Dzien dobry – tu Polska – 13.06.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 159) (6652)

13 czerwca 2023r.

Pogoda

wtorek, 13 czerwca 17 st C

Czesciowe zachmurzenie

Opady:10%

Wilgotnosc:53%

Wiatr:14 km/h

Kursy walut

Euro 4.45

Dolar 4.13

Funt 5.17

Frank 4.54

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Zycze milego dnia i powrotu z pracy lepszego niz moj wczorajszy 😉
Objechalam rowerem pol miasta a jakas mala muszka wpadla mi do oka tuz pod
winda. Zeby tego bylo malo, winda nie otworzyla drzwi tylko pojechala do
piwnicy i wrocila, taki reset urzadzenia, zdarzyl mi sie trzeci albo
czwarty raz, za pierwszym jak nie wiedzialam o co chodzi to sie lekko
wystraszylam. No ale finalnie mucha pozbyta, jadowita nie byla, narzekac
nie ma na co, zawsze moglo byc gorzej 😉

Ania Iwaniuk

Witam

Saldo na Marynarskim Pogotowiu Gargamela wynosi 1502,01 (tysiac piecset
dwa zl jeden gr). W ostatnim tygodniu wplynelo 650 zl. Wydatkow nie bylo. W
planach mielibysmy dofinansowanie rachunkow w Klinice Saint Luc w Brukseli
za leczenie Kuby Krzysztofika.

pozdrawiam

Slawek Janus

Stowarzyszenie Liver

Dowcip

Tanczy Hrabia z jakas Baronowa na balu.

W pewnym momencie odzywa sie:

– Pani Baronowo, czy oddalaby mi sie Pani za milion dolarow?

Baronowa “oburzona” – no jak to, Panie Hrabio?

Hrabia: Niech Pani pomysli, chodzi o milion dolarow.

Baronowa po chwili: Za milion dolarow oddalabym sie Panu, Panie Hrabio..

Hrabia po chwili zagaduje: A czy oddalaby mi sie Pani za jednego dolara?

Baronowa oburzona: Alez Panie Hrabio, za kogo mnie pan ma?

Hrabia: To juz ustalilismy, teraz sie targujemy….

Jestem lowczynia lezakow na Ibizie. Zajmuje turystom najlepsze miejsca przy
basenie – za 500 euro

Pracuje jako lowczyni lezakow na Ibizie. Chodze do najpopularniejszych
miejsc i rezerwuje najlepsze miejsce przy basenie – za 500 euro. Inna
usluge, jaka oferuje, to oprowadzanie turystow po klubach nocnych na
wyspie. Alexia Parmigiani, lat 46, po raz pierwszy pojechala na Ibize w
wieku 20 lat. Pod koniec lat 90. zeszlego wieku ow hiszpanska wyspa zaczela
zyskiwac slawe jako imprezowy raj. Alexa wracala tam wielokrotnie, majac
nadzieje, ze kiedys tam zamieszka. Problemem byl fakt, iz pracowala w
Londynie, gdzie prowadzila wlasna firme jako projektantka mody.Wreszcie w
2020 r. postanowila rzucic mode, zamknela biznes i z mezem oraz 10-letnia
corka przeniosla sie na wymarzona wyspe.

Teraz Parmigiani pracuje dla luksusowej firmy Queen of Clubs w charakterze
“osobistej asystentki” turystow przybywajacych do imprezowego raju. – Nie
chodzi o kontaktowanie sie z klientem co chwile, ale wczucie sie w ich styl
zycia – powiedziala portalowi Insider.

Alexa opiekuje sie turystami w szczycie sezonu, ktory zwykle trwa od konca
maja do konca wrzesnia. – Najokropniejszym miesiacem jest sierpien, bo
wszyscy przybywaja na te malenka wyspe w tym samym czasie. Jej praca
odzwierciedla ducha tego miejsca. – Ibiza to wyspa, gdzie zyje sie szybko i
nikt nie chce isc spac, chyba ze w najlepszym miejscu przy basenie –
wyjasnia Alexa. Dlatego Parmigiani w ramach pracy regularnie rezerwuje
lezaki plazowe podroznym. Dostosowujac sie do poznonocnego stylu zycia na
wyspie, wlasciciele Queen of Clubs wpadli na pomysl uslugi “zarezerwuj mi
lezak”, mowi Parmigiani. – Tu wszystko zaczyna sie pozniej: lunch jest o
15, kolacja moze byc o polnocy, a potem idzie sie do klubu i konczy impreze
o 7 rano lub bog wie, kiedy. Z takim trybem nie sposob zajac lezak o godz.
11. Na tej wyspie dzien trwa cala dobe – wyjasnia. Najlepsze kluby plazowe
nie oferuja lezakow na zasadzie “kto pierwszy, ten lepszy”, ale zamiast
tego sprzedaja rezerwacje z wyprzedzeniem, co odzwierciedla zmiany wsrod
klienteli na przestrzeni lat. Oczywiscie usluga nie jest tania. Lezak moze
kosztowac nawet 500 euro za czteroosobowe okragle lozko, z ktorego mozna
korzystac przez caly dzien, lub 150 euro za pojedynczy lezak w dobrym
miejscu.

Czasami obowiazuje rowniez minimum konsumpcji drinkow. Najbardziej pozadane
rezerwacje wedlug Parmigiani to Tropicana, Blue Marlin, a zwlaszcza Jondal.
– Nie graja tam nawet muzyki, ale nadal to najpopularniejsza miejscowka,
gdzie jedzenie jest niesamowite.

Gdy lezak jest rezerwowany bezposrednio przez klub, opalajacy musza przybyc
na czas – maksymalnie w ciagu 15 do 20 minut. W przeciwnym razie ich
miejsce zostanie odsprzedane, a pieniadze nie podlegaja zwrotowi. W takiej
sytuacji usluga “Zarezerwuj mi lezak” moze okazac sie nieoceniona. Czas
Parmigiani kosztuje 500 euro dziennie, niezaleznie od tego, czy chodzi o
pare, czy grupe przyjaciol. Alexa nastepnie dzieli sie zarobkami z Queen of
Clubs, a klient dodatkowo pokrywa koszt lezaka. Po przyjeciu zlecenia
Parmigiani przyjezdza ok. 10 rano i negocjuje z kierownikiem klubu
najlepsze miejsca, ktore niemal zawsze znajduja sie w pierwszym rzedzie
wzdluz basenu i bardzo szybko sie rozchodza.

Alexa nigdy nie siada na lezaku podczas oczekiwania – by nie pogniesc
poscieli. Ma pod reka wiatrak, aby sie zbytnio nie spocic. Podczas
oczekiwania upewnia sie, ze personel miejsca bedzie jej sprzyjac, utrzymuje
tez staly kontakt z prywatnym kierowca goscia, by lezaki oczekiwaly w
gotowosci na jego przybycie.

Zamozni, zaspani goscie moga byc nieprzewidywalni. Parmigiani wspomina
grupe Amerykanow, ktorzy zawsze spozniali sie co najmniej trzy godziny na
kazda rezerwacje, w tym na lezaki, co oznaczalo, ze musiala w pospiechu
organizowac caly dzien bez slowa informacji od nich. – Po prostu nie
zdawali sobie sprawy z zamieszania i tego, ze wszyscy sie stresuja. Oni dla
odmiany swietnie sie bawili – wspomina. W wiekszosci klubow plazowych na
Ibizie goscie nie moga zarezerwowac jednoczesnie lezaka i stolika na lunch,
poniewaz lokalom zalezy na tym, aby wszystkie miejsca byly zawsze zajete.
Oznacza to, ze Parmigiani czesto musi kombinowac i szukac rezerwacji na
lunch w innym lokalu, podczas gdy pilnuje zarezerwowanego lezaka. –
Mielismy kiedys klienta, ktory wyszedl z klubu plazowego bez placenia, wiec
wlasciciel wyslal mi SMS-a z pytaniem, a ja odpowiedzialam: “Gosc byl
otoczony tak troskliwa opieka, ze nawet nie pomyslal o zaplacie rachunku”.

Parmigiani zarzadza szescioosobowym zespolem, ktory kazdego dnia rano moze
obstawic najwazniejsze kluby plazowe. – Najwieksza grupa, dla ktorej
trzymalam rezerwacje w jednym miejscu o tym samym czasie, liczyla 10 osob.
Pocieszalam zniecierpliwiona obsluge: “Zaraz przyjda, juz zaraz”. Kiedy
Parmigiani zarezerwuje juz lezaki swoim klientom, swiadczy inne uslugi
ulatwiajace turystom zycie, na przyklad melduje sie za nich w willach lub
wysyla samochod na miejscowe prywatne lotnisko. Jej firma oferuje rowniez
usluge nocna: za 1500 euro mozna wynajac osobe, ktora po godzinach bedzie
pelnic funkcje przewodnika po nocnych klubach.

Przewodnicy ci zazwyczaj towarzysza klientom podczas czterech imprezowych
nocy. Ida do restauracji, by spotkac sie z grupa, upatrzywszy wczesniej
stolik VIP, ktory zarezerwowali, aby upewnic sie, ze goscie znajduja sie w
najlepszym sektorze. Nastepnie towarzysza klientom w klubie i pozostaja z
nimi cala noc. Przewodnik zawsze robi zdjecie rachunku. – Klienci lubia
widziec, ile wydali – powiedziala Parmigiani – zwlaszcza jesli nie do konca
pamietaja wieczor. Nocni asystenci maja na wyspie dobre koneksje. Moga
zapewnic szybkie i dyskretne wejscie do dowolnego miejsca i zrobic
rezerwacje w ostatniej chwili, nawet w szczycie sezonu, kiedy kluby sa w
calosci zapelnione. Wprawdzie dla przewodnikow to praca, musza tez sami
stanowic doborowe towarzystwo. – Nad ranem klienci zawsze ich przytulaja i
robia zdjecie – mowi Parmigiani.

Pewnego razu rodzina, ktora korzystala z uslug Queen of Clubs, nalegala na
rezerwacje stolika w klubie nocnym, w ktorym minimalny wiek uprawniajacy do
wejscia wynosil 18 lat. Jeden z synow byl mlodszy. – Probowali go przemycic
z nielegalnym dowodem tozsamosci, ale kluby na Ibizie rozpoznaja falszywe
papiery, wiec mu odmowili, a rodzina stracila rezerwacje stolika, ktora
kosztowala 6000 euro. Klub na pewno nie mial trudnosci z odsprzedaza
miejsca, wiec prawdopodobnie zarobil tej nocy co najmniej 12 tys. euro.
Przewodnik nocny zabral klientow do Blue Marlin, gdzie dzieciak mogl na
chwile wejsc. Parmigiani zwykle wstaje o 7 rano i sprawdza wiadomosci
dotyczace planu zajec na dany dzien, w tym rezerwacji lezakow. – Musze miec
pewnosc, ze mam baterie naladowana w 100 proc. – i ze sama jestem w pelni
sil – wyjasnia.

Parmigiani twierdzi, ze jej praca jest prosta. – Tylko turysci nie martwia
sie zbytnio przybyciem gdziekolwiek na czas. Chca, zeby wszystko bylo na
miejscu, kiedy oni beda gotowi.

To jak w tym dowcipie. Jeden mowi: “Ja ci zycze tego, czego ty mnie”. A
drugi odpowiada: “Ty swinio!”

I Netanjahu, i Morawiecki sa do siebie podobni. I ich partie sa do siebie
podobne. Zbyt sa podobne, by moc sobie zaufac. Likud rozumie, jak dziala
PiS. PiS rozumie, jak dziala Likud. I nie oszukaja sie nawzajem. Wiedza, ze
dla kazdej z tych partii liczy sie zachowanie wladzy. I zeby ja zachowac,
sa gotowe do dowolnych rozstan z prawda historyczna, do dowolnych zamachow
na lad konstytucyjny. Obie partie na arenie miedzynarodowej – nielubiane,
samotne – nagle sie odkryly i padly sobie w objecia – mowi pisarz i
dziennikarz Konstanty Gebert w “Rozmowach polsko-niepolskich”.

– W Izraelu panowalo przekonanie, ze Polacy na nowo wymyslili demokracje. I
demokracja stala sie polskim towarem eksportowym – Konstanty Gebert, autor
ksiazki “Pokoj z widokiem na wojne” o historii Izraela, robi jednak
zastrzezenie w “Rozmowach polsko-niepolskich”: – Tak bylo. Juz nie jest. Po
2018 roku, po nowelizacji ustawy o IPN, Polska stala sie symbolem
zaklamywania przeszlosci.

Mimo niecheci, niezrozumienia, a moze i pewnego rodzaju wrogosci rzady
Polski i Izraela – jak utrzymuje Gebert – swietnie sie ze soba dogaduja. –
To nie bylby komplement dla Netanjahu, gdyby nazwac go izraelskim
Morawieckim, ale obaj panowie potrafia klamac jak z nut. I Netanjahu, i
Morawiecki sa do siebie podobni. I ich partie sa do siebie podobne. To sa
partie prawicowoautorytarne.

Od kilku tygodni na ulice izraelskich miast wychodza tlumy Izraelczykow,
ktore sprzeciwiaja sie reformie, czy raczej deformie sadownictwa. To, co
robi Likud – partia rzadzaca w Izraelu – juz wczesniej zrobil PiS w Polsce.
Polskie ministerstwo spraw zagranicznych nawet nie ukrywalo, ze Izrael
konsultowal sie z nim w sprawie przeprowadzenia trudnych i skomplikowanych
zmian w sadownictwie. A teraz Izrael idzie sciezka Polski. I byc moze stad
podczas protestow Izraelczycy skanduja, ze nie chca byc Polska.

Wydatki z budzetu panstwa w gore o prawie 21 miliardow zlotych.
Wiceminister tlumaczy

Wydatki budzetu panstwa moga wzrosnac o okolo 20,8 miliarda zlotych –
poinformowal wiceminister finansow Sebastian Skuza. Wyjasnil, ze
nowelizacja budzetu to odpowiedz na porozumienie z “Solidarnoscia”, wynik
wsparcia samorzadow kwota okolo 14,1 miliarda zlotych, oraz pomocy dla
rolnictwa.

W piatek Rada Ministrow przyjela projekt ustawy o zmianie ustawy budzetowej
na rok 2023 wraz z projektem uchwaly Rady Ministrow w sprawie projektu
ustawy o zmianie ustawy budzetowej na rok 2023 – dokumenty przedlozone
przez ministra finansow. Wskazano, ze “zgodnie z szacunkami, dochody
budzetu panstwa wyniosa w 2023 r. 601,4 mld zl, a wydatki 693,4 mld zl”.

Wedlug obecnie obowiazujace ustawy budzetowej na 2023 r., dochody budzetu
zostaly zaplanowane na 604,5 mld zl a wydatki 672,5 mld zl, zas deficyt
budzetu na nie wiecej niz 68 mld zl.

“Otoczenie makroekonomiczne i geopolityczne cechuje wysoka zmiennosc – mamy
wojne za nasza granica oraz wahania cen surowcow energetycznych. To
wszystko sprawia, ze prognozowanie podstawowych wielkosci
makroekonomicznych jest istotnym wyzwaniem. Jednoczesnie warto zwrocic
uwage, ze w momencie przygotowywania prognoz do pierwotnej wersji ustawy
budzetowej przewidywany przez MF (Ministerstwo Finansow – red.) wzrost
gospodarczy, byl zblizony do prognoz KE i miescil sie w tzw. konsensusie
rynkowym” – stwierdzil w komentarzu dla PAP wiceminister finansow Sebastian
Skuza.

Efekt porozumienia z “Solidarnoscia”

Wyjasnil, ze nowelizacja budzetu jest odpowiedzia na porozumienie z
“Solidarnoscia” oraz wynikiem prowadzonych konsultacji ze strona
samorzadowa w zakresie ich wsparcia kwota ok. 14,1 mld zl.

“Jednoczesnie nowelizacja zapewnia bufor finansowy zabezpieczajacy kwestie
spoleczno-gospodarcze, zwiazane z trwajaca wojna w Ukrainie (wsparcie
sektora rolniczego). Wymienione dzialania sprawia, ze wydatki moga wzrosnac
o ok. 20,8 mld zl” – zauwazyl Skuza. Dodal, ze sfinansowanie dodatkowych
wydatkow poprzez nowelizacje budzetu jest zbiezne z zapowiedziami rzadu
oraz MF, ze zmniejszy sie rola funduszy pozabudzetowych w ramach calego
systemu finansow publicznych.

Tarcza wplywa na dochody budzetu

“Prognozowane laczne dochody budzetu panstwa w 2023 roku wyniosa 601,4 mld
zl – jest to o 3,2 mld zl mniej niz przewidywano w pierwotnej ustawie.
Najistotniejszym czynnikiem, ktory wplynal na prognoze dochodow jest
utrzymanie tarczy antyinflacyjnej w zakresie obnizonych stawek VAT na
zywnosc” – wskazal Skuza.

Zwrocil uwage, ze nowelizacja w nieznacznym stopniu wplynie na statystyki
dlugu publicznego. “Warto przypomniec, ze na koniec ubieglego roku dlug
publiczny wedlug definicji UE wyniosl 49,1 proc. i byl tym samym nizszy od
poziomu osiagnietego w 2015 r. i znacznie nizszy od sredniej dla calej UE”
– podkreslil Skuza.

Ponad 450 kilogramow snietych ryb w Kanale Gliwickim. “Zabezpieczone do
badan”

W Kanale Gliwickim 10 czerwca zebrano ponad 450 kg snietych ryb –
poinformowalo w sobote Ministerstwo Klimatu i Srodowiska. Resort podal, ze
prawdopodobna przyczyna jest gwaltowny spadek zawartosci tlenu w wodzie, a
takze ze badania nie wskazaly obecnosci “zlotej algi”. Zapewniono, ze
sluzby wyjasniaja przyczyne sniecia ryb. “W Kanale Gliwickim 10 czerwca br.
zebrano ponad 450 kg snietych ryb. Prawdopodobna przyczyna jest gwaltowny
spadek zawartosci tlenu w wodzie. Miejscami spadl on do poziomu 45 proc.
Przyczyna gwaltownego spadku tlenu w wodzie bedzie wyjasniana przez sluzby”
– poinformowalo w sobote Ministerstwo Klimatu i Srodowiska.

Nie wykazuja obecnosci “zlotej algi”

Resort przekonywal, ze badania Glownego Inspektoratu Ochrony Srodowiska
(GIOS) z 7 czerwca, “realizowane w ramach monitoringu interwencyjnego, nie
wskazuja na obecnosc zlotej algi”. “Badania nie wskazuja rowniez na
obecnosc w wodzie wyrzucanych przez alge toksyn” – dodano, zapewniajac, ze
Inspektorat Ochrony Srodowiska pobral probki do analiz.

“Ryby zostaly zabezpieczone do badan. Na miejscu czynnosci prowadza sluzby
wojewody opolskiego oraz pracownicy GIOS, obecni sa rowniez przedstawiciele
PZW (Polskiego Zwiazku Wedkarskiego – red.)” – podano w komunikacie. 7
czerwca resort klimatu i srodowiska poinformowal w komunikacie, ze od 26
lipca 2022 roku do 15 maja 2023 roku, w zwiazku z dzialaniami na Odrze
Centralnego Laboratorium Badawczego GIOS, wykonano blisko 57 tysiecy
analiz. Jak podano, probki pobierane sa dwa razy w tygodniu (poniedzialek i
czwartek) w 27 punktach pomiarowo-kontrolnych na Odrze oraz 9 stacjach
automatycznych.

MKiS podalo, ze jednym z dzialan interwencyjnych na Odrze jest
neutralizacja zakwitu zlotej algi lub co najmniej kontrolowanie jego
rozwoju. “Takie dzialania zostaly przeprowadzone pod koniec maja 2023 roku
w Kanale Gliwickim, a wczesniej na starorzeczach pojawily sie siatki
ochronne zapobiegajace wplywaniu ryb w miejsca zakwitu zlotej algi” –
napisano.

Od 30 maja na stronie gov.pl/odra resort udostepnia dane monitoringu
automatycznego Odry. To system pilotazowy, gdzie testowane sa roznego typu
sondy – zarowno plywajace jak i kotwiczone na urzadzeniach
hydrotechnicznych.

“Jestesmy dopiero na poczatku”. Tour de Konstytucja dotarla do Szczecina

85 miejscowosci w niespelna piec miesiecy odwiedza Tour de Konstytucja.
Akcja, ktora odbywa sie trzeci rok z rzedu, tym razem pod haslem “Glosuje
na Polske”, dotarla do Szczecina. W projekcie biora udzial prawnicy, ale
tez aktorzy i powstancy warszawscy. Tour de Konstytucja to projekt, na
ktory sklada sie seria spotkan organizowanych w calym kraju przez Kongres
Obywatelskich Ruchow Demokratycznych. Ma na celu przyblizanie istoty
praworzadnosci i zasad demokracji w swietle nadchodzacych wyborow
parlamentarnych oraz zaangazowania obywateli do szerokiego w nich udzialu.

Szczecin byl w tym roku szostym miastem na mapie Polski, w ktorym mialy
miejsce spotkania. Na placu Solidarnosci rozmawiano glownie o tym, jak
Polacy glosuja za granica a takze o tym, czy za granica maja rowne szanse
na uczestniczenie w wyborach. Tlumaczymy zawilosci prawa wyborczego, nie
licza sie oczywiscie poglady, tylko mowimy o calych procedurach wyborczych.
Zachecamy do tego, zeby na jesieni pojsc wziac udzial w wyborach.
Zainteresowanie jest spore, rowniez w tych mniejszych miejscowosciach
przychodzi sporo ludzi – tlumaczyl reporterce TVN24 Igor Tuleya, sedzia
sadu Okregowego w Warszawie. Ewa Wrzosek ze Stowarzyszenia Prokuratorow
“Lex Super Omnia” zaznaczyla, ze tour jest “dopiero na poczatku”. – Juz
teraz jest bardzo dobrze, widac to zreszta po frekwencji, natomiast w miare
rozwoju sytuacji zainteresowanie tematem bedzie jeszcze wieksze – ocenila.

– Ludzie sa zainteresowani tym, jakie prawa im przysluguja, z ktorych
uregulowan Kodeksu wyborczego mogliby skorzystac. Wczoraj mowilismy o
glosowaniu przez pelnomocnika, poruszamy zagadnienia dotyczace
powszechnosci wyborow i tajnosci glosow. Dzisiaj tematem sa uprawnienia
Polakow za granica – przekazala.

Zagadkowa historia motorowki. Wlasciciel ma jeszcze kilka dni na odebranie
zguby

Nikt nie zglosil sie dotychczas do Biura Rzeczy Znalezionych w Ilawie (woj.
warminsko-mazurskie), zeby odebrac motorowke porzucona blisko dwa lata temu
na Jezioraku. Zgodnie z przepisami lodka za kilka dni stanie sie wlasnoscia
znalazcy. Motorowka zostala przyjeta do Biura Rzeczy Znalezionych przy
starostwie w Ilawie (woj. warminsko-mazurskie) w polowie czerwca 2021 roku.
Nietypowe znalezisko zglosil wlasciciel osrodka wypoczynkowego i przystani
zeglarskiej nad najdluzszym polskim jeziorem – Jeziorakiem.

Lodz kabinowa marki Fjord z silnikiem suzuki ktos pozostawil przy jednym z
pomostow. Motorowka nie ma zadnych numerow na burcie ani rejestracji, bo
przy jednostkach plywajacych tej wielkosci nie sa one wymagane. “Trudno
ocenic, co sie moglo stac”

Wedlug lokalnych mediow, rok wczesniej motorowka przyplynelo na przystan
starsze malzenstwo, ktore wnioslo oplate za cumowanie, po czym odjechalo i
juz nie wrocilo.

– Trudno ocenic, co sie moglo stac. To zagadkowa historia i tyle –
powiedziala PAP dyrektor wydzialu organizacyjnego w ilawskim starostwie
Maria Jaworska. Jak przekazala, do dzisiaj nie udalo sie ustalic
wlasciciela motorowki.

– Przez jakis czas probowalismy go szukac, kontaktowalismy sie tez w tej
sprawie z policja. Umiescilismy motorowke w wykazie rzeczy znalezionych i
czekalismy. Zglaszaly sie co prawda osoby, ktore twierdzily, ze to moze byc
ich lodka, ale nie przedstawily zadnych dowodow – dodala. Jesli nie zglosi
sie wlasciciel, motorowka trafi do znalazcy lub powiatu

Wlascicielowi motorowki zostalo kilka dni na odebranie jej z Biura Rzeczy
Znalezionych. Zgodnie z przepisami po uplywie dwoch lat od znalezienia
przedmiotu staje sie on wlasnoscia znalazcy. Gdyby jednak i on nie zglosil
sie w wyznaczonym terminie lub powiadomil, ze nie chce motorowki, to prawo
wlasnosci przejdzie na powiat.

Wedlug dyrektor Jaworskiej w takiej sytuacji o dalszych losach motorowki
zdecydowalyby wladze powiatu. Starostwo mogloby wowczas komisyjnie wycenic
i sprzedac lodke w drodze licytacji. Mogloby rowniez przekazac ja
nieodplatnie ktoremus ze stowarzyszen albo miedzyszkolnemu osrodkowi
sportowemu, ktory szkoli mlodziez w zeglarstwie i wioslarstwie. Rowery i
telefony, ale tez drony, peruka i dziecieca hustawka

W ilawskim starostwie zdarzaly sie juz licytacje nieodebranych przez
wlascicieli rowerow. Nigdy wczesniej do Biura Rzeczy Znalezionych nie
trafil jednak tak duzy i wartosciowy obiekt jak motorowka. Najczesciej sa
to zgubione telefony komorkowe i rowery, chociaz zdarzaly sie i tak
nietypowe zguby jak drony, nowa peruka, czy dziecieca hustawka.

Seria wypadkow na Rysach, piec osob z powaznymi obrazeniami. “Ruszyli na
bardzo trudne szlaki”

Warunki wysoko w gorach wciaz sa zimowe. Przekonali sie o tym turysci,
ktorzy wybrali sie w sobote na Rysy. W przypadku pieciu z nich zakonczylo
sie to powaznymi obrazeniami i koniecznoscia podjecia trzech wypraw
ratunkowych z udzialem 30 ratownikow Tatrzanskiego Ochotniczego Pogotowia
Ratunkowego. Jedna z akcji zakonczyla sie w nocy. Pierwsze zgloszenie z
prosba o pomoc dotarlo do centrali TOPR przed poludniem. Kobieta
poslizgnela sie na sniegu i spadla w rejonie Wielkiego Wolowego Zlebu. Jak
powiedzial ratownik, “ulegla ogolnym potluczeniom”.

“Przyszlo nastepne zgloszenie o dwoch upadkach”

W trakcie wyprawy pojawialy sie informacje o kolejnych dwoch poszkodowanych
osobach. – Przyszlo nastepne zgloszenie o dwoch upadkach z duzej wysokosci
wlasciwie w tym samym miejscu – mowil Ziach. Po powrocie do Morskiego Oka,
ratownicy otrzymali kolejne zgloszenie o dwoch osobach, ktore spadly w
podobnej lokalizacji. Ziach przekazal, ze jedna z nich zlamala noge i
doznala urazu glowy.

Ostatnich turystow z rejonu wypadkow przetransportowano do schroniska nad
Morskim Okiem przed polnoca. Ze wzgledu na niski pulap chmur i mgle
znacznie ograniczajace widzialnosc do dzialan ratunkowych nie mozna bylo
wykorzystac smiglowca. Ratownicy w zwiazku z tym musieli dotrzec w rejon
Rysow na nogach, a pozniej na noszach niesc ranne osoby. – W takich
warunkach te klasyczne wyprawy trwaja godzinami – wyjasnial ratownik. W
wysokich partiach Tatr zalega snieg

Jak czytamy w komunikacie Tatrzanskiego Parku Narodowego, “w wyzszych
partiach Tatr, w wielu miejscach zalega jeszcze snieg. Dotyczy to zwlaszcza
Tatr Wysokich. W godzinach porannych oraz w miejscach na ogol zacienionych
moze byc on twardy i zmrozony, natomiast w poludnie robi sie mokry i
grzaski. Poruszanie sie w takich warunkach wymaga doswiadczenia w zimowej
turystyce gorskiej i posiadania odpowiedniego sprzetu – raki (nie raczki!),
czekan, kask – wraz z umiejetnoscia poslugiwania sie nim”.

“W miejscach wystepowania sniegu nalezy zachowac szczegolna ostroznosc,
poniewaz jest bardzo slisko, a poslizgniecie sie w stromym terenie grozi
niebezpiecznym w skutkach upadkiem. Dodatkowe utrudnienie stanowi niski
pulap chmur, ograniczajacy widzialnosc, co moze prowadzic do pobladzen” –
napisano. TPN poinformowal w komunikacie, ze “z powodu opadow deszczu, na
lesnych odcinkach szlakow jest mokro i wystepuje bloto oraz kaluze, a stan
wody w potokach i jeziorach jest podwyzszony – na szlakach okrazajacych
jeziora (Morskie Oko, Czarny Staw) moze stac woda. Miejscami jest slisko”.

Czescy uczniowie obrazali dziewczynke z Ukrainy. Zareagowal prezydent

Nagranie z jednej z czeskich szkol podstawowych obieglo media
spolecznosciowe w zeszlym tygodniu. Widoczna na nim grupa chlopcow obraza
uczennice z Ukrainy i wychwala Rosje. Zachowanie potepil m.in. minister
spraw wewnetrznych Vít Raku�Aan, minister edukacji Mikul�A�A Bek oraz
prezydent Petr Pavel – wskazal w sobote portal seznamzpravy.cz.

Prezydent Pavel: blizny na duszy pozostana

Pavel postanowil zaprosic dziewczynke na spotkanie w swojej siedzibie,
Zamku Praskim. Zdjecie ze spotkania opublikowal w mediach spolecznosciowych
w sobote. Do fotografii dolaczyl krotki opis, w ktorym zaznaczyl, ze
“potepia zastraszanie, ponizanie i przemoc w szkolach”, “szczegolnie
haniebne w przypadku dziecka, ktore z powodu wojny musialo opuscic swoj
kraj i przyjaciol, i ktoremu dalismy bezpieczne schronienie”. Jak dodal,
“docenia reakcje szkoly i rodzicow oraz fakt, ze pojawily sie przeprosiny”.
“Ale blizny na duszy pozostana” – zakonczyl wpis. O przeprosinach
poinformowal rowniez cytowany przez seznamzpravy.cz prawnik Petr Němec,
ktory zaoferowal bezplatna pomoc prawna rodzinie zaatakowanej dziewczynki.
– Chlopcy przeprosili, a ze spotkania z ich rodzicami wynika, ze (ich
zachowanie – red.) nie wynikalo z tego, co slyszeli w domu – przekazal,
nazywajac incydent “dzieciecym wybrykiem”. – Wszyscy podali sobie rece,
usmiechneli sie i mam nadzieje, ze problem zostal rozwiazany – podkreslil.

Pijany kierowca samochodu zderzyl sie z pijanym motocyklista

Do wypadku doszlo w sobote wieczorem. Jak podaje Piotr Szpiech, rzecznik
prasowy krakowskiej komendy miejskiej, wedlug wstepnych ustalen kierujacy
osobowa honda 56-latek nie ustapil pierwszenstwa. W tyl jego samochodu
uderzyl 26-latek na motocyklu tej samej marki.

– Badanie wykazalo, ze obaj kierowcy sa pod wplywem alkoholu. Motocyklista
mial blisko 1,4 promila, a kierowca samochodu prawie piec promili –
relacjonuje Szpiech. W zdarzeniu nikt nie ucierpial, a utrudnienia dla
innych kierowcow, jak podaje policja, nie trwaly dlugo. Teraz obaj
mezczyzni stana przed sadem za kierowanie pojazdami w stanie nietrzezwosci.
Grozi za to do dwoch lat wiezienia.

SPORT

Iga Swiatek jest wielka! Niesamowity final Roland Garros

Iga Swiatek pokonala w finale Roland Garros Karoline Muchowa 6:2, 5:7, 6:4.
Emocje siegaly zenitu, nie brakowalo dramaturgii. To jedno z najbardziej
emocjonujacych spotkan z udzialem Polki w ostatnich miesiacach. A co
najwazniejsze: wygrane! – pisze z Paryza dziennikarz Sport.pl Dominik
Senkowski.

Tenisisci mowia, ze debiutancki wystep w wielkoszlemowym finale to jedno z
najwiekszych wyzwan, jakie mozna przezyc na korcie. Karolina Muchowa szybko
sie o tym przekonala. Poczatek meczu finalowego Roland Garros byl w jej
wykonaniu nadzwyczaj nerwowy. Gdy Muchowa odkladala recznik na bandach
reklamowych, mozna bylo zauwazyc, ze trzesie jej sie reka. Byla tak
zdenerwowana, ze poczatkowo zaden plan taktyczny nie byl w stanie jej
pomoc.

W pierwszych minutach probowala grac dluzsze wymiany z Iga Swiatek,
korzystac ze skrotow, atakowac przy siatce, serwowac mocniej. To wszystko
na nic, bo po 10 minutach liderka rankingu prowadzila juz 3:0. Nasza
tenisistka zaczela z kolei tak, jak przystalo na doswiadczona juz
mistrzynie, mimo zaledwie 22 lat. To jej czwarty wielkoszlemowy final.
Wygladalo to tak, jakby sobotni mecz nie robil na niej az tak wielkiego
wrazenia jak na Czeszce. Mogla tez liczyc na wielkie wsparcie kibicow. Tak
wielu Polakow nie bylo na kortach Roland Garros od lat.

W koncu jednak Muchowa zdazyla sie oswoic z wystepem w finale. Jej forhendy
zaczely trafiac w kort, probowala naciskac Polke. Od razu zareagowala na to
francuska publicznosc. Po udanym lobie Muchowej przy stanie 0:3, 30:30
widzowie nagrodzili ja ogromnymi brawami. Jakby czekali, az czeska
zawodniczka dolaczy poziomem gry do Swiatek. Set dla Swiatek

W kolejnych minutach gra sie wyrownala, Muchowa doczekala sie nawet jednego
break pointa przy serwisie Swiatek. Nie wykorzystala go, na co zareagowala
kwasna mina. Prawdopodobnie miala swiadomosc, ze musi wycisnac dzis z
kazdej takiej sytuacji 100 procent, bo wielu szans nie dostanie. 5:2 dla
naszej tenisistki.

– Karolina potrafi zagrac wszystko, jest bardzo wszechstronna – mowila
przed meczem liderka rankingu. Czeszka probowala wielu rozwiazan na korcie,
w tym dalej czestych skrotow, ale w pierwszym secie na niewiele to sie
zdawalo. W osmym gemie stracila podanie do zera i przegrala partie 2:6.
Taki sam poczatek, ale potem powrot Czeszki

Muchowa probowala, ale poczatek drugiego seta byl dokladnie taki sam jak
pierwszego. Czeszka wyrzucila smecz, skrotem trafila w siatke, a na koniec
nie trafila forhendem i 2:0 dla naszej tenisistki. Swiatek ograniczala
bledy do minimum, swietnie mijala rywalke przy siatce. Grala niezwykle
dojrzale.

Po kolejnych minutach bylo juz 3:0 dla Polki. Z jej ust padl
charakterystyczny okrzyk “Jazda”. Nasi kibice odpowiedzieli glosnym “Dawaj
Iga”. Mozna bylo odniesc wrazenie, ze wiekszosc bezstronnych widzow byla
lekko rozczarowana przebiegiem spotkania. Probowali jeszcze zachecac
Muchowa do walki, ale tych nawolywan bylo coraz mniej. Muchowa walczyla

Az nagle publika wystrzelila z radosci, gdy Czeszka przelamala pierwszy raz
nasza tenisistke. Po kapitalnym forhendzie po linii Muchowa zmniejszyla
strate do 2:3. Potem potwierdzila to przy wlasnym podaniu. 3:3, a kibice
uwierzyli, ze ten mecz moze potrwac jeszcze dlugo. Reakcja Igi Swiatek?
Najlepsza z mozliwych. Gem serwisowy do sera, a po ostatniej pilce rakieta
wysoko uniesiona do gory w gescie triumfu. 4:3 dla niej.

W kolejnym gemie Karolina Muchowa serwowala bardzo pewnie, a Iga Swiatek
niewiele mogla zrobic. Po jednej z akcji nieco rozczarowana szeroko
rozlozyla rece, kierujac wzrok ku tej czesci trybun, gdzie siedzial jej
team. 4:4. Kolejny gem znow byl nieco bardziej nerwowy. Nasza tenisistka
popelnila kilka bledow, az w koncu rywalka doczekala sie szansy na
przelamanie. Muchowa w ostatniej pilce niewiele musiala zrobic. Swiatek
dlugo przygotowywala sie do serwisu, publicznosc nieco jej przeszkadzala,
az w koncu popelnila podwojny blad serwisowy i stracila podanie. Wczesniej
znow dosc intensywnie gestykulowala w kierunku swojego sztabu.

Wojna nerwow

Czeszka miala wyjatkowa szanse, by zamknac seta wynikiem 6:4. Popelnila
jednak cztery kolejne bledy i Polka wrocila do gry. 5:5 i dalszy ciag wojny
nerwow. Nasza tenisistka w kolejnym gemie znow zostala przelamana. Szybko
podbiegla do krzeselka, by chwilke odpoczac. W Paryzu jest dzis 28 stopni w
cieniu, obie finalistki czesto korzystaly z recznikow. W dwunastym gemie
obserwowalismy pasjonujaca walke. Iga Swiatek obronila dwie pilki setowe,
ale trzeciej nie dala rady. Walczyla w obronie z niezwykla pasja, ale to
Czeszka okazala sie skuteczniejsza w ataku i doprowadzila do stanu 1:1 w
setach. Schodzac z kortu, machala rakieta z niezadowolenia.

Zly poczatek decydujacej partii

Trzeci set zaczal sie dla Polki najgorzej, jak mogl. Stracila podanie do
zera, na koncu popelniajac podwojny blad z serwisu. Wygladala na
zawodniczke, ktora nie moze sie pozbierac po dramatycznej koncowce
poprzedniej partii. To tylko napedzalo Czeszke, ktora popisala sie dwoma
asami, grala coraz pewniej i podwyzszyla na 2:0. Widac bylo po niej wielka
determinacje. W tym momencie Iga Swiatek wrzucila wyzszy bieg. Wrocila do
regularnosci z glebi kortu, odnalazla koncentracje i mozolnie punkt po
punkcie odrabiala straty. Z 0:2 zrobilo sie 3:2 dla liderki rankingu.
Karolina Muchowa nie zaczela grac gorzej. To Polka prezentowala sie na
korcie jak mistrzyni. Polscy kibice szaleli na trybunach.

Co za emocje!

Po chwili Czeszka dorzucila gema na 3:3. Koncowka zapowiadala sie
pasjonujaca, widzowie na przemian krzyczeli “Iga”, “Karolina”, “Iga”,
“Karolina”. Po chwili Swiatek znow zostala przelamana, a publicznosc
zachwycala sie poziomem emocji w tym spotkaniu. Niektorzy nie wytrzymywali,
krzyczac tuz przed serwisem jednej czy drugiej tenisistki. Sedzia musiala
reagowac, uciszajac ich. Trwal festiwal przelaman. 4:3 dla Muchowej, a po
chwili 4:4. Po ostatniej pilce Czeszka az zlapala sie za glowe. Jej skrot
nawet nie dolecial do siatki. W dziewiatym gemie Swiatek wreszcie utrzymala
podanie. Polscy dziennikarze siedzacy na trybunie prasowej wyskoczyli z
krzeselek.

Mozna bylo odniesc wrazenie, ze ktora pierwsza obroni serwis, ta wygra caly
mecz. Tak tez sie stalo. W ostatnim gemie Czeszka nie zdolala utrzymac
serwisu. Polka kucnela z emocji. Zostala mistrzynia Roland Garros trzeci
raz w karierze!

Szok w Bialymstoku. Jagiellonia moze wyprowadzic sie z miasta

Wraz z przygotowaniami do kolejnego sezonu Ekstraklasy, poszczegolne kluby
musza porozumiec sie z wlascicielami swoich stadionow w sprawie wynajmu
obiektu na kolejny rok. Nie inaczej jest w Bialymstoku, gdzie Jagiellonia
od dluzszego czasu negocjowala ze spolka Stadion Miejski. Niestety po raz
kolejny o porozumienie bylo bardzo ciezko i niewykluczone, ze zespol z
Podlasia zagra w zblizajacych sie rozgrywkach na nowym obiekcie. To nie
pierwsza sytuacja, w ktorej Jagiellonia nie moze porozumiec sie ze spolka
Stadion Miejski. W ubieglym roku bylismy swiadkami podobnej sytuacji, lecz
ostatecznie obu stronom sporu udalo sie dojsc do porozumienia. Wedlug
nieoficjalnych informacji klub zgodzil sie placic ponad 100 tysiecy zlotych
miesiecznie za wynajem obiektu, co w skali roku dawalo ponad milion
zlotych. Wedlug informacji podawanych przez naszego redakcyjnego kolege
Jakuba Seweryna, w poniedzialkowe przedpoludnie wladze Jagiellonii
zdecydowaly sie na ryzykowny krok. Klub mial zrezygnowac ze zlozenia oferty
wynajmu obiektu, choc termin zglaszania sie do spolki Stadion Miejski
wygasl tego samego dnia w samo poludnie. Tym samym niewykluczone, ze w
przyszlym sezonie pilkarze Jagiellonii nie beda grac w swoim miescie. W
sieci pojawily sie juz informacje, jakoby druga opcja dla ekstraklasowego
zespolu byl stadion Polonii w Warszawie. W ten sposob Ekstraklasa wrocilaby
na obiekt przy Konwiktorskiej szybciej, niz mozna bylo sie spodziewac. Choc
termin skladania ofert do spolki Stadion Miejski minal, nie jest
wykluczone, ze wladze obiektu i klubu dojda jeszcze do porozumienia. W
najblizszych dniach kibice Jagiellonii moga spodziewac sie intensywnych
negocjacji pomiedzy dzialaczami obu stron.

Santos zszokowal polskich kibicow przed hotelem. “Tego sie nie spodziewalem”

Godzina 11, pod hotelem kadry stoi kilku lowcow autografow, kreca sie
hotelowi goscie. “DoubleTree by Hilton wita reprezentacje Polski” – ten
napis nad glownym wejsciem jest juz tutaj wszystkim dobrze znany, bo kadra
od lat spotyka sie na zgrupowaniach wlasnie w hotelu na warszawskim Wawrze.
Nie inaczej jest teraz za Fernando Santosa. Zgrupowanie reprezentacji
Polski oficjalnie rozpoczelo sie w poniedzialek, ale Santos postanowil
zaczac wczesniej. Na obiektach Legii Warszawa, gdzie przez ostatni tydzien
trenowalo 18 pilkarzy, z czego dziewieciu, ktorzy powolani zostali przez
niego na towarzyski mecz z Niemcami i o punkty z Moldawia. Sklad
uzupelnialo osmiu zawodnikow w wiekszosci wystepujacych w kadrze do lat 21,
ktorzy w poniedzialek rozpoczeli zgrupowanie z Michalem Probierzem. A takze
Bartosz Bereszynski, ktory dolaczyl do zespolu w czwartek.

“Oj, nie, gadac? Po co? Ale o czym?”

Reszta kadrowiczow miala czas w poniedzialek do 15, by stawic sie w hotelu.
– Ale ze Santos sie zatrzyma? No tego sie nie spodziewalem. Na razie mamy
100 proc. skutecznosc – cieszyli sie kibice, ktorzy w poniedzialek przed
poludniem zdobyli autografy i zrobili sobie zdjecie z selekcjonerem, ktory
podjechal bialym peugeotem pod boczne wejscie, ale po chwili podszedl z
walizka do stojacych za szlabanem lowcow autografow. To samo zrobili m.in.
Arkadiusz Milik, Piotr Zielinski, Lukasz Skorupski, Jakub Kiwior czy
Wojciech Szczesny, ktorzy w hotelu zameldowali sie kilka godzin przed
czasem. – Wy nie chcecie zdjecia? – zapytal Szczesny juz po tym, jak rozdal
kilkanascie autografow i zapozowal do zdjec. – Nie, my chcielibysmy pogadac
– uslyszal. Gdy bramkarz Juventusu zorientowal sie, ze jestesmy z mediow,
od razu grzecznie przeprosil: – Oj, nie, gadac? Po co? Ale o czym? Ja tu
jeszcze jestem kilka godzin prywatnie. W poniedzialek po poludniu
kadrowicze znowu beda trenowac na obiektach Legii. Tak samo bedzie we
wtorek. Kolejne dwa dni druzyna Santosa spedzi na Stadionie Narodowym,
gdzie w piatek towarzysko zagra z Niemcami. Trzy dni pozniej reprezentacja
Polski wyleci do Kiszyniowa, gdzie 20 czerwca zagra o punkty w eliminacjach
do Euro 2024 z Moldawia.

DETEKTYW

Porachunki zalatwione nozem

Krystian POJAWA

– To byly sceny jak z filmu. Zaczeli kopac mezczyzne, a za chwile kobieta
trzymala sie za brzuch i krzyczala. Nie wiem, czy ja dzgneli nozem, ale sie
zwijala. Mezczyzna przestal sie ruszac. Tamci, jak gangsterzy, wskoczyli do
aut i odjechali. To byl straszny widok. Pelno krwi, klapki kobiety lezaly
rozrzucone na chodniku. To wygladalo jak wyrok. Jestem pewny, ze wszystkie
osoby sie znaly. Otej sprawie bylo glo- sno wiosna 2019 roku i jeszcze
dlugo ja wspominano, a nawet uznano za najdrama- tyczniejsze zdarzenie 2019
roku w K. Dramatyczne sceny rozegra- ly sie w majowa noc przy ulicy
Ptasiej, gdzie pod jedna z kamie- nic, zatrzymaly sie dwa samocho- dy, z
ktorych wyskoczylo kilku mezczyzn. Widac bardzo im sie spieszylo, bo nie
wylaczyli pojaz- dow, a jeden zostawili nawet na srodku jezdni. Po chwili
wszyst- ko bylo jasne… Bez zastanowienia rzucili sie na pare, ktora
akurat wyszla z budynku. Sprawa byla powazna. W ciemnosci blysnelo ostrze
noza. Nie wygladalo to jak atak na przypadkowe osoby. Ci mezczyzni przybyli
pod kamie- nice w konkretnym celu i akurat wtedy, kiedy budynek opuszczal
32-letni Nikola w towarzystwie swojej partnerki, 26-letniej Eleny. Kilka
minut pozniej auta ruszyly z piskiem opon, a niebawem cisze przerwal odglos
zblizajacej sie policji. Zreszta wydarzenia roze- graly sie w bliskiej
odleglosci od komisariatu, dlatego funkcjona- riusze pojawili sie na
miejscu juz kilka minut po zajsciu. Nikola dostal kilka ciosow w brzuch,
tetnice prawe- go uda i plecy. Przybyli

na miejsce policjanci probowali go jeszcze reanimowac, ale bez skutku.
Zmarl z powodu krwoto- ku zewnetrznego i wewnetrzne- go. W trakcie napasci
ucierpiala rowniez Elena. Zostala ranna w brzuch i klatke piersiowa.
Kobieta w ciezkim stanie trafi- la do szpitala. Byla operowana i
wprowadzono ja w stan spiacz- ki farmakologicznej. Na szczescie udalo sie
ja uratowac, ale policja musiala poczekac z przeslucha- niem jej. Okazalo
sie, ze nie tylko ona byla swiadkiem zdarzenia.

– Mezczyzna z kobieta wyszli z klatki, w ktorej mieszkali. Znalam ich z
widzenia. Jak tylko wyszli,

zaatakowalo ich kilku mezczyzn. Wygladalo to tak, jakby para wie- dziala,
ze ktos na nich czeka, jakby byli umowieni – mowil mezczyzna do ktorego
dotarla policja. – Ci, napastnicy przyjechali dwoma autami. Jedno stalo na
poboczu, drugie na srodku jezdni. To byly sceny jak z filmu. Zaczeli kopac
mezczyzne, a za chwile kobieta trzymala sie za brzuch i krzycza- la. Nie
wiem, czy ja dzgneli nozem, ale sie zwijala. Mezczyzna przestal sie ruszac.
Tamci, jak gangsterzy, wskoczyli do aut i odjechali. To byl straszny widok.
Pelno krwi, klap- ki kobiety lezaly rozrzucone na chodniku. To wygladalo
jak wyrok. Jestem pewny, ze wszystkie osoby sie znaly. Na poczatku
wygladalo to jak bojka i nie bylo widac, ze zadaja ciosy nozem.

Policja zabezpieczyla slady na miejscu zdarzenia. W pierwszych godzinach po
napasci kluczowe bylo sprawdzenie monitorin- gu, dzieki ktoremu byla szansa
na ustalenie numerow rejestra- cyjnych samochodow, ktorymi poruszali sie
mezczyzni. Tak tez sie stalo, bo przebieg bojki nagrala kamera znajdujaca
sie na lokalu uslugowym naprze- ciwko kamienicy, przed ktora doszlo do
tragedii. Ofiarami byli obywatele Bulgarii, zreszta mieszkancy owej
kamienicy (jak juz powiedzial wczesniej swiadek krwawego spotkania). Zatem
czy byl to napad na tle rasowym? Policja wykluczyla taka ewentu- alnosc,
jak rowniez napasc na tle ksenofobicznym czy narodowo- sciowym. Nie bylo
watpliwosci, ze to byla zaplanowana sytuacja. Nie bylo mowy o przypadku. Na
ulice Ptasia napastnicy przyje- chali samochodami na bulgar- skich numerach
rejestracyjnych. Zatem wiele wskazywalo, ze byly to porachunki miedzy
rodakami. W ciagu kilkudziesieciu godzin od zdarzenia policjanci ustalili
per-

sonalia poszukiwanych mezczyzn.

na goscinnych wystepach

Funkcjonariusze ustawili bloka- dy, ale sprawcom udalo sie uciec. Za
Stefanem I. i jego synami wystawiono Europejski Nakaz Aresztowania. I
slusznie, bo jak sie niebawem okazalo, zaraz po zdarzeniu mezczyzni wsiedli
do samochodu i uciekli do Berlina (gdzie aktualnie mieszkali). Kiedy
odjezdzali z ulicy Ptasiej nie wie- dzieli czy Nikola i Elena przezy- li.
Dowiedzieli sie o tym dopiero kilka dni pozniej, kiedy zaczal ich szukac
brat zamordowanego mezczyzny. Policja robila swoje, a rodzina zabitego
zalatwiala sprawy na wlasna reke. Pod dom jednego z napastnikow przyszlo 40
kobiet i zaczely wybijac okna. Obawa przez zemsta rodakow zmusila Bulgarow
do dalszej ucieczki.

Obrali kierunek – Wielka Brytania. Osiagniecie celu utrudnil im Europejski
Nakaz Aresztowania, a dokladniej francuscy pogranicznicy, ktorzy zatrzymali
ich po 2 tygodniach od tragicznych zdarzen. W rece tamtejszej policji
trafil Stefan I. i jego dwaj synowie – Aleksandyr i Nikolaj. Po finalizacji
niezbed- nych procedur prawnych i admi- nistracyjnych, zatrzymani obywa-
tele Bulgarii zostali przewiezieni specjalnym konwojem na pokla- dzie
samolotu. Za zarzucane im czyny mieli odpowiadac zgodnie z polskim prawem.

Razem z nimi w samochodzie, ktorym kierowali sie w strone Wielkiej
Brytanii, byl ich krewny – Martin, ktory takze bral udzial w napasci na
Nikole i Elene, ale francuscy policjanci nie zatrzy- mali go, poniewaz
nakaz aresz- towania byl wystawiony tylko na trzy osoby (ojca i synow).

Po przywiezieniu mezczyzn do Polski odbylo sie posiedze- nie aresztowe i
sad zdecydo- wal o aresztowaniu ich. Ciazyl na nich zarzut z art.148: “Kto
zabije czlowieka, podlega karze pozbawienia wolnosci na czas nie krotszy od
osmiu lat, karze 25 lat pozbawienia wolnosci albo karze dozywotniego
pozbawienia wolnosci”. Oni natomiast nie przyznawali sie do winy.

– Okolo godziny 22.30 posze- dlem do swojego kuzyna Martina, ktory mieszkal
przy ulicy Polnej. Zaproponowal bysmy poszli na kebaba. Tam bylo dwoch
Rumunow, ktorych nie znalismy – wyjasnial w czasie sledztwa najmlodszy z
calej trojki 29-let- ni Nikolaj. – Zadzwonil do mnie moj tata – Stefan,
zebysmy do niego przyjechali. Mowil, ze ma problem z Rumunami. Pozniej do
taty zadzwonil Nikola. Wsiedlismy do samochodu. Jechalismy za ojcem na
ulice Ptasia. Gdy wysia- dlem, zobaczylem Nikole i Elene. Nikola wyzywal
nas, zataczal sie, prowokowal do bojki. Podszedl do Martina i uderzyl go
piescia w twarz. Martin zachwial sie i moj brat podszedl do Nikoli. Ten go
uderzyl. Podeszli do nas Rumuni i zaczeli sie bic ze wszystkimi. Nikola
dostal kilka ciosow ode mnie i od brata. Gdy odchodzili- smy, zobaczylem,
ze lezy na boku.

Slowa oskarzonych to jedno, ale za ich sprawstwem przema- wial przede
wszystkim moni- toring, ktory ignorowali jako dowod.

– Niby kamera nas zarejestro- wala, ale ja swoje wiem. Jestem niewinny. Nas
wszyscy szanuja za to, ze jestesmy dobrymi chlopa- kami – mowil w sadzie
30-letni Aleksandyr I.

Na nagraniu z monitoringu widac, ze oprocz ojca, jego synow i krewnego, na
miejscu zdarze- nia byli jeszcze dwaj mezczyz- ni – pochodzenia
rumunskiego. Nie brali jednak czynnego udzia- lu w ataku na Nikole i Elene.
Sytuacji przygladali sie z oddali.

O co poszlo? Bulgarzy poroz- nili sie co do terenu na ktorym pracowala
partnerka Nikoli – Elena. Kobieta byla prostytutka. Bulgarzy (ojciec i
synowie) przy- jechali do Polski (na co dzien mieszkali w Berlinie), bo
chcieli wyjasnic sprawe dotyczaca “tere- nu wplywow” z pracy 26-latki.

Aktualnie Elena pracowala dla swojego obecnego chlop- ca – Nikoli.
Wczesniej byla jednak zwiazana z rodzina napastnikow. Byla nawet dziewczyna

Nikolaja I.

– Zerwalismy ze soba, bo ona chciala byc prostytutka, a nie chciala byc ze
mna – mowil pozniej 29-letni

Nikolaj I. Dowody przeciwko mezczy- znom byly mocne: zapis zdarzenia z
monitoringu

oraz zeznania ocalalej z napasci kobiety. Na odtwarzanym na sali rozpraw
materiale dobrze widac, jak na ulice podjezdzaja dwa ciemne samochody. Na
zapisie z kamery mozna zobaczyc, ze z jednego z nich wychodzi trzech
mezczyzn, ktorzy podchodza do czekajacej na chodniku pary. Widac tez bojke
pomiedzy kil- koma osobami. Natomiast druga kamera zarejestrowala, jak
jeden z mezczyzn atakuje kobiete. Na nagraniu widac, ze napastnik robi
zamach charakterystyczny dla atakow nozem. Wszystko trwa- lo raptem
kilkadziesiat sekund. Nastepnie mezczyzni wsiedli do samochodow i
odjechali. Jak ustalil sad, w ciagu tych kilku- dziesieciu sekund
napastnicy szesciokrotnie dzgneli Nikole co najmniej dwoma nozami. Nie mial
szans przezyc.

Mimo tak mocnych dowodow oskarzeni mezczyzni nie przy- znawali sie do winy.
Tymczasem prokurator domagal sie dla nich bardzo surowej kary:

– Stefan I. byl juz wczesniej skazany na 23 lata wiezienia (ostatecznie za
kratami odsie- dzial 19 lat, przyp. red.) za zaboj- stwo w Bulgarii. On nie
uczy sie na wlasnych bledach. Wnosze o dozywotnie pozbawienie wol- nosci, z
tym zastrzezeniem, ze o warunkowe zwolnienie bedzie mogl sie ubiegac
dopiero po 40 latach odbywania kary.

Dla synow mezczyzny oskar- zyciel zazadal po 25 lat wiezienia oraz
solidarnego zaplacenia przez oskarzonych zadoscuczynienia: 75 tys. zl na
rzecz brata zamor- dowanego Nikoli oraz 50 tys. zl na rzecz dziewczyny
ofiary.

Na te slowa oburzal sie obron- ca Stefana I.:

– To bylaby kara, jakiej nigdy jeszcze nikt w Polsce nie zasadzil. To
zadanie, by moj klient umarl w wiezieniu. O wyjscie moglby sie zaczac
starac, gdy skonczy 90 lat! – mowil obronca 50-latka i domagal sie unie-
winnienia swojego klienta. – Pokrzywdzona mowila, ze w samochodzie byla
tak- ze inna kobieta. Tymczasem okazalo sie, ze jej tam nie bylo. Tu
powinna sie zapalic czerwona lampka.

Natomiast obronca synow Stefana I. wnosil o wywazona kare dla swo- ich
klientow:

– My nie wiemy, kto dokladnie zabil Nikole. Nie mamy pewnosci co do tego,
ile bylo nozy.

Czy mezczyzni zalowa- li, ze doszlo do tragicznej w skutkach bojki? Nie ma
pewnosci co czuli, chociaz jeden z nich powiedzial:

– Zaluje, ze ten chlo- pak zmarl. Przyznaje sie, ze uczestniczylem w boj-
ce, a nie w zabojstwie – mowil Aleksandyr I.

Natomiast Nikolaj probowal zrzucic wine na ojca:

– Nie bralem udzialu w zaboj- stwie, wszystkiemu jest winny moj ojciec,
Stefan – przekonywal.

Sad obradowal godzine, az wreszcie poinformowal, ze ska- zuje Stefana I. na
dozywocie, przy czym o warunkowe zwolnienie bedzie mogl sie ubiegac po 30
latach odsiadki. Jego synowie zostali skazani na 25 lat pozba- wienia
wolnosci (po 20 latach beda mogli starac sie o wyjscie

na wolnosc). Cala trojka ma tez zaplacic zadane przez prokurato- ra, a
takze brata zamordowanego i dziewczyne ofiary, zadoscuczy- nienia:
odpowiednio 75 tys. i 50 tys. zl.

Sad nie mial watpliwosci co do winy mezczyzn. W uzasadnie- niu sedzia
podkreslal, ze sprawie bardzo pomogl zebrany material dowodowy. Bezspornym
dowo- dem byl monitoring i – jak powie- dzial sedzia – rzadko zdarza sie,
aby sledczy dysponowali takim

nagraniem. Decydujace byly takze zeznania zaata- kowanej Eleny.

– Role w tym zda- rzeniu byly uzgodnione. Czesc zajmowala sie jednym
pokrzywdzonym, a trzeci z oskarzonych atakiem na kobiete – mowil sedzia. –
Stefan I. zostal skazany na dozywocie poniewaz dzialal w warunkach
recydywy. To osoba gleboko zdemoralizo- wana. Nie liczy sie z innymi
osobami.

– To sprawiedliwy wyrok – stwierdzil prokurator.

Natomiast obronca Stefana I. podkreslil, ze bedzie sie odwolywal od wyroku:

– Od poczatku konse- kwentnie sie do winy nie przyznawal, nie mogl pasc
inny wniosek z moich ust. Moim obowiazkiem jest zlo- zenie apelacji, bo od
takiej kary apelacja byc musi, musi

byc ten wyrok skontrolowany przez sad drugiej instancji.

Oczekujaca przed sadem rodzina zamordowanego (w cza- sie epidemii do sadu
nie moga wejsc wszyscy chetni; na sali roz- praw byla miedzy innymi Elena i
brat Nikoli), przyjela orzeczenie sadu z placzem.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto