DZIEN DOBRY – TU POLSKA
GAZETA MARYNARSKA
Imienia Kpt. Ryszarda Kucika
(Rok XXIV nr 371) (67257)
17 stycznia 2024r.
Pogoda
sroda, 17 stycznia -1 st C
Snieg
Opady:40%
Wilgotnosc:87%
Wiatr:13 km/h
Kursy walut – 16.01.2024. We wtorek za jednego dolara (USD) zaplacimy 4,01
zl. Cena jednego funta szterlinga (GBP) to 5,08 zl, a franka szwajcarskiego
(CHF) 4,67 zl. Z kolei euro (EUR) mozemy zakupic za 4,37 zl.
Dowcip
– Pomagam ludziom uzaleznionym od alkoholu.
– Psychoterapeuta?
– Skupuje butelki.
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Dzis Kapitan Smerf:
Witajcie czytelnicy
Troche mi wstyd ze was zaniedbuje ale gdy sie jest w domu I ma 6 kotow pod
opieka to ciagle nie ma czasu. Syn maturzysta I sunia labradorka dokladaja.
Tym niemniej znow dalem rade sie wyeksportowac na czas aby cos zarobic I
uciec z mroznej Europy. Ucieczke zaczalem w zeszla niedziele gdy sprawdzily
sie prognozy I w Olsztynie bylo minus 16C. Mialem duzo szczescia bo moj
crewing ulegl I pozwolili mi jechac do Rostoku droga ladowa, czyli wsiadlem
do auta przed domem I po 7 godzinach bylem przed hotelem w Rostoku.
Alternatywa byla podroz srodkami publicznymi do Warszawy gdzie transport
publiczny wlasnie padal, bieg z walizkami miedzy peronami na warszawie
zach- 2 km. Trenowalem w pazdzierniku I nie polecam. Odprawa bagazowe I
kontrola bezpieczenstwa, potem nerwy czy znow nie zapodziali mi walizek.
Caly ten koszmar udalo sie uniknac a nawet bylo szybciej. Statek przejalem,
wyladunek, potem kiel I juz pruje na Azory. Atlantyk zima to nie miejsce
dla turystow ale my zawodowcy wiemy jak to sie robi. Nalozyli mi
ekologiczny kaganiec wiec zamiast 16 wezlow plynemy 12 ale w koncu nie
placa mi od tono mili. Z pozytywnych wiesci Filipom skracaja kontrakty z 9
do 5 miesiecy wiec moze podwyzek nie bedzie ale I cisnienie zeby nas
wymienic na azjatow spadnie. Feeding rate nie drgnela wiec sam jestem
ciekaw co wyjdzie na koniec stycznia bo moj zmiennik byl ponad to za ile
je. Zazdroszcze podejscia. Ja sie staram robic to co mam wpisane w
obowiazki bo za to mi placa. No ale nie bede siedzial po nocach I jak
catering officer liczyl za ile kucharz zrobil kolacje. Zobaczymy co wyjdzie
I juz. Poki co korzystam bo w domu nie latwo o kaczke czy shrimpy. Kaczke
wyczailem ostatnio w jednym sklepie a na swieta nawet ges dostalismy ale
shrimpy to polecialy w kosmos z cena, podobnie jak wedzony losos. Na
szczescie nie stac nas na zytni chleb wiec chociaz tak podejme kolejna
probe zejscia z waga. Spiskowe teorie mowia ze szczepionka na covid jednak
pozmieniala nam organizmy I teraz preferujemy spalanie cukru a nie miesa I
tluszczu. Ano zobaczymy. miesa na statku nie brakuje. I tak kolejny rejs
sie rozpoczal. Z przerazeniem czytam wiesci o wzmozonej aktywnosci slonca
grozacej zniszczeniem struktury informatycznej czy o strajkach niemieckich
rolnikow I maszynistow kolejowych oraz Rumunii, zdaje sie calej bo rzad
probuje zrezygnowac z gotowki. No to sie Rumuni postawili Pozdrawiam w
Nowym roku
Smerf kapitan
A ja zazdroszcze temperatur i widokow. Poki co na zmiane emu i sniegowce
wyprowadzam i sie zastanawiam jak to mozliwe, ze za pare miesiecy chodzic
bedziemy prawie na bosaka i na golasa, w porownaniu do tego co mamy teraz 😉
Ania Iwaniuk
Wjechala w zlobek. Zatrzymala sie w sali, w ktorej bawia sie dzieci
52-letnia kierujaca autem marki Porsche wjechala w przeszklona sciane
jednego ze zlobkow w Lublinie. Auto zatrzymalo sie w srodku pomieszczenia,
w ktorym bawia sie dzieci. Tych na szczescie nie bylo w sali. 52-latka
tlumaczyla, ze pomylila gaz z hamulcem. W poniedzialek (15 stycznia) o
godzinie 16.34 sluzby dostaly zgloszenie, ze przy ul. Strzeszewskiego w
Lublinie auto wjechalo w budynek zlobka.
– 52-letnia kierujaca porsche chciala zaparkowac, jednak pomylila gaz z
hamulcem i wjechala w przeszkolona sciane zlobka – mowi nadkomisarz Kamil
Golebiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Auto zatrzymalo sie
posrodku pomieszczenia, w ktorym bawia sie dzieci. Na szczescie nikomu nic
sie nie stalo. Po godzinie 16.30 w sali nie bylo juz dzieci i personelu.
Kierujaca byla trzezwa. Zostala ukarana mandatem – zaznacza policjant.
Interweniowali tez strazacy, ktorzy zabezpieczyli miejsce zdarzenia.
Zony Kaminskiego i Wasika przyszly na posiedzenie Sejmu Zony Mariusza
Kaminskiego i Macieja Wasika, skazanych politykow PiS, ktorzy odbywaja
wyroki w zakladach karnych, przyszly na rozpoczete we wtorek posiedzenie
Sejmu. Poslowie opozycji w lawach sejmowej postawili banery z podobiznami
Kaminskiego i Wasika. Posiedzenie Sejmu ruszylo we wtorek o godzinie 10.
Nie ma na nim bylych juz poslow PiS Mariusza Kaminskiego i Macieja Wasika.
Z taka sytuacja nie zgadza sie opozycja. Poslowie PiS w swoich lawach
sejmowych ustawili banery z podobiznami skazanych i napisem “Solidarni z
Kaminskim i Wasikiem”. Na galerii sejmowej byly zony Kaminskiego i Wasika.
Razem z nimi siedzial bliski wspolpracownik skazanych, a od niedawna
doradca prezydenta Blazej Pobozy. Dziennikarze probowali porozmawiac z
zonami politykow. Na pytanie reporterki TVN24 Malgorzaty Mielcarek, czego
oczekuja w Sejmie i dlaczego tam sie pojawily, Roma Wasik odparla: –
Domagamy sie natychmiastowego uwolnienia naszych mezow, po to tu jestesmy.
– Tu powinni siedziec nasi mezowie. Oni sa poslami, a siedza w wiezieniu.
Apelujemy o natychmiastowe uwolnienie naszych mezow. Dzisiaj i teraz –
dodala. Z mownicy sejmowej przemawial pozniej Mariusz Balszczak, szef klubu
PiS. Poinformowal o zlozeniu pisma z zadaniem podjecia dzialan na rzecz
umozliwienia wykonywania mandatow poselskich Kaminskiemu i Wasikowi.
Powital ich zony w Sejmie. – Dziekujemy, ze jestescie. My jestesmy z wami –
powiedzial. Obie kobiety wstaly z miejsc i uniosly rece z palcami ulozonymi
w litere V. Poslowie PiS zaczeli klaskac i krzyczec “uwolnic poslow”. Po
okolo trzech minutach ciaglego skandowania marszalek zarzadzil przerwe. W
czasie przerwy politycy PiS zaintonowali hymn, a po jego zakonczeniu
krzyczeli “precz z komuna”. Po przerwie marszalek wznowil obrady i
przeszedl do kolejnego punktu.
Zasnal w aucie z glowa na kierownicy. Mieszkancow obudzilo trabienie
Mieszkancow Sremu (woj. wielkopolskie) w nocy obudzil ciagly dzwiek
samochodowego klaksonu. Wezwali policje. Jak sie okazalo, w jednym z
zaparkowanych aut na kierownicy zasnal mezczyzna. Byl pijany. Zgloszenie o
zaklocaniu ciszy nocnej na ulicy Popieluszki w Sremie dyzurny policji
odebral w niedziele o godz. 01.53. – Ze zgloszenia wynikalo, ze osoba
przebywajaca w zaparkowanym samochodzie od okolo pol godziny trabi uzywajac
klaksonu – informuje podinsp. Ewa Kasinska, oficer prasowa sremskiej
policji.
Spal snem kamiennym
Wyslani na miejsce policjanci stwierdzili, ze w zamknietym citroenie
berlingo spi mezczyzna z glowa ulozona na kierownicy pojazdu. – Jego sen
byl tak twardy, ze ani pukanie w szyby, ani poruszanie pojazdem nie byly w
stanie go obudzic i nie mozna tez bylo otworzyc samochodu – podaje Kasinska.
Policjanci poprosili o pomoc strazakow. Ci rozbili przednia szybe od strony
pasazera i dopiero szturchanie reka spiacego mezczyzny spowodowalo, ze sie
obudzil. 37-letni mieszkaniec powiatu koscianskiego mial blisko dwa promile
alkoholu w organizmie. – Poinformowal, ze konkubina wyrzucila go z
mieszkania. Napil sie wiec w samochodzie i zasnal. Generalnie nic mu sie
nie stalo i nie chcial tez pomocy medycznej – przekazuje Kasinska.
Policjanci odebrali mu kluczyki od auta, by przypadkiem nie wpadl na
pomysl, by gdzies w takim stanie odjechac. Odpowie tez za zaklocanie ciszy
nocnej. Policja zdecydowala o skierowaniu wniosku do sadu o ukaranie
mezczyzny.
Donald Tusk podal date wyborow samorzadowych Premier Donald Tusk przekazal,
ze wybory samorzadowe odbeda sie w dniach 7 i 21 kwietnia. – Mam nadzieje,
ze kwiecien bedzie dobrym miesiacem dla polskiej samorzadnosci – zaznaczyl
premier podczas poniedzialkowej konferencji. Podjalem dzisiaj decyzje o
wydaniu rozporzadzenia – formalnie przesle je do Panstwowej Komisji
Wyborczej wraz z kalendarzem wyborczym – ale decyzja zapadla, wybory
samorzadowe odbeda sie w dniach 7 i 21 kwietnia – powiedzial premier
podczas konferencji prasowej przed posiedzeniem rzadu.
Jak dodal, w ten sposob rozpocznie sie kalendarz wyborczy dotyczacy
samorzadow.
Premier podkreslil tez, ze jest w stalym kontakcie z przedstawicielami
samorzadow. Po uzyskaniu pozytywnej decyzji Panstwowej Komisji Wyborczej, a
to – jak ocenil – “wlasciwie formalnosc”, bedzie mozna “przystapic do tych
– jakze waznych z punktu widzenia lokalnych wspolnot i zycia zwyklych ludzi
– wyborow”. Mam nadzieje, ze kwiecien bedzie dobrym miesiacem dla polskiej
samorzadnosci – zaznaczyl Donald Tusk. Wybory samorzadowe musza sie odbyc
nie wczesniej niz na 4 miesiace i nie pozniej niz na 3 miesiace przed
uplywem kadencji rad. Date wyborow “wyznacza sie na dzien wolny od pracy
przypadajacy nie wczesniej niz na 30 dni i nie pozniej niz na 7 dni przed
uplywem kadencji rad”. Oznacza to, ze wybory powinny sie odbyc po 31 marca
2024 roku i nie pozniej niz 23 kwietnia. Mozliwe terminy to 7 kwietnia, 14
kwietnia i 21 kwietnia. Teoretycznie mozliwym bylby takze 31 marca, gdy
przypada Wielkanoc, i 1 kwietnia, gdyz wtedy przypada Poniedzialek
Wielkanocny, czyli dzien ustawowo wolny od pracy.
W wyborach samorzadowych Polacy wybiora czlonkow organow jednostek
samorzadu terytorialnego – rad gmin, rad powiatow, sejmikow wojewodztw oraz
prezydentow, burmistrzow miast i wojtow, a takze czlonkow rad dzielnic m.st.
Warszawy. Poprzednie wybory samorzadowe w Polsce odbyly sie 21 pazdziernika
2018 roku. W zwiazku z tym, ze kadencja samorzadow trwa obecnie piec lat
(zostala wydluzona w 2018 roku), to termin kolejnych wyborow, zgodnie z
kalendarzem wyborczym, przypadal na jesien 2023 roku. W zwiazku z tym, ze w
tym samym terminie wypadaly wybory parlamentarne, rzadzaca wiekszosc w 2022
roku zdecydowala o wydluzeniu kadencji samorzadow do 30 kwietnia 2024 roku.
Tusk: powiedzialem prezydentowi, ze dla mnie ten “terror praworzadnosci” to
jedna z najwazniejszych zasad Na spotkaniu z prezydentem powiedzialem, ze
nie wyobrazam sobie braku wspolpracy w dwoch oczywistych kwestiach –
relacjonowal premier Donald Tusk po poniedzialkowej rozmowie z Andrzejem
Duda. Jednoczesnie dodal, ze odniosl wrazenie, iz obaj pozostaja przy
swoich zdaniach dotyczacych praworzadnosci. Premier Donald Tusk spotkal sie
w poniedzialek z prezydentem Andrzejem Duda. Tuz po rozmowie oswiadczenie
wyglosil prezydent, niedlugo pozniej na konferencji prasowej wystapil
premier.
– Powiedzialem, ze dla mnie ten “terror praworzadnosci” – jak to ujal
prezydent – to jest jedna z najwazniejszych zasad. Kazdy, bez wyjatku, czy
to byly minister, czy posel, czy emeryt, czy licealista, kazdy obywatel
powinien podlegac tym samym rygorom prawnym. Nie politycy, a sady i
przepisy prawa powinny rozstrzygac o tym, kto jest winny – podkreslil.
Przyznal jednak, ze “nie sadzi, by przekonal pana prezydenta”. – Odnioslem
wrazenie, ze pozostajemy przy swoich opiniach, zdaniach dotyczacych
praworzadnosci – wyjasnil.
Jak dodal Tusk, w czasie spotkania przekazal prezydentowi, ze “nie wyobraza
sobie braku wspolpracy w dwoch oczywistych kwestiach”. – To jest
bezpieczenstwo Polski zewnetrzne, a wiec polityka miedzynarodowa, takze
sytuacja wojenna na Ukrainie oraz bezpieczenstwo wewnetrzne – wyjasnil.
Premier podkreslil na konferencji, ze chcialby, zeby “wspolne pole” z
prezydentem “bylo jak najszersze”. Jestem gotowy do wspolpracy z kazdym.
Takze z dzisiejsza opozycja, jakkolwiek sie partia opozycyjna nazywa,
cokolwiek o mnie mysli. Jestem gotow do wspolpracy na rzecz bezpieczenstwa
Polek, Polakow i bezpieczenstwa panstwa polskiego. To jest dla mnie
bezdyskusyjne – powiedzial szef polskiego rzadu. Tusk: Bodnar wytlumaczy
wszystkie prawne okolicznosci dotyczace sprawy Barskiego
Tusk zostal zapytany na konferencji prasowej o sprawe prokuratora Dariusza
Barskiego. Padlo pytanie o to, jaki przepis przewiduje powolanie kogos na
funkcje pelniacego obowiazki prokuratora krajowego.
– O tym rozmawialismy z panem prezydentem. Jak panstwo wiecie, opinia pana
prokuratora generalnego, pana ministra Bodnara jest rozna od tej, ktora
wyrazil pan prezydent w tej kwestii. Bedziecie panstwo mieli okazje
wysluchac bardzo dokladnej informacji ze strony prokuratora generalnego w
tej sprawie. Dzisiaj wystepuje wieczorem, bedzie wystepowal w mediach i w
czasie swojego wystapienia wytlumaczy wszystkie prawne okolicznosci
dotyczace tej kwestii – powiedzial szef rzadu. Jak juz ustalilismy z panem
prezydentem, wszystkie decyzje, takze te dotyczace prokuratury, powinny
podlegac weryfikacji prawnej wtedy, kiedy jest spor. Jesli ktokolwiek
uwaza, ze decyzje pana Bodnara nie sa umocowane nalezycie w przepisach, ma
pelna mozliwosc dochodzenia swoich racji na drodze prawnej – kontynuowal
premier.
Tusk zaapelowal jednoczesnie o dostrzezenie “zmiany jakosciowej sytuacji”.
– To nie jest tak, ze jak wygralismy wybory, ja zostalem premierem, to
znaczy, ze mamy we wszystkim racje. Podejmujemy decyzje, mamy taki poglad,
oceniamy konsekwencje prawne pewnych sytuacji. Podejmujemy decyzje i
bedziemy podejmowali decyzje. Jesli ktos uwaza, ze one sa w konflikcie z
jakimis przepisami czy z prawem, ma pelne prawo dochodzic na drodze prawnej
mozliwosci rewizji tych decyzji – wskazywal.
– I my bedziemy – powiedzialem to tez panu prezydentowi – respektowac tez
to prawo opozycji i oczywiscie bedziemy respektowac decyzje sadow, kiedy to
sie w ostatecznosci znajdzie takze na wokandzie sadowej, bo na tym polega
praworzadnosc – mowil Tusk. – Bedziemy podejmowac decyzje, niektore z nich
beda bardzo twarde, bo innej mozliwosci oczyszczenia sytuacji w Polsce nie
ma. Ale bedziemy podlegac takim samym regulom i prawom, jak kazdy inny
Polak, kazda inna Polka – dodal. Tusk: rzad cieszy sie zaufaniem za
granica, nie ma zadnych ryzyk dla KPO
Szef rzadu mowil tez o relacjach z Komisja Europejska, dotyczacych miedzy
innymi KPO.
– Nasza wspolpraca z Komisja Europejska postepuje bardzo harmonijnie, nie
widze zadnych ryzyk, jesli chodzi o KPO – oswiadczyl Tusk na konferencji
prasowej. – Polski rzad cieszy sie tez pelnym zaufaniem u innych
strategicznych partnerow – dodal szef rzadu, wymieniajac Waszyngton. –
Wszyscy zdaja sobie sprawe, ze robimy wszystko, co w naszej mocy, aby
przywrocic rzady prawa w Polsce, w tym sytuacje sadownictwa – zaznaczyl.
Jak dodal Tusk, na poniedzialkowym spotkaniu z prezydentem Andrzejem Duda
nie rozmawiano bezposrednio o KPO, ale odniosl wrazenie, ze “pan prezydent,
jesli chodzi o swoje dzialania, wymierzone w niezalezne sadownictwo, czy w
lad konstytucyjny, nie zmienil zdania”. – Powiedzielismy sobie, ze chodzi o
to, aby ostatnie kilkanascie miesiecy kadencji (prezydenta – red.)
przebiegalo w normalnej, zdrowej atmosferze – dodal.
Podal przyklad planowanych przez rzad zmian ustawowych w sprawie
antykoncepcji, aby pigulka “dzien po” byla dostepna bez recepty. – Nie moge
wykluczyc, ze pan prezydent zawetuje te ustawe, ale mamy w zapasie
dzialanie w postaci rozporzadzenia, ktore zlagodzi skutki tego weta. Jesli
nie bedzie innego wyjscia, to bedziemy sie starali nie zaostrzac konfliktu,
ale przez te kilkanascie miesiecy bedziemy potrzebowac innych rozwiazan –
mowil Tusk. Tusk: ktos, kto zakwestionowal konstytucje, musi przyjac do
wiadomosci, ze wpierw przywrocimy lad prawny
Podczas konferencji prasowej premier, ktory wczesniej tego dnia spotkal sie
z prezydentem Andrzejem Duda, zostal zapytany o plan spojnego dzialania,
aby jak najmniej bylo obszarow konfliktow m.in. z prezydentem.
Jak podkreslil szef rzadu, “konflikty polityczne, prawne nie sa w interesie
ani Polski, ani rzadu”. – Nie ma mowy o tym, zeby w Polsce zalogowal sie
podwojny system prawny. Powiedzialem takze prezydentowi i moge to powtorzyc
bez satysfakcji: pan prezydent ma swoj udzial od 2015 roku w dewastacji
rzadow prawa i ladu prawnego w Polsce – relacjonowal Tusk.
Dodal, ze obecny rzad przywraca rzady prawa. – Nasz oboz polityczny nie
okupowal TVP, kiedy Jacek Kurski zrobil z niej jedna z najbardziej ohydnych
szczujni propagandowych w historii Europy. Nie bylo mowy o tym, ze jest
jakas eskalacja napiecia, poniewaz partie demokratyczne powstrzymywaly sie
od tego typu akcji jak okupacja budynkow telewizyjnych. Mimo ze dzialania
podejmowane – chocby te, ktore zaowocowaly wyborem takich wladz telewizji
jak pan Jacek Kurski – byly dzialaniami niekonstytucyjnymi, o czym wiemy po
werdykcie Trybunalu Konstytucyjnego – przypomnial Tusk.
Szef rzadu zwrocil uwage, ze “polityka jest po to, zeby negocjowac, szukac
kompromisu miedzy silami politycznymi”. – Na gruncie prawa, publicznej
przyzwoitosci, prawdy w zyciu publicznym i w mediach publicznych mozna
budowac porozumienie i mysle, ze mozna je znalezc praktycznie z kazdym. Ale
ktos, kto kwestionuje idee praworzadnosci, kto zakwestionowal konstytucje,
musi przyjac do wiadomosci, ze my wpierw przywrocimy lad prawny, czy sie to
komus podoba czy nie. I tu bedziemy zdecydowani wlasnie po to, zeby budowac
madre polityczne kompromisy – stwierdzil. Zaznaczyl tez, ze przed rzadem
wiele decyzji. – Naprawde nie ma nikogo bardziej zainteresowanego, zeby
utrzymac elementarne zaufanie i pokoj wewnetrzny. Zrobie wszystko, zeby
Polska nie byla szarpana tymi emocjami, ale nie kosztem prawa i nie kosztem
konstytucji – zapewnil premier.
“Dziewczyna wykrzykiwala, ze rozwali caly sklep. Chlopak odepchnal zone,
rzucil sie z piesciami, pobil mnie” Policjanci z Olesnicy (woj.
dolnoslaskie) zatrzymali w sobote i niedziele cztery osoby w wieku 16 i 18
lat podejrzane o rozboj w jednym ze sklepow i pomocnictwo w rozboju.
Powodem miala byc prosba o pokazanie dowodu osobistego przy zakupie
energetyka przez nastolatke. Do zdarzenia doszlo w piatek (12 stycznia)
wieczorem w jednym ze sklepow przy ulicy Kochanowskiego w Olesnicy. O calym
zajsciu reporterowi TVN24 opowiedzial wspolwlasciciel sklepu.
– Przyszla dziewczyna, chciala zakupic napoj energetyczny. Od stycznia jest
zakaz sprzedazy tego nieletnim, wiec padlo pytanie o dowod. Ona zaczela
sie smiac, przeklinac, byc agresywna w stosunku do zony, ktora tez byla
wtedy w sklepie. Sprawa potoczyla sie w zlym kierunku. Zona zadzwonila na
policje, bo od dziewczyny czuc bylo alkohol. Zamknelismy sklep, zeby nie
uciekla. Niestety, w srodku byl tez osmio- czy dziesiecioletni chlopczyk,
wiec chcieli go wypuscic – zrelacjonowal pan Robert.
I dodal, ze kiedy dziecko opuscilo sklep, do srodka wszedl partner
agresywnej dziewczyny. – Zaczela sie szarpanina, staralem sie odciagnac
chlopaka, ale jeszcze przed sklepem dostalem pare razy, weszlismy do
srodka. Nie uzywalismy zadnych srodkow silowych, zona ja po prostu
obezwladnila, bo wykrzykiwala, ze rozwali caly sklep. Chlopak odepchnal
zone, rzucil sie z piesciami, pobil mnie (…) Pozniej bylo coraz gorzej.
Zona zobaczyla, jak wygladam, bylo pelno krwi. Pobiegla po gaz, psiknela
dziewczynie, pozniej chlopakowi, ale to nie podzialalo. (…) On uderzyl
moja zone. Byla strasznie wystraszona, powiedziala, ze otwieramy drzwi.
Chlopak jeszcze ukradl piwo i wyszli – opisal mezczyzna. Jak dodal, ma
zlamany nos oraz szwy. Jak przekazala policja w Olesnicy, zaatakowany
mezczyzn doznal obrazen ciala. Na miejsce zostal zadysponowany Zespol
Pogotowia Ratunkowego. Poszkodowany zostal przewieziony do szpitala.
Trzy osoby zatrzymane
– Policjanci wykonali niezbedne czynnosci co do ustalenia i zatrzymania
sprawcow. W sobote te osoby zostaly zatrzymane – informuje starszy aspirant
Bernadeta Pytel z policji w Olesnicy.- Dwie osoby widoczne na nagraniu to
nieletni, nie skonczyly 17. roku zycia, wstepnie zostaly im przedstawione
zarzuty rozboju. Obie zostaly umieszczone w policyjnej izbie dziecka.
Trzecia z zatrzymanych osob – 18-letni mezczyzna – wstepnie uslyszal zarzut
pomocnictwa w rozboju. Ten mezczyzna zostal umieszczony w policyjnym
pomieszczeniu dla zatrzymanych – dodaje policjantka.
Jak informuje Pytel, w niedziele policja zatrzymala czwarta osobe. 18-letni
mezczyzna jest podejrzewany o pomocnictwo w rozboju. Bernadeta Pytel
przekazuje, ze czynnosci nadzoruje prokurator i Sad Rejonowy w Olesnicy.
Sad podjal decyzje o zwolnieniu osob nieletnich. W przypadku osob
pelnoletnich, oni sa podejrzewani o pomocnictwo i nie maja na ta chwile
zarzutow. W poniedzialek maja zapasc dalsze decyzje co do podejrzanych
osob. Prokuratura Rejonowa w Olesnicy odmawia komentarza.
SPORT
Boruc kontra Josue. To musialo sie tak skonczyc. “Jeszcze raz mnie zlapie,
to go zabije” Josue to jeden z najlepszych, ale i najbardziej
kontrowersyjnych pilkarzy ekstraklasy. W Legii jego pozycja jest niezwykle
mocna, ale jego charakter bywa trudny do zniesienia. Reportaz o
Portugalczyku przygotowal “Przeglad Sportowy” Onet, docierajac do wielu
zakulisowych sytuacji. Starcie z Arturem Borucem czy zdarzenie z
Bartlomiejem Ciepiela moga szokowac. Josue jest pilkarzem Legii od lipca
2021 r. Przez ten czas wielokrotnie udowadnial, ze jest graczem o
nieprzecietnych umiejetnosciach, ale rowniez nielatwym charakterze.
Niedawno padlo stwierdzenie, ze nie jest lubiany w szatni, na co klub
blyskawicznie zareagowal w mediach spolecznosciowych. Nie zmienia to jednak
faktu, ze to zawodnik, ktory wzbudza w polskiej pilce skrajne emocje. Oto
prawda na temat Josue. Koledzy z szatni nie mieli z nim latwo
Duzy material o Portugalczyku przygotowal “Przeglad Sportowy” Onet. Lukasz
Olkowicz, autor reportazu, opisuje, ze Josue od poczatku stawial na swoim.
Juz w trzecim meczu w barwach Legii (z Flora Tallinn w eliminacjach Ligi
Mistrzow) ostro spial sie z Arturem Borucem, ktory sam nie dosc, ze ma
mocny charakter, to w Warszawie mial niepodwazalna pozycje. – Powiedzcie
Borucowi, ze jak jeszcze raz mnie zlapie, to go zabije. Nie interesuje
mnie, ze jest tutaj legenda – rzucil Josue do jednego z owczesnych czlonkow
sztabu.
W tamtym czasie jeszcze nie bylo wiadomo, czego spodziewac sie po “mikrusie
z twarza zabijaki”. Tamta sytuacja dobrze to zobrazowala. – Od tamtego
momentu Artur nabral do niego szacunku. Obaj wyjasnili to sobie i mieli
dobra relacje – zdradzila osoba zwiazana z Legia. Josue i Boruca laczy to,
ze obaj bardzo zle znosza porazki. Kolejni pilkarze Legii takze
podkreslaja, ze Josue jest niezwykle wymagajacy. – Ma charakterek. Do niego
trzeba sie przyzwyczaic. Na boisku odzywa sie caly czas. Jest strasznie
glosny, bo gada, gada i gada. Wystarczy, ze mu nie podasz. Albo zle podasz.
Macha rekami, powie cos pod nosem, powie cos do ciebie. Jak na cos sie
uprze, a ktos ma inne zdanie, nie bierze tego pod uwage. Racje ma on. Nie
przegadasz go nigdy w zyciu – zdradzil Mateusz Wieteska, dzis wystepujacy w
Cagliari.
Josue ma niepodwazalna pozycje w Legii. Kosta Runjaic go zbudowal
Patryk Sokolowski, ktory do niedawna wystepowal w warszawskim zespole,
dodaje: – Powiedzialbym, ze [Josue] zdominowal klub. Jest w nim numerem
jeden. Ma ogromny wplyw na wszystko, co sie w nim dzieje – stwierdzil. W
Legii zdaja sobie sprawe ze wszystkich zalet i wad pomocnika, przez co moze
on liczyc na wyjatkowe traktowanie. Gdy przed startem poprzedniego sezonu
trener Kosta Runajic mianowal go kapitanem, w Legii przyjeto to z rezerwa.
Mimo wszystko wydaje sie, ze Niemiec bardzo dobrze wiedzial, co robi. Do
dzis wiele decyzji konsultuje z Portugalczykiem, ktory odplaca mu sie
swietna postawa na boisku. Od poczatku sezonu 2022/23 w 70 wystepach
strzelil 22 gole i zanotowal 12 asyst, jak na srodkowego pomocnika sa to
bardzo dobre statystyki. Bez niego o wiele trudniej byloby wywalczyc
Pucharu i Superpuchar Polski, a takze awansowac do 1/16 finalu Ligi
Konferencji Europy. Jezeli jestes wobec niego uczciwy, wtedy mozesz mu
powiedziec cos, co jest nie po jego mysli. To typ zawodnika, z ktorym
trzeba zbudowac relacje, zeby ci zaufal. Wtedy to dziala w obie strony.
Jest otwarty na twoje uwagi, ale i ty mozesz liczyc na jego wsparcie.
Trzeba dokladnie przeczytac jego instrukcje obslugi i nie pominac zadnej
strony. A jak juz sie z nia zapoznasz i masz go po swojej stronie, to
zyskujesz swietnego zawodnika – tlumaczyl Przemyslaw Malecki, asystent
Runjaicia. Potwierdza to dyrektor sportowy Legii Jacek Zielinski, wedlug
ktorego to pilkarz z “wyjatkowym talentem i umiejetnosciami oraz osobliwym
i nielatwym charakterem”. Josue nie odpuszcza nawet na treningach.
“Poszedlem z nim na zwarcie. Nabral do mnie respektu”
Pilkarze wielokrotnie przekonywali sie o tym na treningach. Tam wielu z
nich nieraz uslyszalo gorzkie slowa od Josue, czasem dochodzilo tez do
starc fizycznych, jak z Rafalem Augustyniakiem. Jednak z relacji osob
bedacych blisko druzyny mozna zrozumiec, ze Josue moze w ten sposob ich
testowac. Postawil mu sie m.in. Bartosz Slisz, czym wiele zyskal w oczach
33-latka. Potem ich boiskowa wspolpraca ukladala sie wiecej niz przyzwoicie.
– Z Josue poszedlem na zwarcie. Wydaje mi sie, ze dzieki temu nabral do
mnie wiekszego respektu. Pozniej tez czasem byly zgrzyty, relacje
budowalismy dlugo, ale dzis sa bardzo dobre. (…) U mnie jest tak, ze jak
z kims naprawde sie lubie, to wbijamy sobie szpilki. Tak jest dzis z Josue.
Lubie mu dogryzac, on lubi dogryzac mi – powiedzial szesciokrotny
reprezentant Polski. O wiele trudniej mieli mlodzi zawodnicy, ktorzy
pojawiali sie na treningach pierwszego zespolu. Bolesnie przekonal sie o
tym Bartlomiej Ciepiela, ktory zirytowal starszego kolege. Ten odegral sie
po treningu, gdy zaczepil pracownika mediow i zapytal, czy kiedys gral w
pilke. – Cos tam gralem, trenowalem w juniorach – uslyszal Josue, a potem
wypalil: – Widzisz, ty kiedys trenowales i nie umiesz grac. A Ciepiela
codziennie trenuje i tez nie umie grac.
Josue uosobieniem Legii Warszawa. “Odzwierciedla nasz charakter”
Ale Josue to czlowiek o dwoch twarzach. Chetnie pomaga najmlodszym, gdyz
sam mial trudne dziecinstwo, czego nigdy nie ukrywal. Do tego nieraz
rozdaje autografy, pozuje do zdjec z dziecmi, a jego najmlodsi fani
szczerze go wzruszaja, Portugalczyk traktuje bycie ich idolem jako wielki
komplement. – On odzwierciedla nasz charakter, tacy jestesmy z natury jako
klub. (…) Pilkarze odgrywajacy u nas najwazniejsze role z reguly nie byli
grzeczni. Byli niesforni, kontrowersyjni, ale przede wszystkim dobrzy w
tym, co robia. Dzis mamy w druzynie sporo silnych osobowosci, a najbardziej
wyrazisty z nich jest Josue – podsumowal Dariusz Mioduski, wlasciciel i
prezes klubu.
Swietne wiesci dla Swiatek. Dzien sensacji na Australian Open Poniedzialek
to prawdziwy dzien sensacji na Australian Open. Z turniejem pozegnaly sie
Marketa Voundrousova oraz Jekaterina Aleksandrowa. Do tego grona dolaczyla
17. rakieta swiata Wieronika Kudiermietowa. Rosjanka przegrala z Viktorija
Golubic (85. WTA). Spotkanie trwalo prawie dwie i pol godziny i dostarczylo
sporo emocji. Odpadniecie Rosjanki to jednak bardzo dobra wiadomosc dla Igi
Swiatek. Nie wszystkie tenisistki trafily z forma na Australian Open.
Zwyciezczyni zeszlorocznego Wimbledonu Marketa Voundrousova musiala uznac
wyzszosc kwalifikantki Dajany Jastremskiej. Z kolei Jekaterina Aleksandrowa
przegrala z pogromczynia Polski na United Cup – Laura Siegemund. Do grona
przegranych dolaczyla kolejna Rosjanka. Wieronika Kudiermietowa poza
Australian Open! Swietne wiesci dla Swiatek
17. zawodniczka swiatowego rankingu, Wieronika Kudiermietowa, zmierzyla sie
w poniedzialek ze Szwajcarka Viktorija Golubic (85. WTA). To Rosjanka byla
zdecydowana faworytka, ale spotkanie zaskoczylo. Juz w pierwszej partii
gora byla jej rywalka, ktora po pasjonujacej walce w tie-breaku wygrala 7:6
(4). W drugiej partii Kudiermietowa wrocila do gry. Potrzebowala zaledwie
36 minut, aby doprowadzic do wyrownania w meczu. Golubic zdolala ugrac w
secie zaledwie gema i o tym, kto awansuje do kolejnej rundy Australian
Open, zadecydowac mial trzeci set. W decydujacej partii niespodziewanie
lepsza okazala sie Szwajcarka. Kudiermietowa zwyciezyla tylko w drugim
gemie. Pozniej kazdy kolejny konczyl sie triumfem 31-latki z Zurychu. Awans
do drugiej rundy Australian Open to jej najlepszy wynik w karierze na tej
imprezie. Wczesniej ani razu nie udawalo jej sie wygrac pierwszego meczu. Z
kolei porazka Kudiermietowej oznacza, ze ta moze pozegnac sie z czolowa
dwudziestka rankingu WTA. Golubic w kolejnej rundzie zmierzy sie z Katerina
Siniakova. Z kolei Kudiermietowa jest kolejna Rosjanka po Aleksandrowej i
Potapowej, ktora odpadla z tegorocznego Australian Open. Co ciekawe jej
porazka to bardzo dobre wiesci dla Igi Swiatek. Oznacza to, ze Polka moze
przed cwiercfinalem trafic tylko na Switoline sposrod rozstawionych
zawodniczek.
DETEKTYW
LAGODNA Basia
Dariusz GIZAK
Janusz N. wspominal pozniej, ze byl bardzo podekscytowany, gdy jechal na te
randke. Nieczesto zdarza sie przeciez, aby dwudziestoletnia, atrakcyjna
kobieta chciala spotykac sie ze srednio juz atrakcyjnym
czterdziestolatkiem. Janusz N. uwazal sie za czlowieka dobrze ustawione- go
w zyciu. Ukon- czone studia oraz dwa dodatkowe fakultety z dziedziny
finansow pozwalaly mu zawsze na znalezienie dobrej pracy. Szybko wiec kupil
ladne
mieszkanie, dobry samochod i odlozyl troche pieniedzy “na czarna godzine”.
To pasmo sukcesow przycmil tylko jeden krotki incydent, kiedy w wieku 30
lat Janusz N. postanowil sie ozenic. Malzenstwo trwalo niespelna rok i
zakonczylo sie blyskawicznym rozwodem. Od tego czasu Janusz N. miesz-
kal sam, choc nie mozna bylo o nim powiedziec, ze pedzi zywot ascetycznego
mnicha. Trzeba powiedziec, ze regu- larnie poznawal nowe “kan- dydatki na
zone”, ale z zadna nie udalo mu sie zbudowac trwalego zwiazku.
Rosnaca popularnosc por- tali randkowych w internecie sprawila, ze Janusz
N. trafil takze na te strony. Z wielka ulga przyjal mozliwosc poznawania
kobiet ta droga, zamiast iry- tujacego go zawsze przesiady- wania w
klubach, kawiarniach, czy wyjezdzania do miejscowo- sci wczasowych. Przez
internet poznal kilka kobiet, az w koncu natrafil na pania podpisujaca sie
jako “Lagodna Basia”. Szyb- ko nawiazala sie miedzy nimi nic porozumienia.
Umowil sie z nia na spotkanie.
Janusz N. wspominal poz- niej, ze byl bardzo podeks- cytowany, gdy jechal
na te randke. Nieczesto zdarza sie przeciez, aby dwudziestolet- nia,
atrakcyjna kobieta chcia- la spotykac sie ze srednio juz atrakcyjnym
czterdziestolat- kiem. Troche zaniepokoily go sugestie “Lagodnej Basi”
ocze- kujacej duzej niezaleznosci finansowej od partnera, z kto- rym
chcialaby sie spotykac. Poniewaz niepokoilo go to, postanowil, ze pierwsze
spo- tkanie odbedzie sie w miejscu, jak najbardziej publicznym, czyli w
niedzielne popoludnie w miejskim parku, bo tam zawsze jest pelno spacerowi-
czow, nawet przy niepewnej marcowej pogodzie.
W ostatniej interneto- wej korespondencji ustalil z “Lagodna Basia”, ze
znakiem rozpoznawczym bedzie dluga, czerwona roza, z ktora on przyjdzie na
spotkanie. Pomi- mo ze byl punktualnie o 19, musial odczekac denerwujace
dwadziescia minut, nim pode- szla do niego bardzo atrak- cyjna, rudowlosa
dziewczyna i przedstawila sie jako “Lagod- na Basia”. Od razu zachwycil sie
ta kobieta i uznal, ze warto bylo czekac. Poniewaz zaczal wlasnie mzyc
deszcz, pozostala czesc randki spedzili w pobli- skiej kawiarni.
Gdy pozniej Janusz N. anali- zowal przebieg tego spotkania,
stwierdzil, ze dziewczyna bar- dzo zrecznie wypytala go o to, gdzie
mieszka, czy mieszka sam, gdzie pracuje itp. Robi- la to, wplatajac pytania
w inne tematy rozmowy, a on niczego nie podejrzewal i byl po prostu
zachwycony, ze spotkal kobiete (i to taka mloda, nie wyglada- la na wiecej
niz 25 lat), ktora zamiast sama paplac przez cala randke, pozwala
mezczyznie sie wygadac. Przesiedzieli tak az do 21, potem podwiozl ja pod
blok jej kolezanki, ktora (o jakie fajne zrzadzenie losu!) miala mieszkac
na tym samym osiedlu, co on. Na pozegna- nie dostal calusa (szkoda, ze
tylko w policzek) oraz numer telefonu do rudowlosej Basi i obserwowal, jak
cudownie kolyszac biodrami, weszla do klatki schodowej w bloku swo- jej
kolezanki.
Szybko podjechal pod swoj blok, co zajelo mu doslownie kilka minut i
postawiwszy kol- nierz plaszcza, z powodu pada- jacej mzawki, ruszyl do
klatki schodowej. Dochodzil juz do schodow, gdy poczul potezne uderzenie w
tyl glowy, a potem jeszcze kilka innych. Tracac przytomnosc czul, ze
jakichs dwoch osobnikow chwycilo go pod rece i odciagnelo za wystep muru
przy klatce schodowej, pod drzwi zsypu na smieci. Potem stracil przytomnosc
cal- kowicie i odzyskal ja dopiero w szpitalu.
Stwierdzono u niego pek- niecie podstawy czaszki, na skutek wielu uderzen.
Musialy to byc bardzo silne ciosy jakims tepym przedmiotem, bo skora nie
byla poprzecinana, a po prostu w kilku miejscach pope- kala. Zakladajac 27
szwow na glowie Janusza N., lekarze bar- dzo sie dziwili, ze zyje i
orzekli, ze ma niespotykanie twarda i wytrzymala czaszke.
Oprocz obrazen ciala Janusz N. poniosl takze inne
straty. Skradziono mu skorza- ny plaszcz, zegarek, zloty lan- cuszek na
reke i gruby lancu- szek na szyje oraz 2,5 tys. zl, karty bankowe i
dokumenty wraz z portfelem. Zginely mu tez klucze od mieszka- nia. I tu
mial troche szczescia w nieszczesciu. Co prawda, na jedna z kart zlodziejom
udalo sie zrobic zakupy na kwote 350 zl, ale kradziez kluczy do mieszkania
nie przyniosla dalszych konse- kwencji. Przed okradzeniem jego mieszkania
uratowalo go najprawdopodobniej to, ze byl zameldowany w zupel- nie innym
miescie w miesz- kaniu, ktore odziedziczyl po swojej babci i ten wlasnie
adres byl w portfelu.
Zlodzieje po prostu nie byli w stanie odnalezc jego miesz- kania w
jedenastopietrowym bloku, gdzie na kazdym pietrze byly cztery lokale. Gdyby
nie brak adresu, na pewno okra- dliby lokal dokumentnie, gdyz mieli na to
czas. Od momen- tu pobicia, do czasu zabrania Janusza N. przez pogotowie
uplynelo az dwie i pol godzi- ny. Tyle bowiem przelezal nie- przytomny przy
drzwiach do zsypu, nim znalazl go przy- padkowy przechodzien.
Policjanci oczywiscie roz- poczeli skrupulatne dzialania, sporzadzono nawet
portret pamieciowy “Lagodnej Basi”, ale nie udalo sie ustalic toz- samosci
tej osoby. Oczywiscie numer telefonu, ktory poda- la, okazal sie
przypadkowym zestawem cyfr, a jej profil w portalu randkowym natych- miast
zniknal. Tak samo we wskazanym przez Janusza N. bloku nie znaleziono
kobiety, ktora mialaby rudowlosa kole- zanke o imieniu Basia…
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl