Dzien dobry – tu Polska – 16.12.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 340) (67226)

16 grudnia 2023r.

Pogoda

sobota, 16 grudnia 6 st C

Zachmurzenie

Opady:0%

Wilgotnosc:89%

Wiatr:24 km/h

Kursy walut

Euro 4.31

Dolar 3.93

Funt 5.02

Frank 4.54

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Milej soboty wszystkim zycze a ponizej Kapitan Smerf 🙂

Ania Iwaniuk

witam serdecznie, ku mojemu zdziwieniu PiS nie dal rady zastraszyc ani
przekupic wystarczajacej liczby poslow i musieli zgodzic sie na rzad Tuska.
Oczywiscie prezes sie wkurwil i wlazl na mownice oskarzajac Tuska ze jest
niemieckim szpiegiem, Ciekawe czemu po takiej publicznej wypowiedzi nie
bedzie ciagany po sadach? dla mnie to conajmniej nienormalne. Holownia
wyzywa sie jako marszalek i znow wzrasta liczba memow na fb. Chlopak radzi
sobie niezle i jest na co popatrzec. Wszystkich zakasowal w ogladalnosci
posel Braun gaszac hanukowe swiece gasnica proszkowa, Czemu zaproszkowal
caly korytaz w sejmie to juz tajemnica ale pokazal nieudacznictwo
pozostalych. Jedna poslanka rzucila sie na nadchodzacego Brauna ale okazalo
sie ze fizyka zaprzecza rownosci plci i nie pokonale szarzujacego posla. A
wystarczylo rzucic haslo ze niesie bombe co moze by osmielilo straz
sejmowa. Gasnica i jej proszek wygraly ze swieczkami i teraz sejm debatuje
jak ukarac posla plus przy okazji cala konfederacje. I taki to mamy cyrk na
wiejskiej. W temacie wojny wciaz kupujemy koreanskie haubice bo nikt nie ma
jaj zeby powiedziec ile tak naprawde krabow pojechalo wspierac Ukraine.
Jedne zrodla podaja 18 sztuk inne 54 a jeszcze inne 70. Biorac pod uwage
fakt ze przemysl dostarczyl armii 80 krabow to zakupy w Korei nabieraja
sensu, bo to oznacza ze nasza artyleria zostala zredukowana do ilosci
defiladowych. Oczywiscie PGZ i HSW mowia ze moga zwikszyc ilosc
produkowancy haubic pomimo tego ze wypelniaja obecnie kontrakt dla Ukrainy
na kolejne 54 szuki. Odchodzacy rzad podpisal umowe z Korea na kolejne
dostawu i z PGZ na kolejna partie. Znaczy jednak amerykanskie straszenie ze
nastepna moze byc Polska jakos na politykow zadzialala, Jak dla mnie
niewystarczajaco. Ja bym oglosil ze w zwiazku z faktem ze Rosja zwiekszyla
produkcje czolgow do 2100 rocznie Polska jest zmuszona do prewencyjnego
odbudowania armi metoda Finska. Zawiesic socjal, splacic dlugi i zrobic/
dokupic sprzet i zapasy amunicji. Poki co zaraz beda 2 lata od Rosyjskiej
ingresji na Ukraine a my wbilismy lopate pod fundament fabryki amunicji, No
tempo kosmiczne. Zdaje sie ze do dzis nie sfinalizowano zakupu licencji na
nowoczesny proch do amunicji artyleryjskiej. Ja uwierze ze jestesmy
zagrozeni gdy politycy pokaz jaja i pozwola Polakom na zakup broni na
takich zasadach jak np w Teksasie. Bo jak ktos wierzy ze nasz MON i armia
nas obronia to jest skrajnym optymista, Armia i sluzba graniczna nie sa w
stanie zabezpieczyc granicy z Bialorusia i Niemcy wznowili kontrole na
swojej granicy aby zmniejszyc ilosc imigrantow wjezdzajacych przez Polske.
A propo imigrantow szczegolnie nielegalnych to nawet lewacka EU ma juz
troache dosc i zaczyna szukac dzialajacych rozwiazan. Nie tylko imigranci
zalewaja Europe. Zboza z Ukrainy sprawiaja ze nie tylko polscy rolnicy
bankrutuja. Podobne problemy wystepuja w Hiszpanii. Dumpingowe ceny
Ukrainskich przewoznikow sprawiaja ze polskie firmy transportowe tez sa
skutecznie wypierane z europejskiego rynku. Nie rozumiem czemu skoro Niemcy
podwyzszyli oplaty na autostradach dla ciezarowek my nie czynimy podobnie
ale z drugiej strony rzady w Polsce dbaja bardziej o Ukraincow wiec co ich
obchodza polskie firmy transportowe. Skoro ukrainskie sa tansze. Oczywiscie
o pijanych ukrainskich kierowcach w telewizji nie uslyszymy jak w Niemczech
o gwaltach dokonywanych przez nielegalnych imigrantach. I tak to wesolo
zyje sie na ladzie Europie grudzien roku 2023.

Pozdrawiam serdecznie smerf kapitan

Dowcip

List poborowego do prezydenta Kaczynskiego z 2008 roku:

Wielce szanowny Panie Prezydencie,

Uprzejmie prosze o zwolnienie mnie z zaszczytnego obowiazku pelnienia
sluzby wojskowej ze wzgledu na trudna sytuacje rodzinna, w jakiej sie
znalazlem. A mianowicie:

Mam 24 lata i ozenilem sie z wdowa w wieku lat 44. Moja zona ma corke w
wieku lat 25. Tak sie zlozylo, ze moj ojciec ozenil sie z corka mojej zony.
Tym samym, moj ojciec stal sie moim zieciem, gdyz poslubil moja corke. W
zwiazku z tym jest ona jednoczesnie moja corka i macocha.

Mojej zonie i mnie urodzil sie w styczniu syn. To dziecko jest bratem zony
mojego ojca, czyli jego szwagrem. Jednoczesnie, bedac bratem mojej macochy,
jest moim wujkiem. Czyli moj syn jest moim wujkiem.

Zona mojego ojca, czyli moja corka, powila na Wielkanoc chlopczyka, ktory
jest jednoczesnie moim bratem, gdyz jest synem mojego ojca, i wnukiem,
poniewaz jest synem corki mojej zony.

Jestem wiec bratem mojego wnuka, a bedac mezem tesciowej ojca tego dziecka,
pelnie jakby funkcje ojca mojego ojca, pozostajac bratem jego syna. Jestem
wobec tego wlasnym dziadkiem.

Dlatego tez prosze uprzejmie Pana Prezydenta o zwolnienie mnie ze sluzby
wojskowej, gdyz, o ile mi wiadomo, prawo nie zezwala powolywac do wojska
jednoczesnie dziadka, ojca i syna z jednej rodziny.

Wierzac w zrozumienie mojej sytuacji przez Pana Prezydenta pozostaje z
powazaniem.

XYZ

Telefon Zaufania dla Dzieci i Mlodziezy 116 111 bedzie finansowany przez
nowy rzad Telefon Zaufania dla Dzieci i Mlodziezy – 116 111 – bedzie w 100
procentach finansowany przez nowy rzad od 2024 roku – przekazal w piatek
posel Koalicji Obywatelskiej Artur Lacki. “Musimy wspierac najmlodszych.
Telefon Zaufania to podstawowa forma pomocy dla mlodziezy w kryzysie
psychicznym” – oswiadczyl. W piatek posel Koalicji Obywatelskiej Artur
Lacki przekazal, ze “Telefon Zaufania dla Dzieci i Mlodziezy 116 111 bedzie
w 100 procentach finansowany przez nowy rzad od 2024 roku”. “Musimy
wspierac najmlodszych. Telefon Zaufania to podstawowa forma pomocy dla
mlodziezy w kryzysie psychicznym” – napisal w mediach spolecznosciowych.
Polityk potwierdzil tym samym wczesniejsze doniesienia mediow. Wedlug tych
ustalen, koszty wyniosa okolo siedem milionow zlotych rocznie, jednak moga
wzrosnac w zaleznosci od potrzeb. Docelowo, mam nadzieje, sprawa ta bedzie
bedzie pozostawac w gestii ministerstwa zdrowia. Uwazam, ze powinnismy w
parlamencie zmienic ustawe o zdrowiu psychicznym i odpowiednim zapisem
zabezpieczyc finansowanie Telefonu Zaufania 116 111. To bardzo wazne, bo
funkcjonowanie numeru wynika z regulacji UE i jest przedsiewzieciem
panstwowym – powiedziala w rozmowie z portalem goniec.pl poslanka KO Monika
Rosa.

Telefon Zaufania dla Dzieci i Mlodziezy – 116 111

116 111 to linia, ktora powolalo w 2008 roku Ministerstwo Spraw
Wewnetrznych i Administracji w ramach zobowiazan Polski wynikajacych z
czlonkostwa w Unii Europejskiej. Decyzja MSWiA i Urzedu ds. Komunikacji
Elektronicznej prowadzenie tego telefonu powierzono Fundacji Dajemy
Dzieciom Sile. W 2022 roku dzialania fundacji zostaly pozbawione dotacji z
budzetu panstwa.

Linia 116 111 jest ogolnopolska, calkowicie bezplatna i anonimowa. Z
konsultantami mozna skontaktowac sie takze za posrednictwem strony
www.116111.pl. Z telefonu moga korzystac dzieci i mlodziez potrzebujace
pomocy oraz ofiary przemocy. Konsultanci obslugujacy telefon zaufania
udzielaja porad, a takze – na mocy porozumienia z policja – reaguja w
sytuacji, gdy z rozmowy telefonicznej wynika, ze zycie lub zdrowie dziecka
moze byc zagrozone.

“GW”: Ponad sto osob w ciagu pieciu lat zmarlo po interwencjach policjantow
Od grudnia 2018 roku w wyniku interwencji policji zmarlo przynajmniej 111
osob – pisze w piatek “Gazeta Wyborcza”. Dodaje, ze sledztwa przeciwko
policjantom sa umarzane. “Te liczby mowia o niezwyklej eskalacji
opresyjnych zachowan policji, jej zlym przeszkoleniu i nieumiejetnosci
podejmowania interwencji” – ocenia doktor Hanna Machinska, prawniczka i
byla zastepczyni Rzecznika Praw Obywatelskich. odziny zmarlych podczas
interwencji czekaja na sprawiedliwosc. “To sa typowe tortury z morderstwem”

Marta Balukiewicz/Fakty po Poludniu TVN24

Od grudnia 2018 roku w wyniku interwencji policji zmarlo przynajmniej 111
osob – pisze w piatek “Gazeta Wyborcza”. Dodaje, ze sledztwa przeciwko
policjantom sa umarzane. “Te liczby mowia o niezwyklej eskalacji
opresyjnych zachowan policji, jej zlym przeszkoleniu i nieumiejetnosci
podejmowania interwencji” – ocenia doktor Hanna Machinska, prawniczka i
byla zastepczyni Rzecznika Praw Obywatelskich.

Jak pisze w piatkowej publikacji “Gazeta Wyborcza”, “ludzie gina na
komisariatach policji”. “Od postrzalow, atakow paralizatorem, chwytow za
szyje. A sledztwa przeciwko policjantom sa umarzane jedno po drugim” –
czytamy.

Wedlug “GW”, od grudnia 2018 roku do dzis w wyniku interwencji policji
zmarlo przynajmniej 111 osob. Jak zaznaczono, tyle spraw z calej Polski w
tych latach prowadzilo Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.

Gazeta wspomina miedzy innymi historie 32-letniego Sebastiana. Jak opisuje,
23 czerwca 2021 roku rano policjanci przyszli do jego domu. Mieli przewiezc
mezczyzne na komisariat, mimo ze byl pod wplywem alkoholu. “Rodzina
dowiedziala sie pozniej, ze zaslabl podczas czynnosci wykonywanych przez
policjantow” – czytamy. Cytowana siostra zmarlego mowila, ze “zwlekano z
wezwaniem karetki az trzy i pol godziny”, a “o 17.25 stwierdzono zgon”.
“Dopiero po smierci pokazaly sie siniaki na jego skorze. Tlukli go jak
worek treningowy” – dodala.

“GW” pisze, ze Prokuratura Okregowa w Siedlcach, ktora prowadzila sledztwo
o nieumyslne spowodowanie smierci przez policjanta, nie stwierdzila zwiazku
pomiedzy zgonem a dzialaniami policji. Jak opisuje gazeta, z dokumentow z
Biura RPO, do ktorych dotarla, wynika, ze jeszcze przed rozpoczeciem
kadencji przez obecnego rzecznika praw obywatelskich Marcina Wiacka, “od
grudnia 2018 do czerwca 2021 roku – a wiec te dane nie obejmuja tak
glosnych spraw jak smierc Igora Stachowiaka – biuro zajmowalo sie 33
przypadkami interwencji policji, ktore zakonczyly sie smiercia”. Dodano, ze
od momentu rozpoczecia kadencji przez Wiacka, czyli od 23 lipca 2021 roku,
“jego biuro podjelo 78 spraw w zwiazku ze zdarzeniami, z ktorych
okolicznosci wynika, ze w zwiazku z dzialaniem lub zaniechaniem
funkcjonariusza policji podczas pelnienia obowiazkow sluzbowych mogla
nastapic smierc czlowieka”.

Anna Kabulska z zespolu prasowego Biura RPO przekazala, ze “w 32 z 78 spraw
czynnosci rzecznika zostaly juz zakonczone, pozostale sa w dalszym ciagu
prowadzone”.

“Gazeta Wyborcza” wskazuje, ze przynajmniej piec przypadkow smierci po
interwencji policji wydarzylo sie na terenie wojewodztwa mazowieckiego.
“Brali w nich udzial policjanci z Warszawy, Pruszkowa, Piaseczna, Lochowa i
Zyrardowa. W kazdym z nich prokuratorskie sledztwo w sprawie nieumyslnego
spowodowania smierci przez policjantow zostalo umorzone” – dodaje. Wedlug
dr Hanny Machinskiej, prawniczki i bylej zastepczyni Rzecznika Praw
Obywatelskich w latach 2017 – 2022, ktora cytuje “Wyborcza”, “te liczby mowia
o niezwyklej eskalacji opresyjnych zachowan policji, jej zlym przeszkoleniu
i nieumiejetnosci podejmowania interwencji”.

“Panuje przekonanie, ze funkcjonariuszom nie spadnie wlos z glowy i moga
dzialac tak, jak widzielismy podczas strajkow kobiet. Biegli w tych
sprawach przyznaja, ze nie widza zwiazku miedzy smiercia a zachowaniem
policji. Sledztwa prokuratury sa umarzane. Widac matactwo dowodowe i spojne
dzialania policji oraz prokuratury, a na koncu rowniez sadow” – mowi.

Machinska dodaje, ze gdy rozpoczynala prace w Biurze RPO w 2017 roku, “bylo
znacznie mniej przypadkow zgonow”. Jej zdanim, “policja stala sie
zagrozeniem”. “Zamiast stac na strazy porzadku, dokonywala interwencji,
ktore skonczyly sie smiercia tak wielu osob” – zaznacza.

Wskazuje, ze “najwazniejszym zadaniem dla ministra spraw wewnetrznych,
ktory w trybie natychmiastowym musi przeprowadzic zmiany, jest przywrocenie
dobrego imienia policji, ktore ta formacja utracila”, a “minister
sprawiedliwosci powinien dokonac oceny kazdej sprawy, w ktorej doszlo do
umorzenia postepowania”. “Wszyscy ci funkcjonariusze, ktorzy dopuscili sie
tego typu dzialan, beda musieli poniesc odpowiedzialnosc. Umorzone
postepowania musza byc wznowione” – uwaza.

Jak pisze “Gazeta Wyborcza”, zwrocila sie do Komendy Glownej Policji z
pytaniami, miedzy innymi o to, ile postepowan wewnetrznych wszczeto w
zwiazku z ofiarami smiertelnymi po interwencjach policji, a takze czy w
tych przypadkach analizowano przyczyny zgonow i prawidlowosc zachowan
policjantow, ale oczekuje na odpowiedzi.

Barbara Nowak odwolana ze stanowiska Malopolskiej Kurator Oswiaty.
“Chetnych do doreczenia pisma nie brakowalo” Barbara Nowak zostala w piatek
odwolana ze stanowiska Malopolskiej Kurator Oswiaty. Taka decyzje juz od
czwartku zapowiadali zarowno nowy wojewoda malopolski, jak i ministra
oswiaty Barbara Nowacka. – Czarny czas dla edukacji w Malopolsce sie
skonczyl – powiedziala ministra oswiaty. I zapowiedziala odwolanie
pozostalych pietnastu kuratorow oswiaty do konca roku. Informacje o
odwolaniu kuratorki Nowacka przekazala podczas konferencji w Krakowie w
piatek. Na razie nie wiadomo, kto na stale zastapi Nowak na stanowisku – ma
zostac rozpisany konkurs. Pelniaca obowiazki kuratora zostala Gabriela
Olszowska, byla wieloletnia dyrektorka szkoly i rzeczoznawczyni
Ministerstwa Edukacji i Nauki.

– Dzis mamy przyjemnosc poinformowac mlodziez, nauczycieli i rodzicow, ze
czarny czas dla edukacji i sredniowiecze, ktore probowano wam tutaj
zaprowadzic w edukacji wlasnie sie skonczylo. Wlasnie podpisalam odwolanie
pani kurator Barbary Nowak – oglosila Nowacka. I dodala: – To naprawde
dobra wiadomosc dla szkol, pani Nowak zajmowala sie nie tym, czy powinien
zajmowac sie kurator oswiaty.

– To pierwsze odwolanie kuratora, odwolanie pozostalych 15 kuratorow
nastapi do konca tego roku – uzupelnila. Glos zabrala tez Olszowska. –
Uwielbiam pracowac i bede pracowac. Slowo kurator oznacza opiekuna, nie
prokuratora, zrodlem tego slowa jest lacinskie “cura, curae”, czyli opieka.
Chyba sie znam na bardzo wielu obszarach i na pewno dostane pomoc, to mam
gwarantowane. Dzieciaki, ludzie zwiazani z oswiata, rodzice, samorzady
uczniowskie, nauczyciele i dyrektorzy, mozemy wspomoc sie nawzajem –
zapewnila p.o. kuratora.

Ministra i wojewoda nie ukrywali, ze zmiana w kuratorium byla dlugo
wyczekiwana. – Mysle, ze pani kurator tego pisma oczekuje. Natomiast
chetnych, by je doreczyc, nie brakowalo – zazartowal Krzysztof Kleczar.

– Chcialam powiedziec “dziekujemy”, ale bylo mi trudno – przyznala z kolei
ministra oswiaty. Kleczar wyrazil tez nadzieje, ze Nowak “uzna wole
wyborcow i pani minister, ktora jest jej zwierzchnikiem”. Byla to odpowiedz
na pytanie, czy dotychczasowa kuratorka moze przedluzac swoja kadencje,
unikajac odebrania pisma. Z kolei posel Aleksander Miszalski zadeklarowal,
ze osobiscie dopilnuje akcji “gdzie jest kurator Nowak”, jesli urzedniczka
bedzie sie ociagac z opuszczeniem gabinetu.

Jeszcze w czasie trwania konferencji prasowej Barbara Nowak zamiescila na
swoim profilu w serwisie X (dawniej Twitter) wpis z podziekowaniami.

– Dziekuje Nauczycielom, Pracownikom Oswiaty, Uczniom, ich Rodzicom za
tysiace spotkan, pieknych wzruszen. Dziekuje za wspolna troske o mlode
pokolenie, ratowanie szkol i MDKow przed likwidacjami. Zycze, aby w
malopolskich pieknych szkolach, przedszkolach dzieci zawsze byly bezpieczne
– napisala. Wczesniej Bartlomiej Sienkiewicz, nowy minister kultury, oraz
Barbara Nowacka zamiescili w mediach spolecznosciowych tajemniczy film.
Wynikalo z niego, ze Nowacka wybiera sie w piatek do Krakowa, gdzie o 11:30
bedzie miala “szczegolny prezent dla wszystkich dzieci, mlodziezy i
pracownikow oswiaty”.

To, w polaczeniu o doniesieniami o zamiarach Krzysztofa Kleczara,
powolanego w czwartek na nowego wojewode malopolskiego (zwiazany z PSL
Kleczar jest burmistrzem Ket), uruchomilo domysly, ze moze chodzic o
odwolanie kurator Barbary Nowak. Jak dowiedziala sie stacja TVN24, Kleczar
mial zapowiedziec, ze bedzie to jego pierwsza decyzja na nowym stanowisku.
Na pewno od pierwszego dnia przystapimy do pracy – mowil nowy wojewoda. W
piatek przed poludniem te domysly zostaly potwierdzone. Barbara Nowak jest
prawdopodobnie jedna z najbardziej rozpoznawalnych kuratorek oswiaty w
Polsce. Wszystko to dzieki skrajnie prawicowym pogladom, ktore glosi. W
przeszlosci podwazala miedzy innymi skutecznosc szczepionek przeciwko
COVID-19, nazywajac je “eksperymentem”, modlila sie o “uzdrowienie gejow”,
a takze powielala fake newsy o “pokojach do masturbacji” w szwedzkich
przedszkolach i o aresztowaniu kanadyjskiego ucznia za twierdzenie, ze sa
dwie plcie. Historie przedstawiane przez Barbare Nowak zweryfikowala
redakcja Konkret24.

We wtorek (12 grudnia) Mikolaj Pawlak, konczacy pelnienie funkcji Rzecznika
Praw Dziecka, przekazal Barbarze Nowak Odznake Honorowa za Zaslugi dla
Ochrony Praw Dziecka. W czwartek (14 grudnia) Pawlak opuscil stanowisko,
ktore objela Monika Horna-Cieslak, powolana pod koniec listopada przez
Sejm. Odznaczenie Barbary Nowak bylo jedna z jego ostatnich decyzji jako
Rzecznika Praw Dziecka.

Skonczyla prace i z pomoca nawigacji chciala dojsc do domu. Szla po
autostradzie Niecodzienna sytuacja na autostradzie A1 w okolicach Lodzi.
Kierowcy poinformowali policje o idacej po pasie awaryjnym kobiecie. –
30-latka kilka godzin wczesniej skonczyla prace, po ktorej do domu miala
wrocic pieszo z pomoca… nawigacji – opisuje policja. Do zdarzenia doszlo
12 grudnia po polnocy. Policjanci z policji w Koluszkach zostali wezwani na
autostrade A1 w miejscowosci Skoszewy. Kierowcy wlasnie w tym miejscu
zauwazyli idaca pasem awaryjnym kobiete.

Chciala wrocic do domu z pomoca nawigacji. Szla autostrada

Jak przekazuje mlodszy aspirant Aneta Kotynia z policji dla powiatu
lodzkiego wschodniego, funkcjonariusze zaczeli patrolowac wskazany rejon
autostrady i zauwazyli idaca kobiete.

– Jak sie okazalo, 30-letnia mieszkanka powiatu zgierskiego kilka godzin
wczesniej skonczyla prace w gminie Strykow, po ktorej do domu miala wrocic
pieszo z pomoca nawigacji. Kobieta nie znala dokladnie trasy, poniewaz
niedawno zmienila miejsce zamieszkania i zupelnie nie orientowala sie w
terenie. Niestety urzadzenie pieszo poprowadzilo ja kilkadziesiat
kilometrow dalej. Kobieta byla zdezorientowana, bardzo zmeczona,
wychlodzona i przestraszona cala sytuacja, ze w srodku nocy nie dotrze do
miejsca zamieszkania – opisuje policjantka. I dodaje: – Policjanci
zapewnili kobiecie wsparcie, ogrzali w radiowozie, a po ustaleniu
wszystkich szczegolow odwiezli do miejsca zamieszkania w powiecie zgierskim.

Podpalili flage Izraela, potem przewrocili swiecznik chanukowy. Poszukuje
ich policja Pieciu chuliganow usilowalo zniszczyc swiecznik chanukowy
stojacy na ul. Olawskiej we Wroclawiu – poinformowal w mediach
spolecznosciowych Jacek Sutryk, prezydent miasta. “Wierzylem do konca, ze
nikt nie bedzie chcial i nawet przez mysl mu nie przejdzie by ‘dorownac’
poslowi Braunowi i jego gasnicy sprzed kilku dni w polskim Parlamencie.
Mylilem sie jednak” – przekazal we wpisie. Moment zdarzenia uchwycily
kamery monitoringu. Prezydent miasta poinformowal, ze do zdarzenia doszlo w
czwartek w godzinach wieczornych. Jacek Sutryk przekazal, ze pieciu
zamaskowanych sprawcow weszlo na konstrukcje swiecznika, wyciagneli flage
Izraela i ja podpalili. “Nastepnie dwoch z nich przewrocilo konstrukcje
dziewiecioramiennego swiecznika, po czym wszyscy uciekli w strone ulicy
Swidnickiej” – przekazal prezydent.

Zaznaczyl przy tym, ze “we Wroclawiu nie ma miejsca na zaden rasizm,
ksenofobie, antysemityzm oraz inne dzikie, oraz chuliganskie zachowania”:

“Od lat pietnujemy tego typu postawy” – podkreslil prezydent. Dotarlismy do
nagrania z monitoringu, na ktorym widac moment zdarzenia. Na filmie widac,
ze kilku mezczyzn najpierw wycianelo flage Izraela i ja podpalilo. Potem
dwoch mezczyzn przewrocilo swiecznik Chanukowy. Sprawcy po chwili uciekli.

Po chwili – jak widzimy na nagraniu – do lezacego swiecznika chanukowego
podeszlo kilku przechodniow i go podnioslo. Jacek Sutryk zaznaczyl, ze
sprawcy sa juz poszukiwani, a policjanci otrzymali juz nagrania z
monitoringu. “Bedziemy szukac sprawcow tego brutalnego przestepstwa z cala
stanowczoscia” – zaznaczyl.

Mlodszy aspirant Rafal Jarzab z Komendy Miejskiej Policji we Wroclawiu
poinformowal, ze policjanci zajmuja sie ta sprawa. Potwierdza, ze sprawcow
bylo kilku. Na ten moment nie sa znane ich intencje. Dzialania policji
trwaja. Na razie nikt nie zostal zatrzymany.

Inflacja w Polsce. Znamy najnowsze dane Inflacja w listopadzie 2023 roku
wyniosla 6,6 procent rok do roku – podal Glowny Urzad Statystyczny (GUS). W
porownaniu z pazdziernikiem ceny poszly w gore o 0,7 procent. Ze wstepnych
danych GUS (opublikowanych na koniec listopada) wynikalo, ze inflacja
wyniosla w listopadzie 6,5 procent rok do roku oraz 0,7 procent miesiac do
miesiaca.

Inflacja w listopadzie 2023 – dane GUS

Teraz urzad podal, ze wzrost cen uslug wyniosl 8,6 procent rok do roku, a
towarow – 5,9 procent.

“W listopadzie br. w porownaniu z poprzednim miesiacem najwiekszy wplyw na
wskaznik cen towarow i uslug konsumpcyjnych ogolem mialy wyzsze ceny w
zakresie transportu (o 5,1 proc.), zywnosci (o 0,9 proc.), zdrowia (o 0,7
proc.) oraz restauracji i hoteli (o 0,4 proc.), ktore podwyzszyly wskaznik
odpowiednio o 0,43 p. proc., 0,23 p. proc., 0,04 p. proc. i 0,02 p. proc.
Nizsze ceny w zakresie rekreacji i kultury (o 0,7 proc.) oraz lacznosci (o
0,9 proc.) obnizyly ten wskaznik odpowiednio po 0,04 p. proc.” – napisal
GUS w komunikacie. Ceny towarow i uslug – listopad 2023

Ekonomistka Alicja Defratyka zwrocila uwage, jak zmienily sie ceny w
listopadzie rok do roku.

Oto wzrosty rdr w listopadzie 2023:

– zywnosc – 6,9 proc.,

– pieczywo – 6,8 proc.,

– makarony – 6,9 proc.,

– mieso wieprzowe – 8,8 proc.,

– warzywa – 12,7 proc.,

– herbata – 16,4 proc.,

– soki owocowe i warzywne – 14 proc.,

– napoje alkoholowe – 10,3 proc.,

– gaz – 15,3 proc.,

– energia elektryczna – 19,5 proc.,

– energia cieplna – 20,6 proc.,

– uslugi lekarskie – 11,3 proc.,

– uslugi stomatologiczne – 11,8 proc.,

– uslugi szpitalne i sanatoryjne – 15,4 proc.,

– restauracje i hotele – 10,3 proc.,

– turystyka zorganizowana w kraju – 12,3 proc. Z kolei jesli chodzi o ceny
produktow, ktore spadly rdr, to mamy:

– oleje i tluszcze – 11,2 proc.,

– cukier – 5,6 proc.,

– mieso drobiowe – 8,4 proc.,

– opal – 25,3 proc.,

– olej napedowy – 14,8 proc. Ekonomisci ING Banku Slaskiego napisali w
mediach spolecznosciowych, ze odnotowali “wyrazny spadek inflacji bazowej:
8,5 proc. -> 7,3 proc.”. “Po niewielkim wzroscie inflacji w grudniu, na
poczatku 2024 kontynuacja dezinflacji” – dodali. “RPP wstrzyma sie z
decyzjami o stopach do marcowej projekcji NBP z uwagi na niepewnosc co do
(1) cen regulowanych, (2) stawki VAT na zywnosc i (3) ksztaltu polityki
fiskalnej (podwyzki plac w administracji, wysokosc deficytu). Stopy moga
pozostac bez zmian do konca 2024, ale rosna szanse na wczesniejsze obnizki”
– stwierdzili analitycy.

Podkreslili, ze “w Polsce trwalosc dezinflacja budzi wieksze obawy niz w
regionie (presja placowa, ekspansja fiskalna), ale otoczenie zewnetrzne
stalo sie bardziej dezinflacyjne, wiec NBP/RPP moze wznowic cykl
luzowania”. Wedlug Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) “inflacja byla
stabilna w listopadzie”. Analitycy PIE wskazali, ze “mocniej spadla
inflacja bazowa – z 8,0 do 7,6 proc.”, a jest “to efekt nizszego tempa
wzrostu cen odziezy, utrzymania mieszkania czy opieki zdrowotnej”. Dodali,
ze “rownoczesnie wciaz dynamicznie rosna ceny uslug – w listopadzie byly o
8,6 proc. wieksze niz rok temu”. “Grudzien przyniesie wzrost inflacji do
ok. 7 proc. Bedzie to jednak glownie zwiazane z cenami energii. Niemniej
spadek inflacji bazowej powinien byc umiarkowany. Tempo wzrostu cen uslug
spowolnilo nieznacznie w wiekszosci panstw UE. Kolejne miesiace przyniosa
utrzymanie tej tendencji” – stwierdzil PIE w mediach spolecznosciowych.

Nurkowie Marynarki Wojennej zneutralizuja miny z II wojny swiatowej Trzy
radzieckie bomby z okresu II wojny swiatowej usuna nurkowie minerzy z 13.
Dywizonu Tralowcow z Gdyni. Marynarka Wojenna przekazala, ze niewybuchy
zlokalizowane na wodach Zatoki Puckiej zostana przekazane do neutralizacji.
Na czas akcji obowiazuje zakaz przebywania w rejonie portu Hel – Zachod.
Marynarka Wojenna poinformowala w social mediach, ze w piatek, 15 grudnia,
nurkowie minerzy Dywizjonu Tralowcow z Gdyni, podejma i przekaza do
neutralizacji niewybuchy zlokalizowane na wodach Zatoki Puckiej. “Beda to 3
radzieckie bomby lotnicze z okresu II wojny swiatowej. Ze wzgledow
bezpieczenstwa, na czas prowadzenia akcji wprowadzony zostal zakaz
przebywania w rejonie Portu Hel – Zachod oraz zakaz wchodzenia do wody od
strony zatoki na odcinku od cypla do Helu Boru” – napisano na stronie
Marynarki Wojennej w mediach spolecznosciowych.

Spotkanie Tuska z von der Leyen. “Musimy nadrobic stracony czas. Licze na
scisla wspolprace” Dawno nie mielismy w Brukseli tak lojalnego i
serdecznego sojusznika polskich spraw – powiedzial premier Donald Tusk po
spotkaniu z szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Przewodniczaca KE z zadowoleniem przyjela plany szefa polskiego rzadu, aby
jednym z priorytetow jego rzadow byla praworzadnosc. – Musimy nadrobic
stracony czas. Licze na scisla wspolprace – zadeklarowala. Spotkanie
Donalda Tuska i Ursuli von der Leyen rozpoczelo sie w Brukseli okolo 9.30 w
piatek.

Szefowa KE z zadowoleniem przyjela plany Tuska, aby jednym z priorytetow
jego rzadow byla praworzadnosc. Docenila tez determinacje nowego premiera
do rozwiazania wszystkich zastrzezen, wyrazonych w ostatnich latach przez
Trybunal Sprawiedliwosci UE oraz Komisje Europejska.

– Z zadowoleniem przyjmuje rowniez fakt, iz podjales inicjatywe, aby Polska
przystapila do Prokuratury Europejskiej. To doskonale wiesci, przede
wszystkim dla polskich obywateli, ale rowniez dla partnerow europejskich
oraz obywateli Europy – powiedziala von der Leyen. Mamy wspolny cel
dokonania postepu w kontekscie Next Generation EU (unijnego funduszu
odbudowy). Jestem bardzo zadowolona, ze otrzymalismy pierwszy wniosek o
wyplate srodkow. Musimy nadrobic stracony czas. Licze na scisla wspolprace,
w szczegolnosci nad realizacja kamieni milowych dotyczacych niezaleznosci
sadownictwa, abysmy mogli dokonac pierwszej wyplaty – oswiadczyla szefowa
KE. Von der Leyen: KE jest gotowa do przekazania Polsce pieciu miliardow
euro w ramach prefinansowania

Von der Leyen podkreslila, ze “zbyt dlugo zastrzezenia dotyczace
praworzadnosci ograniczaly mozliwosc do udzielania pomocy Polsce w celu
modernizacji gospodarki oraz przeprowadzenia transformacji ekologiczne,
cyfrowej”.

– Komisja jest gotowa do przekazania Polsce pieciu miliardow euro w ramach
prefinansowania, czyli w ramach zaliczki. Pomoze to Polsce przeprowadzic
prace dekarbonizacyjne i walczyc ze zmiana klimatu, poniewaz jest to jeden
z najwazniejszych priorytetow dla nas wszystkich. Potrzebujemy Polski,
ktora bedzie razem z nami w tym obszarze dzialala – powiedziala szefowa KE.
Tusk: dawno nie mielismy w Brukseli tak lojalnego i serdecznego sojusznika
polskich spraw

Donald Tusk oswiadczyl, ze “kazdy, kto zna realia europejskie i nasze
polskie, wie, ze dawno nie mielismy w Brukseli tak lojalnego i serdecznego
sojusznika polskich spraw jak pani przewodniczaca Komisji Europejskiej
Ursula von der Leyen”.

Podziekowal tym, ktorzy wlozyli najwiecej wysilku w kwestie praworzadnosci
w Polsce. – Bo przeciez my cieszac sie dzisiaj, ze ta lawina decyzji
ruszyla, ze sa pierwsze i to duze pieniadze, ze polski rzad zlozyl w koncu
wniosek, pamietamy, ze to nie pieniadze byly tu najwazniejsze. Chodzi o
miejsce Polski w Europie, nasze wspolne wartosci. W Polsce nastapila
zmiana, bo polscy sedziowie, adwokaci, prokuratorzy i obywatele nigdy nie
pogodzili sie z lamaniem zasad konstytucyjnych. Nigdy nie zgodzili sie na
Polske bez rzadow prawa – zaznaczyl premier. Glownymi autorami sukcesu sa
ci wszyscy w Polsce, ktorzy nie poddali sie w staraniach i w walce o
praworzadnosc i rzady prawa – dodal Tusk. Tusk: kluczem bylo przywrocenie
regul praworzadnosci w Polsce

– Jeszcze raz chcialem bardzo serdecznie podziekowac za wszystko, co
zrobilas w nielatwych okolicznosciach – powiedzial w Brukseli Tusk do
szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.

– Kiedy jest dobra wola i wzajemne zaufanie, a w naszym przypadku mozemy
mowic tez o osobistej przyjazni, to oczywiscie ulatwia prace, ale kluczem
bylo przywrocenie regul praworzadnosci w Polsce – ocenil. – Bez tego ani
komisja nie zdecydowalaby sie na pierwsze wyplaty, ani ja bym panstwu i
instytucjom europejskim glowy nie zawracal – dodal premier.

Tusk podziekowal “wszystkim, ktorzy umozliwili powrot naszej ojczyzny do
rzadow prawa”. Tusk: nasze pieniadze wreszcie ruszyly

Na temat srodkow z KPO premier Tusk opublikowal rowniez wpis w mediach
spolecznosciowych.

“Nasze pieniadze wreszcie ruszyly! Na dzien dobry 22 miliardy zlotych,
jeszcze w tym roku! Wniosek o kolejne 30 juz zlozony. CDN” – napisal.
Minister Funduszy i Polityki Regionalnej Katarzyna Pelczynska-Nalecz
przekazala, ze “w imieniu polskich obywateli” podpisala wniosek o pierwsza
platnosc na 6,9 miliarda euro z KPO. “Czekamy tez na zaliczke 5 miliardow
euro” – dodala.

SPORT

HISTORYCZNA CHWILA W PREMIER LEAGUE. KOBIETA PO RAZ PIERWSZY SEDZIA GLOWNYM
Przedswiateczne spotkanie Fulham – Burnley w angielskiej ekstraklasie
poprowadzi pani arbiter. 40-letnia Rebecca Welch zostanie pierwsza kobieta
w dziejach Premier League, ktora bedzie pelnila te funkcje. Mecz odbedzie
sie 23 grudnia. Przy okazji poinformowano rowniez, ze Sam Allison zostanie
pierwszym od 15 lat czarnoskorym sedzia, ktory poprowadzi mecz w najwyzszej
klasie rozgrywkowej w Anglii. Wyznaczono go na arbitra meczu Sheffield
United z Luton Town, zaplanowanego na 26 grudnia.

Howard Webb, szef sedziow organizacji Professional Game Match Officers
Limited (PGMOL), podkreslil, ze zarowno Welch, jak i Allison zasluzyli na
swoja szanse. Naleza do grupy rozwojowej PGMOL, ktora przyspiesza sciezke
kariery utalentowanych sedziow. Nie widzielismy wczesniej kobiety
prowadzacej mecz Premier League, wiec jest to znaczace, natomiast Sam
bedzie pierwszym czarnoskorym sedzia w Premier League od czasow Uriaha
Renniego – przyznal Webb. Welch jest pionierka wsrod kobiet sedziow. W
zeszlym miesiacu jako pierwsza przedstawicielka swojej plci pelnila role
czwartego arbitra w meczu Fulham z Manchesterem United w Premier League.

40-latka regularnie sedziuje w kobiecej ekstraklasie w Anglii, ale
prowadzila juz takze mecze w nizszych ligach mezczyzn. Ponadto pracowala
podczas tegorocznych mistrzostw swiata kobiet.

KONTROWERSYJNA DECYZJA. SABALENKA ZDETRONIZOWALA SWIATEK Miedzynarodowa
Federacja Tenisowa (ITF) przyznala nagrody dla najlepszych zawodnikow w
sezonie 2023. O ile triumf Novaka Djokovicia u mezczyzn jest w pelni
zasluzony, to zdziwienie moze wzbudzic zwyciestwo Aryny Sabalenki. Dla
Sabalenki to pierwsze tego typu wyroznienie w karierze.

– Sezon 2023 byl dla mnie niesamowity. Jestem bardzo szczesliwa, ze
zostalam mistrzynia swiata ITF. Jestem wdzieczna mojej rodzinie, teamowi i
fanom za wsparcie. Nie moge doczekac sie, gdy w styczniu wroce na kort –
powiedziala Bialorusinka cytowana przez strone internetowa ITF. Zwyciestwo
tenisistki pochodzacej z Minska moze byc pewnego rodzaju zaskoczeniem, bo
pokonala ona ubiegloroczna mistrzynie i aktualna liderke swiatowego
rankingu, czyli Swiatek.

Sabalence nie mozna odebrac znakomitych wystepow w konczacym sie roku.
25-latka przede wszystkim znakomicie radzila sobie w turniejach
wielkoszlemowych.

Na poczatku sezonu wygrala Australian Open, pozniej dotarla do polfinalu
Roland Garros oraz Wimbledonu, a we wrzesniu musiala uznac wyzszosc Coco
Gauff dopiero w finale US Open. Dla porownania Swiatek rowniez ma na koncie
jeden tytul wielkoszlemowy w 2023 roku, gdy triumfowala w Paryzu. Biorac
jednak pod uwage inne kryteria, Bialorusinka nie ma juz przewagi wzgledem
swojej najgrozniejszej rywalki.

Raszynianka ma m.in. lepszy bilans zwyciestw oraz porazek w zakonczonym
sezonie (68-11 do 56-14), wygrala wiecej imprez rangi WTA (szesc do
trzech), a takze spedzila wiecej tygodni na pierwszym miejscu swiatowego
rankingu (Sabalenka byla na fotelu liderki dwa miesiace, reszte sezonu
Swiatek).

Na korzysc naszej tenisistki przemawia takze fakt, ze triumfowala w WTA
Finals w meksykanskim Cancun. Na drodze do tytulu, dokladnie w polfinale,
pokonala zreszta Sabalenke 6:3, 6:2. W pozostalych kategoriach mistrzami
swiata ITF zostali uznani: Djokovic, para Joe Salisbury/Rajeev Ram (gra
podwojna mezczyzn), Storm Hunter/Elise Mertens (gra podwojna kobiet) i
juniorzy – Joao Fonseca oraz Alina Korniejewa.

DETEKTYW

LEKCJA zakazanej milosci

Dariusz GIZAK

Boguslaw P. lezal na lozku. Mial niewielkie slady krwi na koszuli w okolicy
brzucha. Byl rozgoraczkowany i nieprzytomny, w mieszkaniu panowal balagan,
podloge zdobily slady wymiocin. Mezczyzna zostal zabrany przez pogotowie
ratunkowe. Juz w karetce ratownicy stwierdzili, ze jedynym widocznym
obrazeniem, jakie mial, byla niewielka rana po prawej stronie brzuch
Zawiadomienie o przyjeciu do szpitala pacjenta z rana postrzalowa, zgodnie
z obowia- zujacymi procedu-

rami, Szpital Miejski w L. zlozyl 8 czerwca 2014 roku. W chwili przyjecia
pacjent Boguslaw P. byl nieprzytomny. W takim sta- nie nauczyciel zostal
znaleziony w swoim mieszkaniu w R. przez kolezanke z pracy – Joanne A.
Kobieta, zaniepokojona tym, ze kolega nie pojawil sie w pracy w R.,
postanowila sprawdzic, co sie dzieje. Mieszkanie bylo zamkniete od srodka,
ale tylko na lancuch blokujacy drzwi. Zabezpieczenie ustapilo po mocnym
pchnieciu.

Boguslaw P. lezal na lozku. Mial niewielkie slady krwi na koszuli w okolicy
brzucha. Byl rozgoraczkowany i nieprzy- tomny, a w mieszkaniu pano- wal
balagan, podloge zdobily slady wymiocin. Mezczyzna zostal zabrany przez
pogotowie ratunkowe. Juz w karetce ratow- nicy stwierdzili, ze jedynym
widocznym obrazeniem, jakie mial, byla niewielka rana po prawej stronie
brzucha. Byla okragla, o srednicy kilku mili- metrow. Saczylo sie z niej
chwi- lami troche krwi pomieszanej z jakims plynem, co bardzo zaniepokoilo
ratownikow.

W szpitalu Boguslaw P. natychmiast trafil na OIOM, a potem na stol
operacyjny. Niewielka ranka na brzuchu okazala sie wlotem malokali- browego
pocisku z broni pal- nej. Niestety pocisk az w pie- ciu miejscach uszkodzil
jelita i zatrzymal sie, nie wychodzac na zewnatrz. Znaleziono go po
przeciwleglej stronie brzu- cha, patrzac od miejsca wlotu. Uszkodzenia
jelit byly na tyle powazne, ze doprowadzily do wycieku tresci jelitowej i
rozle- glego stanu zapalnego otrzew- nej. Stan rannego byl bardzo

powazny. Zostal zoperowany, ale zapalenie w obrebie jamy brzusznej bylo
zbyt rozlegle i Boguslaw P. zmarl po uply- wie 12 godzin od przyjecia do
szpitala. Nawet na chwile nie odzyskal przytomnosci.

POCZATEK SLEDZTWA

Nie trzeba bylo wielkiej facho- wosci, aby stwierdzic, ze wyje- ty z ciala
Boguslawa P. pocisk zostal wystrzelony ze sporto- wego karabinka
malokalibro- wego, czyli tzw. kbks. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji
w L. wiedzieli tez, ze wlasnie w Zespole Szkol w R. bardzo aktywnie dziala
mlodziezowa sekcja strzelectwa sportowe- go, uzywajaca takich wlasnie
karabinkow do szkolenia. W tej wlasnie szkole Boguslaw P. pra- cowal, jako
nauczyciel jezyka angielskiego i mieszkal w sluz- bowym mieszkaniu. Tak jak
siedmiu innych nauczycieli, na terenie tego duzego zespolu szkol.

Juz wstepne rozpytania przyniosly efekt w postaci informacji, ze dzien
wczesniej, w niedziele, uczestniczyl on w imprezie pozegnalnej jednej z
kolezanek odchodzacej na emeryture. Dosc duzo wypil i wieczorem wracal
pieszo do domu. Impreza odbywala sie wsporejsaliwjednymzeszkol- nych
budynkow i z tego miejsca mial do przejscia okolo 700 m obok szkoly i przez
stara aleje lipowa. Wyszedl z imprezy okolo godziny 22, a kolezanka
znalazla go w domu, w ponie- dzialek, okolo godziny 9.30.

Te informacje znalazly potwierdzenie w wynikach badania krwi przeprowadzo-
nych w szpitalu. Boguslaw P. w chwili, gdy trafil do szpitala mial jeszcze
okolo 1 promila alkoholu we krwi, co tlumaczy fakt, ze postrzelony w brzuch
zamiast wezwac pogotowie

KOLKO STRZELECKIE

polozyl sie w domu na lozku. Najprawdopodobniej nie mial nawet swiadomosci
tego, ze zostal postrzelony.

Policjanci natychmiast zabezpieczyli wszystkie kara- binki znajdujace sie w
maga- zynie broni sekcji strzeleckiej, lacznie 43 sztuki. Bylo bardzo
prawdopodobne, ze z ktoregos z nich oddano strzal do Bogu- slawa P. Przy
okazji stwierdzo- no protokolarnie, ze magazyn zorganizowany i prowadzo- ny
byl wzorowo. Stanowilo go odrebne pomieszczenie bez okien a drzwi
plombowano po kazdym wejsciu oraz prowa- dzono rejestr ewidencji wyda-
wania i zwracania broni. Co prawda plombowania doko- nywano stara metoda
odciska- nia pieczeci w plastelinie, ale byla ona nadal dopuszczalna, choc
w wiekszosci magazynow uzywano juz jednorazowych plomb plastikowych. Odcisk
w plastelinie byl jednak tan- szym rozwiazaniem, przy cze- sto otwieranych
magazynach.

Lokal zabezpieczala tez wymagana ustawa instalacja alarmowa, ale byla dosc
prymi- tywna i automatycznie rozbra- jala i uzbrajala sie przy otwiera- niu
i zamykaniu pomieszczenia przy uzyciu wlasciwego klucza z odpowiednim
brelokiem.

Zabezpieczajac te bron i przewozac ja do komendy w celu przekazania do
badan, popelniono elementarny blad, skutkujacy pozniej trudno- sciami
dowodowymi w sledz- twie. Zabierajac karabinki nie zbadano ich pod katem
dak- tyloskopijnym, czyli nie zabez- pieczono znajdujacych sie na nich
sladow linii papilarnych. Za to niedopatrzenie jeden z policjantow zostal
pozniej ukarany dyscyplinarnie, cho- ciaz tlumaczyl sie, ze na tym etapie
nie bylo wiadomo, czy chodzi o wypadek z bronia, czy powazne przestepstwo,
wiec stosowal mniej rygorystyczne procedury.

Badanie mieszkania zmarle- go Boguslawa P. nic nie wnioslo do sprawy. Sporo
bylo w nim sladow wymiocin oczywistych przy postrzeleniu w brzuch osoby,
ktora spozyla duzo alko- holu. Nie znaleziono w miesz- kaniu zadnej broni
ani sladow jej uzycia.

Pierwsza podejrzana osoba i bardzo oczywista w tej sytu- acji, stal sie
Tadeusz K., 46-letni zastepca dyrektora w szko- le, w ktorej pracowal P.
Byl tez jednoczesnie szefem szkolki strzeleckiej i osoba dysponu- jaca
karabinkami oraz odpo- wiedzialna za magazyn broni. Jego sytuacje
pogorszyly jesz- cze pierwsze przesluchania nauczycieli zatrudnionych w
szkole. Osoby te twierdzi- ly, ze zmarly Boguslaw P. mial romans z Krystyna
K., zona Tadeusza K. Tajemnica poli- szynela bylo, ze spotykali sie
potajemnie w kantorku przy pracowni chemicznej. 31-letnia Krystyna K.
uczyla chemii.

Nauczyciele twierdzili, ze Tadeusz K. wiele razy probowal

ich przylapac i czesto z rozba- wieniem obserwowali, jak dobi- jal sie do
zamknietych drzwi pracowni chemicznej. W tym czasie Boguslaw P. wymykal sie
drzwiami od kantorka lub odwrotnie, bo znajdowaly sie one za zakretem
korytarza. Oficjalnie jednak uwiklane w ten romans osoby udawa- ly, ze
wszystko jest w porzad- ku i przy innych nauczycielach z pelna obluda
usmiechaly sie do siebie.

Policjanci skrzetnie zbie- rali informacje. Zanotowali tez sugestie, ze w
Krystynie K., mlodszej od meza o 15 lat pod- kochiwalo sie wielu uczniow.
Te bardzo zgrabna, wysoka bru- netke uznawano za niekwestio- nowana
pieknosc i byla swia- doma wrazenia, jakie robi na otaczajacych ja
mezczyznach. Przesluchiwane nauczycielki twierdzily, ze bawila sie mez-
czyznami. Nauczyciele z kolei zeznawali, ze nie zauwazyli, aby tak bylo.

ZATRZYMANIE

Policjanci po przeanalizowaniu materialu doszli do wniosku, ze nadeszla
pora na przesluchanie Tadeusza K. Do takiej decyzji sklonily ich zwlaszcza
informa- cje o tym, ze 7 czerwca 2014 roku Tadeusz K. byl tylko na poczatku
imprezy odbywajacej sie w scislym gronie nauczy- cielskim. Spotkanie
opuscil juz po godzinie 18 twierdzac, ze nastepnego dnia jedzie na
polowanie i musi sie wyspac. Pil bardzo niewiele.

Z zeznan innych osob wyni- kalo, ze Boguslaw P. byl na spotkaniu do konca,
czyli do godziny 22, wyszedl sam i pie- szo ruszyl w kierunku domu. Tadeusz
K. mogl, wiec np. gdzies w alei lipowej zaczaic sie na niego z
malokalibrowym karabinkiem, ktorego cichego strzalu nikt by nawet nie usly-

szal. A jesli nawet, to i tak by go zbagatelizowal. Na polozonej nieopodal
strzelnicy szkolnej czesto odbywaly sie cwiczenia i na jeden cichy strzal
nie zwro- cono by uwagi. Do tych wnio- skow sceptycznie podchodzil szef
policjantow twierdzac, ze to zbyt oczywiste, ale czynnosc przesluchania i
tak wykonac trzeba. Zalecil, aby zachowac sie taktownie. Zatrzymanie
dotyczylo zastepcy dyrektora szkoly, a nie jakiegos pospolite- go
rzezimieszka.

Policjanci nie chcac cze- kac na wyniki dlugotrwalych badan
identyfikacyjnych cale- go arsenalu karabinkow zabra- nych ze szkolnego
magazynu, juz 24 czerwca podjeli decyzje o zaproszeniu Tadeusza K. do
komendy. Slowo zaproszenie jest tutaj jak najbardziej wlasci- wym, bo nie
chcac robic sensa- cji, postanowili zadzwonic do niego i poprosic o
przybycie, zamiast wysylac wezwanie, czy po prostu jechac i zatrzymac go.
To przesluchanie bylo bar- dzo istotne dla tej sprawy, wiec postanowili
dokumentowac je dodatkowo poprzez filmo- wanie, a to latwiej bylo zrobic w
komendzie.

Niestety policjant, ktory do niego zadzwonil, spotkal sie z bardzo
obcesowym przy- jeciem. Tadeusz K. zrugal go twierdzac, ze jesli policjanci
chca z nim porozmawiac to “niech rusza du… i przyjada do niego”.
Stwierdzil, ze ma zbyt duzo pracy, aby jechac do nich i ze poskarzy sie do
ich komen- danta, ktorego zna osobiscie. Rzeczywiscie Tadeusz K. byl znana
postacia w L., zaangazo- wana mocno w dzialalnosc jed- nej z partii
politycznych i przez kilka kadencji byl miejskim rad- nym. Te funkcje
piastowal row- niez w 2014 roku.

To jednak nie zmienia- lo faktu, ze policjanci musie- li go przesluchac.
Byl przeciez w bardzo waskim gronie osob podejrzewanych o postrze- lenie
Boguslawa P. Mial oka- zje i mozna bylo doszukac sie motywu, co stawialo go
na czele listy. W tej sytuacji, po poro- zumieniu sie z komendantem,
policjanci postanowili potrak- towac zastepce dyrektora tak, jak kazda inna
osobe. Pojechali do niego do domu i rankiem, 25 czerwca 2014 roku,
zatrzyma- li go i przewiezli do komendy policji w L.

Tak jak sie spodziewali, po drodze uslyszeli, ze przekonaja sie, kim jest
Tadeusz K. i pew- nie wyleca z roboty. Na poste- runku, zatrzymany
mezczyzna po poczatkowym dopominaniu sie o rozmowe z komendantem, w koncu
zrozumial, ze to nic nie da. Rozpoczelo sie przesluchanie, ktore jednak nie
przebieglo standardowo. Na niektore pytania Tadeusz K. nie chcial
odpowiadac, w przy- padku innych stwierdzal, ze mundurowych nie powinno to
obchodzic, bo to jego prywatna sprawa. Najdziwniej odpowie- dzial na
pytanie o to, dokad poszedl po wyjsciu z impre- zy o godzinie 18.
Stwierdzil, ze poszedl… na teren lezacych w poblizu szkoly stawow, bo
widywal tam bardzo mocnego kozla sarny, wiec chcial spraw- dzic, czy nadal
tam sie pokazu- je. Na terenie stawow byl sam az do godziny 4 rano i dopie-
ro wtedy wrocil do domu. Jego zona mogla potwierdzic czas powrotu i
faktycznie, w toku pozniejszych przesluchan zro- bila to. Zdziwieni
policjanci zaczeli dopytywac Tadeusza K., czy to normalne, ze w nocy z
niedzieli na poniedzialek przed dniem pracy, wedrowal noca po stawach. On
stwierdzil, ze nastepnego dnia, pierwsze zajecia mial dopiero o godzinie
12. Wytknal im tez mala wie- dze o lowiectwie, skoro pytaja o takie rzeczy.
Potem oglosil, ze

zeznal juz wszystko i to koniec zadawania pytan. I rzeczywi- scie
konsekwentnie milczal.

Policjanci porozumieli sie z prokuratorem, ktory uznal, ze sytuacja jest na
tyle powazna, ze kolejnego dnia sam prze- prowadzi przesluchanie Tade- usza
K. Policjanci musieli wiec zatrzymac zastepce dyrektora i jednoczesnie
radnego w aresz- cie na kolejne godziny. Mez- czyzna byl poczatkowo zdu-
miony takim rozwojem sytu- acji i wprost uwazal, ze zartuja. Kiedy
uslyszal, ze takie pole-cenie wydal prokurator, wpadl w gniew i stwierdzil,
ze to poli- tyczna zagrywka.

W tym czasie do komendy dowieziono jego zone – Krysty- ne K. Kobieta
obciazyla meza swoimi zeznaniami, stwierdza- jac miedzy innymi, ze jest on
obsesyjnie zazdrosny i wielo- krotnie grozil, ze jesli przylapie ja z
kochankiem to oboje nafa- szeruje olowiem. Tlumaczy- la, ze z Boguslawem P.
laczyly ja jedynie kolezenskie relacje wynikajace z pracy w tej samej
szkole, a podejrzenia meza byly bezpodstawne.

Nastepnego dnia Tadeusz K. zostal przewieziony do proku- ratury, gdzie
odmowil sklada- nia zeznan. Prokurator wysta- pil, wiec z wnioskiem o jego
tymczasowe aresztowanie. Tym sposobem zastepca dyrektora trafil za kratki
na trzy miesiace. Dla miejscowej elity samorza- dowej i politycznej bylo to
sen- sacyjne wydarzenie.

MOZOLNA PRACA

Podczas, gdy Tadeusz K. prze- bywal w areszcie, policjanci nadal prowadzili
swoje czyn- nosci przesluchujac rozne osoby ze srodowiska szkoly. Trwajace
nadal badania broni, w polowie lipca doprowadzily do identyfikacji jednego
ze starszych karabinkow marki TOZ, jako tego, z ktorego odda- no strzal do
Boguslawa P. Bylo to iscie ekspresowe tempo badan, biorac pod uwage liczbe
jedno- stek broni, ktore obejmowaly. Poniewaz karabinek, wedlug
dokumentacji magazynu, nie byl wynoszony z niego od kilku miesiecy,
sytuacja jeszcze bar- dziej obciazala Tadeusza K. Byl jedyna osoba, ktora
miala prawo do otwierania maga- zynu i wydawania broni. Mial niczym
nieograniczony dostep do tego pomieszczenia. Dla for- malnosci biegli
podali tez, ze po oddaniu strzalu karabinek nie zostal wyczyszczony.

W lipcu 2014 roku zmie- niono oficera prowadzacego czynnosci w ramach
sledztwa. Nowym szefem zostal Walde- mar P. I to on zaczal uzupel- niac
dzialania, ktore nalezalo przeprowadzic juz na poczat- ku. Podkreslic
nalezy tez, ze byl sceptyczny, co do uznania, ze sprawca jest na pewno
Tade- usz K. Uwazal, ze to wszystko jest zbyt oczywiste, jak na tak
inteligentnego czlowieka, jakim byl nauczyciel.

Funkcjonariusz zaczal od sprawdzenia, w jaki sposob przechowywane byly
klucze od magazynu broni. Ku jego zdu- mieniu okazalo sie, ze wisialy w
niezamykanej szafce w poko- ju nauczycielskim. Razem z pie- czecia
plombujaca i pilotem o

y

o

d

da

a

l

l

a

ar

rm

m

KOLKO STRZELECKIE

u

u.

.I

Ir

r

a

az

kluczami do pomieszczen i pra- cowni w szkole. Zaskoczony policjant
zrozumial, ze magazyn broni mogl otworzyc i zamknac praktycznie kazdy, kto
mial dostep do pokoju nauczy- cielskiego. A byli to nie tylko nauczyciele,
ale takze ucznio- wie wysylani czesto przez peda- gogow po klucz od jakiejs
sali. Bardzo pedantyczny i zasadni- czy Tadeusz K., przechowujac w ten
sposob klucze popelnil podstawowy blad w zabezpie- czaniu takich
pomieszczen. Zadbano, aby magazynek byl bez okien, prowadzily do niego
metalowe drzwi, ale do kluczy do niego mialy dostep wszyst- kie osoby w
szkole. Po lekcjach pokoj nauczycielski z reguly zamykano, ale czesto
pozosta- wal otwarty, bo opuszczajacy go ostatni pedagog myslal, ze ktos
jeszcze jest w szkole. Budynek chronil i zamykal dozorca, ktory nie
sprawdzal, czy pomieszcze- nia w srodku sa pozamykane. Mial do pilnowania
az siedem duzych budynkow tego zespolu szkol.

Oprocz ujawnienia tych okolicznosci, komisarz Walde- mar P. poprosil tez o
wywiesze- nie w szkole ogloszenia o tym, ze kazdy, kto ma istotne infor-
macje dotyczace postrzelenia Boguslawa P. moze skontakto- wac sie z nim
telefonicznie lub przez internet. Podal do siebie numer telefonu i adres
e-mail. 1 sierpnia 2014 roku zadzwo- nila do niego kobieta i poprosi- la o
dyskretne spotkanie. Gdy przyjechal na miejsce, okazalo sie, ze ta kobieta
jest 32-letnia Marta K., pracujaca w szkole Tadeusza K., jako bibliotekar-
ka i na pol etatu, jako nauczy- cielka historii. Kobieta oswiad- czyla, ze
feralnej nocy K. byl u niej w domu, poniewaz od 3 lat trwa ich scisle
skrywany romans, o ktorym nikt w szkole w R. do tej pory nie wiedzial.
Tadeusz K. to szlachetny dzen- telmen, wiec nie poinformowal policjantow o
tym, ze ma alibi na te noc. Byl widocznie prze- konany, ze i bez tego da
sobie rade. Marta K. opowiedziala tez komisarzowi Waldemaro- wi P. o tym,
ze zastepca dyrek- tora mial spore problemy ze swoja zona, Krystyna. Oprocz
znanego wszystkim romansu z Boguslawem P. zdarzalo jej sie takze uwodzic,
starszych uczniow i z jednym z nich maz przylapal ja nawet w jej kan- torku
przy pracowni chemicz- nej. W tym zespole szkol zda- rzali sie uczniowie,
ktorzy byli w wieku 20 lat, a 19-latkowie byli norma. I to bardziej z dba-
nia o to, aby nie dochodzilo do takich nagannych relacji z uczniami, niz z
checi przyla-

o

lanie bardzo szybko przynioslo skutek…

p

micznej. Marta K. oswiadczy- la policjantowi, ze jest sklonna zeznac to
wszystko oficjalnie, ale wolalaby tego nie robic dla dobra swojego i
Tadeusza K. Ujawnienie ich romansu zruj- nowaloby pewnie sytuacje zawodowa
ich obojga. Poli- cjant obiecal, ze jesli nie bedzie musial, to nie bedzie
jej oficjal- nie przesluchiwal.

W dwa dni po tej rozmo- wie na jego skrzynke poczto- wa dotarl e-mail dosc
krotki, ale bardzo ciekawy. Napisano w nim, ze do pokoju nauczy- cielskiego
w szkole w R. mozna dostac sie biegnacym pod pod- loga kanalem
cieplowniczym. Wejscia do niego znajduja sie zarowno w pokoju nauczyciel-
skim, jak i w podlodze korytarza szkoly, oraz w sali gimna- stycznej i
przyleglych do niej lazienkach. Natomiast do lazie- nek prowadza drzwi z
zewnatrz szkoly, ktorych czesto nikt nie zamyka. E-mail przyslano z
utworzonego swiezo, trudno identyfikowalnego konta i pod- pisano: “Uczen”.

Juz nastepnego dnia poli- cjanci sprawdzili te informa- cje. Przekonali sie
osobiscie, ze podnoszac wlaz w lazience lub na sali gimnastycznej mozna
bylo wejsc do dosc wysokie- go kanalu cieplowniczego i mocno schylajac sie
przejsc nim pod korytarzem szkoly do pokoju nauczycielskiego, gdzie latwo
bylo uniesc wlaz, zwykle przykryty wykladzina. Dostep do kluczy z szafki
byl wiec praktycznie nieograniczony.

Nauczyciele, poinformo- wani o istnieniu takiego przej- scia, byli bardzo
zaskoczeni, ze ono istnieje. Jeden ze starszych pedagogow przypomnial
sobie, jak wiele lat temu pod koniec roku szkolnego zginal jeden z
dziennikow i trudno bylo wystawic oceny, ale nikt nie przypuszczal, ze mogl
zostac skradziony w taki sposob.

Te nowe fakty spowodo- waly, ze policjant powiadomil o nich prokurature.
Podstawy tymczasowego aresztowania Tadeusza K. znacznie osla- bly i
nalezalo ponownie je rozwazyc. Wczesniej jednak Waldemar P. chcial porozma-
wiac z aresztowanym mezczy- zna. Do przesluchania doszlo w areszcie i
podczas niego udalo sie uzyskac zeznania o tym, w jaki sposob Tade- usz K.
spedzil feralna dla Bogu- slawa P. noc. Przyznal komisa- rzowi, ze spedzil
ja z Marta K. Udalo sie tez uzyskac od niego informacje, o ktore
najbardziej policjantowi chodzilo. Podal nazwiska uczniow, z ktorymi jego
zona w ostatnim cza- sie potajemnie sie spotykala. Byli to: 19-letni
Wojciech O. oraz jego rowiesnik Kacper T. Obaj byli uczniami tej szkoly.
Marta K. wspominala tylko, ze byli tacy chlopcy, ale nie znala ich nazwisk.

PUBLICZNA TAJEMNICA

Obu uczniow natychmiast wezwano na przesluchanie. Rozmawiano z nimi
oddzielnie. Obaj twierdzili jednak, ze ich “randki” z Krystyna K. to prze-
szlosc. Owszem doszlo do kon- taktow seksualnych, ale szybko to sie
zakonczylo. Ich zdaniem ta kobieta po kilku spotkaniach nudzila sie “nowa
zdobycza” i szukala kogos innego. To ona decydowala o spotkaniach i ona je
konczyla.

Kacper T. stwierdzil, ze wio- sna do kantorka przy pracowni chemicznej
czesto zaprasza- ny byl 18-letni Jakub L. Jed- nak chlopak chyba tez juz
znu- dzil sie nauczycielce, bo przed zakonczeniem roku szkolnego nie widac
bylo, zeby nadal tam chodzil. Z zeznan wynikalo, ze “romansowy” charakter
Kry- styny K. byl w szkole “publicz- na tajemnica”, czyli wiele osob o tym
wiedzialo. Kazda zauwa- zona wizyta chlopca w jej kan- torku spotykala sie
z domyslny- mi usmieszkami.

Przesluchania obu uczniow sprawily, ze policjant nabral przekonania o
konieczno- sci przeprowadzenia kolej- nej rozmowy z Krystyna K. 18 sierpnia
2014 roku kobieta zostala dowieziona do komen- dy. Poczatkowo zaprzeczala

wszystkiemu, ale kiedy padly konkretne nazwiska i przyto- czono jej
fragmenty zeznan uczniow, ktorzy sie z nia spo- tykali, potwierdzila ich
slowa. Przyznala tez, ze ostatnim z jej kochankow byl Jakub L., ale przed
zakonczeniem roku szkolnego przestala sie z nim widywac. Zrobila to, bo
Jakub L. zaczal byc nachalny i dopomi- nal sie coraz czestszych spo- tkan,
a nawet proponowal jej jakis wspolny wyjazd w trakcie wakacji. Kobieta
jednak zdecy- dowanie przekonywala, ze win- nym postrzelenia Boguslawa P.
na pewno jest jej maz, ktory wczesnie zniknal z pozegnalnej imprezy i
wrocil dopiero nad ranem, a przeciez wczesniej wielokrotnie jej grozil.

20 sierpnia 2014 roku poli- cjanci w celu przesluchania dowiezli do komendy
Jakuba L. i juz podczas poczatkowego rozpytywania go o jego alibi na noc,
kiedy postrzelony zostal Boguslaw P., udalo im sie doci- snac go w takim
stopniu, ze pekl i… przyznal sie do postrzelenia nauczyciela.

IDEALNE ROZWIAZANIE

18-latek spokojnie wyznal, ze planowal to juz od dluzszego czasu i byl
zdecydowany na kilka prob, ale udalo mu sie juz podczas pierwszej. Wiedzial
o imprezie z okazji pozegnania emerytki i liczyl, ze nauczyciel
angielskiego bedzie nietrzezwy szedl pieszo do domu. Wiedzial doskonale o
latwym dostepie do magazynu broni, bo byl aktyw- nym czlonkiem sekcji
strzelec- kiej i czesto pomagal Tadeuszo- wi K. przy przewozeniu broni na
strzelnice i z powrotem. Nie skorzystal jednak z kanalu cie- plowniczego,
tylko przygotowal sobie niedomkniete okno na parterze i przez nie wszedl po
karabinek i wrocil, aby odstawic go na miejsce i zapieczetowac magazyn. O
istnieniu przejscia kanalem nawet nie wiedzial.

Jakub L. wyznal, ze do nauczyciela strzelil z dosc bli- skiej odleglosci w
najciemniej- szym miejscu alei. Wiedzial, ze trafil, bo Boguslaw P. po
strza- le krzyknal i przewrocil sie. Potem wstal i ruszyl w kierunku domu.
Jakub L. chcial strzelic jeszcze raz, ale wydawalo mu sie, ze aleja
nadchodza jakies osoby i przestraszony uciekl. Opowiedzial policjantom, ze
zaplanowal to wszystko, aby pozbyc sie… Tadeusza K., meza kobiety, ktora
kochal. Byl prze- konany, ze gdy zostanie sama to zechce byc wlasnie z nim.
Dlatego zaplanowal zabicie Boguslawa P. w taki sposob, aby podejrzenie
padlo na Tade- usza K. Byl tez przekonany, ze powinien usunac Boguslawa P.,
bo moglby byc dla niego konku- rentem do serca Krystyny K. Jak na tak
mlodego czlowieka, byl to naprawde bezwzgledny plan.

Podkreslic nalezy, ze zarow- no w sledztwie, jak i pozniej przed sadem
zeznania zadnej z osob nie pozwalaly na wysnu- cie podejrzenia, ze Krystyna
K. mogla wspoldzialac z Jaku- bem L. albo inspirowac go. Wykluczono
sytuacje, aby mogla byc w jakikolwiek sposob wspol- winna smierci Boguslawa
P.

18-latek zlozyl bardzo wyczerpujace wyjasnienia, w ktorych wyznal tez, ze
to wszystko bylo na darmo, bo Krystyna K. po aresztowaniu Tadeusza K.
zupelnie go odrzu- cila i nie chciala z nim roz- mawiac, pomimo ze prosil
ja o spotkanie, wysylajac SMS-y.

Jakub L. zostal tymczasowo aresztowany, a tego samego dnia areszt opuscil
Tadeusz K. Jednak na sale sadowa obaj tra- fili, jako oskarzeni. Tadeusza
K. oskarzono i skazano, na kare jednego roku pozbawienia wol- nosci za
nieumyslne umozli- wienie dostepu do broni oso- bie nieuprawnionej, a
Jakuba L. skazano na kare 10 lat pozba- wienia wolnosci za zabojstwo.
Wzieto pod uwage jego mlody wiek oraz to, ze nie byl wcze- sniej karany.

Obaj oskarzeni odwolywa- li sie od wyrokow, ale nicze- go to nie zmienilo.
Najwiecej wysilku w odwolania wkladal Tadeusz K., bo skazanie go za
jakiekolwiek przestepstwo wykluczalo jego prace w szko- le, a takze
konczylo dzialal- nosc polityczna i samorzado- wa. Przechowywanie kluczy

od magazynu broni w gablo- cie w pokoju nauczycielskim argumentowal tym, ze
straza- cy kontrolujacy szkole zalecili, aby klucze od wszystkich szkol-
nych pomieszczen byly gro- madzone w jednym miejscu. Sad nie uwzglednil tej
argu- mentacji. Uzyskal tylko tyle, ze na poczet kary zaliczono mu pobyt w
areszcie, a pozostale miesiace objeto zawieszeniem, wiec nie trafil z
powrotem do wiezienia.

Jego zona Krystyna K., na wlasna prosbe, zwolnila sie z pracy w szkole,
choc nie musiala tego robic. Jej kontak- ty z doroslymi uczniami byly
oczywiscie niezgodne z etyka, ale nie stanowily przestepstwa. Podobno udalo
jej sie znalezc prace w szkole w odleglej czesci Polski.

Panstwo K. rozwiedli sie i Tadeusz K. mieszka z Marta K. Kanal pod podloga
koryta- rza szkoly zostal wyposazony

w solidne zamki do klap.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,