DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXIV nr 340) (67580) 10 grudnia 2024r.
Pogoda
wtorek, 10 grudnia 1 st C
Deszcz ze sniegiem
Opady:0%
Wilgotnosc:92%
Wiatr:16 km/godz.
Kursy walut Narodowego Banku Polskiego (NBP) ksztaltuja sie nastepujaco:
dolar amerykanski (USD/PLN
) kosztuje 4,0298 zl, euro (
EUR/PLN ) 4,2581 zl, frank
szwajcarski (CHF/PLN )
4,5813 zl, a funt szterling (GBP/PLN
) 5,1454 zl.
Dowcip
– Nic nie robisz, znajdz sobie jakies zajecie.
– Mam trzy zajecia.
– O jakie?
– Komornicze z ZUSu, US i banku.
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Dzis tak troche smutno na wstepie, bo zmarl prof. Stanislaw Gucma. Ta
informacja podzielil sie Pan Marek ze Szczecina, wiec przypuszczam ze
Panowie i oczywiscie Panie znacie, przynajmniej ze slyszenia.
Milego dnia 🙂
Ania Iwaniuk
Zmarl prof. Stanislaw Gucma [1945 – 2024]
Na wieczna wachte odszedl prof. dr hab. inz. kpt. z.w. Stanislaw Gucma,
wybitny czlowiek morza, cieszacy sie autorytetem i uznaniem zarowno w
Polsce, jak i za granica. Przez cztery kadencje pelnil funkcje rektora –
najpierw Wyzszej Szkoly Morskiej, nastepnie Akademii Morskiej. W tym roku
zostal uhonorowany tytulem doktora honoris causa Politechniki Morskiej w
Szczecinie. Stanislaw Gucma urodzil sie 23 listopada 1945 r. w miejscowosci
Zawada w powiecie zamojskim. Po maturze w 1964 r. podjal studia na Wydziale
Rybackim Wyzszej Szkoly Rolniczej w Olsztynie. Po dwoch latach zostal
skierowany na studia w Kaliningradzkim Panstwowym Uniwersytecie Technicznym
na Wydziale Rybolowstwa Przemyslowego. Po ich ukonczeniu w roku 1969 podjal
studia na Wydziale Nawigacyjnym tej uczelni. Po studiach zaczal pracowac w
Wyzszej Szkole Morskiej w Szczecinie, najpierw na stanowisku asystenta w
Zakladzie Nawigacji Instytutu Nawigacji Morskiej. W latach 1984 – 1990 byl
dziekanem Wydzialu Nawigacyjnego, a od 1990 do 1996 r. – dyrektorem
Instytutu Nawigacji Morskiej. Jednoczesnie prowadzil badania, ktorych
wiodaca tematyka byly zagadnienia wyznaczania i ksztaltowania drog wodnych.
Stopien doktora habilitowanego uzyskal w roku 1992 na Wydziale
Hydrotechniki Politechniki Gdanskiej. W tym samym roku zostal zatrudniony
na stanowisku profesora nadzwyczajnego w Zakladzie Inzynierii Ruchu
Morskiego na Wydziale Nawigacyjnym. W roku 1996 wybrano go na rektora WSM.
Funkcje te pelnil przez dwie kadencje, do roku 2002, w ktorym to uzyskal
tytul naukowy profesora. W roku 2008 po raz trzeci zostal rektorem. Funkcje
te pelnil rowniez przez nastepna kadencje do roku 2016. W ostatnim czasie
pracowal w Katedrze Symulacji Morskich na Wydziale Nawigacyjnym.
Gdy byl rektorem, uruchomiono nowe kierunki studiow i specjalnosci,
znaczaco rozbudowano infrastrukture badawcza i dydaktyczna uczelni, m.in.
pozyskano tereny i wybudowano Dom Pracy Tworczej i Morski Osrodek
Szkoleniowy w Swinoujsciu, rozpoczeto budowe Osrodka Szkoleniowego
Rybolowstwa Baltyckiego, utworzono Morski Osrodek Szkoleniowy w Kolobrzegu,
pozyskano obiekty i tereny po Zespole Szkol Technicznych i Morskich w
Szczecinie dla potrzeb budowy nowych pomieszczen dydaktycznych i
laboratoriow Wydzialu Mechanicznego. Istotne bylo pozyskanie funduszy i
wprowadzenie do eksploatacji statku szkolno-badawczego “Nawigator XXI”.
Utworzono specjalistyczne Centrum Inzynierii Ruchu Morskiego oraz Centrum
szkoleniowe LNG.
Profesor Gucma byl jednym z prekursorow wprowadzenia metod symulacji
komputerowej do badan w nawigacji morskiej.
Wynikami prowadzonych przez niego prac badawczych sa liczne wdrozenia
istotne dla gospodarki morskiej, w tym: budowa bazy promowej w Swinoujsciu,
budowa portu w Policach, optymalizacja parametrow promu “Polonia”,
okreslenie optymalnych warunkow eksploatacji statkow maksymalnych w porcie
Swinoujscie, budowa szeregu terminali paliwowych, przebudowa toru wodnego
Swinoujscie – Szczecin, przebudowa szwedzkiego portu Ystad, przebudowa
wejscia do portu Kolobrzeg, budowa terminalu promowego w Gdyni, opracowanie
pilotowego systemu nawigacyjnego, optymalizacja lokalizacji terminalu LNG
na polskim wybrzezu, pelne opracowanie nowego portu zewnetrznego i
terminalu LNG w Swinoujsciu, a takze pelne opracowanie nowego terminalu
kontenerowego w tym porcie. W ostatnich latach wciaz byl aktywny naukowo i
uczestniczyl w kolejnych pracach badawczych, m.in. dotyczacych budowy
terminalu kontenerowego i terminalu instalacyjnego dla morskich farm
wiatrowych w Swinoujsciu, a takze modernizacji toru wodnego Swinoujscie –
Szczecin.
– To nie ja osiagnalem te wszystkie sukcesy, a zespol, ktory mialem
przywilej stworzyc i nim zarzadzac – podkreslal w czerwcu br. podczas
uroczystosci nadania mu tytulu doktora honoris causa Politechniki Morskiej.
Zaatakowal stewardese, by przekierowac lot. Meksykanska Gwardia Narodowa
zatrzymala mezczyzne, ktory zaatakowal stewardese, by dostac sie do kabiny
pilotow i przekierowac lot krajowy do sasiednich Stanow Zjednoczonych. Do
incydentu doszlo w niedziele. 31-latek zostal obezwladniony przez czlonkow
zalogi. Meksykanin mowil o porwaniu krewnego i grozbach smierci, jakie mial
otrzymywac. Sluzby zatrzymaly mezczyzne, ktory usilowal przekierowac lecacy
z Guanajuato do Tijuany samolot linii Volaris na teren Stanow
Zjednoczonych. 31-latek zaatakowal stewardese, a nastepnie podjal probe
wejscia do kabiny pilotow. Zostal obezwladniony przez czlonkow zalogi
pokladowej – relacjonuje NBC News.
Do incydentu doszlo w niedziele rano. W reakcji na wydarzenia na pokladzie
kapitan podjal decyzje o awaryjnym ladowaniu w Guadalajarze. Tam
niebezpieczny pasazer zostal wydany funkcjonariuszom meksykanskiej Gwardii
Narodowej – dodaje amerykanski portal. Zgodnie z trescia cytowanego przez
NBC News oswiadczenia zarowno dzialania kapitana, jak i reszty zalogi byly
“zgodne z ustalonymi wczesniej procedurami i protokolami bezpieczenstwa”.
Nikomu z pasazerow nic sie nie stalo, a lot byl kontynuowany i dotarl do
miejsca docelowego. “Linie Volaris wyrazaja ubolewanie z powodu
niedogodnosci, jakie sytuacja ta spowodowala” – dodano w tresci komunikatu.
Dokladne przyczyny zachowania 31-latka nie sa znane. Zgodnie z relacja ABC
News mezczyzna mial jednak przekazac zalodze pokladowej, ze jego krewny
zostal niedawno porwany, a on sam otrzymal na krotko przed startem grozby
smierci. Meksykanin podrozowal z zona i dwojka dzieci.
Uwaga na falszywe wezwania do zaplaty mandatu. Ulotka zawiera numer
interwencji, powoluje sie na artykul z prawa ruchu drogowego i jest
opatrzona logo Krajowej Administracji Skarbowej. Ale KAS ostrzega: to proba
oszustwa. Zeskanowanie kodu QR z tej ulotki moze spowodowac utrate danych
lub zawirusowanie sprzetu. Krajowa Administracja Skarbowa ostrzega przed
oszustami, ktorzy wysylaja falszywe wiadomosci w sprawie mandatow karnych w
postaci ulotek. “Informujemy, ze KAS nie przekazuje wezwan do zaplaty
mandatow karnych za wykroczenia drogowe w postaci ulotek informacyjnych.
Takie wydruki z bezprawnie uzytym logiem KAS i kodem QR pochodza od
oszustow” – czytamy na stronie Ministerstwa Finansow. Na stronie pokazane
jest, jak wyglada falszywa ulotka. Zawiera numer rzekomej interwencji,
powoluje sie na artykul z prawa ruchu drogowego, wreszcie kod QR., ktory –
jak informuje KAS – moze przekierowac na szkodliwy adres URL i po
zeskanowaniu pobrac malware (zlosliwe oprogramowanie) lub niechciane
oprogramowanie. Uzycie tego kodu moze spowodowac utrate danych albo
zawirusowanie telefonu.
“Nie ma srodkow”, ale “siedzimy przy stole, rozmawiamy”. Siemoniak
o protescie policjantow. Na pewno nie ma srodkow na 15-procentowe podwyzki
dla policjantow, natomiast pracujemy nad tym, zeby byly srodki na kwestie
mieszkaniowe – powiedzial w poniedzialek szef MSWiA Tomasz Siemoniak,
pytany o protest policjantow. Zarzad Glowny NSZZ Policjantow oglosil
ogolnokrajowa akcje protestacyjna w zwiazku z brakiem porozumienia z
Ministerstwem Spraw Wewnetrznych i Administracji, miedzy innymi w sprawie
braku podwyzek. – Siedzimy przy stole, rozmawiamy, skladamy stronie
zwiazkowej bardzo powazne propozycje – zapewnil minister. Zarzad Glowny
NSZZ Policjantow oglosil ogolnokrajowa akcje protestacyjna. “Od wielu
miesiecy staralismy sie prowadzic rozmowy z rzadem, apelujac o poprawe
warunkow pracy policjantow, o zapewnienie adekwatnych wynagrodzen, a takze
o zwiekszenie srodkow na rozwoj i modernizacje sluzb mundurowych, ktore
stanowia fundament bezpieczenstwa obywateli. (…). Niestety, pomimo
wielokrotnych spotkan, prob negocjacji oraz gotowosci do kompromisu, MSWiA
nie wykazalo zadnej checi do faktycznego rozwiazania naszych problemow.
Zamiast prowadzic dialog, konsekwentnie odrzucano nasze postulaty,
ignorujac potrzeby i oczekiwania funkcjonariuszy policji” – oswiadczyli
funkcjonariusze.
W poniedzialek do sprawy odniosl sie szef MSWiA Tomasz Siemoniak. – Na
pewno nie ma srodkow na 15-procentowe podwyzki dla policjantow, natomiast
pracujemy nad tym, zeby byly srodki na kwestie mieszkaniowe, ktore i przez
samych funkcjonariuszy, komendantow czy zwiazki zawodowe sa podnoszone jako
absolutnie temat numer jeden – skomentowal w Programie Pierwszym Polskiego
Radia.
– Siedzimy przy stole, rozmawiamy, skladamy stronie zwiazkowej bardzo
powazne propozycje w takich obszarach, ktore zostaly nam wskazane –
podkreslil minister, bezposrednio odnoszac sie do kwestii dodatkow
mieszkaniowych dla funkcjonariuszy podleglych MSWiA. Tomasz Siemoniak
przypomnial, ze w Radzie Dialogu Spolecznego jest postulat, by dla calej
sfery budzetowej podwyzki wyniosly 15 proc. Jednoczesnie na poczatku tego
roku dla sfery budzetowej, takze dla funkcjonariuszy MSWiA, w tym
policjantow, byly podwyzki o 20 proc. – Wydaje mi sie, ze tutaj taka akcja
jest niewlasciwa – ocenil minister.
W rozmowie podkreslil rowniez, ze stara sie rozwiazywac rozne problemy
dotyczace podwyzek czy np. kwestii mieszkaniowych policjantow. Dodal, ze
liderzy zwiazkowi dokladnie wiedza, ile jest pieniedzy w budzecie.
Ogolnokrajowy protest policji
“Protest bedzie trwal do momentu, az wladze wykaza wole do powaznych
negocjacji i podjecia realnych dzialan zmierzajacych do realizacji naszych
postulatow. To MSWiA ponosi pelna odpowiedzialnosc za to, ze sytuacja
doprowadzila do eskalacji napiecia i zmusila nas do podjecia tej decyzji” –
zapowiedzieli funkcjonariusze. Wedlug nich akcja protestacyjna ma na celu
obrone godnosci funkcjonariuszy, poprawe warunkow pracy w policji oraz
zapewnienie, ze sluzba ta bedzie w przyszlosci w pelni efektywna i
profesjonalna.
Juz w pazdzierniku informowalismy w tvn24.pl, ze w policyjnych szeregach
coraz bardziej szerzy sie “grypa”, ktora byla forma strajku wloskiego, a
bioracy w nim udzial policjanci w calym kraju brali zwolnienia lekarskie.
Nie kontrolowaly go zwiazki zawodowe i nie bylo zadnych oficjalnych
informacji w jego zakresie.
– Jako odpowiedzialny zwiazek zawodowy nigdy nie namawialismy do masowego
udawania sie do lekarza w celu stwierdzenia, czy policjanci sa chorzy, czy
tez nie. Nasze dzialania polegaja na czyms innym. ” W dniach 30
pazdziernika – 12 listopada zachecamy policjantow, jak i pracownikow
policji, do udania sie na badania profilaktyczne – mowil na jednej z
konferencji prasowych sierzant sztabowy Jacek Lukasik, Przewodniczacy
Komitetu Protestacyjnego policyjnej “S” , odwolujac sie do dzialan
protestujacych. Zwiazkowcy z NSZZ Policjantow postuluja m.in. o waloryzacje
pensji o 15 proc., powszechne swiadczenia mieszkaniowe na wzor tych
otrzymywanych przez zolnierzy i ogolna poprawe warunkow pracy policjantow.
W polowie pazdziernika szef MSWiA powolal wiceministra Wieslawa
Szczepanskiego na pelnomocnika do spraw wspolpracy ze zwiazkami zawodowymi.
Od tego czasu odbywaja sie spotkania w ramach Zespolu do spraw poprawy
warunkow pelnienia sluzby przez funkcjonariuszy sluzb podleglych MSWiA.
Biora w nich udzial zarowno przedstawiciele resortu jak i zwiazkowcy.
Chinskie platformy szturmem biora rynek. “Jako spoleczenstwo i panstwo
przegrywamy” Chinskie platformy sprzedazowe maja za soba rok pelen kryzysow
wizerunkowych: USA i UE zapowiadaly przyjrzenie sie ich interesom, pojawily
sie problemy z wejsciem na gielde, a kolejne raporty organizacji
pozarzadowych ujawnialy, ze firmy mialy korzystac z niewolniczej pracy i
sprzedawac produkty zanieczyszczone toksycznymi substancjami. – To nic nie
zmienia – uwaza Sylwia Czubkowska, autorka ksiazki “Chinczycy trzymaja nas
mocno”. – Tym tematem interesuje sie czesc konsumentow, ale politycy
niespecjalnie. Zywe kolory, wesola muzyka, usmiechnieci modele. Do tego
energiczny glos lektorki, ktora oglasza: “Xemu! Szybka moda z Chin.
Wystylizuj sie za mniejsze pieniadze!”.
“Duzo mniejsze” – potwierdza hollywoodzki gwiazdor Jake Gyllenhaal. Ale
zaraz, jakim cudem jest tak tanio? “Nie interesuj sie tym” – odpowiada
lektorka. Po czym slodkim glosem zapewnia, ze Xemu nie korzysta z pracy
przymusowej, placi pracownikom (“nawet wyznawcom nieprawidlowej religii”),
a rzeczy sa swietnej jakosci. Nie potwierdzaja tego modele i modelki: gdy
jedna z osob zdejmuje naszyjnik, na jej dekolcie zostaje liszaj. Inna
podczas chodzenia gubi podeszwe buta.
Ale to jeszcze nie wszystko. Gdy lektorka stwierdza, ze ubrania na pewno
nie zawieraja olowiu (a co najwyzej minimalna ilosc) jeden z modeli pyta
niepewnym glosem: “Czy naprawde [ta firma] jest tak podejrzana?”. Lektorka
odpowiada pytaniem na pytanie: “A jesli tak, to przestaniesz kupowac?”.
Chlopak zastanawia sie przez sekunde i odpowiada: “Nie”. Wtoruja mu inni.
Kryzys wizerunkowy? Niekoniecznie
Oczywiscie nie jest to prawdziwa reklama, a skecz, nakrecony na potrzeby
amerykanskiego programu “Saturday Night Live” w telewizji NBC. Komicy
biorac na celownik fikcyjna chinska platforme zakupowa Xemu chcieli zwrocic
uwage na prawdziwe problemy dotyczace rzeczywiscie istniejacych platform:
Temu, Shein czy AliExpress.
Chinskie platformy maja za soba trudny PR-owo rok. Sporo mowilo sie o
niskiej jakosci sprzedawanych tam produktow, o etycznym wymiarze tanich
zakupow i o tym, jaki jest ich rzeczywisty koszt: dla planety czy dla osob
zatrudnionych przy produkcji. Przesmiewczy klip w popularnym, emitowanym w
czasie duzej ogladalnosci programie na pewno nie dodal mierzacym sie z
kryzysem wizerunkowym firmom popularnosci. Tylko na YouTubie skecz
wyswietlono 2,5 mln razy. I co? I nic. – Posmialismy sie, pokiwalismy
glowa, ze maja racje, ale nic z tego nie wyszlo – stwierdza Sylwia
Czubkowska, dziennikarka, autorka ksiazki “Chinczycy trzymaja nas mocno.
Pierwsze sledztwo o tym, jak Chiny kolonizuja Europe, w tym Polske”. – Czy
zasiegi tych platform przez to spadly? Czy jest mniej zakupow? Nie wydaje
mi sie – mowi.
Sprawdzamy komentarze pod skeczem. Jeden z nich informuje, ze w przerwach
klipu wyswietlaly mu sie reklamy Temu.
Toksyczne substancje
W tym roku chinskim platformom zaczely przygladac sie kolejne europejskie
kraje. W marcu Niemcy zapowiedzialy walke z “agresywnymi technikami
sprzedazy” obecnych na Shein, Temu czy AliExpress. Z kolei przepisy, ktore
maja zostac uchwalone we Francji zakladaja m.in. karne doplaty do przesylek
i wysokie grzywny za reklamowanie tzw. fast fashion. Ta “szybka moda”
wytwarza tanie, niskiej jakosci produkty, ktore w nadarzaja za trendami
kreowanymi w mediach spolecznosciowych. We wrzesniu szesc krajow unijnych,
w tym Polska, wystapilo do Komisji Europejskiej z prosba o podjecie dzialan
w sprawie Shein i Temu. Argumentowano, ze za ich posrednictwem do klientow
w Unii Europejskiej dostarczane sa towary niespelniajace unijnych wymogow.
Takze w USA sytuacja nie ukladala sie pomyslnie dla chinskich platform.
Administracja prezydenta Bidena zapowiadala dokladniejsze kontrole paczek i
ukrocenie procederu unikania placenia cel poprzez rozbijanie duzych
transportow na mniejsze paczki. Z kolei prezydent Trump przedstawil pomysl
wprowadzenia nawet 60-procentowego cla na produkty importowane z Chin.
Chodzi tu z jednej strony o ochrone wlasnego rynku, ale nie tylko.
– Problemow z tymi platformami jest wiele – zwraca uwage Sylwia Czubkowska.
– Po pierwsze kwestie skladow, certyfikatow, rzetelnej informacji o tym, co
tak naprawde kupujemy. Te produkty moga byc po prostu niebezpieczne.
Potwierdzaja to m.in. badania Greenpeace, ale tez te przeprowadzone przez
rzad Korei Poludniowej. W sierpniu w Seulu skontrolowano 144 produkty z
Shein, AliExpress i Temu, w tym ubranka dla dzieci. Wladze oglosily, ze
wiele z nich nie spelnialo norm, a zawartosc toksycznych substancji
przekroczyla bezpieczne limity kilkaset razy.
W polowie maja szwajcarska organizacja non-profit Public Eye opublikowala
efekty sledztwa: wedlug zebranych danych, pracownicy Shein pracuja ponad 70
godzin tygodniowo. – Pracuje codziennie od 8 rano do 22.30. W miesiacu mam
jeden dzien wolnego. Nie moge sobie pozwolic na wiecej dni wolnych – mowil
w rozmowie z Public Eye pracownik szwalni w poludniowych Chinach z
20-letnim stazem. Autorzy raportu alarmuja takze, ze produkty sprzedawane
przez Shein mogly zostac wykonane przy uzyciu pracy przymusowej Ujgurow,
mniejszosci muzulmanskiej zamieszkujacej prowincje Sinciang w Chinach. –
Czasem jestem pytana: “Czy moge z dzieckiem rozmawiac na ten temat,
przeciez nie bede mu opowiadac o niewolniczej pracy?”. Odpowiadam, ze
trzeba o tym rozmawiac, bo dzieci nie zyja w bance. Powinny miec swiadomosc
tego, co sie dzieje – uwaza Czubkowska. – Szczegolnie, ze marketing tych
firm czesto jest kierowany do mlodych osob.
Temu w Polsce na drugim miejscu
Jak wyglada pozycja chinskich firm w Polsce? Wedlug danych Mediapanelu za
pazdziernik w kategorii zakupy online Temu jest juz na drugim miejscu (16,4
mln uzytkownikow) i goni Allegro (18,2 mln). Warto dodac, ze Temu dziala na
polskim rynku nieco ponad rok – platforma zaczela dzialalnosc nad Wisla w
czerwcu 2023 r. Niezle radza sobie takze pozostale firmy: AliExpress
znajduje sie na miejscu czwartym (9,3 mln uzytkownikow), a Shein – na
dziewiatym (6,7 mln).
Zrobilo sie o nich glosno pod koniec kwietnia, gdy podczas konferencji
prasowej nawiazal do nich Andrzej Domanski. Minister finansow powiedzial
wtedy: – Rzad walczy z nieuczciwa konkurencja. Miedzy innymi w tym celu
przyjelismy rozwiazania dotyczace raportowania (transakcji) przez platformy
handlowe w internecie. Ministerstwo Finansow przygotuje plan dzialania
dotyczacy ograniczenia potencjalnej nieuczciwej konkurencji ze strony
zagranicznych platform – stwierdzil Domanski, pytany miedzy innymi o Temu.
Zapewnil, ze sprawe skonsultowal z premierem. Ministerstwo nie chcialo
jednak odniesc sie do sprawy bardziej szczegolowo – w odpowiedzi na nasze
pytania otrzymalismy wiadomosc, ze “trwaja prace zwiazane z ponizszym
tematem”. Jakie dokladnie przepisy sa rozwazane? Tego sie nie
dowiedzielismy. W pazdzierniku mobilne sklepy Shein mialy stanac na
kampusach UAM i UJ. Zaprotestowali studenci. – Zdecydowanie sprzeciwiamy
sie dzialalnosci firm, ktorych reputacja i postepowanie sa niezgodne ze
standardami etycznymi – oglosil Samorzad Studentow Uniwersytetu
Jagiellonskiego. W rezultacie wladze uczelni wycofaly zgode na to, by punkt
mobilny marki pojawil sie na kampusie. Podobnie stalo sie na UAM. Ale juz
tymczasowy sklep otwarty w maju w Galerii Mlociny w Warszawie okazal sie
wielkim sukcesem. Media pisaly o tlumach szturmujacych wejscie.
– Platformy wygrywaja, a my, jako spoleczenstwo i panstwo przegrywamy –
uwaza Sylwia Czubkowska. – To jest sprawa bardzo wazna dla czesci
konsumentow, a dla politykow niespecjalnie. Sa osoby, ktore nigdy nie kupia
niczego z Shein czy Temu, bo zalezy im na jakosci, bo nie chca wspierac
biznesow prawdopodobnie korzystajacych z niewolniczej pracy. Ale to bardzo
niewielki odsetek spoleczenstwa. Calej reszcie zalezy przede wszystkim na
cenie. Co dalej z platformami? Jednym z celow ma byc wejscie na gielde. W
czerwcu przeciwko debiutowi Shein na gieldzie w Londynie protestowala m.in.
branzowa organizacja British Fashion Council. Zdaniem Czubkowskiej
ostatecznie nie da sie tego powstrzymac. – Jestem przekonana, ze niedlugo
te firmy wejda na gielde: jak nie w Londynie to w Nowym Jorku. A wtedy beda
mialy dostep do jeszcze wiekszego finansowania – stwierdza.
Wipler “duzo wie o raporcie”? “To byl element wojny wewnetrznej” To jest
raport, ktory dostali poslowie PiS z anonimowego maila, nie wiadomo z
jakiego. To byl element rozgrywki wewnetrznej – mowil o glosnym “raporcie”
obciazajacym Karola Nawrockiego posel Konfederacji Przemyslaw Wipler.
Dodal, ze sam dostal dokument od partyjnego kolegi, ktory z kolei otrzymal
go od “chlopakow z PiS-u”. Michal Wojcik z PiS oskarzyl KO o stworzenie
“raportu”, choc nie ma na to zadnych dowodow. – Jak mozna tak brutalnie
prowadzic kampanie? Grajmy na argumenty – uwaza posel PiS. Informacje o
powiazaniach Karola Nawrockiego, kandydata Prawa i Sprawiedliwosci na
prezydenta, z bandyta, kibolem i neonazista Olgierdem L. sa jednym z
glownych elementow glosnego “raportu”, ktory w ostatnim czasie obiegl
media. W czwartek funkcjonariusze ABW zatrzymali w Gdansku Olgierda
L. Anonimowe opracowanie dotyczy zagrozen wizerunkowych zwiazanych z
Nawrockim i mialo trafic do dzialaczy PiS jeszcze przed oficjalnym
udzieleniem przez partie poparcia prezesowi IPN w wyborach.
O “raporcie” w sprawie Nawrockiego dyskutowali w niedziele w “Kawie na
lawe” Przemyslaw Wipler z Konfederacji, Michal Wojcik z Prawa i
Sprawiedliwosci, Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej, Tomasz Trela
z Lewicy, Ryszard Petru z Polski 2050 i doradca prezydenta Alvin Gajadhur.
Wipler: wszyscy w PiS mieli ten raport na skrzynkach
Prowadzacy program Konrad Piasecki mowil, ze “w srodowiskach politycznych
istnieje plotka, ze Przemyslaw Wiper duzo wie o tym raporcie i duzo wie o
tym, skad on pochodzi”. Wipler powiedzial, ze wiedzial o “raporcie” od 21
listopada i otrzymal go od “kolegi klubowego”. – Zapytalem, skad ma ten
raport. Mowil: od chlopakow z PiS-u – mowil posel Konfederacji.
Dodal, ze wedlug jego informacji politycy PiS “dwa miesiace temu mieli juz
ten raport”. – Dostali go na skrzynki. Wszyscy mieli go na skrzynkach –
powiedzial i zaznaczyl, ze nie oznacza to jednoznacznie, ze “raport”
opracowal ktos z PiS.
– To byl element waszej wojny wewnetrznej albo proby jakiejs weryfikacji
kandydatow – zwrocil sie do Michala Wojcika z PiS. Jezeli cos trafia do
trzech osob, to w Polsce nie jest tajemnica. A jak trafia do dwustu, to tym
bardziej tajemnica nie jest. (“Raport” – red.) byl w obiegu kilka tygodni
przed wyborem kandydata. Potem, gdy zdecydowano sie na Karola Nawrockiego,
w niedziele byly chyba pierwsze materialy medialne na temat tego raportu.
Teraz mamy jakies konsekwencje dzialania sluzb i panstwa – ocenil Wipler.
Odniosl sie tez do serialu o polityce “House of Cards”. – Jedna z
najlepszych scen w serialu “House of Cards” to moment, w ktorym sie
rozpoczyna kampania wyborcza i na swiecka spowiedz przychodzi kandydat.
Dostaje kilkaset pytan i jest informowany: “wszystko, do czego sie nie
przyznasz i tak w najblizszych tygodniach przeczytamy w mediach, wiec badz
szczery”. To jest moim zdaniem taka madrosc, ktora ma kazdy, kto wchodzi na
tak wysokie drzewo, jakim jest kampania wyborcza – mowil Wipler.
Pytany, kto wedlug niego moze byc autorem “raportu”, Wipler powiedzial, ze
teorii jest bardzo wiele. – Powtarzanie jakichkolwiek teorii bez dowodow
jest po prostu sianiem kolejnych pomowien. Faktem jest, ze raport jest. To
jest rola mediow i opinii publicznej, zeby weryfikowac, co w tym raporcie
jest prawda, polprawda, a co ordynarnym klamstwem – powiedzial. To jest
raport, ktory dostali poslowie PiS z anonimowego maila, nie wiadomo z
jakiego maila. To byl element rozgrywki wewnetrznej – dodal. Pozniej do
informacji o anonimowych mailach przekazanych przez Wiplera odniosl sie w
“Lozy prasowej” dziennikarz Onetu Andrzej Stankiewicz. To wlasnie
dziennikarze Andrzej Stankiewicz i Kamil Dziubka jako pierwsi w podcascie
Onetu ujawnili, ze na biurko Jaroslawa Kaczynskiego trafil “raport”, ktory
mial przedstawiac niewygodne fakty dla kandydata PiS na prezydenta.
– Ten raport mieli najwazniejsi ludzie w PiS-ie i brali go pod uwage.
Miedzy innymi egzaminowali Nawrockiego na okolicznosc jego kontaktow.
Jezeli ktos wierzy, ze do Kaczynskiego na Nowogrodzka mozna pisac maila i
on to bierze i zaczyna dzialac, to ja zycze powodzenia – powiedzial
Stankiewicz. Ten raport powstal na zlecenie i przy udziale politykow Prawa
i Sprawiedliwosci, ktorzy chcieli utracic kandydata Nawrockiego. On powstal
na etapie selekcji, wyboru kandydatow i badania sondazowego. Trafil
rzeczywiscie do centrali PiS-u, wiec oni doskonale go znaja – dodal
dziennikarz, powolujac sie na rozmowy z politykami. Z kolei w “Kawie na
lawe” Michal Wojcik, byly wiceminister sprawiedliwosci i pelniacy obowiazki
wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwosci powiedzial, ze “nie znal tego raportu”
przed upublicznieniem go przez media.
Zarzucil Katarzynie Lubnauer, ze to Koalicja Obywatelska stworzyla ten
“raport”, choc nie ma na to dowodow. – Nie prowadzcie tak kampanii. My
mowilismy na poczatku kampanii Nawrockiego, ze to bedzie brutalna kampania.
Ale ludzie, przeciez nie mozecie tak robic. Wojne mamy za granica, ale
chcecie zdestabilizowac cala scene polityczna – zwracal sie do polityczki
KO. Jak mozna tak brutalnie prowadzic kampanie? Tez nadzorowalem wiezienia.
Karol Nawrocki spotykal ludzi, kiedy resocjalizowal wiezniow. Grajmy na
argumenty. Polacy tego oczekuja. To jest brudny, niedopuszczalny, czarny PR
– uwaza Wojcik.
Posel mowil tez, ze zatrzymanie Olgierda L. kilka dni po opublikowaniu
materialow obciazajacych Nawrockiego “pokazuje, jak brutalnie kampanie
prowadza nasi przeciwnicy polityczni”. – Odstepstwo czasowe kilku dni nie
jest przypadkiem. W polityce nie ma takich przypadkow – przekonywal Wojcik.
Sledczy od lat przygladali sie Olgierdowi L. Byl bohaterem nakreconego w
2019 r. reportazu “Superwizjera TVN” “Naziol, kibol, bandyta”. Katarzyna
Lubnauer (Koalicja Obywatelska) powiedziala, ze “to jest kompromitujace,
jezeli kandydat na prezydenta pierwszej partii opozycyjnej ma zwiazki ze
srodowiskiem gangsterow”.
– Mowi sie, ze sam PiS jest wewnatrz poklocony, jesli chodzi o wybor
kandydata na prezydenta. Widzielismy, jakie tam byly emocje dotyczace
wyboru kandydata. Wiadomo bylo, ze i tak na koncu zdecyduje Jaroslaw
(Kaczynski – red.). Wcale mnie nie dziwi, ze jeden na drugiego przygotowal
jakis raport – ocenila polityczka.
– Z naszego punktu widzenia Polacy zasluguja na prezydenta, z ktorego beda
dumni i trudno mi sobie wyobrazic, ze prezydent, w kontekscie ktorego
pojawia sie “Wielki Bu”, Olgierd L. mozna byloby uznac, ze ktokolwiek
moglby byc dumny – dodala. Tomasz Trela z Lewicy mowil, ze “nie ma
watpliwosci”, kto przygotowal “raport” w sprawie Nawrockiego. – Wedlug mnie
raport zostal przygotowany przez dwa srodowiska w Prawie i Sprawiedliwosci
– srodowisko pana Mateusza Morawieckiego i srodowisko pana Przemyslawa
Czarnka. Dlaczego? Dlatego, ze ci panowie robia totalnie alternatywna
kampanie wobec pana Nawrockiego – mowil posel.
Zasugerowal, ze PiS moze rozwazyc wymiane kandydata na prezydenta. – Oni
czekaja, co powie Jaroslaw Kaczynski po nowym roku, jak Prawo i
Sprawiedliwosc zrobi jeszcze raz badania. Jaroslaw Kaczynski, podejmujac
decyzje o Nawrockim, nie wszystko pewnie wiedzial. Ci panowie (Morawiecki i
Czarnek – red.) jezdza od miasta do miasta, robia sobie wewnetrzny PR, zeby
przyjsc do prezesa Kaczynskiego w styczniu i powiedziec tak: “Panie
prezesie, ten Nawrocki to pan zobaczy – tu gangster, tu jakis sutener, tu
jakis handel bronia, a my tacy czysci z jadra Prawa i Sprawiedliwosci, to
my chcemy reprezentowac nasza partie” – powiedzial Trela. Raport jest
faktem, tego nikt nie kwestionuje i ja bym oczekiwal od kandydata
Nawrockiego odniesienia sie do tego, co jest prawda, do co jest polprawda i
nieprawda – mowil Ryszard Petru z Polski 2050. Wedlug Petru Nawrocki
“powinien wystapic na konferencji prasowej i o tym opowiedziec”. –
Oczekiwalbym od powaznego kandydata odniesienia sie do tego i
wytlumaczenia, a nie opowiadania na spotkaniach z wyborcami o tym, jak on
wyciska sztange na silowni i jak wyglada jego trening – uwaza polityk.
– Nie wiem, gdzie powstal ten raport. Wyglada, jakby powstal w Prawie i
Sprawiedliwosci. Nie sadze, zeby Platforma Obywatelska stworzyla tak dobry
raport o srodowisku PiS-u. To ktos jednak z wewnatrz byl – dodal. Doradca
prezydenta Alvin Gajadhur mowil, ze “wszystkie informacje o powiazaniach
Olgierda L. z Karolem Nawrockim to na razie niepotwierdzone insynuacje
medialne”. – Co jest zastanawiajace, to w poniedzialek dwoch wybitnych
sledczych – pan Dariusz Jonski i pan Michal Szczerba zorganizowali
konferencje, na ktorej oznajmili, ze beda przeswietlali kandydata Karola
Nawrockiego, a juz za bodajze trzy dni ten Olgierd L. zostal zatrzymany –
mowil Gajadhur. Sprawa toczy sie juz od dluzszego czasu, czyli mozna
domniemywac, ze jest to brutalna kampania polityczna – dodal doradca
prezydenta.
Mowil tez, ze Andrzej Duda nie popiera oficjalnie zadnego z kandydatow na
prezydenta.
Zajezdzal droge, rzucil butelka i prysnal gazem. “Stary, opanuj sie!” W
poblizu Dworca Wilenskiego agresywny kierowca zajezdzal mu droge, rzucil
najpierw butelka, a pozniej uzyl gazu pieprzowego. Poszkodowany nagral cale
zdarzenie i wyslal je na Kontakt24. Jego zdaniem agresor ewidentnie szukal
zaczepki. Sprawe zglosil tez na policje. Skontaktowal sie z nami pan Martin
z Warszawy i opowiedzial o agresywnym zachowaniu innego kierowcy, ktorego
doswiadczyl w piatek, jadac samochodem ulica Radzyminska.
– Sytuacja miala miejsce w piatek okolo godziny 15.30 w Warszawie przy
ulicy Radzyminskiej, nieopodal Dworca Wilenskiego w kierunku Targowka.
Zjechalem na zielonej strzalce z ulicy Targowej i jechalem przez zupelnie
pusta Radzyminska, skrajnym prawym pasem. Za przystankiem Heleny
Rzeszotarskiej zatrzymalem sie i do samochodu wsiadl moj znajomy.
Oczywiscie wczesniej zasygnalizowalem zjazd, zatrzymalem sie nie blokujac
toru jazdy zadnym samochodom. Zreszta nie bylo zadnych innych w poblizu –
opowiedzial.
Zaczal spychac ich z jezdni
Pan Martin dodal, ze chwile pozniej na ulicy pojawil sie za nim inny
pojazd. – Po wlaczeniu sie do ruchu, nagle za nami pojawila sie biala
toyota i zaczela przerazliwie trabic. Nie wiedzialem co sie dzieje.
Kierowca mial do dyspozycji trzy pasy, jednak musial jechac tym, co my.
Trabienie zdezorientowalo nas do tego stopnia, ze znajomy nie zdazyl nawet
zapiac pasow. Na nagraniu slychac dzwiek alarmu. Wszystko zaczelo dziac sie
bardzo szybko. Toyota zaczela zajezdzac nam droge i spychac z jezdni.
Blyskawicznie znalazlem sie na skrajnym lewym pasie. Probowalem
przyspieszyc, ale swiatla to uniemozliwily – mowil. Mezczyzna stwierdzil,
ze kierowca drugiego pojazdu szukal konfliktu. – Musial byc pod wplywem
jakichs srodkow odurzajacych, ewidentnie szukal zaczepki. Wyzywal, rzucil w
nas butelka, po czym zaczal zblizac sie i uderzac w moj samochod jakas
puszka. Siedzacy obok kolega otworzyl szybe, by na niego krzyknac, a wtedy
ten prysnal poteznym strumieniem gazu pieprzowego, oslepiajac zarowno
pasazera, jak i mnie. Substancja dostala mi sie do drog oddechowych i w
prawe oko. Zaczal dusic mnie obezwladniajacy kaszel, w dodatku widzialem
czesciowo tylko na jedno oko. Bylem na lewym pasie, nie mialem gdzie sie
zatrzymac. To bylo bardzo niebezpieczne. Finalnie udalo mi sie zatrzymac
kawalek dalej, przy Szwedzkiej – relacjonowal.
Wyladowali na SOR
– Obaj z kolega wyladowalismy na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Ze wzgledu
na dlugi czas oczekiwania i skutecznosc przemycia oczu woda i mlekiem
zrezygnowalismy z badania. Nie chcielismy blokowac kolejki bardziej
potrzebujacym pacjentom. Po zdarzeniu od razu zadzwonilem na 112, sprawe
tez zglosilem osobiscie na brodnowskim komisariacie – mowil.
Pan Martin podkreslil, ze wraz z pasazerem mieli duzo szczescia. – Sytuacja
byla bardzo grozna. W zasadzie tylko fakt, ze na ulicy bylo luzno
spowodowal, ze nie doszlo do powaznego wypadku – zakonczyl.
Terrorystyczne korzenie radykalow. Kto obalil rezim i co to oznacza dla
Syrii? Rezim w Damaszku upadl i to w zasadzie bez walki – powiedziala
arabistka z Polskiego Instytutu Spraw Miedzynarodowych Sara Nowacka. W jej
ocenie do sukcesu rebeliantow przyczynily sie ich “uspione komorki” w
syryjskiej stolicy oraz osamotnienie Baszara al-Asada. Jak mowila, choc
syryjska opozycja jest mocno zradykalizowana, a ugrupowanie, ktore
rozpoczelo ofensywe ma terrorystyczne korzenie, “duza czesc spoleczenstwa
wita nowa rzeczywistosc z nadzieja, moze nawet radoscia”. W niedziele
syryjscy rebelianci oglosili w telewizyjnym oswiadczeniu, ze wyzwolili
Damaszek i obalili prezydenta kraju Baszara al-Asada. Asad, ktory dlawil
wszelkie przejawy sprzeciwu i zamknal tysiace ludzi w wiezieniach, wedlug
jednych zrodel wylecial z Damaszku w niedziele w nieznanym kierunku, a
wedlug innych probowal to zrobic, ale prawdopodobnie zginal w katastrofie
lotniczej, bo jedna z maszyn startujaca z lotniska w stolicy zniknela z
radarow.
Rebelianci, ktorych glowna sila jest islamistyczna grupa Hajat Tahrir
asz-Szam (HTS) od poltora tygodnia prowadza ofensywe na polnocy panstwa. W
blyskawicznej kampanii zajeli m.in. drugie pod wzgledem wielkosci miasto
kraju Aleppo i liczaca okolo pol miliona mieszkancow Hame. Sily opozycyjne
wobec Asada w ostatnich dniach zajely rowniez niemal cala
poludniowo-zachodnia czesc kraju, w tym cala prowincje Dara.
Skomplikowana i dynamiczna sytuacje w Syrii tlumaczyla na antenie TVN24
arabistka Sara Nowacka z Polskiego Instytutu Spraw Miedzynarodowych. Mozna
powiedziec, ze rezim w Damaszku juz upadl. W zasadzie upadl bez zadnej
walki – stwierdzila. – Mowi sie, ze rebelianci nawet nie musieli jeszcze
wchodzic do stolicy, a zolnierze Asada porzucili go bez zadnej walki, nie
deklarujac zadnego wsparcia dla prezydenta. Mowi sie nawet, ze powstalo
jakies porozumienie miedzy czescia dowodcow Asada a opozycja, czy
rebeliantami, ktorzy te ofensywe rozpoczeli – mowila arabistka.
Dodala, ze czesc osob walczacych w szeregach rebeliantow stanowily “uspione
komorki, ktore caly czas gdzies w Damaszku funkcjonowaly i byly na
miejscu”.
Zwrocila rowniez uwage, ze do blyskawicznej ofensywy rozpoczetej przez
Hajat Tahrir asz-Szam, dolaczyli takze bojownicy z Dary czy As-Suwajdy. –
Czyli wlasciwie z zupelnie innego kierunku, bo od strony granicy z Jordania
tez zaczeli napierac w strone Damaszku. Mozna powiedziec, ze miasto zostalo
absolutnie otoczone przez rozne ugrupowania opozycji – wyjasnila. Jak
wskazala Nowacka, okazalo sie rowniez, ze Baszar al-Asad nie moze juz
liczyc na wsparcie ze strony Rosji oraz Iranu, swoich najblizszych i
najpotezniejszych sojusznikow.
Jak dodala, w sobote w Katarze doszlo do spotkania ministrow spraw
zagranicznych Rosji, Iranu i Turcji. Te trzy panstwa sa od 2017 roku
gwarantami w tzw. procesie astanskim powolanym w celu zakonczenia toczacej
sie od 2011 roku wojny domowej w Syrii. Przedstawiciele Moskwy, Ankary i
Teheranu nie uzgodnili jednk zadnych konkretnych krokow mogacych przyblizyc
zakonczenie wojny w Syrii.
– Zadeklarowali, ze Asad w zasadzie powinien porozumiec sie z opozycja, ze
nie maja zamiaru angazowac sie w obrone rezimu i w obrone prezydenta,
przynajmniej na razie – zaznaczyla eksperka PISM-u. Iran i Rosja od dawna
sa zagorzalymi zwolennikami prezydenta Syrii Baszara al-Asada, a Turcja
wspierala syryjskich rebeliantow podczas powstania w 2011 r. i nadal sie z
nimi solidaryzuje. Co wiemy o rebeliantach, ktorzy zdobyli Damaszek? Jak
wyjasnia Nowacka, syryjska opozycja to istna mozaika.
Arabistka zwrocila uwage, ze ugrupowanie Hajat Tahrir asz-Szam, ktore
rozpoczelo ofensywe “ma przeszlosc mocno terrorystyczna”. – Wywodzi sie w
zasadzie z Al-Kaidy dzialajacej na terytorium Syrii, ale od mniej wiecej
2006 roku Hajat Tahrir asz-Szam odcielo sie od swoich korzeni i w zasadzie
walczylo zarowno z Panstwem Islamskim, jak i z Al-Kaida na terenie Syrii i
przyjelo duzo bardziej pragmatyczne podejscie do swoich dzialan –
tlumaczyla arabistka. Jak wyjasnila, dzialalnosc ugrupowania koncentrowala
sie na dwoch glownych elementach. – Po pierwsze, odrzucilo zupelnie idee
globalnego dzihadu, globalnych dzialan skierowanych na terroryzm i
szerzenie religii muzulmanskiej. Skoncentrowalo sie na Syrii, czyli
przyjelo taka narodowa, nacjonalistyczna narracje, gdzie priorytetem stalo
sie uwolnienie terytorium Syrii spod wladzy Baszara al-Asada – mowila
Nowacka.
Jak dodala, “drugim elementem tej zmiany bylo zlagodzenie swojego przekazu,
czyli wskazanie, ze sa gotowi tolerowac wszelkie ugrupowania etniczne i
religijne”. Wskazala, ze Syria jest mocno zroznicowana pod tym wzgledem.
Hajat Tahrir asz-Szam chcialo pokazac, ze przedstawiciele roznych grup
etnicznych i religijnych moga czuc sie bezpieczni na kontrolowanym przez
nich terytorium. – To szlo w parze ze skoncentrowaniem sie na poprawie
jakosci uslug na terytoriach, ktore ta grupa kontrolowala – powiedziala
Nowacka. Dodala, ze czesc ludnosc mieszkajaca w okolicach Aleppo uciekala
na terytoria kontrolowane przez HTS z powodu znacznie pogarszajacych sie
warunkow zycia na terytoriach pozostajacych pod wladza rezimu. Zaznaczyla,
ze HTS pozostaje ugrupowaniem radykalnym.
Co dalej z Syria?
– Ta zmiana nie jest z perspektywy wiekszosci ludzi idealna, natomiast jest
zmiana. Syryjczycy czuja oczywiscie bardzo duza niepewnosc zwiazana z tym,
co przyniesie jutro. Nie wiedza jak to wszystko sie potoczy, czy to jednak
nie bedzie jakos poglebiajaca sie destabilizacja, chaos i dalsze walki, ale
jednoczesnie jest to pierwsze swiatlo w tunelu, ktore widza od lat –
stwierdzila Nowacka.
Dodala, ze “mozliwosc zmiany przyczynia sie do tego, ze duza czesc
spoleczenstwa wita te nowa rzeczywistosc z nadzieja, moze nawet radoscia”.
Zwrocila w tym miejscu uwage, ze “glownym problemem Syryjczykow, pomimo tak
radykalnego profilu, jaki ma Hajat Tahrir asz-Szam, pozostawal prezydent
Baszar al-Asad, a nie islamisci, ktorzy przejmuja teraz kontrole nad nad
tymi terytoriami”. Jednoczesnie w te walki wlaczyly sie pozostale grupy,
lacznie wlasnie z Kurdami wspieranymi przez Stany Zjednoczone, wiec tak
naprawde te wszystkie sily opozycyjne teraz sie pewnie w okolicach Damaszku
beda spotykac. Najwiekszym wyzwaniem dla sytuacji w Syrii jest to, co sie
wydarzy, kiedy one znajda sie wszystkie obok siebie w jednym miejscu i
bedzie koniecznosc wypracowania jakiegos pomyslu, porozumienia na
przyszlosc – powiedziala Nowacka.
“Zwrocil sie do pustych krzesel”. Manipulacja PiS o konwencji
Trzaskowskiego. Ujecie z kamery, na ktorym widac Rafala Trzaskowskiego na
tle pustych krzesel, posluzylo politykom PiS do stworzenia fake newsa.
Przekonywali, ze uczestnicy konwencji kandydata PO na prezydenta “nie
wytrzymali” jego przemowienia i “zaraz po jego wystapieniu dali w dluga”.
Otoz nie. Kandydat na prezydenta Rafal Trzaskowski 7 grudnia 2024 roku na
konwencji Koalicji Obywatelskiej w Gliwicach rozpoczal swoja kampanie
wyborcza na spotkaniu z czlonkami PO i jego sympatykami. PreZero Arena
Gliwice, gdzie zorganizowano ten event, byla wypelniona. Najpierw
przemawial premier Donald Tusk, a po nim przez 52 minuty mowil Rafal
Trzaskowski. Przekonywal, ze “Polska potrzebuje przyspieszenia”, a
prezydent nie moze reprezentowac interesow jednej partii.
Trzaskowski w swoim wystapieniu wielokrotnie powtarzal haslo “cala Polska
naprzod”. Zapowiedzial, ze najwazniejszymi tematami jego kampanii beda:
gospodarka, bezpieczenstwo i rownosc. Pokazujac przygotowana przez Polska
Akademie Nauk liste 139 miast, ktore tracily swoje funkcje
spoleczno-gospodarcze w zwiazku z przemianami lat 90., obiecal, ze pojedzie
do takich miast, miast powiatowych, na polska wies. “Przygotujemy
strategie, jak rozwiazywac problemy miast, ktore sa dumne, ktore chca sie
rozwijac, nie chca dopuscic, by mlodzi ludzie je opuszczali” – oswiadczyl.
Mowi tez, ze potrzebujemy “Polski rownych szans”. “Dla kazdego, niezaleznie
od tego, gdzie sie kto urodzil, gdzie sie wychowal, musza byc dokladnie te
same perspektywy rozwoju” – wskazywal. Stwierdzil ponadto, ze: “Potrzebny
jest patriotyzm gospodarczy, na wsparciu dla polskich firm, ich
wzmacnianiu, na jasny systemie podatkowym. I to wam obiecuje” – mowil
Trzaskowski. Wspomnial tez o rozwiazywaniu problemu rolnikow oraz
koniecznosci wzmocnienia polskiego wojska i sluzb mundurowych. Zadeklarowal
m.in. liberalizacje przepisow antyaborcyjnych oraz ze jedna z pierwszych
ustaw, ktore podpisze jako prezydent, bedzie ustawa o jezyku slaskim.
Niedlugo po zakonczeniu konwencji Trzaskowskiego w mediach
spolecznosciowych zaczeli ja komentowac politycy Prawa i Sprawiedliwosci –
zwracajac uwage na jeden fakt. Publikowali zdjecie ekranu jednej z
telewizji, na ktorym widac odwroconego tylem do kamery Trzaskowskiego, ale
widoczne krzesla przed nim (a w rzeczywistosci: rzad krzesel ustawionych za
nim, z tylu sceny) byly puste. Politycy opozycji przekazywali, ze tuz po
przemowieniu kandydata PO siedzacy tam ludzie po prostu wyszli z hali.
“Widzieliscie to? Cala mlodziezowka PO i ludzie ktorzy siedzieli za nim
zaraz po jego wystapieniu dali w dluga tak ,ze Rafal zdezorientowany
zwrocil sie do pustych krzesel” – napisal w serwisie X kwadrans przed
godzina 14 europosel PiS Joachim Brudzinski (post wygenerowal 122 tys.
wyswietlen; pisownia wszystkich postow oryginalna). “Na Balu Trzaskowskiego
na Slasku chyba nawet publicznosc dostrzegla falsz i niestosownosc tej
imprezy…” – post tej tresci kilka minut pozniej opublikowal posel PiS
Rafal Bochenek (ponad 48 tys. wyswietlen). “Juz nie tylko ludzie odwracaja
sie od PO ale nawet partyjni dzialacze. Co tu sie wydarzylo” sztab
wsparcia” – to z kolei wpis prezydenckiego ministra Blazeja Pobozego, ktory
zalaczyl fragment nagrania z tego momentu, gdy Trzaskowski odwraca sie
tylem do kamery. “Idealne podsumowanie tej sztucznej kampanii. Nawet
zwiezieni dzialacze nie wytrzymali” – wlaczyl sie w akcje komentowania tej
sceny posel PiS Sebastian Kaleta. “Przepiekne. Takie poparcie ma Rafal…
Przeciez gdybysmy to sami zaplanowali, nie wyszloby tak dobrze” –
skomentowal ironicznie ten sam fragment nagrania posel PiS Radoslaw Fogiel
(30 tys. wyswietlen). Nie zwazajac na uwagi niektorych internautow, ktorzy
pisali, ze politycy PiS nieprawdziwie opisuja ow moment konwencji, kolejni
przedstawiciele tej partii nadal rozpowszechniali falszywy przekaz.
Elzbieta Witek, podajac dalej post Fogla, napisala: “Ten obrazek mowi
wszystko. Zenujaca koncowka wypasionej Konwencji Trzaskowskiego. Chyba nie
do konca sztabowcy sie spisali, prawda?”. “Ale ja to? Do pustych krzesel?”
– kpil Dominik Tarczynski (ponad 58 tys. wyswietlen). Wpisy na ten temat
podawali dalej tez m.in. Marcin Horala, Michal Moskal (on zestawil kadr z
pustymi krzeslami przed Trzaskowskim ze zdjeciem pelnej salki na spotkaniu
z Nawrockim); szerowal te wpisy oficjalny profil PiS, a takze anonimowe
konta znane ze wspierania PiS. W rzeczywistosci sytuacja byla wrecz
odwrotna, a politycy PiS wykorzystali akurat to ujecie kamery, ktore im
pasowalo do rozpowszechniania manipulacji.
“To jest wlasnie moj komitet poparcia”
W hali gliwickiej areny scena dla przemawiajacych miala ksztalt zblizony do
kwadratu, byla wysunieta skosem na srodek, publicznosc wypelniala wszystkie
miejsca po czterech bokach tej sceny. Lecz z tylu, nieco dalej za
przemawiajacym, bylo dodatkowe podium z czterema rzedami widowni –
zajmowali je goscie specjalni, wielu mialo biale t-shirty z haslem “Cala
Polska naprzod”.
Na nagraniu z wystapienia Trzaskowskiego widac, ze gdy juz konczy i mowi
“Dziekuje panstwu bardzo”, wszyscy dookola na hali klaszcza i wstaja z
miejsc. Natomiast osoby siedzace w rzedach za nim szybko wstaja i
przechodza na glowna scene – bo wtedy prowadzacy zaprasza na scene “caly
komitet poparcia”. Kamera telewizyjna pokazala akurat moment, gdy
Trzaskowski – zegnajac sie i dziekujac calej publicznosci dookola –
odwrocil sie takze do tylu, gdy siedzace tam osoby juz schodzily na scene,
wiec krzesla byly puste. Ludzie ci podeszli do Trzaskowskiego, on wital sie
z nimi, a potem – stojac na ich tle – podszedl znowu do mownicy. “Drodzy
panstwo, to jest wlasnie moj komitet poparcia. To sa ludzie, ktorych
spotykam w calej Polsce. To sa nauczycielki i nauczyciele; gornicy; to sa
ci wszyscy, ktorzy walcza o prawa osob z niepelnosprawnosciami; to sa ci,
ktorzy pracuja w handlu; nasi przedsiebiorcy; to sa wlasnie bohaterowie
zycia codziennego. To jest moj sztab wyborczy. I kazdy z was bedzie w moim
sztabie wyborczym. Cala Polska ruszy naprzod!” – zakonczyl. Moment ten
mozna obejrzec na relacji z konwencji na koncie PO na YouTube – (czas:
1:27:50), gdy Trzaskowski zaczyna skandowac “zwyciezymy!”.
Przekaz, jakoby “zwiezieni dzialacze [PO] nie wytrzymali” i “zaraz po jego
wystapieniu dali w dluga”, jest wiec nieprawdziwy.
DETEKTYW
Weekend w Berlinie
Konrad SZYMALAK
Przemyslaw R. cale dnie spedzal grajac na automatach do gier w przygranicz-
nym hotelu w poblizu Slubic. Byl dobrze znany personelowi jako ten, ktory
mogl
zalatwic wszystko. 26 maja 2009 roku w hotelu zatrzymal sie wracajacy z
trasy
z Niemiec Bogdan J. Szybko nawiazal kontakt z R. i poprosil o zorganizowa-
nie dziewczyny na noc. Ten skasowal od kierowcy 200 euro i kazal mu zaczekac
w pokoju. Zamiast prostytutki pojawil sie mierzacy 2 metry i wazacy 140 kg
Dariusz G. pseud. Gulasz. 31-letni Przemys-
Dariusz G. byli
znani lubu-
skiej policji
z oszustw i rozbojow. Pelnej
skali ich przestepczej dzialal-
nosci sledczy nie byli w stanie
oszacowac, gdyz wiekszosc
ofiar nie zglaszala przestepstw.
Kwoty byly zwykle zbyt male,
by fatygowac sie do komisariatu.
Niemniej jednak obaj mieli po
kilka niskich wyrokow na kon-
cie. Prawdopodobnie i sprawa
z Bogdanem J. rozeszlaby sie
po kosciach, gdyby “Gulasz” nie
przesadzil.
Od godziny 22 Bogdan J.
oczekiwal goscia w swoim poko-
ju numer 317. Kilka minut po
godzinie 22 uslyszal pukanie
do drzwi. Delikatnie je uchy-
lil, a te z ogromnym impetem
uderzyly go w twarz. Kierowca
zatoczyl sie w glab pokoju,
a gdy podniosl glowe, zoba-
czyl monstrum. Potezny osilek
z metalowa rurka w dloni stal
w drzwiach. Brunet z kilkudnio-
wym zarostem usmiechnal sie
i powiedzial do przestraszonego
mezczyzny:
– Slyszalem, ze lubisz zaba-
wic sie w trasie. To sie zaraz
zabawimy.
Dariusz G. kopnal kilka-
krotnie Bogdana J. w brzuch,
a nastepnie zaczal okladac go
rurka. Domagal sie od ofiary
pieniedzy. W portfelu znalazl
jedynie okolo 300 zl. Zazadal
wiecej. Bogdan J. tlumaczyl, ze
to wszystko co mial i za kaz-
dym razem otrzymywal cios.
“Gulasz” stracil panowanie nad
soba i zbil mezczyzne do nie-
przytomnosci. Kiedy nie mogl
go docucic, opuscil pokoj z nie-
wielkim lupem. Nie zamknal
za soba drzwi i kilka minut po
zajsciu inny z gosci zauwazyl
mezczyzne lezacego w kaluzy
krwi. Poinformowal obsluge
hotelu, a ta wezwala pogoto-
wie. Bogdan J. w ciezkim stanie
zostal przewieziony do szpitala
w Slubicach. Kiedy na miejsce
przyjechala policja, sprawcow
juz nie bylo. Po przejrzeniu
monitoringu funkcjonariusze
nie mieli problemu z ustaleniem
tozsamosci podejrzanych. Tego
wieczora widziano ich w hotelu
po raz ostatni.
Skarbnik
Przemyslawowi R. i Dariu-
szowi G. grozila dlu-
goletnia odsiadka.
Poszkodowany zlozyl obciaza-
jace zeznania. Pozostawali oni
jednak nieuchwytni dla policji.
Z dwojka przestepcow wspol-
pracowal Radomir T. To u niego
trzymali lupy i wymieniali
walute. W takiej sytuacji jak ta,
kiedy byli poszukiwani mial on
za zadanie trzymac ich pienia-
dze, aby nie trafily one w rece
organow scigania, a po ewen-
tualnym trafieniu do wiezienia,
zeby mieli cos “na start” po wyj-
sciu. Radomir T. zostal objety
policyjna obserwacja, ale bez
powodzenia. Funkcjonariusze
przypuszczali, ze sprawcy ucie-
kli do Niemiec. Ich rysopisy tra-
fily do brandenburskiej policji.
24 lipca 2009 roku patrol
policji w podberlinskim Bernau
zauwazyl opla nalezacego do
Radomira T. Natychmiast
zawiadomili policje kryminal-
na. Radomir T. doprowadzil
sledczych wprost do kryjowki
Przemyslawa R. i Dariusza G.
Mezczyzni byli kompletnie
zaskoczeni i nie stawiali oporu
w trakcie zatrzymania. Po kilku-
tygodniowym pobycie w berlin-
skim areszcie zostali doprowa-
dzeni do lubuskiej prokuratury.
Obaj przyznali sie do stawianych
im zarzutow.
We wrzesniu 2010 roku
Przemyslaw R. zostal skazany
za udzial w napasci rozbojniczej
na 3 lata pozbawienia wolnosci,
a Dariusz G. uslyszal wyrok
8 lat pozbawienia wolnosci za
rozboj z uzyciem niebezpiecz-
nego narzedzia i pobicie ze
szczegolnym okrucienstwem.
Wobec Radomira T. prokuratura
wszczela osobne dochodzenie.
Za utrudnianie sledztwa i wpro-
wadzanie w blad organow sci-
gania zostal skazany na 2 lata
Gdzie jest “gUlasz”?
wiezienia w zawieszeniu na 3.
Niemila niespodzianka
Dariusz G. opuscil zaklad
karny za dobre spra-
wowanie wiosna 2014
roku. Swoje pierwsze kroki
skierowal do slubickiej pijalni
piwa “Pod strzecha”, gdzie zwykl
przesiadywac Radomir T. Od
stalych bywalcow uslyszal, ze
jego skarbnik zmienil nawyki.
Wraz z Przemyslawem R. week-
endy spedzali za zachodnia gra-
nica, a w ciagu tygodnia prze-
siadywali w jednej z restauracji
przy Placu Przyjazni. Nie majac
aktualnego numeru telefonu do
zadnego z nich, byl zmuszony
czekac na ich pojawienie sie we
wskazanym lokalu.
12 kwietnia 2014 roku
“Gulasz” trafil w koncu na swoich
bylych kompanow. Radomir T.
przechowywal dla niego 15 tys. zl
i kilkaset euro. Po krotkiej roz-
mowie miedzy mezczyznami
doszlo do sprzeczki. Z relacji
personelu restauracji wynika-
lo, ze smukly blondyn, czyli
Radomir T., nie mial pienie-
dzy dla Dariusza G. Kiedy
barman zagrozil wezwaniem
policji, mezczyzni rozeszli sie.
Ostatecznie wlasciciel kilka dni
pozniej byl zmuszony zglosic
sprawe policji, gdyz Radomir T.
i Przemyslaw R. mieli otwarty
rachunek w lokalu i po spotka-
niu z poteznym osilkiem nie
raczyli sie wiecej pojawic i ure-
gulowac naleznosci. Dzieki zglo-
szeniu restauratora funkcjona-
riusze mieli zarys sytuacji, jaka
powstala miedzy przestepcami.
Spodziewali sie, ze Radomir T.
padnie w najblizszym czasie
ofiara co najmniej pobicia. Na
szczescie dla T. pomylili sie.
Awantura we
Frankfurcie
“Gulasz” i Radomir T. zalatwi-
li sprawe pieniedzy polubow-
nie. Policjanci ze Slubic prze-
konali sie o tym juz kilka dni
pozniej, gdy otrzymali meldu-
nek od niemieckich kolegow z Frankfurtu nad Odra, ze obaj
wraz z Przemyslawem R. zosta-
li zatrzymani za bojke w barze.
Przekazano ich w rece polskiej
policji. Zarzuty wobec nich nie
byly powazne i zakonczyly sie
karami grzywny, ale Dariuszowi G.
grozilo za zlamanie zasad zwol-
nienia warunkowego odwiesze-
nie wyroku.
“Gulasz” zanim jednak trafil
przed oblicze sedziego, zdazyl
zbiec do Norwegii, gdzie zna-
lazl prace na budowie. Choc
formalnie ukrywal sie przed
wymiarem sprawiedliwosci,
moglo sie wydawac, ze po kilku-
letniej resocjalizacji zamierzal
wrocic na sciezke prawa. Przez
8 miesiecy sumiennie pracowal
w podbiegunowym Rognan
i nie pakowal sie w klopoty. Jego
kompani w Slubicach rowniez
unikali kontaktu z organami
scigania. Lubuscy funkcjona-
riusze mieli powazne podstawy
sadzic, ze juz cala trojka zniknie
z zakresu ich postepowan sluz-
bowych. Z mediow spoleczno-
sciowych wynikalo, ze mezczyz-
ni od czasu do czasu spotyka-
li sie na terenie
Niemiec.
54
Letni festyn
wo-zachodnia dzielnica
Sch�sneberg to poludnio-
Berlina. Miejsce slynie
z rozwinietej sieci atrakcji
dla homoseksualistow i calej
spolecznosci LGBT. W barze
“Neptun” siedzial na pozor znu-
dzony Przemyslaw R. Zadbany
brunet przed 40 o wysportowa-
nej sylwetce przykuwal wzrok
wielu gosci lokalu. Przed godzi-
na 21.30 podszedl do niego
Holger F., 42-letni mieszkaniec
dzielnicy Charlottenburg. Po
krotkiej rozmowie obaj wyszli.
Nastepnego dnia w “Nep-
tunie” pojawili sie funkcjonariu-
sze policji. Potrzebowali zapisu
z kamer nad barem oraz zeznan
barmana. Berlinscy sledczy nie
mieli problemow ze stworze-
niem rysopisu. W kartotekach
figurowal jako Przemyslaw R.
Kilkukrotnie zatrzymywany
i karany za drobne przestepstwa
zwiazane z zaklocaniem porzad-
ku publicznego. Tym razem
jednak sprawa zajal sie proku-
rator. Nieprzytomny Holger
F. zostal znaleziony, przez
sasiada, w swoim apar-
tamencie nad Sprewa,
o godzinie 3
nad ranem.
Pogotowie
zabralo go
do szpitala.
Byl w ciez-
kim stanie.
Mial polamane
zebra, zlamana
reke i peknie-
ta czaszke.
Od chwili
p op e l n i e –
nia na nim
przestepstwa do przybycia
ratownikow stracil duzo krwi.
Przy ofierze znaleziono rachu-
nek z “Neptuna” z godziny
22.23, stad sledczy od razu pod-
jeli trop. Patrole policji otrzy-
maly zdjecie podejrzanego, ale
Przemyslaw R. pozostawal nie-
uchwytny. 14 czerwca 2015 roku
niemiecka policja zwrocila sie
do lubuskich funkcjonariuszy
o pomoc w ustaleniu miejsca
pobytu Przemyslawa R. Minal
nieco ponad rok, gdy funkcjo-
nariusze ze Slubic znow o nim
uslyszeli.
Zabojstwo
w Zehlendorf
– W sobote przed polnoca sie-
dzialem w “Porto Allegre” i juz
szykowalem sie do wyjscia, gdy
nagle napatoczyl sie ten Stefan P.
Zagadal do mnie, wyszlismy
na fajke, a potem wypilismy
po dwa drinki. Mielismy jechac
na seks do niego do domu. To
znaczy jemu sie tak wydawalo,
bo to przeciez byl tylko wabik.
Uslyszalem adres jaki podawal
taksowkarzowi i przekazalem
go “Gulaszowi” SMS-em. Potem
mialem mu wskazac, ktore
mieszkanie. Kiedy dotarlismy
na miejsce, Dariusz juz czekal
w samochodzie. Wszedlem ze
Stefanem P. na gore i w czasie,
kiedy ten przygotowywal drin-
ki, dalem “Gulaszowi” namiar
na srodkowe drzwi na drugim
pietrze. Nie zdazylem sie jeszcze
napic, gdy zadzwonil dzwonek
do drzwi. Stefan P. otworzyl,
dostal piescia w twarz i upadl
w przedpokoju. Zamiast wrzesz-
czec, zaczal “Gulasza” zachecac.
No dawaj! Przyloz mi jeszcze
raz! Lubie tak na ostro. Darek
byl zdegustowany jego perwer-
syjnym zachowaniem i widzia-
lem, ze puszczaja mu nerwy.
Odciagnalem go od Stefana P.
i kazalem skoncentrowac sie
na lupach. Zabralismy telewi-
zor, sprzet HI-FI i 2 tys. euro
w gotowce. Jednak kiedy wycho-
dzilismy Stefan P. jeszcze zyl
i mial sie swietnie. O jego smier-
ci dowiedzielismy sie dopiero 5 wrzesnia z gazet – tak zeznawal
w komisariacie w Sch�snebergu
Przemyslaw R., po tym jak ujela
go niemiecka straz graniczna 10
wrzesnia 2015 roku.
Zdarzenia, o ktorych opo-
wiadal Przemyslaw R., mialy
miejsce w nocy z 29 na 30 sierp-
nia 2015 roku. Zmasakrowane
zwloki Stefana P. w stanie rozkla-
du odnalazl jego ojciec dopiero
4 wrzesnia. Jako bezposrednia
przyczyne smierci biegli orze-
kli uduszenie. Stefan P. byl bity
tepym narzedziem, a nastepnie
duszony kablem elektrycznym.
Dokladnego przebiegu zajscia
technicy policyjni nie byli w sta-
nie odtworzyc, ale z pewnoscia
Stefan P. umieral w potwornych
mekach.
Przemyslaw R. zostal tym-
czasowo aresztowany za dwa
rozboje i chociaz prokurator
nie dawal mu wiary, ze zosta-
wili ofiare przy zyciu, nie bylo
dowodow bezposrednio obcia-
zajacych R. o zabojstwo. Dopoki
nie ujety zostal Dariusz G., malo
prawdopodobne bylo odtwo-
rzenie wiarygodnego przebie-
gu zdarzen z mieszkania na
Zehlendorf. “Gulasz” nie mogl
wrocic do Polski, bo ciazylo na
nim odbycie reszty kary z 2010
roku, wiec trudno bylo organom
scigania ustalic miejsce, w kto-
rym moglby sie ukrywac.
mezczyzni dostrzegli w wodzie
cos, co z daleka przypominalo
ludzkie zwloki. Zawiadomili
o tym fakcie policje, ktora za
pomoca jednostki strazy pozar-
nej potwierdzila ich przypusz-
wlosach. Przed smiercia zostal
skrepowany i dotkliwie pobi-
ty. Antropolog sadowy w Ulm,
w oparciu o dane nadeslane
z Polski, szybko wykluczyl, ze
pierwsza ofiara byl Dariusz G.
Zwloki
w Dunaju
Za Dariuszem G. wystawio-
no europejski list gonczy.
Jednak zanim to nastapi-
lo, mial on wystarczajaco duzo
czasu, by wydostac sie z Europy.
Niemiecka policja kontrolowala
listy pasazerow linii lotniczych
i autobusowych. Wiadomo bylo,
ze poruszal sie srebrnym audi
na berlinskich rejestracjach.
Sprawdzano monitoring na
autostradach, ale bez powodze-
nia. O odnalezieniu samochodu
zdecydowalo tragiczne odkrycie
wedkarzy.
1 pazdziernika 2015 roku
wedkujacy nad Dunajem,
w okolicy miasta Ulm, dwaj
czenia. Ofiara poniosla smierc
w wyniku utoniecia kilka godzin
wczesniej. Na ciele widocz-
ne byly slady pobicia. Sluzby
wyciagajace zwloki denata z rze-
ki zwrocily uwage na jego wzrost
i wage. Obecni przy akcji poli-
cjanci natychmiast skojarzyli
ofiare z listem gonczym. Zwloki
przebywaly jednak zbyt dlugo
w wodzie, by dalo sie stwierdzic,
ze nalezaly do poszukiwanego
Dariusza G. Funkcjonariusze
zarzadzili poszukiwania w pro-
mieniu kilku kilometrow i wow-
czas na parkingu przy pobliskim
jeziorze Thalfinger znalezli audi
zarejestrowane na Dariusza G.
Pozostawalo potwierdzic, ze
wylowione z Dunaju cialo
nalezalo do “Gulasza” i sprawe
poscigu za brutalnym morderca
mozna bylo zamknac.
Druga ofiara
Dwa dni po odnalezie-
niu zwlok w Dunaju,
przeszukujacy okolice
funkcjonariusze natkneli sie
w lesie na kolejne cialo. Ofiara
byl niezbyt postawny mezczy-
zna w wieku 35-45 lat o blond
Rozmieszczenie tatuazy i karta
dentystyczna wykluczaly go.
Przy takim obrocie spraw sled-
czy zdecydowali sie pokazac
zdjecia ofiar Przemyslawowi R.
Ten z przerazeniem stwierdzil,
ze ciala nalezaly do Radomira T.
i Antoniego K. pseud. Krolik.
Obaj znali sie ze Slubic.
Czy to Dariusz G. stal za ich
smiercia? Na miejscu nie pozo-
stawil zadnych sladow, oprocz
zaparkowanego samochodu.
Policja na terenie Niemiec przy-
lozyla wytezone wysilki, aby go
odnalezc.
Przemyslaw R. nie mial
kontaktu z Dariuszem G. od 5
wrzesnia, kiedy to dowiedzie-
li sie o zabojstwie Stefana P.
Od tamtej pory minal miesiac
i funkcjonariusze nie wiedzieli
czy szukali jego, czy jego zwlok.
Przemyslaw R. poczatkowo nie
chcial wspolpracowac ze sled-
czymi, ale kiedy zobaczyl zdje-
cia martwych kompanow, zmie-
nil swoja postawe. Podal poli-
cjantom kilka wskazowek, gdzie
mogl ukrywac sie “Gulasz”, ale
nie okazaly sie one pomocne.
14 pazdziernika 2015 roku
pod izbe przyjec jednego ze szpitali w Hanowerze podje-
chalo granatowe bmw. Kierowca
wysiadl, wyjal z bagaznika
olbrzymi pakunek, ktory polo-
zyl przed drzwiami i odjechal
z piskiem opon. Pracownicy
szpitala, gdy odwineli tkanine,
zobaczyli zakrwawionego mez-
czyzne. Byl pobity.
Spowiedz “Gulasza”
roku do komisariatu
15 pazdziernika 2015
policji w Sch�snebergu
doreczono szara koperte A4.
Znajdowalo sie w niej kilka
arkuszy papieru i plyta DVD.
Zawartosc zostala zabezpieczo-
na i zbadana przez technikow.
Nie bylo watpliwosci, ze nadaw-
ca byl Dariusz G. Materialy roz-
wiewaly tajemnice morderstwa
Stefana P.
Nosnik DVD przedstawial
drastyczne sceny przyznania sie
do morderstwa i opisu jego prze-
biegu przez 51-letniego miesz-
kanca Magdeburga Leona S.
Z nagrania wideo wynikalo,
ze mezczyzna przyznal sie
do zbrodni pod przymusem. Zostal wczesniej dotkliwie
pobity, jak i w trakcie nagra-
nia zadawano mu bol. Autorem
filmu byl Dariusz G., ktorego
glos technicy policyjni z latwo-
scia zidentyfikowali. Ze slow
Leona S. wynikalo, ze zaczekal
az G. i R. opuszcza mieszka-
nie Stefana P., by z zamia-
rem zamordowania go wejsc.
Motywem byla zemsta.
W grudniu 2014 roku
Przemyslaw R., Dariusz G.,
Radomir T. i “Krolik” przyje-
chali na weekend do Berlina.
Ich intencja bylo sie zabawic
i okrasc kilka przypadkowych
ofiar. W barze “Porto Allegre”
poznali Leona S. Nie mieli
pojecia, ze ten kilka miesiecy
wczesniej opuscil zaklad kar-
ny, w ktorym spedzil 30 lat za
dokonanie zabojstwa. Leon S.
sadzil, ze cala czworka posiadala
orientacje homoseksualna, wiec
zaprosil ich do pokoju hotelo-
wego, gdzie przy duzej ilosci
alkoholu i narkotykow miala
odbyc sie orgia. Zamiast tego,
zostal dotkliwie pobity i okra-
dziony. Nikt z obecnych przy
zdarzeniu nie przypuszczal, ze
mieli do czynienia z psycho-
pata. Leon S. spokojnie czekal
na swoich oprawcow. Wiedzial,
ze wczesniej czy pozniej pojawia sie ponownie w dziel-
nicy Sch�sneberg. W koncu 29
sierpnia 2015 roku w “Porto
Allegre” nastapila ta chwila.
Obserwowal Przemyslawa R.
i Stefana P. Znal juz ich modus
operandi, wiec postanowil wro-
bic ich w morderstwo. Popelnil
jednak jeden blad. Wychodzac
z mieszkania zatrzasnal za soba
drzwi i zwloki odnaleziono
dopiero po tygodniu. Dariusz G.
i Przemyslaw R., gdyby zostali
schwytani, oparliby swoja linie
obrony na fakcie, ze wychodzac
nie zamykali drzwi i ofiara byla
przy zyciu. Byl to pewien znak
charakterystyczny “Gulasza”.
Jesli ofiara stracila przytomnosc,
dawal szanse sasiadom na szyb-
kie odnalezienie jej i udzielenie
pomocy.
Leon S. zrozumial, ze spraw-
cy odpowiedza tylko za rozboj,
wiec postanowil wymierzyc im
sam sprawiedliwosc. Po tym jak
“Gulasz” zaczal sie ukrywac,
jego samochodem poruszal
sie “Krolik”. Sledzac go natknal
sie takze na Radomira T.
Sterroryzowal ich bronia
i skrepowal konczyny plasti-
kowymi opaskami. Wywiozl
ofiary nad jezioro Thalfinger.
Najpierw Antoni K. zostal
pobity i nieprzytomny wrzu-
cony do Dunaju, a nastepnie
smiertelnie pobil i zostawil
bez pomocy Radomira T. To
ta czesc zeznan, w ktora uwie-
rzyla prokuratura w Berlinie.
Choc zapisu wideo nie moz-
na bylo wlaczyc do materialu
dowodowego, jako ze zezna-
nia wymuszono sila, to majac
wskazanie na sprawce, sledczy
szybko zebrali material dowo-
dowy, aby go oskarzyc.
Brutalny
psychopata
iusz G. odnalazl
Wjaki sposob Dar-
sprawce? Tego sled-
czy nie byli w stanie ustalic, ale
sam sprawca odnalazl sie w szpi-
talu w Hanowerze. Prokuratura
Gdzie jest “gUlasz”?
w Berlinie nie uwierzyla w motyw
zemsty na swoich opraw-
cach. Resocjalizacja Leona S.
nie przyniosla zadnych rezul-
tatow. Pozostal on drapieznym
morderca, glodnym krwi. Biegli
sadowi orzekli o jego poczytal-
nosci i postawiono mu potrojny
zarzut zabojstwa ze szczegol-
nym okrucienstwem. W 2017
roku zostal skazany przez sad
w Berlinie na dozywocie.
Przemyslaw R. odpowiedzial
za dwa rozboje i w 2016 roku sad
w Tempelhof skazal go na 12 lat
wiezienia. Dariusz G. w swoim
liscie do policji w Sch�snebergu
opisal swoj udzial w sprawie
napadu na Stefana P., ktory byl
zgodny z relacja R. i poinfor-
mowal, ze postanowil sie ukry-
wac tak dlugo, jak to bedzie
mozliwe. Ostatecznie nie zostal
dotad ujety.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl