Dzien dobry – tu Polska – 11.04.2024

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXIV nr 99) (67340)

11 kwietnia 2024r.

Pogoda

czwartek, 11 kwietnia 19 st C

Przewaznie slonecznie

Opady:10%

Wilgotnosc:51%

Wiatr:14 km/h

W srode, 10.04.2024 r., po godzinie 13:20 kursy walut Narodowego Banku
Polskiego (NBP) ksztaltuja sie nastepujaco: dolar amerykanski (USD/PLN)
kosztuje 3,9173 zl, euro (EUR/PLN) 4,2557 zl, frank szwajcarski (CHF/PLN)
4,3350 zl, a funt szterling (GBP/PLN) 4,9744 zl.

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Zycze milego czwartku i pozdrawiam z Zielonej Gory 🙂

Ania Iwaniuk

Dowcip

Trzech chlopcow przechwala sie czyj wujek jest lepszy.

Pierwszy mowi:

– Moj wujek jest biskupem i kazdy mowi Wasza Ekscelencjo!

Na to drugi:

– A moj jest kardynalem i kazdy mowi Wasza Eminencjo!

A trzeci chlopiec mowi:

– Moj wazy 200 kilo i kazdy mowi: O Boze!

Napisal w sieci o ataku nozownika, moze mu grozic surowa kara W mediach
spolecznosciowych pojawila sie wiadomosc o nozowniku grasujacym w gminie
Wladyslawowo. Z postu wynikalo, ze informacja zostala potwierdzona przez
policje. Ta zajmuje sie, ale samym wpisem i przestrzega przed
dezinformacja. Autorowi moze grozic nawet do osmiu lat wiezienia. Przed
kilkoma dniami media spolecznosciowe zalala falszywa informacja o
nozowniku, grasujacym w gminie Wladyslawowo. – W okolicach *** pojawil sie
mezczyzna, ktory wyszedl ledwo co z wiezienia. Oszalal i dzgnal kilka osob
nozem. Jest obecnie poszukiwany – napisal “mieszkaniec”. Informacja ta
wywolala niepokoj i byla podawana dalej. Jest jednak nieprawdziwa. Zadnego
nozownika nie bylo. Policja rzeczywiscie zajela sie sprawa, ale samego
wpisu i jego autora.

W zwiazku z zamieszczeniem fake newsa, Prokuratura Rejonowa w Pucku
wszczela sledztwo zgodnie z artykulem 224a kodeksu karnego, dotyczacym
rozpowszechniania falszywych alarmow. Osoba odpowiedzialna za umieszczenie
fikcyjnej informacji moze poniesc odpowiedzialnosc karna, grozaca
pozbawieniem wolnosci od szesciu miesiecy do osmiu lat. Policjanci apeluja
o rozwage

– Umieszczony post wywolal falszywe przekonanie o istnieniu zagrozenia, co
moze prowadzic do paniki w spolecznosci (…) dlatego tak istotne jest, aby
informacje byly potwierdzone i wiarygodne. Nieuprawnione publikowanie
falszywych informacji moze miec powazne konsekwencje – informuja puccy
policjanci. Funkcjonariusze apeluja do wszystkich uzytkownikow mediow
spolecznosciowych o ostroznosc i weryfikacje informacji przed ich
udostepnieniem.

– Wspolnie mozemy przeciwdzialac rozprzestrzenianiu falszywych alarmow i
tworzyc bardziej odpowiedzialne srodowisko online – tlumacza.

“Tesknimy”. Wspomnienia w rocznice katastrofy smolenskiej Mija czternascie
lat od katastrofy lotniczej pod Smolenskiem. 10 kwietnia bliscy ofiar i
najwazniejsze instytucje panstwowe publikuja wspomnienia o tych, ktorzy
byli na pokladzie prezydenckiego tupolewa. 10 kwietnia 2010 roku w
katastrofie samolotu Tu-154 pod Smolenskiem zginelo 96 osob, w tym
prezydent Lech Kaczynski i jego zona Maria, ostatni prezydent RP na
uchodzstwie Ryszard Kaczorowski, najwyzsi dowodcy Wojska Polskiego oraz
przedstawiciele Sejmu i Senatu. Polska delegacja zmierzala na uroczystosci
z okazji 70. rocznicy zbrodni katynskiej.

W zwiazku z 14. rocznica katastrofy zaplanowano uroczystosci w roznych
czesciach kraju. Bliscy ofiar i najwazniejsze instytucje panstwowe
upamietnily rocznice rowniez we wpisach w mediach spolecznosciowych.

Bliscy wspominaja ofiary katastrofy smolenskiej

“14 lat. Wiele byloby inaczej. Lepiej. Tesknimy” – napisala ministra
edukacji narodowej Barbara Nowacka we wpisie na Instagramie, do ktorego
dolaczyla zdjecie swojej matki, Izabeli Jarugi-Nowackiej – bylej
wicepremier i minister polityki spolecznej. W rozmowie z Arleta Zalewska w
2020 roku Nowacka wspominala, ze jej 2,5-letni wowczas syn byl umowiony na
spotkanie z babcia 11 kwietnia. – Mama zadzwonila jeszcze w piatek wieczor,
ze zakupy zrobione. Kuba winogronka lubi, jakies banany dla Kuby… No i
bylysmy umowione, ze w niedziele Kuba idzie do niej – opowiadala Nowacka.
Dziennikarka Joanna Racewicz we wtorek zamiescila w relacji na Instagramie
czarno-biale zdjecie, na ktorym jej maz, porucznik BOR Pawel Janeczek,
pozuje z synem. “Tesknimy” – napisala. Janeczek byl porucznikiem Biura
Ochrony Rzadu, dowodca zmiany ochrony i faktycznym szefem ochrony
prezydenta Lecha Kaczynskiego. Rowniez Kancelaria Prezydenta RP
przypomniala o 14. rocznicy katastrofy smolenskiej, publikujac w mediach
spolecznosciowych zdjecie zniczy, ustawionych przed Palacem Prezydenckim po
10 kwietnia 2010 roku. “Pamietamy” – czytamy we wpisie. Senat RP
opublikowal z kolei zdjecia ofiar katastrofy, ktore byly zwiazane z izba
wyzsza parlamentu: wicemarszalek Senatu VII kadencji Krystyny Bochenek,
senatorow VII kadencji Janiny Fetlinskiej i Stanislawa Zajaca oraz
senatorow poprzednich kadencji: Macieja Plazynskiego, Krzysztofa Putry i
prezydenta Lecha Kaczynskiego, ktory byl senatorem I kadencji. Poslowie,
ktorzy zgineli w katastrofie smolenskiej

“Ten dzien na stale zapisal sie w pamieci Polakow, zapisal tez tragiczna
karte w dziejach polskiego Parlamentu” – czytamy we wpisie opublikowanym w
mediach spolecznosciowych na profilu Sejmu RP 10 kwietnia. “W katastrofie
smolenskiej zgineli wicemarszalkowie Sejmu Krzysztof Putra i Jerzy
Szmajdzinski, marszalek Sejmu III kadencji Maciej Plazynski, poslowie
Grazyna Gesicka, Przemyslaw Gosiewski, Leszek Deptula, Grzegorz Dolniak,
Izabela Jaruga-Nowacka, Sebastian Karpiniuk, Aleksandra Natalli-Swiat,
Arkadiusz Rybicki, Jolanta Szymanek-Deresz, Zbigniew Wassermann, Wieslaw
Woda i Edward Wojtas, wicemarszalek Senatu Krystyna Bochenek oraz
senatorowie Janina Fetlinska i Stanislaw Zajac” – przypomniano na stronach
izby nizszej parlamentu. Sztab Generalny WP opublikowal zdjecia kilkunastu
ofiar katastrofy, w tym najwyzszych dowodcow Wojska Polskiego i czlonkow
zalogi prezydenckiego tupolewa. “Zawsze o Nich bedziemy pamietac, a w
rocznice w sposob szczegolny wspominamy zolnierzy Wojska Polskiego, ktorzy
10 kwietnia 2010 roku zgineli tragicznie w drodze na uroczystosci z okazji
70. rocznicy zbrodni katynskiej” – przekazal Sztab Generalny na Facebooku.

Karol III zobaczyl banknoty ze swoim wizerunkiem. “To jest tak zaskakujace”
Do obiegu trafia nowe banknoty. Wizerunek zmarlej w 2022 roku Elzbiety II
zastapi na nich podobizna krola Karola III. Jak wygladaja pieniadze? Czy
te, na ktorych widnieje monarchini zachowaja waznosc? Banknoty z
wizerunkiem krola Karola III

Podczas niedawnego spotkania krola Karola III, gubernatora Banku Anglii
Andrew Baileya oraz glownej kasjerki i dyrektor wykonawczej ds. bankowosci
Sarah John brytyjski monarcha mogl pierwszy raz zobaczyc banknoty ze swoim
wizerunkiem. – To jest tak zaskakujace – powiedzial na ich widok.

Monety z wizerunkiem krola trafily do obiegu w 2023 roku. Natomiast wzory
banknotow o nominale 5, 10, 20 i 50 funtow – na ktorych widnieje podobizna
Karola III zaprezentowano juz w 2022 roku. Bank Anglii przekazal, ze
pieniadze beda wprowadzane do obiegu stopniowo. Podkreslil, ze banknoty z
wizerunkiem krolowej Elzbiety II zachowuja waznosc.

Na odwrocie nowych banknotow umieszczono portrety odpowiednio Winstona
Churchilla, Jane Austin, Williama Turnera i Alana Turinga. Pieniadze trafia
do obiegu juz 5 czerwca. Bank Anglii poinformowal, ze latem zostanie
zorganizowana aukcja nowych banknotow o niskich numerach seryjnych. Dochod
z ich sprzedazy zostanie przeznaczony na cele charytatywne. Brytyjczycy
beda mieli nowe pieniadze. Kiedy wprowadzono poprzednia zmiane?

Czesc osob uwaza, ze jest to pierwsza taka zmiana od 1960 roku, kiedy na
banknotach pojawil sie wizerunek nowego monarchy – Elzbiety II. Nie jest to
do konca prawda. Poprzednio taka sytuacja miala bowiem miejsce za panowania
krola Jerzego V, dziadka zmarlej w 2022 roku krolowej.

Program in vitro coraz blizej. Resort zdrowia ujawnia szczegoly Od 1
czerwca rusza program finansowania in vitro. Ma potrwac do konca 2028 roku
i kosztowac lacznie 2,5 mld zlotych. – Przywracamy dzisiaj nadzieje, a
wlasciwie dajemy realna szanse tym wszystkim, ktorzy chca zostac rodzicami,
zeby mogli miec, urodzic, swoje wlasne dziecko – mowila w srode na
konferencji szefowa resortu zdrowia Izabela Leszczyna. Program ma obejmowac
szesc indywidulanych procedur wspomaganego rozrodu. W czasie srodowej
konferencji minister zdrowia Izabela Leszczyna zostala zapytana, jak
skooperowany jest program in vitro finansowany z budzetu panstwa z
programami finansowanym przez samorzady.

Finansowanie in vitro do 2028 roku

– Samorzady sa autonomiczne, wiec jesli ktorys z nich bedzie chcial
finansowac in vitro – moze to robic. Natomiast 500 mln zl rocznie to sa
srodki wystarczajace na to, zeby nie bylo sytuacji, w ktorej pary doplacaja
za roznego rodzaju swiadczenia – powiedziala szefowa MZ.

– Zapewniamy okreslone swiadczenia ze srodkow NFZ i ze srodkow budzetowych,
z programu in vitro, kompleksowa opieke nad para, a przede wszystkim nad
kobieta – podkreslila. Jak dodala, ewentualne wycofanie sie samorzadow z
programu in vitro na pewno nie bedzie oznaczalo, ze jakas para pozostanie
bez pomocy.

– Nie uzalezniamy dostepu do naszego programu od tego, czy dana para
korzystala wczesniej z jakichkolwiek innych programow finansowanych z
samorzadow badz wczesniejszego programu rzadowego – dodala przewodniczaca
Zespolu do spraw opracowania kryteriow programu polityki zdrowotnej
leczenia nieplodnosci Dagmara Korbasinska.

Program in vitro – kiedy startuje i kto skorzysta?

Minister zdrowia Izabela Leszczyna ujawnila, ze program potrwa od 1 czerwca
2024 roku do 31 grudnia 2028 roku. Kazdego roku na jego realizacje rzad
przeznaczy 500 mln zlotych, czyli lacznie 2,5 mld zlotych. Niebawem
rozpocznie sie procedura konkursowa i podmioty prywatne oraz publiczne,
ktore zgodnie z ustawa o leczeniu nieplodnosci spelniaja wszystkie warunki,
beda mogly sie zglaszac.

Konsultant krajowy w dziedzinie endokrynologii ginekologicznej i
rozrodczosci prof. Robert Zygmunt Spaczynski poinformowal, ze ministra
zdrowia zaakceptowala nowe kryteria kwalifikacyjne do programu refundacji
zaplodnienia pozaustrojowego. Zaznaczyl, ze kryterium kwalifikacji do
programu to wiek kobiety – do 42. roku zycia dla kobiet korzystajacych z
wlasnych komorek jajowych lub dawstwa nasienia i do 45. roku zycia dla
kobiet korzystajacych z dawstwa oocytow, lub zarodka.

– Analogicznie obowiazujacy limit wieku dla mezczyzn, ktorzy moga
skorzystac z tej metody leczenia, to jest 55. rok zycia – podkreslil prof.
Spaczynski. Jak dodal, nowa rzecza, ktora nie miala finansowania
publicznego, jest pobieranie i przechowywanie gamet od pacjentow przed lub
w trakcie leczenia onkologicznego. Dotyczy to kobiet do 40. roku zycia i
mezczyzn do 45. roku zycia. – Jest to pierwszy raz, kiedy finansowanie jest
praktycznie pelne i gwarantuje otrzymanie serwisu medycznego – podkreslil
prof. Spaczynski.

6 cykli finansowanych ze srodkow rzadowych

Program ma obejmowac szesc indywidulanych procedur wspomaganego rozrodu – w
tym do czterech cykli zaplodnienia wlasnymi komorkami rozrodczymi lub
dawstwem nasienia, do dwoch cykli zaplodnienia z oocytami od dawczyn – z
mozliwoscia zaplodnienia szesciu komorek rozrodczych w ramach jednego cyklu
i do szesciu cykli z dawstwem nasienia.

Leszczyna dopytywana, ile jest szacunkowo w Polsce podmiotow, ktore moga
sie zglaszac do programu odpowiedziala, ze “takich srodkow jest w Polsce
ponad 60, ktore takie procedury wykonuja”. Nam zalezalo bardzo na tym,
zebysmy nie ograniczali sie tylko do prywatnych podmiotow. Mamy swietna
medycyne publiczna, mamy swietna publiczna ochrone zdrowia. Wiem, ze sa
szpitale, ktore bardzo liczyly na ten program i powolaly juz roznego
rodzaju centra leczenia nieplodnosci – wyjasnila.

Zgodnie z ustawa o finansowaniu in vitro, ktora weszla w zycie w styczniu
br., minister zdrowia zostala zobowiazana do opracowania, wdrozenia,
zrealizowania i sfinansowania programu polityki zdrowotnej leczenia
nieplodnosci obejmujacego procedury medyczne wspomaganej prokreacji, w tym
zaplodnienie pozaustrojowe. W ustawie okreslono, ze minimalna wysokosc
srodkow przeznaczonych rocznie na in vitro to nie mniej niz 500 mln zl.

Nieplodnosc jest klasyfikowana przez Swiatowa Organizacje Zdrowia (WHO)
jako choroba cywilizacyjna (kod ICD N-97), ktora dotknietych moze byc na
stale lub okresowo co najmniej kilkadziesiat milionow par na swiecie.
Szacuje sie, ze w Polsce nieplodnosc dotyka ok. 3 mln osob. Problem
nieplodnosci dotyka 15-20 proc. par w wieku prokreacyjnym. Na swiecie
dzieki metodzie in vitro urodzilo sie 9 mln dzieci, w tym – jak podali
autorzy projektu ustawy – co najmniej 100 tys. w Polsce.

Trzy listy goncze w sprawie katastrofy smolenskiej Sledztwo w sprawie
katastrofy smolenskiej jest przedluzone do konca tego roku – poinformowala
Prokuratura Krajowa. W komunikacie przekazano, ze “na wniosek prokuratury
sad wydal postanowienia o tymczasowym aresztowaniu podejrzanych”. “Obecnie
sa oni poszukiwani listami gonczymi” – dodano. Na 25 kwietnia zaplanowane
zostalo spotkanie prokuratorow prowadzacych sledztwo w sprawie katastrofy
smolenskiej z bliskimi ofiar. Obecnie sledztwo w sprawie katastrofy
smolenskiej – jak poinformowal rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej
Przemyslaw Nowak – jest przedluzone do konca tego roku. – Zespol sledczy,
ktory prowadzi postepowanie dotyczace katastrofy smolenskiej, liczy obecnie
10 prokuratorow – dodal rzecznik.

“Postepowanie znajduje sie obecnie w fazie ad personam, prowadzone jest
przeciwko podpulkownikowi Pawlowi P. i dwom innym rosyjskim oficerom
podejrzanym o sprowadzenie katastrofy w ruchu powietrznym, nastepstwem
czego byla smierc wielu osob (art. 173 § 1 i 3 kk). Na wniosek prokuratury
sad wydal postanowienia o tymczasowym aresztowaniu podejrzanych. Obecnie sa
oni poszukiwani listami gonczymi” – podano w komunikacie.

Jak zaznaczyl rzecznik, poza glownym postepowaniem dotyczacym okolicznosci
katastrofy zespol ten prowadzi rowniez szesc innych postepowan. Jak
przekazal Nowak, w najblizszym czasie – na 25 kwietnia – zaplanowano
spotkanie prokuratorow z osobami pokrzywdzonymi, m.in. bliskimi ofiar
katastrofy oraz ich pelnomocnikami. “Celem spotkania jest przekazanie
pokrzywdzonym i ich pelnomocnikom kompleksowej informacji o przebiegu
sledztwa, wykonanych do tej pory czynnosciach procesowych, czynnosciach,
ktorych nie zrealizowano z uwagi na brak wspolpracy ze strony Federacji
Rosyjskiej, terminu otrzymania kompleksowej opinii Miedzynarodowego Zespolu
Bieglych, dokonanych na obecnym etapie sledztwa ustaleniach, a takze
planowanych dzialaniach zmierzajacych do zakonczenia postepowania” –
przekazal Nowak.

Jak zapewnil, “podczas spotkania prokuratorzy beda udzielali odpowiedzi na
ewentualne pytania pokrzywdzonych dotyczace biegu sledztwa”. Prokuratura o
kontaktach ze strona rosyjska

Jednoczesnie – odnoszac sie do kwestii kontaktow ze strona rosyjska – Nowak
przypomnial, ze wnioski o pomoc prawna “zlozone w glownym sledztwie od 2018
roku nie zostaly zrealizowane przez strone rosyjska, ktora na kierowane
ponaglenia stwierdza, ze sa one nadal procedowane”. Jak ujawnil rzecznik,
ostatnia taka odpowiedz zostala przekazana w tym roku – 21 lutego.

“W kilkunastu innych wnioskach strona rosyjska odmowila ich realizacji, nie
podajac zadnych powodow odmowy” – dodal Nowak. Zwrocil uwage, ze na wnioski
o pomoc prawna kierowane do innych krajow strona polska otrzymala w
ostatnich latach odpowiedzi. Przypomnial, ze Prokuratura Krajowa skierowala
do strony rosyjskiej lacznie kilkanascie wnioskow o miedzynarodowa pomoc
prawna.

Sledztwo w sprawie katastrofy smolenskiej

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smolenskiem zginelo
96 osob, w tym prezydent Lech Kaczynski i jego malzonka Maria, najwyzsi
dowodcy Wojska Polskiego i ostatni prezydent RP na uchodzstwie Ryszard
Kaczorowski. Polska delegacja zmierzala na uroczystosci z okazji 70.
rocznicy zbrodni katynskiej. Sledztwo w sprawie katastrofy wszczeto jeszcze
tego samego dnia. Najpierw prowadzila je Wojskowa Prokuratura Okregowa w
Warszawie. Po reformie prokuratury przez rzad PiS sledztwo od zlikwidowanej
wtedy prokuratury wojskowej przejela Prokuratura Krajowa. Od marca 2016 r.
sprawa zajal sie Zespol Sledczy nr I Prokuratury Krajowej. W grudniu 2022
r. PK informowala, ze w tym sledztwie nadal weryfikowane sa wszystkie
przyjete wersje zdarzenia.

Kilka lat temu PK informowala, ze sledztwo znalazlo sie w kluczowej fazie,
jaka wowczas byl poczatek prac Miedzynarodowego Zespolu Bieglych, ktory ma
przygotowac kompleksowy raport. Rzecznik PK zapytany obecnie o te
kompleksowa opinie bieglych – majaca zawierac m.in. analizy probek wraku na
obecnosc materialow wybuchowych – przyznal, ze stanowisko Miedzynarodowego
Zespolu Bieglych opiniujacych w zakresie okolicznosci katastrofy, w tym jej
przebiegu i przyczyn “ma kluczowe znaczenie”. “Zespol ten powolany zostal
jeszcze w roku 2019, a jego prace znajduja sie na koncowym etapie. Na
obecna chwile biegli wskazali, iz przewidywany termin wydania opinii to
sierpien 2024 r. Na termin wydania tej opinii wplywa szereg istotnych
czynnikow, takich jak: obszernosc przekazanego bieglym materialu
dowodowego, koniecznosc jego tlumaczenia na jezyk angielski, w tym ogromna
ilosc nosnikow danych” – tlumaczyl prokurator. Wyjasnil tez, ze po wplywie
opinii do Prokuratury Krajowej konieczne bedzie jej rzetelne
przetlumaczenie przez tlumaczy przysieglych z jezyka angielskiego na jezyk
polski, na co bedzie potrzeba co najmniej kilku miesiecy. “Jak bowiem
wskazuja biegli, opinia bedzie liczyc kilkaset stron. Nastepnie
prokuratorzy dokonaja analizy tej opinii pod katem jej pelnosci, jasnosci
oraz niesprzecznosci i podejma decyzje co do ewentualnej koniecznosci jej
uzupelnienia” – dodal Nowak.

Jak podala PK, opiniowanie zakonczyl natomiast Miedzynarodowy Zespol
Bieglych z zakresu medycyny sadowej. “Na obecna chwile uzyskano rowniez
wszystkie odrebne opinie, w tym z zakresu badan fizykochemicznych, brak
jest jednak pelnej interpretacji wynikow wszystkich badan przeprowadzonych
przez laboratoria opiniujace w tym zakresie, ktora bedzie dokonana w ramach
kompleksowej opinii Miedzynarodowego Zespolu Bieglych” – przekazal Nowak.
Dodal, ze ewentualna koniecznosc uzyskania dodatkowych opinii lub ekspertyz
bedzie podjeta po analizie kompleksowej opinii lub tez ewentualnie na
wniosek tych bieglych. “Na obecna chwile prokuratorzy uzyskali wszystkie
inne opinie i ekspertyzy czesciowe” – przekazal prokurator.

W sprawie w 2015 r. sformulowano zarzuty wobec rosyjskich kontrolerow lotow
ze smolenskiego lotniska. W 2017 r. prokuratura zmienila zarzuty stawiane
dotad rosyjskim kontrolerom plk. Pawlowi P. i mjr. Wiktorowi R. – z
nieumyslnego spowodowania katastrofy i sprowadzenia jej niebezpieczenstwa
na dzialanie umyslne. Prokuratorzy przyjeli, ze podejrzani – zezwalajac na
znizanie sie samolotu i warunkowe probne podejscie do ladowania –
przewidywali, iz moze dojsc do katastrofy i sie na nia godzili. Wtedy tez
po raz pierwszy zarzuty postawiono pplk. Nikolajowi K., ktory wydawal
polecenia kierownikowi lotow. W przeszlosci byl on dowodca lotniska
Smolensk Polnocny. Sady uwzglednily wnioski o areszt dla kontrolerow.

W 2018 r. zakonczono ekshumacje 83 ofiar katastrofy. Koniecznosc
przeprowadzenia ekshumacji wszystkich wczesniej nieekshumowanych cial
prokuratura wyrazila juz w czerwcu 2016 r. Decyzje o ekshumacjach
uzasadniano wtedy zarowno bledami w rosyjskiej dokumentacji medycznej,
brakiem dokumentacji fotograficznej, jak i tym, ze Rosja nie zgodzila sie
na przesluchanie rosyjskich bieglych, ktorzy na miejscu przeprowadzali
sekcje zwlok. Jak informowala prokuratura, podczas ekshumacji m.in.
stwierdzono zamiane osmiu cial. Tezy o zamachu a nagrania, zdjecia i
ekspertyzy

W ubieglym roku Prokuratura Krajowa informowala, ze 5 lipca 2023 r.
wlaczyla do tzw. sledztwa smolenskiego zawiadomienie o podejrzeniu
popelnienia zamachu na prezydenta Lecha Kaczynskiego i inne ofiary
katastrofy. Chodzilo o zawiadomienie dzialajacej przy MON i kierowanej
przez Antoniego Macierewicza podkomisji smolenskiej, ktore dotyczylo
podejrzenia popelnienia przestepstwa zamachu na prezydenta Kaczynskiego
oraz morderstwa pozostalych 95 osob podrozujacych Tu-154 10 kwietnia 2010 r.

Klam tezom stawianym przez podkomisje Macierewicza zadal w reportazu “Sila
klamstwa” dziennikarz TVN24 Piotr Swierczek ujawniajac nagrania, zdjecia i
ekspertyzy zlecone przez podkomisje, ktore nigdy nie znalazly sie w jej
raportach.

Materialy te albo wprost wykluczaja zamach, albo wskazuja na katastrofe
jako przyczyne tragedii. Swierczek rozmawial takze z ludzmi, ktorzy
pracowali dla podkomisji, ale nie zgadzaja sie z jej wnioskami, ze w
Smolensku mialo dojsc do zamachu. Co wiecej, rozmowcy dziennikarza wprost
mowili, ze ich badania zostaly zmanipulowane lub wybiorczo wykorzystane pod
tezy z gory zalozone przez podkomisje. W najnowszym reportazu “Sila
sledztwa”, ktory mial premiere we wtorek wieczorem w “Czarno na bialym” i
jest dostepny w TVN24 GO, Piotr Swierczek rozmawial z prokuratorem
Krzysztofem Schwartzem, szefem Zespolu Sledczego nr 1, powolanego do
zbadania przyczyn katastrofy w Smolensku.

– Tak, zaluje – odpowiada, pytany, czy zaluje, ze wszedl do Zespolu
Sledczego nr 1. – Uznalem to za wyzwanie zawodowe, mimo tego ze 30 lat
pracuje w prokuraturze, robilem rozne postepowania – wyjasnia. – To jest
bardzo duzo emocji, czasami bardzo niesprawiedliwych osadow, latek, ktore
nam przyszyto – podkresla. W latach 2010-2011 katastrofe smolenska badala
Komisja Badania Wypadkow Lotniczych, ktorej przewodniczacym byl owczesny
szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 r. raporcie komisja
jako przyczyne katastrofy wskazala zejscie ponizej minimalnej wysokosci
znizania, a w konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami, prowadzace do
stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Komisja podkreslala, ze ani
rejestratory dzwieku, ani parametrow lotu nie potwierdzaja tezy o wybuchu
na pokladzie samolotu. Ponadto w raporcie wskazano takze na bledy
rosyjskich kontrolerow z lotniska w Smolensku.

W 2021 roku Sad Apelacyjny w Warszawie w drugiej instancji skazal bylego
szefa KPRM Tomasza Arabskiego na 10 miesiecy wiezienia w zawieszeniu na 2
lata i urzedniczke Monike B. na 6 miesiecy pozbawienia wolnosci w
zawieszeniu na rok w procesie dotyczacym organizacji lotu do Smolenska. W
grudniu zeszlego roku Sad Najwyzszy uchylil ten wyrok, a glownym powodem
decyzji byla “nienalezyta obsada” sadu II instancji. Chodzilo m.in. o
wylonienie dwojga sedzi rozpatrujacych sprawe w SA w procedurze
przeprowadzonej juz przed Krajowa Rada Sadownictwa po 2017 r. i reformie
tej instytucji. W zwiazku z tym sprawa wrocila do sadu apelacyjnego.

Giertych zapowiada wniosek o przesluchanie Kaczynskiego przy uzyciu
wariografu. “Juz czas” Roman Giertych poinformowal w srode w mediach
spolecznosciowych, ze w imieniu bliskich ofiar katastrofy smolenskiej
wystapi do prokuratury o przesluchanie prezesa PiS Jaroslawa Kaczynskiego
przy uzyciu wariografu. “Juz czas” – napisal. “W imieniu rodzin oficerow
BOR, ktorzy zgineli w Smolensku chroniac Prezydenta L. Kaczynskiego
wystapie dzisiaj do prokuratury o przesluchanie, przy uzyciu wariografu, J.
Kaczynskiego na okolicznosc ostatniej rozmowy braci” – napisal w srode na
platformie X posel Koalicji Obywatelskiej i adwokat Roman Giertych. “Jestem
pewien, ze on nie ma nic do ukrycia” – dodal.

Chwile pozniej opublikowal kolejny wpis z hasztagiem #JarekNaWariograf.
“Juz czas” – napisal Giertych. W srode mija 14 lat od katastrofy samolotu
Tu-154 pod Smolenskiem, w ktorej zginal prezydent RP Lech Kaczynski, jego
zona Maria Kaczynska oraz 94 inne osoby, wsrod nich wielu wysokich
urzednikow panstwowych i dowodcow wojskowych. Polska delegacja leciala na
uroczystosci 70. rocznicy zbrodni katynskiej. Prokuratura Krajowa
poinformowala w srode, ze na 25 kwietnia zaplanowane zostalo spotkanie
prokuratorow prowadzacych sledztwo w sprawie katastrofy smolenskiej z
bliskimi ofiar. Wedlug informacji Prokuratury Krajowej jeszcze latem tego
roku spodziewana jest kompleksowa opinia Miedzynarodowego Zespolu Bieglych
na temat okolicznosci, przebiegu i przyczyn tej katastrofy. “Opinia tego
zespolu ma kluczowe znaczenie” – podkresla PK.

Sledztwo w sprawie katastrofy smolenskiej zostalo przedluzone do konca tego
roku.

SPORT

Swiatek traci rywalke. Gwiazda ostatnich tygodni wycofala sie z rywalizacji
Za kilka dni rozpocznie sie turniej WTA 500 w Stuttgarcie – pierwszy na
kortach ziemnych w tym sezonie, w ktorym zagra Iga Swiatek. Polka bedzie
walczyc o trzecia wygrana w tej imprezie z rzedu. Do poludniowo-zachodnich
Niemiec przyjedzie prawie cala czolowka kobiecego tenisa. Prawie cala, bo
pewne jest, ze zabraknie na turnieju gwiazdy ostatnich dwoch turniejow w
USA, ktora postanowila sie wycofac. Na turnieju w Stuttgarcie zobaczymy
dziewiec tenisistek z czolowej dziesiatki. Zabraknie Marii Sakkari. Ale
nieobecna bedzie tez Danielle Collins, obecnie 15. rakieta swiata.
Problemem u niej byl wczesniejszy slabszy ranking, ktory nie zapewnial jej
miejsca w turniejowej drabince w Niemczech. Danielle Collins jest prawdziwa
rewelacja ostatnich tygodni w kobiecym tenisie. Zadziwila swiat, triumfujac
w turnieju WTA 100 w Miami. Powtorzyla ten wynik na kortach ziemnych w
Charleston. Dzieki tym dwom triumfom przesunela sie z 53. na 15. miejsce w
rankingu.

Amerykanska tenisistka poczatkowo zglosila sie do turnieju w Stuttgarcie.
Chciala to potraktowac jako przetarcie przed turniejami rangi WTA 1000 w
Madrycie i Rzymie oraz przed wielkoszlemowym French Open. Ale liczyla na
to, ze otrzyma od razu miejsce w turnieju. Zapisy na impreze w Stuttgarcie
byly kilka tygodni wczesniej, kiedy Collins byla w srodku pierwszej setki
zestawienia. W zwiazku z tym, ze do Niemiec zjedzie sie prawie cala
czolowka (czesc zawodniczek przyjedzie prosto z meczow w ramach Billie Jean
King Cup), a rozstawienie w turnieju przyznawano na podstawie nieaktualnego
juz zestawienia, Amerykanka musialaby zaczac od kwalifikacji.

Miejsce w glownej drabince mialaby przyznane, gdyby wycofaly sie wczesniej
jeszcze dwie tenisistki bedace przed Amerykanka w rankingu, ale tak sie nie
stalo. Do tego Collins nie ma szans na “dzika karte”, bo te zostaly
wczesniej rozdane. Otrzymaly je Emma Raducanu, Angelique Kerber, Laura
Siegemund i Tatjana Maria. W zwiazku z brakiem pewnego miejsca w turnieju
Collins postanowila sie wycofac z gry w Stuttgarcie, co potwierdzila
Interia Sport. Organizatorzy wykreslili juz Amerykanke z listy
uczestniczek. Turniej w Stuttgarcie rozpocznie sie w poniedzialek 15
kwietnia. Iga Swiatek zacznie gre od drugiej rundy z racji bycia liderka
rankingu WTA.

Jest decyzja PZPN ws. kibicow Wisly Krakow. Wiadomo co z finalem Pucharu
Polski Polski Zwiazek Pilki Noznej, a dokladnie jego Komisja Dyscyplinarna,
omawiala przez ostatnie dni, czy kibice Wisly Krakow Beda mogli wziac
udzial w finale Pucharu Polski (2 maja, w Warszawie). Fani “Bialej Gwiazdy”
maja kare dyscyplinarna i nie moga brac udzialu w wyjazdowych meczach w
tych rozgrywkach. Kare ostatecznie zawieszono, choc kibice beda na
cenzurowanym. Dosc zawila sprawa kibicow Wisly Krakow zajmowali sie we
wtorek i w srode, czlonkowie Komisji Dyscyplinarnej PZPN. Dyskutowali na
wniosek Rzecznika Ochrony Prawa Zwiazkowego, Marcina Ilkowa. Jak
uslyszelismy, dzialano “w duchu sportu” i debatowano nad tym, czy na
podstawie przepisow i zaistnialej sytuacji mozna pojsc na reke klubowi w
Reymonta. Zapoznano sie tez ze stanowiskiem Komisji ds. Bezpieczenstwa na
Obiektach Pilkarskich PZPN. Ostatecznie zdecydowano sie zawiesic nalozona
na kibicow w tamtym roku kare. O jaka kare chodzi? Kibice Wisly zostali w
zeszlym sezonie ukarani zakazem wyjazdowym, na trzy mecze, ktory obowiazuje
takze w obecnych rozgrywkach. Obowiazuje, bo Wisla Krakow nieustannie
grajac w Pucharze Polski w roli gospodarza, nie miala jak kary odbyc.
Poniewaz w finale Pucharu Polski z Pogonia Szczecin (mecz na neutralnym
terenie w Warszawie) Wisla formalnie jest gosciem, to kibice i dzialacze
“Bialej Gwiazdy”, bali sie, iz nie beda mogli przybyc na Stadion Narodowy.

Prezes klubu Jaroslaw Krolewski wywieral presje w mediach
spolecznosciowych: “Jesli kibice nie pojada na Narodowy, Wisla Krakow odda
mecz walkowerem. Koniec oswiadczenia” – napisal w serwisie X. Takie
oswiadczenie w PZPN przyjeto chlodno, a wedlug naszych informacji moglo ono
zrobic wiecej zlego niz dobrego, ale postanowiono isc z duchem sportu.
Przekazano wladzom Wisly, by zamiast oswiadczen, lepiej napisac wniosek o
zawieszenie kary. To stalo sie pod koniec pierwszego tygodnia kwietnia.

“Final tych rozgrywek – do ktorego awansowal zespol Bialej Gwiazdy –
stanowic bedzie prawdziwe pilkarskie swieto, a prawo do udzialu w tym
wydarzeniu maja fani obu zespolow” – argumentowaly wladze klubu. W srode po
poludniu komisja PZPN ostatecznie wniosek przyjela i postanowila zawiesic
kare na czas Finalu Pucharu Polski. W calej sprawie jest jedno “ale”.

“Komisja postanowila przychylic sie do wniosku Rzecznika Ochrony Prawa
Zwiazkowego PZPN i zawiesic wykonanie wyzej wymienionej kary na okres proby
wynoszacy 3 (trzy) lata.

Komisja Dyscyplinarna PZPN wziela pod uwage, ze orzeczona kara nie mogla
zostac wykonana w ciagu ostatnich dwoch lat ze wzgledu na to, ze Klub
rozgrywal wszystkie mecze Pucharu Polski w charakterze gospodarza. Zlozenie
i rozpoznanie wniosku nastapilo w oparciu o tresc art. 165 Regulaminu
Dyscyplinarnego PZPN, zgodnie z ktorym jezeli orzeczona przez organ
dyscyplinarny kara nie zostala wykonana co najmniej w polowie, podmiotami
uprawnionymi do zlozenia przedmiotowego wniosku sa jedynie Rzecznik Ochrony
Prawa Zwiazkowego, Rzecznik Dyscyplinarnego lub Zarzad Polskiego Zwiazku
Pilki Noznej”

Legia Warszawa oficjalnie oglosila nowego trenera. Sensacja stala sie
faktem Po serii nieudanych wynikow Kosta Runjaic pozegnal sie z Legia
Warszawa. Media twierdzily, ze jego nastepca zostanie kontrowersyjny
Goncalo Feio. I okazalo sie to prawda. W srode tuz przed konferencja
prasowa stoleczny klub oficjalnie potwierdzil zatrudnienie Portugalczyka,
ktory podpisal kontrakt do konca sezonu 2024/2025. Legia jest ostatnio w
slabej dyspozycji i wygrala tylko dwa z szesciu minionych meczow. W efekcie
z praca pozegnal sie Kosta Runjaic. Oficjalnie ogloszono to we wtorek.
Zdaniem portalu Meczyki.pl dzialacze na nastepce Niemca wybrali
kontrowersyjnego Goncalo Feio, ktory niedawno zakonczyl prace w Motorze
Lublin. Oficjalnie: Goncalo Feio nowym trenerem Legii

Doniesienia mediow okazaly sie prawdziwe. Dzien pozniej, na niedlugo przed
rozpoczeciem konferencji prasowej, Legia oglosila zatrudnienie Feio.
“Goncalo Feio nowym trenerem Legii Warszawa. 34-letni Portugalczyk zostal
nowym trenerem Legii Warszawa, wiazac sie z klubem kontraktem do konca
sezonu 2024/25” – czytamy w komunikacie. Identyfikujemy Gonçalo Feio jako
jednego z najlepszych trenerow mlodego pokolenia w Polsce, ktory ma
odpowiednie umiejetnosci, ambicje, wiedze i talent do prowadzenia zespolow
majacych wysokie aspiracje – powiedzial dyrektor sportowy Legii Warszawa
Jacek Zielinski. Decyzja Legii jest bardzo kontrowersyjna, poniewaz Feio
slynie z bardzo trudnego charakteru. Podczas pracy w Lublinie glosno bylo o
aferze z bylym prezesem Motoru Pawlem Tomczykiem. Portugalczyk uderzyl
Tomczyka, a takze obrazil Pauline Maciazek, rzeczniczke klubu.

Nie bedzie to jego pierwsza przygoda w Legii. Feio wczesniej pracowal w tym
klubie w latach 2010-2015. Najpierw w akademii, a nastepnie przez dwa lata
pelnil funkcje analityka wideo. Legia Warszawa po 27 kolejkach zajmuje
piate miejsce w tabeli z dorobkiem 45 punktow. Nastepny mecz rozegra w
najblizsza sobote. Wowczas jej rywalem bedzie Rakow Czestochowa.

DETEKTYW

Zabic jest niezwykle latwo

Marcin GRZYBCZAK

44-letni Przemyslaw N. ma na sumie- niu zycie dwoch osob. Za pierwszym
razem uniknal wysokiej kary za zabicie ojca, druga zbrodnia w jego wykona-
niu zostala osadzona bardziej surowo. gdy wyrok za zabojstwo odsiedzi do
konca, to z daru wolnosci skorzysta, gdy bedzie mial 69 lat. Krepy, dobrze
zbudo- wany brunet pocho- dzil z niewielkiej wsi kolo Nowego Sacza w
Malopolsce. Ze starsza o 4 lata siostra rela- cje mial zawsze bardzo dobre,
nie kryl tez milosci do mat- ki, doswiadczonej pracownicy miejscowej
poczty. Najgorzej szlo mu zawsze dogadywa- nie sie z ojcem. Budowlaniec z
zawodu krotko trzymal syna na wodzy. Niezwykle surowo, ponad miare karcil
go za wszel- kie przewinienia, faktyczne lub te wydumane. Nie zalowal przy
tam paska od spodni lub kija od szczotki, bo dorastaja- cy syn Przemyslaw
byl silny, umial sie bronic przed agresja ojca. Czasem tez stawal w obro-
nie matki, ktora Wojciech N. od czasu do czasu traktowal “malo elegancko”.

Wystarczyl pretekst, krzywe spojrzenie lub jakies niewlasci- we slowo w
ustach zony, ktore mu sie nie spodobalo i dawal jej nauczke, uzywajac
piesci i kopniakow. W dojrzewaja- cym synu wzbierala nienawisc do ojca za
takie traktowanie jego i mamy. Czul sie pokrzywdzony tym bardziej, ze na
swoja corke Wojciech N. nigdy nie podniosl reki, a frustracje wyladowywal
jedynie na Przemyslawie i zonie. W stosunku do sasiadow i zna- jomych
zwykle byl mily i towa- rzyski. Nie mieli pojecia, ze w relacjach z
domownikami ma skrajnie odmienna postawe.

Wschodnie sztuki T walki

rudno sie wiec dziwic, ze Przemyslaw, dora- stajac w takich warun-

kach, w szkole nie byl najspo- kojniejszym uczniem. Wdawal sie w bijatyki z
rowiesnikami i matka musiala wysluchiwac od nauczycieli gorzkich slow pod
adresem syna. Z powodu jej pozycji zawodowej w lokal- nym srodowisku
Przemyslaw byl w szkole traktowany ulgowo i starano sie lagodzic i tuszowac

jego wybryki. Przymykano oko na sklonnosc chlopaka do agresji.

Po podstawowce Przemek poszedl do zawodowki, wtedy tez w wieku 16 lat
zaczal upra- wiac wschodnie sztuki walki. Czytal literature na ten temat,
ogladal filmy i sam cwiczyl ama- torsko w domu. Wzial tez kilka lekcji
karate, kick boxingu i ju jitsu w jednym z pobliskich klu- bow. Mial do
tego talent i fak- tycznie wkrotce w starciach na piesci nie mial sobie
rownych.

Potem nadszedl czas na zasadnicza sluzbe wojskowa. W armii sprawowal sie
wzoro- wo chociaz przytrafilo mu sie jedno postepowanie dyscypli- narne z
powodu kilkudniowej dezercji. O dziwo prokurator wojskowy uznal jego wybryk
za usprawiedliwiony, tym bardziej, ze dezerter sam wrocil do swojej
jednostki, mieszczacej sie pod Minskiem Mazowieckim.

– Ucieklem w rodzinne strony do dziewczyny, bo nie moglem juz wytrzymac
rozlaki z ukochana – tlumaczyl sie Przemyslaw N.

Pokazal wtedy przygotowane juz zaproszenia na ich wesele. Faktycznie
pobrali sie z Iwona kilka tygodni pozniej. Bylo hucznie i wystawnie, bo
mloda para wydala duze sumy, by swie- towac scementowanie zwiazku.

Za dezercje dostal tyl- ko nagane i dodatkowe prace porzadkowe na terenie
swojej jednostki wojskowej.

Po zakonczeniu sluzby i powrocie do domu Przemyslaw zorientowal sie, ze
przemoc ze strony ojca juz nie robi na nim takiego wrazenia. Byl od niego
silniejszy, bardziej sprawny, stale tez cwiczyl sztuki walki i osiagal w
tej dziedzinie spore umiejet- nosci. Szukal stabilizacji w zyciu i znalazl
prace jako kierowca w miejscowej betoniarni. Caly czas mieszkal z zona w
gospo- darstwie rodzicow.

Jedynie raz wszedl w konflikt z prawem i za grozby wobec ojca i nielegalne
posiadanie bro- ni palnej dostal kare poltora roku wiezienia w
zawieszeniu.Sytuacja jeszcze pogorszyla rodzinne relacje. Wojciech N. nie
kryl od tej pory wrogosci wobec syna, ale byl swiadomy, ze w fizycznym
starciu juz nie ma z nim zadnych szans. Gdy chcial pokazac kto w domu rza-
dzi, bral do reki mlotek i nim sie odgrazal. To moglo budzic oba- wy syna,
bo Wojciech N. jako budowlaniec tez byl sprawny fizycznie i silny. Zdarzylo
sie, ze zamachnal sie na krnabrne- go, jego zdaniem Przemyslawa, ale
krzywdy mu wtedy nie wyrzadzil.

Te ich relacje przechodzily rozne koleje losu. Od jawnej wrogosci do
traktowania sie niczym powietrze. Wtedy sie nie zauwazali i do siebie sie
nie odzywali. Pewnego dnia, gdy bylo miedzy nimi dobrze, w spokojnej
atmosferze pili alko- hol, rozmawiali, potem jednak doszlo do awantury i w
stanie silnego wzburzenia Wojciech N. zlapal siekiere i ruszyl z nia do
ataku na syna. Dalszym prze- biegiem tragicznego w skutkach zajscia
zajmowal sie potem pro- kurator i sad.

– To byly sekundy, nie mia- lem czasu na zastanowienie, gdy ojciec
zaatakowal mnie siekiera. W samoobronie ja zlapalem i odrzucilem w jego
strone – opo- wiadal Przemyslaw N. w trakcie przesluchania.

Niestety niebezpieczne narzedzie trafilo Wojciecha N. w glowe, powaznie
ranny upadl na podloge w pokoju i moc- no krwawil. Syn zostawil go w takim
stanie i uciekl z gospo- darstwa. Rannego, po pewnym czasie, znalazly zona
i synowa, ktore poczatkowo myslaly, ze gospodarz domu mial kolej- ny atak
padaczki alkoholowej i w jego trakcie tak sie niefor- tunnie poranil.
Kobiety wezwaly na miejsce karetke, ale lekarze nie mieli watpliwosci, ze
obra- zenia powstaly na skutek dzia- lania innej osoby i zawiadomili
policje.

Operacja w sadeckim szpi- talu tylko na pewien czas ura- towala zycia
Wojciechowi N. Ciezko ranny mezczyzna trafil na oddzial intensywnej terapii
i tam zmarl po kilku tygodniach.

Przekroczenie granic Pobrony koniecznej

rzemyslaw N. po zaj- sciu ukrywal sie w lesie, potem pod oslona nocy

przedostal sie do stodoly i tam, po tygodniu od incydentu, zatrzymali go
policjanci w trak- cie zasadzki. Nie przyznawal sie do zabojstwa ojca,
wyrazal ubo- lewanie, ze sprawa zakonczyla sie smiercia Wojciecha N.

Gdy na sali sadowej padlo pytanie o przyczyne zatargu, Przemyslaw N.
odparl, ze tamte- go dnia pijany Wojciech N. mial do niego pretensje, ze
nie umie dobrze skladac drewna na wozie i ze nie robi rzeczy w domu tak,
jakby on tego chcial. Ojciec dodal jeszcze, ze Przemyslaw nie jest jego
synem, a miejscowego listonosza. Byl przy tym prze- konany, ze zona go
zdradzila i owocem tej zdrady jest wlasnie on. Te slowa mocno go zranily.

Sledczy i sad w najdrobniej- szych szczegolach analizowali przebieg
tragicznego zajscia, ale po smierci Wojciecha N. tylko

jego syn mogl cos powiedziec o tym, jak doszlo do incydentu i jaki byl jego
przebieg.

– Gdy ojciec mnie zaatakowal siekiera, wykorzystalem umiejet- nosci, ktore
nabylem przez lata treningow wschodnich sztuk walki, czyli blok, obrone

przed uderzeniem – nie kryl Przemyslaw.

Kilka razy powtarzal, ze dzialal instynktownie, w samo- obronie. Tym
bardziej, ze mial w pamieci, ze juz wczesniej Wojciech N. rzucil sie na
niego z mlotkiem.

– Dlaczego nie odbil pan sie- kiery w bok? – dopytywal sie sedzia w trakcie
procesu.

Przemyslaw N. stwierdzil, ze taki mial zamiar i tak doklad- nie zrobil, ale
ojciec sie potknal, zachwial i rzucona w bok siekie- ra wowczas go trafila.
Pokazywal na sali rozpraw w jaki sposob, w pozycji obronnej, przyjal na
reke cios siekiery i wyrwal ja ojcu. Wykonywal podczas tego szybkiego
pokazu na sali rozpraw charakterystyczne, wyuczone ruchy osob znajacych
sztuki walki. Nie przyznawal sie do winy, ale mowil, ze jest mu przykro, ze
tak tragicznie skon- czylo sie to zajscie.

Sadecki sad po wnikliwej analizie sprawy przyjal, ze Przemyslaw N. zbrodni
dopu- scil sie, ale w samoobronie. Za przekroczenie granic obrony
koniecznej wymierzyl kare 4 lat wiezienia.

Przemyslaw N. wyszedl warunkowo przed odbyciem calej kary, w sierpniu 2014
roku. W wieziennej izolacji trzymal sie na uboczu od innych osadzo- nych,
nie grypsowal, nie wcho- dzil w uklady z innymi skaza- nymi. Mial wsparcie
zony, ktora czesto bywala u niego na widze- niach. Raz czy dwa przyjechaly
tez do niego matka i siostra.

Na wolnosci Przemys- law N. znalazl zatrud- nienie w restauracji sio-

stry, troche pracowal za granica w Wielkiej Brytanii. Tam takze byl karany.
Po kilku miesiacach wrocil do Polski. Niespecjalnie martwil sie codzienna
egzysten- cja. Wystarczalo mu, ze to zona zajmuje sie utrzymaniem rodzi-
ny, dba o finanse, o ich dwoje dzieci. W tamtym czasie staral sie nadrobic
czas spedzony za kratkami, siegal po narkotyki i imprezowal. Czesto bral
udzial w biesiadach organizowanych w sasiedniej wsi, w zniszczonym domu
nalezacym do Piotra D. i jego brata Andrzeja.

Bywalo tam towarzystwo z kryminalna przeszloscia, rozbitkowie zyciowi,
panowie i panie, ktorzy lubili alkohol i latwe zycie. Wsrod nich trze- ba
wymienic Waldemara D., budowlanca, ktory od lat dora- bial sobie w
Norwegii. Byl tam gosciem stolarz z zawodu – Konrad K. Wpadal tez Kamil T.,
miejscowy specjalista od zbie- rania grzybow i polowu ryb. Uczestnikiem
libacji stal sie tak- ze Bartosz Z., ps. Ogor. Zagladali tam sporadycznie
takze inni amatorzy mocniejszych trun- kow i narkotykow. Raz czy dwa
zajrzala Marcela P., ktora lubila wedrowac po kraju w poszu- kiwaniu
wrazen. Pochodzila z Jaroslawia na Podkarpaciu, ale stopem zjezdzila cala
Polske, byla na Podhalu i Sadecczyznie, i tam przypadkowo poznala

Przemyslawa N. On zaprosil ja do uczestnictwa w impre- zach w domu Piotra
D. Kobieta poznala wowczas wiekszosc bywalcow tego miejsca, potem wrocila w
rodzinne strony.

Prym podczas tych biesiad wiodl Przemyslaw N. Wszyscy wiedzieli o jego
kryminalnej przeszlosci, wyroku za usmier- cenie ojca, znali jego sklonnosc
do przemocy i umiejetnosci stosowania wschodnich sztuk walki. Dlatego
zwykle ludzie schodzili mu z drogi, bo mie- li swiadomosc, ze bywa nie-
obliczalny i moze bez powodu stac sie agresywny. Kolejnych aktow przemocy
dopuscil sie pewnego wrzesniowego dnia 2018 roku. Przemyslaw N. bez
wyraznego powodu poturbowal wtedy trzech uczestnikow liba- cji. Kilka dni
pozniej doszly do niego sluchy, od dalszych znajo- mych, ze ludzie w
okolicy wie- dza o jego ostatnich wyczynach natury kryminalnej. Nie tyle
sie wystraszyl, ze te wiadomosci dotra do miejscowej policji, ile sie
wsciekl, ze ktos smie rozsie- wac o nim niepochlebne plotki i dzielic sie
informacjami, kto- re nie powinny byc publicznie znane. Postanowil ustalic,
kto za tym stoi i w pierwszej kolej- nosci jego podejrzenia padly na
Waldemara D. Mezczyzna dowiedzial sie o tym, dlatego podjal decyzje, by
porozmawiac z Przemkiem i zdementowac plotki.

– Moim zdaniem to Bartosz Z., ps. Ogor nie trzymal jezyka za

zebami – Waldemar D. wrogie podejrzenia skierowal na inna osobe.

Panowie postanowili poga- dac o tej sprawie z Bartoszem Z. Wzieli do pomocy
Kamila T., ktory zawiozl ich swoim autem na miejsce. Zgodzil sie na
podwozke, bo z tego powo- du liczyl na wynagrodzenie. W ostatnim czasie nie
mial sta- lych dochodow, a trojka dzieci w domu wymagala wsparcia
finansowego. Dolaczyl do tej trojki jeszcze Konrad K. Podroz nie trwala
dlugo, raz dwa byli przed blokiem, w ktorym miesz- kal “Ogor”. Nacisneli
dzwonek domofonu.

Bartosz Z. byl zdziwiony wizyta, wyszedl do gosci bez butow, czuc bylo, ze
jest nie- trzezwy. Dopytywal sie o powod odwiedzin, ale zignorowali jego
pytania i najpierw poprosili, by wsiadl do zoltego volkswagena passata. Na
tylnym siedzeniu nie bylo mu za wygodnie, bo po jego bokach usiedli znani
mu z imprez mezczyzni. Nie przeczuwal, ze to jego ostatnia podroz w zyciu.

Tortury przez kilka D godzin

ojechali do domu Pio- tra D., gdzie zwykle odbywaly sie ich bie-

siady, ale tym razem cel wizyty byl inny. Przemyslaw N.

Konrad K. i Waldemar D. zaczeli przepytywac “Ogora”, czy to on rozpowiada
informa- cje na temat przebiegu imprez i o okolicznosciach pobicia trzech
bywalcow tego miejsca. Tym bardziej, ze jednym z tych poturbowanych byl
brat “Ogora” – Piotr Z. Zdezorientowany sytuacja mezczyzna zaprzeczal, by
byl inicjatorem plotek. Na swoje nieszczescie powiedzial,

ze niczego nie wie i nie pamie- ta. To tylko rozjuszylo przeslu- chujacych
go trzech mezczyzn. Zaczeli go bic i kopac. Gdy upadal, podnosili go do
pozycji pionowej i kontynuowali kato- wanie. W pewnej chwili ktos rzucil
haslo z gwary wiezien- nej oznaczajace wykorzystanie seksualne: to go
wycwelimy! Jeden z mezczyzn wsadzil ofie- rze do odbytu kij od szczotki.
Ciagle pod adresem “Ogora” padaly wyzwiska, bicie trwalo ponad dwie
godziny. Kolejnym elementem znecania sie nad mezczyzna, bylo wlozenie go do
szuflady starej wersalki, po ktorej po kolei skakali uczestni- cy zajscia.
W wolnej chwili ktos zaproponowal wypad po narko- tyki do znajomego dilera
i fak- tycznie pojechali po nie razem z Kamilem T. Nabyli amfeta- mine i
specyfik, ktory sprze- dajacy okreslal slowem “krysz- tal”. To byl jeden z
dopalaczy.

Mezczyzni pobudzeni po zazy- ciu substancji psychotropowych i alkoholu
wrocili do przesluchi- wania “Ogora”, ktory juz ledwie oddychal.

– Sprzedales nas i dostaniesz za swoje – ktos powiedzial po czym sprawcy
oblali mezczyzne latwopalna substancja i podpa- lili mu wlosy na glowie,
klatce piersiowej i genitaliach.

Bartosz Z. byl jeszcze bity kijem, a nastepnie Przemyslaw N. zadawal mu
ciosy nozem. Nie zwazal na krzyki “Ogora” i powtarzal pytania o to, czy
relacjonowal innym przebieg imprez.

W pewnej chwili wszyscy zorientowali sie, ze “Ogor” nie oddycha, nie
pomagaly proby reanimacji i wlewanie mu wody do ust. Zrobilo sie nerwowo.
Przemyslaw N. rzucil, ze “za glo- we idzie sie siedziec na dlugie lata”.
Mial na mysli wyrok za zabojstwo czlowieka. Na goraco uczestnicy spotkania
zaczeli dyskutowac co teraz poczac ze zwlokami.

– Porzucmy je na cmentarzu

– padla mysl.

Ktos inny zaproponowal,

by je oddac rodzinie zmarle- go. Przeglosowano jednak inne rozwiazanie.
Panowie zdecydo- wali, ze cialo “Ogora” zostanie zakopane w poblizu
Dunajca. Denata wsadzono do bagazni- ka. Sprawcy zaparkowali pojazd
niedaleko rzeki. Kopanie dolu nie szlo im latwo, bo bylo mnostwo kamieni. W
koncu zniecheceni przeniesli zwloki 100 metrow od brzegu i tam, w miekkiej
ziemi, wykopa- li w ziemi gleboki na poltora metra dol i ulozyli w nim
cialo. Wszystko zamaskowali kamie- niami i galeziami. Zakrwawiona
wykladzine z auta wyrzucili do rzeki, lopaty schowali w zagaj- niku malin,
a ubrania spali- li w piecu w domu Piotra D. Wnetrze budynku wysprzatali,
by nie bylo w nim sladow kato- wania “Ogora”.

Juz nastepnego dnia rodzina zglosila zaginiecie Bartosza Z. Sprawcy zbrodni
zorientowali sie, ze moze byc trudno zataic prawde o dokonanym zaboj-
stwie. Przemyslaw N. zachowy- wal sie nerwowo i w miejsco- wym sklepie wdal
sie w awan- ture ze sprzedawczynia i klienta- mi. Zdenerwowany z sobie
tylko znanego powodu zrzucal towar z polek i straszyl ludzi pobi- ciem.
Wyszedl na zewnatrz, gdy sprzedawczyni zagrozila wezwa- niem policji.
Nastepnego dnia z Konradem K. zadzwonil do znajomej z Jaroslawia, Marceli
P., i obaj wyruszyli do niej z wizyta. Autobusem, a potem pociagiem,
dotarli na miejsce. Mowili kobiecie, ze potrzebuja pomocy, bo zabili
znanego jej

“Ogora”. Wystraszyla sie, bo szokujaca byla dla niej mysl, ze nie zartuja
mowiac o dokona- nej zbrodni. Pod byle pretek- stem oddalila sie od
mezczyzn i uzywajac komorki w inter- necie sprawdzila doniesienia o
Bartoszu Z. Faktycznie zna- lazla informacje, ze jest poszu- kiwany jako
osoba zaginiona. Wiesc, ze padl ofiara zbrodni brzmiala wiarygodnie.
Dlatego o sprawie powiadomila wtedy miejscowa policje i mundurowi
zatrzymali obu mezczyzn.

W tym samym czasie inny uczestnik zbrodni, Waldemar D., nie radzil sobie z
psychicznym napieciem po tragicznym zaj- sciu. Nie mogl sobie znalezc
miejsca w domu, bal sie kon- sekwencji dokonanego czy- nu i w nerwach nie
za bardzo kontrolowal to, co robi. Wypil troche alkoholu dla odwagi i by
ukoic nerwy. Zalozyl na glowe kominiarke, wzial do reki pisto- let
pneumatyczny i paradowal z nim po okolicy. Policja szyb- ko dostala cynk,
ze ktos mierzy z broni do domow i ludzi. Patrol przyjechal na miejsce i
namowil Waldemara D., by polozyl pisto- let na ulicy. Kierowca radiowo- zem
ustawil sie tak, ze bron zna- lazla sie pod pojazdem. Mimo oporu,
mundurowym udalo sie obezwladnic desperata. Pytany

o powody swojego zachowa- nia wyznal, ze mialo zwia- zek z udzialem w
katowaniu Bartosza Z. Wskazal tez miejsce zakopania zwlok, podal nazwi- ska
uczestnikow zajscia.

Tozsamosc zabitego potwier- dzily badania DNA. Biegly medyk doliczyl sie u
denata 9 ran cietych glowy, rany klutej klatki piersiowej o glebokosci 15
cm. Jako przyczyne zgonu podal wykrwawienie sie mezczyzny od odniesionych
ran.

Sprawcy wzajemnie obarcza- li sie wina, czesciowo przyzna- wali sie do
pobicia “Ogora”, ale zaprzeczali, by dokonali na nim gwaltu czy zabojstwa.
Twierdzili, ze byli tak pijani i nacpani, ze nie pamietaja przebiegu
zajscia.

Nie wszyscy uslyszeli takie same wyroki. Sad wymierzyl Przemyslawowi N. za
zaboj- stwo i pozostale czyny kare 25 lat wiezienia. Zwrocil uwage, ze
oskarzony dzialal ze szczegol- nym okrucienstwem. Dreczenie ofiary trwalo
kilka godzin,

a smierc Bartosza Z. odbywala sie na raty, zas obrazenia, kto- rych doznal
mialy charakter tortur. Sprawcy do jego maltre- towania uzyli piesci i nog,
noza, zapalniczki, kija. Bicie polaczyli z gwaltem i upokorzeniem przy
swiadkach. Sam gwalt, zauwazyl sad, nie byl motywowany pope- dem
seksualnym, ale odwe- tem, gniewem uczestnikow zajscia i wyrazem dominacji
zdemoralizowanych oskarzo- nych. Waldemar D. za udzial w pobiciu dostal 4
lat odsiad- ki, a Kamil T. 2. Konrad K. za uczestnictwo – w pobiciu ze
skutkiem smiertelnym uslyszal wyrok 8 lat. Potem, na skutek odwolania
prokuratora, sad ape- lacyjny podwyzszyl mu wymiar kary do 11 lat. To
orzeczenie wobec wszystkich oskarzonych jest prawomocne.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl