Dzien dobry – tu Polska – 11.08.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 218) (6681)

11 sierpnia 2023r.

Pogoda

piatek, 11 sierpnia 23 st C

Czesciowe zachmurzenie

Opady:10%

Wilgotnosc:61%

Wiatr:6 km/h

Kursy walut

Euro 4.45

Dolar 4.04

Funt 5.15

Frank 4.62

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Dzis zaszczycil nas swoja tworczoscia Pan Wojtek, wiec wstawiam ponizej, a
ja zycze milego piatku, weekendu poczatku 😉

Ania Iwaniuk

Za 66 dni wybory!

PRZEKONALI MNIE

Dwa tygodnie przebywalem na urlopie.

Na odludziu, w samym centrum w Europie,

Tu gdzie wroga telewizja nie dociera,

Tylko jeden sluszny program sie odbiera.

Mimo woli, saczac piwo w wiejskim barze,

Ogladalem Wiadomosci z gospodarzem.

Tu dopiero dowiedzialem sie przy wodce,

Ze na czele wspanialego mam przywodce.

Jaki rzad! A zwlaszcza w nim wicepremiera!

Pomyslalem: Gdzie ja zylem? Gdzie? Cholera!

Gdy prezydent dzis wyglosil swe oredzie,

Okazalo sie, ze dotad trwalem w bledzie.

Nieswiadomy bylem tego do tej pory,

Skad nalezy pozytywne czerpac wzory.

I musialem wreszcie przyznac swojej zonie,

Ze dotychczas stac musialem po zlej stronie.

Dzis rozumiem, jaka musi byc narracja.

Tylko w PiSie jest prawdziwa demokracja.

Na zachodzie jej idee sa skonczone.

Rzady PiSu sa ostatnim jej bastionem.

Poprzednicy zostawili kraj w ruinie.

A dzis? Mleko w mej krainie z miodem plynie.

Jak wspaniale sie rozwija gospodarka,

Przegonimy zgnily zachod, zdaniem Jarka.

Co za rozmach! Jakie wielkie inwestycje!

Rosnie dochod, Polska wzmacnia swa pozycje.

Najsilniejsza mamy armie, jaki wywiad!

Caly swiat z nas bierze przyklad i podziwia.

Najlepszego w dziejach mamy dzis Premiera.

To nie zadna propaganda. Prawda szczera!

Niewatpliwie ten posiada atut glowny,

Ze jest twardy, a do tego prawdomowny.

Dzis u wladzy mamy takich politykow,

Ktorzy dbaja o kobiety i rolnikow,

Ze nikogo jeszcze dotad nie opluto,

A zlotowka najsilniejsza jest waluta.

Odkad rzadza sami prawi, sprawiedliwi,

Wszyscy ludzie moga wreszcie byc szczesliwi.

Jakich bede mogl spodziewac sie efektow,

Przekonuja mnie dzis tuzy intelektu.

I codziennie, ogladajac nowe spoty

Pietnujace kolesiostwo i nepotyzm,

O korupcji dowiaduje sie w Dzienniku,

Ze afery to domena poprzednikow.

W ustach wodza mozna slyszec coraz czesciej,

Ze ten ryzy to najwieksze zlo, nieszczescie.

Wina Tuska sa trudnosci i ekscesy.

Dba jedynie o niemieckie interesy.

Dzien w dzien, saczac mi do ucha takie slowa,

Przekonali mnie! Wiem teraz jak glosowac!

To jedyny sluszny wybor. Dobra cena!

Wezme przyklad ze swiatlego suwerena.

Chociaz przyznam, teraz mam niemaly zgryz,

Komu wierzyc? Kogo z was przekonal PiS?

Co mam zrobic, gdyby jednak wygral? Gdyby”

Bede wolny! I mogl sobie pojsc na grzyby.

MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dabrowskiego)

Druk: tygodnik Passa, nr 32 (1174), 10 sierpnia 2023

Dowcip

W aptece

– Macie jakis srodek na porost wlosow?

– Mamy.

– Dobry?

– Panie, rewelacyjny! Widzicie tego wasacza za kasa?

– No i?

– To moja zona, probowala tubke zebami odkrecic.

Spadl na nia waz, po chwili zaatakowal tez jastrzab. Kobieta myslala, ze
umrze

Na mieszkajaca w Teksasie Peggy Jones w trakcie koszenia trawnika z nieba
spadl waz. Gad owinal sie wokol ramienia kobiety i zaczal ja atakowac, gdy
po chwili na miejscu zjawil sie takze jastrzab, probujacy schwytac weza.
Kobieta doznala licznych urazow, jej zyciu nie zagraza jednak
niebezpieczenstwo. Niecodzienna historia Peggy Jones z Silsbee w Teksasie
zdarzyla sie 25 lipca, a we wtorek opisala ja amerykanska stacja CBS News.
– Kosilam trawnik, kiedy waz spadl z nieba na moja reke – opowiedziala
dziennikarzom Jones. – Probowalam zrzucic weza z ramienia, ale ten zaczal
sie wokol niego owijac. Kilkukrotnie zaatakowal mnie w twarz, uderzyl w
moje okulary. Ja probowalam go zrzucic, a on coraz ciasniej sie owijal –
kontynuowala.

Kobieta zaatakowana przez weza i jastrzebia

Amerykanka przyznala, ze juz wtedy podejrzewala, ze waz zostal upuszczony
przez przelatujacego jastrzebia, poniewaz “w poblizu nie bylo zadnego
drzewa”, z ktorego gad moglby spasc. Na potwierdzenie nie musiala dlugo
czekac. Chwile pozniej zaatakowal ja takze drapiezny ptak. – Jastrzab
pojawil sie rownie blyskawicznie, co waz. Chwycil weza owinietego wokol
mojego ramienia i pociagnal go, usilujac zabrac go z soba – opisuje Jones.
Przez jakis czas jastrzab walczyl z wezem owinietym wokol ramienia kobiety,
az w koncu udalo mu sie go oderwac i odleciec wraz z gadem. W trakcie tej
walki liczne obrazenia odniosla jednak takze kobieta. Gdy tylko ptak
odlecial, Peggy Jones pobiegla wprost do meza. Byla roztrzesiona i
zakrwawiona, mezczyzna poczatkowo nie byl w stanie zrozumiec jej opisu
zdarzen. Na jej ciele widoczne byly jednak liczne rany klute, otarcia,
zadrapania i siniaki, a jej okulary byly polamane. Maz zabral kobiete do
pobliskiego szpitala w Houston, gdzie opatrzono ja i podano antybiotyki na
wypadek, gdyby waz byl jadowity. Wspominajac atak weza i jastrzebia z 25
lipca Jones przyznala, ze w pewnym momencie pomyslala, ze “nie uda sie jej
zrzucic weza i umrze”. Kobieta wciaz nie otrzasnela sie po tamtym
zdarzeniu. Choc w przeszlosci “nigdy nie miala problemow ze snem”, od czasu
ataku zwierzat “lacznie przespala siedem lub osiem godzin”.

Obiad tylko w towarzystwie. Restauracje w Barcelonie nie chca obslugiwac
pojedynczych osob

Coraz wiecej restauracji w Barcelonie nie chce obslugiwac pojedynczych osob
liczac na to, ze przy stoliku usiadzie wieksza grupa klientow, podaje “El
Pais”. Restauratorom chodzi przede wszystkim o maksymalizacje zyskow.
Cierpia na tym jednak nie tylko turysci podrozujacy solo, ale takze sami
mieszkancy. W sezonie letnim do Barcelony przybywaja miliony turystow.
Wielu z nich decyduje sie na spozywanie posilkow w restauracyjnych
ogrodkach. Coraz czesciej dochodzi jednak do sytuacji, w ktorej
restauratorzy faworyzuja grupy klientow kosztem pojedynczych osob. Jak
podala 4 sierpnia hiszpanska gazeta “El Pais”, coraz wiecej wlascicieli
restauracji w Barcelonie odmawia obslugi osob odwiedzajacym ich lokale
solo. Wedlug “El Pais” problem odmowy wstepu do restauracji pojedynczym
osobom zdarza sie najczesciej w centrum miasta, glownie przy ulicy Carrer
de Blai i w dzielnicy Eixample. Gazeta wskazuje, ze w niektorych z tych
lokali kelnerzy odmawiaja im obslugi, tlumaczac sie rzekomym brakiem
dostepnosci miejsc lub brakiem mozliwosci korzystania z ogrodka. Powod jest
prosty – chodzi o zysk, ktory jest wiekszy, gdy zamowienie sklada wieksza
grupa osob. W dodatku czesto przybywajace do barcelonskich restauracji
grupy turystow wydaja wiecej pieniedzy niz mieszkancy miasta. Ci, zdaniem
“El Pais”, sa coraz bardziej poirytowani zachowaniem restauratorow, bo
podczas gdy jeszcze niedawno mogli swobodnie korzystac z ich uslug, teraz
miewaja z tym problem. Jeden z mieszkancow Barcelony opowiadal gazecie, ze
pewnego wieczoru chcial zjesc posilek w miescie i probowal skorzystac z
kilku lokali, ale kazdy z nich odmowil mu obslugi, choc widzial, ze w
srodku sa dostepne miejsca. – W pierwszym z nich dostalem stolik w ogrodku,
ale za chwile przyszedl kelner i powiedzial, ze jest on zarezerwowany, choc
nie byl. Gdy wstalem, usiadla przy nim grupa obcokrajowcow, ktorzy stali za
mna (w kolejce – red.) – powiedzial. W kolejnym lokalu mial uslyszec, ze
bedzie mogl pozostac przy stoliku jedynie przez 20 minut, a w trzeciej
restauracji wprost powiedziano mu, ze w ogrodku moga siadac jedynie grupy
ludzi.

Mejza przy radiowozie, za wycieraczka wezwanie. Posel: nie dostalem mandatu

Posel Lukasz Mejza, byly wiceminister sportu w rzadzie Zjednoczonej
Prawicy, zostal nagrany przez jednego ze spolecznikow, kiedy policjanci
przeprowadzali wobec niego interwencje. Poszlo – jak przyznaje podinspektor
Malgorzata Stanislawska z zielonogorskiej komendy miejskiej – o zle
zaparkowane auto. Film z interwencji trafil do sieci. Policja nie chce
informowac, jak sie zakonczyla. Sam posel Mejza twierdzi, ze mandatu nie
dostal. Film rozpoczyna sie od widoku posla Lukasza Mejzy stojacego w
towarzystwie dwoch funkcjonariuszy obok radiowozu. Autor nagrania po chwili
pokazuje, ze obok stoi auto parlamentarzysty. Za wycieraczka, jak w pewnym
momencie widac na filmie, znajduje sie policyjne wezwanie. – Auto pana
posla stalo kilka godzin w nieprawidlowym miejscu. Parlamentarzysta
zostawil pojazd w strefie platnego parkowania, ale nie wykupil biletu w
parkomacie – wylicza Patryk Nowakowski, spolecznik i autor nagrania. Jak
widac na filmie – ktory trafil do sieci i ktorego fragment publikujemy –
posel nie chcial podejmowac rozmowy, stwierdzil jedynie, ze “modli sie o
zdrowie psychiczne” autora nagrania. O przebieg zdarzenia zapytalismy
podinspektor Malgorzate Stanislawska z biura prasowego Komendy Miejskiej
Policji w Zielonej Gorze.

– Interwencja dotyczyla nieprawidlowego parkowania – informuje policjantka.

Jak mowi, wezwanie do stawiennictwa w komendzie, ktore znajdowalo sie za
wycieraczka poselskiego auta, wystawiane jest w sytuacji, kiedy obok
pojazdu nie ma wlasciciela. Jezeli w trakcie takiej interwencji pojawi sie
wlasciciel pojazdu, nie musi pojawiac sie na komendzie i dzialania sa
przeprowadzane na miejscu – przekazuje policjantka.

Dodaje, ze interweniujacy policjanci nie wiedzieliby, ze maja do czynienia
z poslem, gdyby nie okrzyki autora nagrania.

Mejza: nie dostalem mandatu

Podinsp. Stanislawska nie chce jednak przekazywac, jak zakonczyla sie
policyjna interwencja. Dlaczego? Policjant podejmuje decyzje na miejscu
zdarzenia. Nie udzielamy informacji, jak zakonczyla sie ta konkretna
interwencja – podkresla policjantka.

W mediach spolecznosciowych do sprawy odniosl sie sam posel Lukasz Mejza.
“Zadnego mandatu nie dostalem, wiec nie mialem, czego przyjmowac (to
logiczne, ale Wam wole zaznaczyc)” – napisal na Twitterze.

Dodal, ze do policjantow wyszedl z dowodem osobistym i nie zaslanial sie
legitymacja poselska. Mejza zasiada w Sejmie od marca 2021 roku, kiedy to
objal mandat po zmarlej poslance KP-PSL Jolancie Fedak. Po wejsciu do Sejmu
Mejza nie przystapil do klubu Koalicji Polskiej-PSL i pozostal
niezrzeszony. Wiceministrem sportu w rzadzie Zjednoczonej Prawicy byl od
pazdziernika 2021 roku – objal funkcje z rekomendacji Partii
Republikanskiej.

W listopadzie 2021 r. dziennikarze WP ustalili, ze zalozona przez Mejze
firma obiecywala leczyc osoby zmagajace sie z nieuleczalnymi chorobami.
Metoda, ktora zachwalal posel, nie ma medycznego potwierdzenia. Kwoty za
leczenie zaczynaly sie od 80 tysiecy dolarow. WP opublikowala takze tekst,
w ktorym dziennikarze zebrali historie osob, ktore mialy kontakt z Vinci
NeoClinic i byly namawiane na niesprawdzona terapie.

432 zarzuty dla prezesa spoldzielni mieszkaniowej. “Zaplacili za lokale,
ale ich nie otrzymali”

Osiem osob uslyszalo w sumie 922 zarzuty w sprawie nieprawidlowosci w
jednej ze spoldzielni mieszkaniowych w Gdansku. Do sadu trafil akt
oskarzenia w tej sprawie. O ponad 400 przestepstw oskarzony jest prezes
spoldzielni, odpowie tez m.in. za tzw. zbrodnie VATO-wska. Grozi mu nawet
25 lat wiezienia. Akt oskarzenia skierowala do sadu Prokuratura Okregowa w
Gdansku.

Do nieprawidlowosci mialo dochodzic od pazdziernika 2015 roku do lutego
2020 roku. Jak informuje prokuratura, sledztwo swoim zakresem obejmowalo
siedem inwestycji budowlanych realizowanych przez spoldzielnie mieszkaniowa
oraz szesciu innych watkow dotyczacych wydatkowania srodkow finansowych
oraz obrotu majatkiem spoldzielni. Jak przekazuje policja, pokrzywdzonymi w
sprawie sa przede wszystkim nabywcy mieszkan w tych inwestycjach. W
sledztwie ustalono 604 takie osoby. Nabywcy zaplacili za przedmiotowe
lokale, ale ich nie otrzymali, a uzyskane kwoty byly zarzad spoldzielni,
przeznaczal na dokonczenie kolejnych rozpoczetych inwestycji – relacjonuje
podkom. Karina Kaminska, rzecznik prasowy Komendy Wojewodzkiej Policji w
Gdansku. Szkoda wyrzadzona spoldzielni opiewa na kwote prawie 23 milionow
zlotych.

366 zabezpieczonych segregatorow, ponad 900 przesluchanych swiadkow

– Podczas postepowania z udzialem bieglych w siedzibie spoldzielni
zabezpieczono 366 segregatorow i teczek z zawartoscia dokumentacji
odnoszacej sie zarowno do przebiegu samych inwestycji, jak i jej
finansowania. Zabezpieczono rowniez zapisy programow finansowych oraz 19
komputerow – informuje Kaminska.

Ponadto policjanci przesluchali ponad 900 swiadkow, uzyskali opinie z
zakresu budownictwa, informatyki sledczej, rachunkowosci, badania pisma
recznego i dokumentow oraz opinie sadowo- psychiatryczne. 922 zarzuty dla
osmiu osob, 432 z nich dla prezesa spoldzielni

Prezes spoldzielni mieszkaniowej Grzegorz H. zostal zatrzymany na poczatku
lipca 2020 r. i osadzony w areszcie, gdzie przebywa do chwili obecnej.

– Na podstawie materialu dowodowego zgromadzonego w sprawie, wydano
postanowienie o przedstawieniu zarzutow prezesowi spoldzielni mieszkaniowej
oraz siedmiu innym osobom. Lacznie w prowadzonym postepowaniu ogloszono 922
zarzuty. Az 432 z nich uslyszal prezes spoldzielni, ktory odpowie rowniez
za tak zwana zbrodnie VAT-owska, polegajaca na poslugiwaniu sie
nierzetelnymi fakturami, wystawionymi na laczna kwote 13 milionow zlotych –
podaje policjantka. H. grozi kara pozbawienia wolnosci nawet do 25 lat.
Taka sama kara grozi takze jeszcze jednemu z oskarzonych mezczyzn –
Piotrowi D. Jak podaje prokuratura, pozostalym oskarzonym grozi kara do 12
lat wiezienia.

Wozkiem widlowym ukradli bankomat. Chwile pozniej zgubili go na srodku drogi

Przy pomocy wozka widlowego i pickupa dwaj zlodzieje w miescie Sacramento
probowali ukrasc bankomat. Napad nie przebiegl jednak zgodnie z planem –
choc bankomat udalo im sie zabrac, to niedlugo pozniej zgubili go na srodku
drogi. A smiala probe kradziezy zarejestrowala kamera monitoringu. Do
zdarzenia doszlo 2 sierpnia w polnocnej czesci miasta Sacramento w
Kalifornii. Wedlug informacji przekazanych przez biuro lokalnego szeryfa,
okolo godz. 6:15 rano dwie osoby probowaly przy uzyciu wozka widlowego i
bialego pickupa ukrasc bankomat stojacy przy ulicy Watt Avenue. Jak widac
na udostepnionym nagraniu z miejsca kradziezy, najpierw kierowca wozka
widlowego popycha urzadzenie tak, ze przewraca sie ono na ziemie. Nastepnie
probuje je podniesc i zaladowac na bagaznik pickupa, co udaje sie jednak
dopiero po kilku probach i czesciowym zniszczeniu bankomatu. Wowczas bialy
pickup odjezdza z lupem, zas operator wozka widlowego ucieka. Nieudana
kradziez bankomatu

Zuchwala kradziez pod okiem kamer monitoringu ostatecznie nie zakonczyla
sie jednak powodzeniem. Jak przekazala policja, ucieczka zlodziei z
bankomatem nie trwala zbyt dlugo, bo wkrotce zsunal sie on z bagaznika
samochodu na srodek drogi, powodujac na dodatek wypadek drogowy. Obaj
sprawcy uciekli i sa obecnie poszukiwani przez policje. Trwa rowniez
ustalanie, w jaki sposob uzyskali wczesniej dostep do wozka widlowego.

Burmistrzyni wybrala sie na ryby, znalazla ponad 30 kilogramow kokainy

Jane Castor, burmistrzyni Tampy na Florydzie, udala sie koncem lipca wraz z
rodzina nad archipelag Florida Keys, by powedkowac. Zamiast ryb natrafila
jednak na ponad 30-kilogramowa paczke kokainy o szacunkowej wartosci 1,1
miliona dolarow (rownowartosc ok. 4,49 miliona zlotych). Historie opisal w
srode portal NBC News. 23 lipca burmistrzyni miasta Tampa na Florydzie
dokonala niecodziennego znaleziska podczas rodzinnego wedkowania w okolicy
miejscowosci Marathon w archipelagu Florida Keys. Castor natrafila na
pakunek, w ktorym znajdowalo sie 25 zawinietych w folie porcji kokainy o
lacznej wartosci rownej ok. 4,49 miliona zlotych. Rodzina pani burmistrz
wyciagnela paczke na poklad swojej lodki. Ona sama zapisala lokalizacje
odkrycia narkotykow na smartwatchu, a nastepnie skontaktowala sie z biurem
szeryfa hrabstwa Monroe. Kokaina zostala pozniej zabezpieczona przez
agentow strazy granicznej z Miami. Burmistrzyni Tampy wybrala sie na ryby,
znalazla kokaine warta 1,1 miliona dolarow

Dzialania Jane Castor docenili agencji strazy granicznej. – Dzieki temu
‘Dobremu Samarytaninowi’ 70 funtow (ok. 32 kilogramy – red.) kokainy
znalazly sie w depozycie federalnym, a nie na naszych ulicach – powiedzial
CNN Adam Hoffner z amerykanskiej strazy granicznej, opisujac zachowanie
burmistrzyni. – Zachecamy spolecznosc do natychmiastowego zglaszania
podejrzanych dzialan wladzom lokalnym – dodal. Jak zauwaza CNN, zanim Jane
Castor zostala burmistrzynia Tampy spedzila 31 lat w miejscowej policji, w
tym szesc na stanowisku jej szefowej.

“Nie jedz na Bialorus, bo mozesz nigdy nie wrocic”. Ostrzezenia na
przejsciach granicznych

Po litewskiej stronie granicy z Bialorusia zainstalowane zostaly czerwone
tablice informacyjne, na ktorych w jezyku litewskim i angielskim ostrzega
sie, ze po przekroczeniu granicy “mozna nigdy nie wrocic”. Wedlug danych
strazy granicznej z Litwy na Bialorus miesiecznie wjezdza okolo 52 tysiecy
osob. “Od teraz billboardy z ostrzezeniem Ministerstwa Spraw Zagranicznych
zostana umieszczone na szesciu przejsciach granicznych, aby powitac
wszystkich podrozujacych do kraju rzadzonego przez rezim Lukaszenki” –
czytamy w komunikacie litewskiej Sluzby Ochrony Granicy Panstwowej (VSAT).

“Nie narazaj swojego bezpieczenstwa, nie jedz na Bialorus, bo mozesz nigdy
nie wrocic” – brzmi napis na czerwonej planszy. Tablice ostrzegawcze sa
kolejnym krokiem wladz kraju, zmierzajacym do zniechecenia swych obywateli
do wyjezdzania na Bialorus.

Sytuacja na granicy litewsko-bialoruskiej

Litewskie MSZ od wielu miesiecy odradza podrozowania na Bialorus. Informuje
o probach werbowania i mozliwosci nielegalnego zatrzymania pod sfingowanymi
zarzutami. Przypomina, ze zdolnosc ambasady litewskiej w Minsku do
szybkiego reagowania na wszystkie mozliwe sprawy konsularne zostala
drastycznie ograniczona, gdyz przed dwoma laty rezim Lukaszenki zredukowal
przedstawicielstwo dyplomatyczne Litwy na Bialorusi do jednego dyplomaty.
Prof. Dainius Zalimas, byly przewodniczacy Sadu Konstytucyjnego, w rozmowie
z telewizja publiczna LRT przyznaje, ze “jesli chodzi o swobode
przemieszczania sie obywateli, nie mozemy calkowicie zakazac podrozowania
naszym obywatelom”, ale “mozemy im to utrudnic”.

W litewskiej przestrzeni publicznej coraz glosniej mowi sie o koniecznosci
pozostawienia tylko jednego z obecnych szesciu przejsc granicznych z
Bialorusia. Wladze zapowiadaja, ze od 15 sierpnia zamkna dwa przejscia.
Proponuje sie tez zredukowanie liczby autobusowych rejsow z Wilna do
Minska. Teraz codziennie jest ich 19. “Moga stac sie ofiarami prowokacji,
prob werbunku”

Wiosna 2022 roku Bialorus wprowadzila ruch bezwizowy dla obywateli Litwy,
Lotwy i Polski. Wedlug danych VSAT w tym roku z mozliwosci bezwizowego
wjazdu na Bialorus skorzystalo 170 tysiecy Litwinow, a od kwietnia
ubieglego roku – ponad 400 tysiecy litewskich obywateli.

– Rezim Lukaszenki stara sie przyciagnac obywateli Litwy, ktorzy
prawdopodobnie sa dla niego zrodlem zarowno dochodow, jak i waluty. Z
drugiej strony musimy jasno powiedziec, ze moga oni stac sie ofiarami
prowokacji, prob werbunku, nielegalnych dzialan – podkresla wiceminister
spraw zagranicznych Mantas Adomenas.

Wedlug litewskiej strazy granicznej wjezdzajacy na Bialorus Litwini w
wiekszosci deklaruja, ze jada odwiedzic znajomych, w celach turystycznych
oraz na zakupy. Z Litwy na Bialorus miesiecznie wjezdza okolo 52 tysiecy
osob. Granica miedzy panstwami ma 650 km dlugosci.

Wojsko zgubilo zapalnik jednego z pociskow. Dura: jego zadaniem jest byc
niebezpiecznym

To nie jest czesta sprawa, bo to nie jest takie proste. Zapalnik jest
wkrecany i w czasie lotu nie powinien sie wykrecic. Trudno powiedziec, o co
chodzi – mowil w TVN24 komandor porucznik rezerwy Maksymilian Dura.
Komentowal ten sposob czwartkowy komunikat o zgubieniu przez wojsko
zapalnika jednego z pociskow.

Wojsko podczas lotu smiglowcem w poblizu granicy polsko-bialoruskiej
zgubilo zapalnik jednego z pociskow – poinformowalo w czwartek Dowodztwo
Generalne Rodzajow Sil Zbrojnych.

Dura: to nie jest czesta sprawa, bo to nie jest takie proste.

O zaginieciu zapalnika mowil w TVN24 komandor porucznik rezerwy Maksymilian
Dura, ekspert portalu Defence24, byly szef wydzialu w Zarzadzie Dowodzenia
i Lacznosci Sztabu Marynarki Wojennej.

– To nie jest czesta sprawa, bo to nie jest takie proste. To nie jest tak,
ze ten zapalnik jest przyczepiany, on jest wkrecany. Takich kregow, ktore
sie wkreca, jest bardzo duzo. To rzeczywiscie jest dziwna sytuacja.
Oczywiscie moze sie zdarzyc, bo w czasie lotu sa roznego rodzaju drgania,
ale te zapalniki powinny byc tak przyczepione do pociskow, ze one nie
powinny sie wykrecic w czasie lotu. Wykrecily sie, widocznie cos sie stalo,
bylo jakies uszkodzenie, trudno powiedziec, o co chodzi – powiedzial.
Zaznaczyl, ze “te rakiety niekierowane, w ktore sa wyposazone polskie
smiglowce, sa dosyc stare”. – Moglo dojsc do jakiegos uszkodzenia albo do
niedopatrzenia obsady technicznej. Wszystkie mozliwosci sa dopuszczalne,
takze trzeba to wszystko sprawdzic, zeby do takich wypadkow po prostu nie
dochodzilo, bo to jest niebezpieczne – podkreslil gosc TVN24.

Dura: zadaniem tego zapalnika jest byc niebezpiecznym

Wyjasnial, jak skonstruowany jest tego typu pocisk. – To jest silnik
rakietowy, do tego dochodzi ladunek wybuchowy, ten taki glowny, ktory nie
jest wrazliwy, a uwrazliwienie tego ladunku odbywa sie przez ten zapalnik,
ktory wkreca sie z przodu pocisku. Wkreca sie go i to powoduje, ze wtedy
ten bardzo wrazliwy zapalnik przenosi i wzbudza ten glowny material. Efekt
jest tego taki, ze nastepuje wybuch – tlumaczyl.

Jego zdaniem “mowienie o tym, ze nie jest to niebezpieczne jest dosyc
dziwne, dlatego ze wlasnie zadaniem tego zapalnika, zadaniem tego elementu
wzbudzajacego jest wlasnie byc niebezpiecznym”. – To znaczy, ze w momencie
uderzenia w przeszkode ten zapalnik powinien wzbudzac to, co jest z tylu
pocisku, czyli to, co stanowi najwieksze zagrozenie – wskazywal. Dura
powiedzial tez, jak zachowac sie w przypadku odnalezienia zapalnika. –
Najlepiej nie dotykac, najlepiej zadzwonic. To jest niewielkie, to jest
wielkosci takiej jak piesc, kilkadziesiat dekagramow wagi. To wyglada tak
jakby stozek, a na koncu, a za tym stozkiem jest taka jak gdyby wkrecana
sruba. I trzeba sie tego wystrzegac. Nie wolno do tego podchodzic, nie
wolno tego dotykac, dlatego ze po upadku na ziemie moze to byc uszkodzone.
Najlepiej zadzwonic pod 112, powiadomic sluzby i one sobie z tym poradza –
mowil.

SPORT

Najgorszy karny w historii. Na tym poziomie cos takiego nie ma prawa sie
zdarzyc! W Anglii ruszyly rozgrywki Carabao Cup. W jednym z pierwszych
spotkan biezacej edycji doszlo do nietypowego uderzenia z jedenastu metrow.
Smialo mozna nazwac ten rzut karny najgorzej wykonanym w historii. We
wtorek 8 sierpnia wieczorem odbyl sie jeden z wielu meczow 1/64 finalu
angielskiego Carabao Cup miedzy Accrington Stanley a Bradford City. Oba
kluby graja w EFL League Two, to poziom rozgrywkowy o trzy poziomy nizej
niz Premier League. Wyprzedza je jeszcze EFL League One i Championship.
Jeden z pilkarzy nie bedzie wspominal dobrze tego dnia ze wzgledu na
koszmarne wykonanie rzutu karnego. W spotkaniu miedzy Accrington i Bradford
do wylonienia zwyciezcy potrzebny byl konkurs jedenastek. W regulaminowym
czasie gry bylo bowiem 1:1 po golach Andrewsa i Pattisona. W rzutach
karnych skuteczniejsi byli goscie z Bradford. Wiecej niz o wyniku mowi sie
dzis w Anglii o koszmarnym wykonaniu jednego karnego przez zawodnika
Accrington. Do trzeciego strzalu w serii jedenastek po stronie gospodarzy
podszedl Korede Adedoyin. Gdy zawodnik rozbiegal sie, nic nie zwiastowalo
jeszcze nadchodzacej tragedii. Pilkarz tuz przed futbolowka poslizgnal sie
i nieczysto trafil. Pilka toczyla sie jednak w kierunku bramki i wydawalo
sie, ze padnie gol. Wtedy, rzucajacy sie w przeciwnym kierunku golkiper,
podniosl sie i koncowkami palcow zdolal wyjac pilke tuz sprzed linii
bramkowej. Adedoyin nie mogl uwierzyc, ze w taki sposob zmarnowal rzut
karny. Przez kilkadziesiat sekund lezal na murawie z twarza zakryta dlonmi.
Rowniez fani nie mogli uwierzyc w taki obrot spraw. W sieci pojawily sie
takze zdjecia bramkarza z momentu obrony karnego. Podczas wybijania pilki
golkiper tylko sie usmiechnal.

Ciezka kontuzja bramkarza Realu. Klub musi szukac zastepcy. Polak wsrod
kandydatow. Czwartkowy trening Realu Madryt przyniosl koszmarne wiesci –
powaznej kontuzji nabawil sie Thibaut Courtois. Belg zerwal wiezadlo
krzyzowe, co w oficjalnym komunikacie potwierdzil juz klub. Nadchodzacy
sezon zapowiada sie dosc ciezko dla Realu Madryt. “Krolewskim” nie udala
sie misja pozyskania Kyliana Mbappe, ktory wedlug najnowszych doniesien
zostanie w Paryzu. Ponadto powaznej kontuzji nabawil sie jeden z
najlepszych bramkarzy na swiecie – Thibaut Courtois. Do zdarzenia doszlo na
czwartkowym treningu. Belg nie ukonczyl zajec z powodu urazu lewego kolana
i od poczatku podejrzewano zerwanie wiezadel. Od razu zawodnik udal sie na
badania, ktore potwierdzily najgorsze doniesienia. “Po testach
przeprowadzonych u naszego zawodnika Thibauta Courtoisa zdiagnozowano u
niego zerwanie wiezadla krzyzowego przedniego lewego kolana. Zawodnik
przejdzie operacje w najblizszych dniach” – przekazano na oficjalnej
stronie klubu. Kontuzja 31-latka oznacza, ze Real musi szukac zastepstwa na
pozycji bramkarza. Drugim golkiperem jest obecnie Ukrainiec Andriyi Lunin.
Wladze z Santiago Bernabeu musza jednak szukac kolejnego zawodnika na te
pozycje. Obecnie bez klubu jest David de Gea. Ponadto kibice typuja, ze
szeregi “Krolewskich” moze wzmocnic chocby Yassine Bounou lub Wojciech
Szczesny. Poki co Real nie podjal jeszcze zadnych krokow, jednak
niewykluczone, ze na dniach dolaczy do niego kolejny golkiper. Courtois
jest zawodnikiem Realu Madryt od 2018 roku. W barwach “Krolewskich”
rozegral lacznie 230 spotkan, w ktorych 91 razy zachowal czyste konto.
Wczesniej gral w Chelsea, Atletico Madryt oraz Genku.

Szok. Gwiazda reprezentacji Polski nie jedzie na ME. Jest oficjalnie
potwierdzenie

Malwina Smarzek nie wezmie udzialu w nadchodzacych mistrzostwach Europy, o
czym oficjalnie w czwartek poinformowal Stefano Lavarini. – We wtorek ja i
Mali odbylismy rozmowe – przyznal cytowany przez oficjalna strone PZPS. Do
reszty zespolu dolaczyla z kolei Weronika Szlagowska. Polskie siatkarki po
sukcesie w Lidze Narodow przygotowuja sie obecnie do startu na
mistrzostwach Europy. Bialo-Czerwone pierwszy mecz rozegraja 18 sierpnia.
Stefano Lavarini wciaz nie oglosil 14-osobowej kadry na turniej, choc
powoli odkrywa pierwsze karty. Wiadomo juz, ze na impreze nie pojedzie
wielka gwiazda. Oficjalnie. Malwina Smarzek nie pojedzie na ME

Od kilkunastu dni razem z reprezentacja trenowaly nieobecne podczas Ligi
Narodow Joanna Wolosz oraz Malwina Smarzek. Obie wystapily takze podczas
ostatnich meczow towarzyskich z Turcja. O ile Wolosz raczej moze byc pewna
miejsca w skladzie, to inaczej wygladala sytuacja Smarzek. Stefano Lavarini
zdecydowal, ze jako druga atakujaca w tym sezonie w kadrze bedzie
wystepowac Monika Galkowska. – W zwiazku z tym rozmawialismy z Malwina
Smarzek o jej ewentualnej pomocy kadrze w roli przyjmujacej – przyznal
selekcjoner na lamach oficjalnej strony siatkarskiej federacji. Podczas
spotkan kontrolnych w Mielcu wracajaca do kadry zawodniczka nabawila sie
lekkiego urazu. W zwiazku z tym selekcjoner i siatkarka podjeli decyzje o
wyjezdzie gwiazdy ze zgrupowania. – We wtorek ja i Mali odbylismy rozmowe i
zgodzilismy sie, ze wyjazd na turniej po zaledwie dwoch dniach na
przystosowanie sie do pozycji, na ktorej Malwina nie jest przyzwyczajona
grac, nie jest wystarczajacy dla obojga z nas – obydwoje nie bylibysmy
pewni tego czy jest gotowa do rywalizacji w waznym turnieju; byloby to
raczej jedynie zaadaptowanie sie na ostatnia chwile do tej pozycji –
powiedzial Wloch. Wlasnie dlatego wspolnie zdecydowalismy, ze lepiej bedzie
sie zatrzymac i nie czekac do ostatnich dni, poniewaz mielismy wspolne
odczucia, ze czasu jest niewystarczajaco wiele. Dlatego tez, bede korzystal
z tych lub innych zawodniczek, ktore ciagle rozwazalismy – dodal. Smarzek
zostanie zastapiona na zgrupowaniu przez Weronike Szlagowska. Pierwszy mecz
na ME Polki rozegraja w przyszly piatek 18 sierpnia ze Slowenia. Poczatek o
20:00.

DETEKTYW

Jedno z nas zabije. dlaczego przekroczyli granice?

Katarzyna GRYNIENKO

Justyna Mazur tworzy podcast “Piate: nie zabijaj”, ktory w eks- presowym
tempie osiagnal sta- tus najpopularniejszego podca- stu kryminalnego
prowadzonego przez kobiete, a dzis znajduje sie na podium polskich
podcastow kryminalnych. Czy milosc moze prowadzic do zbrodni? Jak ze
zwyklego Kowalskiego zmieniamy sie w oskarzonego pana “K.”?

Justyna Mazur opowie o czterech sprawach, w ktorych roman- tyczny zwiazek
doprowadzil do smierci, w nowym programie “Jedno z nas zabije”, w tele-
wizji Crime+Investigation Polsat. edno z nas zabije – to kolejna lokalna
produkcja telewizji Crime+Investigation Polsat. Po sukcesach takich
programow jak “Opowiem ci o zbrodni”, ktory angazuje czolowke polskich
pisarzy kry- minalnych (m.in. Wojciecha Chmielarza, Katarzyne Bonde czy
Maksa Czornyja), serii z Michalem Fajbusiewiczem (np. “Akta Fajbusiewicza”,
“Fajbusiewicz: rozmowy o zbrod- ni”) czy kolejnego sezonu cyklu pt.
“Polskie Zabojczynie”, przyszedl czas na nowy format wpisujacy sie w
strategie rozwoju telewizji. Tym razem gospodynia programu nie jest ani
legenda polskiego dzien- nikarstwa sledczego, ani glosne nazwisko z
panteonu polskiego kryminalu – Crime+Investigation Polsat stawia na talent,
ktory wylonil sie z nowego srodowiska, ze swiata podcastu. Justyna Mazur
tworzy podcast “Piate: nie zabijaj”, ktory w eks- presowym tempie osiagnal
sta- tus najpopularniejszego podca- stu kryminalnego prowadzonego przez
kobiete, a dzis znajduje sie na podium polskich podcastow kryminalnych.
Kazdego odcinka podcastu slucha z uwaga okolo 250 000 osob. Tym razem
debiu- tuje na szklanym ekranie, prze- noszac ze swiata audio dobrze znana
jej sluchaczom empatie i rzetelnosc. Z wlasciwym sobie profesjonalizmem
opowiada o tragicznych historiach z wielka miloscia w tle.

– Zdecydowalam sie zeby wziac udzial w tym projekcie poniewaz wydaje mi
sie, ze nie ma w Polsce drugiej stacji, ktora w tak doglebny sposob
zajmowala- by sie tematyka true crime. Mysle, ze kazdy kto jest pasjonatem
tego typu tresci zaczynal od telewizji bo tylko tam sie pojawialy roz- nego
rodzaju osoby, ktore byly tam zainteresowane typu pan Michal Fajbusiewicz.
Dla mnie rozszerzenie publiki o publicz- nosc telewizyjna po pierwsze jest
bardzo duzym wyroznieniem i nie ukrywam, ze wedlug mnie bardzo dobrze jest
dotrzec z pew- nymi tematami do osob, ktore nie sluchaja podcastow. Nasz
pro- gram jest skoncentrowany wokol zbrodni dotyczacej osob, ktore sa ze
soba w zwiazku romantycznym wiec dobrze jest pokazac szerszej widowni, jak
takie relacje moga sie w toksyczny sposob rozwinac i niestety zakonczyc
tragicznie – komentuje Justyna Mazur.

Premierowe odcinki pro- gramu “Jedno z nas zabije” mozna ogladac w kazdy
piatek o godzinie 21:00 w telewizji Crime+Investigation Polsat. Zapytana, o
wybor spraw poruszanych w programie, Justyna Mazur komentu-

je: – Mysle, ze w kazdej z tych spraw dopiero po fakcie znalazlam wspolny
mianownik – w kazdej z tych relacji bylo za duzo osob. Sila rzeczy w kazdym
programie chcialam mowic o tym, ze tak sie wlasnie koncza trojkaty. To sa
sprawy, ktore budza we mnie duzy sprzeciw i zlosc na spraw- cow. Sa takie
sprawy jak sprawa Alicji Cesarz, ktorej ciala do dzis

nie znaleziono. Jestesmy pewni, ze zostala zamordowana; zreszta jej maz
odbywa juz kare wiezienia za to zabojstwo. To jest historia, ktora jeszcze
ma niesamowity zwrot akcji na sam koniec, ktory jest druzgocacy i w ktorej
do dzis nieznany jest motyw. Zbrodnia, ktora zostawia nas z pytaniem:
dlaczego? Przeciez mozna bylo zalatwic te sprawy zupelnie inaczej.
Poruszamy tez bardzo bulwersujaca sprawe ratownika medycznego, ktory
dzisiaj sie- dzi w wiezieniu poniewaz nad- uzyl swojej wiedzy, umiejetnosci
i uprawnien do tego, zeby odebrac komus zycie. Sa przede wszystkim historie
o ludziach, ktorzy w jakis sposob stracili kontrole nad swo- imi uczuciami.
Czesto sprawca jest osoba, ktora dopuszcza sie roman- su, ale z drugiej
strony mamy tez osoby, ktore sa ofiarami niewier- nosci malzenskiej. Wydaje
mi sie, ze to nam pokazuje jak bardzo psychika ludzka jest wrazliwa i
krucha. Wszyscy znamy takie bardzo popularne powiedzenie, ze od milosci do
nienawisci jest jeden krok. To jest program, ktory opowiada o tym, jak
bardzo latwo jest ten krok zrobic. Wydaje mi sie ze dla wszystkich, ktorzy
sa w jakichs relacjach miedzyludz- kich to jest bardzo ciekawe i ma walor
edukacyjny. Tworcy programu “Jedno z nas zabije” siegneli bo zbrodnie,
ktore wstrza-

snely polska opinia publiczna, a w ktorych centrum zawsze znajduje sie
zwiazek dwojga ludzi. Opowiesc snuta przez narratorke Justyne Mazur uzu-
pelniona zostala inscenizacjami zbrodni i wydarzen, ktore do niej
doprowadzily.

Pierwszy odcinek serii poru- sza sprawe Alicji i Adama, ktorzy wioda
spokojne zycie w Chorzowie – ona uczy geo- grafii, on ma kierownicza posa-
de w urzedzie. W 2007 r., po siedmiu latach malzenstwa, Alicja odkrywa, ze
Adam kore- sponduje z Anna. Okazuje sie, ze maz prowadzi podwojne zycie.
Rozwodza sie. Gdy Alicja zaczyna ukladac sobie zycie na nowo, pewnego
listopadowego wieczora, niedlugo przed roz- prawa o podzial majatku, nie
wraca do domu. Adam najpierw proponuje bylym tesciom pomoc w
poszukiwaniach. Pozniej oka- zuje sie, ze dysponuje karta ban- komatowa
zaginionej, a swojej partnerce Annie przyznaje sie do zabicia zony.

Drugi odcinek to historia o Elzbiecie, trzydziestolatce, mat- ce dwojki
dzieci i zonie troskli- wego meza, Jacka, z ktorym wie- dli spokojne zycie
w Rzeszowie. Mezczyzna jest ratownikiem medycznym, studiuje zaocznie i
pracuje dodatkowo na pol eta- tu jako ubezpieczyciel. Pewnego grudniowego
dnia 2008 roku Jacek zawiadamia dyspozytorke, by przyslala karetke z
lekarzem, ktory potwierdzi zgon jego zony. Mowi spokojnie i rzeczowo. Na
miejsce przyjezdza znajoma Jacka, ktora stwierdza, ze Elzbieta byla za
mloda na smierc naturalna. Chce wypisac skierowanie na sekcje zwlok. Jacek
blaga, by tego nie robila, nie chce rujnowac swiat dzieciom. Lekarka lamie
sie, ale targana watpliwosciami wraca do domu Jacka i w ostatniej chwili
przed przybyciem obslugi zakla- du pogrzebowego zmienia tresc aktu zgonu –
“przyczyna nie- znana”. Badania toksykologiczne przychodza po ponad dwoch
mie- siacach od smierci Elzbiety, gdy Jacek mieszka juz z inna kobieta.
Wyniki okazuja sie rownie inte- resujace, co sekretne zycie Jacka.

W trzecim odcinku Justyna Mazur analizuje historie Anny, ktora wracajac w
2012 roku samolotem do domu, poznala Portugalczyka – Pedra, wicepre- zesa
jednego z koncernow. Nie zapisywala jego numeru w tele- fonie, zapamietala.
Niebawem, mimo ze pozostawala w zwiazku malzenskim z Mariuszem, zaczela
spotykac sie z nowopoznanym mezczyzna. Maz dziewczyny podejrzewal, ze zona
go zdradza. Romans trwal juz pol roku, gdy postanowil zainstalowac w kole
zapasowym samochodu Anny nadajnik GPS i aplikacje sledzaca wiadomosci
tekstowe w jej tele- fonie. Umowil sie bezposrednio z Portugalczykiem.
Spotkali sie w samochodzie Pedra, w cen- trum miasta. Portugalczyk nie
zamierzal zakonczyc znajomo- sci z Anna. Mariusz postanowil wymierzyc
sprawiedliwosc.

Serie konczy sprawa Zuzy, studentki I roku Szkoly Glownej Gospodarstwa
Wiejskiego, kto- ra podczas obozu naukowego w 2003 roku poznaje w Beskidach
gospodarza tamtejszego rancza – 45-letniego Piotra. Mimo roznicy wieku,
zblizaja sie do siebie. Od tamtej pory dziewczyna spedza u swojego partnera
kazdy wol- ny weekend, wakacje, pomaga mu w utrzymaniu koni, podczas gdy
Piotr wyjezdza zagranice do pracy. Gospodarz z jednej strony obiecuje
dziewczynie, ze kiedys sie pobiora, wyznaje jej milosc, z drugiej strony
nie chce, by Zuza nazywala ich para, przy gosciach traktuje dziewczyne jak
gosposie, a do kosciola chodza oddziel- nie. W 2006 roku mezczyzna
zatrudnia do pomocy w stad- ninie Marcina. Miedzy Zuza a Marcinem z czasem
wybucha romans. Gdy Piotr sie dowia- duje, nie wpada w furie, mowi Zuzie,
ze juz dawno powinna byla zwiazac sie z rowiesnikiem. Praca Marcina na
ranczu dobie- ga konca – 15 pazdziernika 2008 roku ma ostatecznie rozliczyc
sie z Piotrem. Chlopak jednak nie pojawia sie tam juz nigdy.

– Kiedy zobaczymy te wszystkie sprawy to zobaczymy tez rozno- rodnosc tych
relacji, ich dynamike i to w jaki sposob one sie rozwijaly i konczyly np.
to, czy sprawca oka- zal skruche czy nie? Uwazam, ze to jest naprawde
bardzo interesujace dla nas jako dla ludzi, ktorzy funk- cjonuja w
spoleczenstwie z innymi ludzmi – mowi Justyna Mazur.

Prawdziwe Tematyka “true crime”, czyli historie prawdziwych zbrodni, od
kilku lat zdo-

bywa coraz wieksza popularnosc na rynku polskim i swiatowym. Opowiesci na
podstawie udo- kumentowanych spraw kroluja wsrod czytelnikow kryminalow i
sluchaczy popularnych pod- castow. Czego zatem powinni spodziewac sie
widzowie “Jedno z nas zabije”?

– Wyjatkowosc tego konkret- nego formatu, ktorego mam oka- zje byc
prowadzaca i narratorka, polega na tym, ze sa to spra- wy z polskiego
podworka, a na naszym wciaz takich programow jest niewiele i prawdopodobnie
jako pierwszy w historii polskiej telewizji porusza sprawy skon- centrowane
tylko na osobach, ktore laczyla jakas romantyczna relacja, w zwiazkach
malzen- skich i pozamalzenskich. Znane jest pojecie “zbrodnia z milosci”,
ktore nie funkcjonuje co prawda

w kodeksie karnym, ale jest uzy- wane w prawniczej nomenklaturze i oznacza
czyny, do ktorych doszlo z pasji. To, co jest bardzo ciekawe i powinno
wszystkich zaintereso- wac to fakt, ze mezczyzni i kobiety zabijaja z
zupelnie innych powo- dow. Zbrodnie z milosci mezczyz- ni popelniaja
zazwyczaj zazdrosci z checi zemsty, natomiast kobie- ty zabijaja z poczucia
krzywdy i z nienawisci. Ich bol jest tak wielki, ze nie sa w stanie sobie z
nim poradzic. Bardzo interesuja- ce jest dla mnie i – mam nadzieje, takze
dla Redakcji i czytelnikow “Detektywa”, ktorych chcialam serdecznie
pozdrowic, jako wie- loletnia wielbicielka magazynu – zeby zlapac ten
moment gra- niczny. Te chwile, w ktorej jeste- smy sobie zwyklymi
obywatelami, zwyklym “Kowalskim” i nagle cos w naszym zyciu doprowadza do
takiej sytuacji, ze przekraczamy te granice i stajemy sie panem “K.” bo
nagle odbieramy komus zycie. Chcialabym aby widzowie i moi sluchacze
wyciagali pewne wnioski z tych historii. Jest slynna sprawa Edyty
Wieczorek, ktora poruszo- na byla w programie “Opowiem ci o zbrodni” –
mlodej kobiety ktora zakochala sie w mezczyz- nie z Internetu, ktory po
prostu ja oszukiwal i bylo tyle sygna- low ostrzegawczych, jakie mozna bylo
zlapac. Jestem pewna, ze w tym momencie w Polsce toczy sie kilkaset takich
relacji, ktore moze nie skoncza sie zabojstwem ale np. wyludzeniem
pieniedzy. Uwrazliwianie ludzi na te sygnaly ostrzegawcze jest po prostu
misja spoleczna tego typu programow, to nie jest tylko rozrywka i uwazam ze
powinnismy te tresci ogladac, nawet jezeli nie dla nas to dla naszych
bliskich, aby umiec roz- poznac oznaki niebezpieczenstwa – komentuje
Justyna Mazur.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto