Dzien dobry – tu Polska – 14.07.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 190) (6683)

14 lipca 2023r.

Pogoda

piatek, 14 lipca 27 st C

Przewaznie slonecznie

Opady:10%

Wilgotnosc:47%

Wiatr:10 km/h

Kursy walut

Euro 4.43

Dolar 3.97

Funt 5.18

Frank 4.60

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Dzis mamy na dzien dobry utwor Pana Wojtka, a ja powtorze to, czym
kolezanki syn lat 8 rozbawil nas tak ze malo z krzesel nie spadlysmy.
Bylysmy na dzialce i mlody bawil sie z kolegami, przybiegl na chwile, by
poinformowac mame ze idzie do innego kolegi, ktory wlasnie przyjechal na
dzialke. W miedzyczasie wrocil kolezanki maz, byl akurat za domkiem.
Kolezanka do mlodego: Z ojcem bys sie przywital. A mlody z powazna mina:
Jakim?

Po chwili zajarzyl i z okrzykiem “Tata” polecial w glab dzialki, a my
smialysmy sie jak durne :)))))

Ania Iwaniuk

7 LIPCA. STO DNI DO WYBOROW

7 lipca. Tylko 100 dni do wyborow!

Dosyc klotni, przepychanek, dosyc sporow,

Dosyc oszustw, lgarstw, klamania w zywe oczy,

Panoszenia sie prostakow i swoloczy,

Dosc dymania, dosc korupcji, lewej kasy,

Przesladowan innych wyznan, innej rasy,

Homofobii, podsycania nienawisci,

Dosc juz smieci, z ktorych trzeba kraj oczyscic.

Dosyc pseudopatriotyzmu i cynizmu,

Nieudolnej polityki roznych Dyzmow.

Dosc przekretow dokonanych w imie boze,

Dosc obludy, bo juz gorzej byc nie moze.

Dosyc bzdur paranoika i despoty,

Czczych obietnic, hipokryzji i glupoty.

Zla, bezprawia, dewastacji, bezkarnosci,

Czas najwyzszy to rozliczyc bez litosci.

Mija lipiec. Juz zostalo mniej niz 100 dni!

Znow bedziemy usmiechnieci i pogodni.

Jeszcze moze byc przepieknie i normalnie,

Jeszcze moze kraj odnowic sie moralnie.

Wroci radosc, bezpieczenstwo i uczciwosc,

Niezaleznosc, wolnosc slowa, sprawiedliwosc.

Jest nadzieja, w Europie mamy szanse

Stworzyc panstwo nowoczesne, a nie skansen.

Juz niedlugo nas czekaja chwile takie,

Ze znow bedzie mozna dumnym byc Polakiem,

Ze bedziemy znowu liczyc sie na swiecie.

Nie potrzeba szukac zadnej drogi trzeciej.

Odliczamy. Jeszcze tylko sierpien, wrzesien.

Niech pazdziernik praworzadnosc nam przyniesie.

Odliczamy. W to wierzymy! Zwyciezymy!

Wszystkich winnych po wyborach rozliczymy!

MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dabrowskiego)

Druk: tygodnik Passa, nr 28 (1170), 13 lipca 2023

Dowcip

Komendant policji wola ofi- cera dyzurnego i pyta:

– Nie widzieliscie kto ukradl moja fajke?

– Nie, panie komendan- cie, ale zaraz przeprowadzi- my dochodzenie –
odpowiada dyzurny.

Za godzinke komendant wola dyzurnego ponownie i mowi:

– Odwolajcie poszuki- wania. Znalazlem fajke pod dokumentami.

– Oj to szkoda, bo juz sie pieciu przyznalo.

Blisko tragedii w Gdyni. Brytyjscy turysci nie popisali sie madroscia

Grupa Brytyjczykow udala sie do starej torpedowni w Babich Dolach. Turysci
wykazali sie wyjatkowa bezmyslnoscia. W pewnej chwili jednemu z nich
grozilo duze niebezpieczenstwo. Nagranie z wyprawy trafilo do sieci. Grupa
“Storror” odwiedzila Gdynie. Brytyjczycy udali sie do poniemieckiej
torpedowni, ktora znajduje sie 300 metrow od brzegu na Zatoce Gdanskiej.

Mlodzi mezczyzni doplyneli tam za pomoca pontonu. Ich celem bylo zwiedzenie
konstrukcji. W trakcie wyprawy wyznaczali sobie “wyzwania”, czyli miejsca
do ktorych maja dotrzec. W pewnej chwili zorientowali sie jednak, ze nie sa
w stanie przemierzyc calego obiektu, poniewaz jest to zbyt niebezpieczne.
Mezczyzni postanowili “pospacerowac” po torpedowni. W pewnej chwili jeden z
nich wpadl do Baltyku. Brytyjczycy nie przestraszyli sie jednak i
postanowili kontynuowac “zwiedzanie”. Turysci kolejno przechodzili po
zardzewialej kladce. Konstrukcja nie wytrzymala i runela do morza. Jeden z
mezczyzn w ostatniej chwili chwycil za inny element i nie wpadl do Baltyku.
Z relacji “Storror” wynika, ze wypadek skonczyl sie wylacznie obtarciami na
rekach i nogach. Teraz juz nie jest tak zle, ale mam dziwny bol w okolicach
pachy – wyjawil na nagraniu zamieszczonym na YouTube. – Nie cierpie, kiedy
ludzie ogladaja takie sytuacje i mowia, co i kto powinien zrobic. Tak,
jakby w tym momencie mozg dawal im czas na wybor: A czy B. Tak nie jest –
dodal Brytyjczyk.

Reklamoza przy jednej z najpiekniejszych tras. Jak widok na gory ginie za
szpetnymi billboardami. Operacja powiekszenia piersi, nowe zeby, zabiegi
kolonoskopii, uslugi hydrauliczne, panele podlogowe, jogurty, regionalne
nalewki czy oferty zakopianskich hoteli – o tym wszystkim moga przeczytac
kierowcy jadacy zakopianka. Droga, z ktorej roztacza sie przepiekny widok
na Tatry, jest jednoczesnie jedna z najbardziej zasmieconych pod wzgledem
krajobrazowym. Stoi przy niej kilkaset billboardow i banerow reklamowych.
Wladze regionu od lat przegrywaja te walke. Wedlug badan nawet co czwarty
turysta, ktory przyjezdza na Podhale, podczas calego swojego pobytu nie
wychodzi w gory. Osoby takie spaceruja po Krupowkach, wyjada kolejka na
Gubalowke czy wejda na Wielka Krokiew. Szczyty podziwiaja natomiast z
oddali. Tu pojawia sie problem, bo miejsc, gdzie mozna znalezc
niezasmiecony niczym widok na Tatry, jest coraz mniej. Najlepszym tego
przykladem jest zakopianka.

Jadac trasa w kierunku Zakopanego Tatry po raz pierwszy widac juz przed
Rabka-Zdroj. Najwyzsze pasmo gorskie w Polsce wylania sie oczom podroznym
niemal zaraz po wyjechaniu z oddanego w zeszlym roku tunelu pod Luboniem.

– I warto sie tym widokiem napawac – mowi Dominik Koszynski, turysta z
Warszawy. Tatry, choc odlegle jeszcze o okolo 40 km, prezentuja sie z
okolic Rabki pieknie, majestatycznie i przede wszystkim nie sa jeszcze
niczym przysloniete. Pod tym wzgledem im blizej Zakopanego, tym gorzej. Juz
w okolicach Klikuszowej przy zakopiance stoi bowiem kilkadziesiat duzych
billboardow, ktore skutecznie zaslaniaja widok na gory i szpeca krajobraz.
Prawdziwe reklamowe szalenstwo rozpoczyna sie jednak w Nowym Targu i
ciagnie do samego Zakopanego. Odcinek o dlugosci 20 km, jaki dzieli oba
miasta, to dzika “reklamoza”. Billboardy sa tu ustawione w chaotyczny
sposob, niemal co kilkanascie metrow. Reklamowane jest na nich niemal
wszystko. Wszyscy wiedza, ze jest problem, ale…

Problem zasmieconej reklamami przestrzeni przy zakopiance znany jest od
ponad 10 lat. Podhalanscy samorzadowcy juz od kilku kadencji staraja sie z
tym walczyc. Niestety, maja ograniczone pole manewru. Reklamy stoja bowiem
na prywatnych dzialkach. W 90 proc. sa postawione nielegalnie, ale
Powiatowy Nadzor Budowlany za postawienie takiego billboardu moze ukarac
grzywna tylko raz. Co wiecej, kary te sa niejednokrotnie mniejsze niz
miesieczny czynsz za taka reklame. Dlatego w 2017 r. radni Sejmiku
Wojewodztwa Malopolskiego uchwalili program Montevideo (z hiszpanskiego
“widze gory”). W jego zalozeniu kazda z gmin lezacych przy zakopiance miala
obowiazek uchwalic prawo miejscowe, ktore stanowiloby, ze w pasie 200 m od
jezdni zakopianki w obszarze niezabudowanym i 50 m w miejscach ze zwarta
zabudowa, obowiazywal bedzie calkowity zakaz ustawiania reklam, a szyldy i
mala architektura podlegalyby rygorystycznym regulacjom. Po siedmiu latach
stosowne uchwaly chroniace krajobraz przyjely na dzis wladze Nowego Targu i
Koscieliska (ktore z kolei nie lezy przy zakopiance).

W Nowym Targu walka z reklamami trwa. Udalo sie usunac wiele z tych, ktore
staly w samym centrum. Przy zakopiance sytuacja jest trudniejsza. W
Koscielisku samorzad zaczal straszyc wlascicieli nielegalnych billboardow
grzywnami w wysokosci 12-13 tys. zl, a wowczas najwieksze reklamy
faktycznie zlikwidowano. W Zakopanem licza, ze po wprowadzeniu uchwaly
krajobrazowej bedzie podobnie. Prace nad aktem caly czas jednak trwaja.
Najwczesniej nowe prawo moze zostac przyjete przez radnych spod Giewontu
dopiero po wakacjach. Gorzej wyglada sytuacja w gminach: Poronin, Bialy
Dunajec i Szaflary. Tu reklam jest najwiecej, ale dyskusja o tym, jak sie
ich pozbyc, czesto jeszcze sie nie zaczela, albo prawo to jest slabo
respektowane.

“Billboardzianka”

Tymczasem wsrod turystow “reklamoza” przy zakopiance stala sie obiektem
zartow lub mocnej irytacji. Tworcy internetowych memow wysmiewaja droge pod
Tatry, nazywajac ja przewrotnie “billboardzianka”. Dziennikarka Onetu
Natalia Poreba-Maj ostatnio w mediach spolecznosciowych zauwazyla, ze ktos
dla zartu wycial nozem kawalek “posladkow” z wielkiego billboardu, ktory
stoi w okolicach wsi Klikuszowa i reklamuje zabieg chirurgii plastycznej.
Jezdzimy zakopianka do Nowego Targu bardzo czesto i czulam, ze to kwestia
czasu, az dziecko zapyta o billboard, na ktorym “lekarz” obrysowuje
zgrabnej, polnagiej “pacjentce” piersi. Turysci, ktorzy mieli nieszczescie
utknac w korku w Klikuszowej, pewnie go pamietaja. Kliniki medycyny
estetycznej nie proznuja i postawily tam az dwa billboardy. Wiem, ze nie
wolno niszczyc cudzego mienia, ale dlaczego wolno tak psuc przestrzen
publiczna i widok na Tatry? – zastanawia sie dziennikarka. Polacy do tematu
podchodza wiec z dystansem. Czesc reklam – zwlaszcza tych z golizna –
naprawde szokuje jednak gosci z krajow arabskich, ktorzy od kilku lat
tlumnie odwiedzaja Zakopane latem.

– Woze ich czesto na lotnisko w Krakowie i oni mocno sie wsciekaja jak te
gole piersi czy posladki widza – mowi Bartlomiej, zakopianski taksowkarz. –
Zwlaszcza kobiety. Krzycza wowczas, pokazuja na to palcem i szybko
zaslaniaj oczy dzieciom. Raz maz takiej pani zapytal mnie, dlaczego takie
cos mamy przy drogach. Nie wiedzialem, co powiedziec – dodaje kierowca.
Reklamoza to “choroba zakazna”?

Samorzadowcy dalej wiec mysla nad rozwiazaniem problemu podhalanskiej
reklamozy. Tymczasem ta powoli rozlewa sie na inne tereny.

Przykladem moze byc DK nr 49 na odcinku od Czarnej Gory do
polsko-slowackiego przejscia w Jurgowie. Z szosy tej rozposciera sie
fenomenalny widok na Tatry Bielskie i czesciowo Tatry Wysokie. Trasa w
duzej mierze biegnie przez laki, wiec widokow nic tu nie zaslanialo.
Niestety, w ostatnich miesiacach to zaczelo sie zmieniac. Przy szosie
ustawiono juz bowiem gigantyczny billboard bukowianskiej restauracji
nalezacej w przeszlosci do Magdy Gessler; reklame Orlenu (ktory przypomina
kierowcom, ze takze na Slowacji, w Czechach i na Wegrzech ma swoje stacje)
oraz baner wielkopowierzchniowy polskiego systemu platnosci online.

– To na razie tylko trzy billboardy, ale i tak na ich widok az sie serce
kraje – mowi Celina Michalczyk, turystka z Warszawy. – Patrzac na to, co
stalo sie przy zakopiance, boje sie, ze i tu wkrotce pojawia sie kolejne
reklamy, ktorych liczba wzrosnie wrecz lawinowo. Tym samym kolejne piekne
miejsce zostanie oszpecone – kreci glowa.

Bezapelacyjne zwyciestwo! Drugi etap Tall Ships Races dla Daru Mlodziezy

Piekny triumf Daru Mlodziezy! Fregata Uniwersytetu Morskiego w Gdyni
okazala sie bezkonkurencyjna w drugim etapie regat The Tall Ships Races
2023 na trasie Hartlepool – Fredrikstad. Zaglowiec wygral nie tylko w
swojej klasie, ale tez w klasyfikacji generalnej.

Krzysztof Romanski, 12.07.2023 r.

Drugi etap The Tall Ships Races rozpoczal sie po poludniu, w niedziele, 9
lipca. Dar Mlodziezy od poczatku plynal w czolowce i mimo nieco
zachowawczego startu szybko objal prowadzenie. Jest zaglowcem o takielunku
rejowym, ktory najlepiej sprawdza sie przy silnych wiatrach wiejacych od
rufy, a wlasnie takie warunki panowaly na trasie. Inne rejowce – norweski
bark Statsraad Lehmkuhl prowadzony przez doswiadczonego kapitana Marcusa
Siedla i szczecinski bryg Fryderyk Chopin (z kapitanem Barlomiejem Skwara)
– nie tracily dystansu. Po minieciu punktu zwrotnego (ang. waypoint),
usytuowanego mniej wiecej na wysokosci 200. mili, regatowa flota wziela
kurs na polnocny wschod. Wielka trojka korzystala z dogodnej aury i
odlaczyla sie od reszty stawki. Komendant Daru Mlodziezy Rafal Szymanski
postawil wszystko, co bylo mozna. Kapitan doskonale “przeczytal” wiatr i
dzieki sprawnym manewrom jego statek zaczal odjezdzac rywalom, rozpedzajac
sie nawet do fantastycznej predkosci 15,7 wezlow! Przelozylo sie to na
imponujacy przebieg dobowy, ktory zamknal sie w 283 milach. Zaglowiec z
Gdyni, w ktorego zalodze oprocz 34 studentow Wydzialu Mechanicznego
Uniwersytetu Morskiego plynie takze grupa 23 ukrainskich praktykantow z
Odessy, przekroczyl linie mety o godz. 21.53 11 lipca. Przejscie calej 500-
milowej trasy zajelo mu dokladnie 2 dni, 6 godzin, 52 minuty i 53 sekundy.
Jestem dumny z naszej zalogi, ktora spisala sie na piatke. Zwlaszcza, ze
nie mamy pelnej obsady na burcie. Od poczatku czulismy na plecach oddech
Norwegow, ktorzy dlugo trzymali sie tuz za nami. Oni chcieli isc ostro do
wiatru, ja postawilem na predkosc. Jak zlapalismy wiatr po minieciu
waypointa, to byla jazda jak z gorki. Przez ponad 6 godzin nie schodzilismy
ponizej 14 wezlow. Potwierdza sie, ze Dar to statek na silne wiatry – na
goraco relacjonowal kapitan Rafal Szymanski, ktory dlugo nie mogl byc pewny
ostatecznego zwyciestwa. Ba, wlasciwie na nie nie liczyl. Trudno bylo robic
sobie nadzieje, kiedy rzut oka na mape trasy pokazywal dwa pedzace punkty w
odleglosci mniejszej niz 50 mil za rufa. Goniacy duet Statsraad Lehmkuhl –
Fryderyk Chopin pozeral kolejne metry, systematycznie zblizajac sie do
mety. Oba statki maja od Daru lepsze przeliczniki TCF (ang. Time Correction
Factor), stosowane przez organizatora regat Sail Training International dla
wyrownania szans miedzy jednostkami o roznej wielkosci i wieku. Norweski
bark jest o 10 metrow krotszy od polskiej fregaty i sporo od niej starszy,
dlatego jego mnoznik to 0,5764. Z kolei Fryderyk Chopin to jednostka o
niemal polowe mniejsza, co skutkuje przelicznikiem ustalonym na poziomie
0,6505. TCF wybudowanego w 1982 roku niemal 109-metrowego Daru Mlodziezy to
az 0,7232, co oznacza, ze aby przeliczyc konkurentow, nie wystarczy byc od
nich szybciej na mecie. Trzeba jeszcze wypracowac spora, kilkunastogodzinna
przewage. To wszystko nie dawalo zbyt wielu szans na triumf w klasie A.
Kapitanowie obu goniacych jednostek to swietni regatowy, zapas czasu byl
bardzo duzy, a dystans do mety niewielki. 47 mil, 32 mile, 26 mil. Na
pokladach zainteresowanych statkow trwalo odliczanie. I wtedy stalo sie cos
niesamowitego. Rankiem, w srode, 12 lipca, wiatr wyraznie zelzal, a
predkosc pretendentow spadla. A gdy do mety pozostawalo juz ledwie 8 mil,
nastala niemal calkowita flauta. Jakby Neptun nie chcial pozwolic, by Dar
Mlodziezy stracil zwyciestwo. O godzinie 12.50 stalo sie jasne, ze juz nic
nie odbierze pierwszego miejsca kapitanowi Szymanskiemu i jego zalodze.
Statsraad Lehmkuhl do mety mial w tym momencie 6 mil, ale plynal z
predkoscia jednego wezla. Zeglarstwo bywa nieprzewidywalne. Wiwat Dar
Mlodziezy! Warto dodac, ze ostatni raz fregata z Gdyni wygrywala etap The
Tall Ships Races ponasd dekade temu – w 2012 roku. Klasyfikacja w klasie A
(stan na godzine 13.20, 12 lipca 2023 roku) przedstawia sie nastepujaco:

1. Dar Mlodziezy (Polska)

2. Statsraad Lehmkuhl (Norwegia)

3. Fryderyk Chopin (Polska)

4. Morgenster (Niderlandy)

5. Eendracht (Niderlandy)

6. Alexander von Humboldt II (Niemcy)

7. Gulden Leeuw (Niderlandy)

8. Loa (Dania)

9. Roald Amundsen (Niemcy)

10. Capitan Miranda (Urugwaj)

11. Bima Suci (Indonezja)

Przypomnijmy, ze tegoroczne regaty podzielono na trzy etapy: z Den Helder
w Niderlandach do Hartlepool w polnocnej Anglii, z Hartlepool do
Fredrikstad w Norwegii oraz z Lerwick na Szetlandach do Arendal w Norwegii.
Na pierwszym odcinku, ktory zakonczyl sie 5 lipca, najlepszy byl
holenderski szkuner Eendracht, przed polskim Fryderykiem Chopinem. Dar
Mlodziezy zajal piate miejsce. Trzeci etap z Lerwick do Arendal zapowiada
sie niezwykle emocjonujaco.

Drozyzna uderza w restauracje. Niemal co drugiego Polaka nie stac na
jedzenie na miescie

Restauratorzy przegrywaja walke z drozyzna – pisze w czwartek dziennik
“Rzeczpospolita”. Jak czytamy w artykule, niemal co drugiego Polaka nie
stac juz na korzystanie z gastronomii ze wzgledu na zbyt wysokie ceny.
Nastroje w branzy znow doluja. “Juz w 2022 r. w porownaniu z 2021 r.
barometr nastrojow restauratorow mierzony przez Panel Gospodarstw Domowych
GfK ulegl pogorszeniu w kazdym z segmentow lokali gastronomicznych.
Calosciowy wskaznik spadl z poziomu -7 do poziomu -11, co oznacza, ze i tak
juz negatywne nastroje przedstawicieli branzy tylko bardziej sie poglebily
“- czytamy w artykule.

Panel Gospodarstw Domowych GfK sprawdzil rowniez bariery korzystania z
gastronomii. Najwiecej – 44 proc. – wskazalo, ze nie stac ich na
korzystanie z restauracji. Jeden punkt procentowy mniej osob odpowiedzialo,
ze sa zbyt wysokie ceny. 32 proc. uznalo, ze jedzenie w domu jest zdrowsze.

Na kolejnych miejscach znalazly sie odpowiedzi: domowe jedzenie jest
smaczniejsze (30 proc.), znany sklad domowych posilkow (28 proc.) oraz
lubie gotowac (26 proc.). 19 proc. ankietowanych uznalo, ze szkoda czasu na
jedzenie w restauracjach, a 18 proc., ze przeszkadzaja im tlumi lub halas.
17 proc. wskazalo, ze lepsze sa spotkania w domu. Dziennik zauwaza, ze
ogolna liczba lokali nie spada i przekracza 90 tys. Caly czas rosnie liczba
pizzerii, ale rowniez lokali, ktore powstaja tylko do obslugi zamowien z
dostawa, nie serwujac posilkow na miejscu.

Zle nastroje

– Niestety, nie nalezy sie spodziewac, ze w 2023 roku te nastroje ulegna
znacznej zmianie. Obecnie koszty prowadzenia dzialalnosci nie maleja, a
ceny dobr spozywczych wciaz rosna. Nic nie wskazuje wiec na to, aby
nastapila szybka odwilz i konsumenci wrocili do wydatkow na jedzenie poza
domem tak chetnie, jak mialo to miejsce jeszcze przed pandemia – mowi
Szymon Mordasiewicz, dyrektor komercyjny Panelu Gospodarstw Domowych GfK
Polonia.

“Firma podaje, ze 67 proc. restauratorow widzi wyrazny wzrost cen produktow
niezbednych do prowadzenia dzialalnosci, co oznacza wzrost o 12 pkt proc.
r./r. Tyle samo podkresla wysokie koszty najmu i czynszu, po wzroscie o 15
pkt proc. Az o 17 pkt proc. wzrosl odsetek tych, ktorych dotykaja wysokie
koszty zatrudnienia” – podano. Niektore koncepty radza sobie lepiej

Dziennik zauwaza jednak, ze “gastronomia to wciaz bardzo prezny rynek”.
“Ceny rosna nie tylko z powodu drozejacej zywnosci, ale rowniez energii,
gazu czy placy minimalnej. Mimo to ogolna liczba lokali nie spada i
przekracza 90 tys. Choc wiele restauracji jest likwidowanych, to wciaz
powstaja nowe w najrozniejszych segmentach. I widac, ze niektore koncepty
lepiej sobie radza nawet w trudnych czasach. Chodzi nie tylko o pizzerie,
ktorych liczba rosnie, rowniez w formule dark kitchen. To lokale powstajace
tylko do obslugi zamowien z dostawa, nie serwuja posilkow na miejscu, nie
ma sali do obslugi. Mozna ewentualnie zamowic tylko na wynos” – czytamy.

“Czuja, ze mieszkaja w przekletej wiosce”. Zaginiecie 2,5-latka
przypomnialo tragedie z przeszlosci

Im wiecej czasu mija, tym mniej chca mowic. Niektorzy zwierzaja sie, ze
czuja, ze mieszkaja w przekletej wiosce – o mieszkancach Vernet pisza
francuskie media. W wiosce tej od pieciu dni trwaja poszukiwania
2,5-letniego chlopca, a mieszkancy przypominaja wczesniejsze tragedie, do
ktorych dochodzilo w okolicy. Po pieciu dniach poszukiwan nadal nie
odnaleziono 2,5-letniego Emile’a, ktory zniknal w sobote z podworka swoich
dziadkow w Vernet w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeze. Tymczasem
francuskie media informuja, ze lokalnym mieszkancom sprawa zaginiecia
chlopca odswiezyla pamiec o tragediach, ktore mialy miejsce w okolicy w
poprzednich latach. “Na twarzach okolo 200 mieszkancow Vernet mozna
zauwazyc strach, smutek i zaniepokojenie” z powodu braku sladow po
zaginionym chlopcu – donosila w srode stacja BFMTV. “Im wiecej czasu mija,
tym mniej chca mowic. Niektorzy nawet zwierzaja sie nam, ze czuja, ze
mieszkaja w przekletej wiosce” – relacjonuje. “Przekleta wioska” Vernet

BFMTV zauwaza, ze mozliwosc wjazdu do Vernet osobom postronnym zostala
obecnie zakazana nie po raz pierwszy. Podobnie wioske odcieto od swiata w
marcu 2015 roku, gdy zaledwie kilka kilometrow od niej pilot samolotu
Airbus A320 linii Germanwings celowo rozbil maszyne z 150 osobami na
pokladzie. Wszyscy pasazerowie i czlonkowie zalogi zgineli. Lokalna
spolecznosc Vernet wlaczyla sie wowczas w pomoc ekipom ratunkowym –
przypomina BFMTV. O tamtej katastrofie mieszkancom przypominaja rowniez
nagrobki na cmentarzu w Vernet, w ktorych pochowano niezidentyfikowane
szczatki ofiar katastrofy. BFMTV donosi, ze mieszkancy wioski bardzo dobrze
pamietaja rowniez inna tragedie, do ktorej doszlo w 2008 roku. Jeannette
Grosos, managerka lokalnej kawiarni Café du Moulin, zostala wowczas
smiertelnie pobita przez mezczyzne. Sprawca morderstwa byl 21-letni klient
lokalu. W obliczu tamtych tragedii mieszkancy Vernet coraz bardziej boja
sie rozmawiac na temat trwajacych poszukiwan 2,5-letniego chlopca. W srode
wieczorem francuskie sluzby zawiesily poszukiwania Emile’a w terenie, aby
skupic sie teraz na przeanalizowaniu dotychczas zgromadzonych dowodow.
Lokalny prokurator Rémy Avon przyznal, ze dzialania na szeroka skale jak
dotad nie przyniosly zadnych konkretnych wskazowek dotyczacych znikniecia
dziecka i nie jest planowane wyslanie kolejnych grup poszukiwawczych w
teren.

TSUE wydal wyrok w sprawie sedziego Igora Tuleyi

Prawo Unii Europejskiej wymaga, by sedzia Igor Tuleya mogl nadal wykonywac
swoje kompetencje – stwierdzil w czwartkowym wyroku Trybunal
Sprawiedliwosci Unii Europejskiej. Podkreslil, ze polskie sady sa
zobowiazane “szanowac te regulacje” oraz “wyciagnac wszelkie wynikajace z
tego konsekwencje”. Sprawa, w ktorej orzekl TSUE, dotyczy odsuniecia Tuleyi
od orzekania w 2020 roku. Wtedy decyzje wydala nieuznawana, a dzis juz
nieistniejaca Izba Dyscyplinarna Sadu Najwyzszego.

W czwartkowym wyroku TSUE przypomnial, ze uchwala o odsunieciu Tuleyi od
orzekania “zostala oparta na przepisach krajowych, ktore Trybunal uznal
niedawno za sprzeczne z (…) Traktatem o Unii Europejskiej”.

Jak orzekl Trybunal “sady polskie sa zobowiazane zapewnic poszanowanie tej
regulacji oraz stwierdzenia dokonanego przez Trybunal i wyciagnac wszelkie
wynikajace z tego konsekwencje”. To oznacza – czytamy – ze “sady krajowe
powinny odstapic od stosowania aktu takiego jak uchwala Izby
Dyscyplinarnej, w przypadku gdy z punktu widzenia danej sytuacji procesowej
jest to nieodzowne dla zagwarantowania pierwszenstwa prawa Unii”. Prawo
Unii – stwierdzil TSUE – “wymaga, by sedzia Igor Tuleya mogl nadal
wykonywac swoje kompetencje judykacyjne w toczacym sie postepowaniu karnym”
oraz “aby sklad orzekajacy, ktoremu przekazano sprawe pierwotnie powierzona
sedziemu Igorowi Tuleyi, wstrzymal sie od orzekania, a wlasciwe organy
sadowe ponownie przydzielily ja sedziemu Tuleyi”. Trybunal podkreslil, ze
“przepisy krajowe, ktore zakazuja sadom badania mocy wiazacej uchwaly
wydanej przez Izbe Dyscyplinarna, ani orzecznictwo sadu konstytucyjnego
niepozwalajace na takie badanie, nie moga stac na przeszkodzie odstapieniu
od stosowania tej uchwaly (o odsunieciu Tuleyi – red.)”.

TSUE orzekl, ze “zasada pierwszenstwa prawa Unii naklada obowiazek
odstapienia od stosowania wszelkich sprzecznych z tym prawem krajowych
przepisow i orzecznictwa”. Zaznaczyl, ze “fakt niezastosowania przez
sedziego krajowego tych przepisow lub orzecznictwa nie moze prowadzic do
pociagniecia go do odpowiedzialnosci dyscyplinarnej”.

Erdogan: ratyfikacja przez Turcje przystapienia Szwecji do NATO nie przed
pazdziernikiem

Recep Tayyip Erdogan poinformowal, ze ratyfikacja przystapienia Szwecji do
NATO nie nastapi w tureckim parlamencie przed pazdziernikiem. Prezydent
Turcji wyjasnil, ze zwiazane jest to z dwumiesieczna przerwa parlamentarna
i koniecznoscia przeanalizowania wielu umow miedzynarodowych i propozycji
legislacyjnych, ktore nalezy przedyskutowac w kolejnosci ich waznosci.
Ratyfikacja przystapienia Szwecji do NATO nie nastapi w tureckim
parlamencie przed pazdziernikiem – zakomunikowal w srode prezydent Turcji
Recep Tayyip Erdogan, ktory bral udzial w dwudniowym szczycie Sojuszu
Polnocnoatlantyckiego w Wilnie.

Turecki prezydent wyjasnil, ze przekaze projekt ratyfikacji do parlamentu,
gdy wznowi on obrady na jesieni i wtedy zatwierdzi przystapienie Szwecji do
NATO “tak szybko, jak tylko bedzie to mozliwe”.

Umowa ws. Szwecji moze uzyskac pierwszenstwo

– Jest dwumiesieczna przerwa parlamentarna i jest wiele umow
miedzynarodowych do przeanalizowania, wiele propozycji legislacyjnych,
ktore nalezy przedyskutowac w kolejnosci ich waznosci. Ale zamierzamy miec
to jak najszybciej za soba – mowil turecki prezydent na konferencji
prasowej w Wilnie. Mysle, ze kiedy parlament otworzy swoje posiedzenie,
jego przewodniczacy zgodzi sie nadac tej umowie pierwszenstwo przed innymi
umowami miedzynarodowymi – podkreslil. Erdogan oswiadczyl tez, ze Szwecja
ma przedstawic Ankarze przed ratyfikacja mape drogowa dotyczaca krokow,
jakie Sztokholm podejmie przeciwko terroryzmowi. Zaznaczyl, ze oczekuje
podjecia konkretnych krokow przeciwko terroryzmowi zgodnie z porozumieniem
miedzy dwoma krajami w zamian za ratyfikacje przystapienia Szwecji do NATO.

– Oczekujemy, ze Szwecja nie bedzie dluzej tolerowac atakow na Koran, ktore
obrazaja ponad dwa miliardy muzulmanow na swiecie – zaznaczyl prezydent
Turcji. Erdogan zgadza sie na akcesje Szwecji do NATO

W poniedzialek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformowal, ze
Erdogan wyrazil zgode na przekazanie Wielkiemu Zgromadzeniu Narodowemu
Turcji wniosku o akcesje Szwecji do NATO. Turecki prezydent zaznaczyl
jednak, ze UE powinna “otworzyc droge” do czlonkostwa Turcji w bloku 27
europejskich panstw, zanim turecki parlament zaakceptuje prosbe Szwecji o
czlonkostwo w NATO.

Erdogan powiedzial tez, ze Turcja moglaby pelnic role mediatora miedzy
Rosja a Ukraina w celu osiagniecia porozumienia w sprawie zakonczenia
wojny, jesli obie strony zloza taka propozycje.

Oswiadczyl rowniez, ze ma “wieksze niz kiedykolwiek nadzieje” na sprzedaz
Turcji przez USA mysliwcow F-16 po tym, jak dzien wczesniej przeprowadzil
rozmowy z amerykanskim prezydentem Joe Bidenem. We wtorek doradca
amerykanskiego prezydenta ds. bezpieczenstwa narodowego Jake Sullivan
powiedzial, ze Biden od miesiecy pracowal nad mozliwoscia przekazania
mysliwcow Ankarze i Waszyngton nie dokonal zadnego “targu” w procesie
porozumienia miedzy Szwecja a Turcja co do czlonkostwa w NATO.

Wypil w lesie szampana, grozi mu do 10 lat wiezienia

37-latek wlamal sie do domku letniskowego, zabral dwie butelki drogiego
szampana i ukryl sie w lesie. Jedna butelke szybko oproznil, drugiej nie
zdazyl otworzyc. Mial ja przy sobie, gdy wpadl w rece policjantow. Grozi mu
do 10 lat wiezienia. Kilka dni temu plonscy policjanci interweniowali w
jednej z miejscowosci w gminie Sochocin, gdzie doszlo do wlamania do domku
letniskowego.

– Pokrzywdzona poinformowala funkcjonariuszy, ze gdy byla na podworku
uslyszala dzwiek tluczonego szkla. Po chwili zobaczyla, jak z domku
letniskowego przez okno wychodzi mezczyzna, ktory mial zakrwawione rece, a
w nich dwie butelki drogiego szampana. Widzac kobiete uciekl w strone lasu
– przekazuje kom. Kinga Drezek-Zmyslowska z plonskiej policji. Probowal
uciec, promile nie pomogly

Mundurowi sprawdzili przylegly teren oraz pobliski las. Zauwazyli
mezczyzne, ktorego wyglad odpowiadal rysopisowi podanemu przez
pokrzywdzona. 37-latek probowal jeszcze uciekac, ale szybko zostal przez
nich zatrzymany. Jak sie okazalo mial w organizmie ponad trzy promile
alkoholu.

Jedna ze skradzionych butelek mial przy sobie, nie zdazyl jej jeszcze
otworzyc. Druga oproznil, gdy ukrywal sie w lesie. Po wytrzezwieniu
uslyszal zarzut kradziezy z wlamaniem, grozi mu do 10 lat wiezienia.

Korea Polnocna wystrzelila miedzykontynentalny pocisk balistyczny

Korea Polnocna wystrzelila miedzykontynentalny pocisk balistyczny –
poinformowala poludniowokoreanska agencja prasowa Yonhap, powolujac sie na
polnocnokoreanskie media. Test odbyl sie pod osobistym nadzorem Kim Dzong
Una. Korea Polnocna wystrzelila w srode miedzykontynentalny pocisk
balistyczny (ICBM) typu Hwasong-18. Test odbyl sie pod osobistym nadzorem
Kim Dzong Una – poinformowala poludniowokoreanska agencja prasowa Yonhap,
powolujac sie na polnocnokoreanskie media. Wedlug Pjongjangu pocisk pokonal
dystans 1001 kilometrow. Sekretarz rzadu japonskiego Hirokazu Matsuno
oswiadczyl w srode, ze rakieta leciala przez 74 minuty, co by oznaczalo –
jak zauwazyl Matsuno – “najdluzszy z dotychczasowych” czas lotu
polnocnokoreanskiego pocisku.

Wedlug zrodel japonskich pocisk spadl do morza na wschod od wybrzezy
Polwyspu Koreanskiego, w odleglosci okolo 250 kilometrow na zachod od
japonskiej wyspy Okushiri. Kim Dzong Un: sytuacja wymaga zintensyfikowania
wysilkow

Jak podala KCNA, oficjalna agencja prasowa Pjongjangu, Kim Dzong Un
zapowiedzial dalsza rozbudowe bojowego potencjalu nuklearnego jego kraju i
intensyfikacje testow, dopoki Stany Zjednoczone “nie zrezygnuja z wrogiej
polityki” wobec Korei Polnocnej. Obecna niestabilna sytuacja, w ktorej
bezpieczenstwo Polwyspu Koreanskiego jest w kazdym momencie powaznie
zagrozone przez wrogie sily, wymaga zintensyfikowania wysilkow
wzmacniajacych nuklearny potencjal odstraszajacy – powiedzial Kim w relacji
agencji KCNA.

Zdaniem Associated Press jest to odpowiedz na ostanie dzialania
amerykanskie zmierzajace do wzmocnienia bezpieczenstwa Korei Poludniowej.
Test potepily juz USA, Korea Poludniowa i Japonia. W ostatnich dniach Korea
Polnocna kilkakrotnie oskarzala USA o “naruszanie przez amerykanskie
samoloty jej strefy ekonomicznej” i potepila wizyte w Korei Poludniowej
amerykanskiego okretu podwodnego uzbrojonego w pociski manewrujace
zapowiadajac kroki odwetowe.

Sekretarz generalny ONZ wyslal list do Wladimira Putina. Chodzi o umowe
zbozowa. Antonio Guterres wyslal Wladimirowi Putinowi list z propozycja
dalszego ulatwienia eksportu zywnosci i nawozow z Ukrainy. Sekretarz
generalny ONZ chce rowniez zapewnienia ciaglosci dostaw ukrainskiego zboza
przez Morze Czarne. O liscie poinformowal w srode rzecznik ONZ Stephane
Dujarric. – Celem jest usuniecie przeszkod wplywajacych na transakcje
finansowe za posrednictwem Rosyjskiego Banku Rolnego, co jest glownym
niepokojem Federacji Rosyjskiej, a jednoczesnie umozliwienie dalszego
przeplywu ukrainskiego zboza przez Morze Czarne – powiedzial Dujarric.
Obawy o przyszlosc umowy zbozowej

Umowa zbozowa, gwarantujaca bezpieczny eksport zboza i nawozow z Ukrainy
przez Morze Czarne, wygasnie w poniedzialek 17 lipca. Zostala zawarta w
lipcu 2022 roku przez Ukraine, Rosje, Turcje i ONZ i byla kilkukrotnie
przedluzana. Ostatni raz, o dwa miesiace, 17 maja. Moskwa grozila
nieprzedluzeniem jej po 18 maja, argumentujac, ze nie zostala spelniona
lista zadan, dotyczacych eksportu rosyjskich produktow rolnych.

Dzieki umowie zbozowej okolo 30,3 miliona ton zboza i artykulow spozywczych
zostalo wyeksportowanych z Ukrainy, w tym 625 tysiecy ton na statkach
Swiatowego Programu Zywnosciowego na potrzeby operacji pomocowych w
Afganistanie, Etiopii, Kenii, Somalii i Jemenie. MSZ Rosji oswiadczylo 4
lipca, ze “nie widzi mozliwosci kontynuowania tej inicjatywy”.

SPORT

To bylo oczywiste. PZPN zdecydowal w sprawie Superpucharu. To mogl byc
tylko on. Rakow Czestochowa i Legia Warszawa 15 lipca rozegraja mecz,
ktorego stawka bedzie Superpuchar Polski. Polski Zwiazek Pilki Noznej
poinformowal, kto poprowadzi spotkanie w roli sedziego glownego. Decyzja
nie mogla byc inna, to Szymon Marciniak. W meczu o Superpuchar Polski
zmierza sie mistrz kraju Rakow Czestochowa oraz zdobywca Pucharu Polski,
czyli Legia Warszawa. Niedawno oba zespoly rywalizowaly wlasnie w finale
krajowego pucharu, gdzie podczas 120 minut gry bylo 0:0, a w rzutach
karnych warszawianie wygrali 6:5. Po meczu doszlo do gigantycznego chaosu
oraz bojek na murawie i w szatni, a sedzia Piotr Lasyk nie zapanowal nad
sytuacja. Teraz pilkarzy popilnuje kto inny. Superpuchar Polski. Szymon
Marciniak poprowadzi hit Rakow Czestochowa – Legia Warszawa

Teraz pilkarze obu zespolow beda musieli miec sie na bacznosci. Polski
Zwiazek Pilki Noznej poinformowal, ze spotkanie poprowadzi nie kto inny,
jak Szymon Marciniak. Polski sedzia miedzynarodowy ma za soba kapitalny
sezon, w ktorym prowadzil final mistrzostw swiata, a wszystko skwitowal
finalem Ligi Mistrzow. Co ciekawe, wraz z Marciniakiem nie popracuja jego
etatowi asystenci Pawel Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz. Tym razem na
liniach pomagac beda Adam Kupsik i Bartosz Heinig. Sedzia technicznym
bedzie z kolei Jaroslaw Przybyl, arbitrem VAR Bartosz Frankowski, a
asystentem VAR Marcin Boniek.

Az sie wierzyc nie chce. Przykry widok podczas meczu Polek. Znowu…

1290 – tylko tylu widzow wedlug oficjalnego raportu ogladalo mecz polskich
siatkarek z Niemkami w cwiercfinale Ligi Narodow. Kolejny raz frekwencja
podczas turnieju organizowanego w USA nie powala. Choc na meczu Amerykanek
z Japonkami dwie godziny pozniej kibicow bylo juz o wiele wiecej. Polskie
siatkarki pokonaly Niemki 3:1 (25:12, 21:25, 25:21, 26:24) i awansowaly do
polfinalu Ligi Narodow pierwszy raz w historii ich wystepow w tych
rozgrywkach. Niestety, nie dokonaly tego przy pelnych trybunach. Hala w
Arlington w Teksasie, gdzie odbywa sie turniej finalowy, byla w czasie
meczu Polek dosc przykrym widokiem. Wedlug oficjalnego raportu meczowego
spotkanie Polek z Niemkami ogladalo 1290 kibicow. Na szczescie wiekszosc z
nich dopingowala kadre Stefano Lavariniego, wiec zawodniczki nie mogly
narzekac na brak dopingu i odpowiedniej meczowej atmosfery. Jednak sam
widok w wiekszosci pustych trybun mogl pozostawic poczucie niedosytu. W
koncu hala w Arlington – uniwersytecki obiekt College Park Center – moze
pomiescic 7 tysiecy widzow. Na meczach ligi NCAA z udzialem Dallas Wings
trybuny szczelnie wypelniaja sie fanami koszykowki, ale nawet najlepsze
druzyny siatkowki kobiet na swiecie nie byly w stanie przyciagnac do
Arlington tak wielu fanow, jak mecze druzyn uczelnianych. To bylo do
przewidzenia. Rok temu w USA na mecze Polek przychodzilo maksymalnie 355
kibicow

To akurat nic dziwnego, bo sport uniwersytecki – w tym siatkowka – jest w
USA bardzo popularny. Jednak to nie pierwszy raz, gdy profesjonalna
siatkowka i mecze zagranicznych reprezentacji w Lidze Narodow nie
sprawdzaja sie w Stanach Zjednoczonych. W zeszlorocznej edycji rozgrywek
Polki graly jeden z turniejow fazy zasadniczej w Bossier City, w obiekcie o
jeszcze wiekszej pojemnosci – 14 tysiecy. Wtedy bylo ekstremalnie zle: na
mecze Polek przyszlo w najlepszym przypadku 355 widzow, a mecze gospodarza,
USA, ogladalo maksymalnie 1545 osob. Teraz az tak zle nie jest, a i
Miedzynarodowa Federacja Siatkowki (FIVB) wyciagnela wnioski, zmieniajac
obiekt na mniejszy, zeby nie narazic sie na tak abstrakcyjne przypadki
pustek na trybunach, jak rok wczesniej w Bossier City. Problemow w
Arlington mozna bylo sie jednak spodziewac. Sytuacji nowemu gospodarzowi
finalow Ligi Narodow nie ratuje nawet frekwencja na meczach druzyny
gospodarza turnieju. Cztery razy wiecej kibicow na Amerykankach. Ale to
mniej niz na 25 meczach fazy zasadniczej LN

O 2:30 polskiego czasu w czwartek Amerykanki graly swoje cwiercfinalowe
spotkanie z Japonkami, ktore wygraly 3:1 (25:23, 25:21, 18:25, 25:18). Ich
zwyciestwo obserwowalo prawie cztery razy wiecej widzow niz mecz Polek –
4904 osoby. Atmosfera i wrazenia byly o wiele lepsze niz na meczu Polek,
ale to jednak wciaz daleko do mozliwosci, jakie zagwarantowalaby pelna
pojemnosc hali College Park Center.

Ostatnia nadzieja Igi Swiatek. “Najgorszy scenariusz”

Aryna Sabalenka potrzebuje tylko jednej wygranej, by awansowac do finalu
Wimbledonu, a przy okazji wyprzedzic Ige Swiatek i zostac nowa liderka
kobiecego tenisa. Zatrzymac Bialorusinke moze juz tylko Ons Jabeur.
Eksperci tenisowi tlumacza nam, co musi zrobic Tunezyjka, by sprawic
niespodzianke. W czwartek popoludniu pojedynek, na ktory czeka caly swiat
tenisa. W polfinale Wimbledonu Aryna Sabalenka zmierzy sie z Ons Jabeur.
Stawka tego meczu jest nie tylko awans do londynskiego finalu. W przypadku
wygranej Sabalenki, Bialorusinka zostanie nowa liderka kobiecego rankingu.
Wyprzedzi Ige Swiatek, ktora pozostaje na prowadzeniu od prawie 70 tygodni.
Faworytka meczu pozostaje Sabalenka, ktora rozgrywa fantastyczny sezon. W
styczniu wygrala wielkoszlemowy Australian Open, potem m.in. impreze w
Madrycie, gdzie w finale pokonala Ige Swiatek. Byla takze w polfinale
Roland Garros, a w bezposredniej rywalizacji z Ons Jabeur prowadzi 3:1.

Jakie szanse dla Jabeur?

– Przed meczem daje Ons 40 procent szans na zwyciestwo – mowi nam Mario
Boccardi z wloskiego portalu Sportface. Jego rodak Diego Barbiani z
Oktennis.net dodaje: “Na starcie tego spotkania szanse Jabeur sa bardzo
male. Sabalenka w tym turnieju jest niezwykle niebezpieczna. Generalnie w
trwajacym sezonie rzadko przegrywa i jedynie z rywalkami, ktore sa w stanie
utrzymac sie na najwyzszym poziomie przez cale spotkanie.”Nie jest jednak
tak, ze Bialorusinka nie miala problemow w Wimbledonie 2023. W drugiej
rundzie reprezentujaca juz Francje Warwara Grachewa prowadzila z Sabalenka
1:0 w setach (6:2). W drugiej partii Sabalenka byla lepsza dopiero 7:5, a w
trzeciej 6:2. W starciu z Medison Keys w cwiercfinale Sabalenka przegrywala
2:4 w drugiej partii, ale Amerykanka nie potrafila tego wykorzystac.

Czy Ons Jabeur zagrozi mocniej wiceliderce rankingu WTA? Tunezyjka gra w
Londynie z meczu na mecz coraz lepiej. W cwiercfinale wyeliminowala
obronczynie tytulu Jelene Rybakine, runde wczesniej dwukrotna mistrzynie
Wimbledonu Petre Kvitova (i to jakim wynikiem – 6:0, 6:3). Niewielu
spodziewalo sie, ze Tunezyjka zajdzie az tak wysoko. Przed rozpoczeciem
wimbledonskiej imprezy Jabeur nie imponowala podobna forma, ktora rok temu
pozwolila jej dojsc w stolicy Wielkiej Brytanii do finalu. W Eastbourne
odpadla juz po drogim meczu z Camila Giorgi, a w Berlinie zatrzymala ja na
starcie zawodow Jule Niemeier.

Wielu polskich kibicow wierzylo, ze Magdalena Frech zdola powalczyc z Ons
Jabeur w pierwszej rundzie Wimbledonu. Polka przegrala jednak dosc gladko i
tak zaczal sie marsz Tunezyjki do czwartkowego polfinalu. Taktyka kluczem

Jak musi zagrac Ons Jabeur, by miec szanse na zatrzymanie Aryny Sabalenki?
– Potrzebuje przemyslanej taktyki. Stawianie czola mocy uderzen Aryny
jedynie za pomoca mocy wlasnych uderzen nie ma sensu, bo na dluzsza mete
Tunezyjka przegra taki pojedynek – uwaza Barbiani.

– Jabeur powinna grac sprytnie, otwierac kort swoim forhendem ze strony
bekhendowej, zachowac wysoki procent skutecznosci pierwszego serwisu
(srednio 65 procent lub wiecej) oraz uzywac slajsow tak czesto, by
Sabalenka czula sie jak najbardziej nieswojo, biegajac do wymagajacych dla
niej technicznie pilek – dodaje Barbiani. Pojscie na otwarta wojne oparta
na sile gry jest niezwykle ryzykowne, bo Aryna Sabalenka potrafi
wygenerowac niezwykle predkosci uderzen. Bialorusinka duzo gorzej czuje
sie, gdy jest zmuszona do intensywnego poruszania sie po korcie, a w
wymianach brakuje rytmu. To nadzieja dla Ons Jabeur na zwyciestwo.

Barbiani przekonuje: “Jabeur musi odwaznie wejsc na return, bo pozwalania
Sabalence, by przejmowala inicjatywe w wymianach, dyktowala tempo –
zwlaszcza w jej gemach serwisowych – to dzis najgorszy scenariusz dla
przeciwniczek Bialorusinki”.

DETEKTYW

Upadek idola

Anna FREJ

Letnie Igrzyska Olimpijskie w Londynie byly w pewnym sensie przelomowe.
Czlonkiem reprezentacji RPA byl niepelnosprawny sportowiec. Kiedy na linii
startowej biegu na 400 metrow stanal mezczyzna, ktory zamiast nog mial
polimerowo-weglowe protezy, zwrocily sie na niego oczy calego swiata. Kilka
miesiecy pozniej ponownie byl na ustach wszystkich. Tym razem powod byl
zgola odmienny. Oscar Pistorius zastrzelil swoja partnerke. Pistorius,
rocznik 1986, urodzil sie z rzadka wada – brakowalo mu kosci strzalkowych w
podudziach. Z tego powodu, gdy mial 11 miesie- cy, amputowano mu obie nogi.
Z czasem rodzice sprawili mu pierwsze protezy, dzieki ktorym nauczyl sie
chodzic. Wydawalo sie, ze brak dolnych konczyn w zaden sposob go nie
ograniczal, wrecz przeciwnie – byl bardzo aktywny. Uprawial wiele sportow –
boks, pilke wodna, tenis, rug- by. Ostatecznie zdecydowal sie na
lekkoatletyke i zostal biegaczem. W swojej dyscyplinie odnosil wie- le
sukcesow. Ma na koncie zlote medale igrzysk paraolimpijskich w Atenach,
Pekinie i Londynie. Z czasem przylgnal do niego pseudonim “Blade Runner”
(ze wzgledu na ksztalt protez uzywa- nych do biegania, ktore wyglada- ly
jak ostrza). Nazywano go tez najszybszym czlowiekiem bez nog. On sam
podkreslal swoje motto: “Nie jestes uposledzony z powodu swoich ulomnosci,
jestes silny, dzieki zdolnosciom, ktore posiadasz”. Pelna sukcesow kariere
przerwala tragedia z lute- go 2013 roku.

Reeva Steenkamp, podobnie jak Pistorius, pochodzila z RPA. Chciala zostac

prawnikiem i w 2005 roku ukon- czyla stosowne studia. Pracowala tez jako
modelka, prezenterka telewizyjna, grala w reklamach. 29-latka poznala
Oscara w listo- padzie 2012 roku, na lunchu zor- ganizowanym na torze
wyscigow samochodowych.

– Bardzo mi zalezalo na Reevie. Czasami mialem wraze- nie, ze to mi zalezy
bardziej niz jej. Nie osaczalem jej, dawalem jej przestrzen, gdy tego
potrzebowala – mowil potem Pistorius.

Feralnej nocy, 14 lutego 2013 roku, para przebywala w miesz- kaniu
sportowca w Pretorii w RPA. Wczesniej zdecydowali

sie spedzic spokojny wieczor w domu, Reeva cwiczyla joge, potem poszli spac.

– Polozylismy sie okolo godzi- ny 22. Obudzilem sie, wstalem i poszedlem na
balkon, zeby wniesc do srodka wentylator, zamknac okno i zaciagnac zaslo-
ny. W pewnym momencie usly- szalem halas w lazience, zdalem sobie sprawe z
tego, ze ktos tam jest. Poczulem zagrozenie. Okno w lazience nie bylo
okratowa- ne, przypomnialem sobie tez, ze budowlancy, ktorzy remontowa- li
moje mieszkanie, zostawili na zewnatrz drabiny. Brak protez nie umozliwia
mi poruszania sie, potrafie przemieszczac sie za pomoca kikutow nog. Bylem
przekonany, ze w moim domu jest intruz. Bylem zbyt przerazony, aby wlaczyc
swiatlo. Siegnalem pod lozko i wyciagnalem pisto- let, kaliber 9 mm. W
drodze do lazienki krzyczalem do intruza, by wyszedl i do Reevy, proszac,
by powiadomila policje. W pokoju bylo ciemno, sadzilem, ze Reeva lezy w
lozku. Drzwi do sypialni byly zamkniete, czulem sie jak- bym byl w pulapce.
Strzelilem kil- ka razy w strone drzwi do lazienki i ponownie poprosilem
Reeve, aby wezwala policje. Nie odpowiedzia- la. Zaczalem odchodzic od
lazien- ki, caly czas majac na oku drzwi. W pokoju nadal bylo ciemno, bo
wciaz balem sie wlaczyc swiatlo. Gdy dotarlem do lozka, zdalem sobie
sprawe, ze Reevy w nim nie ma. Wtedy dotarlo do mnie, ze to wlasnie ona
byla w toalecie…

W aktach sprawy czytamy, ze mezczyzna tlumaczyl, ze dostal sie ponownie pod
drzwi lazienki. Okazalo sie, ze byly zamkniete od srodka. Wrocil po swoje
protezy, zalozyl je i zaczal kopac w drzwi. Nic to nie dalo, wiec siegnal
po kij do krykieta. Dopiero nim udalo mu sie usunac przeszkode. Reeva byla
ranna, ale wedlug sportow- ca, przytomna. Wydostal kobiete stamtad i
zaniosl ja na dol.

– Staralem sie udzielic jej pomocy, na tyle, na ile umialem, ale zmarla w
moich ramionach. Jestem przerazony tym, co sie stalo i zdruzgotany utrata
mojej ukochanej Reevy – wyjasnial lekkoatleta.

Taka wersje wydarzen Pistorius przedstawil policji. Czy tak bylo naprawde?
To musieli ustalic poludniowoafrykanscy sledczy.

Jeszcze w dniu zabojstwa Oscar Pistorius zostal zatrzymany. Potwierdzil, ze

zastrzelil Reeve Steenkamp, ale tlumaczyl, ze nie zrobil tego celowo, byl
przekonany, ze to wlamywacz i dzialal w obro- nie wlasnej. 15 lutego, w
sadzie w Pretorii, postawiono mu zarzut zabojstwa. Cztery dni pozniej
odbylo sie pierwsze posiedzenie w sprawie kaucji; prowadzil je sedzia
Desmond Nair. Zarowno oskarzenie, w osobie prokurato- ra Gerriego Nela, jak
i obrona, ktora kierowal Barry Roux, przy- znaly, ze sportowiec wystrzelil
ze swojej broni cztery razy, a trzy pociski trafily jego partnerke. Nel
przekonywal sad, ze Pistorius zalozyl protezy i dopiero potem udal sie pod
drzwi lazienki, aby oddac strzaly. Sugerowal, ze potrzebny na to czas byl
wystar- czajacy, by mowic o zabojstwie z premedytacja.

Glos zabral takze glowny sled- czy, Hilton Botha. Oficer przyto- czyl slowa
jednego ze swiadkow, ktory zeznal, ze slyszal docho- dzace z mieszkania
Pistoriusa odglosy strzalow, a nastepnie krzyk kobiety poprzedzony
kolejnymi wystrzalami z broni. Jego zdaniem, trajektoria lotu pociskow
wskazywala na to, ze sportowiec mial na sobie protezy, co bylo sprzeczne z
wersja przed- stawiona przez biegacza. Botha przyznal, ze policjanci
popelni- li pewne bledy proceduralne na miejscu zbrodni. Dodal, ze nie
znalezli zadnych dowodow na to, ze wersja zdarzen prezentowana przez
Pistoriusa nie jest praw- dziwa. Przyznal rowniez, ze nic nie wskazuje na
to, aby to policja mylila sie sadzac, ze sportowiec dzialal z premedytacja.

22 lutego 2013 roku sedzia Nair orzekl, ze prokurator nie przekonal go, ze
biegacz stwa- rza zagrozenie dla innych, wiec nie trzeba osadzac go w
areszcie, i ustalil kaucje w wysokosci 1 mln randow (okolo 113 tys.
dolarow).

Sledztwo w sprawie bylo kil- kukrotnie przedluzane i dopiero 19 sierpnia
odbylo sie posie- dzenie, na ktorym ogloszono, ze Oscar Pistorius bedzie
odpo- wiadal za zabojstwo, nielegalne posiadanie amunicji, a takze dwa
incydenty z bronia w miejscach publicznych. W akcie oskarzenia napisano:
“Mimo ze Pistorius pomylil sie w identyfikacji oso- by, ktora zastrzelil,
jego intencja bylo, aby zabic”. Date rozpoczecia pro- cesu w sprawie zaboj-
stwa Reevy Steenkamp

wyznaczono na 3 marca 2014 roku. Zainteresowanie mediow i opinii publicznej
bylo ogromne. Kilka dni wczesniej przewodni- czacy Sadu Najwyzszego, Dustan
Mlambo, orzekl, ze proces bedzie transmitowany na zywo w for- mie audio, a
poszczegolne jego czesci (mowy otwierajace i kon- czace, przesluchania
swiadkow

– o ile wyraza na to zgode – oraz wyrok) zostana pokazane row- niez w
telewizji.

Rozprawa toczyla sie w Sadzie Najwyzszym, w oddziale zajmu- jacym sie
sprawami prowincji Gauteng, w Pretorii. Prowadzila ja Thokozile Masipa,
ktora wybrala sobie dwoch asesorow. Mieli oni pomoc w ocenie tego przypadku
i wydaniu werdyktu. Pistorius nie przyznal sie do sta- wianych mu zarzutow.

W swojej mowie otwieraja- cej prokurator Nel powiedzial, ze bedzie to
proces poszlakowy, bowiem nie ma zadnego naocz- nego swiadka zbrodni.
Wyjasnil tez, ze oskarzenie zmienilo zda- nie co do tego, czy Pistorius
mial na nogach protezy w momencie oddawania strzalow. W trakcie posiedzenia
dotyczacego kaucji, trzymano sie wersji, ze je mial.

Glos zabral rowniez glowny obronca oskarzonego. Barry Roux przypominal, ze
wedlug poludniowoafrykanskiego pra- wa zabojstwo jest definiowane, jako
“celowe i bezprawne pozba- wienie zycia innego czlowieka”. Oskarzony byl
przekonany, ze strzela do intruza i dziala w obro- nie wlasnej, co jest
dozwolone i wyklucza bezprawnosc poste- powania. W zwiazku z tym spor-
towiec swoimi dzialaniami nie zlamal prawa i powinien byc, wedlug adwokata,
uniewinniony od zarzutu zabojstwa i w zamian

odpowiadac za nieumyslne spo- wodowanie smierci.

Na pierwszy ogien pro- kurator wezwal na swiadkow sasiadow Pistoriusa –
malzen- stwo Michelle Burger i Charla Johnsona. Michelle wyznala, ze
tragicznej nocy uslyszala mroza- ce krew w zylach krzyki nalezace do
kobiety:

– Ten strach w glosie kobiety… Taki strach odczuwa sie tylko wte- dy, gdy
twoje zycie jest zagrozone – powiedziala Burger, dodajac, ze slyszala tez
cztery strzaly.

Charl Johnson powiedzial, ze takze slyszal krzyki i wystrzaly. Zalozyl
jednak, ze ich sasiadow ktos napadl. Byl zaskoczony, kie- dy rano
dowiedzial sie, ze Reeva Steenkamp nie zyje.

Obrona probowala zdyskre- dytowac zeznania swiadkow twierdzac, ze ich
wersje sa zbyt podobne, by wygladaly auten- tycznie i najpewniej malzenstwo
ustalilo przed rozprawa, co maja mowic. Zdaniem Rouxa zraniona Reeva nie
dalaby rady krzyczec tak glosno, ze uslyszeliby ja sasie- dzi. Para
stanowczo zaprzeczyla sugestiom adwokata.

Rowniez kolejni swiadkowie – sasiedzi Pistoriusa – Estelle van der Merwe i
Johan Stipp powie- dzieli, ze feralnej nocy dalo sie slyszec krzyki kobiety
dobiegaja- ce z mieszkania sportowca. Roux dowodzil jednak, ze to sam
Oscar, bedacy w sytuacji niezwykle stresujacej, wydawal z sie-

bie te dzwieki wolajac o pomoc. Stipp byl jedna z pierwszych osob, ktore
weszly do mieszka- nia paraolimpijczyka po trage- dii. W sadzie zeznal, ze
zoba- czyl oskarzonego modlacego sie nad cialem ofiary, mowiacego:
“Zastrzelilem ja. Myslalem, ze

to wlamywacz. Zastrzelilem ja”.

Jedna z pierwszych osob mundurowych, ktore zezna- waly w trakcie procesu,
byl

kapitan Chris Mangena. Ten eks- pert od spraw balistycznych byl zdania, ze
Pistorius nie mial na sobie protez, gdy oddawal strzaly z odleglosci okolo
3 metrow od drzwi prowadzacych do lazienki.

– Aby zrekonstruowac prze- bieg zdarzenia, musialem miec dokladne dane, w
tym ile wzrostu ma oskarzony. Zlecilem wykona- nie pomiarow firmie
Ergonomics Technologies. Dzieki temu dowie- dzialem sie, ze Oscar w
protezach mial 184 cm wzrostu, a bez 155. Po ogledzinach drzwi lazienkowych
okazalosie,zepierwszakulatra- fila je na wysokosci 93,5 cm, druga 104,3 cm,
trzecia 99,4 cm, czwarta 97,3 cm – zeznal przed sadem.

Z przeprowadzo-

nych przez niego ekspertyz wynikalo tez, ze Steenkamp sta- la w czesci,
gdzie znajdowala sie toaleta, twarza do drzwi, gdy padl pierwszy strzal,
ktory tra- fil ja w biodro. Kobieta upadla na stojak na gazety i znalazla
sie w pozycji siedzacej lub polsiedza- cej. Kolejna kula bezposrednio
ominela ja, ale odbila sie ryko- szetem i otarla sie o plecy, powo- dujac
siniaka. Trzeci i czwarty pocisk uderzyly w ramie i glowe modelki. Wtedy
upadla glowa na muszle klozetowa. Mangena tlu- maczyl, ze kule z broni
zabojcy nie byly zwyczajne. Pociski skon- struowano tak, aby zmaksymali-
zowac obrazenia. Gdy uderzaja w cel, otwieraja sie i wydostaja sie z nich
metalowe, ostre szpony, ktore szarpia organy wewnetrzne.

Kolejny z ekspertow – Johannes Gerhard Vermeulen – podwazyl wersje
sportowca twierdzacego, ze gdy uderzal kijem od krykieta w drzwi
lazienkowe, mial na sobie protezy. Zdaniem Vermeulena tak nie bylo,
wskazywaly na to slady pozostawione na drzwiach. Obronca odpowiedzial, ze
jego

klient nie bylby w stanie utrzymac rownowagi bez protez, a nawet majac je
na nogach, nie bylyby w stanie uderzyc jak czlowiek pelnosprawny.
Zaatakowal tez policje, ktora wedlug niego zacho- wywala sie skandalicznie
na miej- scu zbrodni. Zadeptywano slady, widziano, jak ekspert od balistyki
badal narzedzie, ktorym dokonano zabojstwa bez uzycia rekawiczek, a w dniu
zatrzymania Pistoriusa z jego mieszkania zniknely dwa

luksusowe, drogie zegarki.

Na kolejnego swiadka powo- lano patologa Gerta Saaymana, ktory podwazyl
wersje Pistoriusa twierdzacego, ze para poszla spac o godzinie 22. Medyk
ujawnil, ze resztki jedzenia znalezione w zoladku ofiary wskazuja na to, ze
jadla okolo godziny 1, czyli na

dwie godziny przed smiercia.

Z ramienia policji zezna- wal takze ekspert od telefonow komorkowych,
Francois Moller. To on czytal wiadomosci wymie- nianeprzezoskarzonegoijego
ofiare za posrednictwem apli- kacji WhatsApp. O ile 90 proc. z nich to
normalne rozmowy, pokazujace uczucie laczace Reeve i Oscara, o tyle sa tez
takie przed- stawiajace mroczniejsza strone ich zwiazku. W trakcie procesu
przytoczono kilka z nich.

Reeva: “Nasz zwiazek opiera sie na podwojnych standardach. Co chwile slysze
o twoich bylych partnerkach. Spotykales sie z naprawde wieloma kobietami, a
gdy ja wspominam cos zabaw- nego majacego zwiazek z moim bylym, dlugoletnim
chlopakiem, ty sie denerwujesz”.

Modelka w wiadomosciach pisala tez o sytuacji, gdy zosta- la zmuszona do
wczesniejsze- go opuszczenia przyjecia zare- czynowego swojego przyjacie-
la: “Z nikim nie flirtowalam. Niedobrze mi, gdy pomysle

o tym, ze to zasugerowales. Jestem zawiedziona tym,

jak zakonczyl sie ten

dzien”. Pistorius odpisal

jej: “Chcialem z toba porozmawiac, wyja-

snic. Chce dla ciebie wszystkiego, co naj-

lepsze. Przepraszam,

ze tak zareagowalem. Zdenerwowalem sie,

ze zostawilas mnie

i poszlas rozmawiac

z tym facetem. Stalem

tuz za toba i widzialem

jak dotykasz jego ramienia, ignorujac mnie. Przedstawilas mnie, gdy sie
odezwalem, ale potem odszedlem, a ty zostalas z nim, majac swiadomosc, ze
jestem zly”.

Reeva zwracala uwage, ze Oscar publicznie ja upokorzyl podczas wspolnego
wyjscia: “Calkowicie rozumiem, ze chcia- les opuscic to miejsce i sadzilam,
ze bedzie ulatwieniem, jesli tro- che cie wyprzedze i udam sie do wyjscia
przed toba, nie moge isc szybko noszac szpilki. Nie spodziewalam sie, ze
mnie za to skrytykujesz, zwlaszcza przy innych. Lubie zartowac i czasa- mi
zachowuje sie jak chlopczyca, ale uwazam sie za dame, a dzis w ogole sie
nia nie czulam, nie po tym, jak mnie potraktowales,

gdy wyszlismy. (…) Doceniam to, ze mnie ze soba zabrales i rozu- miem, ze
zle sie tam czules. Chce zebys byl szczesliwy, staram sie, ale mam
wrazenie, ze nigdy nie jestes zadowolony, niewazne ile wysilku w to wloze.
Nie moge byc atakowana zarowno przez obcych, za to, ze jestem z toba, jak i
przez ciebie, bo to wlasnie ty powinienes mnie chronic”.

27 stycznia 2013 roku, na 3 tygodnie przed smier- cia, Steenkamp napisala
do Pistoriusa: “Tak gwaltownie na mnie naskoczyles. Robie wszyst- ko, abys
byl szczesliwy, a ty tylko sie zloscisz. Czasami sie ciebie boje, tego, z
jaka zloscia sie do mnie odnosisz. Przez wiekszosc czasu sprawiasz, ze
jestem szcze- sliwa. Mysle, ze jestesmy swietna para. Jestem zakochana w
tobie dziewczyna, ale jestem tez dziew- czyna, ktora usuwa sie w cien, gdy
masz zly humor”. Siedemnastego dnia pro- cesu do glosu dopuszczo- no
oskarzonego. Podczas

wczesniejszych zeznan swiad- kow reagowal emocjonalnie na ich slowa. Gdy w
trakcie jednego z posiedzen wyswietlono maka- bryczne zdjecia martwej
Reevey, Pistorius zwymiotowal.

Tym razem rowniez dal upust emocjom. Zaczal od lzawych przeprosin
skierowanych do rodziny i przyjaciol Reevy:

– Chcialbym przeprosic rodzi- ne Reevy i wszystkich, ktorzy ja znali, a sa
tu dzis obecni. Od momentu tej tragedii nie ma chwi- li, zebym o was nie
myslal. Gdy budze sie rano, jestescie pierwszy- mi osobami, o ktorych
mysle, za ktorych sie modle. Zapewniam was, ze gdy Reeva kladla sie do
lozka tamtej nocy, czula sie kochana. Wielokrotnie staralem sie napisac do
was list, przelac

moje mysli na papier, ale za kazdym razem dochodzilem do wniosku, ze zadne
slowa

nie sa odpowiednie.

Oskarzony dodal, ze od feralnej nocy przyj- muje antydepresan- ty i pigulki
nasenne. Czesto snia mu sie

koszmary.

– Przy zyciu pod- trzymuje mnie tylko moja religia. Czasami jest mi
naprawde ciezko, ale moj Bog jest moja osto-

ja – mowil oskarzony. Wspomnial o tym, ze w przeszlosci bardzo bal sie, ze
padnie ofiara przestepstwa. Podobne obawy miala jego matka i dlatego
trzymala pod podusz- ka pistolet. On takze mial bron zawsze przy lozku i to
wlasnie po nia siegnal tragicznej nocy, gdy uslyszal halas dobiegajacy z
lazienki. Ponownie sie roz- kleil, gdy opowiadal jak odkryl,

ze postrzelil swoja partnerke.

W akcie oskarzenia zawarto takze dwa inne zarzuty – cho- dzi o incydenty z
bronia, kto- rych Pistorius mial sie dopuscic w przeszlosci. Wedlug relacji
swiadka – bylej dziewczyny Samanthy Taylor – w listopa- dzie 2012 roku
sportowiec mial wystrzelic z pistoletu w dach swojego samochodu. Sytuacja
bardzo go rozbawila. Drugi przy- padek, ze stycznia 2013 roku, dotyczyl
wizyty w restauracji w Johannesburgu. Jego przyja- ciel Darren Fresco mial
podawac Pistoriusowi pod stolem swoj pistolet Glock 27, gdy ten przy-
padkowo wystrzelil i zranil mez- czyzne. Paraolimpijczyk od razu cofnal
reke, proszac by przyjaciel wzial wine na siebie, bo “on i tak wzbudza juz
wystarczajace zain- teresowanie mediow”. Fresco zgo- dzil sie na takie
rozwiazanie i gdy przy stoliku pojawil sie kierownik restauracji przyznal,
ze wystrzal to jego wina. Sprawa rozeszla sie po kosciach. Goscie zaplacili
rachunek i wyszli. Zapytany o to w trakcie procesu sportowiec, pierwszemu
zarzutowi zaprze- czyl, a drugi uznal za wypadek.

Opinia publiczna w RPA czekala z niecierpliwoscia na moment, gdy sportowca
zacznie przesluchiwac prokurator Nel. Stalo sie to dziewietnastego dnia
procesu. Prawnik zaczal od mocnego uderzenia. Pokazal nagranie wideo
ukazujace oskar- zonego z bronia strzelajacego do arbuza. Chwile po
wystrzalach Oscar powiedzial: “Arbuz jest bardziej miekki niz mozg. To jak
powstrzymywanie zombie”.

– Wiesz, ze to samo stalo sie z glowa Reevy. Eksplodowala. Panie Pistorius,
pokaze panu teraz, co sie dzieje, gdy kula tra- fi w glowe czlowieka –
grzmial Gerrie Nel.

Na ekranach telewizorow umieszczonych na sali sadowej wyswietlono
dramatyczne zdje- cia z miejsca zbrodni ukazujace zamordowana.

– Tak to wlasnie wyglada. Nastal czas, bys zobaczyl, co zro- biles. Wiem,
ze nie chcesz na to patrzec, bo nie masz zamiaru brac za to
odpowiedzialnosci.

– Pamietam wszystko, nie bede na to patrzyl. Gdy podnosi- lem Reeve z
podlogi, dotknalem jej glowy. Nie musze patrzec na zdjecia, bylem tam –
powiedzial oskarzony zanoszac sie od placzu i odwracajac glowe.

– Nadal jestes jedna z naj- bardziej rozpoznawalnych osob na swiecie. Byles
wzorem do nasladowania dla wielu ludzi. Zgadzasz sie z tym? – kontynu- owal
prokurator.

– Mysle, ze bylem znany. Popelnilem straszny blad…

– Popelniles blad? Zabiles czlowieka!

– Popelnilem blad.

– To nie byl tylko blad. Zabiles Reeve Steenkamp!

– Moj blad polegal na tym, ze odebralem jej zycie.

– Strzeliles do niej i ja zamor- dowales. Nie wezmiesz za to
odpowiedzialnosci?

– Tak, zabilem ja.

Prokurator na tym nie poprze- stal. Zaczal wytykac niescislo- sci w
wyjasnieniach sportow- ca. Pistorius przyznal, ze przed strzelanina wcale
nie wyszedl na balkon, aby zabrac wentylator. Wychylil sie tylko. Ponownie
podkreslil, ze najpierw wystrzelil, a dopiero potem pomyslal o tym, co
zrobil. Nie mial zamiaru niko- go zabic, nawet gdyby w lazien- ce byl
rzeczywiscie ktos obcy. Zmienil tez pierwotna wersje dotyczaca pierwszych
chwil, gdy znalazl postrzelona Reeve. Policji powiedzial, ze staral sie
udzielic jej pomocy, co by wskazywalo na to, ze kobieta jeszcze zyla. Tym
razem wyjasnil, ze nie oddychala, gdy ja znalazl.

– Dzwignalem jej cialo. Jej glowa spoczela na moim ramie- niu. Czulem jej
krew na sobie, widzialem, ze jej reka jest zlama- na. Wezwalem karetke, ale
juz nic nie dalo sie zrobic.

Prokurator z niedowierza- niem przyjal slowa biegacza. Jego zdaniem Reeva
uciekla do lazienki, bo poklocila sie z oskar- zonym i po prostu bala sie
go. Wytknal mu, ze celowo zalewa sie lzami w trakcie procesu, aby uniknac
odpowiedzi na trudne pytania i przyznania sie do tego, ze wiedzial, iz
strzela do swojej partnerki.

Po prokuratorze paleczke przejal obronca, Barry Roux.

Na swiadkow powolal Johana Standera i jego corke Carice Viljoen, ktorzy
poinformowani przez Pistoriusa, jako pierwsi pojawili sie na miejscu
tragedii. Oboje zeznali, ze po przyjez- dzie zastali sportowca niosacego
krwawiaca Reeve po schodach na dol. Mezczyzna plakal i blagal o pomoc.
Oboje rowniez przy- znali, ze widzieli potem w miesz- kaniu wiele osob –
sasiadow, policjantow, przyjaciol – nikt nie kontrolowal tego, kto wchodzil
i wychodzil. Kolejnych trzech swiadkow powiedzialo, ze slysza- lo krzyki
dochodzace z mieszka- nia zabojcy i ich zdaniem byl to meski glos.

Roux zaprosil tez pracownice socjalna, Yvette Van Schalkwyk, ktora na
poczatku procesu zostala przydzielona Pistoriusowi w cha- rakterze pomocy
psychologicz- nej. Kobieta miala wypowiedziec sie w temacie tego, czy
wybuchy placzu oskarzonego i jego emo- cjonalne reakcje sa prawdziwe czy
udawane.

– Od poczatku widzialam w nim mezczyzne o zlamanym sercu. Plakal, byl w
zalobie, cier- pial. Bylo mu przykro z powo- du tego, co sie stalo,
szczegolnie w stosunku do rodzicow ofiary.

Te tlumaczenia nie przekonaly Gerrie’ego Nela, ktory nadal stal na
stanowisku, ze biegacz uzala sie tylko nad soba.

Trzydziesty dzien procesu przyniosl pewnego rodzaju prze- lom. Obrona
powolala na swiad- ka psychiatre, dr Merryll Vorster, ktora orzekla, ze
Pistorius moze cierpiec na zaburzenia lekowe przez co moze tez byc niebez-
pieczny dla spoleczenstwa. Od dziecinstwa oskarzony byl zache- cany do
tego, aby nie postrzegac siebie jako niepelnosprawnego i z tego powodu mogl
nie otrzy- mac odpowiedniego wsparcia psychologicznego. To moglo sprawic,
ze stal sie przeczulony na punkcie wlasnego bezpieczen- stwa. W zwiazku z
opinia eks- pertki, prokurator zwrocil sie do sadu z wnioskiem o
skierowanie sportowca na obserwacje psy- chiatryczna. Obrona byla temu
przeciwna. Sedzina Masipa przy- chylila sie do zdania oskarzenia i wyslala
Pistoriusa na trzydzie- stodniowa obserwacje do szpitala Weskoppies w
Pretorii.

Po miesiacu sad zebral sie ponownie, a psycholog Jonathan Scholtz
przedstawil wnioski z pobytu paraolimpijczyka w jego placowce. Zdaniem
lekarza

oskarzony przezyl ogromna traume w zwiazku z zabojstwem partnerki, cierpial
na depresje i zespol stresu pourazowego.

– Jesli nie zostanie skierowany na leczenie, jego stan bedzie sie pogarszal
i moze wystapic ryzyko samobojstwa – stwierdzil biegly.

Pistorius nie wykazywal cech narcystycznych, psychopatycz- nych, nie byl
nadmiernie agre- sywny, a jego zwiazek z ofiara nie

nosil znamion znecania. Wedlug lekarza nie mozna bylo orzec, ze Oscar
cierpial na zaburzenia lekowe. 7 lipca 2014 roku mowe kon- cowa wyglosil
prokurator, ktorego zdaniem wyma-

chiwanie bronia i maszerowa- nie z pistoletem przez korytarz wskazuja, ze
bylo to zabojstwo z premedytacja. Nel mowil, ze Pistorius byl okropnym
swiad- kiem, ktorego wyjasnienia nie mialy nic wspolnego z praw- da.
Wykazywal tez niescislosci w linii obrony. Mowil, ze oskar- zony sam
przestawil wentylator i tak ulozyl koldre, aby wszystko pasowalo do jego
wersji wyda- rzen. Tymczasem byl swiado- my, ze to Reeva jest w lazien- ce,
wycelowal w nia i strzelil, a nie byly to chaotyczne strzaly, tylko
precyzyjne. Przypomnial wymiane wiadomosci w aplika- cji WhatsApp
swiadczaca o tym, ze para miala problemy, a zamor- dowana bala sie
oskarzonego. Wspomnial tez o zeznaniach swiadkow, ktorzy feralnej nocy
slyszeli krzyki i klotnie. Jego zda- niem to, ze oskarzony nie przy- znal
sie do pozostalych zarzu- tow, pokazuje pewien wzorzec zachowan – dzialac
bezmyslnie i nie brac za to odpowiedzialno- sci. Zaznaczyl, ze niezaleznie
od tego, kto byl ofiara, Pistorius jest winny zabojstwa.

Obronca na poczatku swo- jej przemowy zaznaczyl, ze jego klient nie
powinien byc sadzony za zabojstwo, a za nieumyslne spowodowanie smierci.
Dzialal w obronie wlasnej, sadzac, ze jest w niebezpieczenstwie. Nie mial
zadnych motywow, aby zabic Steenkamp. Powiedzial, ze swiad- kowie
przywolani przez oskarze- nie klamali zeznajac, ze slysze- li kobiece
krzyki dochodzace z mieszkania sportowca. Przyznal jednak, ze powinien on
zostac uznany za winnego wystrzelenia z broni w restauracji. 11 wrzesnia
2014 roku Thokozile Masipa oglo- sila, ze prokurator nie

przekonal jej, ze Oscar Pistorius popelnil zabojstwo z premedyta- cja.
Wedlug niej jasnym byl fakt, ze zlamal prawo i naduzyl sily, dlatego
odpowie za nieumyslne spowodowanie smierci. W kwe- stii pozostalych
zarzutow sedzina orzekla, ze Pistorius jest winny uzycia broni w
restauracji, ale nie odpowie za strzelanie w dach samochodu i posiadanie
nielegal- nej amunicji. Poinformowano, ze wyrok zostanie ogloszony w
polowie pazdziernika. Zanim to sie stalo, na kolejnym posiedzeniu, obronca
powolal na swiadkow pracownikow opie- ki spolecznej, ktorzy dowodzili, ze
pobyt w wiezieniu nie jest dla Pistoriusa dobrym rozwiazaniem.
Rekomendowali 3 lata aresztu domowego i prace spoleczne. Ich zdaniem
przebywajac za kratka- mi sportowiec bylby narazony na nieprzyjemnosci ze
strony wspol- wiezniow. Prokurator nazwal te propozycje “szokujaco
niewlasci- wa”. Dowodzil, ze nie ma zadnych powodow, by sadzic, ze w
wiezieniu protezy oskarzonego zostana skon- fiskowane i, ze groziloby mu
tam jakies niebezpieczenstwo. Nel zadal kary 10 lat pozbawienia wolnosci.

Masipa ostatecznie orzekla kare 5 lat pozbawienia wolno- sci. Pistorius
dostal takze 3 lata wiezienia w zawieszeniu na 5 za incydent w restauracji.
Obrona twierdzila, ze po 10 miesiacach w zakladzie karnym, sportowca
nalezaloby umiescic w areszcie domowym. Z kolei prokuratura krajowa
uwazala, ze powinno to nastapic po 20 miesiacach. Przewazyla pierwsza
propo- zycja. Po zakonczonej rozpra- wie Pistoriusa przewieziono do zakladu
karnego Kgosi Mampuru II, do skrzydla szpitalnego.

O gloszenie wyroku wcale nie zakonczylo batalii sadowej w tej glosnej

sprawie. 27 pazdziernika 2014 roku prokuratura poinformo- wala, ze bedzie
skladac apelacje od werdyktu i kary. Na poczatku grudnia sedzia Masipa
zezwolila jedynie na sprzeciw wobec unie- winnienia od zabojstwa, ale nie
od wyroku. W lutym 2015 roku apelacja zostala zlozona, jednak spodziewano
sie, ze proces nie rozpocznie sie zanim kara wiezie- nia zamieni sie w
areszt domowy, co mialo nastapic w sierpniu.

W czerwcu komisarz ds. wieziennictwa, Zach Modise, poinformowal, ze
sportowiec powinien opuscic zaklad kar- ny i zostac osadzony w areszcie
domowym 21 sierpnia 2015 roku po odbyciu jednej szostej wyro- ku.
Argumentowal to dobrym zachowaniem osadzonego i bra- kiem znamion
stanowienia zagro- zeniadlaspoleczenstwa.Dwadni przed tym terminem w
sprawie wypowiedzial sie minister spra- wiedliwosci RPA oswiadczajac, ze
sluzby wiezienne nie powin- ny podejmowac decyzji o zmia- nie kary przed
uplynieciem 10 miesiecy od rozpoczecia odsiad- ki. Ostatecznie, sportowiec
trafil do aresztu domowego dopiero 19 pazdziernika. W miedzyczasie

Sad Najwyzszy poinformowal, ze proces apelacyjny rozpocznie sie 3 listopada
2015 roku. Tak tez sie stalo.

Na poczatek prokurator argu- mentowal, ze niewazne kto znaj- dowal sie w
lazience, Pistorius dopuscil sie zabojstwa. Musial wie- dziec, ze
strzelajac czterokrotnie w strone malego pomieszczenia zabije tego, kto tam
byl. Prawnicy sportowca nadal byli zdania, ze ten dzialal w samoobronie.

3 grudnia Sad Najwyzszy orzekl, ze oskarzony powinien jednak odpowiadac za
zabojstwo, tlumaczac, ze sad nizszej instan- cji niewlasciwie zastosowal
regule lekkomyslnosci. Piec dni pozniej sedzina Aubrey Ledwaba oglosi- la,
ze do czasu orzeczenia nowe- go wyroku Pistorius zostanie w areszcie
domowym, bedzie mogl wychodzic poza teren posiadlosci swojego wuja w
Pretorii w godzi- nach 7-12, jednakze nie dalej niz 20 km od domu.
Jednoczesnie bedzie musial oddac paszport i nosic elek- troniczna opaske
monitorujaca.

W lipcu 2016 roku sedzina Masipa wydala werdykt w spra- wie zabojstwa
skazujac Pistoriusa na 6 lat wiezienia, mimo ze pro- kurator domagal sie
minimalne- go wyroku za zabojstwo, czyli 15 lat pozbawienia wolnosci.
Prowadzaca rozprawe argumen- towala, ze oskarzony odbyl juz roczna kare i
wyrazil szczery zal.

Prokuratura nadal nie byla zadowolona z tego rozstrzy- gniecia i ponownie
sie od niego odwolala. W listopadzie 2017 roku kara zostala zwiekszona do
15 lat pozbawienia wolnosci z zaznaczeniem, ze sportowiec bedzie mogl
ubiegac sie o wcze- sniejszezwolnieniew2023roku.

Sportowiec jeszcze kilkukrot- nie probowal obalic zasadzony wyrok. W
sierpniu 2018 roku Sad Najwyzszy oddalil jego ostatni wniosek. Pistorius
przebywa obec- nie w wiezieniu w Atteridgeville, gdzie prowadzi zajecia
biblijne i grupe modlitewna.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto