Dzien dobry – tu Polska – 11.06.2024

DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXIV nr 162) (67401)

11 czerwca 2024r.

Pogoda

wtorek, 11 czerwca

18 st C

Czesciowe zachmurzenie

Opady:10%

Wilgotnosc:52%

Wiatr:24 km/h

Para walutowaSymbolKurs walutowyKurs dolaraUSD/PLN4,0351 zlKurs
euroEUR/PLN4,3323 zlKurs funtaGBP/PLN5,0416 zlKurs frankaCHF/PLN4,4288 zl

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Milego wtorku i milego czytania 🙂

Ania Iwaniuk

Dowcip

Diabel wzial Polaka, Niemca i Ruska, i im mowi:

– Macie przyjechac kazdy swoim wozem.

Jak powiedzial tak zrobili. I przyjezdza Polak Syrenka, a Niemiec
Mercedesem, a Ruska jak nie bylo, tak nie ma.

No i diabel im mowi:

– Juz nie czekajac na Ruska, macie rozwalic swoje samochody.

Polak wzial i pokopal i Syrenka rozleciala sie, a Niemiec kopie i kopie i
nagle przestaje i zaczyna plakac i smiac sie jednoczesnie.

Diabel sie go pyta:

– Czego placzesz?

– Bo mnie noga boli.

– A czego sie smiejesz?

– Bo Rusek czolgiem jedzie.

Kto zostanie europoslem? Wyniki PKW

Kto zasiadzie w Parlamencie Europejskim? Panstwowa Komisja Wyborcza
przedstawila wyniki glosowania do europarlamentu ze 100 procent obwodow.
Podala tez, kto sposrod 1900 kandydatow uzyskal mandat eurodeputowanego. W
niedziele o godzinie 21 zakonczylo sie glosowanie w wyborach do Parlamentu
Europejskiego. Polacy wybrali 53 europoslow. Najwiecej, bo 21 mandatow,
zdobyla Koalicja Obywatelska – wskazuja oficjalne dane PKW. Prawo i
Sprawiedliwosc zdobylo ich 20, Konfederacja 6, a Trzecia Droga i Lewica po
3.

Wyniki wyborow do Parlamentu Europejskiego 2024. Lista partii i nazwisk

Kandydaci Koalicji Obywatelskiej z mandatami

Borys Budka

Bogdan Zdrojewski

Bartosz Arlukowicz

Bartlomiej Sienkiewicz

Jagna Marczulajtis-Walczak

Janusz Lewandowski

Krzysztof Brejza

Magdalena Adamowicz

Michal Szczerba

Miroslawa Nykiel

Dariusz Jonski

Ewa Kopacz

Marcin Kierwinski

Andrzej Halicki

Jacek Protas

Kamila Gasiuk-Pihowicz

Michal Wawrykiewicz

Elzbieta Lukacijewska

Lukasz Kohut

Marta Wcislo

Andrzej Bula

Kandydaci Prawa i Sprawiedliwosci z mandatami

Beata Szydlo

Patryk Jaki

Dominik Tarczynski

Daniel Obajtek

Jadwiga Wisniewska

Marlena Malag

Mariusz Kaminski

Anna Zalewska

Joachim Brudzinski

Adam Bielan

Tobiasz Bochenski

Maciej Wasik

Waldemar Buda

Kosma Zlotowski

Piotr Mueller

Jacek Ozdoba

Michal Dworczyk

Arkadiusz Mularczyk

Malgorzata Gosiewska

Bogdan Rzonca

Kandydaci Konfederacji z mandatami

Grzegorz Braun

Anna Brylka

Tomasz Buczek

Marcin Sypniewski

Stanislaw Tyszka

Ewa Zajaczkowska-Hernik

Kandydaci Trzeciej Drogi z mandatami

Adam Jarubas

Krzysztof Hetman

Michal Kobosko

Kandydaci Lewicy z mandatami

Robert Biedron

Krzysztof Smiszek

Joanna Scheuring-Wielgus

Ruchome piaski wciagnely turystke. “Nie czulam dna” Ruchome piaski
wciagnely turystke na wschodnim wybrzezu Stanow Zjednoczonych. Jak
wspominala kobieta, w pewnym momencie po prostu zapadla sie w piasku po
biodra i przestala czuc grunt pod stopami. Lokalne media przekazaly, ze od
pewnego czasu plazowiczom zdarza sie wpadac w ruchome piaski. Do zdarzenia
doszlo w zeszly weekend na popularnej wsrod turystow plazy Popham Beach w
stanie Maine. Turystka z miasta Poland spacerowala po piasku ze swoim
mezem, gdy nagle poczula, jak traci grunt pod stopami. W kilka sekund
piasek pochlonal ja az po biodra.

“Nie moge sie wydostac”

– Krzyczalam “nie moge sie wydostac” – wspominala kobieta. – Nie czulam
dna, nie moglam utrzymac sie na nogach.

Sytuacja byla szczegolnie stresujaca, poniewaz na plazy wlasnie wystepowal
przyplyw. Turystce na pomoc ruszyl jej maz, ktoremu udalo sie wyciagnac
kobiete z pulapki. Dziura niemal natychmiast wypelnila sie mokrym piachem.

Jak przekazal Sean Vaillencourt, kierownik parku stanowego, w ktorym lezy
Popham Beach, w tym roku na plazy zanotowano kilka przypadkow wpadniecia
plazowiczow w ruchome piaski. K”ilka osob zapadlo sie po kolana, kostki lub
talie” – powiedzial w rozmowie z telewizja WGME CBS 13.

Wladze ostrzegaja

Jim Britt z Departamentu Rolnictwa, Ochrony i Lesnictwa stanu Maine
wyjasnil, ze ruchomy piasek w Popham jest efektem silnych burz, ktore
spowodowaly zmiane biegu pobliskiej rzeki Morse na blizszy plazy. W efekcie
nasycila sie ona woda, co spowodowalo powstanie ruchomych piaskow.

Wladze stanowe poinformowaly, ze na plazy zostana umieszczone znaki
ostrzegajace przed zjawiskiem, ale nie jest ono grozne.

– “Ruchome piaski” kojarza nam sie z dramatycznymi filmami rozgrywajacymi
sie w dzungli, ale rzeczywistosc jest taka, ze bardzo trudno pojsc na dno –
dodal Britt.

Kto sie boi kaszubskiego diabla? Wojt, soltys, proboszcz, a moze parafianie?

Diabel stanal w Lewinku w polowie maja. Nie byle jaki diabel, bo kaszubski,
imie: Smetek. Wedle podan ludowych, sprowadza on na ludzi smutek, ktorzy od
tego smutku marnieja, pograzaja sie w depresji. Stal ow Smetek na rozstaju
drog we wsi przez dni trzynascie… i na dzien przed Bozym Cialem zniknal.
W zasadzie – zostal wywieziony, kilkaset metrow dalej, na posesje pana
Jurka. Bo to nie po katolicku stawiac diably w srodku wsi.

* Awantura o kaszubskie bostwa, diably, demony czy duchy – roznie je tutaj
nazywaja – trwa w gminie Linia na Pomorzu juz od kilku lat.

* W Lewinku na dzien przed Bozym Cialem usunieto drewniana rzezbe Smetka.

* – Jak najbardziej jestem zwolenniczka usuniecia diabla ze wsi – mowi
tvn24.pl Urszula Olszewska, byla soltyska Lewinka.

* Diabel? – nie moze sie nadziwic Witold Brodzinski, glowny oponent
Olszewskiej. – To jakis zabobon. Dziwie sie, ze w dwudziestym pierwszym
wieku, kiedy sondy lataja na Marsa… To jest historia Kaszub, mitologia
Kaszub – mowi.

Prezydent Zimbabwe poprosil “swojego brata” Putina o pomoc Prezydent
Zimbabwe Emmerson Mnangagwa poskarzyl sie prezydentowi Rosji Wladimirowi
Putinowi, ze USA buduja w sasiedniej Zambii bazy wojskowe. W jego ocenie
zagraza to bezpieczenstwu i integralnosci jego kraju. Mnangagwa zwrocil sie
do rosyjskiego dyktatora o wsparcie militarne, by mogl obronic Zimbabwe
przed sasiadem wspieranym przez Zachod.

Emmerson Mnangagwa odwiedzil Petersburg, gdzie trwa, zignorowane przez
Zachod, Miedzynarodowe Forum Ekonomiczne. Rozmowe z Putinem zaczal od
nazwania go swoim drogim bratem, po czym szybko przeszedl do krytyki
polityki zagranicznej prowadzonej przez swego polnocnego sasiada. Zachod
wlasnie zaczal umacniac swoja wladze w Zambii. Wiesz, byl czas, gdy Zambia
i Zimbabwe stanowily jedno, nazywalo sie to Rodezja Polnocna i Poludniowa.
To bylo jedno, ale teraz jestesmy rozdzieleni. Amerykanie konsoliduja swoja
wladze w tym kraju, zarowno jesli chodzi o bezpieczenstwo, jak i wsparcie
finansowe dla Zambii, aby miec pewnosc, ze poczujemy sie samotni –
tlumaczyl 81-letni Mnangagwa Wladimirowi Putinowi podczas rozmowy, ktorej
krotkie fragmenty pojawily sie w internecie.

Oswiadczenie Mnangagwy pojawilo sie zaledwie osiem dni po tym, jak
odwiedzil Zambie w Livingstone, aby wziac udzial w szczycie szefow
Wspolnoty Rozwoju Afryki Poludniowej (SADC), gdzie zostal cieplo przyjety
przez prezydenta Zambii Hakainde Hichileme.

“Jestem zszokowany ta lekkomyslnoscia”

– Cos jest strasznie nie tak z nasza umiejetnoscia rzadzenia. Ta
prezentacja nowego przewodniczacego SADC przeciwko panstwu czlonkowskiemu
przed obca glowa panstwa jest niezwykle niefortunna. Na tym poprzestane i
powiem, ze jestem niezwykle zszokowany ta lekkomyslnoscia – powiedzial
Walter Mzembi, byly szef dyplomacji Zimbabwe.

Zimbabwe sprawuje obecnie prezydencje SADC. Jest tez wspolzalozycielem tej
organizacji, ktora powolano do zycia w Lusace w Zambii w kwietniu 1980
roku. Zambia i Zimbabwe ciesza sie bardzo dobrymi stosunkami od czasu ich
wyzwolenia spod brytyjskich rzadow kolonialnych odpowiednio w 1964 i 1980
roku. Zambia znaczaco przyczynila sie do walki wyzwolenczej swojego sasiada.

Prawnik zostal pobity w Poznaniu, bo zwrocil uwage naganiaczom z klubu
go-go. “Przerosla mnie reakcja” Niebezpiecznie na Starym Miescie w
Poznaniu. Naganiacze z klubu go-go uzbrojeni w palki pobili mezczyzne,
prawnika, ktory wczesniej zwrocil im uwage po tym, jak uderzyli innego
przechodnia.

Pan Marek siedzial z ojcem w restauracji w centrum miasta, kiedy zwrocil
uwage na naganiaczy z klubu ze striptizem, ktorzy bili przechodnia. – Po co
bijecie niewinnych przechodniow? – zapytal. Po tym, co pozniej przezyl, nie
chce pokazywac pokiereszowanej twarzy.

– Tutaj (do restauracji – przyp. red.) sobie wchodzi siedmiu bandytow z
palkami teleskopowymi, gazem i otaczaja jedna osobe, ktora zwrocila im
uwage, zeby nie bili przechodniow – relacjonuje pan Marek.

Otoczyli go i nikt nie reagowal. – I on wtedy uderzyl mnie pierwszy raz,
tak z otwartej dloni, tutaj w skron – mowi pan Marek. – “Potne nozem i
zlamie ci reke” – cytuje przestepcow.

Poza grozbami byly kolejne razy. – W centrum Starego Miasta siedmiu
bandytow chodzi sobie po miescie i robi zupelnie, co chce. Jeden we mnie
rzucil krzeslem. Jakby mnie wrzucili do smietnika, czy nie wiem, jakby mnie
w ogole wywiezli do lasu, to praktycznie nikt nie zwrocilby na to uwagi –
ocenia pan Marek.

Z zawodu pan Marek jest prawnikiem. Wezwal policje. Dwuosobowy patrol
zjawil sie dopiero pol godziny pozniej. – Tutaj na Starym Rynku w ogole nie
ma ani jednego radiowozu. Policjant mi wytlumaczyl, ze “mamy braki w
kadrach” i tak dalej, i ze wymagania sa duze, a malo chetnych do pracy –
opowiada pan Marek. “To byla zuchwalosc na poziomie lat 90.”

– Nasze dzialania koncentruja sie obecnie na zidentyfikowaniu sprawcow –
informuje podinspektor Iwona Liszczynska z zespolu prasowego Komendy
Wojewodzkiej Policji w Poznaniu. Za to pobicie sprawcom grozi do trzech lat
wiezienia.

Pan Marek stracil poczucie bezpieczenstwa, kiedy jest w centrum Poznania. –
Napisalem do prezydenta, czy moglby wreszcie zabezpieczyc Stary Rynek i czy
moglby cos z tym zrobic – mowi.

– Kolosalna roznica, prosze zobaczyc, jak bylo, jak jest. Na pewno nie
pozwole, zeby ta dzialalnosc wrocila i bedziemy to tepic – zapowiada
prezydent Poznania Jacek Jaskowiak.

Kluby go-go, w ktorych w Poznaniu klienci byli oszukiwani nawet na milion
zlotych, mimo zapowiedzi, nie zniknely. Nadal zaczepia sie i kusi klientow.
To marna wizytowka miasta. – To byla zuchwalosc na poziomie lat 90. –
komentuje pan Marek.

Szokuje brutalna bezkarnosc. – Prawo dzungli, prawo silniejszego. Pokazuja
swoja twarz, czuja sie bezkarni, to zaraz beda chodzic po lokalach i
zgarniac haracze – uwaza pan Marek.

Mezczyzna nie jest teraz pewien, czy slusznie postapil, zwracajac uwage. –
Jestem ta osoba, ktora reaguje. Po tej sytuacji na pewno zrobie sobie
przerwe. Pierwszy raz przerosla mnie kompletnie reakcja i zuchwalosc, bo
zuchwalosc to jest jakby najwazniejsze slowo w tym wszystkim – przyznaje.

Polak zaatakowal premier Danii Podejrzany o napasc na premier Danii Mette
Frederiksen mezczyzna jest Polakiem i w chwili zdarzenia mial dzialac pod
wplywem narkotykow oraz alkoholu – potwierdzil rzecznik MSZ Pawel Wronski.
Wczesniej taka informacje podaly dunskie media.

Do ataku doszlo w piatek wieczorem na placu Kultorvet w centrum dunskiej
stolicy. Prokuratura uznala, ze 39-letni sprawca dopuscil sie napasci na
osobe pelniaca funkcje publiczna, stosujac przemoc i grozbe uzycia
przemocy. Mezczyzna uderzyl premier piescia w prawe ramie, w wyniku czego
stracila ona rownowage.

W sobote kancelaria premier Daniiprzekazala, ze Frederiksen doznala
lekkiego urazu kregoslupa szyjnego. Dunska policja napisala na platformie
X, ze motyw polityczny nie jest brany pod uwage. Wedlug sadu mezczyzna
wiedzial, kim jest Frederiksen, gdy ja zaatakowal.

Jak podaly dunskie media, w tym gazeta “Jyllands-Posten”, podejrzany jest
Polakiem, w Danii mial przebywac od 2019 roku. Dunski nadawca publiczny DR
cytuje odczytana w sadzie opinie lekarza, ktory stwierdzil, ze mezczyzna
podczas zatrzymania byl niezrownowazony psychicznie i pod wplywem alkoholu
i narkotykow. Doniesienia, zgodnie z ktorymi zatrzymany jest Polakiem i
dzialal pod wplywem narkotykow oraz alkoholu, w rozmowie z Polska Agencja
Prasowa potwierdzil rzecznik MSZ Pawel Wronski.

Relacje swiadkow

Dwie kobiety, ktore widzialy atak na premier, opowiedzialy kopenhaskiej
gazecie BT, jak wygladal ten incydent. – Siedzialysmy przy fontannie i
rozpoznalysmy, ze idzie tam premier Frederiksen. Nagle z przeciwnej strony
podszedl mezczyzna, chwycil za ramie i mocno ja popchnal, powodujac, ze
upadla na bok – powiedzialy.

– Spojrzala na napastnika, wygladala na zszokowana, urazona. Mowila tez cos
do mezczyzny, z ktorym szla. Pozniej weszla do lokalnej kawiarni i usiadla
przy jednym ze stolow – relacjonowaly.

Kluja, brzecza, przenosza choroby. Po co nam komary? Z punktu widzenia
czlowieka komary to uciazliwe owady, ktore na dodatek moga przenosic
chorobotworcze mikroorganizmy. Jak wyjasnil profesor Stanislaw Ignatowicz
ze Szkoly Glownej Gospodarstwa Wiejskiego, nie wszystkie zywe organizmy
podzielaja to zdanie. Owady te stanowia bowiem wazny element wielu
ekosystemow, a nawet potrafia oczyszczac wode. Polsce mozemy spotkac 49
gatunkow komarow, ale wbrew pozorom nie wszystkie beda zainteresowane nasza
obecnoscia. Do gatunkow, ktore kluja ludzi, zaliczamy przede wszystkim
komara brzeczacego (Culex pipiens), widliszka (Anopheles), doskwiera
pastwiskowego (Aedes vexans) i komary z rodzaju Culiseta. Wszystkie komary
sa dosc prymitywnymi owadami, ktore przystosowaly sie do srodowiska
ludzkiego. Choc slabo lataja i unikaja otwartych, wietrznych przestrzeni,
potrafia poruszac skrzydlami z czestotliwoscia ponad 600 ruchow na sekunde.

Wektory wielu patogenow

Komary sa owadami, ktore moga przenosic czynniki wywolujace grozne choroby,
w tym borelioze przypisywana glownie kleszczom. Przenosza mikroorganizmy
chorobotworcze z ptakow domowych i dziko zyjacych na zwierzeta domowe i
ludzi. Komar widliszek, ktory wystepuje w Polsce, moze natomiast wywolac
malarie. W naszym kraju ostatnie zachorowania na te chorobe stwierdzono na
Zulawach w latach 60. XX wieku.

– Byc moze w tym roku zostanie stwierdzony w Polsce komar azjatycki zwany
tygrysim. W ostatnich latach zostal zauwazony w Niemczech, Czechach i
Slowacji, ale w tych krajach jeszcze sie nie osiedlil. Wyraznie ociepla
sie, wiec moze przedostac sie do naszego kraju i w nim zimowac – powiedzial
profesor Stanislaw Ignatowicz z Katedry Ochrony Roslin Instytutu Nauk
Ogrodniczych SGGW w Warszawie.

Naukowiec przekazal, ze ten gatunek komara, naukowo oznaczany nazwa Aedes
albopictus, lubi male zbiorniki wodne gesto porosniete roslinnoscia. Moze
rozwinac sie do doroslej postaci nawet w tak malych zbiornikach, jak
poidelko z woda dla ptakow czy puszka po sledziach wypelniona stojaca woda.
Osobniki dorosle za dnia przebywaja w wilgotnych zakrzewieniach, blisko
ziemi.

– To bardzo agresywny i niewybredny komar. Atakuje ludzi i zwierzeta od
wczesnego ranka i znowu od poznego popoludnia. Jest wektorem wirusow
wywolujacych rozne choroby pochodzenia tropikalnego takich, jak: denga,
zika, zolta febra, goraczka Zachodniego Nilu – wyjasnil entomolog. Jak
wyjasnil Ignatowicz, samice i samce komarow zywia sie przede wszystkim
nektarem i sokami roslin, ale przed wytworzeniem jaj samice potrzebuja duzo
bialka, dlatego poszukuja bogatej w aminokwasy zwierzecej krwi. Samce nie
potrafia przebic skory. Dorosle osobniki gina w ciagu kilku dni od
kopulacji.

Posilek samicy komara zaczyna sie od przeklucia skory zywiciela klujka
znajdujaca sie w aparacie gebowym. Potem samica wpuszcza w skore ofiary
sline zawierajaca srodek znieczulajacy i substancje zapobiegajaca
krzepnieniu krwi (antykoagulant). Nastepnie pobiera tak duzo krwi, az
wypelni wole. Slina samicy zawiera substancje, ktore najczesciej powoduja
silnie swedzace obrzeki i zaczerwienienia, znikajace po kilku dniach. U
niektorych osob na skorze pojawia sie reakcja alergiczna – miejsce
ugryzienia komara jest wowczas bardziej spuchniete i cieple, babel
podchodzi plynem surowiczym, czasami pojawiaja sie zmiany ropne.

Entomolog zapewnil, ze choc liczba komarow moze wydawac sie duza, a ich
ataki porownywalne nawet do inwazji, to tak naprawde sytuacja nie wyglada
tak zle. Ich liczebnosc i dokuczliwosc w poszczegolnych latach jest rozna.
Wplyw na to ma wielkosc opadow deszczu i sniegu w okresie jesienno-zimowym.

Rozwoj komarow przebiega od wczesnej wiosny w wodach stojacych – w
jeziorach, stawach, oczkach i zastoinach wodnych, rowach z woda. Im wiecej
takich miejsc do rozwoju, tym wiecej komarow wiosna i latem. Wedlug
entomologa ostatnia jesien i zima 2023/2024 r. byly wilgotne, a w
poprzednich latach raczej suche, stad w tym roku mamy wiecej komarow.
“Jednak nie jest to nadzwyczajna plaga, ale normalna sytuacja” – ocenil
naukowiec. Jak zaznaczyl badacz, kazdy gatunek ma okreslone miejsce w
przyrodzie i odgrywa w niej wazna role – rowniez komary. Ich larwy
oczyszczaja wody stojace: filtruja wode, odsaczajac z niej czastki
organiczne i mikroorganizmy wodne (glony, bakterie, grzyby i pierwotniaki),
ktorymi sie zywia. Dorosle osobniki komarow zapylaja rosliny podczas
pobierania z nich nektaru i sokow. Do tego, larwy sa pokarmem wielu ryb i
plazow, a osobniki dorosle sa zjadane przez jerzyki i nietoperze.

Podejmujac decyzje o zabiegach odkomarzania nalezy wziac pod uwage, ze
niszczone sa rowniez owady pozyteczne i nam obojetne. Dlatego warto takie
zabiegi prowadzic z rozwaga i po dokladnej analizie ryzyka, ocenil
Ignatowicz.

– Do zwalczania komarow zalecam stosowanie do wod stojacych produktu
bakteryjnego zawierajacego zarodniki i trujace krysztaly bialkowe paleczki
turyngskiej (Bacillus thuringiensis israelensis), aby wsrod larw wywolac
epidemie – powiedzial naukowiec. Dodal, ze gdy zabiegi takie nie zostaly
przeprowadzone, to wtedy osobniki dorosle nalezy zwalczac metoda
opryskiwania lub zamglawiania. Do najskuteczniejszych repelentow, ktore
pomagaja w odstraszaniu komarow, naleza te zawierajace DEET lub ikarydyne.

SPORT

JASMINE PAOLINI PO FINALE Z IGA SWIATEK W ROLAND GARROS Wloska tenisistka
Jasmine Paolini ambitnie walczyla z Iga Swiatek w finale wielkoszlemowego
Rolanda Garrosa. Mimo bolesnej porazki 2:6, 1:6 zawodniczka nie byla
zalamana. Na koniec podziekowala kibicom po polsku Swiatek wygrala w finale
z Paolini 6:2, 6:1 i po raz czwarty w karierze, a trzeci z rzedu
triumfowala w wielkoszlemowym turnieju French Open. W Paryzu wczesniej byla
najlepsza w 2020 roku i edycjach 2022-23. Filigranowa Wloszka, ktora ma
polskie korzenie, zdawala sobie sprawe z wyzwania, jakie przed nia stanelo.
Dlatego po ostatecznym rozstrzygnieciu nie martwila sie. Byla usmiechnieta
i tryskala humorem.

– Naprawde cieszylam sie gra w dzisiejszym finale – zapewnila Paolini. –
Gratuluje Idze. Mysle, ze granie tutaj przeciwko tobie jest najtrudniejszym
wyzwaniem w naszym sporcie – zwrocila sie do Polki usmiechnieta Wloszka. –
Wykonujesz niesamowita prace, jestes numerem jeden i wygralas juz tyle
Wielkich Szlemow. Dla mnie to najpiekniejsze dni w zyciu, a jeszcze trwaja,
bo jutro gram w finale debla – przypomniala.

– To bylo bardzo intensywne 15 dni. Jestem bardzo szczesliwa z siebie i
mojego zespolu. W finale bylo ciezko. Ale i tak jestem z siebie bardzo
dumna – zapewnila Paolini. Na koniec zawodniczka podziekowala wszystkim na
korcie po francusku, wlosku, angielsku, a takze po polsku.

– Moge powiedziec tez: dziekuje bardzo! – zakonczyla Paolini, ktora dobrze
radzi sobie z naszym jezykiem. Jej podziekowania spotkaly sie to z owacja
licznie przybylej polskiej publicznosci.

OWINELA SIE FLAGA, ZA CHWILE STRACILA MEDAL. ROZPACZ ZAWODNICZKI Juz
pierwsza medalowa rywalizacja lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Rzymie
przypomniala, by nie celebrowac sukcesu przed meta. Na wlasnej skorze
przekonala sie o tym Laura Garcia-Caro w chodzie na 20 kilometrow.
Hiszpanka na finalowej prostej na stadionie byla pewna, ze za moment stanie
na podium. Slono zaplacila jednak za przedwczesne rozluznienie, tracac
brazowy medal na ostatnich metrach. 29-latka po pokonaniu niemal calego
dystansu owinela sie w hiszpanska flage i z ogromnym usmiechem na ustach
rozgladala dumnie po rzymskim stadionie. Zmierzala po zyciowy sukces, ale
wtedy nie zdawala sobie jeszcze sprawy, ze za jej plecami w duzo wiekszym
tempie goni ja Ludmila Olianowska.

Dostrzegla Ukrainke dopiero w momencie, kiedy ta minela ja tuz przed meta.
Zaskoczona Garcia-Caro probowala jeszcze zerwac sie do pogoni, ale bylo za
pozno. Kilka krokow dalej musiala juz pogodzic sie ze stracona szansa.
Utrata medalowej pozycji w takich okolicznosciach i to na mistrzostwach
Europy boli szczegolnie. Zawodniczka z Polwyspu Iberyjskiego nie ukrywala
tego po zakonczeniu rywalizacji, przyznajac, ze poczula sie zbyt pewnie na
finiszu.

– Jestem dosc rozczarowana. W pierwszej czesci wyscigu cierpialam, lecz
udalo mi sie odzyskac sily i na ostatnich 10 metrach myslalam, ze juz to
mam, ale jednak nie. Teraz musze przyswoic to, co sie stalo i uleczyc moje
serce – powiedziala Garcia-Caro lokalnym mediom, cytowana przez agencje
Reuters. Dwie czolowe lokaty zajely reprezentantki Wloch Antonella
Palmisano i Valentina Trapletti. Najlepsza z Polek Olga Chojecka zostala
sklasyfikowana na 12. miejscu. Katarzyna Zdzieblopo otrzymaniu trzech
ostrzezen udala sie do strefy kar, ale po czwartym upomnieniu musiala zejsc
z trasy. Wystartowalo 35 zawodniczek reprezentujacych 14 krajow.

DETEKTYW

Z pistoletem do wlasnej zony

Marek KSIAZEK

W pewnym momencie Rafal skoczyl na kanape i siegnal po magazynek, ktory
podpial do pistoletu. Podszedl do syna, ucalowal go w czolo i nakazal
uciekac do dziadkow. Edyta krzyczala to samo,

chwycila Daniela i zbiegla z nim po schodach z pie- tra. Chlopiec pobiegl
do dziadkow, ale Rafal dopadl zone w kuchni, chwycil za wlosy i pociagnal
do samochodu. Chcial ja zawiezc do ich wspolnej kolezanki, zeby przed nia
wytlumaczyla sie ze swojej niewiernosci. ZEdyta byli malzen- stwem od 13
lat. Gdy brali slub, on juz prze- kroczyl trzydziestke, zas ona byla o 9
lat mlodsza. Zastanawial sie nawet, czy nie jest dla niego za mloda, na co
zwrocila uwage takze mat- ka, ale chodzili juz ze soba 3 lata, a panna
bardzo mu sie podo- bala. Co prawda byl wczesniej w trzech lub czterech
zwiazkach z dziewczynami, lecz z zadna na dluzej. Z Edyta wiazal wieksze
oczekiwania, choc ze trzy razy z nia zrywal, ale ona plakala, wiec do niej
wracal. W koncu zdecy- dowal sie zaprowadzic ja przed oltarz. Liczyl na
szczesliwe zycie u boku atrakcyjnej, wyksztalco- nej kobiety, ktorej
koledzy mogli mu tylko pozazdroscic. Zamieszkali w polowie domu we wsi
Dzikowo, niedaleko Dobrego Miasta na Warmii, zas druga czesc budynku za
sciana zaj- mowali rodzice Edyty: Stefania i Roman D. Mieli z nimi scisly
kontakt, rowniez komunikacyj- ny. U D. mozna bylo przejsc przez drzwi
kotlowni w lazien- ce, by za chwile wyjsc w kuchni mlodego malzenstwa.
Rafal mial z tesciami dobre relacje, choc lepsze z ich synem, czyli mlod-
szym bratem Edyty, z ktorym pozniej bywal na roznych impre- zach, bo
szwagier szukal sobie zony, a on mu w tym pomagal.

Gdy po pierwszych klopo- tach z ciaza Edyta urodzila syna, ktoremu nadali
imie Daniel, ich zycie intymne zaczelo sie ochla- dzac. Mloda mama spala z
dziec- kiem, zas mlody tata na osobnej kanapie. Bedac na urlopie macie-
rzynskim, Edyta “wkrecila” meza na swoje miejsce w firmie han- dlowej, lecz
– jak potem ujawnila w sledztwie – Rafal imprezowal z jej bratem,
posprzedawal gratisy (wreczane klientom jako zache- ta do zakupow
rozprowadzanych produktow) i trzeba bylo zwrocic 1 tys. zl szefowej, a jego
zwolnili.

Co prawda, on w swoich wyja- snieniach o tym epizodzie nie wspominal,
niemniej faktem jest, ze za sprawa zony zaczal praco- wac jak
przedstawiciel handlo- wy, jakich wielu krazy po tym swiecie.

Do wykonywania takiego zajecia nie jest potrzebne kon- kretne
wyksztalcenie, poniewaz liczy sie umiejetnosc przekony- wania klientow do
zakupu jakie- gos towaru. Wczesniej Rafal nie mial pojecia, czy sie do tego
nadaje. Syn stolarza i pracow- nicy fabryki maszyn rolniczych w Dobrym
Miescie nie byl orlem w podstawowce. Od malego cho- rowal na uszy, nie mogl
usiedziec na miejscu, byl niesfornym dziec- kiem, wrecz lobuziakiem, raz
nawet wybil szybe – jak sam wyznal. Z tego powodu, w trze- ciej klasie
trafil nawet do dzie- ciecego szpitala psychiatryczne- go. Spedzil tam
kilka tygodni, ale chyba ze slabym skutkiem, bo w starszych klasach zacho-
wywal sie agresywnie wobec nauczycieli, rok repetowal, ucie- kal z domu, bo
cos irytowalo go w glosie matki, blakal sie po oko- licy, a dopiero po
kilku dniach wracal do rodzicow i starszego o rok brata. A jak po domach
“chodzil” obraz z Matka Boska, a babcia uporczywie namawia- la go: “Chodz
sie modlic, chodz sie modlic”, to zirytowany walnal piescia w ten swiety
dla katolikow obraz, az obecnych zamurowalo. Skonczyl jednak podstawowke i
chcial uczyc sie w szkole zawo- dowej przy Stoczni Gdanskiej, bo tam szli
koledzy, ale mama przekonala go, ze to sa chlopcy z patologicznych rodzin i
lepiej zostac w domu. Poszedl wiec do zasadniczej szkoly zawodowej uczyc
sie na piekarza. Zdobyl ten zawod, 14 lat pracowal w piekar- ni, a jeszcze
dorabial jako bram- karz w dyskotece.

tym czasie wyje- chal do Holandii, gdzie dwa miesiace pracowal w fermie
norek, co wspomina z niesmakiem ze wzgledu na panujacy tam fetor i
obdzieranie ze skory tych milych przeciez zwierzatek. W 2006 roku kolega
zapropo- nowal mu z kolei wyjazd do Anglii, do pracy w odlewni metalu.
Pracowal legalnie, na urlop przyjezdzal do kraju, by przede wszystkim pobyc
z narzeczona, ktora po roku zostala jego zona. Wzieli slub, gdy wrocil na
stale do Dobrego Miasta, znow podjal prace w piekarni, ale slabo zarabial,
wiec poprosil Edyte, by mu zalatwila zajecie przedstawiciela handlowego w
branzy spozyw- czej. Lubil rozmawiac z ludzmi, wiec ta praca mu odpowiada-
la, zwlaszcza ze dostal sluzbo- wy samochod. Mial wiec takie samo zajecie
jak zona, choc ona mogla pochwalic sie dyplomem ukonczenia studiow na
kierun- ku technologia zywnosci. I to Edyta, jak potem opowiadala w
sledztwie, naklaniala meza, aby zaocznie dalej sie ksztalcil, ale on w
weekendy preferowal piwko i gry komputerowe.

W miare uplywu pozycia malzenskiego, co do ktore- go oboje mieli coraz
wieksze zastrzezenia, dochodzilo mie- dzy nimi do sytuacji konflik- towych.
Podczas rozmowy z psychiatrami, juz w trakcie postepowania prokuratorskie-
go, Rafal sam ujawnil, ze cza- sami bywal agresywny. Raz rozbil laptopa,
innym razem tak sie zdenerwowal na zone, ze rzucil talerzem z jedzeniem
itoniewnia,alewstrone syna, na szczescie niecelnie. Wspominajac ten
incydent podkreslil, ze sam sie bardzo wowczas przestraszyl, ale gene-
ralnie wyzywal sie na rzeczach, nie ludziach. Byl agresywny zwlaszcza po
urodzeniu sie Danielka, bo gdy niewyspany wracal do domu po imprezie, nie
mogl zniesc placzu dziecka.

Edyta potwierdzala, ze gdy maz wypijal po kilka piw jedno- czesnie, bywal
agresywny i ona sie wtedy go bala. Okreslila konkretna date, od ktorej ich
malzenstwo zaczelo sie sypac. Bylo to 20 marca 2020 roku. Od tego czasu nie
sypiali ze soba w ogole, a juz wczesniej on byl bierny w tym zwiazku, nie
wyka- zywal zadnej inicjatywy, a jesli dochodzilo do zblizen, to ona byla
strona aktywna. Wygladalo, ze Rafal nie byl zainteresowa- ny seksem z
wlasna zona. Czy w gre wchodzily inne kobiety? O tym zadne z nich nie wspo-
mnialo. Ale juz latem tego roku doszlo miedzy nimi do powaz- nego kryzysu i
Edyta wprost oswiadczyla, ze chce od Rafala odejsc, bo ich malzenstwa nic
juz nie uratuje. On podobno najpierw przyznal jej racje, nawet potwierdzil
koniecznosc rozwodu, ale po chwili dodal, ze jednak mu szkoda tego zwiazku,
ale – jak ocenila Edyta – nic nie robil, aby zmienic dotychczaso- wa
sytuacje.

– Mowilam mu o lozku, o jego zachowaniu, ale on w piatek tyl- ko piwko i
komputer. Zaczynal sie weekend, a on siedzi i gra… Wszystko zrzucal na
mnie, nic nie robil… On w ogole nie byl o mnie zazdrosny, sam mi to mowil
w twarz. Nigdy nic nie

mowil o (moich) kochankach – wyznala rozzalona w trakcie sledztwa.

Krotkie rozstania O i powroty

boje pracowali jako przedstawiciele han- dlowi; on w branzy spo-

zywczej, ona medycznej. Mieli sluzbowe samochody, byli wiec mobilni w
pozyskiwaniu klien- tow. Z ich relacji wynika, ze Rafal wracal po ciezkim
dniu zmeczony, a Edyta znosila to lagodniej. Podczas urlopow wyjezdzali
razem w gory lub nad morze, organizowali wypra- wy na narty, cieszyli sie
zyciem, aczkolwiek w pewnym momen- cie ona wyjechala sama do kole- zanki na
Malte, gdzie spedzila dwa tygodnie. On mial do niej zal, ze nie zabrala ani
jego, ani syna, lecz nie robil jej wymo- wek. Zwrocil jednak uwage, ze w
miare uplywu czasu, Edyta

coraz bardziej zaczynala dbac o siebie, “zrobila” sobie usta, doczepiala
pasma wlosow, chciala sobie powiekszyc pier- si, cwiczyla na domowej
biezni, a na dodatek zaczynala ozdabiac cialo tatuazami. Coraz chetniej
ubierala sie w drogie ciuchy, nosila kosztowne zegarki i buty po 1 tys. zl.

– Wszystko na pokaz! Stawala sie taka plastikowa – zawyro- kowal Rafal
podczas rozmowy z bieglymi.

Ale nie wypominal jej tego, bo wlasciwie to mu nie przeszka- dzalo. Moze
nawet imponowalo, ze ma taka zadbana, wysporto- wana polowke przy boku. Raz
nawet, podczas nieobecnosci syna, probowal namowic ja na seks, ale ona
strzelila focha i poszla na gore ogladac kolej- ny odcinek telewizyjnego
show “Love Island. Wyspa milosci”.

Nie mogl sie z nia pokazywac, gdy zachorowal na covid-19, co stalo sie 11
pazdziernika 2020 roku. Przelezal dwa dni w szpitalu, a potem meczyl sie
dwa tygodnie w domu. Gdy wyzdrowial, Edyta – wracajac do wczesniejszych
ustalen – poprosila go, zeby wyprowadzil sie do ich wspolnego mieszka- nia
(wczesniej wynajmowanego lokatorom) na nowym osiedlu w Olsztynie. I tutaj
spedzil kolej- ne dwa tygodnie, ale na prosbe 9-letniego juz Daniela
przyje- chal do Dzikowa. Ponownie pojawil sie tam 3 dni pozniej, majac
zamiar przy okazji zabrac swoje rzeczy. Pobawil sie tro- che z synem, a
potem poprosil tescia, z ktorym byl w dobrych relacjach, aby pomogl mu
wyniesc z pokoju i wlozyc do samochodu nieduza szafe pan- cerna z bronia w
srodku. Bo od trzech lat, jako czlonek klubu strzeleckiego, mial pozwolenie
na bron palna i trzymal w tej szafce pistolet Glock 17 kaliber 9 mm. Gdy
tamtego dnia wro- cil do domu, zorientowal sie, ze ma w kieszeni dwa maga-
zynki z ostrymi nabojami, kto- rych nie zostawil w sejfie. Nie chcialo mu
sie juz wracac do auta, wiec schowal je na wyso- kiej polce z oswietleniem,
pod sufitem, aby zadne dziecko ich nie znalazlo. I znow zaczal bawic sie z
synem. W tym czasie Edyta wrocila z pracy, a widzac w domu taka sielanke,
zaprosi- la meza na kawe, przy ktorej zaproponowala, zeby sie pogo- dzic.
Zostal wiec na noc i wyda- walo sie, ze wszystko wrocilo do normy, a sejf z
bronia do domu. Na impreze an- drzejkowa poje- chali do Lidzbarka

Warminskiego, do brata Rafala. Bylo sympatycznie, goscie z podziwem spo-
gladali na atrakcyjna Edyte, ktora miala dobry humor i grala pierwsze
skrzypce przy stole, ale w koncu zmeczo-

na poszla spac do drugiego pokoju. Gdy juz zmorzyl

ja sen, Rafal przejrzal jej tele- fon komorkowy. I zaskoczony odkryl, ze
korzystala z portalu randkowego Tinder. Namierzyl nawet mezczyzne, z ktorym
Edyta mogla go zdradzac. I mial to byc jeden z uczestni- kow “Love Island”,
przystojniak z ich regionu. Byl taki w edycji z 2020 roku, atrakcyjny i
pewny siebie gosc z nieodleglego mia- sta, brunet o brazowych oczach, ktory
“kocha sport oraz – jak sam twierdzi – zbyt latwo ulega kobiecej
pieknosci”. Szukal bru- netki o zgrabnym ciele, dlatego zglosil sie do
programu. Czy to on byl przedmiotem poza- dania Edyty, nie ma gwaran- cji,
ale bylo to mozliwe. Rafal przeczytal ich korespondencje i najbardziej
zabolaly go slowa zony, ze wywalila meza z domu i ze przystojniak moze do
niej przyjechac, ona wysle syna do dziadkow i wtedy spokojnie sie bzykna.
Propozycja ta zdziwila nawet bywalca “Wyspy milosci”.

Po chorobie wirusowej Rafal mocno schudl i nie musial nawet chodzic na
silownie, zeby zachowac zgrabna sylwetke. Chociaz i tak nie mogl rownac sie
z owym “brunetem o brazo- wych oczach”, bo jednak niecwi- czone miesnie
sflaczaly i wiek tez zrobil swoje. Mial juz 44 lata, a zona wciaz czula sie
mloda i powabna. Przyznala wprost w sledztwie, ze chciala poznac kogos
nowego, korespondowala z chlopakami i od czerwca 2020 roku byla z jednym
zwiazana, miala z nim relacje, jak to okre- slila. Ale poczatkowo, po
odkry- ciu jej sekretnych zwiazkow, Rafal nic jej nie mowil. Gdy po
andrzejkach, w srode 30 listopa- da, wrocil po poludniu z pracy, siedzial
sam i czytal screeny jej rozmow z innymi facetami, byl tak zalamany, ze
chcial odebrac sobie zycie. Wyjal pistolet z sej- fu, schowal do kieszeni,
ale ze Daniel wrocil ze szkoly, zrobil dobra mine do zlej gry i nawet z nim
sie troche pobawil. Wkrotce z pracy przyjechala Edyta, a kiedy jadla obiad,
Rafal podszedl do niej i zaczal wypy- tywac o aplikacje Tindera oraz o to,
z jakimi kochankami spala? Nie hamowal sie z uzywaniem wulgarnych slow,
ktore dotarly do uszu jego tescia. Roman D. wszedl do ich czesci domu i
upomnial ziecia, zeby sie tak

nie zachowywal. Rafal uspokoil sie na chwile, lecz znow zaczal atakowac
slow- nie zone, czego swiadkiem byl ich syn. I teraz rozegrala sie decy-
dujaca dla przyszlosci tej rodziny scena. W pewnym

momencie Rafal skoczyl na kanape i siegnal po magazy- nek, ktory podpial do
pistole- tu. Podszedl do syna, ucalowal go w czolo i nakazal uciekac do
dziadkow. Edyta krzyczala to samo, chwycila Daniela i zbie- gla z nim po
schodach z pietra. Chlopiec pobiegl do dziadkow, ale Rafal dopadl zone w
kuch- ni, chwycil za wlosy i pocia- gnal do samochodu. Chcial ja zawiezc do
ich wspolnej kole- zanki, zeby przed nia wytluma- czyla sie ze swojej
niewierno- sci. Posadzil Edyte po stronie pasazera, ale gdy przechodzil z
przodu auta, aby usiasc na fotelu kierowcy, kobieta wyko- rzystala ten
moment i pobie- gla w strone czesci domu rodzicow. Ujrzala stojacego przed
progiem Romana D. i krzyknela, ze Rafal ma bron, moze strzelac, niech wiec
ojciec ucieka. I gdy chciala sie z nim schowac pod dachem, uslyszeli
strzaly. Jak potem ustalila policja, pierwszy strzal Rafal oddal w
powietrze, drugi i trzeci oka- zaly sie niecelne, ale jednym z szesciu
trafil tescia w reke, co skutkowalo rana postrzalowa lewego przedramienia
ze zla- maniem kosci nadgarstka.

Po strzelaninie Rafal wsiadl w samochod i odjechal sprzed domu, w ktorym
zostawil moc- no wystraszonych zone, tescia i syna… Z drogi zadzwonil do
bliskiego kolegi wyznajac, ze chce sie z nim pozegnac, bo wlasnie uzyl
broni i zaraz odbierze sobie zycie. Spotkali sie w sasiedniej wsi, gdzie
popro- sil kumpla, aby zawiozl go na policje, czyli odrzucil wariant z
samobojstwem. Kolega jesz- cze zatelefonowal do znajome- go policjanta, a
ten poradzil im szybko zglosic sie do komendy, co tez uczynili. Rafal
zostal zatrzymany, po czym wskazal policjantom, gdzie schowal pistolet,
ktory po drodze ukryl w lesie.

Potem tlumaczyl sie, ze dzia- lal w desperacji, nie pamietal nawet
szczegolow. Myslal, ze nie jest zazdrosny, ale byl. Wpadl w szal, gdy zona
mu wytknela, ze jest slaby w seksie i potrakto- wala go jak gorszy sort
mezczy- zny. Choc przyznaje, ze nie dbal o swoj fizyczny wizerunek, moze

gral za duzo na komputerze, ale kto kosil trawe przy domu, kto wieszal
pranie i kto zmywal podloge? On! Bo jest dobrym czlowiekiem i bywalo, ze
prze- prowadzal nieznane mu babcie przez ulice! Niemniej sad skazal go na
laczna kare 8 lat wiezienia przyjmujac, ze usilowal zabic wiecej niz jedna
osobe. Chcial zastrzelic swoja zone i tescia, a tylko ich ucieczka
udaremnila ten zamiar. Co prawda, w chwili popelnienia przestepstwa oskar-
zony mial “zaburzona kontrole emocji negatywnych”, ale nie mozna wykluczyc
ponowne- go siegniecia po bron, zwlasz- cza w sytuacjach stresowych.
Dlatego, oprocz pozbawienia wolnosci, Rafal L. otrzymal nakaz podjecia
terapii i zakaz zblizania sie, przez 10 lat, do dwojga pokrzywdzonych.

Swoja droga zastanawiaja- ce, ze zaledwie 3 lata wczesniej Rafal pozytywnie
przeszedl badania psychiatryczne, na podstawie ktorych otrzymal pozwolenie
na bron palna. I to od samego komendanta woje- wodzkiego policji.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl