Dzien dobry – tu Polska – 12.01.2024

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXIV nr 366) (67252)

12 stycznia 2024r.

Pogoda

piatek, 12 stycznia -1 st C

Przewaga chmur

Opady:0%

Wilgotnosc:95%

Wiatr:24 km/h

Kursy walut – 11.01.2024. W czwartek za jednego dolara (USD) zaplacimy
3,9457 zl. Cena jednego funta szterlinga (GBP) to 5,0380 zl, a franka
szwajcarskiego (CHF) 4,6429 zl. Z kolei euro (EUR) mozemy zakupic za 4,3333
zl.

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Dzis obiecana dalsza czesc informacji odnosnie kalendarzy:

Prosimy o wplate na konto Pani Kasi Kucik. Nr konta:
30124035101111001039312106

W sprawie wysylki prosze sie kontaktowac z Pania Kasia, adres mailowy:
katarzynakucik@wp.pl

Niektorzy z Panstwa pytali o koszty wysylki. O tym nie rozmawialismy, ale
jakby ktos pytal, to ja na przyklad zaokragle swoja wplate z oferowanych
120 do rownego 150 zl. Proponuje 20 zl, bo mysle ze w tej kwocie kurier da
rade 🙂

Bardzo dziekujemy wszystkim licytujacym 🙂

Ania Iwaniuk

11 stycznia – Protest wolnych Polakow

WYCIE W OBRONIE KORYTA

Szanowny drogi czytelniku!

Stop! Tego dalej juz nie czytaj!

Dolacz do rzeszy zwolennikow

I do obrony stan koryta!

Czy jestes z Elku, z Lomzy, z Kutna,

Zbawca narodu wszystkich wzywa!

Bo nowa wladza jest okrutna,

Bezprawna i niesprawiedliwa.

To jakis dramat i makabra!

Trudno po prostu w to uwierzyc!

Nowy rzad chce nam wszystko zabrac!

A nam po prostu sie nalezy!

Tak nam sie wszystkim dobrze wiodlo,

A teraz? Trwaja rozliczenia.

Czeka nas chaos, zemsta, podlosc

I grozi nam przepadek mienia.

Kolesie traca juz miliony,

Nowy rzad Tuska jest zaborczy!

A nasze matki, corki, zony,

Juz odwolano z rad nadzorczych.

Komisje sledcze trwaja co dzien,

Niejeden prezes skonczy marnie,

Juz wielu szefow jest na lodzie,

A mogli dotad krasc bezkarnie.

Nie bedzie mozna sie bogacic,

Maja odbierac przywileje!

Wiec nim sie wszystkie fuchy straci,

Murem za Jarkiem i Andrzejem!

Rzuc wszystko! Ratuj sie kto moze!

Obronca badz Polskiego Ladu!

Teraz na pewno bedzie gorzej!

Dotychczasowych bron ukladow!

Zbiorka przed sejmem. Rano. W czwartek.

Pomoz kolesiom wyjsc z kryzysu.

Wszystko na jedna postaw karte.

W przeciwnym razie – koniec PiS-u!

MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dabrowskiego)

Dowcip

– Wcale mi nie chodzi o to, ze wasza rodzina jest bogata, po prostu kocham
pana corke i chce sie z nia ozenic

– Z ktora z nich, bo mam trzy?

– Z dowolna.

Poslowie PiS “nie moga wyjsc z budynku” TVP. Blaszczak: zawiadomimy
prokurature Poslowie PiS twierdza, ze likwidator Telewizji Polskiej
zablokowal wejscie i wyjscie z budynku Telewizji Polskiej przy placu
Powstancow w Warszawie. W srodku – jak przekazali – sa politycy tej partii.
Daniel Gorgosz, likwidator spolki TVP juz wczesniej informowal o zamknieciu
gmachu, miedzy innymi ze wzgledu na zaplanowana na czwartek manifestacje
zwolennikow PiS.

“Skladamy wniosek do prokuratury o podejrzenie popelnienia przestepstwa
przez neolikwidatora Telewizji Polskiej, ktory uniemozliwia
parlamentarzystom przeprowadzanie interwencji poselskich. Neowladze TVP
otoczyly budynek na pl. Powstancow kordonem policji i nie pozwalaja nikomu
wejsc ani wyjsc. Skladamy takze pismo do marszalka Holowni, aby
zainterweniowal w tej sprawie” – napisal szef klubu PiS Mariusz Blaszczak w
mediach spolecznosciowych. Sytuacje w gmachu TVP przy placu Powstancow
relacjonowal w mediach spolecznosciowych posel PiS, byly minister kultury
Piotr Glinski. “Nie mozemy wyjsc z budynku. Policja odmawia interwencji i
przyjecia zgloszenia o popelnieniu przestepstwa przez nieznane osoby
blokujace wejscie do budynku. 7 poslow jest w srodku, 2 w przejsciu do
budynku… Na zewnatrz 30 policjantow” – pisal tuz przed poludniem. Wedlug
informacji portalu Wirtualne Media likwidator spolki Telewizja Polska
Daniel Gorgosz zdecydowal o zamknieciu budynku w zwiazku z zapowiadana
przez PiS czwartkowa manifestacja. Portal Wirtualne Media dotarl do
oswiadczenia, ktore wydal Gorgosz, likwidator spolki Telewizja Polska.
Wynika z niego, ze zamkniety zostanie budynek TVP przy placu Powstancow
Warszawy 7, w ktorym miesci sie Telewizyjna Agencja Informacyjna.

“W zwiazku z licznymi przypadkami naduzywania uprawnien wynikajacych z
wykonywania mandatu parlamentarzysty, ktore maja miejsce od 20 grudnia 2023
roku, a ktore prowadza do wpuszczania na teren obiektow TVP osoby do tego
nieupowaznione, co skutkuje licznymi naruszeniami na szkode TVP oraz jej
pracownikow, a takze zapowiadanym na dzien jutrzejszy, to jest 11 stycznia
Marszem Wolnych Polakow, ktory ma odbywac sie m.in. pod siedziba TVP, przy
placu Powstancow Warszawy 7, podjalem decyzje o zamknieciu dla osob
postronnych obiektow TVP przy ul. Powstancow Warszawy 7 od dnia 11 stycznia
br. do odwolania” – napisal Gorgosz w oswiadczeniu datowanym na 10 stycznia.

Wedlug niego decyzja ta podyktowana jest przede wszystkim koniecznoscia
zapewnienia bezpieczenstwa pracownikom TVP oraz niezbednej ochrony mienia
spolki, w tym jej infrastruktury krytycznej. “Jednoczesnie, informuje, ze
poslowie i senatorowie chcacy skorzystac z prawa wynikajacego z art. 19
Ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posla i senatora, moga
skontaktowac sie z wladzami spolki w budynku Telewizji Polskiej, polozonym
przy ulicy Jana Pawla Woronicza 17 w Warszawie, gdzie w budynku B
przygotowane sa odpowiednie pomieszczenia, w ktorych moze dojsc do
realizacji ich uprawnien” – dodal likwidator.

W czwartek o godzinie 16 przed Sejmem ma sie odbyc organizowany przez Prawo
i Sprawiedliwosc “Protest Wolnych Polakow”.

Prezydent: wszczynam postepowanie ulaskawieniowe wobec Kaminskiego i Wasika
Prezydent Andrzej Duda spotkal sie w czwartek po poludniu z zonami Mariusza
Kaminskiego i Macieja Wasika – Barbara Kaminska i Roma Wasik.

Po zakonczeniu rozmow wyglosil oswiadczenie. – Mowilem, ze uczynie
wszystko, co z mojej strony, ze podejme wszelkie starania, zeby zwrocic
wolnosc panom (Kaminskiemu i Wasikowi – red.) jak najszybciej, by byli
wolnymi ludzmi, a nie wiezniami politycznymi w wolnej Rzeczpospolitej, bo
to uraga jej godnosci – powiedzial Duda.

Poinformowal, ze na prosbe zon Kaminskiego i Wasika zdecydowal, ze wszczyna
“postepowanie ulaskawieniowe”. – Chce, zeby to postepowanie zostalo
przeprowadzone absolutnie wedlug standardow konstytucyjnych i ustawowych –
dodal. – Jest to procedura, ktora zostaje wszczeta w trybie prezydenckim –
powiedzial Duda.

W nocy sprawdzal, czy po zmarznietym stawie da sie jezdzic. Lod sie zalamal
Samochod osobowy znalazl sie w stawie w miejscowosci Kroczewo. Wystajacy
bagaznik zauwazyl mieszkaniec. Sluzby wydobyly mercedesa spod warstwy lodu.
Na szczescie wewnatrz nikogo nie bylo. Do policjantow zglosil sie
wlasciciel auta. Wyjasnil, ze w nocy chcial sprawdzic, czy po zamarznietym
zbiorniku da sie jezdzic samochodem. Do zdarzenia doszlo przy ulicy
Warszawskiej, w miejscowosci Kroczewo, polozonej w powiecie plonskim. O
samchodzie, ktory znalazl sie w stawie dowiedzial sie Tomasz Zielinski,
reporter tvnwarszawa.pl.

Policja zgloszenie o zdarzeniu otrzymala o godzinie 8.32 – W parku
Czarnowskich mieszkaniec miejscowosci Kroczewo zauwazyl, ze ze stawu
wystaje kawalek bagaznika i widac, ze znajduje sie tam pojazd. Na miejsce
skierowane zostaly sluzby: policja i straz. Aktualnie samochod wydobywany
jest spod lodu, bo caly zbiornik skuty jest lodem. Samochod ktory sie tam
znajduje to osobowy mercedes typu combi. Na razie nie wiemy czy ktos
znajduje sie w srodku – przekazala o godzinie 9.40 komisarz Kinga
Drezek-Zmyslowska z Komendy Powiatowej Policji w Plonsku.

Po wydobyciu samochodu policjanci beda ustalac w jaki sposob on sie tam
znalazl i jak doszlo do tego zdarzenia. Okolo godziny 10 samochod zostal
wyciagniety. Jak podala Drezek-Zmyslowska, wewnatrz pojazdu nie bylo nikogo.

– Do policjantow zglosil sie wlasciciel pojazdu, a tym samym kierowca:
40-latek z gminy Zaluski. Po wstepnej rozmowie z policjantami przyznal, ze
w nocy jezdzil tym pojazdem, chcial sprawdzic jakiej grubosci jest lod na
tym zbiorniku, czy jest wystarczajaco gruby, zeby wjechac na niego
samochodem – powiedziala policjantka.

Opowiedziala o dalszej relacji wlasciciela mercedesa. – Lod sie zalamal,
mezczyzna probowal wyjechac, cofnac, jednak nie bylo takiej mozliwosci,
wiec uciekl z samochodu pozostawiajac go na miejscu – podala
Drezek-Zmyslowska.

Szymon Holownia podpisal dokumenty w sprawie uchylenia immunitetu Grzegorza
Brauna Marszalek Sejmu Szymon Holownia przekazal, ze dokumenty w sprawie
uchylenia immunitetu poslowi Konfederacji Grzegorzowi Braunowi zostaly
przekazane do Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych.
Mowil tez, ze “ma mieszane uczucia” co do wniosku Lewicy o odwolanie
Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszalka. – PiS bardzo by chcial zobaczyc
Prezydium Sejmu bez zadnego przedstawiciela opozycji, bo to mu bardzo
pasuje do narracji – powiedzial marszalek na spotkaniu z uczniami liceum w
Warszawie. Braun, uzywajac gasnicy proszkowej, zgasil w grudniu swiece
chanukowe w Sejmie. Spotkania marszalka Sejmu z mlodzieza odbywaja sie w
ramach Lekcji Obywatelskich. Poswiecone sa tematyce m.in. parlamentaryzmu,
demokracji, konstytucji i praw obywatelskich. Pierwsze dwie Lekcje
Obywatelskie odbyly sie w Bialymstoku i Krakowie, w listopadzie 2023 r.

Holownia: do Sejmu wplynal wniosek ws. uchylenia immunitetu poslowi Braunowi

Szymon Holownia podczas spotkania z uczniami I LO im. Boleslawa
Limanowskiego w Warszawie byl pytany m.in. o wniosek o uchylenie immunitetu
Grzegorza Brauna i o zdanie na temat wniosku Lewicy o odwolanie Krzysztofa
Bosaka z funkcji wicemarszalka Sejmu.

Marszalek poinformowal, ze w srode do Sejmu “wplynal wniosek prokuratora
generalnego ws. uchylenia immunitetu” Grzegorza Brauna. – Jest procedowany.
Dzisiaj tez podpisywalem dokumenty w tej sprawie, wyslalem je juz do
komisji immunitetowej (Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i
Immunitetowych – red.), wiec pewnie bedziemy w sprawie tego glosowac
niebawem – przekazal marszalek. Dodal, ze wciaz oczekuje od poslow
Konfederacji “duzo jasniejszego i bardziej zdecydowanego stanowiska”, bo z
trudem patrzy na Krzysztofa Bosaka w Prezydium Sejmu “jako przedstawiciela
Grzegorza Brauna”. Marszalek Holownia podczas spotkania z uczniami zostal
zapytany o zdanie na temat wniosku Lewicy o odwolanie Krzysztofa Bosaka
(Konfederacja) z funkcji wicemarszalka Sejmu.

– Bedziemy pewnie glosowac ten wniosek na tym posiedzeniu (w przyszlym
tygodniu). Mam mieszane uczucia co do tego wniosku. Z jednej strony cenie
Bosaka, bo uwazam, ze to jest bardzo inteligentny polityk. On sie bardzo
szybko uczy. On chce sie uczyc, on szuka wiedzy caly czas. Jest takim
gosciem, z ktorym fajnie sie czasami pospierac, a spieramy sie caly czas na
Prezydiach Sejmu i tez nie ma sensu Prezydium Sejmu zlozone z samej
koalicji rzadzacej. Dlatego jesli PiS nie chce (miec przedstawiciela w
Prezydium Sejmu – red.) to dobrze, zeby on chociaz byl. Natomiast problem
Grzegorza Brauna jest – powiedzial Holownia. Grzegorz Braun nie powinien
miec swoich przedstawicieli w Prezydium Sejmu. To jest polityka, do
posiedzenia (Sejmu) jeszcze pare dni, beda rozmowy, bedzie “ucieranie”,
przekonywanie, szukanie rozwiazan. Zobaczymy, jak to sie skonczy. Mam
watpliwosci co do tego, czy glosowac za tym wnioskiem. Lewica ich nie ma,
szanuje to. PiS tez ich nie ma, bo PiS bardzo by chcial zobaczyc Prezydium
Sejmu bez zadnego przedstawiciela opozycji, bo to mu bardzo pasuje do
narracji. Natomiast niekoniecznie zawsze jestem sklonny do grania w
polityczna gre PiS-u, nawet jezeli to troche kosztuje – powiedzial Holownia.

Kot wskoczyl mu na ramie. Kierowca spowodowal wypadek, teraz odpowie przed
sadem Prokurator Rejonowy w Choszcznie skierowal do sadu akt oskarzenia
przeciwko kierowcy, ktory spowodowal wypadek po tym, jak kot skoczyl mu na
ramie. Mezczyzna zjechal na pobocze i uderzyl w pobliskie drzewo, powodujac
powazne obrazenia u pasazerki. Grozi mu teraz do osmiu lat wiezienia. Do
wypadku doszlo 17 lipca 2023 roku na drodze wojewodzkiej nr 151 w rejonie
miejscowosci Pomien. W wyniku uderzenia w drzewo pasazerka samochodu marki
ford fiesta doznala obrazen glowy, zlamania zeber, stluczenia pluc oraz
narzadow wewnetrznych.

“Jak ustalono, w pojezdzie przewozone bylo zwierze – kot, ktory podczas
jazdy, skoczyl kierujacemu na ramie, a nastepnie wyskoczyl na droge przez
otwarta szybe. Kierujacy zaskoczony sytuacja, odbil kierownica w prawo,
zjechal na pobocze, uderzajac pojazdem w przydrozne drzewo” – czytamy w
komunikacie prokuratury. Za spowodowanie wypadku drogowego skutkujacego
ciezkimi obrazeniami ciala innej osoby, mezczyznie grozi nawet do osmiu lat
wiezienia.

SPORT

(Nic sie dzis nie dzieje wiec albo plotki albo nic, wiec lepiej plotki
chyba 😉

TVP zaskoczyla! Jest decyzja ws. Przemyslawa Babiarza W ostatnich
tygodniach doszlo do sporych zmian kadrowych w Telewizji Polskiej. Kibice
zastanawiali sie nad przyszloscia Przemyslawa Babiarza. Czy znany
dziennikarz zostanie w TVP? A jesli zostanie, to czy wciaz bedzie zajmowal
sie sportem? No i w koncu poznalismy decyzje stacji, ktorej nowym
dyrektorem zostal Jakub Kwiatkowski, do niedawna rzecznik prasowy
pilkarskiej reprezentacji. Przyjscie Kwiatkowskiego na stanowisko szefa TVP
Sport to nie jedyna duza zmiana przy ulicy Woronicza. Ostatnio redakcje
opuscil Rafal Patyra, a Maciej Jablonski przeszedl do TVP Info. Niepewny
byl tez los Przemyslawa Babiarza. Kilka dni temu dowiedzielismy sie, ze
Babiarz wciaz bedzie prowadzil program ‘Va Banque!’. Ale to nie byl koniec
spekulacji, bo zastanawiano sie, czy Babiarz pozostanie takze w redakcji
sportowej. Od momentu zmiany wladzy ani razu nie pojawil sie na antenie. I
jak sie okazalo, wynikalo to z tego powodu, ze komentowane przez niego
dyscypliny mialy akurat przerwe.

Babiarz wraca do komentowania

Puchar Swiata zawita teraz do Polski, a konkretnie do Wisly, Szczyrku oraz
Zakopanego. Telewizja Publiczna przedstawila plan transmisji. Turniej
PolSKI komentowac beda: Stanislaw Snopek, Mateusz Lelen oraz wlasnie
Babiarz. Kolejna niespodzianka jest fakt, ze od teraz fani beda mogli
zobaczy rowniez oficjalne treningi, a nie tylko kwalifikacje i turniej.
Przemyslaw Babiarz jest zwiazany z TVP od 1992 roku. Najczesciej komentuje
sporty zimowych, a takze plywanie oraz lekkoatletyke. 60-latek ma w swoim
CV takze delegacje na najwieksze wydarzenia sportowe, jak m.in. igrzyska
olimpijskie.

W przeszlosci wspolprowadzil takze “Pytanie na Sniadanie”, “Kawe czy
Herbate” oraz programy z cyklu “Wielki test”. Od 2020 roku jest gospodarzem
“Va banque”. Po zmaganiach w Turnieju Czterech Skoczni przyszedl czas na
historyczny, pierwszy w historii Pucharu Swiata PolSKI Turniej. Przez
dziewiec dni najlepsi skoczkowie swiata rywalizowac beda w pieciu
konkursach w Wisle, Zakopanem i Szczyrku.

“Ty hipokryto”. Wypomnieli bylej gwiezdzie TVP, ze zdradzal zone.
Natychmiast odpowiedzial Rafal Patyra nie odpuszcza i czesto krytykuje
obecna wladze w mediach spolecznosciowych. Kilka dni temu dodal wpis, w
ktorym nie tylko uderzyl w rzadzacych, ale i wyrazil dezaprobate dla
srodowisk LGBT, powolujac sie na katolicyzm. Ten fakt na dobre rozzloscil
internautow. Skorzystali z okazji i wypomnieli dziennikarzowi jeden
wstydliwy blad z przeszlosci. Na odpowiedz nie trzeba bylo dlugo czekac.
“Hmm… zastanawiajaca logika” – pisal. Po niemal 20 latach Rafal Patyra
pozegnal sie z praca w TVP. Pojawily sie spekulacje, ze decyzja zostala
podjeta ze wzgledow politycznych. Dziennikarz publicznie popieral
poprzednie wladze telewizji. – Telewizja Polska jest i powinna byc dla
Polakow, a nie realizowac obce interesy, nie lobbowac na rzecz prywatnych
interesow czy tez obcych sil – mowil na antenie TVP Info. Jak na razie nie
wiadomo, co dalej z 49-latkiem. Mimo wszystko nie daje o sobie zapomniec.
Czesto krytykuje rzadzacych za posrednictwem mediow spolecznosciowych, co
nie podoba sie internautom. Ci ostatnio uderzyli w dziennikarza. Chodzi o
zdrade zony. Kilka miesiecy temu Patyra przyznal sie, ze w przeszlosci
dopuscil sie tego czynu. Co wiecej, z nieslubnej relacji narodzila sie
corka. Dziennikarz nie utrzymuje z nia bliskich kontaktow. Jest pod wplywem
mamy i babci, a to nie sa osoby mi przychylne. (…) Powiedziala mi, ze nie
chce sie ze mna spotykac. Moge tylko od czasu do czasu zadzwonic, na
przyklad z okazji urodzin albo imienin. Dla niej te rozmowy nie sa
przyjemnoscia, we mnie natomiast pozostawiaja niedosyt – mowil na antenie
“Dobrego Tygodnia”. Przyznal wowczas, ze to Bog uratowal jego malzenstwo.
Zreszta sam deklaruje, ze jest katolikiem. I wlasnie ten fakt zostal
wykorzystany przez jednego z internautow pod najnowszym postem Patyry na
Instagramie, w ktorym ten uderzyl w rzad i opowiedzial sie przeciwko LGBT,
powolujac sie na katolicyzm. Dodal bowiem zdjecie z haslem: “Teczowe flagi
zamiast krzyzy – oto ich plan!”, a w tle pojawily sie teczowe barwy.
Opublikowal tez krotki opis. “Tylko pod krzyzem, tylko pod tym znakiem.
Polska jest Polska, a Polak Polakiem” – czytamy. To rozsierdzilo
obserwatorow.

“Prosze powiedziec, jak to jest byc tak bezczelnym hipokryta? Mieni sie pan
na wierzacego katolika, a tu zdrady, nieslubne dzieci” teraz przejaw
totalnej homofobii? To tak nie po chrzescijansku. Gdzie milosc do
blizniego? Ale wy tzw. katolicy tak macie. Wybieracie sobie to, co wam
pasuje. HIPOKRYZJA poziomu Himalajow!!!!” – napisal internauta. Na
odpowiedz Patyry nie trzeba bylo dlugo czekac. “Czyli jak ktos bladzil w
zyciu, to nie ma prawa sie nawrocic, bo bedzie uznany przez ‘zyczliwych’
hipokryta? Hmm… zastanawiajaca logika” – odpowiedzial dziennikarz. Jego
slowa wywolaly prawdziwa burze, a pod postem rozpetala sie dyskusja.
Niektorzy bronili Patyry, inni jeszcze silniej go krytykowali. Rafal Patyra
rozpoczal przygode z TVP w 2005 roku i szybko zostal prowadzacym programu
“Sport Telegram”. Przez kolejne lata Polacy kojarzyli go z wydarzen
sportowych, zwlaszcza pilki noznej, gdzie przeprowadzal wywiady czy
prowadzil studio w trakcie spotkan kadry. Byl tez prezenterem
“Teleexpressu”, programu sniadaniowego “Dzien dobry, Polsko!” oraz
wspolprowadzacym magazynu “Gol” na antenie TVP Sport.

Byly prezes przedstawia nowa wersje ws. skandalu z prostytutka. “Po dwoch
minutach” 78-letni Anders Besserberg byl prezydentem IBU, czyli
Miedzynarodowej Unii Biathlonu, w latach 1993-2018. Ostatniej kadencji
jednak dobrze nie wspomina, bo siedzibe organizacji w Salzburgu odwiedzily
austriackie sluzby. A to dlatego, ze norweski dzialacz byl oskarzony o
tuszowanie dopingu. No i nie robil tego za darmo. W zamian za tuszowanie
dopingu u az 65 reprezentantow Rosji i za przyznanie prawa do organizacji
mistrzostw swiata w Tiumeniu, Anders Besserberg mial otrzymywac grube
pieniadze. Lapowki byly rozne, bo oprocz pieniedzy, mial otrzymac luksusowe
zegarki, darmowe wyjazdy na polowania, samochody BMW oraz wizyty
prostytutek. Zeznania bylego prezesa IBU. “Po dwoch, trzech minutach ja
pozegnalem i poszedlem spac”

Besserberg dlugimi miesiacami nie komentowal sprawy, a jego prawnicy
przekonywali, ze Norweg jest niewinny. I dodawali, ze ktos probuje sie
zemscic na Bessebergu, bo rzadzil twarda reka w IBU. Ale w koncu 78-latek
zabral glos.

Portal nrk.no publikuje czesc zeznan Besserberga. Dzialacz odniosl sie do
oskarzenia, jakoby w 2013 roku w jednym z moskiewskich hoteli mial
skorzystac z uslug prostytutki, ktora mial oplacic jeden z rosyjskich
biathlonistow. W swoim oswiadczeniu powiedzial, ze byl w swoim pokoju
hotelowym, gdy rozleglo sie pukanie do drzwi. – Bylem w pokoju, gdy ktos
nagle zapukal do drzwi. Na korytarzu stala mloda, normalnie ubrana kobieta,
ktora wpuscilem do pokoju, poniewaz myslalem, ze jest z komitetu
organizacyjnego i ma dla mnie informacje oraz harmonogram na kolejny dzien.
Kobieta jednak nie rozumiala ani angielskiego, ani niemieckiego, wiec po
dwoch, trzech minutach ja pozegnalem i poszedlem spac – oswiadczyl
Besserberg.

Co ciekawe, na jednym z wczesniejszych przesluchan Besserberg mial sie
przyznac, ze jednak uprawial seks z Rosjanka. – I dlatego, to teraz
prostuje. Przypomne, ze wczesniej nie bylo przy mnie prawnika, wiec doszlo
do bledow podczas przesluchan – tlumaczyl dzialacz. Podobno nie bylo to
jednak tylko jedno spotkanie w hotelu. Widziano ich rowniez na wspolnej
kolacji.

– Nie mialem zadnych podejrzen ani nie zauwazylem niczego, co wskazywaloby,
ze ona lub inne osoby, ktore spotkalismy na kolacji, byly prostytutkami.
Nie bylo tez niczego, co wskazywaloby, ze zostalo to wszystko zorganizowane
przez kogokolwiek. Poza tym, o ile mi wiadomo, nawet zonaty mezczyzna moze
poznac inna kobiete. Przeciez nie jest to nielegalne, prawda? Nigdy nie
otrzymalem ani nie przyjalem zadnej oferty od prostytutki – wyjasnial
Norweg. A jak bylo z luksusowymi zegarkami?

Besserberg odniosl sie takze do zarzutow ws. otrzymanych rzekomo
luksusowych zegarkow. W 2013 roku podczas Pucharu Swiata w Holmenkollen,
jeden z najbardziej utytulowanych biathlonistow w historii Aleksandr
Tichonow podobno probowal wreczyc Norwegowi zegarek podczas kolacji.

– Stanowczo odmowilem przyjecia prezentu, wiec Tichonow sie wkurzyl i
odszedl od stolu. Na odchodne powiedzial, ze porozmawia z prezesem
norweskiej federacji – stwierdzil Besseberg. – Nie rozumiem, jak mozna mnie
karac za jego bezradne proby korupcji – dodal. Besseberg, jak mozna sie
bylo domyslic, zaprzeczyl tez temu, ze otrzymal drogie samochody. Jesli
jednak przegra sprawe, to moze mu grozic nawet dekada za kratkami.

DETEKTYW

JANINA, co z ostrzami tanczyla

Maciej CZERNIAK

Lekarze przecierali oczy ze zdumienia, kiedy do szpitala trafil mezczyzna z
ciezkimi ranami zadanymi bronia biala. Po walce o jego zycie, ktora trwala
dwie doby, pacjent zmarl. Krotko potem kobieta, z ktora laczyla go
zazylosc, wyjechala za granice,

a sledztwo zostalo umorzone. Nieoczekiwanie, po roku, sledczy wpadli na
nowy trop. Starszy mezczyzna, prawdopodobnie ranny nozem. Stan powazny – to
opis sytuacji, jaki dyzur- ny Komendy Miej-

skiej Policji w Lodzi przekazal jednostkom pelniacym sluzbe w miescie noca
z 18 na 19 wrze- snia 2020 roku.

Patrol udal sie z interwencja do kamienicy przy ulicy Bema. Kiedy
policjanci jechali pod wskazany adres, w drodze byli rowniez ratownicy
pogotowia. Z oglednego opisu sytuacji, jaki przekazal dyzurny, wynikalo, ze
prawdopodobnie – jak to cze- sto jest ujmowane w policyj- nych notatkach –
“zdarzenie mialo charakter nagly”. Fak- tycznie jednak funkcjonariusze nie
mieli pojecia, co zastana na miejscu. A byli przygotowani na wiele…

“KILL BILL” PO POLSKU?

W pandemii koronawirusa, w szczytowym okresie izola- cji, obowiazujacych
obostrzen, w mieszkaniach dochodzilo nieraz do rzeczy wrecz niewy-
obrazalnych. Zadziwiajace, do czego moze doprowadzic ludzi koniecznosc
dlugotrwalego przebywania ze soba. I doty- czylo to nawet kochajacych sie
malzenstw. Coraz czesciej zda- rzalo sie, ze domownicy szli na noze.
Doslownie.

Zaden z policjantow, ktorzy tamtego wieczora byl w dro- dze, nie spodziewal
sie jednak tego, co zaszlo w mieszkaniu w kamienicy przy ulicy Bema.

Mieszkanie znajdowalo sie na parterze jednopietrowego budynku zwienczonego
nadbu- dowka kryjaca niewielki strych. Wrzesniowy wieczor byl cieply, wiec
okna w lokalu na pierw- szej kondygnacji byly uchylone. Nie dobiegaly
stamtad jednak zadne dzwieki. Wydawalo sie, ze panuje spokoj. Na miejsce

przyjechala wlasnie karetka pogotowia. Ratownicy razem z policja wpadli do
mieszkania.

– Lokal wygladal, jak scena z filmu grozy albo jak wnetrze jakiejs
nielegalnej rzezni – mowi jeden z mundurowych.

Na srodku salonu, w kaluzy krwi lezal starszy mezczyzna. Mial na ciele
liczne rozlegle rany ciete. Jedna przebiegala przez szyje i obojczyk. Inna,
zadana w korpus, skrywala obficie zakrwawiona koszula. Krwia ochlapane byly
tez sprze- ty domowe, meble. Czesc wsia- kla w perski dywan i zdazyla juz
zabarwic go na kolor brunatny, czesc utworzyla jasnoczerwo- na kaluze na
parkiecie. Plamki i rozbryzgi byly widoczne tez na scianie, co swiadczylo o
tym, ze z przecietego naczynia krwio- nosnego musiala trysnac krwa- wa
fontanna. Mezczyzna byl nieprzytomny, ale mial wyczu- walny slaby puls.
Ratownicy przystapili natychmiast do akcji ratunkowej. Rannego szybko
przeniesiono do karetki i prze- wieziono do szpitala.

Widok pomieszczenia, w ktorym doszlo do krwawej jatki mogl wywolac szok.
Tak samo piorunujace wrazenie odniosl policjant, ktory jako pierwszy
zlokalizowal w miesz- kaniu narzedzia, uzyte prawdo- podobnie przez sprawce
(badz sprawcow). W kacie pokoju, miedzy naroznikowa kanapa a frontowa
sciana lezala bron o szerokim ostrzu, przypomi- najaca maczete. Nieco dalej
natomiast… miecz. I to jaki!? Nie sposob bylo pomylic tej broni z zadna
inna: zakrzywio- na glownia i rekojesc z jedwab- nym oplotem. Byla to
japonska katana.

PRZYSZLA I ZASTALA MAKABRYCZNY WIDOK

Wystarczylo sie rozejrzec po pokoju, by dojsc do wniosku, ze bron
prawdopodobnie nale- zala do wlasciciela mieszkania. Na niskiej komodzie
stal pusty stojak na japonska bron biala. Pochwa lezala na podlodze po
przeciwnej stronie poko- ju i niemal stykala sie z kalu- za krwi. Sprawca
tego ataku – kimkolwiek byl – nie musial sie wysilac, by siegnac po bron.
Znajdowala sie w ogolnodo- stepnym miejscu.

Pomieszczenie, teraz beda- ce sceneria zbrodni, wczesniej z powodzeniem
mogloby pel- nic funkcje muzealna. Na scia- nie wisialo kilka innych sztuk
broni bialej. Byly to rozmaite narzedzia – od polskiej szabli husarskiej,
po bagnety kara- binowe. Pozostawalo jedno puste miejsce i nie trzeba bylo
wielkiej wyobrazni, by dojsc do wniosku, ze tam wlasnie musiala wisiec
maczeta, zanim zostala uzyta.

Na miejsce wezwano ekipe technikow kryminalistyki, ktorzy zabezpieczyli
wszelkie slady, jakie mogl pozostawic napastnik, badz napastni- cy (wciaz
nie wykluczano, ze sprawcow moglo byc wiecej).

Pomoc do liczacego 69 lat Wieslawa W. wezwala 53-letnia Janina B. Z
rozpytania wyni- kalo, ze kobieta odwiedzala mezczyzne raz na jakis czas.
Mozna bylo dojsc do wniosku, ze laczyla ich dosc bliska rela- cja. Kobieta
twierdzila, ze przy- jechala do swojego przyjaciela w odwiedziny i zastala
przera- zajacy widok.

Jak weszla do mieszkania? Dysponowala kluczami, ale – jak wynikalo z jej
relacji – nie uzyla ich. Drzwi byly otwarte.

Na Balutach zjawila sie tego samego dnia, przyjechala z miasta na Slasku, w
ktorym mieszkala. Z Wieslawem W. utrzymywala bliskie kontakty od kilkunastu
miesiecy. Mez- czyzna byl rozwiedziony. Pomi- mo pewnej roznicy wieku,
Janina i Wieslaw swietnie sie dogadywali. Ona przyciagala go mlodszym
wiekiem i energia zyciowa, a Wieslaw byl dla niej zagadkowym, dojrzalym
part- nerem. Chcialoby sie powie- dziec, za Agnieszka Osiecka, “kobieta po
przejsciach, mez- czyzna z przeszloscia”.

Wszystko wskazywalo na to, ze do napadu musialo dojsc niewiele wczesniej.
Kilka, moze kilkanascie minut przed przy- byciem Janiny. Kobieta byla
przerazona, bo – jak sama pod- kreslala – najwyrazniej minela sie ze
sprawca.

JAK RANY BITEWNE

Wieslaw W. zmarl w szpitalu 2 dni pozniej. Lekarzom nie udalo sie
ustabilizowac cisnienia krwi. Zgon nastapil, jak napi- sano w dokumentacji
medycz- nej, z wykrwawienia, ktorego nastepstwem byla “niewydol- nosc
krazeniowo-oddechowa”.

– Te rany byly koszmarne. Takich rzeczy juz sie nie widu- je – mowil jeden
z lodzkich lekarzy. – To bylo jak obrazenia odniesione w walce. Archeolo-
dzy znajduja szkielety uczestni- kow bitew sprzed wiekow, ktorzy odniesli
podobne rany bitewne.

Postepowanie, ktore pier- wotnie prowadzono w zwiazku z napadem przy uzyciu
niebez- piecznego narzedzia, zmienilo kwalifikacje. W gre wchodzilo
zabojstwo albo co najmniej jego usilowanie. W obu przypadkach potencjalnemu
sprawcy mogla grozic nawet kara dozywotnie- go pozbawienia wolnosci.

Lodzka prokuratura kom- pletowala dowody. Samych sladow zabezpieczonych na
miejscu zbrodni byla ogrom- na liczba. Przede wszystkim badano probki krwi.
Pozor- nie moglo wydawac sie, ze to marnowanie czasu i pieniedzy, bo
przeciez oczywiste bylo, ze krew pochodzila z ran ofiary. Z punktu widzenia
sledczych kryminalnych nie bylo to tak proste – trzeba bylo wykluczyc, czy
pewne slady nie zosta- ly pozostawione przez innego uczestnika zajscia w
mieszka- niu Wieslawa W. Czy nie nale-

zaly do sprawcy, ktory mogl, na przyklad rowniez zostac raniony przez
broniacego sie W. W tym wypadku konieczne bylo przyjac, ze w leciwej,
ciasnej kamienicy na Balutach doszlo do jakiegos rodzaju szermierki bronia
biala. Te ewentualnosc wykluczono – nie znaleziono krwi innej grupy, niz
tej, ktora miala ofiara.

Szukano rowniez sladow linii papilarnych. I pod katem ich znalezienia
badano przede wszystkim dwa egzemplarze broni bialej zabezpieczone w domu W.

– Na broni znajdowaly sie zacieki krwi, jednak ze sladami daktyloskopijnymi
byl problem – mowi prokurator. – Na reko- jesci katany nie znaleziono ich.
Nie mogly tam powstac z uwagi na specyfike tego rodzaju broni: na uchwycie
miecza znajdowal sie oplot. To jest powierzchnia, na ktorej nie utrwalaja
sie slady daktyloskopijne. Jeden odcisk znaleziono na drugim narzedziu.

Mogloby sie wydawac, ze trudno o mocniejszy dowod w sprawie, niz odcisk
linii papi- larnych na narzedziu zbrodni. Na mysl przychodza tu rozma- ite
historie rodem z klasycznych kryminalow. W tej konkretnej sytuacji jednak
interpretacja takiego, pozornie niezbitego dowodu, nie wytrzymala kon-
frontacji z proza zycia.

– Ten pan byl kolekcjonerem amatorem. Stycznosc z bronia moglo miec
naprawde wiele osob – podkresla prokurator. – W tym wypadku odcisk na reko-
jesci maczety i tak nie stanowil- by istotnego dowodu w sprawie.

W KREGU POSZLAK

Sledczy nie mieli innego wyj- scia, niz szukanie poszlak, ktore moglyby
ulozyc sie w spojna calosc i ukierunkowac uwage na potencjalnego sprawce.

Byc moze odpowiedz na pytanie, kto dokonal ataku na starszego mezczyzne,
byla w jakis sposob zwiazana z historia kolekcji broni. Jeden ze swiadkow,
sasiad, zeznal, ze to on, wspolnie z byla zona Wieslawa W., kupili mu jedna
ze sztuk broni bialej, ktora poz- niej trafila do kolekcji, na scia- ne w
mieszkaniu ofiary.

– To drogie rzeczy sa. Taki miecz to i pare tysiecy moze kosztowac – mowil
swiadek. Janina B. zostala przeslu- chana w charakterze swiadka. Kobieta
opow

dziala policji jesz-

cze raz (kolejny,

po wstepnym

rozpytaniu, ktore przeprowa- dzono na miejscu zbrodni) o relacji z
Wieslawem W. Jak wyjasniala, w poczatkowym etapie ich znajomosci przyjez-
dzala co jakis czas do Lodzi. Z czasem jej wizyty staly sie czestsze.
Pytana o to, czy Wie- slaw W. mogl miec z kims zatarg, zaprzeczala. Czy
mial dlugi? Nic o tym nie wiedziala. Czy dokuczano mu? Czy ktos go
nachodzil? Na wszystkie tego typu pytania padala odpo- wiedz przeczaca albo
jej brak. Janina B. po zlozeniu zeznan wrocila na do domu, na Slask.

Przesluchano rowniez innych swiadkow, glownie sasiadow i mieszkancow osie-
dla, ktorzy znali Wieslawa W. Z ich zeznan rowniez nie wyni- kalo nic
szczegolnie istotnego.

– W poczatkowym okresie prowadzonego postepowania zabezpieczono szereg
dowo- dow, w tym sladow na miejscu zdarzenia oraz przesluchano swiadkow.
Material dowodowy, zgromadzony w tamtym okre- sie, nie wskazywal jednak na
sprawce napasci na starszego mezczyzne – to tlumaczenie policji.

Janina B. poza jednym przesluchaniem, nie brala juz potem udzialu w zadnych
czynnosciach zwiazanych z wyjasnieniem okolicznosci, w jakich zadano
koszmarne rany jej znajomemu. Analizu- jac kroki podejmowane przez policje
i prokurature, mozna odniesc wrazenie, ze wypa- dla z orbity
zainteresowania policji.

Sledztwo zostalo umorzo- ne “z braku mozliwosci wykry- cia sprawcy”. Nie
oznaczalo to jednak, ze sprawa zostala

zamknieta. Prokuratura ma mozliwosc wszczecia poste- powania nawet
po latach, kiedy pojawia sie nowe dowo- dy w danej historii zbrodni. A z
tego typu zdarzeniem mieli do czynienia. W przy- padku zabojstwa
przedawnie- nie nastepuje po uplynieciu 30 lat od jego popelnienia. Tu w
gre wchodzilo jego usilo- wanie, zatem policja i proku- ratura mialy
mnostwo czasu, by rozwiklac zagadke smierci Wieslawa W.

Okazalo sie jednak, ze nie trzeba bedzie czekac calych dekad, by w sprawie
pojawi- ly sie nowe tropy. Pierwszym obiecujacym dowodem byly nowe
informacje o Janinie B., ktore zdobyto dzieki dziala-

niom operacyjnym. W 2021 roku jeden ze swiadkow stwier- dzil, ze przy
szukaniu sprawcy napadu na W. warto wziac pod uwage, z jaka czestotliwoscia
byl odwiedzany przez pania B.

Wedlug tych nowych rela- cji Janina, ktora wczesniej przyjezdzala do
Wieslawa W. dosc czesto, potem zaczela go odwiedzac o wiele rzadziej, az
znowu – na kilka tygodni przed tym, kiedy padl ofiara napadu – wprowadzila
sie do niego.

– Ustalono, ze kobieta pomieszkiwala u swojego zna- jomego w czasie
poprzedza- jacym to zdarzenie – mowi prokurator. – A to poddawalo w
watpliwosc wiarygodnosc wczesniejszych relacji znajomej Wieslawa W.

O ktore okolicznosci kon- kretnie chodzilo? Jedna z nich byla, na przyklad
ta, ze poczat- kowo Janina B. twierdzila, iz w dniu, kiedy zastala ranne-
go W., dopiero co przyjechala do miasta ze swojej rodzinnej miejscowosci.
To podwazalo wersje, przedstawiona wcze- sniej, a wedlug ktorej drzwi do
mieszkania Wieslawa W. nie byly zamkniete. Dla sledczych ta okolicznosc
przestala miec juz znaczenie, skoro mozna bylo zalozyc, ze Janina na stale
mieszkala w lokalu z W. w cza- sie poprzedzajacym drama- tyczne wypadki,
ktore dopro- wadzily do jego smierci.

Byla to wciaz jednak poszla- ka. Policja potrzebowala namacalnego
potwierdzenia, ze w czasie, kiedy bestialsko zaatakowano Wieslawa W.,
kobieta przebywala w jego mieszkaniu.

Taki dowod zdobyto.

POJECHALA DO NIEMIECKICH EMERYTOW

Z domem, w ktorym znajdo- walo sie mieszkanie W., sasia- dowal
rzemieslniczy zaklad handlowo-uslugowy. Ku zasko- czeniu sledczych,
wlasciciel dysponowal pelnym zapisem z monitoringu. Trop oka- zal sie
strzalem w dziesiatke. Z nagran wideo wynikalo jasno, ze w czasie, kiedy
zaatakowano starszego mezczyzne, do jego mieszkania, poza Janina B., nie
wchodzil nikt inny. Nagranie okazalo sie dowodem na wage zlota, bo wprost
obciazalo wina 53-latke.

Pozostawalo zatrzymac kobiete i przesluchac ponow- nie, tym razem
zakladajac, ze bedzie mozna jej postawic zarzut w tej sprawie.

Doprowadzenie Janiny B. do prokuratury okazalo sie jed- nak problematyczne.
Policja nie zastala jej pod wskazanym adresem w jej rodzinnym mie- scie na
Slasku. Co wiedziano o potencjalnej podejrzanej? Miedzy innymi to, ze w
prze-

szlosci zajmowala sie… projek- towaniem i urzadzaniem ogro- dow.
Przyjmowala zlecenia na opracowanie planow urzadza- nia trawnikow,
planowala usy- tuowanie kwietnikow, oczek wodnych, altan ogrodowych,
tarasow i gankow. Wszystko wskazywalo, ze te dzialalnosc porzucila jakis
czas temu.

Ponadto policjanci uzyskali informacje, ze wkrotce po zlo- zeniu zeznan
przed prokurato- rem Janina B. wyjechala z kraju. Przeprowadzila sie do
Niemiec. Kryminalni ustalili, ze pracuje za Odra, opiekujac sie starszy- mi
osobami. Jednym z narze- dzi prawnych, dzieki ktorym mozna sprowadzic do
Polski osobe podejrzana, a nawet tylko “podejrzewana” (jeszcze bez
postawionych zarzutow), jest instytucja Europejskiego Nakazu Aresztowania.

Kilka lat wczesniej glosno bylo o zatrzymaniu w Londy- nie dzieki ENA
Piotra M., co do ktorego polska policja miala podejrzenia, ze moze organi-
zowac przemyt narkotykow

pochodzacych, miedzy inny- mi z Kolumbii do krajow Unii Europejskiej.
Sprowadzanie podejrzanych w trybie ENA jest mniej problematyczne niz, na
przyklad sieganie po mechani- zmy ekstradycyjne w klasycz- nym rozumieniu.
Policje krajow unijnych wymieniaja sie infor- macjami korzystajac z danych
Europolu, co znacznie ulatwia koordynowanie dzialan sluzb.

– Ustalono dokladnie, gdzie przebywa Janina B., ale nie wystapiono do sadu
o wydanie dla niej Europejskiego Naka- zu Aresztowania – mowi pro- kurator.
– To mimo wszystko dosc zmudna procedura, anga- zujaca duze sily i
wymagajaca czasu. Jest oczywiscie latwiej- sza do przeprowadzenia, niz
chocby ekstradycja obywatela Polski przebywajacego, na przy- klad w USA,
ale tu uznalismy po prostu, ze mozna to zrobic w inny sposob. Gdy w koncu
ustalono adres Janiny B co bylo utrudnione z powodu ograniczen w
przemieszcza- niu sie – dosc zroznicowanych w zaleznosci od kraju – wpro-
wadzonych z powodu pande- mii koronawirusa. Kryminalni z Lodzi cierpliwie
jednak czeka- li na wlasciwy moment. Okazja nadarzyla sie w styczniu 2023
roku. Kiedy tylko Janina B. wro- cila do swojego mieszkania na Slasku, do
jej drzwi zapukala policja.

Kobieta byla kompletnie zaskoczona. Nie spodziewala sie takiej wizyty,
bedac widocznie przekonana, ze sprawa smier- ci jej bylego partnera jest
juz dawno zakonczona. Nie wziela pod uwage tego, ze w polskim prawie nie ma
znaku rownosci miedzy “postepowaniem umo- rzonym” i “zamknietym”.

Zostala doprowadzona do prokuratury, gdzie ponownie ja przesluchano. Tym
razem nie probowala juz forsowac swo- jej wczesniejszej wersji, wedlug
ktorej zastala Wieslawa W. ciezko rannego w jego domu. W swietle
przedstawionych dowodow, jakie udalo sie zgro- madzic w sprawie, kobieta…
przyznala sie do zaatakowania Wieslawa W.

BO NIE MOGLA ZNIESC BALAGANU!

O ile przyznanie sie do winy nie bylo niczym zaskakujacym, bo takie
sytuacje zdarzaja sie – zwlaszcza, kiedy osoba podej- rzewana nie jest w
stanie przed- stawic dostatecznie wiarygod- nego alibi – to sledczych zszo-
kowal motyw, jakim kierowala

sie kobieta. Wyjawila, ze wpadla w szal z powodu… balaganu, jaki mial w
swoim mieszkaniu Wieslaw W. Wedlug jej relacji, po prostu wsciekla sie
widzac panujacy w domu rozgardiasz. W starciu ze zdenerwowana kobieta
69-latek nie mial szans.

Janinie B. postawiono zarzut usilowania zabojstwa Wiesla- wa W. Dlaczego
nie zabojstwa? Prokuratura doszla do wnio- sku, ze brak jednoznacznego
zwiazku miedzy ranami zada- nymi W., a skutkiem w postaci smierci. Choc
przyznano jed- noczesnie, ze obrazenia, jakich doznala ofiara, mogly
zagrazac jej zyciu.

Na wniosek prokuratury Janina B. zostala umieszczona w areszcie na czas
trzech mie- siecy. Sad uznal, ze jej izolowa- nie za kratami jest konieczne
“dla zabezpieczenia wlasciwe- go toku postepowania”. W tym czasie sledczy
mieli dalej wypelniac swoje czynnosci, uzupelniajac material dowodo- wy
przeciwko Janinie N. Pod koniec marca sad okregowy rozpatrzyl wniosek
sledczych prokuratury o przedluzenie okresu tymczasowego areszto- wania o
kolejne trzy miesiace. Zadanie oskarzyciela publicz- nego zostalo
uwzglednione. Janina B. spedzi kolejne miesia- ce za kratami.

To nie koniec sprawy, choc – jak podkresla prokurator refe- rent
nadzorujacy to postepo- wanie – wiekszosc dowodow w postaci zeznan swiadkow
udalo sie juz zebrac. Obec- nie jednak kluczowe dla pro-

kuratury bedzie uzyskanie opinii sadowo-psychiatrycz- nej dotyczacej stanu
zdrowia aresztowanej.

Biegly, ktory ma wydac te ekspertyze, zazadal wgladu do pelnej dokumentacji
dotycza- cej stanu, w jakim znajduje sie Janina B. Swoja opinie bedzie mogl
wydac dopiero po uzy- skaniu dostepu do wywiadu psychologicznego, jaki
prze- prowadzono u aresztantki. Dodatkowo wazna przy przy- gotowaniu
ekspertyzy psychia- trycznej bedzie dokumenta- cja penitencjarna. Ten
ostatni dokument jest wazny o tyle, ze pokaze zachowanie podejrza- nej
przebywajacej w areszcie sledczym.

Jesli ostatecznie Janina B. zostanie postawiona w stan oskarzenia, bedzie
musiala liczyc sie z dlugoletnia kara wiezienia. Polski kodeks karny, jak
wiadomo, przewiduje za usilowanie zabojstwa mozli- wosc nalozenia kary w
takim wymiarze, jak za zaboj- stwo. Janinie B. moze zatem grozic kara nawet
dozywotnie- go wiezienia, o ile sad doszedl- by do wniosku, ze usilowaniu
pozbawienia zycia Wieslawa W. towarzyszyla szczegolna bru- talnosc lub
dokonano tego “ze szczegolnymudreczeniem”.

Nizsza kara za zabojstwo (i przynajmniej teoretycznie za jego usilowanie)
jest 25 lat pozbawienia wolnosci. Sad, biorac pod uwage ewentual- ne
okolicznosci lagodzace, jak chocby fakt, ze kobieta wcze- sniej nie byla
karana, moze orzec rowniez kare 15, czy tez 8 lat wiezienia.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl