Dzien dobry – tu Polska – 12.10.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 277) (67162)

12 pazdziernika 2023r.

Pogoda

czwartek, 12 pazdziernika 17 st C

Przelotne opady

Opady:80%

Wilgotnosc:87%

Wiatr:18 km/h

Kursy walut

Euro 4.54

Dolar 4.28

Funt 5.26

Frank 4.73

Dzien dobry Czytelnicy 🙂 zycze milego dnia i pozdrawiam z pieknej
jesiennej Polski.

Ania Iwaniuk

Witam

Saldo na Marynarskim Pogotowiu Gargamela wynosi 829,97 ( osiemset
dwadziescia dziewiec zl dziewiecdziesiat siedem gr). Wplaty w ostatnich
tygodniu to 550 zl. Wydatki dotyczyly oplacenia faktur za leki dla Bohdana
Denisiuka, chlopca z Ukrainy.

pozdrawiam

Slawek Janus

Stowarzyszenie Liver

Dowcip

Szefowie najwiekszych bankow zorganizowali mistrzostwa swiata we wlamywaniu
sie do sejfu. Zasada byla taka:

Reprezentacja kraju ma minute na wlamanie sie do sejfu przy zgaszonym
swietle. Po minucie zapala sie swiatlo, co jest rownoznaczne z przegrana.

Pierwsi wystartowali Niemcy… mija minuta – nie udalo sie.

Nastepnie startuja Hiszpanie… ta sama sytuacja.

Potem Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy… nie udaje sie nikomu.

W koncu startuja Polacy… Po minucie pan wciska przycisk, ale swiatlo sie
nie zapala. Jeden Polak do drugiego:

– Rychu mamy tyle kasy, na ch** ci jeszcze ta zarowka?

Politycy PiS o odejsciu generalow. Macierewicz: slyszalem bardzo
interesujace i niesympatyczne komentarze

Politycy PiS komentuja dymisje generalow Rajmunda Andrzejczaka i Tomasza
Piotrowskiego. Antoni Macierewicz sugerowal, ze slyszal “bardzo
interesujace i niesympatyczne komentarze, ze oni to zrobili ze wzgledow
politycznych”. Szef MEiN Przemyslaw Czarnek z kolei przekonywal, ze “nie ma
zadnego konfliktu i problemu”. Od pytan na ten temat uchylala sie marszalek
Sejmu Elzbieta Witek. Dowodcy Wojska Polskiego przeslali poniedzialek
prezydentowi Andrzejowi Dudzie rezygnacje z zajmowanych stanowisk. Chodzi o
szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generala Rajmunda T. Andrzejczaka
oraz dowodce operacyjnego rodzajow sil zbrojnych generala broni Tomasza
Piotrowskiego. Informacje o tym jako pierwsi przekazali dziennikarze
“Rzeczpospolitej”, ktora pozniej zostala potwierdzona przez rzecznik Sztabu
Generalnego Wojska Polskiego, pulkownik Joanne Klejszmit i rzecznika
Dowodztwa Operacyjnego Rodzajow Sil Zbrojnych pplk Jacka Goryszewskiego.

Po godzinie 13 szef Biura Bezpieczenstwa Narodowego Jacek Siewiera
potwierdzil, ze temat rezygnacji najwazniejszych polskich generalow byl
drugim punktem dzisiejszej narady z udzialem prezydenta, premiera i
przedstawicieli rzadu. Siewiera przekazal, ze rezygnacje generalow zostana
przyjete przez prezydenta. O rezygnacje generalow pytany byl polityk PiS,
byly szef MON Antoni Macierewicz. – To jest ich decyzja. Musze powiedziec,
ze slyszalem bardzo interesujace i niesympatyczne dla nich komentarze, ze
oni to zrobili ze wzgledow politycznych. Mam nadzieje, ze tak nie bylo.
Gleboko wierze, ze tak nie bylo – odparl.

Macierewicz przekonywal, ze dla jego ugrupowania “wazna jest jednosc
polskiej armii”. – Dla nas wazne jest, zeby pan minister Blaszczak mogl
skutecznie kierowac ta armia, dlatego zrobil bardzo wiele rzeczy
niezbednych dla Polski – stwierdzil. Szef resortu edukacji, posel PiS
Przemyslaw Czarnek z kolei zapewnial, ze “nie ma zadnego konfliktu”. – Nie
ma zadnego problemu, procedury sa w tej chwili wykonywane, za chwilke
bedziemy mieli dwoch nastepnych generalow nastepcow, za tych, ktorzy
zlozyli dymisje. Kazdy moze zlozyc dymisje – powiedzial. Czarnek sugerowal
przy tym, ze dymisja “wynikla po klesce Tuska” we wczorajszej debacie w
telewizji rzadowej. – Natomiast nie ma najmniejszego problemu, Polska ma
naprawde znakomite kadry wojskowe i za chwilke bedziecie panstwo znali nowe
nazwiska – dodal. – Wszystko jest pod kontrola, nie ma zadnego chaosu –
powtorzyl. Marszalek Sejmu Elzbieta Witek (PiS) nie chciala odpowiadac na
pytania o te sprawe. – Prosze mnie nie pytac o dymisje dowodcow, prosze o
to pytac pana prezydenta i ministra obrony narodowej. To nie sa fakty, o
ktorych ja moge mowic, poniewaz nie jestem w temacie i to jest tyle na ten
temat – uciela. Pytana, czy Mariusz Blaszczak powinien sie podac do
dymisji, odparla, ze “absolutnie nie”. – To najlepszy minister obrony
narodowej, zreszta widac, w jaki sposob dba o sile polskiego wojska:
odtwarzanie jednostek wojskowych, szczegolnie na wschodzie, gdzie ich
niestety brakowalo, a zagrozenie plynie wlasnie stamtad. Widzimy, ze
realizowane sa kontrakty, ktore podpisywal od kilku lat. Jest naprawde
znakomitym ministrem obrony, przy nim mozemy sie czuc bezpiecznie –
przekonywala.

Witek nie chciala odpowiadac na kolejne pytania.

Nerwowa atmosfera przy pomniku smolenskim. Kaczynski rozbil tabliczke z
wienca Jak co miesiac uroczystosci zwiazane z miesiecznica katastrofy
smolenskiej wywolaly utrudnienia w poruszaniu sie po Krakowskim
Przedmiesciu i jego okolicach. Na placu Pilsudskiego doszlo do incydentu z
udzialem Jaroslawa Kaczynskiego. Przed pomnikiem Ofiar Tragedii Smolenskiej
prezes PiS zniszczyl tabliczke, na ktorej odpowiedzialnoscia za tragedie
obciazono jego brata. Byla zawieszona na wiencu. We wtorek przypadla 162.
miesiecznica katastrofy rzadowego samolotu pod Smolenskiem. Po mszy w
warszawskim kosciele seminaryjnym prezes PiS Jaroslaw Kaczynski oraz
pozostali uczestnicy miesiecznicy przeszli na plac Pilsudskiego, gdzie
zlozyli wience przed pomnikiem prezydenta Lecha Kaczynskiego, a takze przed
pomnikiem wszystkich Ofiar Tragedii Smolenskiej.

Zniszczona tabliczka i okrzyki, incydent przed pomnikiem

Tradycyjnie na placu Pilsudskiego pojawilo sie tez kilkanascie osob ze
srodowisk opozycyjnych wobec PiS. Nie obylo sie bez incydentu, juz po
oficjalnej czesci.

Przed pomnikiem Ofiar Tragedii Smolenskiej pojawil sie tez wieniec
srodowisk opozycyjnych wobec PiS z tabliczka z napisem: “Pamieci 95 ofiar
Lecha Kaczynskiego, ktory ignorujac wszelkie procedury nakazal pilotom
ladowac w Smolensku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju.
Narod polski”. Na 20-minutowym nagraniu, ktore pojawilo sie na facebookowym
profilu Tu obywatele widac, jak Jaroslaw Kaczynski zatrzymuje sie, czyta
napis i podnosi wieniec. Probuje oderwac tabliczke, ktora spada na kamienne
plyty i rozbija sie. Po wszystkim lider PiS odklada wieniec na miejsce.
Towarzysza mu okrzyki: “Kaczor, zostaw to! To nie jest twoje, zostaw to
zlodzieju, morderco. To jest kradziez! Brata, zabiles teraz kradniesz
wieniec, zlodzieju, bandyto!”.

Zdarzenie widac takze na filmie zamieszczonym na portalu X (dawny Twitter)
przez OKO.press. Jeden z aktywistow zada od policjantow, by zatrzymali
prezesa PiS, bo ten zniszczyl cudze mienie. W kierunku Kaczynskiego
krzyczy: “jestes przestepca”, “niszczysz Polske”. Prosze go wylegitymowac.
Jestem wiceprezydentem do spraw bezpieczenstwa – instruuje policjantow
Kaczynski. I domaga sie danych aktywisty, ktorego izoluje policja. – We
czterech nie jestescie w stanie dac sobie rady z jednym… – wyraza
pretensje wobec funkcjonariuszy prezes PiS. – Musze miec jego dane –
wyjasnia.

Potem siega dlonia do smartfona mezczyzny, ktory go prawdopodobnie nagrywa.
Kaczynski sobie tego nie zyczy. W odpowiedzi slyszy, ze jest w miejscu
publicznym oraz ze jest “zlodziejem” i “bandyta”. – Caly czas mnie obraza,
a wy nic nie robicie – mowi chwile pozniej. Potem polityk rozmawia jeszcze
z policjantami (slowa zaglusza muzyka) i gdzies dzwoni. Skarzy sie do
telefonu, ze obrazliwa tabliczka powraca co miesiac. Po kilku minutach
wsiada do auta i odjezdza z placu Pilsudskiego.

Komende Stoleczna Policji zapytalismy, czy zabezpieczajacy uroczystosci
policjanci kogos zatrzymali, a takze ile osob wylegitymowano. Zwrocilismy
sie rowniez z pytaniem, czy do policji wplynelo zawiadomienie w sprawie
zniszczenia mienia, polegajacego na rozbiciu tabliczki przytwierdzonej do
wienca. Policjanci podjeli wszelkie czynnosci, by zapewnic bezpieczenstwo
wszystkich osob. Dalsze czynnosci uzaleznione sa od oceny prawnokarnej –
odpowiedzial nam Sylwester Marczak, rzecznik prasowy KSP. Jak co miesiac na
czas uroczystosci czesc Srodmiescia zostala szczelnie wygrodzona. Wiele
osob mialo problemy z przemieszczaniem sie w obrebie placu Pilsudskiego
oraz Krakowskiego Przedmiescia.

Jak opisywala reporterka TVN24 Karolina Wasilewska, niemozliwe bylo dojscie
do Traktu Krolewskiego od strony Karowej, gdzie przejscie blokowaly policja
oraz SOP. Krakowskie Przedmiescie bylo zablokowane juz na wysokosci
Uniwersytetu Warszawskiego. Radiowoz stal takze na samym dole Bednarskiej.
Zablokowane zostalo dojscie na wysokosci Telimeny. Policyjny samochod stal
tez na skrzyzowaniu Senatorska – Miodowa – Krakowskie Przedmiescie.
Zastawiona radiowozami byla rowniez Krolewska na wysokosci Jasnej, Zachety
oraz hotelu Victoria.

– Mieszkancy Warszawy czekaja, az policjanci ich wpuszcza albo po prostu
przeprowadza do pracy czy na Uniwersytet. To jest wlasnie to miejsce, gdzie
znajduje sie Uniwersytet Warszawski, Akademia Sztuk Pieknych, ale tez
hotele, w ktorych niektorzy po prostu pracuja – relacjonowala z
Krakowskiego Przedmiescia Wasilewska. Na uciazliwosci zwiazane z blokada
Krakowskiego Przedmiescia zwrocila rowniez uwage w mediach
spolecznosciowych Hanna Machinska, byla zastepczyni Rzecznika Praw
Obywatelskich.

“Dzisiejszy ranny obraz Krakowskiego Przedmiescia pokazuje czym jest
panstwo policyjne. Zostalam zatrzymana przez Policje, ktora zazadala
podania celu i miejsca, w ktorym sie udaje. Odmowilam. Eskortowano mnie do
UW, mimo protestu” – napisala Machinska.

General Wieslaw Kukula o rezygnacji polskich dowodcow: Smutno mi. Bardzo
ich sobie cenie Smutno mi. Bardzo ich sobie cenie – powiedzial Dowodca
Generalny Rodzajow Sil Zbrojnych general broni Wieslaw Kukula pytany przez
reportera TVN24 o rezygnacje ze stanowisk generalow Rajmunda Andrzejczaka
oraz Tomasza Piotrowskiego. Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego
general Rajmund Andrzejczak i dowodca operacyjny rodzajow sil zbrojnych
general broni Tomasz Piotrowski zrezygnowali ze stanowisk. Informacje jako
pierwsza podala “Rzeczpospolita”. Rzeczniczka Sztabu Generalnego pulkownik
Joanna Klejszmit podkreslila, ze general Andrzejczak, jak kazdy zolnierz,
ma prawo do rezygnacji ze stanowiska sluzbowego bez podania powodu takiej
decyzji. General Kukula komentuje rezygnacje dowodcow

Reporter TVN24 Jan Piotrowski zapytal o rezygnacje generalow Dowodce
Generalnego Rodzajow Sil Zbrojnych generala broni Wieslawa Kukule
wchodzacego po godzinie 10 na narade w Biurze Bezpieczenstwa Narodowego. –
Smutno mi. Bardzo ich sobie cenie – powiedzial. Powodem rezygnacji
generalow ma byc miedzy innymi o konflikt z ministrem obrony Mariuszem
Blaszczakiem, narastajacy od maja, kiedy minister publicznie oskarzyl
Piotrowskiego o zaniedbania w sprawie rakiety, ktora spadla pod Bydgoszcza.

Wjechali do rowu, oboje przyznawali sie do prowadzenia. On mial trzy
promile, ona cztery Jeden ciagnik i dwoje potencjalnych kierowcow: on z
trzema promilami w organizmie, ona z czterema. Po tym, jak pojazd wjechal
do rowu w Kobylanach (woj. swietokrzyskie), zarowno 32-latka, jak i
53-latek przekonywali, ze to oni prowadzili. Ostatecznie okazalo sie, ze
jechal mezczyzna – znajoma probowala uchronic go jednak przed
powazniejszymi konsekwencjami. W sobote (7 pazdziernika) po godzinie 17
sluzby otrzymaly zgloszenie o ciagniku rolniczym, ktory w Kobylanach
niedaleko Opatowa wjechal do przydroznego rowu. W kabinie pojazdu
policjanci znalezli dwie osoby. Na szczescie nikt nie odniosl obrazen.
Mundurowi przebadali 32-letnia kobiete i 53-letniego mezczyzne na zawartosc
alkoholu w organizmie. Oboje byli kompletnie pijani: on mial 3,2 promila, a
ona az cztery. Obydwoje twierdzili, ze to oni kierowali ciagnikiem. Jak
poinformowala w komunikacie aspirant Katarzyna Czesna-Wojcik, oficer
prasowa opatowskiej policji, kobieta i mezczyzna zostali zatrzymani.
Dopiero nastepnego dnia opowiedzieli mundurowym, jak bylo naprawde. Kobieta
chciala uchronic swojego znajomego przed surowszymi konsekwencjami i wziac
wine na siebie, okazalo sie bowiem, ze posiada on juz sadowy zakaz
kierowania pojazdami, a zlamanie takiego zakazu zagrozone jest kara do
pieciu lat pozbawienia wolnosci – przekazala Czesna-Wojcik.

Orlen przejmie kolejna spolke. Jest decyzja UOKiK Orlen przejmie
wlasciciela polskiego odcinka gazociagu jamalskiego, spolke Europol Gaz.
Prezes Urzedu Ochrony Konkurencji i Konsumentow (UOKiK) po przeprowadzeniu
postepowania antymonopolowego wydal decyzje wyrazajaca zgode na dokonanie
koncentracji – poinformowal plocki koncern we wtorek. Jak moglismy
przeczytac na stronie UOKiK, zglaszana koncentracja bedzie polegac na
przejeciu przez Orlen S.A. z siedziba w Plocku, wylacznej kontroli nad
System Gazociagow Tranzytowych Europol Gaz S.A. z siedziba w Warszawie.
Wniosek w tej sprawie trafil do urzedu 2 pazdziernika br. UOKiK wydal
decyzje tydzien pozniej, w poniedzialek, 9 pazdziernika.

“9 pazdziernika 2023 roku Prezes Urzedu Ochrony Konkurencji i Konsumentow,
po przeprowadzeniu postepowania antymonopolowego, wydal decyzje wyrazajaca
zgode na dokonanie koncentracji polegajacej na przejeciu przez Orlen
kontroli nad Systemem Gazociagow Tranzytowych Europol Gaz S.A.” –
poinformowal Orlen we wtorkowym komunikacie.

Koncern podal, ze dotychczas posiadal 48 proc. akcji Europol Gazu. Wpis w
tej sprawie zamiescil rowniez w serwisie X (dawniej Twitter) prezes zarzadu
Orlenu Daniel Obajtek. “Konczymy z rosyjskimi wyplywami w polskim systemie
tranzytu gazu! Europol Gaz po uprawomocnieniu decyzji @MRiTGOVPL zostanie
wlascicielem akcji nalezacych dotychczas do PAO Gazprom, a Grupa ORLEN
przejmie kontrole nad Systemem Gazociagow Tranzytowych” – napisal Obajtek.

Europejska linia lotnicza ofiara cyberataku. Wyciekly dane kart czesci
klientow Air Europa, hiszpanska linia lotnicza, padla ofiara cyberataku na
system platnosci internetowych. Przestepcy pozyskali dane kart kredytowych
czesci klientow – poinformowal przewoznik we wtorek. Agencja Reutera
poinformowala, ze linia Air Europa wyslala wiadomosci e-mail do klientow,
ktorych dane kart kredytowych zostaly wykradzione, i powiadomila
odpowiednie instytucje finansowe. Nie podano liczby klientow dotknietych
atakiem. Przewoznik zapewnil, ze zadne inne informacje nie trafily w rece
cybeprzestepcow.

Air Europa ofiara cyberataku

Reuters opublikowal tresc wiadomosci, ktora otrzymal jeden z klientow linii
Air Europa. W e-mailu poinformowano, ze karta uzyta do platnosci na stronie
internetowej hiszpanskiego przewoznika powinna zostac zablokowana i
wymieniona na nowa, “aby zapobiec mozliwemu nieuczciwemu wykorzystaniu
informacji” w nastepstwie incydentu.

Hiszpanskie stowarzyszenie konsumenckie OCU zalecilo klientom przewoznika,
ktorzy otrzymali wiadomosc e-mail, aby zastosowali sie do porady linii
lotniczej. Jednoczesnie stowarzyszenie wezwalo krajowy organ ochrony danych
osobowych do zbadania, kiedy doszlo do cyberataku, poniewaz – jak wskazano
– nieautoryzowane uzycie kart, ktorych dane pozyskano, moglo nastapic
jeszcze przed ostrzezeniem wydanym przez Air Europa.

Uczniowie sie posprzeczali, jeden drugiego zaatakowal nozem do tapet W
piatek, 6 pazdziernika, policja interweniowala w jednej ze szkol
ponadpodstawowych w Tychach. – Przed budynkiem szkoly pomiedzy dwoma
uczniami doszlo na przerwie do sprzeczki, w wyniku ktorej 16-latek
zaatakowal drugiego ucznia z mlodszej klasy nozem do tapet – przekazala
mlodszy aspirant Paulina Kesek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w
Tychach.

Ranny 14-latek zostal przewieziony do szpitala. Jak informuje Kesek, tego
samego dnia wrocil do domu.

16-latek uslyszal w komendzie policji zarzut uszkodzenia ciala. Z uwagi na
prowadzone sledztwo Kesek nie informuje o przyczynach jego zachowania.
Zebrany material dowodowy trafi do III Wydzialu Rodzinnego i Nieletnich
Sadu Rejonowego w Tychach, gdzie zapadnie decyzja o dalszym losie
nieletniego.

Po ukonczeniu 13 lat, ale przed ukonczeniem 17. roku zycia odpowiadamy
przed sadem rodzinnym za popelnione czyny karalne, czyli przestepstwo,
przestepstwo skarbowe, wszystkie wykroczenia lub wykroczenie skarbowe. Sad
rodzinny moze zastosowac wobec nieletniego srodki wychowawcze, lecznicze i
poprawcze.

Gazociag laczacy Finlandie i Estonie uszkodzony. Premier o “dzialaniu sil
zewnetrznych” Awaria podmorskiego gazociagu Balticconnector laczacego
Finlandie z Estonia nie jest skutkiem normalnego uzytkowania rurociagu.
Prawdopodobnie zostalo to spowodowane dzialaniem sil zewnetrznych –
przekazano we wtorek w Helsinkach na konferencji premiera Petteri Orpo z
udzialem wojskowych oraz policji. Wczesniej o celowym uszkodzeniu rurociagu
informowaly nieoficjalnie media. Nasza gotowosc zostala podniesiona;
wspolpracujemy z roznymi sluzbami, rowniez z partnerami zagranicznymi, w
tym NATO – oswiadczyl premier Petteri Orpo.

Premier: nie mozna byc zaskoczonym

Doprecyzowal przy tym, ze podniesiona zostala “czujnosc sluzb”, ale
formalnie stan gotowosci, w tym sil zbrojnych, pozostaje na dotychczasowym
poziomie. Wedlug wojskowych nie ma bezposredniego zagrozenia militarnego –
dodal.

Zapytany wprost, czy za uszkodzeniem gazociagu stoi Rosja, szef finskiego
rzadu odparl: “nie wyciagamy daleko idacych wnioskow; na razie gromadzimy
informacje”.- Nie mozna byc jednak tym zaskoczonym. Sytuacja na swiecie
jest na tyle krytyczna, ze musimy byc przygotowani na rozne zdarzenia –
dodal. Premier nie chcial jednak porownywac awarii do uszkodzenia gazociagu
Nord Stream. Wedlug finskiej Strazy Granicznej w poblizu magistrali
przesylowej nie bylo zadnych sygnalow sejsmologiczncyh wskazujacych na
wybuch. Wczesniej szwedzkie radio publiczne poinformowalo we wtorek,
powolujac sie na finskie zrodla rzadowe, ze uszkodzenie gazociagu nie
nastapilo w sposob naturalny.

Zamkniety gazociag

Ok. 80-kilometrowy gazociag Balticconnector przebiegajacy przez Zatoke
Finska, oddany do uzytku pod koniec 2019 r., zostal odlaczony od sieci w
niedziele nad ranem, w zwiazku z nietypowym, naglym spadkiem cisnienia i
podejrzeniem wycieku. Do uszkodzenia rurociagu – jak sie obecnie zaklada –
doszlo na odcinku znajdujacychm sie na wodach finskiej strefy ekonomicznej.

W niedziele zaobserwowane zostaly rowniez zaklocenia przesylu danych kablem
przebiegajacym przez Zatoke Finska. Oprocz rozpoczecia prac technicznych
nad ustaleniem przyczyny uszkodzenia gazociagu oraz kabla przesylowego,
wszczeto zostalo dochodzenie kryminalne w sprawie tych dwoch zdarzen.
Prezydent Sauli Niinisto potwierdzil z kolei we wtorek po poludniu, ze nad
Zatoke Finska w ramach wspolpracy z NATO przybedzie nowa jednostka do
badania zdarzen i zjawisk podwodnych.

Finskie wladze zapewniaja, ze dostawy gazu ziemnego dla finskich odbiorcow,
mimo odlaczenia gazociagu, nie sa zagrozone. Dostawy zabezpiecza obecnie
plywajacy gazoport LNG w Inkoo, ktory zostal oddany do uzytku na poczatku
2023 r. Wczesniej do 100 proc. gazu ziemnego pochodzilo z Rosji. Surowiec
ten nie jest jednak kluczowym zrodlem energii w Finlandii, stanowi ok. 5
proc. ogolnego zapotrzebowania na energie w kraju i ma znaczenie dla
roznych specyficznych procesow przemyslowych. Jedynie ok. 30 tys.
gospodarstw domowych korzysta z gazu.

Finski operator przesylowy Gasgrid zaklada, ze naprawa gazociagu
Balticconnector, ktory laczy Finlandie takze z terminalem gazowym na
Lotwie, moze zajac miesiace.

SPORT

Bunt wszystkich skoczkow Pucharu Swiata. Powstal wspolny list. FIS nie mial
wyboru Wszyscy skoczkowie startujacy w Pucharze Swiata zbuntowali sie
przeciwko zmianie, ktora na najblizszy sezon chciala wymusic na nich
Miedzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) – wprowadzeniu obowiazkowych
ski-stopperow, czyli urzadzen zatrzymujacych narte zjezdzajaca w dol
zeskoku po upadku. Ich wspolny list przekonal dzialaczy i teraz rozwiazanie
jest juz tylko zalecane. W ostatnich miesiacach wzbudzilo w srodowisku
skokow sporo kontrowersji. Temat ski-stopperow wywolaly grozne upadki
skoczkow z ostatnich kilku lat. To po nich narta po wypieciu w powietrzu
lub w wyniku uderzenia o zeskok pozniej moze po nim zjechac z duza
predkoscia. W ten sposob staje sie zagrozeniem dla zawodnika, jak i osob,
ktore znajduja sie na dole skoczni. Pierwszy prototyp rozwiazania, ktore
mialo pomoc zazegnac ten problem powstal w odpowiedzi na upadek Daniela
Andre Tandego w Planicy w 2021 roku i zostal przygotowany przez Fina Ilkke
Tuomikoskiego, tworce wiazan firmy Bison. Jego ski-stopper mial w
odpowiednim momencie wypuszczac specjalny spadochron i w ten sposob
spowalniac narte w groznej sytuacji. To rozwiazanie zostalo jednak uznane
za zbyt niebezpieczne, bo pojawily sie obawy o otwarcie spadochronu, gdy
nie byloby to porzadane – np. na rozbiegu. Szybko zrezygnowano z tej
propozycji.

Pojawil sie jednak inny projekt przygotowany przez Petera Slatnara – juz
bez spadochronu, a po kolejnej groznej sytuacji, gdy dzialacze zaczeli
naciskac na wprowadzenie ski-stopperow, czyli upadku Petera Prevca podczas
jednego z treningow na mistrzostwach swiata w Planicy. Rozwiazanie Slatnara
zostalo przyjete przez FIS z bardzo duza aprobata i dzialacze od razu
zawarli je jako obowiazkowy element sprzetu skoczkow na kolejny sezon w
wiosennych zmianach przepisow. I ten zapis wywolal ogrom kontrowersji.
Ski-stopper w srodowisku skoczkow i poszczegolnych reprezentacji jest
postrzegany jako kolejna zmiana, ktora nie jest bezwzglednie potrzebna, a
FIS i tak poswieca na nia czas. Wedlug wielu glownie po to, zeby pokazac,
ze “cos robi”. Okazalo sie jednak, ze tym razem chca wprowadzic zmiane
realnie przeszkadzajaca skoczkom, a nawet szkodliwa. Idea poprawienia
bezpieczenstwa i wykluczenia groznych sytuacji po upadkach skoczkow jest
sluszna, ale trzeba ja przeprowadzic w madry sposob. Aktualnie najwiekszy
zarzut dla tego sprzetu to fakt, ze jest drogi. Ma kosztowac nawet kilkaset
euro na kazda pare nart. Kadry, ktore i tak maja juz budzety obciazone
ogromem wydatkow na nowy sezon nigdy nie spojrza na dodatkowe koszty
pozytywnie.

Niektorzy mowili nam nawet, ze stworzenie obowiazkowego sprzetu dla
zawodnikow to bardzo dobry sposob na zarobek dla Slatnara. Za kulisami
pojawialy sie pogloski, ze w ten sposob FIS mogl mu cos wynagrodzic – moze
chocby zakazanie stosowania ekstremalnie plaskich nart czy nowego typu
wiazan dwa sezony wczesniej? Zwlaszcza ze rok temu Sloweniec w ogole nie
byl jeszcze zainteresowany tematem, a rozwiazanie Bisona postrzegal jako
bardzo dziwne i niemozliwe do wprowadzenia. Wyglada to dosc podejrzanie.
Ski-stoppery Slatnara nie wygladaja zreszta na dobrze dopracowane. Kilka
kadr potwierdzilo nam, ze podczas ich zgrupowan zaczely sie niszczyc, a
nawet rozsypywac. Dodatkowo zmieniaja rozmieszczenie ciezaru skoczka na
narcie – moga przesuwac srodek ciezkosci zawodnika nawet o centymetr, a
wedlug naszych rozmowcow to juz spora roznica, ktora trudno odpowiednio
kontrolowac. Wraca tez temat tego, czy na pewno nie zadzialaja w innej
sytuacji niz upadek – np. podczas najazdu na prog, gdy mogloby to
doprowadzic do powaznego upadku, a nie bronic przed konsekwencjami takich
zdarzen.

Skoczkowie napisali wspolny list. Ich bunt postawil FIS pod sciana i
wymusil zmiane

FIS i Slatnar zarzekaja sie, ze sprzet jest bezpieczniejszy od tego
proponowanego przez Bison i bylby pozytywna zmiana. Jednak na pytanie o
niezawodnosc ski-stopperow odpowiedziec im juz trudniej: bo odbyl sie tylko
jeden test przed ich wprowadzeniem i zmiana przepisow. Slatnar zabral narte
ze ski-stopperem na zwykla trase narciarska i tam nagral wideo, na ktorym
widac jak dzieki opracowanemu przez niego systemowi narta po odczepieniu
sie od stopy narciarza, ktory podniosl ja w gore w trakcie zjazdu, opada na
snieg, po czym w ciagu kilku sekund zwalnia i bezpiecznie sie zatrzymuje.
To jednak pojedynczy test i to nieprzeprowadzony na skoczni. Zeby realnie
dowiesc, ze rozwiazanie dziala i jest wlasciwe, lepiej byloby poprzec to
szczegolowymi badaniami i probami dziesiatek, jesli nie setek skokow ze
ski-stopperem. Tak Slatnar testowal wszystkie inne rozwiazania swojej
firmy. W tym przypadku FIS zaakceptowal je nawet w takiej formie. To
wzbudzilo zaniepokojenie wsrod zawodnikow i sztabow szkoleniowych. Pojawil
sie spory glos sprzeciwu i choc FIS chcial sprawe zalagodzic i napieral,
zeby rozwiazanie przyjac, to skoczkowie sie zbuntowali. Dzialacze otrzymali
wspolny list podpisany przez wszystkich zawodnikow Pucharu Swiata.

I nie mieli wyjscia, zostali postawieni pod sciana: musieli ustapic. Jesli
brneliby w swoja retoryke i dalej probowali ich naklonic do stosowania
nowego sprzetu, mieliby przeciwko sobie cala stawke PS. To nie wplyneloby
pozytywnie na ich wizerunek, u wielu juz i tak bardzo negatywny. Dlatego w
czasie spotkania komisji sprzetowej FIS w Klingenthal po finale sezonu
Letniego Grand Prix ogloszono, ze ski-stoppery nie beda juz obowiazkowe, a
jedynie zalecane do stosowania przez zawodnikow.

Co za wyczyn Magdy Linette! Zachwycila. Brawo, brawo Magda Linette
niejednokrotnie pokazywala, ze potrafi zaskakiwac rywalki znakomitymi
zagraniami. Nie inaczej bylo podczas meczu z Jodie Burrage w Kantonie, w
ktorym Polka zaskoczyla swietna odpowiedzia na probe miniecia Brytyjki.
Uderzenie 31-latki zostalo zauwazone przez WTA, a teraz wygralo w
glosowaniu kibicow na najlepsze zagranie miesiaca. Czasami mecze tenisowe
obfituja w efektowne zagrania, ktorymi zawodnicy zaskakuja nie tylko
rywali, ale rowniez kibicow. Federacja WTA co miesiac wybiera najwieksze
“perelki” i poddaje je pod glosowanie kibicow, ktorzy wybieraja najlepsze z
najlepszych uderzen. Mozna stwierdzic, ze plebiscyt ten jest polska
specjalnoscia. Kiedys praktycznie bezkonkurencyjna byla bowiem Agnieszka
Radwanska. Uderzenia bylej juz tenisistki kilkukrotnie zostawaly nagradzane
zagraniami miesiaca. 34-latka potrafila wrecz czarowac na korcie, co bylo
jej znakiem rozpoznawczym. Dodatkowo Radwanska ma na koncie piec wyroznien
za uderzenie roku. Teraz schede po starszej kolezance przejely Iga Swiatek
i Magda Linette, ktore rowniez potrafia czarowac efektownymi pilkami.
Przykladem moze byc zagranie Linette z meczu pierwszej rundy turnieju WTA
250 w Kantonie. Polka odpowiedziala na lob Brytyjki Jodie Burrage
znakomitym uderzeniem. 31-latka byla tylem do siatki, a zdolala po wyskoku
przebic pilke po ciasnym skosie i trafic prosto w linie kara serwisowego.
Wybor kibicow nie mogl byc wiec inny i Linette calkowicie zasluzenie
zostala nagrodzona za nagranie miesiaca.

Kulesza powiedzial wprost, dlaczego zrezygnowal z Marka Papszuna Prezes
PZPN Cezary Kulesza ujawnil, dlaczego finalnie zdecydowal sie powolac na
stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski Michala Probierza zamiast
Marka Papszuna. Nie skreslalem Marka, traktowalem go powaznie – powiedzial
w rozmowie z WP SportoweFakty. Dodatkowo zdradzil najwazniejsze cechy
nowego selekcjonera, ktore zawazyly o jego wyborze. 20 wrzesnia prezes PZPN
Cezary Kulesza oficjalnie oglosil, ze nowym selekcjonerem reprezentacji
Polski zostal Michal Probierz, ktory zastapil na stanowisku Fernando
Santosa. Jego wybor wzbudzil wiele kontrowersji zarowno w mediach, jak i
wsrod kibicow, ktorzy wyraznie faworyzowali Marka Papszuna. – Postawilismy
nie na trenera, tylko selekcjonera. To byl jeden z czynnikow, ktory
zadecydowal – wyjasnil wiceprezes ds. pilkarstwa amatorskiego Adam
Kazmierczak AMKNIJ

To dlatego Kulesza postanowil zrezygnowac z Marka Papszuna. Wszystko jasne

Byly szkoleniowiec Rakowa mial byc doslownie wsciekly, kiedy dowiedzial
sie, ze finalnie to Probierz poprowadzi nasza kadre. – To nie jest zawod,
to jest rozwod na stale z obecnym PZPN – zdradzil dziennikarz Tomasz
Wlodarczyk.

I choc wiekszosc ekspertow spekulowala, ze Probierz mogl byc wyraznym
faworytem Kuleszy, to prezes PZPN zaprzeczyl tym pogloskom. – Spotkalem sie
z Markiem Papszunem i Michalem Probierzem. Nigdy zadnemu nie powiedzialem
jednak: “Bedziesz trenerem”. Zbieralem informacje. Zalezalo mi na tym, by
trener okreslil sie, jakim systemem chce grac, jakich zawodnik zamierza
powolac, z jakim sztabem chcialby pracowac. Rozmawialismy takze o dlugosci
umowy i wynagrodzeniu. To wszystko mialo wplyw na moja decyzje – powiedzial
w rozmowie z WP SportoweFakty. Mimo ze 61-latek ostatecznie postawil na
Probierza, to docenia umiejetnosci jego bylego kontrkandydata. – Marek
Papszun tez jest znakomitym trenerem. W naszej rozmowie pokazal, ze jest
bardzo szczegolowym i wymagajacym szkoleniowcem, duzym profesjonalista. Nie
skreslalem Marka, traktowalem go powaznie – przekazal.

Kulesza wymienil kluczowe cechy Michala Probierza. “Zawsze pokazywal, ze to
on dowodzi”

Prezes PZPN zdradzil tez, jakim szkoleniowcem jest Michal Probierz. –
Bardzo sprawiedliwym jezeli chodzi o druzyne. Ma swoj charakter, duzo
wymaga od zespolu. Przede wszystkim – jest trenerem, ktory potrafi
zmobilizowac zawodnikow i ujarzmic gwiazdy. W Jagiellonii mialem pilkarzy z
nazwiskiem i jezeli wymagala tego sytuacja, trener reagowal. Na lawce
potrafil posadzic Tomasza Frankowskiego czy Kamila Grosickiego. Zawsze
pokazywal, ze to on dowodzi – bez wzgledu na to, kto ma jakie CV –
oznajmil. Uwaza, ze wlasnie wymienione przez niego cechy sa najwazniejsze w
pracy z reprezentacja. Zaznaczyl, ze przy wyborze selekcjonera kierowal sie
rowniez doswiadczeniem. – Pamietajmy, ze trener Probierz pracuje w zawodzie
od lat, ma okolo 500 meczow jako szkoleniowiec, do tego prowadzil kadre
u-21, mial epizod za granica – w Arisie Saloniki. Kilku zawodnikow, ktorzy
grali lub graja w kadrze, przeszlo przez rece trenera – podsumowal.
Debiutancki mecz Probierza w nowej roli odbedzie sie juz w czwartek 12
pazdziernika, kiedy reprezentacja Polski zmierzy sie na wyjezdzie z Wyspami
Owczymi.

DETEKTYW

Cios w serce

Marcin GRZYBCZAK

O Marku i Wacku znajomi nie mowili inaczej jak tylko “papuzki
nierozlaczki”. Paradoksalnie ich losy splataly sie na skutek tragicznych
wydarzen, do ktorych doszlo

w Krakowie. Jeden z mezczyzn stal sie ofiara, a drugi sprawca zbrodni.
Mozna powiedziec, ze to doswiadczenie polaczylo ich nieroze- rwalnie na
zawsze. Byli do siebie podobni. Dwaj wysocy blon- dyni o niebieskich
oczach, urodzili sie w tym samym roku (1980), w odstepie kilku miesie- cy i
dorastali na jednym z osie- dli w poludniowej czesci miasta. Po raz
pierwszy mieli ze soba kontakt w szkole podstawowej, a potem w zawodowej.
Wspolnie wchodzili w dorosly swiat, slu- chali tej samej muzyki, czytali
podobne ksiazki i podobaly sie im nawet te same dziewczyny. Ostatecznie
drogi przyjaciol rozeszly sie, gdy juz byli pel- noletni. Owszem, mieli ze
soba kontakt w dalszym ciagu, ale juz nie taki intensywny. Byly roz- mowy
przez telefon i wspolne wyjscia do baru na piwo, ale po czterdziestce
ograniczaly sie do godziny lub dwoch, a nie, jak to kiedys bywalo, nawet
calej nocy przy butelce wodki.

Wacek chetnie bral D pozyczki

o Marka wszyscy kole- dzy mowili “Zaba”, ale w sumie nie bylo jasne

skad mial taki pseudonim. Jako budowlaniec zaczal regularnie wyjezdzac do
Skandynawii i zarabial wyjatkowo dobrze. Uchodzil za tzw. zlota raczke.
Znal sie na kladzeniu glazury i terakoty, montazu rur kanali- zacyjnych,
malowaniu i robie- niu drewnianych tarasow.

– Tylko z elektryka wole nie eksperymentowac, bo to moja slaba strona –
mowil wszystkim majstrom, ktorzy najmowali go do roboty.

Poza tym uchodzil za zna- komitego, solidnego fachowca o ktorego bylo coraz
trudniej w kraju i za granica. Ceniono go tez za to, ze nigdy nie pil
alkoholu w pracy, a co wsrod budowlancow bylo dosc rzad- kim zjawiskiem.
Zarobiona gotowka wspieral matke, ktora mieszkala w Polsce. Odkladal czesc
funduszy dla dorastajace- go syna, wychowywanego przez byla partnerke.

Wackowi nie wiodlo sie tak dobrze finansowo, ale nie skarzyl sie na swoja
dole. Gdy przyjaciel zaproponowal mu pozyczke, bardzo chetnie sko- rzystal
z nadarzajacej sie okazji, by podreperowac swoj budzet. Zwykle dorabial
dorywczo w roznych miejscach, ale na sta- le dochody nie mial szans. Juz
wczesniej bral drobne sumy od znajomych lub kredyty z ban- kow, ale zwykle
mial klopoty ze splata naleznosci i szybko skur- czylo sie grono osob,
ktore byly sklonne dawac mu jakiekolwiek fundusze. Takze w instytucjach
finansowych zorientowano sie, ze jest klientem tzw. wysokiego ryzyka i z
tej przyczyny odpra- wiano go z kwitkiem. Dlatego propozycja Marka spadla
mu jak z nieba.

– Te pozyczona kwote oddasz mi w dowolnym terminie, pro- centu zadnego od
ciebie bral nie bede – przyznal szczerze Marek.

– Dzieki stary, wiedzialem, ze na ciebie zawsze moge liczyc – Wacek nie
kryl zadowolenia.

Obiecal, ze odda cala sume, chociaz z ust przyjaciol nie padly zadne
konkretne termi- ny, do kiedy maja sie rozliczyc. Minal rok od tej rozmowy.
Na poczatku 2020 roku podczas zimowych ferii Marek wrocil z Danii do Polski
i postanowil spotkac sie z Wackiem.

– Czesc, jestem juz w Krakowie – zadzwonil do nie- go tuz po przylocie.

Spotkali sie nastepnego dnia w miescie, a potem przeniesli do lokum Wacka.
Zaden z nich wtedy nie przypuszczal, ze to jest ostatni dzien jego zycia.
Policja, prokurator, a potem sad drobiazgowo – mozna powie- dziec, ze co do
minuty – starali sie odtworzyc przebieg tamtego dnia, by miec pewnosc, co
sie wlasciwie stalo. Do konca nie udalo sie jednak zrekonstru- owac
przebiegu wypadkow, bo jeden z mezczyzn nic juz nie powie, a drugi do konca
nie byl szczery.

Zachowala sie chocby w telefonie dosc chaotyczna korespondencja jaka
doklad- nie o godzinie 11.13 Wacek na Messengerze prowadzil ze wspolnym
kumplem Wojtkiem: “Zaba” jest u mnie, cos ci mam przekazac… Ma chetke ci
zaje…, mnie prawie udusil”. Pisal wulgarnie i malo wpraw- nie, bo zapewne
pod wplywem alkoholu.

Cos musialo byc nie tak i na pewno zaiskrzylo miedzy przy- jaciolmi, bo gdy
matka Wacka wrocila z psem z krotkiego spaceru, zauwazyla siniak pod okiem
syna. Marek powiedzial jej wprost:

– Przylozylem Wackowi, bo byl mi winny pieniadze. Ale wie pani, ze tak
naprawde to juz sie z Wackiem dogadalismy i uzgod- nilismy, ze cala kwote
odda do konca roku w comiesiecznych ratach po 200 zl – stwierdzil.

To wskazywalo, ze przez 10 miesiecy Wacek musi zwrocic przyjacielowi 2 tys.
zl pozyczki.

– Bedzie te raty regularnie przynosil mojej matce, bo prze- ciez ja wracam
za granice i mnie w kraju nie bedzie – rzucil Marek w strone kobiety.

Gdy sytuacja konfliktowa zostala zalagodzona, a sporne kwestie wyjasnione,
w dobrej komitywie przyjaciele przenie- sli sie nastepnie do mieszkania
Marka, faktycznie nalezacego do jego matki Doroty. To bylo przytulne lokum
na parterze dwie ulice dalej. Po drodze kupili butelke wodki, zapew- ne by
przypieczetowac zgode w drazliwej kwestii pozyczki. Alkohol zaczeli pic bez
opamie- tania. Jedna, dwie, trzy kolejki. Szybko sie wstawili. Okolo
godziny 13 matka Marka wyszla do pracy. Dorabiala jako sprza-

taczka na jednej z wyzszych uczelni Krakowa. Komunikacja miejska przejazd
zajmowal jej 45 minut. Byla sumienna, a nie chciala sie spoznic. Syna i
jego przyjaciela zostawila samych z kieliszkami wodki w dloniach. Kwadrans
pozniej do miesz- kania wpadl na moment syn Marka, bo zapomnial komorki.
Nie zauwazyl, by cos niepoko- jacego rozgrywalo sie w srodku. W tym czasie
pod ten sam adres dotarl na mala impreze trzeci jej uczestnik, czyli
Maciek, zna- ny wszystkim w okolicy pod pseudonimem “Rolnik”. Marek i Wacek
dzwonili do niego kilka razy, by sie pojawil. Nie odmo- wil, gdy uslyszal,
ze poczestuja go alkoholem. Mieli swietowac przyjazd Marka z zagranicy.

Czasowa analiza, ktora prze- prowadzili potem sledczy wyka- zala, ze gdy
matka Marka wyszla do pracy, on i Wacek przez kwa- drans byli sami. Potem
zjawil sie “Rolnik”, a na chwile

zajrzal syn Marka. W trakcie tego kwa- dransa, gdy panowie byli sam na sam,

musialo cos takiego sie wyda- rzyc, ze wzburzony Marek zadal przyjacielowi
dwa ciosy nozem. Jeden w plecy, a drugi w klatke piersiowa. Byly to dosc
mocne uderzenia, co potem wykazala sekcja zwlok. To spekulacje, ale mozna z
duza doza prawdopo- dobienstwa przyjac, ze doszlo do kontynuacji sporu o
pozycz- ke, Marek wpadl w gniew i sie- gnal po noz, by sie wyladowac. W
koncu te agresje przejawial jeszcze w mieszkaniu Wacka, a u siebie poszedl
na calosc i siegnal po noz.

Trzeci z uczestnikow imprezy, “Rolnik”, gdy zjawil sie w mieszkaniu nie
widzial

momentu ataku, nie dostrzegl tez sla- dow krwi i obra- zen u Wacka, ktore
moglyby wskazywac, ze doszlo do ostre- go spiecia miedzy dwoma przyja-
ciolmi i jeden z nich potrzebu- je pomocy. Co wiecej ranny

Wacek zdecydowal sie wyjsc z mieszkania i powedrowal po pomoc do pobliskiej
apte- ki. Przeszedl ze 300 metrow, wszedl do srodka i na miejscu podciagnal
podkoszulek pod szyje. Obecnym tam kobietom pokazal ranke kolo sutka.

– Niech panie popatrza, tutaj mam dziure w klatce piersiowej. Aptekarki
poczuly od niego won alkoholu, porozumiewaw- czo popatrzyly na siebie i
powie- dzialy zgodnie, ze taka ranka to nic powaznego. To z jednej strony
mialo uspokoic petenta, a z drugiej zwyczajnie chcialy sie go pozbyc.
Nietrzezwych gosci mialy i to dosc czesto. Nie przy- puszczaly, ze Wacek
faktycznie potrzebowal pomocy i zwy- czajnie w tamtej chwili konal.
Odeslaly go do przychodni zdrowia, ktora byla w budynku tuz obok. Obie
widzialy, jak tam wchodzi wolnym krokiem. Ten moment wejscia o godzi- nie
13.58 zarejestrowala jedna z kamer w rejestracji przychod- ni. Na
odtworzonym potem nagraniu widac, ze i tutaj Wacek odslanial brzuch i
rejestratorka ujrzala, ze mezczyzna ma na ciele troche krwi wokol ranki.
Nie czujac sie kompetentna, by udzielic mu pomocy odeslala go

do gabinetu zabiegowego.

– Niech pan sie uda na pierw- sze pietro. Moze lekarz pierwszego kontaktu
pana przyjmie – poin- formowala go pani z rejestracji.

Wacek jednak nie mial sily wejsc po schodach, wiec reje- stratorka polecila
mu wje- chac tam winda. Przypadkowy petent pomogl Wackowi do niej wejsc.
Juz na pietrze przychod- ni zaczal slabnac i upadl przed gabinetem
zabiegowym. To tez zarejestrowala jedna z kamer monitoringu.

– Prosze sie odsunac, potrze- buje troche przestrzeni, by zba- dac tego
mezczyzne – rzucil spokojnie lekarz, ktory wyszedl ze swojego gabinetu, bo
usly- szal halas za drzwiami i krzyki pacjentow z poczekalni.

Trzy osoby wniosly Wacka do srodka i pomogly ulozyc go na lozku. Lekarz
zauwazyl nie- krwawiaca rane plecow, ale zba- gatelizowal ten fakt.
Dopiero, gdy kwadrans pozniej Wacek dostal wstrzasu krwotoczne- go i
stracil swiadomosc lekarz wezwal karetke pogotowia, ktora zabrala pacjenta
do pobliskiego szpitala. Mimo natychmiastowej operacji, ranny zmarl. Gdy
Wacek, na wszelkie mozliwe sposoby poszu- kiwal pomocy medycz-

nej, w tym samym czasie Marek i “Rolnik” przez chwile byli w mieszkaniu, a
potem wyszli do osiedlowego sklepu dokupic alkoholu. Nie interesowal ich
los kolegi, ktory popoludniowa pora gdzies przepadl.

Dopiero pozniejsza sek- cja zwlok wykazala, ze Wacek wedrowal po osiedlu
dluzsza chwile, choc mial zranione ser- ce i wewnetrzny krwotok. W tej
historii zadziwiajacy byl zbieg okolicznosci, o ktorym na sali rozpraw
wypowiadal sie biegly medyk sadowy. Mianowicie Wacek otrzymal cios nozem w
prawa komore serca, w ktorej cisnienie krwi nie jest zbyt duze. Gdyby
dostal w lewa komore, nastapiloby obfite krwawienie, ktory kazdy moglby
zaobser- wowac. Cios ostrzem w lewa komore faktycznie oznaczal- by szybka
smierc rannego, ale w tym przypadku bylo ina- czej. Ostrze uszkodzilo prawa
komore i zadnego krwotoku na zewnatrz nie bylo, krew saczy- la sie do
srodka ciala. A drugi cios nozem w plecy nie uszko- dzil zadnych naczyn
krwiono- snych. Dlatego aptekarki, pani w rejestracji przychodni i lekarz
zbagatelizowali stan mezczyzny, nie przypuszczajac, ze jest w sta- nie
agonii.

To bylo tez wazne w kontek- scie odpowiedzialnosci karnej “Rolnika”.
Prokuratura zarzuca- la Maciejowi G., ze nie udzielil pomocy rannemu, nie
wezwal sluzb ratunkowych lub policji.

Sad uniewinnil go

od tego zarzutu, ale skazal za dawne sprawki, ktore tez mial na sumieniu,
czyli nielegalne posiadanie broni i narkotykow oraz prowadzenie auta po
pija- ku, mimo orzeczonego zakazu. Wyrok? Poltora roku ogranicze- nia
wolnosci.

Zdaniem sadu nie bylo dowo- dow, by byl swiadkiem ataku na Wacka lub by
mogl przypusz- czac, ze mezczyzna jest ciezko ranny, skoro nie zauwazyli
tego inni ludzie, w tym lekarz i apte- karki. Trudno wiec bylo wyma- gac
takiej fachowej diagnozy od laika jakim byl Maciek. I to w dodatku
nietrzezwego.

Odsiadka i zaplata P za smierc

o smierci Wacka ruszyla policyjna machina i na trawniku przed blokiem

odnaleziono noz nalezacy do Marka. Drugi – ze sladami krwi Wacka – odkryto
juz w miesz- kaniu. Wyrok krakowskiego sadu byl wywazony, bo Marek otrzymal
10 lat odsiadki. Mezczyzna poczatkowo przyznawal sie do zbrodni, ale nie
umial wyjasnic, skad krew ofiary w mieszkaniu jego matki i na skarpetce,
kto- ra mial na sobie w chwili zatrzymania. Twierdzil, ze nie pamieta
klotni z przy- jacielem, a pytany o Wacka

stwierdzil:

– On po prostu wyszedl z mieszkania.

Nie kojarzyl, by mu zadawal uderzenia nozem. Podkreslal, ze byli
przyjaciolmi od lat i dlatego ma do siebie zal za to, co sie mu stalo. Na
sali rozpraw zaprzeczal zarzutowi dokonania zabojstwa i twierdzil, ze
“ciezko mu sie przyznac do czegos, cze-

go nie pamieta”. Wczesniejsze przyzna-

nie sie do winy tlumaczyl

tym, ze policjanci powie- dzieli mu, ze w SMS-ie do innego kolegi Wacek
napisal wulgarnie, ze Marek “wje… mu

dwie kosy”.

– Ja wtedy wzialem wszystko na siebie – tak sie tlumaczyl.

Prokurator na swiadkow powolal kompanow z celi, w kto- rej siedzial
tymczasowo areszto- wany Marek. Zeznali, ze wspo- mnial im, ze tamtego
tragicz- nego dnia w mieszkaniu doszlo z Wackiem do klotni “o zwrot
pieniedzy”. Jeden wiezien powie- dzial, ze Marek stwierdzil, ze dzgnal
Wacka w trakcie klot- ni, bo ten wisial mu pieniadze. Marek byl wtedy
pijany i nacpa- ny i dobrze nie pamietal zajscia. Inny wiezien opowiedzial,
ze Marek ugodzil przyjaciela, noz wyrzucil w krzaki, a jego kom- pan
“wyszedl i umarl po drodze”.

Oprocz wyroku skazujacego Marek ma jeszcze do zaplaty 100 tys. zl
zadoscuczynienia matce Wacka za wyrzadzona jej krzywde. W koncu syn nie
bedzie w stanie wspierac jej na stare lata. Kobiecie pozostaje odwiedzac
jego grob na kra- kowskim cmentarzu.

Sad drugiej instancji utrzy- mal wyrok w mocy.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto