DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXV nr 17) (67618) 17 stycznia 2025r.
Pogoda
piatek, 17 stycznia 3 st C
Przewaznie slonecznie
Opady:10%
Wilgotnosc:89%
Wiatr:11 km/godz.
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Byly alerty pogodowe, byl armagedon, ale juz po wszystkim 😉 akurat kiedy
mialam plan na rower byly okna pogodowe. Pare osob mnie podziwia ze jezdze
rowerem, bo niby zimno, no jakos nie zauwazylam. A moja Pantera nawet po
lodzie pojedzie, wiem, to niezbyt madre, ale trzeba bylo sprobowac,
oczywiscie powoli i tylko kawalek, w drodze wyjatku 😉
Ania Iwaniuk
Dowcip
Fafara po 2 latach pobytu
w wiezieniu, wraca do domu.
W mieszkaniu zastaje zone
bawiaca niemowle.
– Czyj jest ten dzieciak?
– Moj! Ale moglby byc i twoj,
gdybys tak dlugo nie siedzial
w wiezieniu.
Zaoferowal Elonowi Muskowi kupno zabytkowego zamku na Opolszczyznie.
Burmistrz zwraca uwage na problem. Burmistrz Glogowka zaprosil Elona Muska
do zakupu zabytkowego zamku o wielonarodowej historii. “Nawet jezeli Musk
nie bedzie chcial kupic naszego zamku, odnieslismy sukces zwracajac uwage
mediow na prawdziwy problem, jakim jest uratowanie tego typu obiektow przed
zniszczeniem” – stwierdzil Piotr Bujak. W reakcji na informacje o zamiarze
Elona Muska kupna zamku w Europie, burmistrz podopolskiego Glogowka
przedstawil miliarderowi oferte zakupu miejscowego zabytkowego zamku. “Choc
na razie skupia sie na Wloszech, to dzis postanowilismy brawurowo
zaoferowac mu znacznie lepsza lokalizacje – Gmina Glogowek” – napisal Piotr
Bujak w mediach spoleczosciowych. “Historia zamku siega sredniowiecza,
chociaz byl on wielokrotnie przebudowywany i poddawany modernizacjom przez
kolejnych wlascicieli. Ma takze swoje miejsce w historii, bo w czasie
potopu szwedzkiego w tym zamku goscil krol Polski Jan Kazimierz wraz z
calym dworem, tu mieszkal i tworzyl Ludwig van Beethoven. W promieniu
czterystu kilometrow od Glogowka znajduja sie stolice szesciu europejskich
panstw, a trzy tysiace metrow kwadratowych zamku to powierzchnia, ktora
mozna wykorzystac na wiele sposobow” – wylicza burmistrz Bujak.
Samorzadowiec przyznaje, ze oferta zlozona miliarderowi byc moze nie
znajdzie jego uznania, jednak jeden z celow tego dzialania zostal juz
uzyskany – o zamku w Glogowku pisza media. Zabytek nalezy uratowac
“Dla mnie zamek to przede wszystkim zabytek, ktory mozna i nalezy uratowac.
Wedlug ostatnich szacunkow koszt przywrocenia go do uzytku to okolo stu
milionow zlotych. Naszej gminy na taki wydatek nie stac. Tu musi wejsc albo
panstwo, albo powazny inwestor prywatny. Mowie o powaznym inwestorze, bo
nasz zamek mial juz prywatnego wlasciciela, ktory jednak nie wywiazywal sie
z obowiazku jego odbudowy i gmina odzyskala zamek w 2013 roku po wyroku
sadu. Udalo nam sie odnowic pokrycie dachu i elewacje od strony frontu,
jednak zdajemy sobie sprawe, ze to za malo. Byc moze teraz, gdy nasz zamek
stal sie tematem publicznej dyskusji, znajdzie sie ktos z dobrym pomyslem
na jego wykorzystanie” – uwaza burmistrz Bujak.
Wart kilkanascie milionow
Pytany o cene zamku burmistrz mowi o kwocie rzedu kilkunastu milionow
zlotych, jednak zastrzega, ze potencjalny nabywca, ktory zobowiaze sie do
przeprowadzenia odpowiednich prac na terenie zamku, moze liczyc na duza
bonifikate.
“Takich zamkow, ktore maja bogata historie, maja walory architektoniczne,
czesto w pieknej lokalizacji, ale nie maja wystarczajaco zamoznego
wlasciciela, ktory dalby im szanse na powrot do dawnej swietnosci, na
Gornym Slasku i w Polsce jest duzo. Najwiekszy problem maja te obiekty,
ktore znajduja sie w malych i srednich gminach, z dala od duzych miast” –
podkresla samorzadowiec.
Szpieg w Palacu Buckingham, krolowej nie powiedziano. Londyn odtajnia
dokumenty. Krolowa Elzbieta II przez prawie dekade nie zostala oficjalnie
poinformowana, ze jedna z najwazniejszych osob na jej dworze przyznala sie
do bycia radzieckim szpiegiem – wynika z ujawnionych
dokumentow brytyjskiego kontrwywiadu MI5. Historyk sztuki Anthony Blunt
zostal zatrudniony na stanowisku opiekuna krolewskiej kolekcji sztuki
jeszcze w okresie panowania Jerzego VI, ojca Elzbiety II. Mezczyzna, ktory
sprawowal nadzor nad kolekcja przez dziesieciolecia, w 1964 roku przyznal
sie, ze od lat 30. byl radzieckim agentem. Blunt zostal zwerbowany jako
jeden z tzw. “piatki z Cambridge”, slynnych szpiegow pozyskanych przez
wywiad ZSRR. Jego aktywna praca wywiadowcza prawdopodobnie zakonczyla sie
jeszcze w 1945 roku, jednak pozniej nadal utrzymywal kontakty z radzieckimi
agentami.
Z dokumentow opublikowanych teraz przez MI5 wynika, ze chociaz Blunt
przyznal sie sluzbom, ze szpiegowal na rzecz Moskwy podczas drugiej wojny
swiatowej, sama krolowa nie zostala o tym poinformowana przez prawie
dziewiec kolejnych lat – donosi we wtorek BBC. Gdy Elzbiecie II przekazano
informacje o sprawie w latach 70., przyjela “wszystko z duzym spokojem i
bez zaskoczenia” – wynika z odtajnionych akt udostepnionym brytyjskim
Archiwom Narodowym. Dlaczego monarchini zostala w latach 70. w koncu
oficjalnie poinformowana o szpiegu? Brytyjski publiczny nadawca tlumaczy,
ze decyzja zapadla w czasie, gdy Blunt zmagal sie z nowotworem. Z tego
powodu rosly obawy, ze prawda wyjdzie na jaw po jego smierci. “Dziennikarze
juz badali te sprawe i nie byli ograniczeni obawami o znieslawienie” –
pisze BBC.
Cytowana przez portal Miranda Carter, biografka Blunta zasugerowala z
kolei, ze Elzbieta II zostala nieoficjalnie poinformowana o sprawie “jakis
czas po 1965 roku”. Zdaniem Carter, urzednicy “chcieli utrzymac kurtyne
wiarygodnego zaprzeczenia”, a fakt, ze krolowa przyjela informacje “ze
spokojem i bez zaskoczenia” sugeruje, ze musiala wiedziec. Portal Sky News
przypomnial we wtorek, ze po tym, jak Blunt przyznal sie do szpiegowania na
rzecz ZSRR, pozwolono mu zachowac “pozycje w sercu brytyjskiego
establishmentu ze wzgledu na obawy przed powaznym skandalem, gdyby prawda
wyszla na jaw”.
Przeszlosc szpiega i historyka sztuki zostala ostatecznie ujawniona przez
premier Margaret Thatcher w 1979 roku. Pozbawiony tytulu szlacheckiego
Blunt zmarl cztery lata pozniej w wieku 75 lat.
W tym miescie pracownicy skladaja najwiecej skarg. Co piata skarga na
pracodawce w Polsce, to ta zlozona w Warszawie. W 2024 roku inspektorzy
pracy w stolicy nalozyli na firmy i instytucje blisko 2,4 tys. mandatow na
kwote ok. 3 mln zlotych. To oznacza, ze srednia wysokosc mandatu wynosila
zaledwie 1,3 tys. zl. Andrzej Cegla, Okregowy Inspektor Pracy w Warszawie
zwraca uwage w rozmowie z redakcja biznesowa tvn24.pl na “piramidalne
struktury podwykonawcow”. – Czasami to sam pracownik nie wie, dla kogo
pracuje – przyznaje. Okolo 20 procent ogolnej liczby skarg w Polsce
rozpatrywanych jest przez inspektorow pracy Okregowego Inspektoratu Pracy w
Warszawie. W 2023 roku na terenie calego kraju wplynelo okolo 43 tysiecy
skarg na pracodawce, z czego w okregu warszawskim rozpatrzono ich niemal 10
tysiecy – podaje w rozmowie z biznesowa redakcja tvn24.pl Andrzej Cegla,
Okregowy Inspektor Pracy w Warszawie.
“Kontrole w tego rodzaju podmiotach sa prawie niewykonalne”
Czego dotycza skargi? – Wyzwaniem sa miedzy innymi biura wirtualne. Jezeli
nawet otrzymujemy skarge na jakas firme, to na wyslane przez Panstwowa
Inspekcje Pracy zadania pod dany adres biura wirtualnego nikt nie reaguje,
nikt ich nie odbiera – wyjasnia Andrzej Cegla.
W takich sytuacjach Inspekcja moze wystapic do Krajowego Rejestru Sadowego,
aby wykreslic to przedsiebiorstwo. – Zawiadamiamy organy scigania, w
szczegolnosci prokurature, o mozliwosci popelnienia przestepstwa. Liczymy,
ze podejmie stosowne kroki natury wykrywczej – dodaje nasz rozmowca.
Andrzej Cegla zwraca uwage, ze trudne do zweryfikowania jest tez
zatrudnianie taksowkarzy, ktorzy pracuja na aplikacjach. Jak podaje Zespol
Doradcow Gospodarczych TOR, w tym sektorze dziala ok. 65 tys. kierowcow.
Sektor przewozow zamawianych za posrednictwem aplikacji mobilnych stanowi
wiekszosc tego rynku – ok. 55 proc. jego wartosci i 51 proc. kierowcow.
Rynek przewozow taksowkowych odnotowuje dynamiczny rozwoj. W 2023 r. jego
wartosc wyniosla ok. 6,5-7 mld zl, z czego nawet 3,9 mld zl stanowily
przewozy zamawiane przez aplikacje mobilne.
– Kontrole w tego rodzaju podmiotach sa prawie niewykonalne, poniewaz
inspektorzy pracy nie maja po prostu z kim rozmawiac. W takich firmach na
przyklad jedna osoba prowadzi dzialalnosc gospodarcza, inna firma
podnajmuje samochody lub sprzet, a jeszcze inna zapewnia pracownikow.
Struktura zatrudnienia jest bardzo rozproszona. Wielokrotnie zdarza sie, ze
osoba zglaszajaca skarge nie potrafi wskazac kto ja zatrudnia – podkresla.
Problemem na rynku pracy sa takze “piramidalne struktury podwykonawcow” na
przyklad w firmach ochroniarskich czy w firmach sprzatajacych. Nasz
rozmowca uwaza, ze “w takich sytuacjach ustalenie stosunku pracy
zleceniobiorcy jest prawie niemozliwe”.
– W kilku sprawach skierowalismy pozwy o ustalenie stosunku pracy do sadow.
Proces sadowy trwa nawet kilka lat i skutecznie przedluzany jest przez
pozwanych. Konczy sie czesto bez oczekiwanego efektu, bo zleceniobiorcy sa
przerzucani z firmy do firmy co kilka miesiecy. Bardzo trudno jest ustalic
przed sadem wszystkie cechy stosunku pracy, w tym te kluczowa:
podporzadkowanie pracodawcy. Czasami to sam pracownik nie wie, dla kogo
pracuje i od kogo mialby zadac ustalenia stosunku pracy – tlumaczy.
Problemy pracownikow na budowie Olefin III
Problem piramidalnych struktur podwykonawcow widoczny jest w prowadzonej
przez Panstwowa Inspekcje Pracy kontroli na inwestycji PKN Orlen, Olefiny
III w Plocku. W maju ubieglego roku reporterzy “Uwagi!” TVN przeprowadzili
dziennikarskie sledztwo, w ramach ktorego ujawnili na poczatku maja miedzy
innymi niepelne i nieterminowe wyplaty dla pracownikow, brak umow o prace
czy ubezpieczenia, fatalne warunki mieszkaniowe i nieodpowiednie
traktowanie. O tym wszystkim “Uwadze!” opowiedzieli cudzoziemcy pracujacy
przy budowie zakladu wartego 25 miliardow zlotych. Dwoch z nich, gdy
upomnialo sie o umowy i zalegle pensje, zostalo wyrzuconych z hotelu, w
ktorym byli zakwaterowani. Byly tez problemy z bezpieczenstwem. – Na
budowie niektore materialy byly niebezpieczne. Mielismy ubrania ochronne,
ale maski nie dzialaly. Za kazdym razem mialem kaszel, bardzo ciezki kaszel
– tak warunki, w jakich przyszlo mu pracowac, opisywal jeden z bohaterow
reportazu. W tym przypadku to nie PKN ORLEN jest pracodawca, wystepujacy w
charakterze inwestora, lecz inny podmiot zewnetrzny, ktory ma wielu
podwykonawcow, posiadajacych swoich podwykonawcow. W swietle tego
przypadku, oczekujemy na rozwiazania legislacyjne, ktorymi wprowadzono by
rozwiazania prawne, znane w tym zakresie w innych krajach Europy
Zachodniej, ktore pozwola skutecznie prowadzic kontrole inspektorow pracy
na duzych inwestycjach budowlanych, czyniac odpowiedzialnym w sprawach
pracowniczych glownego wykonawce oraz inwestora, a nie male firmy
podwykonawcow – zaznacza w naszej rozmowie Andrzej Cegla. Jak przekazuje,
we wspomnianym przypadku, obcokrajowcy zawierali umowe o prace w kraju
pochodzenia. Nastepnie, po przyjezdzie do pracy w Polsce, przedstawiano im
do podpisania umowe cywilnoprawna z posrednikiem, duzo mniej korzystna dla
pracownika. W trakcie prowadzonej kontroli weryfikowany jest w
szczegolnosci czas pracy, przestrzeganie wysokosci stawki minimalnej, lecz
jest to niezwykle skomplikowane wobec tego, ze ewentualne nieprawidlowosci
nie zawsze sa dokumentowane.
– Przesluchanie cudzoziemcow wymaga stalego udzialu wielu tlumaczy i
przesluchujacych ich inspektorow pracy, a same przesluchania czasami sa
niewystarczajace, aby stawiac konkretne zarzuty osobom i firmom, ktore ich
zatrudnialy. Pomimo mozolnej pracy w ciezkich warunkach, skutkiem
dotychczasowych dzialan inspektorow pracy wyegzekwowano dotad zamiane ponad
trzystu umow cywilnoprawnych na umowy o prace – podaje Andrzej Cegla.
Najwiekszy udzial w ogolnej liczbie skarg w Polsce maja te dotyczace
pracownikow zatrudnionych na umowe o prace i dotycza nieprawidlowosci w
wyplacie wynagrodzenia (ok. 40 proc.). Kolejne to skargi dotyczace stosunku
pracy, czyli nawiazania i rozwiazania umowy o prace (ok. 20 proc.). Wsrod
pozostalych to skargi dotyczace czasu pracy, urlopow wypoczynkowych,
dyskryminacji czy mobbingu.
Andrzej Cegla zaznacza, ze w przypadku spraw dotyczacych wypowiedzenia
umowy o prace pracownikowi przez pracodawce lub jej rozwiazania bez
wypowiedzenia, inspektorzy pracy moga sprawdzic jedynie wymagania formalne.
– Przyczyny wypowiedzenia lub rozwiazania umowy o prace moze orzec
wylacznie sad powszechny. Inspektor pracy nie ma zadnych w tym zakresie
uprawnien merytorycznych, co zdarza sie, ze prowadzi do rozczarowania osob
skladajacych skargi. Oni oczekuja szybkiej pomocy ze strony inspektorow
pracy – mowi szef Okregowego Inspektoratu Pracy w Warszawie. W 2024 roku
inspektorzy pracy w Warszawie nalozyli na firmy i instytucje blisko 2,4
tys. mandatow na kwote ok. 3 mln zlotych. To oznacza, ze srednia wysokosc
mandatu wynosila zaledwie 1,3 tys. zl. Wedlug Andrzeja Cegly “nalezaloby
podniesc gorna granice kar nakladanych przez inspektorow pracy na
pracodawcow, bo dzisiaj co do zasady wynosi ona jedynie 2 tys. zlotych”.
Jak zastrzega Okregowy Inspektor Pracy, sa sytuacje, gdy mandat moze
wyniesc 5 tys. zl. Dzieje sie tak wtedy, kiedy pracodawca kolejny raz
zlamie przepisy Kodeksu pracy.
– W przypadku duzych przedsiebiorcow tak niskie kwoty nie stanowia zadnego
realnego obciazenia. To wrecz zacheca do lamania przepisow prawa pracy w
zwiazku z brakiem oplacalnosci ich przestrzegania. Szczegolnie, jezeli mamy
do czynienia z pracodawcami w sposob uporczywy i notoryczny naruszajacymi
prawa pracownicze – ocenia i podkresla, ze w resorcie pracy trwaja prace
nad zmiana tych przepisow. Pod koniec 2022 roku w wojewodztwie mazowieckim
zarejestrowanych bylo 968 720 firm, tj. o 4,4 proc. wiecej niz rok
wczesniej. Ponad polowa (54,2 proc.) miala swoja siedzibe w Warszawie.
Najwiecej podmiotow (20 proc.) zajmowalo sie handlem, naprawa pojazdow
samochodowych, a najwiekszy wzrost w stosunku do 2021 roku nastapil w
sekcji informacja i komunikacja (o 16,3 proc.). Firm przybywa, wiec w tym
kontekscie Okregowy Inspektor Pracy w rozmowie z tvn24.pl porusza kwestie
kadrowe w swojej instytucji. Dostrzega zmniejszone zainteresowanie zawodem
inspektora pracy. Zrodlem tej sytuacji sa wynagrodzenia.
– Przez ewentualnych kandydatow postrzegane sa po prostu jako zbyt niskie.
Otoz aplikant inspektorski moze liczyc na wynagrodzenie w wysokosci ok. 4,7
tysiecy zlotych netto, zas po rocznej aplikacji na niewiele wyzsze, bo w
kwocie okolo 5,3 tysiecy zlotych netto. Zawod ten stal sie zatem malo
atrakcyjny dla osob z wysokim i bardzo wszechstronnym wyksztalceniem –
zaznacza. W Okregowym Inspektoracie Pracy w Warszawie zatrudnionych jest
175 inspektorow pracy, 140 z nich czynnie dziala w terenie. Cegla wylicza,
ze by moc sprawnie chronic pracownikow potrzebne jest powiekszenie zalogi
nawet o 1/3.
Jak zlozyc skarge do PIP? “Anonimow nie rozpatrujemy”
Andrzej Cegla podkresla, ze “do PIP mozna napisac w zasadzie o wszystkich
aspektach zauwazonych nieprawidlowosci”.
– Pamietam przyklad nauczycielki, ktora opisala kiedys w ogolny sposob to,
co sie dzieje w szkole, w ktorej od 10 lat juz nie pracowala. Pismo bylo
malo konkretne, poruszalo wiele watkow, bylo emocjonalne, nie wskazywalo
zadnych konkretnych dowodow. Mimo tego, inspektorzy pracy podjeli kontakt
ze skarzaca i szkola, zaprosili na rozmowe w ktorej przeprowadzili stosowny
wywiad, a nastepnie wyjasnili jej wszelkie zglaszane przez nia watpliwosci
– wspomina. Jednoczesnie zastrzega, ze sprawy, ktore inspekcja pracy
zalatwia najszybciej to takie, ktore poparte sa konkretnymi zarzutami. –
Czasami warto wczesniej do nas zadzwonic lub przyjsc i zapytac
doswiadczonych poradnikow, jak taka skarge napisac, abysmy skutecznie mogli
sie nia zajac. Skargi powinny byc podpisane, co do zasady anonimow nie
rozpatrujemy. Chyba, ze tresc pisma bylaby szczegolna i wskazywalaby na
skonkretyzowana firme lub instytucje, w ktorej naruszenia prowadzilyby do
zagrozenia zycia lub zdrowia pracownikow – zaznacza.
Wrozka skazana na 3,5 roku wiezienia za wyludzenie. Sad Okregowy w Legnicy
skazal 43-latke na 3,5 roku wiezienia za oszustwo. Kobieta, podszywajac sie
pod wrozke z rzekomymi zdolnosciami paranormalnymi, przez blisko 12 lat
wyludzila ponad 5 mln zl od Polki mieszkajacej za granica. Wyrok nie jest
prawomocny, a prokuratura zapowiedziala odwolanie. Polka od lat mieszkajaca
za granica, po tym, jak w 2009 r. stracila prace i miala niepewna sytuacja
zyciowa, postanowila skontaktowac sie z wrozka jasnowidzka. Na jej
ogloszenie natknela sie w internecie.
Reklamujaca sie jako wrozka o nadprzyrodzonych zdolnosciach obecnie
43-letnia Agata N. obiecala kobiecie, ze odprawiane przez nia rytualy
spowoduja pozytywne zmiany w jej zyciu. Zapewniala pokrzywdzona m.in. o
tym, ze wroci do niej jej byly partner.
– Na poczatku oplata za rytualy wynosila od 300 do 600 zl, a potem ich cena
rosla – powiedziala w srode rzeczniczka Prokuratury Okregowej w Legnicy
prok. Liliana Lukasiewicz. Kobieta stracila prace i mieszkanie. Nie miala
pieniedzy, ale Agata N. zachecala ja do dalszego uczestniczenia w
“magicznych rytualach”. Mowila, ze rachunki za nie bedzie mogla uregulowac
pozniej. Przekonywala, ze sytuacja zyciowa kobiety wymaga “kolejnych i
mocniejszych obrzedow”.
– Pokrzywdzona postanowila zaufac skazanej i kontynuowala spotkania,
zadluzajac sie na duze kwoty – wskazala prok. Lukasiewicz.
Kobieta straszyla klientke, gdy ta chciala zrezygnowac
Kobieta korzystala z uslug wrozki do stycznia 2021 r. Gdy chciala z nich
zrezygnowac, N. straszyla ja “zlymi energiami, brakiem powodzenia w zyciu
prywatnym i zawodowym, utrata zdrowia, urodzeniem chorego dziecka oraz
obywatelami obcych panstw, ktorzy mieliby zrobic jej krzywde”. Dlugi urosly
do kwot, ktorych nie byla w stanie uregulowac. Wrozka namowila ja wtedy do
swiadczenia uslug seksualnych. Pieniadze z nierzadu kobieta przekazywala N.
– srednio 1400 funtow miesiecznie. Trwalo to wedlug prokuratury 10 lat.
Ostatecznie pokrzywdzona zerwala kontakt z wrozka na przelomie 2020 r i
2021 r. Zablokowala jej numer telefonu, ukryla sie przed nia i zlozyla
zawiadomienie o przestepstwie. W ramach sledztwa prowadzonego przez
Prokurature Rejonowa w Lubinie uzyskano opinie z zakresu psychologii.
Biegli orzekli, ze pokrzywdzona kobieta “nie wykazuje zaburzen w sferze
poznawczej i psychicznej, natomiast jest osoba slabo przystosowana
spolecznie, o duzym poczuciu wyalienowania i wyobcowania, co mialo wplyw na
podejmowane przez nia decyzje i dzialania sprawiajace wrazenie
nieracjonalnych”.
Prokuratura oskarzyla Agate N. o to, ze od 2009 r. do stycznia 2021 r.,
podajac sie za wrozke majaca nadprzyrodzone zdolnosci, oszukala
pokrzywdzona co do mozliwosci oddzialywania na nia rytualami
wrozebno-magicznymi. Wzbudzila u niej przeswiadczenie, ze bez nich nie
bedzie miala powodzenia w zyciu prywatnym i zawodowym, utraci zdrowie oraz
urodzi chore dziecko. Wedlug aktu oskarzenia N. oszukala kobiete na ponad 5
mln zl i ponad 74 tys. funtow szterlingow.
Sledczy zarzucili tez wrozce, ze sklonila kobiete do uprawiania prostytucji
i czerpala z tego korzysci. Legnicki sad skazal N. na 3,5 roku wiezienia za
oszustwo. Orzekl tez grzywne w wysokosci 50 tys. zl i nakazal splate
wyludzonych pieniedzy. Wskazal przy tym, ze nie ma wystarczajacych podstaw
do uznania, ze to Agata N. doprowadzila poszkodowana kobiete to uprawiania
prostytucji.
Prokuratura zapowiedziala apelacje od wyroku, uznajac go za zbyt lagodny.
Sledczy stoja na stanowisku, ze to N. doprowadzila kobiete do uprawiana
nierzadu i ze czerpala z tego korzysci.
Nowy sondaz: PiS prowadzi, duzy wzrost jednej partii. Gdyby wybory
parlamentarne odbywaly sie w niedziele, pierwsze miejsce zajeloby w nich
Prawo i Sprawiedliwosc z wynikiem 33,2 procent poparcia – wynika z sondazu
IBRiS dla “Rzeczpospolitej”. Partia Jaroslawa Kaczynskiego nie moglaby
jednak samodzielnie rzadzic. Konfederacja z kolei zaliczyla duzy wzrost
wzgledem zeszlego miesiaca. Z nowego sondazu IBRiS dla “Rzeczpospolitej”,
opublikowanego we wtorek, wynika, ze gdyby wybory parlamentarne odbyly sie
w najblizsza niedziele, PiS moglby liczyc na 33,2 proc. poparcia, KO na
30,5 proc., Konfederacja – 12,4 proc., Trzecia Droga (PSL i Polska 2050
Szymona Holowni) – 9 proc., Lewica – 6,3 proc., a Razem na 1,3 proc.
poparcia. 7 proc. respondentow udzielilo odpowiedzi “trudno powiedziec”.
Wedlug badania poparcie PiS przelozyloby sie na 184 mandaty w Sejmie. Jest
to jednak wynik gorszy od grudniowego badania, ktore dawalo tej partii 34,8
proc. poparcia. Z kolei KO mogloby liczyc na 167 mandatow. W tym miesiacu
koalicja ta rowniez zaliczyla spadek – w poprzednim badaniu dostala 34,5
proc. poparcia. Jak wskazuje “Rz”, wiekszym problemem dla KO jest jednak
niskie poparcie dla jej koalicjantow. Trzecia Droga moze obecnie liczyc na
35 mandatow w Sejmie (w zeszlym miesiacu poparcie miala mniejsze – 8,6
proc.), a Lewica 18 mandatow (w grudniu jej poparcie wynosilo 7,4 proc.).
Taki rozdzial mandatow to za malo, by wspolnie z KO partie te mialy
wiekszosc parlamentarna pozwalajaca rzadzic.
Konfederacja z kolei zaliczyla duzy wzrost wzgledem zeszlego miesiaca,
kiedy miala 7,3 proc. poparcia. Z obecnym wynikiem moze liczyc na 57
mandatow. W tej sytuacji, jak zauwaza “Rz”, niemozliwe byloby stworzenie
stabilnej wiekszosci bez Konfederacji, ktora moglaby rzadzic razem z
partiami obecnej koalicji albo z PiS. Gdyby wybory odbyly sie w najblizsza
niedziele, frekwencja bylaby nizsza niz w ostatnich wyborach
parlamentarnych z 2023 roku. Swoj udzial w nich deklaruje 55,3 proc., z
czego 38,9 proc. badanych “zdecydowanie” poszloby na wybory, 16,4 proc.
“raczej”. Brak zamiaru glosowania deklaruje 43,9 proc., z czego 28 proc.
“zdecydowanie”, a 15,9 “raczej” nie poszloby na wybory. Sondaz IBRiS dla
“Rz” przeprowadzono 10 i 11 stycznia na ogolnopolskiej probie 1068
respondentow
Jest wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu Morawieckiego. Do Sejmu
wplynal wniosek prokuratury w sprawie uchylenia immunitetu Mateusza
Morawieckiego w zwiazku ze sprawa wyborow kopertowych. Informacje
potwierdzila dyrektor sejmowego Biura Obslugi Mediow Katarzyna
Karpa-Swiderek. Byly premier skomentowal sprawe w mediach
spolecznosciowych. Wniosek o uchylenie immunitetu bylego premiera Mateusza
Morawieckiego wplynal do Sejmu w czwartek – poinformowala w czwartek
Katarzyna Karpa-Swiderek. Komunikat w tej sprawie pojawil sie takze na
stronie Prokuratury Krajowej.
Wniosek zwiazany jest z organizacja wyborow kopertowych, ktore sie nie
odbyly. O tym, ze na biurko marszalka Szymona Holowni trafil wniosek
dotyczacy bylego premiera w zwiazku ze sprawa wyborow korespondencyjnych z
2020 roku, poinformowal rowniez minister sprawiedliwosci i prokurator
generalny Adam Bodnar na platformie X. Pociagniecie posla do
odpowiedzialnosci karnej mozliwe jest po uprzednim uzyskaniu zgody Sejmu.
Wedlug prokuratury ocena materialu dowodowego “dostarcza podstawy do
przyjecia uzasadnionego podejrzenia popelnienia przez posla Mateusza
Morawieckiego przestepstwa przekroczenia uprawnien jako funkcjonariusza
publicznego, tj. Premiera Rady Ministrow oraz niedopelnienia ciazacych na
nim z tego tytulu obowiazkow, czym dzialal na szkode interesu publicznego w
postaci poszanowania porzadku prawnego i konstytucyjnych praw wyborcow oraz
doprowadzil do bezcelowego, nieefektywnego i nieuzasadnionego wydatkowania
srodkow publicznych w lacznej kwocie nie mniejszej niz 56.450.406,16 zl na
szkode Skarbu Panstwa, tj. czynu z art. 231 § 1 kk w zw. z art. 12 kk.”.
Wybory kopertowe
Wybory prezydenckie, zgodnie z zarzadzeniem marszalek Sejmu z lutego 2020
roku, mialy odbyc sie 10 maja 2020 roku w formule glosowania
korespondencyjnego z powodu epidemii COVID-19. Jednak 7 maja Panstwowa
Komisja Wyborcza poinformowala, ze poniewaz obowiazujaca regulacja prawna
pozbawila PKW instrumentow koniecznych do wykonywania jej obowiazkow,
glosowanie 10 maja 2020 roku nie moze sie odbyc. Byly premier sprawe
skomentowal za pomoca portalu X. “Falstart panie Bodnar, kampanie wyborcza
mozna prowadzic dopiero PO rejestracji komitetu” – napisal Morawiecki.
Sprawe dla TVN24 komentowal w Sejmie posel Koalicji Obywatelskiej Adrian
Witczak. – Prokuratura zgromadzila material dowodowy. Na tej podstawie
zostal skierowany wniosek do Marszalka Sejmu, ktory skieruje wniosek do
komisji regulaminowej. Potrzebna jest wiekszosc sejmowa po to, aby uchylic
immunitet panu Morawieckiemu – wyjasnil.
Wyrazil nadzieje, ze “pan Morawiecki nie pojdzie w slady pana (Marcina)
Romanowskiego i nigdzie nie ucieknie tylko stanie przed prokuratura i jasno
wyjasni”. Ocenil, ze zgromadzony material jest “niepokojacy”. – Dlatego, ze
wszystko wskazuje na to, ze wybory kopertowe mialy odbyc sie nielegalnie i
pieniadze, ktore zostaly wydatkowane z budzetu panstwa byly wydatkowane w
sposob nieuzasadniony – dodal. Senator KO Krzysztof Kwiatkowski komentujac
wiosek prokuratury powiedzial: “Jak mowi klasyk, to byla oczywista
oczywistosc”. – Kiedy w 2020 roku Mateusz Morawiecki jako premier wydawal
polecenie Poczcie Polskiej organizacji nielegalnych wyborow, bo od
organizacji wyborow w Polsce jest Panstwowa Komisja Wyborcza, a nie Poczta
Polska, czy salon pieknosci przy dowolnej ulicy, to nalezalo sie spodziewac
tego, co sie stalo – mowil. – Wojewodzki Sad Administracyjny stwierdzil,
ze Mateusz Morawiecki zlamal prawo, a w czerwcu ubieglego roku Naczelny Sad
Administracyjny oddalil skarge kasacyjna w tej sprawie. Od tego momentu
sprawa byla formalnie zakonczona i mielismy tylko mozliwosc czekania na to,
co stac sie musialo, czyli wniosek o uchylenie immunitetu Mateusza
Morawieckiego, zeby poniosl odpowiedzialnosc za zlamanie przepisow prawa –
dodal. My nie zapominamy o tych sprawach. Moze niektorzy oczekiwali, ze
bedzie szybciej – powiedzial posel Polski 2050 Ryszard Petru. – Jest
szansa, ze w tym roku Mateusz Morawiecki bedzie rozliczony, ale to bedzie
decyzja sadu i trzeba dac mozliwosc sadowi podjac te decyzje. Dlatego nie
wyobrazam sobie, zeby ten immunitet w tak waznej sprawie nie zostal
uchylony – mowil. Wiceminister klimatu, rzecznik prasowy PSLMilosz Motyka
zapowiedzial, ze PSL bedzie glosowal za uchyleniem immunitetu
Morawieckiego. – Jezeli ktos przekracza uprawnienia, jakikolwiek urzednik
na niezaleznie ktorym szczeblu, to jest pociagany do odpowiedzialnosci. A
tutaj mamy sytuacje, w ktorej pan premier Morawiecki wydaje decyzje i
postanowienie bez podstawy prawnej, przekracza swoje uprawnienia, wchodzi w
nieswoje kompetencje, wiec absolutnie potrzebny wniosek o uchylenie mu
immunitetu, postawienie w tej sprawie konkretnych zarzutow –
powiedzial. Argumentowal, ze “nie ma mozliwosci, by wladza publiczna
dzialala bez oparcia o przepisy prawa i wykraczala poza te ramy, wiec
absolutnie bedziemy ten wniosek popierac”.
Braun oglasza start w wyborach. Bosak: bedzie wniosek o usuniecie europosla
z Konfederacji. Europosel Konfederacji Grzegorz Braun oglosil, ze zamierza
wystartowac w wyborach prezydenckich. Jeden z liderow Konfederacji,
wicemarszalek Sejmu Krzysztof Bosak przekazal w czwartek, ze do sadu
partyjnego trafi wniosek o usuniecie Brauna z ugrupowania. W sierpniu
ubieglego roku Rada Liderow Konfederacji wskazala, ze ich kandydatem w
wyborach bedzie Slawomir Mentzen. Posel poinformowal w czwartek o zlozeniu
w Panstwowej Komisji Wyborczej zawiadomienia o utworzeniu komitetu
wyborczego. Grzegorz Braun, europosel, prezes Konfederacji Korony Polskiej,
ktora wchodzi w sklad koalicyjnej Konfederacji, oswiadczyl w srode poznym
wieczorem w rozmowie z Dawidem Mysiorem z serwisu Sprawki, ze zamierza
wystartowac w wyborach prezydenckich, ktore odbeda sie 18 maja.
– Tak, bede kandydowal w tych wyborach. Z Boza i ludzka pomoca. Mysle, ze
to jest dobry projekt i dzieki temu bedziemy mogli znacznie zwiekszyc
szanse na to, by w nastepnym parlamencie, Sejmie, Senacie, znalazla sie
reprezentacja polskich katolikow – powiedzial Braun.
Zostal zapytany, czy chce ta decyzja rozbic Konfederacje, bo ma ona juz
swojego kandydata, Slawomira Mentzena. Polityk powiedzial, ze “nie ma
sklonnosci autodestrukcyjnych”. Konfederacje wspoltworzylem przed laty z
panami prezesami (Januszem) Korwinem (-Mikke), (Robertem) Winnickim. Przez
te lata, panstwo i Bog mi swiadkiem, ze czynilem wszystko, a moze i wiecej
dla dobra tej formacji, ktora byla istotnie pewnym nawet i przelomem,
kopernikanskim przewrotem na polskiej scenie politycznej, poniewaz
dowiedlismy i w praktyce to potwierdzilismy, ze mozna skutecznie
wspoldzialac nie tracac czasu na zdazanie do jakiejs nigdy nieosiagalnej
komunii dusz – twierdzil. Dodal, ze nie jest zadna tajemnica, ze “te sprawy
zmienialy sie z biegiem czasu”.
– Od dwoch lat nasililo sie dazenie do szkodliwego zawezania i
ujednolicania. Pewnym ukoronowaniem tego procesu bylo, mimo wczesniejszych
zapowiedzi, niezwolanie kongresu Konfederacji, nieprzeprowadzenie procedury
prawyborczej w Konfederacji – powiedzial Braun.
– Konfederacja Korony Polskiej jest w pelni zdolna do odegrania roli
osrodka krystalizacji i odegrania roli narzedzia politycznego uzytecznego
dla znacznie szerzej pojmowanej polskiej prawicy – mowil. Do decyzji Brauna
odniosl sie w czwartek przed poludniem na konferencji prasowej jeden z
liderow Konfederacji, wicemarszalek Sejmu Krzysztof Bosak. Podkreslil, ze
Rada Liderow Konfederacji dala mandat Slawomirowi Mentzenowi i to on jest
kandydatem ugrupowania na prezydenta.
– To, co wczoraj oglosil Grzegorz Braun, nie jest ani skonsultowane, ani w
mojej ocenie przemyslane – powiedzial. Dodal, ze traktuje to rowniez “w
kategoriach bledu politycznego”.
Jak powiedzial, za bledy ponosi sie konsekwencje. Poinformowal, ze do sadu
partyjnego trafi wniosek o usuniecie Brauna z Konfederacji. – Ubolewam, ze
do tej sytuacji musi dojsc, natomiast nie jest mozliwe, zeby jedna partia
polityczna wystawiala dwoch kandydatow na prezydenta. Takiej sytuacji nie
bedzie – mowil. Jezeli ktos chce wystartowac bez upowaznienia wladz,
oczywiscie moze to zrobic, kazdy moze korzystac ze swoich praw, natomiast
nie reprezentuje w tej sytuacji Konfederacji – dodal.
Obecny na konferencji Slawomir Mentzen powiedzial, ze z pewnym zaskoczeniem
przyjeto informacje o starcie Brauna w wyborach prezydenckich, co nazwal
“rozstaniem sie” Brauna z Konfederacja.
“Postrzegamy to jako sytuacje, w ktorej Braun zdecydowal sie zakonczyc
wspolprace z Konfederacja”
– Grzegorz Braun podjal samodzielna decyzje o opuszczeniu projektu
Konfederacja. Zdecydowal sie wystartowac w wyborach prezydenckich –
powiedzial wczesniej w rozmowie z reporterem TVN24 Arturem Moleda Krzysztof
Rzonca, ktory jest w sztabie wyborczym Mentzena. Dodal, ze decyzja Brauna
“jest dla nas niezrozumiala”, dlatego ze “Grzegorz Braun wielokrotnie
podkreslal, ze zalezy mu na jednosci Konfederacji, a w tym momencie rozbija
te jednosc”.
– Postrzegamy to jako sytuacje, w ktorej Grzegorz Braun zdecydowal sie
zakonczyc wspolprace z Konfederacja i rozpoczac solowa kariere polityczna –
mowil z kolei posel Konfederacji Michal Wawer. W sierpniu ubieglego roku
Rada Liderow Konfederacji wskazala, ze kandydatem ugrupowania w wyborach
bedzie Slawomir Mentzen. W czwartek posel Konfederacji poinformowal w
serwisie X o zlozeniu w Panstwowej Komisji Wyborczej zawiadomienia o
utworzeniu komitetu wyborczego. “Jako pierwsi zlozylismy dzis w PKW
zawiadomienie o utworzeniu komitetu wyborczego!” – napisal Mentzen.
Komentujac w sobote, 11 stycznia, w rozmowie z Polska Agencja Prasowa
pojawiajace sie wowczas doniesienia o mozliwym starcie w wyborach Brauna,
Mentzen ocenil, ze “to ludzie niezyczliwi Grzegorzowi Braunowi rozpuszczaja
takie plotki”. – Grzegorz Braun jest wielkim patriota Konfederacji.
Przeciez nie chcialby jej rozbicia – powiedzial.
Z kolei 8 stycznia w RMF FM Mentzen, odnoszac sie do tych doniesien,
stwierdzil, ze Konfederacja wybrala juz swojego kandydata. – Jestem nim ja
– podkreslil. Dodal, ze nie wierzy, by Braun chcial rozbic projekt
Konfederacji. Jeden z liderow Konfederacji, wicemarszalek Sejmu Krzysztof
Bosak napisal w srode 15 stycznia wieczorem na platformie X, ze stara sie
nie komentowac publicznie spraw wewnetrznych, “niemniej jedna rzecz nalezy
wyjasnic”. “Nie jest prawda aby prawybory w Konfederacji zostaly
zablokowane poparciem kandydatury Slawomira Mentzena przez Rade Liderow i
aby nastapilo to w obawie przed popularnoscia Grzegorza Brauna – napisal.
Dodal, ze “sekwencja zdarzen byla odwrotna”.
“Latem zeszlego roku to Ruch Narodowy zaproponowal wladzom Konfederacji
uchwale o organizacji prawyborow (ktorych od poczatku bylismy
zwolennikami). Jednak – co dla wielu bylo zaskoczeniem – dla przeglosowania
tej uchwaly nie udalo sie zbudowac wiekszosci w Radzie Liderow. Nasi
koalicjanci wiazali poparcie prawyborow z dodatkowymi warunkami (np.
zwolaniem kongresu czy zawezeniem listy kandydatow), podczas gdy my
uwazalismy, ze trzeba po prostu powtorzyc formule sprzed pieciu lat, skoro
sie sprawdzila. Szkoda, ze liderzy Korony lub Nowej Nadziei nie poparli
naszej propozycji! Razem mielibysmy wiekszosc. Mozna bylo z prawyborami
ruszac od wrzesnia i od jutra wspolnie zbierac juz podpisy dla ich
zwyciezcy, ktorym naprawde nie bylo jasne kto by zostal” – czytamy we
wpisie Bosaka.
“Dopiero wowczas, gdy bylo dla nas zupelnie jasne, ze nie ma poparcia dla
uchwaly o prawyborach, postanowilem 13 sierpnia oglosic poparcie dla
kandydatury Slawomira Mentzena. A nastepnie wycofalismy projekt uchwaly
jako bezprzedmiotowy – napisal Bosak. “Nasza decyzja o poparciu Slawomira
Mentzena nie miala prawa byc zaskoczeniem dla Kolegow z Korony bowiem
miesiac wczesniej, podczas spotkania 9 lipca, przekonywalismy ich do
poparcia prawyborow oraz ostrzegalismy przed unikaniem decyzji do konca
sierpnia czy dluzej!” – dodal. Rada Liderow Konfederacji to
kilkunastoosobowy organ, w ktorym zasiadaja miedzy innymi Bartlomiej Pejo,
Krzysztof Bosak, Slawomir Mentzen, Grzegorz Braun czy Konrad Berkowicz.
Partie tworza formacje: Nowa Nadzieja (dawniej KORWiN), ktorej liderem jest
Slawomir Mentzen, Ruch Narodowy – ktorego liderem jest Bosak oraz
Konfederacja Korony Polskiej z obecnym europoslem Grzegorzem Braunem na
czele.
Kampania wyborcza ruszyla w srode po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw
postanowienia marszalka Sejmu Szymona Holowni w sprawie zarzadzenia wyborow
prezydenckich na 18 maja. Do postanowienia dolaczony jest kalendarz
wyborczy.
Trzech wspolpracownikow Mejzy z zarzutami. “Wystarczy mi wstydu, gdy ktos
mnie kojarzy z Lukaszem” Trzech wspolpracownikow posla PiS Lukasza Mejzy
uslyszalo zarzuty w zwiazku z dzialalnoscia jego firmy Future Wolves.
Kontrolerzy ustalili w jej funkcjonowaniu szereg nieprawidlowosci.
“Wyszedlbym lepiej, pracujac w kebabie. Przynajmniej nie mialbym zarzutow”
– mowil w rozmowie z Wirtualna Polska byly asystent Mejzy. Future Wolves to
firma, ktora w czerwcu 2019 roku zalozyl byly wiceminister sportu,a obecnie
posel PiS Lukasz Mejza. Jej dzialalnosc opisywala Wirtualna Polska w 2021
roku. Mejza, w czasie kiedy byl radnym sejmiku wojewodztwa lubuskiego,
Future Wolves byl partnerem programu Lubuskie Bony Rozwojowe. Pieniadze na
bony pochodzily ze srodkow unijnych, z programu przyjetego przez samorzad
tego wojewodztwa.
Teraz Wirtualna Polska ustalila, ze asystentom posla Lukasza Mejzy
postawiono zarzuty oszustwa i falszowania dokumentow. “Sprawa dotyczy
dzialalnosci firmy polityka i fikcyjnych szkolen za kilkaset tysiecy
zlotych” – przypomina WP. W firmie Mejzy mozna bylo wybrac szkolenia, na
ktore zdecydowalo sie w sumie 52 przedsiebiorcow. “Na liscie byly np. salon
fryzjerski, studio fotograficzne i firmy handlowe. Wedlug oswiadczenia
majatkowego zlozonego w Sejmie Lukasz Mejza zarobil na dzialalnosci Future
Wolves 961 tysiecy zlotych” – czytamy w tekscie WP. Wirtualna Polska
opisala nieprawidlowosci w szkoleniach oferowanych przez Future Wolves,
ktorych dopatrzyli sie kontrolerzy z lubuskiego Urzedu Marszalkowskiego.
“Kontrolerzy probowali skontaktowac sie z 10 osobami, ktore korzystaly ze
szkolen Future Wolves. Sposrod nich jedna stwierdzila, ze w ogole nie brala
udzialu w szkoleniu. Czesc szkolacych dostala certyfikaty ukonczenia
szkolenia jeszcze podczas jego trwania. Z kolei inni test konczacy
zaplanowany na pol godziny wykonywali w minute” – ustalila WP.
Ponadto “do platformy e-learningowej osoby z roznych firm logowaly sie,
uzywajac jednego numeru IP”, a niektorzy “szkolili sie nieustannie bez
wylogowywania sie przez osiem dni”.
WP ustalila, ze po przeprowadzonych szkoleniach platforma i materialy
szkoleniowe zniknely, wiec kontrolerzy nie mogli sie zapoznac z trescia
szkolen. Dlatego “urzednicy zawiadomili prokurature o nieprawidlowosciach
przy wydawaniu unijnych pieniedzy”. Wirtualna Polska opisuje, ze “za rzadow
PiS sprawa zajmowala sie Prokuratura Okregowa w Zielonej Gorze”. Wtedy
agenci CBA przeszukali m.in. dom rodzicow posla. Jednak “gdy sledczy
chcieli stawiac zarzuty, sprawa zostala przeniesiona do Prokuratury
Regionalnej w Poznaniu, tam czynnosci stracily na intensywnosci”.
“Dopiero po zmianie rzadu prokuratura potwierdzila nieprawidlowosci
stwierdzone wczesniej przez urzednikow. 31 pazdziernika 2024 r. zarzuty
uslyszalo trzech wspolpracownikow Lukasza Mejzy: jego obecny asystent
Franciszek P., byly asystent oraz byly wspolpracownik firmy Future Wolves”
– ustalila WP.
Wedlug prokuratury “Franciszek P. popelnil szesc przestepstw polegajacych
na oszustwie i falszowaniu dokumentow, ktorych mial sie dopuscic przy
prowadzeniu szkolen” w ramach dzialalnosci firmy Future Wolves. Dzis P.
jest jedynym asystentem posla Mejzy wymienionym na stronie Sejmu. “Dwoch
kolejnych wspolpracownikow Mejzy (w tym jeden byly asystent poselski)
uslyszalo w sumie piec podobnych zarzutow. Zaden z podejrzanych nie
przyznal sie do popelnienia zarzucanych im czynow. Wszyscy odmowili tez
zlozenia wyjasnien oraz odpowiedzi na pytania” – czytamy.
“Wystarczy mi wstydu, gdy ktos mnie kojarzy z Lukaszem”
Wirtualna Polska rozmawiala z bylym asystentem Lukasza Mejzy, ktory
poprosil o anonimowosc. “Wystarczy mi wstydu, gdy ktos mnie kojarzy
z Lukaszem” – mowi mezczyzna.
Byly asystent opowiadal, ze przez dlugi czas “za ulamek minimalnej
krajowej, a przez pierwsze kilkanascie miesiecy za rowne zero i benefity
pracownicze typu kebab na miescie, sprzatalem mu mieszkanie, wozilem
z imprezy na impreze i znosilem autorytarny styl zarzadzania oraz wiele
malo smiesznych, cwiercinteligenckich zartow, bo jak wielu innych
uwierzylem mu w to, ze przy nim odniose sukces”. Dodal, ze jego zarzuty
“dotycza korzysci odniesionych przez pana Mejze”, a nie przez niego samego.
“Wyszedlbym lepiej, pracujac w kebabie. Przynajmniej nie mialbym zarzutow.
A jego to nie interesuje. Uwazam sie za uczciwa osobe i jesli bedzie taka
potrzeba, to bede probowal to udowodnic” – mowi byly asystent w rozmowie z
WP.
“Niedawno dowiedzialem sie, ze on skleil sobie kolejna grupe mlodych
chlopakow po technikum. Opowiada im bajki o swietlanej przyszlosci, a oni
przychodza do jego biura i pracuja. Mam nadzieje, ze przejrza na oczy
szybciej, niz my to zrobilismy” – zdradzil mezczyzna.
Lukasz Mejza nie uslyszal zadnych zarzutow w tej sprawie. Prokuratura
prowadzi sledztwo w innej jego sprawie – skladanych przez niego oswiadczen
majatkowych. Mejza 5 grudnia oswiadczyl na mownicy sejmowej, ze zrzeka sie
immunitetu poselskiego.
SPORT
Oto co Collins zrobila po meczu. Az rece opadaja. W czwartek Danielle
Collins awansowala do trzeciej rundy Australian Open. Amerykanka stoczyla
ponad dwugodzinny boj z Australijka Destanee Aiava. Ostatecznie zwyciezyla
7:6 (4), 4:6, 6:2. Tuz po zakonczeniu meczu dopuscila sie karygodnego
zachowania, ktore spotkalo sie z jednoznaczna reakcja kibicow. Az trudno
uwierzyc w to, co zrobila Collins. Niecale dwie i pol godziny trwalo
spotkanie Danielle Collins (11. WTA) z Destanee Aiava (195. WTA) w drugiej
rundzie Australian Open. W pierwszym secie Amerykanka rzutem na tasme
wygrala w tie-breaku 7:4. W drugiej partii lepsza okazala sie
reprezentantka gospodarzy. O tym, kto awansuje do trzeciego etapu,
zadecydowal trzeci set. Nie miesci sie w glowie! Tak Collins zachowala sie
po meczu z Aiava
Ostatecznie Collins zdolala wygrac, w calym pojedynku triumfowala 7:6 (4),
4:6, 6:2. Juz w trakcie gry 31-latka mocno irytowala australijskich
kibicow. Przesylala im sarkastyczne buziaki oraz ostentacyjnie pokazywala,
ze nie liczy sie z ich obecnoscia. Wsciekli fani buczeli i wygwizdywali
Amerykanke, ktora takie reakcje napedzaly jeszcze bardziej. Mimo to szczyt
zenady i braku kultury Danielle Collins zaprezentowala zaraz po ostatnim
punkcie. Po wygranej dumna z usmiechem na twarzy prowokacyjnie przystawiala
dlon do ucha, posylajac przy okazji kolejne calusy w strone rozwscieczonych
fanow. Jednak to, co stalo sie kilka sekund pozniej, przekroczylo wszelkie
granice dobrego smaku. Kiedy 31-latka doszla do swojego boksu, spojrzala w
strone kibicow, po czym klepnela sie w posladek, okazujac im jeszcze
wiekszy brak szacunku. W tym momencie na Kia Arena w Melbourne rozniosl sie
najglosniejszy gwizd. Gdyby tego bylo malo, na koniec chwycila za mikrofon
i rzucila przesmiewczo: Dziekuje wszystkim, kocham was! Od pewnego czasu
Amerykanka nie zachowuje sie jak ktos, kto zajmuje 11. miejsce w rankingu
WTA, co udowodnila chociazby rozpetaniem konfliktu z Iga Swiatek. Incydenty
z jej udzialem staly sie niedopuszczalne. W trzeciej rundzie Australian
Open Danielle Collins zagra ze swoja rodaczka Madison Keys (14. WTA).
Zaskakujacy rywal reprezentacji Polski?! PZPN juz na Slasku. Dzialacze PZPN
sa juz na Slasku. Negocjacje dotyczace miejsca rozgrywania meczow
eliminacji mistrzostw swiata 2026 korespondencyjnie trwaja tez z Warszawa,
ale wydaje sie, ze wiele juz wiadomo. Jednoczesnie konkretyzuje sie tez
temat rywala na nasz najblizszy towarzyski mecz. Jest to zaskakujacy wybor.
Chorzow czy Warszawa, Stadion Slaski czy Stadion PGE Narodowy? Takie
pytanie zadaja sobie kibice pilki noznej w calym kraju. Wiele wskazuje na
to, ze mecze eliminacji mistrzostw swiata 2026 zostana podzielone na oba te
obiekty. Slaski moze zreszta dostac takze jeden z meczow towarzyskich
kadry. Ten watek ma byc tez poruszany na spotkaniu przedstawicieli PZPN z
wladzami wojewodztwa slaskiego. Fakty w tej sprawie sa takie, ze we wtorek
zarzad PZPN zdjal ze swych obrad punkt dotyczacy zatwierdzenia lokalizacji
meczow kadry, dajac sobie czas na negocjacje. Od wtorku obserwujemy tez
pewne zlagodzenie polityki informacyjnej Narodowego. Operator w
poniedzialek wydal oswiadczenie, z ktorego wynikalo, ze na meczach ekipy
Michala Probierza i niekorzystnych umowach z PZPN stracil w 2024 roku
niemal 7 mln zlotych. Po wydaniu tego komunikatu w szczegoly, ktorych nie
zawarto w czesci przychodowej (chocby zyski z gastronomii i sprzedazy loz
VIP), Narodowy jednak nie chcial wchodzic i zrezygnowal z wymiany ciosow ze
zwiazkiem.
Juz wtedy jasne stawalo sie, ze stawki wynajmu obiektu na 2025 rok trzeba
bedzie troche zlagodzic i jakos sie dogadac. Dalsza czesc negocjacji z
Narodowym, by zyskac na czasie, odbywala sie zreszta zdalnie, a PZPN mial
dostac lepsza oferte. Bardzo prawdopodobne staje sie, ze kadra na Narodowym
zostanie. Czemu zatem sluzy czwartkowa wizyta PZPN na Slasku?
Prawdopodobnie temu, by ustalic nowe warunki na mecz lub dwa mecze kadry. W
Warszawie Bialo-Czerwoni beda mogli rozegrac tylko trzy starcia
eliminacyjne. Dwa w marcu, kolejno z Litwa i Malta oraz jeden w
listopadzie, z Hiszpania lub Holandia. Przez brak dostepnosci Narodowego we
wrzesniowym terminie, mecz z Finlandia (7 wrzesnia) ma trafic wlasnie na
Stadion Slaski. Byc moze jednak Chorzow dostanie cos jeszcze.
Z kim zagramy w czerwcu? Zaskakujacy rywal na horyzoncie
Pilkarska reprezentacja Polski 2025 roku rozegra bowiem dwa spotkania
towarzyskie. Pierwszy z meczow zaplanowano na 6 lub 7 czerwca, kolejny na 8
lub 9 pazdziernika. Rownolegle z rozmowami dotyczacymi lokalizacji meczow
tocza sie tez rozmowy z rywalami, ktorzy zgodza sie przyjechac w tych
terminach do Polski. PZPN i Probierz chca zagrac te mecze u siebie, zreszta
to pozwoli tez wypelnic kontrakty telewizyjne. Najmocniejsze rankingowo
druzyny, ktore sa wtedy dostepne, tez chca grac u siebie, wiec zaproszeniem
Bialo-Czerwonych nie sa zainteresowane. W dodatku nie wszyscy moga grac w
tym terminie, gdyz czesc z druzyn (ekipy z grup pieciozespolowych) graja
wtedy swoje mecze eliminacyjne. Wedlug naszych informacji jednym z rywali,
z ktorym ostatnio prowadzono zintensyfikowane rozmowy, byl Cypr. 130.
druzyna rankingu FIFA gra w czerwcu eliminacje mundialu, ale ma wtedy tylko
jeden mecz – 10 czerwca na wyjezdzie z Rumunia. 6 czy 7 czerwca bylaby
zatem gotowa przyleciec do Polski, o ile dostanie oczywiscie dobra oferte
finansowa za sparing. Umowy z Cypryjczykami jednak jeszcze nie podpisano.
Byc moze to spotkanie rozegrane zostanie wlasnie na Stadionie Slaskim. Cypr
to druzyna, z ktora w swej historii nie przegralismy, a ostatnio gralismy
jeszcze w poprzednim wieku. Jesli nie bedzie to mecz z Cypryjczykami, rywal
bedzie zblizony klasa.
Co do pazdziernikowego meczu towarzyskiego, tu czasu na poszukiwanie rywala
jest wiecej. Najpierw jednak PZPN ma oglosic, gdzie beda rozgrywane
spotkania w 2025 roku. Drugi z meczow towarzyskich moze trafic tez na inny
duzy obiekt w Polsce, chocby do Poznania. Wszystko bedzie jasne na dniach.
Nowe informacje o sytuacji Agaty Wrobel. Agata Wrobel to utytulowana
polskasztangistka. W jej medalowym dorobku sa krazki z igrzysk olimpijskich
(srebro z Sydney i braz z Aten), mistrzostw swiata (trzy medale, w tym
zloto z Warszawy 2002) i mistrzostw Europy (trzy zlote medale). W 2006 r.
Wrobel zawiesila starty, gdy dowiedziala sie o zakazeniu wirusem zapalenia
watroby typu C. Cztery lata pozniej sztangistka oficjalnie zakonczyla
kariere. Ona jest bardzo skryta osoba. Nigdy nie informowala nikogo o swoim
zyciu i nigdy nie oczekiwala od nikogo pomocy. To jest twarda dziewczyna i
ze wszystkimi problemami starala radzic sobie sama. Ciesze sie, ze mowi o
tym publicznie, bo to pokazuje, ze chce sie otworzyc – tak w 2019 r. mowil
Szymon Kolecki w rozmowie ze Sport.pl. W grudniu 2024 r. Wrobel ujawnila
publicznie, ze stracila wzrok. “Ja dla siebie juz nic nie chce, naprawde
nic, odkad stracilam wzrok, w zasadzie czuje sie wykluczona ze
spoleczenstwa” – napisala w mediach spolecznosciowych.
Poza emerytura olimpijska Wrobel bedzie otrzymywac dozywotnia rente
specjalna w wysokosci pieciu tysiecy zlotych, ktora bylej sztangistce
przyznal premier Donald Tusk. “O zdrowie pani Agaty zadbaja pracownicy
Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Dziekuje wszystkim, ktorzy pomogli w
tej sprawie” – napisal Slawomir Nitras, minister sportu. “Bez pradu, gazu i
ogrzewania – jeszcze w grudniu w takich warunkach w Czancu mieszkala
Wrobel. Jakby tego bylo malo, dom z partnerem i kilkoma psami zajmuje
bezprawnie, bo padla ofiara oszustwa” – pisala “Kronika Beskidzka”. Okazalo
sie, ze osoba, ktora w przeszlosci wynajmowala dom i podawala sie za
wlascicielke, wziela kilka tys. zlotych zadatku od Wrobel i zniknela. Teraz
o dalszych losach Wrobel pisze “Kronika Beskidzka”. Okazuje sie, ze Wrobel
odmowila leczenia w szpitalu w Krakowie. – Dlugo wrecz zyla tym tematem.
Nagle, kilka dni temu, odmowila. Nie chce podpisac deklaracji do lekarza
pierwszego kontaktu, a ten musi wystawic skierowanie – powiedziala Barbara
Czarnik-Kopaczka, dyrektor Gminnego Osrodka Pomocy Spolecznej w Porabce.
“Wrobel miala zapewniony bezplatny transport medyczny do szpitala w
Krakowie, ktory po naszej ostatniej publikacji zaoferowala firma z Czanca.
Trzeba bylo odmowic” – czytamy w artykule na stronie bielsko.biala.pl.
Szpital wyznaczyl termin na przyjecie Wrobel w czwartek 16 stycznia.
Wyglada jednak, ze do leczenia nie dojdzie.
Przez dluzszy czas Wrobel pomagala pani Dorota, ktora prowadzi sklep
niedaleko domu w Czancu. Kontakt jednak sie urwal, poniewaz Wrobel myslala,
ze to ta pani zglosila ja do opieki spolecznej. – Po tym, jak odlaczyli jej
prad, pomagalam, jak moglam. Dowozilam cieple posilki, kawe czy herbate.
Trwalo to moze jakies dwa tygodnie, ale wyobraza pan sobie w dzisiejszych
czasach nie miec pradu, ogrzewania? Potem napisala mi niezbyt ladna
wiadomosc, bo chyba mysli, ze to ja zglosilam jej sytuacje do opieki
spolecznej, a to nieprawda – czytamy w artykule. Prawowici wlasciciele domu
w Czancu, w ktorym mieszka Wrobel, wykazali sie dobra wola. – Ostatnie dwa
lata to bylo ciagle pasmo klopotow, z brakiem platnosci i klamstwami
poprzedniej najemczyni. Z mezem wykazalismy sie wyrozumialoscia, niejako
biorac ten dlug na siebie i pozwolilismy mieszkac pani Agacie i jej
partnerowi, oraz szostce psow, co jest trudna decyzja, przez dwa miesiace
nie placac nam nic. Wynajem platny mial zaczac sie od wrzesnia, ale mamy
styczen i my czynszu od pani Agaty i jej partnera nie otrzymalismy –
tlumaczy kobieta. Mamy styczen, dom nadal jest zajety – i moze tak zostac,
ale pod warunkiem zwrotu dlugow z ustalen oraz zawarcia i respektowania
pisemnej umowy wynajmu nieruchomosci. My szanujemy bardzo pania Agate za
to, co osiagnela w sporcie, ale chcielibysmy, by nasza wlasnosc byla
szanowana – dodala zona wlasciciela domu. Aktualnie Wrobel rozpoczela
poszukiwania nowego lokum na wlasna reke, choc Polski Zwiazek Podnoszenia
Ciezarow z checia zglosil gotowosc oplacania czynszu aktualnego domu Wrobel.
Dodatkowo nowy dom dla Wrobel znalazla gmina z pomoca lokalnego biznesmena.
“Lokum trzeba tylko umeblowac, ale i tym obiecali zajac sie urzednicy, a
mieszkanie gotowe moze byc na przelomie stycznia i lutego.
Najprawdopodobniej problemem sa psy, z ktorymi medalista olimpijska nie
chce sie rozstac, a nazywa je swoimi dziecmi” – czytamy.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl