Dzien dobry – tu Polska – 14.10.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 279) (67164)

14 pazdziernika 2023r.

Pogoda

sobota, 14 pazdziernika 19 st C

Przelotne opady

Opady:70%

Wilgotnosc:69%

Wiatr:23 km/h

Kursy walut

Euro 4.55

Dolar 4.32

Funt 5.27

Frank 4.76

Dzien dobry Czytelnicy 🙂 wiadomosci dzis typowo “polityczne” ale w obliczu
zblizajacych sie wyborow innych nie ma. To tak jak zaczal sie covid, wtedy
tez inne wydarzenia sie nie dzialy a juz na pewno nie pisano i nie mowiono
o nich. Oby do niedzieli 😉

Ania Iwaniuk

Dowcip

Wiezien mowi do straznika:

– Niech pan bedzie dla mnie uprzejmy! Gdyby tu nie bylo takich jak ja,
bylby pan bezrobotnym!

Most nad Regalica przeszedl proby. Wytrzymal przejazd czterech lokomotyw o
masie niemal 500 ton To byla widowiskowa operacja. Na nowy most i wiadukt
powoli wjechaly cztery lokomotywy. Wykonawca prac potwierdza, ze proby
zakonczyly sie sukcesem. Do konca prac nad kolejowa przeprawa jest coraz
blizej. Zestaw czterech lokomotyw mial zweryfikowac poprawnosc
funkcjonowania obiektu.

– 10 pazdziernika Budimex SA wykonal probne obciazenia statyczne na
wiadukcie kolejowym i moscie kolejowym na Regalicy. Wykorzystano zestaw
czterech lokomotyw o lacznej masie 480 ton do pomiaru ugiec na przeslach
konstrukcji nowo wybudowanych obiektow – mowi Diana Zyglewska z firmy
Budimex SA, wykonawcy prac. – Wstepna analiza wynikow wykazala zgodnosc
obliczen z projektem probnego obciazenia. W przyszlym tygodniu planowane sa
obciazenia dynamiczne, ktore ostatecznie zweryfikuja, ze obiekt spelnia
wszystkie zalozenia projektowe i pozwoli na zgloszenie do odbioru do
uzytkowania. Inwestycja ma zwiekszyc swobode zeglugi srodladowej oraz
zapewnic bezproblemowy ruch kolejowy, w tym Szczecinskiej Kolei
Metropolitalnej. Stara przeprawa zostala rozebrana. Pozostawiono tylko
czesc zwodzona starego mostu, ktora jest zabytkiem techniki.

Przypomnijmy, ze prace przy budowie nowej przeprawy rozpoczely sie z koncem
2021 roku, w styczniu 2022 roku wykonawca zaczal pracowac w nurcie Odry
Wschodniej. Powstajacy most ma trzy przesla, najdluzsze z nich mierzy 114
metrow. Calkowita dlugosc mostu to 306 metrow. Poszczegolne czesci mostu
powstaly na poludniu Polski, wykonal je Mostostal Krakow. Do Szczecina
dotarly droga ladowa.

Jakiego rzadu chca Polacy po wyborach? Nowy sondaz Wspolnego rzadu trzech
ugrupowan opozycyjnych – Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy –
chce 51 procent respondentow, wynika z sondazu Kantar dla “Faktow” TVN i
TVN24. 34 procent respondentow odpowiedzialo zas, ze po wyborach chcialoby
rzadu Zjednoczonej Prawicy. Niezdecydowanych jest 9 procent ankietowanych.
W najnowszym sondazu przeprowadzonym przez pracownie Kantar dla “Faktow”
TVN i TVN24 respondenci zostali zapytani: Jaki rzad chcial(a)by Pan(i), aby
powstal po wyborach?”. 51 procent ankietowanych wskazalo na “rzad ugrupowan
opozycyjnych, czyli Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi, i Lewicy”.
Opcje “rzad Zjednoczonej Prawicy (PiS)” wybralo 34 procent respondentow.
Odpowiedzi “Nie wiem/trudno” udzielilo 9 proc. pytanych. Natomiast 6
procent uczestnikow badania odpowiedzialo: “Zaden z tych dwoch, chcialbym
innego rzadu”. Sondaz telefoniczny zostal zrealizowany przez Kantar w
dniach 10-12 pazdziernika 2023 roku na ogolnopolskiej, reprezentatywnej
probie 1702 pelnoletnich osob. Wyniki sondazu politolozka Barbara
Brodzinska-Mirowska komentowala we “Wstajesz i wiesz” w TVN24. Ocenila, ze
pokazuje on, iz Polacy chca zmiany.

– To juz bylo widac w roznych badaniach prowadzonych w ostatnich
tygodniach. Tak, Polacy chca zmiany i deklaruja ja bardzo jednoznacznie,
bardzo wyraznie – powiedziala. Podkreslila przy tym, ze “oczywiscie
wszystko w rekach obywateli”. Zauwazyla, ze “na chwile przed cisza wyborcza
srednie sondazowe pokazuja, ze (…) szansa na realizacje tych oczekiwan
spolecznych, czyli na zmiane, jest”. – Oczywiscie w sondazach na pierwszym
miejscu wciaz widzimy Prawo i Sprawiedliwosc, ale wielokrotnie
podkreslalismy w ciagu tej bardzo dlugiej, brutalnej kampanii wyborczej, ze
nie musi byc koniecznie tak, ze rzad stworzy ten, kto bedzie na (najwyzszym
stopniu – red.) podium – powiedziala ekspertka.

Jerzy Owsiak o walce z sepsa i kampanii: dlatego te billboardy tak zra w
przestrzeni publicznej Stawka tych wyborow jest miedzy innymi zdrowie –
powiedzial w “Faktach po Faktach” szef Wielkiej Orkiestry Swiatecznej
Pomocy Jerzy Owsiak. Mowil o walce z sepsa i poswieconej tej kwestii
kampanii billboardowej. – O sepsie jest raport NIK z 2018 roku. Po dzien
dzisiejszy nawet nie ma rejestru sepsy. Mimo tego raportu nikt nic nie
zrobil. To mysmy od dwoch lat sie zastanawiali, jak sie za ta sepse wziac –
podkreslal. Jerzy Owsiak mowil w czwartek wieczorem w “Faktach po Faktach”
w TVN24, ze stawka nadchodzacych wyborow jest miedzy innymi nasze zdrowie.

– Wracamy z Lodzi, ze szpitala imienia (dr. Karola) Jonschera, gdzie
otworzylismy okulistyczny blok operacyjny. Dzisiaj jest Swiatowy Dzien
Wzroku. I dzisiaj napisalem tak troche prowokacyjnie: “Polacy, przejrzyjcie
na oczy”. Ale to byl temat naszego Finalu dwa lata temu, kiedy mowilismy,
ze chcemy przyjrzec sie, jak dziala okulistyka – powiedzial.

Ocenil, ze okulistyka dzialala na bardzo zlym sprzecie. – Ten sprzet zostal
kupiony. Wiec jezeli mowimy o zdrowiu, to to zdrowie dotyczy kazdego –
podkreslil. Owsiak: jestem za tym, aby w waznych sprawach wykorzystywac
wszelkiego rodzaju sytuacje

Odniosl sie do kwestii billboardow WOSP, ktore pojawily sie na ulicach.
Widac na nich haslo “Pokonajmy zlo” i napis “Wygramy”, przy czym pierwsze
piec liter utrzymane sa w stylistyce “plonacych”, a dwie ostatnie, czyli
“my”, sa bialo-czerwone. Na dole plakatu malym literami napisano
“Ogolnopolski program walki z sepsa”.

Prowadzaca program Anita Werner zauwazyla, ze Owsiak napisal w internecie,
ze “dlatego te billboardy tak zra w przestrzeni publicznej”. Zapytany, czy
dlatego, ze chodzi o sepse, czy ze chodzi o wybory, odparl, ze “chodzi o
sepse”.

– To sie idealnie nam ulozylo. Wszystkie terminy trzeba bylo zarezerwowac
miedzy lutym a majem. Wtedy jeszcze nie bylo mowy, kiedy beda wybory i
kiedy beda trwaly w naszej przestrzeni. Pan prezydent dosyc pozno o
wszystkim decydowal. W zwiazku z tym tutaj nie mowimy o tym, ze my sobie te
billboardy zarezerwowalismy miesiac temu, kiedy wiedzielismy jaka jest data
wyborow – wyjasnil. Poza tym, mowil Owsiak, jest za tym, aby “w waznych
sprawach wykorzystywac wszelkiego rodzaju sytuacje, aby o tym mowic”.
Wspomnial, ze Najwyzsza Izba Kontroli “w ostatnich dwoch latach pokazuje
nam niesamowite, niezwykle, zastraszajace wyniki kontroli naszego panstwa”.
– O sepsie jest raport z 2018 roku. Po dzien dzisiejszy nawet nie ma
rejestru sepsy. Mimo tego raportu nikt nic nie zrobil. To mysmy od dwoch
lat sie zastanawiali, jak sie za te sepse wziac – podkreslil szef WOSP.
Fundacja zakupila – jak dotad – 476 urzadzen za 194 450 919,60 zl. Owsiak
mowil, ze “takie badanie dzisiaj, z tych urzadzen, ktore my kupilismy,
kosztuje 1500 zlotych”. – My ostatni miesiac pracowalismy bardzo mocno,
zeby system byl przekonany, czy wiedzial o tym, ze musi te pieniadze
zapewnic. System nam nic nie powiedzial, bo system to po prostu olal. Nikt
do nas nic sie nie odezwal. Przynajmniej od osmiu lat nikt z nami na ten
temat nie rozmawia – powiedzial Owsiak.

– W zwiazku z tym ten moment, kiedy pokazujemy te billboardy, kiedy slucham
takze pana Donalda Tuska, a takze slucham wszystkich innych politykow, jest
tym momentem – tak, jak w przypadku pana prezydenta i partii, ktora wygra,
jezeli to bedzie zjednoczona koalicja – to jest ten moment, kiedy takze
zwyciezcom powiemy: mowilismy o sepsie i pamietajcie, nie mozecie sobie
odpuscic ochrony zdrowia Polakow, bo kazdy ma tam program zwiazany z
ochrona naszego zdrowia za nasze pieniadze – mowil szef WOSP. – W zwiazku
z tym przypominamy i nie odpuszczamy. Za niecale 200 milionow Fundacja
Wielkiej Orkiestry Swiatecznej Pomocy, czyli my Polacy, kupilismy sprzet,
znowu powtorze, dla 39-milionowego kraju, zeby opanowac problem sepsy –
podkreslal. Jak mowil, “sa trwonione pieniadze publiczne. Spoleczne
pilnujemy, dlatego te billboardy tak zra”. – Dlatego mnie o to pytasz,
dlatego o to mnie pytaja dziennikarze, dlatego dostajemy na ten temat fale
hejtu i dlatego pan wiceminister sprawiedliwosci podal nas do prokuratury,
poniewaz uwazal, ze one sa zwiazane z wyborami – powiedzial. – Chcielibysmy
powiedziec: uderz w sepse, a PiS sie odezwie. Bez sensu – dodal.

Chcial wyciagnac telefon, wpadl do studni W srode wieczorem strazacy
dostali informacje, ze do studni wpadl na mezczyzna. Wyciagneli go. Jak sie
okazalo, z tej nieprzyjemnej sytuacji wyszedl bez wiekszych obrazen. Z
ustalen pracujacych na miejscu policjantow, jak i relacji swiadkow
zdarzenia wynika, ze mezczyzna wchodzil do studni po telefon, ktory tam
wpadl. Aspirant Piotr Myrda, oficer prasowy Komendy Miejskiej Panstwowej
Strazy Pozarnej w Tychach potwierdzil zdarzenie. O godzinie 19:31
otrzymalismy zgloszenie o mezczyznie, ktory wpadl do studni. Po przyjezdzie
na miejsce, strazacy ustalili, ze mezczyzna znajdowal sie na glebokosci 10
metrow. Byl przytomny i nie uskarzal sie na zadne dolegliwosci – przekazal.
– Strazacy, przy uzyciu uprzezy i trojnogu wydobyli mezczyzne na
powierzchnie i przekazali pod opieke pogotowia ratunkowego. Nie bylo
koniecznosci hospitalizacji – dodal. Jak podaje serwis 112Tychy.pl z
ustalen pracujacych na miejscu policjantow jak i relacji swiadkow zdarzenia
wynika, ze mezczyzna wchodzil do studni po telefon, ktory tam wpadl. Jednak
przeliczyl sie ze swoimi mozliwosciami i spadl na dno studni nie potrafiac
sie z niej wydostac. Dzialania sluzb ratunkowych na miejscu trwaly okolo
dwoch godzin. Dalsze postepowanie w tej sprawie prowadza tyscy policjanci

Sprawa jej “porwania” zyl caly kraj. 25-latka skazana za oszustwo na
wiezienie Kobieta z amerykanskiego stanu Alabama zostala uznana winna
sfingowania wlasnego porwania i skazana na rok wiezienia i zaplacenie
zadoscuczynienia w wysokosci blisko 18 tys. dolarow (ok. 77 tys. zl) –
informuja media. Kilka miesiecy wczesniej informacja o rzekomym porwaniu
25-latki “wywolala panike i alarm w calym kraju” – mowil szef miejscowej
policji. W polowie lipca 25-letnia Carlethia Russell powiadomila policje w
miescie Hoover w stanie Alabama o kilkuletnim dziecku idacym poboczem
autostrady. Przybyli na miejsce funkcjonariusze zlokalizowali samochod
zglaszajacej, w poblizu nie bylo jednak 25-latki ani dziecka, ktore rzekomo
zauwazyla przy autostradzie. Policja rozpoczela poszukiwania, oferujac 25
tys. dolarow (ok. 107 tys. zlotych – red.) nagrody za pomoc w ustaleniu
miejsca pobytu Russell. Wiadomosc o zaginionej zostala szeroko
rozpowszechniona przez media i sluzby. Kobieta sama wrocila do domu po
dwoch dniach. Jak wyjasnila, zostala porwana, przetrzymywana jako
zakladniczka i uciekla porywaczom. Wladze ustalily w toku dochodzenia, ze
25-latka mogla sfingowac wlasne porwanie, wczesniej wpisujac w wyszukiwarce
internetowej hasla takie jak “Czy trzeba placic za Amber Alert?”
(intensywny system poszukiwan dzieci przy pomocy mediow – przyp. red.) czy
“Jak wyjac pieniadze z kasy i nie zostac przylapanym” oraz sprawdzajac
informacje na temat filmu “Taken”, w ktorym kobieta zostaje porwana przez
handlarzy ludzmi – podal w srode portal CNN. Teraz Russell – ktora
przyznala sie do oszustwa – zostala skazana za falszywe zgloszenie na rok
wiezienia oraz zadoscuczynienie w wysokosci blisko 18 tys. dolarow (ok. 77
tys. zl – red.). Cytowany przez amerykanska stacje adwokat Russell, Emory
Anthony, powiedzial, ze wskazana kwota obejmuje “zwrot kosztow” za
prowadzone przez sluzby poszukiwania i jest “sprawiedliwa”. Jak dodal, jego
klientka przeprosila za to, co zrobila i chce sie upewnic, ze “jej kondycja
psychiczna jest w porzadku”. Jak przypomnial portal USA Today, szef policji
w Hoover Nick Derzis w lipcu przekazal, ze oszustwo Russell “wywolalo alarm
w calym kraju” w zwiazku z obawami, ze potencjalny porywacz uciekl,
wykorzystujac male dziecko jako przynete.

Butelki zwrotne z nowymi etykietami. Zmiana przepisow W piatek, 13
pazdziernika, wchodza w zycie przepisy uchwalonej w lipcu ustawy o
gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi. Pojawia sie w niej
zapis, ktory moze ulatwic codzienne zakupy i ograniczy problem zaskoczenia
przy kasie. Na butelkach bedzie musiala pojawic sie informacja o kaucji i
jej wysokosci. O zmianach w przepisach jako pierwszy poinformowal serwis
DlaHandlu, ktory napisal o nich w kontekscie “klotni przy kasach” z powodu
innej ceny na tzw. cenowce na sklepowej polce, a innej przy kasie. Serwis
wyslal pytanie do Urzedu Ochrony Konkurencji i Konsumentow (UOKiK), czy
sprzedawca nie powinien poinformowac klienta o kaucji przed dokonaniem
sprzedazy i czy informacja ta nie powinna byc umieszczona przy towarze na
polce.

W odpowiedzi UOKiK stwierdzil, ze “kaucja podlega zwrotowi i ze wzgledu na
swoj charakter nie podlega przepisom o obowiazku uwidocznienia cen”.
Zwrocono takze uwage, ze niedlugo problem bedzie mniejszy, bowiem od 13
pazdziernika w zycie wejda przepisy o systemie kaucyjnym.

System kaucyjny. Informacja bedzie na opakowaniu

Chodzi o rozwiazania ustawy z dnia 13 lipca 2023 r. o zmianie ustawy o
gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi. Jej przepisy wprowadzaja
system kaucyjny, a w jego ramach obowiazek umieszczania na opakowaniach
oznakowania systemu kaucyjnego oraz wysokosc kaucji. Jednak to, ze przepisy
wchodza w zycie od 13 pazdziernika, nie oznacza, ze nowe oznaczenie pojawi
sie lada dzien na opakowaniach w sklepach.

“Zmiany prawne wchodza w zycie od 13 pazdziernika, ale nie znaczy to, ze od
tego dnia butelki musza byc znakowane. Ustawa zaklada okres przejsciowy do
konca 2024, kiedy to moga funkcjonowac obecne systemy kaucyjne, tak zeby
branza miala czas na dostosowanie sie” – wskazal UOKiK w odpowiedzi na
nasze pytania. Urzad przypomnial, ze “zmiany dotycza informacji o kaucji na
opakowaniu, a nie wywieszek z cena umieszczanych na sklepowych polkach”.

Obecnie na butelkach zamieszczana jest informacja o tym, czy jest ona
zwrotna. Prawdziwa nowoscia bedzie wiec informacja o wysokosci kaucji.

USA oglosily pierwsze sankcje za handel rosyjska ropa Amerykanski resort
finansow oglosil w czwartek nalozenie sankcji na zarejestrowanych w Turcji
i Zjednoczonych Emiratach Arabskich operatorow statkow, ktore
transportowaly rosyjska rope naftowa zakontraktowana na cene przewyzszajaca
limit wyznaczony przez panstwa G7. Sa to pierwsze restrykcje tego typu.
Sankcjami objeto wlascicieli tankowcow SCF Primorye z ZEA oraz YasaGolden
Bosphorus z Turcji, ktore transportowaly rosyjska rope z portow w Rosji po
cenach odpowiednio ponad 75 dolarow i 80 dolarow za barylke, znacznie
powyzej limitu ustalonego na poziomie 60 dolarow. Obie firmy korzystaly
przy tym w transporcie z uslug amerykanskich firm, co narazilo je na
sankcje. W rezultacie zablokowane zostana aktywa obu firm w USA, a takze
same tankowce.

“Nowa faza” wdrazania limitu

Dodatkowo panstwa G7 opublikowaly tez ostrzezenie dla innych firm i panstw
zawierajace wyjasnienia dotyczace dzialania limitu cenowego.

Przedstawiciele administracji USA powiedzieli, ze sankcje stanowia “nowa
faze” wdrazania limitu wprowadzonego w grudniu 2022 r. “Dzisiejsze
dzialania demonstruja nasze trwajace zaangazowanie, by ograniczyc zasoby
Rosji na uzytek jej wojny przeciwko Ukrainie i by egzekwowac limit cenowy”
– powiedzial wiceszef Departamentu Skarbu USA Wally Adeyemo.

Limit ceny na rosyjska rope

Wprowadzony przez G7 limit dotyczy handlu rosyjska ropa przy pomocy uslug
firm – np. ubezpieczycieli czy spedytorow – zlokalizowanych w panstwach
grupy. Choc firmy te dominuja na rynkach w obszarach swojej dzialalnosci,
Rosja konsekwentnie probuje obejsc limit, polegajac na alternatywnych
uslugach oraz ukrywajac ruchy i przynaleznosc tankowcow.

Sekretarz skarbu USA Janet Yellen przyznala w srode, ze dzialania te
“cokolwiek zredukowaly” skutecznosc limitu, lecz zaznaczyla jednoczesnie,
ze dotychczasowa polityka znaczaco ograniczyla wplywy do rosyjskiego
budzetu i nadal dziala.

Telewizja rzadowa pokazala komunikat przed oredziem marszalka Tomasza
Grodzkiego Tuz przed wyemitowaniem oredzia marszalka Senatu Tomasza
Grodzkiego w telewizji rzadowej, na antenie pojawil sie komunikat, w ktorym
TVP poinformowala, ze tresc wystapienia “zawiera agitacje i polemike
wyborcza”. Oredzie marszalka Senatu zostalo zaplanowane po wystapieniu
prezydenta Andrzeja Dudy. Tuz przed wyemitowaniem nagrania z oredziem
Tomasza Grodzkiego na ekranie telewizji rzadowej pojawila sie biala plansza
z komunikatem TVP. “Na podstawie art. 22 ust. 2 ustawy o radiofonii i
telewizji, Telewizja Polska S.A. ma obowiazek nadania wystapienia Marszalka
Senatu. Telewizja Polska S.A. informuje, ze tresc wystapienia Marszalka
Senatu zawiera agitacje i polemike wyborcza, naruszajac w ten sposob § 5
rozporzadzenia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z dnia 21 sierpnia 1996
r. w sprawie trybu postepowania w zwiazku z prezentowaniem i wyjasnianiem w
publicznej radiofonii i telewizji polityki panstwa przez naczelne organy
panstwowe” – mozna bylo przeczytac w komunikacie. “Przywolany przepis sluzy
ochronie przed naduzywaniem przez osoby sprawujace kluczowe funkcje w
Panstwie prawa do prezentowania i wyjasniania polityki panstwa w okresie
kampanii wyborczej. Tresc wystapienia Marszalka Senatu stanowi naruszenie
zasady rownosci komitetow wyborczych w prezentowaniu bezplatnych materialow
wyborczych na antenach Telewizji Polskiej S.A.” – dodano. “Jednoczesnie
informujemy, ze w trosce o zachowanie powagi Panstwa zdecydowalismy sie na
wyemitowanie powyzszego wystapienia. Zaznaczamy, ze na podstawie § 4
powolanego rozporzadzenia, Telewizja Polska S.A. nie ponosi
odpowiedzialnosci za tresc wystapienia Marszalka Senatu, Tomasza
Grodzkiego” – brzmiala dalsza tresc komunikatu. Tomasz Grodzki w oredziu
mowil miedzy innymi, ze wybory “to swieto demokracji, ktore powinno wylonic
najlepsza mozliwa reprezentacje narodu w parlamencie”. Niezaleznie od tego,
jakie sa panstwa preferencje personalne, apeluje, abyscie wybrali
kandydatki i kandydatow, dla ktorych konstytucja jest aktem najwazniejszym,
ktorzy respektuja demokracje, praworzadnosc, prawa mniejszosci, osob z
niepelnosprawnosciami, sa pelni szacunku do kobiet, rozumieja potrzebe
szczegolnej troski o nasze dzieci i seniorow oraz to, ze fundamentem
dobrobytu i rozwoju naszej ojczyzny jest obecnosc i nalezna nam pozycja w
NATO, Unii Europejskiej i we wspolnocie demokratycznych panstw wolnego
swiata – stwierdzil marszalek Senatu.

Powiedzial, ze “w te niedziele idziemy na wybory tak naprawde takze po to,
by zdecydowac, czy chcemy pozostac w Unii Europejskiej”.

– To fundamentalnie wazna sprawa, bo – jak wszyscy widzimy – juz od kilku
lat nasz kraj zostal postawiony przez rzadzacych na sciezce konfliktu ze
Wspolnota. Od blisko tysiaca dni blokowane sa przez obecny rzad ogromne
pieniadze z Krajowego Planu Odbudowy na rozwoj naszego kraju i wzrost
naszej zamoznosci. A popierajaca taka polityke prasa prorzadowa juz wprost
nawoluje do wyjscia naszej ojczyzny z Unii. Dlatego te wybory sa tak wazne,
gdyz zdecyduja na lata, czy pozostaniemy w Unii Europejskiej i odzyskamy
nasze nalezne miejsce we wspolnocie Zachodu, czy tez coraz mocniej bedziemy
dazyc w kierunku wschodnich dyktatur, z dramatycznymi tego skutkami dla nas
wszystkich – podkreslil. Wczesniejsze oredzia marszalka Grodzkiego, a takze
marszalek Sejmu Elzbiety Witek, ktore wyemitowano podczas trwajacej
kampanii wyborczej w polowie wrzesnia, nie zostaly poprzedzone komunikatem
telewizji rzadowej.

Afera mailowa. Anna Morawiecka miala pisac do Michala Dworczyka: “Panie
Michale, mam prosbe” Anna Morawiecka, siostra premiera Mateusza
Morawieckiego, jak wynika z ujawnionej w internecie korespondencji, miala
zwrocic sie w styczniu 2019 roku do owczesnego szefa Kancelarii Prezesa
Rady Ministrow (KPRM) Michala Dworczyka z prosba o pomoc w znalezieniu
pracy dla wymienionej w mailu osoby. “Mloda szuka pracy, najbardziej
chcialaby w jakims polskim instytucie (NYC?) czy istnieje szansa, aby jej
pomoc?” – miala napisac Morawiecka i zalaczyc CV. “Odnosnie CV – to
sprawdze w MSZ” – mial odpisac Dworczyk. W internecie wciaz publikowana
jest korespondencja majaca pochodzic miedzy innymi z prywatnej skrzynki
mailowej bylego szefa kancelarii premiera Michala Dworczyka. Rzadzacy,
kwestionujac prawdziwosc maili, mowia o “rosyjskiej prowokacji”, ale do tej
pory nie pokazali ani jednego przykladu maila nieprawdziwego. Istnieje za
to co najmniej kilka maili, ktorych prawdziwosc zostala potwierdzona przez
osoby wymienione z nazwiska w korespondencji. W czwartek zostal ujawniony
mail zatytulowany “prosba”, ktorego 18 stycznia 2019 roku Anna Morawiecka,
siostra premiera Mateusza Morawieckiego, miala wyslac do owczesnego szefa
kancelarii premiera Michala Dworczyka.

Z opublikowanej korespondencji wynika, ze Morawiecka miala zwrocic sie do
Dworczyka miedzy innymi z prosba o pomoc pani Ewelinie Pacyniak, ktora, jak
miala napisac siostra szefa rzadu, “szuka pracy”. Do maila mialo zostac
zalaczone CV wspomnianej osoby.

Panie Michale, mam prosbe: w zalaczniku jest cv Eweliny Pacyniak (to corka
Szymona, tego co rozmawial z PSL przy koalicji w Urzedzie Marszalkowskim),
Mloda szuka pracy, najbardziej chcialaby w jakims polskim instytucie (NYC?)
czy istnieje szansa, aby jej pomoc?. Jesli to mozliwe, Szymon tez chcialby
sie z Panem spotkac. bardzo prosze o znalezienie chwili. Chcialabym tez,
tak jak rozmawialismy przed Nowym Rokiem poznac sie z Panem Marszalkiem
Marcinem Gwozdziem. Spotkamy sie razem? Pozdrawiam serdecznie i prosze o
informacje Z powazaniem Anna Morawiecka redaktor naczelny Ludzkiej Sprawy –
Tresc opublikowanego maila Anny Morawieckiej (pisownia oryginalna)

Z ujawnionej korespondencji wynika, ze Dworczyk mial odpowiedziec na
wiadomosc: Pani Anno,

oczywiscie zaaranzuje takie spotkanie – czy moge Pani nr telefonu Marcinowi?

Odnosnie CV – to sprawdze w MSZ.

pozdrawiam

MD

– Tresc opublikowanego maila Michala Dworczyka (pisownia oryginalna)

Na tego maila miala zareagowac Morawiecka:Bardzo dziekuje oczywiscie,
prosze dac Panu Marcinowi moj numer telefonu. generalnie jestem do
dyspozycji. Pozdrawiam am – Tresc opublikowanego maila Anny Morawieckiej
(pisownia oryginalna) Zwrocilismy sie do KPRM z pytaniami dotyczacymi
tresci ujawnionej korespondencji. Do czasu publikacji tekstu nie
otrzymalismy odpowiedzi.

Przy wczesniejszych probach uzyskania informacji o opisanych w mailach
wydarzeniach, KPRM w odpowiedzi przesyla komunikat o podobnej tresci, ze
“Polska od wielu lat pozostaje jednym z glownych celow szeroko zakrojonych
i wrogich dzialan o charakterze hybrydowym, realizowanych z terytorium
Rosji”, dlatego nie bedzie “komentowac tresci materialow, ktore
wykorzystywane sa do akcji dezinformacyjnej, prowadzonej przez osoby z
terenu Federacji Rosyjskiej”.

SPORT

Polacy znow maja Euro 2024 w zasiegu! Probierz wygrywa w debiucie Michal
Probierz jako pierwszy selekcjoner reprezentacji Polski w XXI wieku
zwyciestwem rozpoczal swoja przygode z kadra. I choc pozbawieni Roberta
Lewandowskiego Bialo-Czerwoni wielkiego meczu nie rozegrali, to jednak bez
wiekszych problemow pokonali na wyjezdzie Wyspy Owcze 2:0 po golach
Sebastiana Szymanskiego i Adama Buksy. Dzieki zwyciestwu i dobremu wynikowi
w Tiranie Polacy znow zaleza tylko od siebie w walce o Euro 2024. Gdyby na
poczatku roku ktokolwiek powiedzial, ze w pazdzierniku na Wyspach Owczych
reprezentacja Polski bedzie grala pierwszy z kilku “meczow o wszystko” w
walce o Euro 2024, a na lawce trenerskiej nie bedzie juz Fernando Santosa,
niemal wszyscy obok pukaliby sie w czolo. Ale taka jest rzeczywistosc
Bialo-Czerwonych, ktorych przed tym meczem przejal Michal Probierz. W
zmianie trenera nie ma nic szokujacego, bo eliminacje dotad ukladaly sie
koszmarnie – Polacy przegrali wszystkie trzy mecze wyjazdowe: kolejno w
Czechach (1:3), Moldawii (2:3) i Albanii (0:1). W debiucie Probierza
wszyscy liczyli na przelamanie, bo oprocz kiepskiej gry reprezentacji na
wyjazdach ostatnim selekcjonerem, ktory zwyciezyl w swoim pierwszym meczu,
byl jeszcze w XX wieku Janusz Wojcik.

Probierz musi sobie radzic bez kontuzjowanego Lewandowskiego, ale nie tylko
w ataku, gdzie w Thorshavn zagral Arkadiusz Milik, bylo sporo zmian.
Zupelnie przemeblowany zostal srodek pola, gdzie zagrali debiutant Patryk
Dziczek z Piasta Gliwice oraz wystepujacy po raz pierwszy od 1. minuty
Bartosz Slisz z Legii. Na srodku obrony Probierz postawil na innego
debiutanta i to grajacego zaledwie w trzeciej lidze wloskiej Patryka Pede
(SPAL). Mecz rozpoczal sie jednak idealnie dla reprezentacji Polski, ktora
juz w czwartej minucie objela prowadzenie. Ten, ktory zazwyczaj w kadrze
zawodzil, czyli Sebastian Szymanski, wreszcie pokazal, za co uwielbiano go
w Feyenoordzie i teraz uwielbia sie w Fenerbahce. Po podaniu Piotra
Zielinskiego Szymanski otrzymal pilke na 16. metrze przed bramka rywala i
technicznym uderzeniem zaskoczyl bramkarza. Druzyna Michala Probierza
szybko miala dobry wynik, ale wcale za ciosem nie poszla. To z kolei wraz z
pogarszajacymi sie warunkami atmosferycznymi sprawialo, ze mecz w Thorshavn
wielkim widowiskiem nie byl. Polacy co jakis czas potrafili skonstruowac
grozna akcje, ale wowczas brakowalo im odpowiedniego wykonczenia. Dwa razy
zablokowany w niezlych sytuacjach zostal Przemyslaw Frankowski. Polacy tez
dwukrotnie szukali plaskimi dosrodkowaniami przed bramka Milika, ale ten
ani razu nie siegnal pilki. Po zagraniu Szymanskiego napastnika Juventusu
uprzedzil w polu karnym bramkarz Lamhauge, z kolei gdy dobrze dogral w
szesnastke Frankowskim, Milik po prostu nie trafil w pilke.

Farerzy nie stwarzali zagrozenia z gry dla bramki Wojciecha Szczesnego,
jednak po 30 minutach gry mieli dwa naprawde grozne rzuty rozne. Raz
dokladny centrostrzal musial efektownie bronic Szczesny, a innym razem
Polakow uchronil Patryk Peda, uprzedzajac na linii bramkowej Hordura
Askhama. Do przerwy Bialo-Czerwoni prowadzili w Thorshavn 1:0. Druga czesc
spotkania ponownie zaczela sie znakomicie dla reprezentacji Polski. Juz po
kilkudziesieciu sekundach i doskonalym podaniu Zielinskiego na granicy pola
karnego przewrocony zostal Milik. Sedzia z Holandii pierwotnie puscil gre,
ale zareagowal wowczas VAR. Efekt? Rzut wolny dla Polski z 17 metrow i
czerwona kartka dla faulujacego Hordura Askhama. Od 48. minuty Polacy grali
w przewadze jednego zawodnika.

Z rzutu wolnego probowal szczescia Zielinski, jednak uderzyl minimalnie
obok slupka. Polacy mieli wiecej kontroli, ale z zagrozeniem dla bramki
Wysp Owczych wciaz bylo tak sobie. Wraz z uplywem godziny gry Michal
Probierz dokonal trzech zmian, wpuszczajac Pawla Wszolka, Karola
Swiderskiego i Adama Bukse. To ostatnie nazwisko okazalo sie kluczowe dla
przypieczetowania wygranej w Thorshavn i to juz po szesciu minutach.
Wowczas to Przemyslaw Frankowski na lewym skrzydle zwiodl rywala i
dosrodkowal idealnie na glowe Adama Buksy, a ten glowa z bliska dopelnil
formalnosci, trafiajac na 2:0 dla Polski. Ten gol praktycznie zakonczyl
spotkanie, bo Polacy juz nie dopuscili do emocji, choc i po ich stronie
brakowalo przyspieszenia i szukania kolejnych bramek. Michal Probierz
korzystajac z tego przebiegu spotkania, postanowil dac szanse debiutu
jeszcze dwom zawodnikom – Jakubowi Piotrowskiemu z Ludogorca i Filipowi
Marchwinskiemu z Lecha Poznan. Sam selekcjoner zostal pierwszym opiekunem
reprezentacji Polski w XXI wieku, ktory zwyciezyl w swoim debiucie. Polska
pewnie pokonala na wyjezdzie Wyspy Owcze 2:0 po golach Sebastiana
Szymanskiego i Adama Buksy, a ze w Tiranie Albania rozbila Czechy az 3:0,
druzyna Michala Probierza stala sie ponownie zalezna tylko od siebie w
eliminacjach do Euro 2024. Jesli Polacy wygraja dwa pozostale mecze u
siebie – w niedziele 15 pazdziernika z Moldawia i 17 listopada z Czechami,
pojada na turniej finalowy w Niemczech bez barazy.

El. do Euro 2024: Wyspy Owcze – Polska 0:2 (0:1)

Gole: S. Szymanski 4′, Buksa 65′.

Rosja przekroczyla kolejna granice. MKOl natychmiast reaguje. To koniec.
Miedzynarodowy Komitet Olimpijski odniosl sie na czwartkowym posiedzeniu do
ostatnich decyzji podjetych przez komitet w Rosji. Organizacja jasno
sprzeciwila sie dzialaniom agresora, majacym na celu niszczenie
ukrainskiego sportu. Komitet wykonawczy MKOl postanowil zawiesic rosyjski
komitet, a przy okazji jasno okreslil zasady, na jakich sportowcy z tego
kraju beda mogli wziac udzial w igrzyskach. O ile zostana do nich
dopuszczeni. W trakcie toczacej sie wojny w Ukrainie rosyjski agresor
zawlaszcza sobie tereny atakowanego kraju. W ubieglym tygodniu Rosja poszla
o krok dalej, a jej dzialania mialy ogromny wplyw na swiat sportu. Rosyjski
Komitet Olimpijski podjal 5 pazdziernika jednostronna decyzje o wlaczeniu
do swoich struktur organizacji sportowych z zajetych ziem. To wywolalo
zdecydowana reakcje Miedzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. MKOl podjal
radykalny krok wobec Rosji. Co z igrzyskami?

Rosyjski komitet wlaczyl do swoich struktur organizacje z Doniecka,
Chersonia, Luganska i Zaporoza. Komitet wykonawczy MKOl podczas
czwartkowego posiedzenia odniosl sie do tej sytuacji i zapewnil, ze jest to
naruszenie integralnosci Ukrainy i zlamanie zasad opisanych w Karcie
Olimpijskiej. W opublikowanym oswiadczeniu komitet poinformowal o podjetych
krokach wzgledem Rosji. “Rosyjski Komitet Olimpijski zostaje zawieszony ze
skutkiem natychmiastowym do odwolania” – czytamy na stronie MKOl-u.
“Rosyjski Komitet Olimpijski nie jest juz uprawniony do dzialania jako
Narodowy Komitet Olimpijski, zgodnie z definicja zawarta w Karcie
Olimpijskiej i nie moze otrzymywac zadnych funduszy od Ruchu Olimpijskiego”
– dodano. W oswiadczeniu znalazly sie rowniez informacje na temat
potencjalnych wystepow rosyjskich sportowcow na kolejnych igrzyskach. “MKOl
zastrzega sobie prawo do decydowania o udziale poszczegolnych neutralnych
sportowcow z rosyjskim paszportem w Igrzyskach Olimpijskich Paryz 2024 i
Zimowych Igrzyskach Olimpijskich Milano Cortina 2026 w odpowiednim czasie”
– podsumowano. Sportowcy z Rosji juz od wielu lat wystepuja na
miedzynarodowej arenie w neutralnych barwach, a na imprezach mistrzowskich
reprezentowali Rosyjski Komitet Olimpijski. Teraz, ze wzgledu na
zawieszenie komitetu, sytuacja ta z pewnoscia ulegnie zmianie.

DETEKTYW

Stroze prawa w roli wlamywaczy

Marek KSIAZEK

Historia tego przestepstwa nie obfituje w poscigi samochodowe i inne
spektaku- larne wydarzenia, ale godna bylaby uwiecznienia w filmie typu
“Angielska robo- ta”. Z bylymi policjantami w rolach glownych. Chociaz w
rodzimym wydaniu nie zrabowali milionow funtow, to jednak ich precyzja w
planowaniu przewyzszyla skok brytyjskich wlamywaczy. Akcja filmu pod
roboczym tytulem “Polska robota” moglaby toczyc sie w Olsztynie, czyli
miejscu, gdzie istotnie dokonano zuchwalego wlamania do kanto- ru, skad
skradziono ponad 2,2 mln zl i gotowke w obcej walucie. Poczatkowo zarowno
wlascicie- le kantoru, jak i policja doznala szoku, nie majac pojecia, jak
do tego doszlo. Tymczasem dwoch najwazniejszych sprawcow nie- spotykanego w
historii miej- scowej kryminalistyki rabunku, jakby nigdy nic, pojawilo sie
na miejscu przestepstwa. Mozna powiedziec, ze ich bezczelna pewnosc siebie
dorownywala zuchwalosci kradziezy. Pewnie dlatego, ze obaj wczesniej byli
funkcjonariuszami poli- cji. Aktualnie jeden pracowal w tymze kantorze,
nalezacym do Ewy i Krzysztofa Czaplinskich, w centrum miasta, zas drugi w
agencji ochrony, ktora miala zabezpieczac te handlowa pla- cowke wymiany
walut. Agencja miala chronic ja przed napa- dami, wlamaniami i podczas
przewozu pieniedzy do banku, zapewniajac obsludze kantoru, a przede
wszystkim wlascicie- lom, poczucie bezpieczenstwa, spokoj i komfort pracy.
Byl to jednak, jak sie oka- zalo, spokoj pozorny. Pomysl na “skok stulecia”

zostal poczety, a jakze, dziewiec miesiecy przed wlamaniem. Na przelomie
2018 i 2019 roku ochroniarz dwojga nazwisk Piotr K.-R. zaczal rozmawiac z
pra- cownikiem kantoru Piotrem F. o mozliwosci zdobycia grubszej kasy bez
ryzyka wpadki i ponie- sienia konsekwencji. Obaj wie- dzieli, o czym
rozmawiaja. Do niedawna byli strozami prawa i doskonale znali metody stoso-
wane przez policje przy wykry- waniu przestepstw kryminal- nych. Byli przy
tym przekona- ni, ze ich plan musi byc na tyle misterny, na tyle doskonaly,
aby

sie nie zawalil z powodu blahe- go bledu. Nie spieszyli sie, skoro
projektowali robote swego zycia.

No, ale jak to? Byli policjanci z premedytacja planowali takie zuchwale
przestepstwo? A gdzie ich etyka zawodowa, wtlaczana do glow podczas
przygotowania do pelnienia tak odpowiedzial- nej, mowiac gornolotnie,
funkcji spolecznej? Odpowiedz zdaje sie miescic w znanym powiedzeniu o
zgnilym jablku w koszu owo- cow lub czarnej owcy, ktora zna- lazla sie w
stadzie. Tutaj mamy do czynienia z dwiema czarnymi owcami. Piotr F.
(rocznik 1980) pracowal jako funkcjonariusz sekcji wywiadu kryminalnego,
ale w 2011 roku zostal zwolnio- ny ze sluzby za przekroczenie uprawnien.

Znacznie bogatsze jest nato- miast zawodowe dossier jego imiennika i
rowiesnika. Piotr K.-R. sluzbe w policji rozpoczal w 2006 roku, czyli w
wieku 26 lat. Juz jako absolwent ekono- mii Uniwersytetu Warminsko-
Mazurskiego i studiow pody- plomowych na wydziale peda- gogicznym
Olsztynskiej Szkoly Wyzszej. Gdy zostal przyjety do pracy w policji, pol
roku pelnil sluzbe w ogniwie interwen- cyjnym olsztynskiej komendy. Przez
kolejne trzy lata praco- wal jako policjant operacyjny w pionie
kryminalnym. W mar- cu 2014 roku w stopniu pod- komisarza zostal powolany
na zastepce naczelnika wydzialu do walki z przestepczoscia prze- ciwko
zyciu i zdrowia. Wydzial ten zajmuje sie roznego rodza- ju przestepstwami
zwiazany- mi z ochrona zycia i zdrowia ludzkiego, poczawszy od nie-
wywiazywania sie z obowiaz- ku alimentacyjnego, po bojki i pobicia az po
rozboje i zaboj- stwa. Pracujac tam Piotr K.-R. ukonczyl Wyzsza Szkole
Policji w Szczytnie (na kierunku prze- ciwdzialanie przestepczosci zor-
ganizowanej i terroryzmowi), awansujac na nadkomisarza, odpowiednika
kapitana w woj- sku. Mozna wiec powiedziec, ze znajomosc policyjnej roboty,
a co za tym idzie – mentalnosc przestepcow posiadl w stopniu znakomitym.

Niestety, wkrotce w wydzia- le “zycia i zdrowia” doszlo do naduzyc
uprawnien przez jego podwladnych. Aby wymusic zeznania na przesluchiwanych,
policjanci w komendzie uzywali paralizatorow, gazu i palek. Gdy wybuchla
afera, komendanci miejski i wojewodzki podali sie do dymisji, a Piotr K.-R.
zostal usuniety ze sluzby i znalazl sie wsrod 17 funkcjonariuszy objetych
aktem oskarzenia. Ich proces, po dlugim sledztwie, od listopada 2020 roku
prowadzony jest w Ostrodzie, a postawiono im w sumie 72 zarzuty. Byly
zastepca naczelnika wydzialu zasiadl na lawie oskarzonych juz jako
oskarzony w drugiej sprawie – wlamania do kantoru wymiany walut. Bo jako
fachowiec z boga- tym doswiadczeniem w policyjnej robocie, po aferze z
wymuszaniem zeznan, dosyc szybko znalazl zatrudnie- nie w miejscowej
agencji ochro- ny. A takze, jak sie wydaje, zyskal zaufanie pracodawcy, o
czym swiadcza dalsze wydarzenia. Czy od poczatku pracy w kanto- rze
planowal skok swego zycia? Niewykluczone, zwazywszy na sytuacje, w jakiej
sie znalazl. Wyrzucony dyscyplinarnie ze sluzby, przesluchiwany w pro-
kuraturze, ktora szykowala juz przeciw niemu akt oskarzenia, zdawal sobie
sprawe z wiszacych nad nim ciemnych chmur. Do swego projektu przekonal nie
tylko pracownika kantoru, ale wtajemniczyl rowniez mlodsze- go o trzy lata
brata Pawla K.-R. Jego glownym zadaniem mialo byc dowiezienie sprawcow na
miejsce napadu i to tak, aby nie wpasc w oko miejskiego moni- toringu. Aby
calkiem zatrzec slady, byli policjanci zaanga- zowali tez Mariusza W.,
ktory po wlamaniu mial ich odwiezc na osiedle Zacisze, konkretnie na ulice
Zlota oraz ukryc torbe z pieniedzmi i zniszczyc przedmioty, ktore mieli
zabrac z kantoru.

Nie spieszyli sie. Czekali na wiekszy doplyw gotowki w kan- torze
Czaplinskich. Ale przede wszystkim musieli znalezc spo- sob na podrobienie
kluczy do pomieszczenia i do sejfu, bo przeciez zaden z nich nie posiadl
umiejetnosci wlamywacza Henryka Kwinto. Kombinowali dlugo, w koncu
decydujac sie podrobic caly komplet kluczy, ktory miala pracownica kanto-
ru Malgorzata L. Jednak kobie- ta strzegla ich jak oka w glowie i obaj
Piotrowie musieli mocno sie sprezyc, zeby je od niej wycia- gnac. Rozegrali
ten fragment pla- nu po mistrzowsku. Pracownik kantoru Piotr F. przedstawil
Piotra K.-R. kolezance, ktora ten drugi zaczal uwodzic, zapra- szal na kawe
w miescie, szepczac czule slowka. A w tym czasie ten pierwszy zabieral
potrzebne klu- cze, ktore – pojedynczo – podro- bil w najblizszych punktach
slu- sarskich. Zeby zostawic jak naj- mniej sladow. Juz wczesniej mlodszy
brat pomyslodawcy namowil jakie- gos bezdomnego z Ostrody, aby ten kupil
dwa telefony komor- kowe na karte, za co mial dostac 100 zl (ale dal mu
tylko 15 zl). Jeden z telefonow posluzyl do sprawdzenia, czy uda sie w
firmie ochroniarskiej zmienic harmonogram wejsc do kanto- ru i rozbroic
alarm. Piotr K.-R. znal haslo do odblokowania alarmu, wiec nie bylo proble-
mu z przeprowadzeniem pro- by generalnej, ktora odbyla sie w nocy z 18 na
19 wrzesnia 2019 roku. Sukces byl juz w zasiegu reki. Trzy dni pozniej, 21
wrzesnia, byli policjan- ci spotkali sie w garazu

Piotra K.-R. przy ul. Zlotej. Dla potwierdzenia alibi, ze w czasie skoku
caly czas tam przebywa-li, tuz po godzinie 21 zaszli do Zabki przy ul.
Srebrnej, gdzie zostal utrwalony ich wizerunek w monitoringu sklepu. Potem
wrocili do garazu, przebrali sie w ciemne ubrania i czekali na przyjazd
Pawla K.-R. A ten, jadac na Zlota zatrzymal sie na stacji benzynowej, kupil
trzy hot-dogi, co z kolei mialo uzasadnic jego przyjazd do garazu brata.
Obaj Piotrowie zostawili tam swoje telefony komorkowe, aby mogly
potwierdzic ich lokalizacje na osiedlu Zacisze. I gdy dochodzi- la godzina
22, wsiedli do samo- chodu audi A4 kombi. W srod- ku przykryli sie kocami,
aby po drodze nie wylapal ich monito- ring, i tak zamaskowani zostali
dowiezieni w okolice kantoru przy ul. Dabrowszczakow, nie- mal naprzeciwko
prokuratury. Wysiedli na pobliskiej uliczce, po czym przez podworko mie-
dzy kamienicami przeszli do miejsca docelowego. Natomiast Pawel pojechal w
strone Ostrody, wykonujac po drodze kilka polaczen telefonicznych na numer
komorki brata, a nawet przeprowadzajac krotkie roz- mowy – z automatem!
Wazne, aby zostawic slad, ze rozmawial z Piotrem, gdy ten niby byl w
poblizu domu.

Tymczasem dwaj glowni sprawcy, po wejsciu do kantoru z pomoca podrobionych
kluczy, zadzwonili z drugiego zakupio-nego wczesniej telefonu do firmy
ochroniarskiej, aby dezaktywo- wac alarm. Dzwoniacy udawal wlasciciela
kantoru Krzysztofa Czaplinskiego, dysponujac prawdziwym, zarejestrowanym w
agencji numerem telefonu, podal prawidlowe haslo do kontaktu i odwolania
alarmu. Chodzilo o sprawienie wrazenia, ze tenze wlasciciel musial pilnie
wejsc na 15 minut do srodka, by zalatwic jakas sprawe. Dlatego poprosil o
rozbrojenie alarmu, a gdy juz to nastapilo, wlamywa- cze weszli do srodka,
wpisali do systemu alarmowego poprawny kod, odkrecili rejestrator kamer,
chowajac go do torby. Potem, w pomieszczeniu kasowym, wpisali
szesciocyfrowy kod do sejfu, z ktorego zabrali 2,2 mln zl, 38,7 tys., euro,
prawie 28 tys. funtow brytyjskich oraz ponad 31 tys. koron norweskich.
Probowali dostac sie takze do mniejszego sejfu, rowniez pel- nym gotowki,
ale sie nie udalo. Stamtad tez usuneli rejestrator kamer, utrudniajac
robote swo- im bylym kolegom z komendy policji. Oczywiscie, rabusie pra-
cowali w rekawiczkach.

Po wyjsciu z kantoru, a bylo juz blizej godzinie 23, skon- taktowali sie z
Mariuszem W., ktory w aucie marki Mercedes Sprinter czekal na nich przy
innej bocznej ulicy. Zaladowali zrabowane pieniadze i pojechali w kierunku
osiedla Zacisze. Tam kierowca spalil rejestrator moni- toringu, wyrzucil
podrobione klucze i wraz z Pawlem K.-R. pojechali w okolice Dabrowna, gdzie
w ziemi zakopali torbe z gotowka. Glowni sprawcy wlama- nia byli do tego
stopnia przekonani o doskona-

losci swego planu, ze obaj naza- jutrz pojawili sie w kantorze. Nic
dziwnego, ze byl tam Piotr F., ktorego wezwal wlasciciel, ale jego imiennik
akurat nie mial tam nic do roboty. Jednak jako byli policjanci probowali
kiero- wac podejrzenia w roznych kie- runkach, dodatkowo mylac tropy,

co poniekad im sie udalo. Na pierwszy ogien sledczych poszla Malgorzata L.,
zwlaszcza ze na jej firmowych kluczach znale- ziono slady swiadczace o tym,
ze wykonano z nich kopie. Kobieta przezyla istny koszmar, poniewaz w
trakcie postepowania karnego byla poddawana obciazajacym procedurom i
musiala wykazac, ze nie miala nic wspolnego z wla- maniem. Podejrzliwie
patrzyl na nia takze wlasciciel, sugerujac wprost jej zwiazek z wlamaniem.
Nie wytrzymala tego i w koncu odeszla z kantoru.

Z punktu widzenia prawa to nie ona musiala wykazywac swoja niewinnosc, a
organy scigania powinny udowodnic jej wine. Slady na kluczach nie
wystarczyly, wiec sledczy znalezli sie w czarnej dziurze. Dochodzenie
trwalo cale dzie- wiec miesiecy, czyli tyle ile przygotowanie do skoku,
przez ten czas wzbogacano material dowodowy, ale ciagle brakowa- lo kropki
nad “i”. Az ktoregos dnia bieglemu od informatyki udalo sie odzyskac
zawartosc telefonow komorkowych mez- czyzn zaangazowanych w rabu- nek. Taka
jest wersja oficjalna, bo juz wczesniej na pierwszym miejscu listy
podejrzanych zna- lazl sie Piotr K.-R., o kontaktach z ktorym zeznawala
przeciez pracownica kantoru. Brakowalo jednak potwierdzenia opera- cyjnej
wiedzy. Uwiarygodnil ja mlodszy brat bylego zastepcy naczelnika, rozzalony
nierow- nym podzialem lupow, dostajac o wiele mniej gotowki niz mu
obiecywano. Przekazal sled- czym wiecej szczegolow napa- du, w tym
ujawniajac czwartego uczestnika, Mariusza W.

Zatrzymanie sprawcow stalo sie juz formalnoscia. Co wiecej, w bagazniku
auta pomyslodaw- cy skoku policjanci znalezli wor- ki z zawartoscia 400
tys. zl. Taki byl pewny swojej przewagi nad bylymi kolegami. Okazalo sie,
ze juz po trzech dniach od wlama- nia sprawcy uznali, ze ich plan byl
doskonaly i zaczeli wydawac skradzione pieniadze – na luk- susowe auta i
markowe ubrania. Wkrotce musieli je zamienic na wiezienne “gajerki”.
Podczas sledztwa i roz- prawy sadowej oskarzeni probowali pomniejszyc

wartosc zrabowanej gotow- ki, co mialo przyczynic sie do zlagodzenia kary.
Do pewnego momentu pomogla im w tym wersja wlasciciela kantoru, ktory – w
obawie przed urzedem skarbowym – ograniczal fak- tyczne straty, nie podajac
pry- watnej gotowki przechowywanej w sejfie. Nie mialo to wiekszego wplywu
na wysokosc wyrokow. Cala czworka zostala uznana za winnych, w tym obaj
Piotrowie dostali po 6 lat wiezienia, zas mlodszy K.-R. tylko 11 miesie-
cy. A to dlatego, ze poszedl na wspolprace z organami scigania. Kierowca
Mariusz W. bronil sie, ze nie wiedzial w co sie pakuje, a za odebranie
sprawcow spod kantoru mial dostac zaledwie 100 tys. zl. Co jednak ciekawe,
policja nie odzyskala wszyst- kich skradzionych pieniedzy. Byc moze czesc z
nich poszla na obroncow, ale adwokaci tez z czegos musza zyc.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto