reakcji zony krola czekolady. Ale mozemy sie tylko domyslic, ze nie
byla to slodycz…

Stefan Wilmont, zabojca Pawla Adamowicza skazany

W czwartek, 16 marca, Sad Okregowy w Gdansku oglosil wyrok w sprawie
Stefana Wilmonta, zabojcy prezydenta Gdanska Pawla Adamowicza. Zostal
skazany na dozywocie. Sad wyrazil zgode na publikacje wizerunku i danych.

Wyrok zapadl po dlugim procesie. Z uwagi na wazny interes spoleczny sa
wyrazil zgode na publikacje danych oraz wizerunku Stefana Wilmonta. Wilmont
zostal uznany winnym morderstwa. Uslyszal wyrok dozywotniego wiezienia.
Dodatkowo sad zaostrzyl kare mozliwoscia przedterminowego wyjscia zza krat
po 40 latach odsiadki. Skazany ma odbywac wyrok ma odbywac w warunkach
terapeutycznych. Ma tez zaplacic 10 tys. zl odszkodowania konferansjerowi,
ktoremu grozil na scenie zaraz po zabojstwie prezydenta Adamowicza.Do
tragedii doszlo 13 stycznia 2019 r. w Gdansku. Trwal 27. Final Wielkiej
Orkiestry Swiatecznej Pomocy. Pawel Adamowicz byla nas na scenie. Nagle
pojawil sie tam Wilmont. Kiedy trwalo odliczanie Swiatelka do Nieba
podbiegl do prezydenta Adamowicza i trzy razy dzgnal go nozem.Prezydent
Adamowicz zmarl w poniedzialek,14 stycznia, w szpitalu. Lekarze robili
wszystko co w ich mocy, ale nie bylo szans.

SPORT

Kosmiczne skoki Kubackiego! Polak wrocil na szczyt

We wtorek, w Lillehammer, Polacy spisali sie bardzo slabo, zaliczajac
najgorszy konkurs w sezonie 2022/23. Juz dwa dni pozniej, podczas kolejnych
zawodow w ramach Raw Air, otrzymali szanse rehabilitacji i wykorzystali ja
znakomicie.

Juz w pierwszej serii Dawid Kubacki pokazal, ze jest w stanie walczyc o
miejsce na podium. Polak wykorzystal korzystny wiatr i oddal jeden z
najdluzszych skokow w calej rundzie – 137,5 metra.

To na polmetku dawalo mu czwarte miejsce, ale z niewielka strata do podium.
Od trzeciego Stefana Krafta (136 metrow) dzielily go tylko 0,4 punktu.
Nieco wieksza przewage mial Anze Lanisek (139 metrow), z kolei pierwsza
lokate po tej czesci zawodow zajmowal niezwykle utalentowany mlody skoczek
z Austrii – Daniel Tschofenig (136,5 metra). Bialo-Czerwoni w komplecie
zakwalifikowali sie do finalu. Kamil Stoch nie zdolal co prawda nawiazac do
swietnego skoku z kwalifikacji, ale proba na 130 metrow dawala mu 11.
miejsce. W drugiej dziesiatce byl takze Pawel Wasek (126,5 metra). O siedem
“oczek” nizej sklasyfikowany zostal Aleksander Zniszczol (125,5 metra), z
kolei Piotr Zyla uzyskal 125 metrow i zajmowal 27. miejsce.

Druga seria zapowiadala sie interesujaco, a co wazne – swietnie rozpoczeli
ja reprezentanci Polski. Zyla tym razem znaczaco sie poprawil i oddal jeden
z najlepszych swoich skokow w Raw Air – 130 metrow. Dwa metry blizej
wyladowal Zniszczol i ten duet przez pewien czas pozostawal na prowadzeniu.
Poziomem nie dorownal im Wasek, bo wyladowal na 124. metrze. Niemniej cala
ta trojka (Zyla, Zniszczol i Wasek) zdolala zakonczyc zawody w drugiej
dziesiatce zmagan.

Kapitalnym skokiem w finale popisal sie Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski
pofrunal az 134 metry i dostal 57,5 punktu od sedziow. Dwa i pol metra
blizej wyladowal Halvor Egner Granerud i to on zmienil Stocha na
prowadzeniu – dzieki przewadze, jaka mial nad nim po pierwszym skoku. Ryoyu
Kobayashi dlugo czekal, az zapali mu sie zielone swiatlo, ale wyczekal
bardzo dobre warunki. 136,5 metra, dziesiec punktow odjete za wiatr i to on
wyszedl na prowadzenie. Wydawalo sie nawet, ze jest to atak na podium.

Ale to, co stalo sie chwile pozniej, przeszlo najsmielsze oczekiwania
kibicow. Markus Eisenbichler mial jeszcze lepsze warunki i huknal az 146
metrow! W ten sposob wyrownal rekord skoczni i z przewaga 9,2 punktu
wyprzedzil Kobayashiego. Belka natychmiast poszla w dol – z szostej na
piata.

A na niej zasiadl Kubacki. Tak daleko jak Niemiec nie skoczyl, jednak to
tez byla kapitalna proba. 138,5 metra, w duzo lepszym stylu niz
Eisenbichler, wystarczylo, aby to on wyszedl na pierwsze miejsce. Juz
minute pozniej bylo wiadomo, ze bedzie na podium, bo w kuriozalnych,
zupelnie innych warunkach, puszczony zostal Kraft. Efekt? 113 metrow i
wscieklosc Austriaka po ladowaniu.

Zarowno Lanisek (136 metrow), jak i Tschofenig (134 metry) oddali swietne
skoki, ale na Kubackiego to bylo za malo. Polak wrocil na szczyt, po raz
15. w sezonie 2022/23 stajac na podium. Mozna wrecz powiedziec, ze to byl
nokaut, bo drugi Lanisek stracil do triumfatora ponad siedem punktow. Teraz
Raw Air przenosi sie na mamucia skocznie w Vikersund. Tam tez odbeda sie
dwa konkursy – pierwszy w sobote, a drugi w niedziele.

Hajto stawia jasny cel przed Santosem. “Wiedzial, na co sie pisze”

– Ktos powiedzial, ze zadowola nas cztery punkty po dwoch meczach z
Czechami, ale ja sie pytam, dlaczego nie szesc? Wzielismy fachowca z
najwyzszej polki, znal realia polskiego futbolu, w dodatku nie gramy
przeciwko Czechom z Nedvedem, Poborskym, czy Kadlcem w skladzie. Moim
zdaniem my mamy duzo lepsza reprezentacje… – ocenil Tomasz Hajto we
wtorkowym Studiu Ligi Mistrzow.

Ekspert Polsatu Sport podkreslil, ze wobec portugalskiego selekcjonera
Fernando Santosa powinnismy miec o wiele wieksze oczekiwania niz w
przypadku polskich trenerow.

– Trenerowi zza granicy, takiemu jak Fernando Santos, musimy zawiesic
poprzeczke o cztery dlugosci wyzej niz polskiemu szkoleniowcowi.
Portugalczyk ma wielkie doswiadczenie, osiagal istotne sukcesy, wiedzial,
na co sie pisze, a my wydalismy na niego wielkie pieniadze – dodal.
50-letni Hajto nie przyjmuje do siebie, ze w dwoch pojedynkach z Czechami w
el. Euro 2024 celem Bialo-Czerwonych maja byc cztery punkty. Byly
reprezentant (62 wystepy w zespole narodowym w latach 1996-2005) liczy na
dwa zwyciestwa – w Pradze i u siebie.

Santos zadebiutuje na lawce reprezentacji Polski w piatek (24 marca) meczem
wyjazdowym z Czechami w ramach el. mistrzostw Europy 2024. Trzy dni pozniej
(w poniedzialek 27 marca) Polacy zmierza sie z Albania.

Robert Kubica w czolowce. Polak najlepszy w zespole

W miniony weekend w amerykanskim Sebring odbyl sie Prolog WEC, bedacy
oficjalna sesja testowa przed nowym sezonem dlugodystansowych mistrzostw
swiata, a sroda przyniosla pierwszy trening przed wyscigiem 1000 mil
Sebring. Z bardzo dobrej strony pokazal sie w nim Robert Kubica oraz jego
WRT.W stawce samochodow klasy LMP2 belgijska zaloga z numerem 41 zajela
piate miejsce z czasem 1:50.382, ktory uzyskal Kubica. Tym samym 38-latek
potwierdzil dobra dyspozycje z weekendowych testow, kiedy to zazwyczaj byl
najszybszym kierowca w swojej ekipie.Belgowie z WRT wydaja sie byc dobrze
przygotowani do inauguracji nowego sezonu WEC, bo drugi samochod tej ekipy,
oznaczony numerem 31, zostal sklasyfikowany na drugiej pozycji. W tym
przypadku zadecydowal o tym czas 1:50.317, ktory zapisal na swoim koncie
Robin Frijns. Co ciekawe, najlepszy wynik w pierwszym treningu przed 1000
mil Sebring w klasie LMP2 uzyskala wloska Prema, czyli zespol Kubicy z
sezonu 2022. Pierwsza lokate zapewnil jej czas 1:50.074 uzyskany przez
Mirko Bortolottiego.Ciekawie zrobilo sie w kategorii Hypercar. Pierwszy
trening WEC padl lupem Toyoty za sprawa czasu 1:47.649, jaki dla zalogi
numer 8 uzyskal Ryo Hirakawa. Tyle ze zaraz za japonskim producentem
znalazly sie dwa samochody Ferrari. Straty Wlochow wyniosly odpowiednio
0,286 s i 0,390 s. Takie rezultaty sprawiaja, ze przed piatkowym 1000 mil
Sebring nie mozna jednoznacznie wskazac Toyoty jako faworyta.

Swiatek interweniowala w sprawie Rosjanki. Jest reakcja WTA

Na ostatni mecz z Amerykanka Jessica Pegula Rosjanka Anastazja Potapowa
wyszla w koszulce… Spartaka Moskwa, wywolujac ogromny skandal w tenisowym
srodowisku. Zawrzalo. Blyskawicznie zareagowala Iga Swiatek.

– Bylam zdziwiona, bo myslalam, ze ona zdaje sobie sprawe z tego, ze nie
powinna w takich czasach pokazywac swoich pogladow – powiedziala.

Polka interweniowala w strukturach WTA.

– Federacja wytlumaczy innym zawodnikom, ze nie mozna promowac zadnych
rosyjskich druzyn w obecnych czasach, co mnie troche uspokoilo – przyznala.
Sa nowe informacje w tej sprawie. Dziennikarz James Gray podal je za pomoca
mediow spolecznosciowych.

“Anastazja Potapowa zostala formalnie ostrzezona przez WTA po wejsciu na
kort Indian Wells w koszulce pilkarskiej Spartaka Moskwa. Takie
postepowanie nie zostalo uznane za ani ‘akceptowalne, ani wlasciwe’ i nie
oczekuje sie, aby mialo sie to powtorzyc” – napisal.

Jastrzebski Wegiel w polfinale Ligi Mistrzow! Slazacy ponownie przejechali
sie po rywalu

Po tym jak jastrzebianie przed tygodniem zdeklasowali niemiecki klub w
pierwszym z cwiercfinalow Ligi Mistrzow, scenariusz meczu rewanzowego mogl
byc tylko jeden. Przewidywal drugi rok z rzedu awans slaskiego klubu do
polfinalow siatkarskiej Champions League.

Juz w pierwszym secie jastrzebianie probowali wybic siatkowke z glowy
rywalom. Wyszli w najmocniejszym skladzie, a elementem, ktory pozwolil
zdominowac przeciwnikow byl blok (14:8). Do tego kazdy rodzaj zagrywki
sprawial niemieckim przyjmujacym problem. Zarowno przy poteznych serwisach
Stephena Boyera, czy floatach Moustapha M’Baye wicemistrzowie Polski
punktowali w serii. W efekcie premierowa odslone wygrali miazdzaca przewaga
(25:14).

W drugim secie Polacy nieco zwolnili. W ich gre wdarly sie niedokladnosci,
a z kolei dobra zmiane VFB dal Tim Peter uzupelniajac w ofensywie Michala
Superlaka. Dalo to przyjezdnym pierwsze prowadzenie (12:9), ale
jastrzebianie nie dali im sie nim nacieszyc. Ekspresowo wyrownali, a
wymiana punkt za punkt trwala zaledwie do 15 “oczka”. Wowczas ataki Tomasza
Fornala na wysokich pilkach i techniczne zagrania Trevora Clevenota
pozwolily przejac inicjatywe (19:16) i wywalczyc upragniony awans. Autorem
punktu na miare polfinalu turnieju byl Stephen Boyer (25:20). Trzeci set
byl juz tylko formalnoscia. Okazje do zaprezentowania sie na boisku dostali
zmiennicy: Szymura, Dryja, Debski, Hadrava, Tervaportti, Macyra oraz
Graniczny i wykorzystali ja w 100 proc. Druga jastrzebska szostka podobnie
jak pierwsza okazala sie o klase lepsza i po okolo 20 minutach zamknela
wynik meczu 3:0.Polfinalowego rywala jastrzebian wyloni rywalizacja
Halkbanku Ankara z Cucine Lube Civitanova. Jednak nim wicemistrzowie Polski
zawalcza o final Ligi Mistrzow, beda musieli skupic sie na krajowych
mistrzstwach. W niedziele zagraja z PGE Skra Belchatow, ktora z jednej
strony znajduje sie na drugim koncu tabeli, lecz ostatnio pokonala Grupe
Azoty ZAKSE.

DETEKTYW

Dzwony bily ofierze i zabojcy…

Jerzy KIRZYnSKI

Rodzicom Michala nie podobalo sie, ze syn zamiast ustatkowac sie zajmuje
sie podbojami milosnymi, spotyka sie z kolejnymi narzeczonymi. Staje sie
bawidam- kiem, a nie odpowiedzialnym mezczyzna. Najnowsza sympatia nie
przypadla im do gustu, nie rozumieli takiego pospiechu, otwarcie mowili, ze
nie takiej synowej oczekiwali i na zaden slub i na wesele sie nie
wybieraja. Sprawnie przeskoczyl przez tory kolejowe, i gdy znalazl sie na
poboczu szosy, nad- jechal zuk wiozacy robotnikow po pierwszej zmia- nie do
Skierniewic. Michal nie zdazyl machnac reka, a samo- chod zatrzymal sie tuz
przy nim.

– Idz do chlopakow na pake, miejsce sie znajdzie – zade- cydowal kierowca.
– Tylko za mocno sie nie rozkrecajcie, bo mam zaraz jechac po wyroby na
swieta.

– Dzieki. Nie jestem rozryw- kowy, dobrze bedzie. Zreszta mam inne
sprawy… – nie dokonczyl, bo jego rozmowca wlaczyl silnik i gotowy byl do
dalszej jazdy.

Pogadalzchlopakami,wspo- mnial nawet o swoim slubie. Uslyszal pare kawalow
o tescio- wej, posmial sie z nimi i razem ze wszystkimi, nieopodal przy-
stanku autobusowego odsuwajac plandeke, zeskoczyl na ziemie. Pomachal
kierowcy i dziarsko ruszyl przed siebie.

Narzeczona poczestowala go herbata, zjadl dwie kanapki i z przyszlym
tesciem wyruszyl w miasto, po drodze zabral swo- ich dwoch kumpli.

Kelnerowi w “Ratuszowej” oznajmil, ze to jego ostatnie dni wolnosci i
wlasnie dzisiaj zegna kawalerski stan. Kelner pare razy biegal do nich z
taca zapelniona kieliszkami z najdrozsza wodka.

Jak przystalo na pana mlo- dego, zaplacil za rachunek, a nastepnego dnia
wybral sie z Ela na zakupy do Warszawy. Obraczki kosztowaly 2 tys. zl,
biala koszula 550 zl, buty koza- czki prawie tysiac i czarny gar- nitur
1840 zl.

W monopolowym zamowil 10 litrow spirytusu, po 280 zl za litr, ktory pozniej
mieszal z przegoto- wana woda oraz sokiem wisnio- wym i przelewal do
pustych butelek. Pozyczone od tescia 500 zl przekazal wczesniej jako
zaliczke kierownikowi orkiestry. Wedliny, ciasto, dania gorace byly po
stronie rodzicow narzeczonej. Wszystko bylo zaplanowane.

Mogl sie szykowac do jednego z najwazniejszych dni w zyciu.

rugiego kwietnia, w niedzielne przedpo- ludnie, konczacego sie

13 tygodnia 1972 roku, wzial slub cywilny, a nastepnego dnia, w wielkanocny
poniedzialek, ksiadz pokropil mloda pare i wszystkich weselnikow swieco- na
woda. Koscielne dzwony bily na nowa droge zycia, wikariusz mowil, ze na
niej moga spotkac swiatla i mroki, jak i szczescie jasne badz czarny smutek.

W chwili gdy ustawila sie kolejka do skladania zyczen mlodozencom, w
kosciele po drugiej stronie miasta, wynoszo- no trumne z cialem
wieloletniej naczelniczki Urzedu Pocztowo- Telekomunikacyjnego w pobli-
skim Belchowie, 52-letniej Jad- wigi K. Sam proboszcz zegnal parafianke,
wspominal, ze przez 26 lat sluzyla mieszkancom, cie- szac sie ich
szacunkiem, zaufaniem swoich przelozonych i podwlad- nych. Uhonorowano ja
posmiert- nie Krzyzem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Pogrzeb bestialsko zamordo- wanej pracownicy poczty zgro- madzil kilka
tysiecy ludzi mani- festujacych swoj zal, oburzenie oraz potepienie ohydnej
zbrodni dokonanej na znanej i szano- wanej kobiecie. Ktos przywolal, ze w
Wielki Czwartek, w dniu pojednania z grzesznikami, gdy na uroczystej mszy
Wieczerzy Panskiej, bily wszystkie dzwony, to w tej samej chwili lekarz
zajmu- jacy sie ranna kobieta oznajmil:

– Pani Jadwiga odeszla od nas, nie potrafilismy jej urato- wac. Obrazenia
glowy okazaly sie smiertelne.

– Jak to sie stalo? – dopy- tywali sie zalobnicy. – Taka porzadna kobieta.
Komu zale- zalo na jej smierci?

– Jak to komu? Byla sama w budynku. Bandyta zamroczyl ja, zabral pieniadze
i uciekl. Ot i wszystko. Listonosz Gajda, kiedy wrocil z rejonu,
punktualnie o godzi- nie 14.30, znalazl naczelniczke, lezaca obok biurka.
Cala glowe miala we krwi, zreszta krew byla wszedzie. Nie dotykajac mebli,
kontuaru zawiadomil telefo- nicznie pogotowie ratunkowe i dyzurnego
komendy. Przybyly lekarz usilowal ja ratowac, zalozyl opatrun- ki i na
sygnale odjechali do Lowicza. O godzinie 16 ranna kobieta byla juz w szpi-
talu i mimo wysilkow lekarzy, pielegniarek, o godzinie 20.05 zmarla. Ani na
moment nie odzyskala przytomnosci. Nie podala, rzecz jasna, kto na nia
napadl.

– Czaszke miala strasznie pogruchotana od uderzen jakims twardym
przedmiotem – rozpo- wiadal jeden z bardziej wtajem- niczonych zalobnikow.
– Ponoc lekarz, gdy wysiadl z karetki i spojrzal na nia, machnal reka,
wiedzial, ze nie przezyje. Bandyta nie okazal jej odrobiny litosci.

– A malo takich chodzi po zie- mi? Coz to dla nich zamordowac czlowieka,
wsadzic noz w serce albo uderzyc kamieniem w glowe.

– Teraz, najwazniejsze czy drania zlapia i wsadza do wieznia. Tam jest
miejsce tego bydlaka.

Sekcja zwlok wykazala wie- lokrotne zlamanie podstawy czaszki spowodowane
uderze- niem tepym narzedziem, a cha- rakterystyczne obrzeza ran prze-
mawialy za uzyciem mlotka, klucza francuskiego lub czegos podobnego.

Podczas ogledzin pomiesz- czen i pobliskiego terenu nie natrafiono na
narzedzie, ktorym posluzyl sie sprawca.

Przystojny brunet, 26-letni Michal Z., z zawodu mechanik samochodo-

wy, bez stalej pracy i zajecia, nie karany, po wojsku, pod koniec 1971 roku
poznal Ele C. Mlodzi bardzo szybko doszli do porozumienia i przy apro-
bacie jej rodzicow zdecydowali sie pobrac. Do zaslubin mialo dojsc w
Wielkanoc.

Rodzicom Michala nie podo- balo sie, ze syn zamiast ustatko- wac sie
zajmuje sie podbojami milosnymi, spotyka sie z kolej- nymi narzeczonymi.
Staje sie bawidamkiem, a nie odpowie- dzialnym mezczyzna. Najnowsza
sympatia nie przypadla im do gustu, nie rozumieli takiego pospiechu,
otwarcie mowili, ze nie takiej synowej oczekiwali i na zaden slub i wesele
sie nie wybieraja. Na slubie cywilnym i koscielnym i przyjeciu wesel nym
nie bylo tez jego starszej siostry, studentki z Warszawy ani mlodszej,
uczennicy szkoly podstawowej.

Kluczowe w tym wszystkim bylo tez to, ze rodzina nie prze- kaze mlodozencom
nawet zlo- towki, nie mowiac o blogosla- wienstwie. Musial wiec liczyc na
siebie, a to oznaczalo finansowa posuche.

Milicjanci pytaniami o naj- drobniejsze rzeczy, chociaz naruszali
swiateczna atmosfere w okolicznych domach, coraz bardziej byli przekonani,
ze jeszcze do kilku drzwi zapu- kaja i poznaja prawde. Dzieki
przesluchaniom wiedzieli coraz wiecej. Niektorzy swiadkowie mieli naprawde
dobra pamiec…

Okolo godziny 14.30 na drodze wiodacej do poczty mlodego mezczyzne w
jesion- ce w jodelke widzialy Anna R., Janina T. i Janina Sz. zas w srod-
ku, w pomieszczeniu dla inte- resantow, Weronika M. Pani Weronika opisala
go jako osob- nika w wieku 24-27 lat, o twarzy okraglej z wystajacymi
koscmi policzkowymi i sniadej cerze. Wzrostu nie potrafila okreslic
poniewaz czlowiek ten siedzial przy stoliku i przegladal ksiaz- ke
telefoniczna. Wszystkie zna- ki wskazywaly, ze widziala ona sprawce
zabojstwa pracownicy poczty. Z analizy kryminalistycz- nej jednoznacznie
wynikalo, ze napastnik musial znac swoja ofiare i odwrotnie. Przemawiala za
tym liczba i duza sila uderzen skutkujaca pozbawieniem zycia, a nie jedynie
przytomnosci.

Podobnie wygladajacego osobnika w poblizu torow kole- jowych zauwazyli
Kazimierz J. i Leszek W.

Kiedy zebrano jeszcze wie- cej szczegolow i zaczely sie one ukladac w jedna
calosc, dzielni- cowy i dwaj kryminalni zjawili sie przed wejsciem do domu
weselnego. Odpoczywajacego na werandzie saksofoniste poprosili o wywolanie
pana mlodego. Po chwili pojawil sie Michal Z. Jego wyglad odpowia- dal
rysopisowi podanymi przez swiadkow.

– Pan pozwoli z nami do komendy – wyjawil cel przyby- cia dzielnicowy. –
Mamy kilka pytan…

Zaprowadzili go na gore i przekazali dochodzeniow- com. Po chwili z pokoju
wyszedl starszy sierzant z kolega z kry- minalnego, po kilku minutach
przyszedl do naczelnika sledczy. Michal rozejrzal sie po pokoju, podszedl
do drzwi, nacisnal klamke i znalazl sie na koryta- rzu. Zielone strzalki
doprowa- dzily go do wyjscia. Dochodzila godzina 17, od trzech godzin nosil
na serdecznym palcu pra- wej reki slubna obraczke, znak, ze znalazl swoja
druga polowke.

Wprawdzie odzyskal wol- nosc, ale bal sie wracac do tesciow i zamelinowal
sie w mieszkaniu kolezanki zony. Po dwoch dniach zostal odna- leziony i
ponownie trafil na pierwsze pietro. Nie zamierzal juz uciekac, a do tego
munduro- wi przez caly czas go pilnowali.

– Nasze bledy sa ujawniane szybko, czesto sie je wyolbrzy- mia – naczelnik
nawiazal do ucieczki przesluchiwanego – za to sukcesy sa znane tylko nam.
Niewdzieczna to robota. Od tej pory sprawa, co bylo uzasadnione, toczyla
sie w jednym tylko kierunku, eliminujac inne wersje sledcze. Nie bylo powo-
dow, aby nie wierzyc podejrza- nemu, jak i swiadkom. W odwo- dzie
pozostawaly jeszcze slady linii papilarnych ujawnione na szufladzie z
pieniedzmi i zabezpieczone przez technika kryminalistyki. Krople potu
pojawily sie na czole Michala po pytaniu skad mial pieniadze na wyprawie-
nie wesela. Dlugo sie zastana- wial i wlasciwie przesluchuja- cy nie
uslyszal przekonujacej odpowiedzi.

Chetnie o slubie i przyjeciu wypowiadali sie jego tescio- wie oraz zona,
jednak oni tez nie znali zrodla pochodze- nia gotowki, ktora dyspono- wal
Michal. I to byl jego slaby punkt, wykorzystany przez pro- wadzacych
postepowanie.

Michal dobrze wiedzial, ze schowany wsrod drzew niewiel- ki budynek poczty
wydawal sie dogodnym obiektem do doko- nania napadu. Mysl o zdobyciu
pieniedzy za wszelka cene nur- towala go od dawna, do realiza- cji
przystapil 30 marca. Z daleka obserwowal drzwi wejsciowe. Nikt nie wchodzil
i nie wycho- dzil z budynku. Postanowil zaatakowac.

Wszedl do pomieszczenia dla interesantow, zaraz po nim przyszla Weronika M.
Odebrala niewielka paczke, przez chwile porozmawiala z naczelniczka i
wyszla. Michal pomyslal, ze to moze byc zly znak i wymyslona akcja moze sie
nie udac, jednak chec zdobycia pieniedzy przewazyla. Byly przeciez na
wyciagniecie reki. Pani Jadwiga, nachylona nad papierzyskami nie zwraca- la
na niego uwagi, znala go od dziecka. Tak jak jego rodzine. Mieszkali
przeciez niedaleko stad, przychodzil tu z rodzicami,

pozniej sam. Ona sama praco- wala na poczcie tyle lat, ile mial jej
przyszly oprawca. Mezczyzna wyjal z kieszeni jesionki mlotek i z calej sily
ude- rzyl nim urzedniczke w prawa skron, jej glowa opadla na biur- ko.
Zadal jeszcze kilka ciosow i ofiara napadu bezwladnie osu- nela sie na
bezowa wykladzine. Plama krwi byla coraz wieksza.

Przeskoczyl przez kontu- ar, z szuflady zabral wszystkie banknoty i wyszedl
na zewnatrz. Wracal inna trasa niz przyszedl, przez stacje kolejowa. Do
jed- nego z przejezdzajacych odkry- tych wagonow towarowych wrzucil mlotek,
dzieki ktore- mu mial teraz sporo pieniedzy. Pozbywajac sie zakrwawionego
narzedzia, chcial odrzucic od siebie powracajace mysli o tym, co zaszlo
przed kilkoma minuta- mi. Chcial je wyrzucic z pamie- ci, zapomniec o
wszystkim.

Remanent wykazal, ze skradl 14 950 zl, pochodzace z dotych- czasowych
czwartkowych opera- cji kasowych.

Wskazanie na Michala przez wszystkich swiadkow, ktorzy widzieli go tak w
poblizu, jak i na poczcie w srodku, przypie- czetowalo jego los. Przyznal
sie do zabicia Jadwigi K. i zagrabie- nia pieniedzy. Latwo bylo prze-
widziec final tej sprawy. – Nie mialem zamiaru jej mordowac jednak
pozostawienie jej przy zyciu grozilo mi zatrzy- maniem za kradziez
pieniedzy. Musialem ja usunac jako swiad- ka – tlumaczyl pokretnie.
Psycholog doszedl do wniosku, ze Michal jest “osobnikiem o prawi-dlowej
inteligencji lecz nie w pelni dojrzalym spolecznie, a motywacja czynu
wynika- la z trudnej sytuacji zyciowej, z ktorej wyszedl w sposob pry-
mitywny (zbrodniczy)”.

Biegli lekarze psychiatrzy nie dopatrzyli sie u niego cech niedorozwoju
umyslowego ani objawow choroby psychicznej, wykazywal cechy psychopa-
tyczne pod postacia wygoro- wanego mniemania o sobie, klamliwosci,
sklonnosci do fantazjowania, lekkomyslnosci i niezdyscyplinowania. W czasie
napadu rozumial, co robi i mogl postapic inaczej.

Sad Wojewodzki w Lodzi, ktory rozpatrywal sprawe, czyn Michala potraktowal
jako dzialanie z premedytacja, kto- re wypelnilo znamiona dwoch zbrodni:
zabojstwa i kwalifiko- wanego rozboju. Pozbawiajac zycia bezbronna kobiete
dla zdobycia pieniedzy na weselne wydatki, wykazal wysoki sto- pien
demoralizacji i stanowi trwale zagrozenie dla porzad- ku prawnego. W
efekcie zostal wydany wyrok skazujacy na kare smierci.

Obaj jego obroncy byli inne- go zdania i wniesli rewizje. Sad Najwyzszy
uznal je za nietrafne i utrzymal w mocy zaskarzony wyrok.

O ulaskawienie, ze wzgle- dow humanitarnych, wniosko- wal ojciec zabojcy,
jego matka, nieletnia siostra oraz zona.

6 lipca 1972 roku Rada Panstwa przychylila sie do ich prosb i zamienila
orzeczony wyrok na kare 25 lat pozbawie- nia wolnosci.

Oskarzony przyznal, ze prze- bywal na poczcie bardzo krotko i bylo to dla
niego 10 minut stra- chu, ktory bedzie rozpamiety- wac przez tyle godzin,
dni i lat. Niekiedy mysli o mlotku, kto- ry zapomniany jezdzi tu i tam,
lezac bezuzytecznie na dnie wagonu towarowego.

A zaczelo sie niewinnie, nor- malnie. Kupil znaczek pocztowy za 60 gr i
poprosil o ksiazke tele- foniczna…

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto