Dzien dobry – tu Polska – 10.08.2024

DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXIV nr 222) (67460) 10 sierpnia 2024r.

Pogoda

sobota, 10 sierpnia 23 st C

Czesciowe zachmurzenie

Opady:10%

Wilgotnosc:59%

Wiatr:21 km/godz.

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Ponizej wklejam Wam maila od Pana Slawka z Fundacji Liver oraz pozdrowienia
z Zakopanego od Pana Wojtka. O ile drugi temat komentarza nie wymaga, to do
pierwszego dodam, ze dzis Pan Gargamel powiedzial mi ze dobrze zeby nie
bylo bledu. Nie wiem jakiego, bo sie akurat obudzilam, a poniewaz bledow
ortograficznych nie robie (ale jak kogos cytuje, to sie nie wtracam), wiec
mysle ze chodzilo o to, ze jak 2000 nie nazbieramy, to bedzie blad. Wiec
zabierajmy sie za przelewy, zeby bylo prawidlowo 😉

Milej soboty 🙂

Ania Iwaniuk

Witam

Saldo na Marynarskim Pogotowiu Gargamela wynosi 2001,31 zl zl (dwa tysiace
jeden zl trzydziesci jeden gr). Wplaty od ostatniego “meldunku (od
19.07.2024 r. ) to 1200zl a wydatkow nie bylo. Chcialbym prosic o pomoc w
dofinansowaniu zakup sprzetu medycznego (pulsoksymetr i koncentrator tlenu)
dla naszej Podopiecznej Alicji Banczerowskiej, poltorarocznej dziewczynki z
Gdanska, ktora ma komplikacje po przeszczepieniu watroby (12.12.2023 r) w
CZD w Warszawie. Wskutek niedroznosci zylnej oraz shuntow plucnych, aby
funkcjonowac w rzeczywistosci pozaszpitalnej musi miec aplikowany tlen oraz
badana saturacje. Sprzet jest drogi a NFZ odmowil sfinansowania. 2 tys. zl
pomogloby nam w sfinansowaniu zakupu tych niezbednych do zycia Alicji
akcesorii medycznych.

Serdeczne pozdrowienia,

Slawomir Janus

Prezes Stowarzyszenia Pomocy Chorym Dzieciom LIVER

ZAKOPANE 2024

Po zlych przejsciach wyjechalem leczyc rane,

Odwiedzajac ukochane Zakopane,

A ze jestem juz mlodziencem starej daty.

Chcialem poczuc sie tak swojsko jak przed laty.

Powedrowac gorskim szlakiem do Roztoki,

Gdzie tatrzanskie zachwycaja mnie widoki.

Z Kuznic pojsc na Kalatowki, Kondratowa,

Stad na Giewont wspinac sie obowiazkowo,

Przy bacowce sie zatrzymac gdzies na hali,

Spedzic chwile na posiadach u gorali.

Wsrod potokow spacerowac borem, lasem,

Jesc oscypki z zurawina.

A tymczasem”

Stwierdzam, ze nie wyjezdzajac wcale z kraju.

Tak sie czuje w Zakopanem jak w Dubaju.

Rzeczywistosc, bez przesady, jest dzis taka,

Ze dosc rzadko mozna spotkac tu Polaka.

Na Krupowkach, Gubalowce i Kasprowym,

Procz arabskiej nie uslyszysz innej mowy.

Dominuja w tlumie burki i nikaby,

Wprost znad Morza Czerwonego i Akaby.

Wszystkie lawki, miejsca w barze przy stoliku,

Okupuja dzis rodziny Saudyjczykow.

W Morskim Oku, czy przy znanym wodospadzie,

Tez arabska slychac mowe jak w Rijadzie.

A ze lato tego roku jest gorace,

Sa nie setki muzulmanow, lecz tysiace.

To sa fakty, a nie zadne uprzedzenia!

Witam was! Salem Alejkum! Sle zyczenia!

Dodam tylko, ze pokusa we mnie drzemie,

By wziac wzor. Zaczynam myslec o haremie.

MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dabrowskiego)

Dowcip

– Sprawdzilam dzisiaj moj wskaznik BMI.

– I jakie wnioski?

– Jestem za niska.

To ma byc pierwsze lotnisko, na ktorym nie bedzie trzeba miec zadnych
dokumentow Lotnisko w Abu Zabi chce byc pierwszym na swiecie, ktore bedzie
obslugiwac pasazerow bez koniecznosci okazywania przez nich jakichkolwiek
dokumentow. Wladze portu zamierzaja osiagnac ten cel, wykorzystujac
technologie rozpoznawania twarzy. Lotnisko w Abu Zabi w Zjednoczonych
Emiratach Arabskich uruchamia Projekt Inteligentnej Podrozy (Smart Travel
Project), w ramach ktorego w kazdym z miejsc na terenie lotniska, gdzie do
tej pory pasazerowie musieli okazywac dokumenty tozsamosci, zostana
umieszczone czujniki biometryczne i kamery.

W rezultacie przy stanowiskach do odprawy albo bramkach przed wejsciem na
poklad samolotu, zamiast okazanych dokumentow tozsamosc podroznego i status
jego podrozy beda weryfikowane za pomoca technologii rozpoznawania twarzy
lub teczowki oka. Tym samym nie bedzie trzeba posiadac przy sobie zadnych
dokumentow, aby wsiasc do samolotu. CNN wyjasnia, ze ta technologia jest
juz stosowana w niektorych czesciach lotniska, szczegolnie w przypadku
lotow linii lotniczej Etihad Airways, dla ktorej port w Abu Zabi jest
glownym wezlem. Rozwiazania tego typu miejscowo stosowane sa takze na
innych lotniskach. Stacja podkresla jednak, ze ambitny plan rozszerzenia
technologii na cale lotnisko jest przelomem.

– (System) jest zaprojektowany tak, ze nie ma koniecznosci wczesniejszego
rejestrowania sie. Pasazerowie sa automatycznie rozpoznawani i
uwierzytelniani podczas przemieszczania sie po lotnisku, co znacznie
przyspiesza caly proces – podkreslil Andrew Murphy, dyrektor ds. informacji
na lotnisku w Abu Zabi.

Zauwazyl, ze od kazdego, kto przybywa po raz pierwszy do Zjednoczonych
Emiratow Arabskich, sa pobierane dane biometryczne przez Federalny Urzad
ds. Tozsamosci, Obywatelstwa, Cel i Bezpieczenstwa Portow (ICP). System
lotniska ma korzystac wlasnie z tej bazy danych w celu weryfikacji
pasazerow. Murphy zapewnil, ze celem projektu jest przyspieszenie przeplywu
pasazerow. – Mozliwosc poruszania sie po lotnisku tej wielkosci w ciagu
zaledwie kilku minut jest naprawde przelomowa – zauwazyl. Jedynie rodzice
dzieci ponizej 12. roku zycia nadal beda musieli okazywac ich dokumenty ze
wzgledu na szybko zmieniajace sie rysy twarzy w dziecinstwie.

Technologie rozpoznawania twarzy stopniowo wdrazaja takze lotniska m.in. w
Singapurze, Hongkongu, Tokio i Delhi.

Sprawa Jacka Jaworka. Zatrzymana 74-latka byla jego ciotka. Trafila
do aresztu Zatrzymana 7 sierpnia 74-latka, ktora pomagala Jackowi
Jaworkowi, byla jego ciotka – siostra jego matki – ustalil Onet. Kobieta
zostala przesluchana i uslyszala zarzut utrudniania sledztwa prowadzonego
przeciwko Jackowi Jaworkowi poprzez jego ukrywanie. Sad zdecydowal o
tymczasowym aresztowaniu kobiety. Grozi jej do pieciu lat wiezienia. 7
sierpnia policja zatrzymala 74-letnia kobiete podejrzewana o pomoc Jackowi
Jaworkowi. Miala mu udostepnic lokal, w ktorym ukrywal sie.

– Policja przeprowadzila przeszukania kilku nieruchomosci, co do ktorych
bylo podejrzenie, ze mogl w nich przebywac Jacek J. Podczas jednego z
przeszukan ujawniono przedmioty swiadczace o jego pobycie. Zostala wowczas
zatrzymana 74-letnia wlascicielka nieruchomosci. Zostala doprowadzona do
prokuratury w Czestochowie, gdzie przedstawiono jej zarzut dotyczacy
utrudniania postepowania karnego przeciwko Jackowi J. poprzez udzielenie mu
pomocy w ukrywaniu sie przed organami scigania. Zostala przesluchana przez
prokuratura. Z uwagi na dobro trwajacego sledztwa (obowiazuje tajemnica) co
do tresci zlozonych przez nia wyjasnien – powiedzial w czwartek prokurator
Piotr Wroblewski z Prokuratury Okregowej w Czestochowie. Sad podzielil
argumentacje prokuratora i z powodu zachodzacej obawy matactwa ze strony
podejrzanej aresztowal kobiete na trzy miesiace.

Sledczy informuja, ze kobieta zmienila swoja wersje, a jej wyjasnienia sa
sprzeczne z materialem dowodowym w zakresie udzielanej pomocy Jackowi
Jaworkowi. Jak ustalil Onet, zatrzymana 74-latka to ciotka Jacka Jaworka,
siostra jego matki. Dom, w ktorym ukrywal sie poszukiwany tuz przed
smiercia, znajduje sie w centrum Dabrowy Zielonej – miejscowosci, w ktorej
w lipcu odnaleziono cialo Jaworka. Wies znajduje sie okolo 5 kilometrow od
wsi Borowce, gdzie w 2021 roku doszlo do potrojnego morderstwa dokonanego
przez Jacka Jaworka. Reporter TVN24 Jerzy Korczynski rozmawial na poczatku
sierpnia z Edyta Kubska z Prokuratury Okregowej w Czestochowie, ktora
opowiedziala, jak wygladala praca sledczych na miejscu odnalezienia zwlok
poszukiwanego Jacka Jaworka.

– W momencie, w ktorym go zobaczylam, jak przyjechalam, nie mialam
watpliwosci. Uznalam, ze to jest on. Ale kluczowym bylo odwrocenie ciala.
Sylwetka, ksztalt czaszki. Wydawalo sie, ze to moze byc on – przyznala. –
Dosc dlugo trwaly czynnosci technikow policyjnych. To jest sprawa, ktora
trzeba bylo perfekcyjnie przeprowadzic w zakresie zebrania kazdego
mozliwego dowodu. Dluzszy czas trwalo tez poszukiwanie pociskow, wiec
pracowal wykrywacz metali – opowiadala Kubska.

– Ten moment, w ktorym w koncu doszlo do odwrocenia ciala, byl pelen
napiecia chyba dla wszystkich, ktorzy tam byli. I to juz nie bylo takie
oczywiste – przyznala. Pytana, czy miala watpliwosci, ze to jest Jaworek,
odparla: “Po odwroceniu tak, po odwroceniu mialam”. Pytana, czy Jacek
Jaworek na 100 procent popelnil samobojstwo, Kubska odpowiedziala, ze
“wstepne wyniki sekcji, opinia wstepna bieglych z Zakladu Medycyny Sadowej
Uniwersytetu Medycznego we Wroclawiu potwierdzaja, ze to jest wrecz typowy
strzal samobojczy, bez udzialu osob trzecich”.

– Nie ma zadnych innych obrazen na ciele Jacka Jaworka, ktore moglyby
wskazywac, ze byl na przyklad przymuszany do takiego strzalu badz
jakiekolwiek inne dzialania wobec niego bylyby prowadzone w celu
naklonienia go to tego. Nic do tej pory nie wskazuje na to, by na miejscu
byl obecny ktokolwiek inny. Strzal byl z bardzo mocnego przylozenia –
podkreslila.

Pytana o to, gdzie byl Jacek Jaworek przez ostatnie trzy lata,
odpowiedziala, ze wedlug niej przebywal gdzies dalej niz swoje rodzinne
strony. – Ale nie wykluczam, ze ostatnie dni, a moze tygodnie, spedzil w
tych okolicach – ocenila. – Postanowil zakonczyc swoje zycie i wrocil do
punktu wyjscia – dodala. Zwloki Jacka Jaworka znaleziono okolo kilometra od
cmentarza, na ktorym pochowano ofiary zbrodni sprzed ponad trzech lat, a
takze okolo pieciu kilometrow od miejscowosci, w ktorej jej dokonano.

Wedlug ustalen sledczych Jacek Jaworek w nocy 10 lipca 2021 r. w Borowcach
zastrzelil swojego brata, bratowa oraz 17-letniego bratanka. Przezyl
jedynie 13-letni wowczas syn malzenstwa, ktory ukryl sie, a nastepnie
uciekl z rodzinnego domu, w ktorym doszlo do potrojnego zabojstwa. Jacek
Jaworek kilka miesiecy wczesniej zamieszkal z rodzina po tym, jak opuscil
zaklad karny, w ktorym odbywal kilkumiesieczna kare zastepcza z powodu
nieplacenia alimentow. Malzonkowie zglosili mundurowym, ze Jacek Jaworek
kieruje wobec nich grozby. W zawiadomieniu nie bylo jednak mowy o tym, ze
posiada lub moze posiadac bron palna. Rodzinny spor mial dotyczyc kwestii
zwiazanych z podzialem majatku. Po zbrodni slad po Jacku Jaworku zaginal.
Mimo blokad drog i szeroko zakrojonych poszukiwan terenowych z uzyciem
smiglowcow, dronow oraz psow tropiacych mezczyzny nie udalo sie zatrzymac.
Sledczy podejrzewali, ze mogl ukrywac sie poza granicami Polski. Zostal
wpisany na liste najbardziej poszukiwanych przestepcow w Unii Europejskiej.

Ta szkola zakazala noszenia czarnych ubran. “Kojarza sie z depresja
i przestepstwem” Szkola srednia Charles Middle School w Teksasie
wprowadzila nowe zasady. Decyzja dyrektora, uczniowie maja zakaz ubierania
sie na czarno od stop do glow. Dlaczego? Zdaniem wladz placowki kolor ten
kojarzy sie ze zlym stanem zdrowia psychicznego lub przestepczoscia.
Rodzice maja mieszane uczucia. Nowe zasady szkoly w El Paso w Teksasie
zaskoczyly uczniow i ich opiekunow. Dyrektor placowki Charles Middle School
– Nick DeSantis wystosowal bowiem oficjalny list do rodzicow, w ktorym
poinformowal o zakazie noszenia czarnych ubran. Jak przyznal, kolor ten
jest zle odbierany, gdyz kojarzy sie z problemami.

– Chcemy pozbyc sie stylu, ktory zaczal byc dominujacy na terenie kampusu.
Uczniowie zaczeli laczyc czarne topy z czarnymi spodniami, a to przeciez
kojarzy sie bardziej z depresja i problemami ze zdrowiem psychicznym i/lub
przestepczoscia, niz ze szczesliwymi i zdrowymi dziecmi gotowymi do nauki –
przekazano w liscie, cytowanym przez portal ABC 33/40.

Prezes zwiazku zawodowego El Paso Teachers Association, Norma De La Rosa,
dodaje, ze uczniowie nie musza calkowicie rezygnowac z ciemnego koloru.
Grunt, aby stylizacja nie byla czarna od stop do glow. – Uczniowie moga
nosic czarne spodenki, aby isc na WF czy w kazdy normalny dzien, jednak nie
moga miec na sobie ubran o tym kolorze od gory do dolu – wytlumaczyla.
Wedle zalecen dyrekcji preferowane sa jednak dzinsy niebieskie i khaki. Co
wiecej, spodnie musza byc proste, dlugie i bez przetarc oraz dziur. To nie
koniec wymagan dotyczacych codziennych stylizacji uczniow.Nastolatkowie
zobowiazani sa nosic trzy kolory skarpetek: biale, czarne lub szare. W
placowce nie ma mowy o przekutych uszach, czapkach czy okularach
przeciwslonecznych.

Za wykroczenia uczniowie beda ponosic konsekwencje dyscyplinarne.

Jak Obajtek wydawal miliardy. “To przerazajace” Orlen zdecydowal sie na
inwestycje, ktora nie spelniala podstawowych biznesowych wskaznikow –
informuje Business Insider, powolujac sie na wstepne wyniki audytu
prowadzonego w plockiej firmie przez firme PwC. Chodzi o kompleks Olefiny
III – inwestycje warta 25 miliardow zlotych. Wyzysk, nieodpowiednie
traktowanie i skandaliczne warunki zakwaterowania – o takiej rzeczywistosci
opowiadali dziennikarzom “Uwagi” TVN obcokrajowcy pracujacy przy flagowej
inwestycji Orlenu – Olefiny III. Kontrowersji jest jednak wiecej. Jak
podaje Business Insider, nowy zarzad Orlenu zlecil firmie konsultingowej
PwC przeprowadzenie audytu w celu zweryfikowania zasadnosci rozpoczecia
inwestycji.

“W scenariuszu, na ktory zdecydowal sie zarzad Orlenu, czyli budowie samego
kompleksu Olefiny III bez dodatkowych instalacji, inwestycja znajdowala sie
ponizej progu oplacalnosci lub nieznacznie go przekraczala” – podaje BI,
powolujac sie na wstepne ustalenia PwC.

“Orlen za czasow Daniela Obajtka zaakceptowal inwestycje, ktora nie zarobi
nawet na pokrycie odsetek od zaangazowanego kapitalu” – napisal portal.

224 spotkania w sprawie inwestycji

Wedlug dziennikarzy projekt inwestycji omawiano na 224 spotkaniach. Audyt
wykazal, ze na zadnym z nich “nie przedstawiono zaktualizowanych danych
pokazujacych brak rentownosci. W dodatku juz w lutym 2022 r. wiadomo bylo,
ze pierwotny budzet byl nierealny”. “To przerazajace, ze w calej firmie nie
znalazl sie nikt, kto zdolalby wytlumaczyc, ze ta inwestycja sie nie spina”
– wskazuje w rozmowie z BI osoba znajaca kulisy sprawy. Co wiecej, audyt
wykazal, ze zarzad Orlenu w czerwcu 2023 r. podjal decyzje o kontynuowaniu
inwestycji, choc juz wowczas jasne bylo, ze jej rentownosc z granicznej
stala sie negatywna.

Jednoczesnie gdy podpisywano umowe z wykonawca, wartosc inwestycji
szacowano na okolo 13,5 mld zl. Wedlug najnowszyc szacunkow jej koszt to
przynajmniej 25 mld zl.

“Obecny zarzad Orlenu mial podjac decyzje o jej przyszlosci do konca lipca
tego roku. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, ze otrzymane wyniki
audytu i analizy sprawily, ze decyzja zostala odroczona ze wzgledu na
koniecznosc zebrania dodatkowych informacji. Projekt mial bowiem pochlonac
juz istotna czesc zaplanowanego budzetu i porzucenie go oznaczaloby
koniecznosc dokonania miliardowych odpisow” – napisal BI. Biuro Prasowe
Orlenu zapytane o projekt wskazalo, ze czynnosci kontrolne trwaja, a jesli
wykaza one “mozliwosci popelnienia przestepstwa”, to spolka ma obowiazek
zlozyc zawiadomienie do prokuratury.

“Wydatki niecelowe”. Agitacja wyborcza kandydatow PiS za publiczne
pieniadze Oczekujac na decyzje Panstwowej Komisji Wyborczej w sprawie
sprawozdania finansowego PiS, politycy tej partii utrzymuja, ze nie
przeznaczali pieniedzy publicznych na partyjna kampanie. Przedstawiamy
przyklady dzialan, ktore temu przecza. Z jednej strony sa zapowiedzi rzadu
o kierowaniu kolejnych wnioskow do prokuratury w zwiazku z agitacja
wyborcza politykow Prawa i Sprawiedliwosci oplacana z publicznych srodkow –
z drugiej strony padaja oswiadczenia, ze Komitet Wyborczy PiS nie lamal
zasad finasowania kampanii, a wszelkie oskarzenia to polityczna zemsta. W
takiej atmosferze wszyscy czekaja na 29 sierpnia 2024 roku, bo do tego dnia
Panstwowa Komisja Wyborcza odroczylaposiedzenie w sprawie przyjecia badz
odrzucenia sprawozdania finansowego PiS z kampanii wyborczej. Szef PKW
Sylwester Marciniak zapowiedzial, ze w tym czasie komisja zwroci sie do
Rzadowego Centrum Legislacyjnego (RCL) i Naukowej i Akademickiej Sieci
Komputerowej (NASK) z “watpliwosciami, ktore wynikaja z pism, ktore
wplynely w ostatnim czasie do Panstwowej Komisji Wyborczej”.

Rzad: kampania za publiczne pieniadze. PiS: polityczne absurdy

Przedstawiciele rzadu mowia o niecelowym wydawaniu srodkow z Funduszu
Sprawiedliwosci, wykorzystaniu mienia publicznego, finansowaniu spotow czy
przyjeciu niedozwolonej korzysci majatkowej. Wiele z tych zarzutow jest w
raportach Najwyzszej Izby Kontroli. Konsekwencja ewentualnego odrzucenia
sprawozdania finansowego moglaby byc utrata przez PiS nawet 75 proc. z
blisko 26-milionowej subwencji i do 75 proc. dotacji za kazdy uzyskany
mandat w parlamencie (zgodnie z wyliczeniami PKW przewidywana roczna
subwencja dla PiS wynosi 25 933 375 zl). “Nigdzie nie wykazano, w zadnych
dokumentach tego, ze PiS finansowalo kampanie wyborcza z pieniedzy
rzadowych, panstwowych czy jakkolwiek by je nazywac i ze jakies materialy z
logiem PiS, jakies pikniki PiS, jakies koncerty, grille, bylo finansowane z
takich srodkow. Nikt nigdy takich dokumentow nie przedstawial” – oswiadczyl
europosel PiS Tobiasz Bochenski 31 lipca w “Faktach po Faktach” TVN24,
pytany o watpliwosci wokol sprawozdania finansowego PiS. 3 sierpnia w
Polsat News mowil: “Nikt jeszcze nie przesadzil o zadnych
nieprawidlowosciach, ale juz wszyscy sie zastanawiaja, czy byly
nieprawidlowosci, a jak je wykazac. Nie bylo nieprawidlowosci w rozliczeniu
Prawa i Sprawiedliwosci. My sie cieszymy, ze PKW chce gleboko to badac,
jestesmy otwarci na skladanie wyjasnien, na dosylanie dodatkowych
dokumentow. Nie byla finansowana kampania Prawa i Sprawiedliwosci z
pieniedzy publicznych. To nalezy jasno powiedziec. Wszystkie zarzuty
dotyczace piknikow 800 plus, dotyczace innych srodkow wydatkowanych, sa to
polityczne absurdy”.

W tym tonie wypowiada sie wielu politykow PiS, a prezes Jaroslaw Kaczynski
stwierdzil, ze “jesli decyzja PKW bedzie po mysli rzadzacych, demokracja
zostanie zlikwidowana”.

Wykladnia przepisow kontra “rzeczywistosc, ktorej kazdy z nas doswiadczal”

Problem, przed ktorym stanela PKW, to nieprzystawalnosc prawa do obecnej
rzeczywistosci. Bo – jak czytamy w analizie zespolu z Krajowego Biura
Wyborczegodotyczacej mozliwych naruszen zasad finansowania kampanii
wyborczej przez Komitet Wyborczy PiS – “zakres i tryb kontroli sprawowanej
przez Panstwowa Komisje Wyborcza okreslaja przepisy Kodeksu wyborczego, a
postanowienia w sprawie sprawozdan finansowych komitetow musza miec
podstawe w przepisach Kodeksu wyborczego okreslajacych warunki przyjecia
sprawozdania bez zastrzezen, przyjecia sprawozdania ze wskazaniem na
uchybienia (art. 144 par. 1 pkt 2 Kodeksu) albo odrzucenia sprawozdania
(art. 144 par. 1 pkt 3 i art. 144 par. 2 Kodeksu)”. Zespol Kontroli
Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych tlumaczy, ze
“przepisy wyznaczaja jednoczesnie zakres kontroli sprawowanej przez
Panstwowa Komisje Wyborcza – obejmuje ona dzialania komitetow wyborczych,
co oznacza takze, ze ograniczona jest do czasu ich aktywnosci wyborczej,
mieszczacego sie w okresie kampanii wyborczej”. Natomiast “dzialania innych
podmiotow i podejmowane w innym czasie moga byc analizowane przez Panstwowa
Komisje Wyborcza wylacznie w celu ustalenia, czy byly scisle powiazane z
dzialaniami komitetu wyborczego”.

Czyli: “Nie moze byc zatem podstawa odrzucenia sprawozdania ani wskazania
uchybienia obiektywny wplyw dzialan innego podmiotu na polepszenie szans
wyborczych komitetu wyborczego, o ile dzialania te dokonywane byly bez
porozumienia z komitetem”. Zespol zauwaza w tej analizie, ze PKW “nie moze
dokonywac rozszerzajacej wykladni przepisow, ktorych naruszenie skutkuje
odrzuceniem sprawozdania, poniewaz w demokratycznym panstwie prawnym zakazy
nie moga byc interpretowane rozszerzajaco” (analize te pozyskal w trybie
dostepu do informacji publicznej Patryk Wachowiec, analityk prawny z Forum
Obywatelskiego Rozwoju).

Dlatego czesc prawnikow uwaza, ze PKW nie ma narzedzi prawnych, by
rozliczyc wszystkie agitacyjne dzialania politykow PiS robione za publiczne
pieniadze w kampanii wyborczej – bo nie robiono tego w ramach Komitetu
Wyborczego PiS. Na takie zastrzezenia szef Komitetu Stalego Rady Ministrow
Maciej Berek odpowiedzial w Tok FM: “Czy PKW i czlonkowie wrocili z jakiejs
dlugiej wyprawy na Marsa albo na jakas inna planete, na ktorej nie bylo
widac tego, co sie dzieje?”. I wyjasnial: “Mowimy o rzeczywistosci, ktorej
kazdy z nas doswiadczal”. Podkreslil, ze PKW – prowadzac postepowanie – ma
prawo zadac konkretnych informacji i domagac sie wyjasnien. Pikniki 800
plus i pikniki wojskowe. Miliony na promocje PiSTVN24

O jakiej rzeczywistosci mowia rzadzacy? Przede wszystkim o aktywnosci
kandydatow Komitetu Wyborczego PiS – politykow PiS i Suwerennej Polski – w
roznych wydarzeniach organizowanych podczas kampanii wyborczej przez rzad,
poszczegolne resorty czy organy administracji panstwowej za srodki
publiczne. Politycy pojawiali sie na nich, przemawiali, zachecali do
glosowania, rozdawali gadzety itp. Tak wiec choc nie byly to imprezy
finansowane przez Komitet Wyborczy PiS, to dzieki dostepowi do srodkow
publicznych w ramach sprawowanej wladzy politycy PiS prowadzili dodatkowo
wyborcza agitacje. I wcale sie z tym nie kryli.

Oficjalna kampania wyborcza rozpoczela sie 8 sierpnia i trwala do 13
pazdziernika 2023 roku (wybory byly 15 pazdziernika). Obecnie wciaz jeszcze
prowadzone sa audyty i rozliczenia dotyczace zasadnosci finansowania ze
srodkow publicznych dzialan majacych charakter agitacyjny. Sa juz przyklady
udokumentowane i pokazujace, jak PiS i Suwerenna Polska wykorzystywaly
podczas kampanii wyborczej posiadana wladze do prowadzenia agitacji poza
Komitetem Wyborczym PiS. Przypominamy te najglosniejsze, w przypadku
ktorych finansowanie ze srodkow publicznych potwierdzono np. wynikami
audytu, wnioskami do prokuratury czy raportami Najwyzszej Izby Kontroli.
Sztandarowym juz przykladem agitacji wyborczej wspierajacej kampanie
kandydatow Komitetu Wyborczego PiS sa rzadowe pikniki 800 plus. W zalozeniu
mialy promowac podwyzszenie kwoty swiadczenia wychowawczego z 500 do 800
zl. Tylko ze zmiana nastepowala dopiero od 1 stycznia 2024 roku, a pikniki
organizowano juz od lipca 2023 roku – a przede wszystkim w czasie
oficjalnej juz kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi. Od
poczatku kontrowersje budzil fakt, ze imprezy z pieniedzy rzadowych
finansowalo Ministerstwo Rodziny i Polityki Spolecznej we wspolpracy z
urzedami wojewodzkimi, a na piknikach pojawiali sie politycy PiS
kandydujacy z okregow wyborczych, w ktorych organizowano pikniki, m.in.
Mateusz Morawiecki, Marlena Malag, Elzbieta Witek, Przemyslaw Czarnek.

W lipcu 2024 roku Najwyzsza Izba Kontroli podala, ze organizacja piknikow
800 plus pochlonela 8,5 mln zl. Zdaniem NIK byly to wydatki “niecelowe i
niegospodarne”. “Dysponent srodkow nie mial zadnych dokumentow
potwierdzajacych planowanie tych imprez, w tym terminu, liczby czy miejsca
organizacji piknikow” – pisali kontrolerzy w raporcie. W maju 2024 roku Sad
Okregowy w Warszawie stwierdzil, ze imprezy nosily znamiona spotkan
partyjnych. Chodzi o sprawe z lipca 2023 roku, gdy minister do spraw Unii
Europejskiej Adam Szlapka, wtedy posel opozycji, zarzucil, ze “partyjne
pikniki PiS sa organizowane z budzetow KPRM i ministerstw”. Krzysztof
Sobolewski, owczesny sekretarz generalny PiS, dal mu “48 godzin na
usuniecie, zaprzestanie i przeproszenie PiS za rozpowszechnianie klamstw w
przestrzeni publicznej”; domagal sie, by Szlapka opublikowal ustalona tresc
przeprosin. Tych jednak nie bylo, sprawa trafila do sadu, a 13 maja Szlapka
poinformowal o wygranej. “Wygralem w sadzie sprawe z PiS dotyczaca piknikow
partyjnych z pieniedzy ministrow. Sad zmiazdzyl pozew PiS” – poinformowal.

W nawiazaniu do tych zarzutow obecne Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki
Spolecznej zlozylo w lipcu 2024 roku do prokuratury i do Panstwowej Komisji
Wyborczej zawiadomienie w sprawie piknikow 800 plus. Dotyczy ono m.in.
mozliwosci popelnienia przestepstwa przez byla minister Marlene Malag,
ktora nie tylko odpowiadala za program 800 plus i pikniki, ale takze
kilkukrotnie byla ich gosciem. Jak wyjasniala obecna ministra rodziny
Agnieszka Dziemianowicz-Bak, w ocenie resortu “fakt nadchodzacych wyborow
nie pozostawal bez znaczenia” – dlatego wlasnie, oprocz zlozenia wniosku do
prokuratora generalnego, poinformowano o tym PKW. Rzadowe Centrum
Legislacji (RCL) koordynuje dzialalnosc legislacyjna Rady Ministrow, m.in.
opracowujac rzadowe projekty aktow prawnych. Na czele RCL w latach
2020-2023 stal Krzysztof Szczucki i to wlasnie z nim zwiazane sa
niejasnosci dotyczace finansowania kampanii wyborczej PiS. Szczucki w 2022
roku byl kierownikiem Akademii Prawa i Sprawiedliwosci, a w roku wyborczym
2023 wstapil do PiS i zostal liderem listy tej partii w okregu torunskim.

W maju 2024 roku Donald Tusk ujawnil, ze Szczucki w 2023 roku zatrudnil w
RCL szesc osob, ktore nie swiadczyly zadnej pracy, tylko organizowaly mu
kampanie wyborcza. “W ciagu tych kilku miesiecy wyplacono im 900 tysiecy
zlotych” – stwierdzil premier. Audyt przeprowadzony w RCL wykazalnatomiast,
ze Szczucki w 2023 roku prawie wszystkie swoje delegacje krajowe odbyl do
miast, ktore byly w jego okregu wyborczym. Zabieral ze soba pracownikow
RCL-u. Wedlug autorow analizy podczas tych delegacji Szczucki prowadzil tam
kampanie wyborcza. Zdaniem kancelarii premiera aktywnosc Szczuckiego byla
“pozbawiona jakiegokolwiek zwiazku z ustawowymi zadaniami”, poniewaz
obejmowala wizyty w jednostkach strazy pozarnej i spotkania z
samorzadowcami lub przedsiebiorcami z jego okregu wyborczego.

Szczucki odpieral te zarzuty, przekonujac, ze w czasie kampanii wyborczej
wzial w RCL urlop, a jego dzialalnosc prekampanijna w okregu wynikala
wylacznie z obowiazkow sluzbowych. KPRM zlozyla jednak w tej sprawie
zawiadomienie do prokuratury. W czerwcu 2024 roku do RCL na polecenie
Prokuratury Okregowej w Warszawie weszli funkcjonariusze Centralnego Biura
Antykorupcyjnego, ktorzy zajeli dokumenty zwiazane z ta sprawa. Wiadomo juz
tez, ze dzialalnosc Krzysztofa Szczuckiego analizuje PKW, ktora –
odraczajac decyzje dotyczaca sprawozdania finansowego PiS na 29 sierpnia –
zwrocila sie do RCL z prosba o dostarczenie dodatkowych dokumentow
zwiazanych ze sprawa Szczuckiego i jego wspolpracownikow. Nowa prezes RCL
Joanna Knapinska wystapila do prokuratury z prosba o bardzo pilne
udostepnienie akt, zeby moc przekazac do PKW odpowiednie dokumenty. O
wykorzystywaniu srodkow z Funduszu Sprawiedliwosci do promowania politykow
Zjednoczonej Prawicy pisalismy juz wielokrotnie. Przypomnimy wiec, ze w
zalozeniu fundusz ten ma pomagac osobom pokrzywdzonym przestepstwem i
finansowac pomoc postpenitencjarna dla bylych wiezniow. Srodki pochodza z
nawiazek i obowiazkowych potracen z wynagrodzen wiezniow za prace, a
zgodnie z Kodeksem karnym wykonawczym dysponuje nimi Ministerstwo
Sprawiedliwosci. Minister sprawiedliwosci Zbigniew Ziobro w czasach rzadow
Zjednoczonej Prawicy decydowal, ktore podmioty otrzymywaly dofinansowanie z
funduszu.

W kontekscie kampanii wyborczej kluczowe jest to, ze w latach 2019-2023
niemal 90 proc. z 224 mln zl przyznanych w ramach Funduszu Sprawiedliwosci
na podstawie specjalnego zapisu wprowadzonego przez resort Zbigniewa Ziobry
trafilo do okregow, w ktorych kandydowali czlonkowie Solidarnej Polski
(potem Suwerennej Polski) – czyli partii, na ktorej czele stal Ziobro.
Samorzady za te srodki kupowaly m.in. wozy strazackie, ktore potem
uroczyscie przekazywali politycy Solidarnej Polski kandydujacy z danego
okregu. “W okresie od 2019 do 2023 roku przyznano, w trybie artykulu 11, w
sumie 2043 dofinansowania na laczna sume 224 milionow zlotych (w tym 201,1
miliona zlotych w okregach, gdzie startowali politycy Suwerennej Polski)” –
podalo w maju Ministerstwo Sprawiedliwosci.

W samym roku wyborczym dotacje z Funduszu Sprawiedliwosci, ktore w rozny
sposob trafialy glownie do okregow kandydatow z Suwerennej Polski, wyniosly
61 mln zl.

W czerwcu 2024 roku Ministerstwo Sprawiedliwosci zlozylo do Panstwowej
Komisji Wyborczej zawiadomienie dotyczace Funduszu Sprawiedliwosci.
Minister Adam Bodnar chcial, by PKW sprawdzila, czy wydatki z funduszu byly
zgodne z zawartymi w Kodeksie wyborczym zasadami finansowania kampanii
wyborczych. Juz wczesniej NIK zarzucilaZbigniewowi Ziobrze “niegospodarne i
niecelowe wydatkowanie srodkow publicznych” z Funduszu Sprawiedliwosci o
lacznej wartosci ponad 280 mln zl. Lasy Panstwowe w styczniu 2024 roku
rozpoczely audyt wydatkow z ostatnich osmiu lat. Jego wstepne wyniki
ujawnil 3 kwietnia Program I Polskiego Radia. Jak ustalili dziennikarze
stacji, Lasy Panstwowe wydawaly pieniadze w regionach, w ktorych prowadzili
kampanie wyborcza do Sejmu niektorzy politycy Suwerennej Polski. Wedlug
audytorow nadlesnictwo w Rybniku od czerwca do pazdziernika 2023 roku –
czyli takze podczas kampanii wyborczej – wydalo ponad 1 mln zl na
organizacje imprez, w ktorych uczestniczyl posel Michal Wos (kandydujacy z
Komitetu Wyborczego PiS).

4 kwietnia wiceminister klimatu i srodowiska i glowny konserwator przyrody
Mikolaj Dorozala przedstawil w Sejmie wstepne wyniki audytu. “Instytucja,
ktora zamiast zajmowac sie zrownowazona gospodarka lesna i aspektami
przyrodniczymi, tak naprawde stala sie swoista pralnia pieniedzy dla
poprzedniej wladzy” – powiedzial wiceminister. W komunikacie z konferencji
Dorozaly podano, ze audytowi podlega m.in. pozorne zatrudnianie politykow
badz osob z nimi zwiazanych (wymieniono tu Dariusza Mateckiego) oraz
sponsorowanie i umowy dla licznych podmiotow o powiazaniach politycznych i
towarzyskich. Pod lupa audytorow znalazly sie takze konkursy organizowane
przez Centrum Informacyjne Lasow Panstwowych. Dyrektor generalny Lasow
Panstwowych Witold Koss przekazal, ze zastrzezenia tu budzi na przyklad
rozmiar finansowania remontow drog samorzadowych z funduszu lesnego.
“Regulacje wewnetrzne LP zmieniono tak, ze mozliwe stalo sie
dofinansowywanie drog o statusie wojewodzkim. Budzet na remonty drog
samorzadowych w roku 2023 wyniosl 279,5 mln zl. To az 54 proc. wydatkow na
drogi od poczatku istnienia programu” – napisano we wnioskach z audytu. “To
nie przypadek, ze w roku wyborow parlamentarnych wydano wiecej niz przez
poprzednie siedem lat. Tym bardziej, ze do zdjec z symbolicznymi czekami
ustawiali sie politycy Suwerennej Polski” – wyjasnil. W dokumencie po
audycie wymieniono, ze czeki wreczane byly miedzy innymi przez poslow
Dariusza Mateckiego, Marcina Romanowskiego i Michala Wosia.

Audyt trwa. Obejmuje m.in. “finansowanie wydarzen (pikniki) w okregu
wyborczym bylego dyrektora generalnego LP”. W lutym 2024 roku serwis
Wyborcza.bizujawnil raporty Dzialu Przeciwdzialania Dezinformacji, ktory
powolano w Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej. Raporty opublikowano
w sierpniu, wrzesniu i pazdzierniku 2023 roku, czyli tuz przed wyborami.
Zamiast dezinformacja, NASK zajmowal sie monitorowaniem w sieci takich
tematow jak: wiarygodnosc PiS, wysokie ceny mieszkan, afera wizowa, KPO czy
edukacja corki Mateusza Morawieckiego. Pracownicy publicznego instytutu, na
zlecenie owczesnego kierownictwa KPRM-u, w godzinach pracy sprawdzali
reakcje internatow na sprawy, ktore moga byc niewygodne dla partii wladzy –
wyniki zawsze byly opatrzone komentarzem.

Te sprawe analizuje PKW, poniewaz szef komisji Sylwester Marciniak zwrocil
sie m.in. do NASK o wyjasnienie watpliwosci wynikajacych z pism, ktore
wplynely do PKW. 5 sierpnia wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski w
TVN24 mowil: “Ministerstwo Cyfryzacji kilka tygodni temu wyslalo na prosbe
PKW swoj wklad, jezeli chodzi o podejrzenia naruszenia przez Komitet
Wyborczy Prawo i Sprawiedliwosc przepisow Kodeksu wyborczego”. Uscislil, ze
resort wpisal tam “zgodnie ze wczesniejszymi doniesieniami, dzialalnosc
jednego z departamentow NASK, ktory mial przeciwdzialac dezinformacji, a
wyszukiwal i analizowal takie tresci w internecie, jak na przyklad haslo
‘PiS traci wiarygodnosc’, ‘PiS traci w sondazach’, ‘PiS zyskuje w
sondazach'”. “Uwazalismy, ze to bylo takie jawne naruszenie przepisow ze
wzgledu na to, ze instytut badawczy analizowal za pieniadze ministerstwa
hasla dotyczace konkretnego komitetu wyborczego” – wyjasnial wiceminister.
Poltoraroczny budzet Dzialu Przeciwdzialania Dezinformacji (od polowy 2022
do konca 2023 roku) to prawie 19 mln zl. W sierpniu 2023 roku premier
Mateusz Morawiecki przekazal 2,1 mln zl z rezerwy budzetowej diecezji
zamojsko-lubaczowskiej lezacej na terenie wojewodztw lubelskiego i
podkarpackiego. Srodki przeznaczono na realizacje cyklu radiowych audycji
edukacyjnych zatytulowanych “Dzialamy dla lepszej Polski”. Emitowano je w
22 rozglosniach katolickich zrzeszonych w Forum Niezaleznych Rozglosni
Katolickich. W zalozeniu tematami audycji mialy byc m.in. pomoc spoleczna,
pomoc rodzinom, dzialalnosc na rzecz osob z niepelnosprawnoscia czy osob w
wieku emerytalnym.

W rzeczywistosci wiekszosc audycji wyemitowanych w czasie kampanii
wyborczej w 2023 roku dotyczyla programow rzadowych, w tym czterech
stworzonych przez rzad Zjednoczonej Prawicy: Rodzina 500+, Maluch+, Dobry
Start, Rodzinny Kapital Opiekunczy. Prawie w kazdym odcinku wyemitowanym
przed wyborami wypowiadala sie wiceminister rodziny i polityki spolecznej
Anna Schmidt. Obecnosc akurat tej polityczki nie byla przypadkowa: Schmidt
kandydowala z listy PiS w wyborach do Sejmu z okregu, w ktorego sklad
wchodzi powiat lubaczowski. W czasie audycji wiceminister mowila np., ze
“sprawy polskich rodzin i wsparcia rodzin, rodzicow w wychowaniu dzieci, sa
jednym z najwiekszych priorytetow rzadu”. Schmidt dostala sie do Sejmu:
uzyskala trzeci najlepszy wynik ze wszystkich kandydatow w swoim okregu. W
samym powiecie lubaczowskim zaglosowalo na nia ponad 1,5 tys. wyborcow.
Dotacje z Ministerstwa Sportu na wydarzenia z udzialem Kamila Bortniczuka w
czasie kampanii wyborczej

W maju 2024 roku dziennikarze portalu tvn24.pl dotarli do raportu
Najwyzszej Izby Kontroli, z ktorego wynikalo, ze Kamil Bortniczuk –
minister sportu i turystyki w rzadzie Zjednoczonej Prawicy – w konkursie
“Sport dla wszystkich” z kilkuset wnioskow wybranych przez komisje
konkursowa mial wskazac osiem, ktore ostatecznie wygraly. Jeden z czlonkow
komisji konkursowej zeznawal potem w NIK: “Byla to decyzja ministra. Nigdy
wczesniej w czasie mojej pracy nie bylo takiej sytuacji. Nie potrafie
powiedziec, dlaczego akurat te osiem wnioskow zostalo ocenionych
pozytywnie, one niekoniecznie mialy najwieksza liczbe punktow, nie
wyjasniono nam tego”.

Powody rozjasnily sie nieco w lipcu 2024 roku, kiedy dziennikarze tvn24.pl
dotarli do wewnetrznej notatki urzednika Ministerstwa Sportu, ktora miala
trafic do kierownictwa resortu i do NIK. Urzednik informowal, ze niektore
wydarzenia dotowane przez resort za kadencji Kamila Bortniczuka “mogly miec
zwiazek z kampania wyborcza do parlamentu w 2023 roku”. Chodzilo m.in. o
przekazanie 190 tys. zl dotacji dla Polskiego Komitetu Olimpijskiego na
organizacje Swiatowego Sejmiku Polonijnego, ktory w roku wyborczym 2023 po
raz pierwszy odbyl sie poza Warszawa: w Nysie, czyli miescie w okregu
Kamila Bortniczuka (ostatecznie wystartowal z okregu plockiego, jednak te
decyzje Jaroslaw Kaczynski oglosil dopiero 31 sierpnia 2023 roku).
Polonijni dzialacze z 24 panstw swiata obradowali m.in. w Glucholazach,
czyli rodzinnej miejscowosci ministra.

W notatce zwracano tez uwage na grant w wysokosci 2 mln zl dla Fundacji
Gateway 4.0 na organizacje Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki – jego
druga edycje zorganizowano dwa tygodnie przed wyborami, a goscmi byli
minister sportu, premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda.
Rozmowca zblizony do ministerstwa sportu przekazal dziennikarzom tvn24.pl,
ze data organizacji kongresu przed wyborami “to nie jest oczywiscie
przypadek”. “Podobnie jak promowany tuz przed wyborami pomysl, by Polska
walczyla o organizacje letnich igrzysk olimpijskich. Takie PR-we pomysly
wychodzily czesto z gabinetu politycznego ministra” – dodal.

W czerwcu 2024 roku NIK na podstawie wynikow kontroli programu “Sport dla
wszystkich” skierowala do prokuraturyzawiadomienie o mozliwosci popelnienia
przestepstwa przez Kamila Bortniczuka. “Material dowodowy zgromadzony w tej
kontroli jest porazajacy. Zostalismy zaskoczeni skala nieprawidlowosci,
kontrola dowiodla wielu patologii. Skala i mechanizm nieprawidlowosci jest
porownywalna z tymi znanymi z Funduszu Sprawiedliwosci” – powiedzial na
konferencji prasowej Janusz Pawelczyk, p.o. dyrektor delegatury NIK w
Bialymstoku, ktora przeprowadzila kontrole. Jego zdaniem nieprawidlowosci
moga dotyczyc kwoty nawet 90 mln zl.

Zbigniew Ziobro w kampanii resortu, “wiele cech wspolnych ze spotem
wyborczym”

Najwyzsza Izba Kontroli w raporcie z wykonania budzetu za 2023 rok wskazala
na kilka przykladow niegospodarnego wykorzystywaniu publicznych pieniedzy
ministerstw na promocje w czasie prekampanii oraz kampanii wyborczej.
Wedlug kontrolerow NIK nieprawidlowosci w wydatkach na dzialania
promocyjno-reklamowe w rzadzie Mateusza Morawieckiego przekraczaja ponad 40
mln zl. “Kontrolerzy stwierdzili niecelowe lub niegospodarne wydatki na
dzialania promocyjno-reklamowe w Kancelarii Premiera oraz w osmiu
resortach: sprawiedliwosci, rodziny i polityki spolecznej, rozwoju i
technologii, infrastruktury, rolnictwa i rozwoju wsi, zdrowia, finansow,
aktywow panstwowych” – wymieniono. We wszystkich przypadkach ministerstwa
promowaly w roku wyborczym wybrane osiagniecia rzadu.

Wsrod wskazanych przykladow byla kampania “Zmiany w kodeksie karnym”
Ministerstwa Sprawiedliwosci. W jej ramach emitowano we wrzesniu 2023 roku
spot pt. “To przestepcy maja sie bac, a nie uczciwi obywatele!” z udzialem
ministra sprawiedliwosci i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry –
kandydata z listy PiS w wyborach. Mowil w nim m.in., ze Polska jest “jednym
z najbezpieczniejszych miejsc w Europie”, a “w innych krajach rosnie
przestepczosc” i informowal, ze od pazdziernika rzad wprowadzi surowsze
kary za najciezsze przestepstwa. NIK w tym przypadku wypunktowala niecelowe
i niegospodarne wydatki “w sposob niegwarantujacy uzyskania najlepszych
efektow z danych nakladow, gdyz nie opracowano kluczowych dokumentow
potwierdzajacych zasadnosc przeprowadzenia kampanii, a w opracowanej
dokumentacji nie wskazano korzysci z jej realizacji oprocz celu
wizerunkowego” – chodzi o 2,7 mln zl wydane na kampanie telewizyjna.
Ponadto izba zauwazyla: “Emisje spotu telewizyjnego mialy miejsce w trakcie
kampanii przed wyborami parlamentarnymi, a sam przekaz mial wiele cech
wspolnych ze spotem wyborczym”.

Poslanka Pawlowska w projekcie “Bezpieczna kobieta” za pieniadze z KPRM

W czerwcu 2023 roku Stowarzyszenie Bezpieczna Lubelszczyzna rozpoczelo
projekt “Bezpieczna kobieta”. W jego ramach po 60 kobiet z kazdego powiatu
w wojewodztwie lubelskim mialo sie przeszkolic z zakresu psychologii,
zachowan w sytuacjach kryzysowych, samoobrony, pierwszej pomocy i
strzelania. Na to dzialanie stowarzyszenie otrzymalo wczesniej prawie 3,4
mln zl z funduszu celowego kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego. Na
billboardach reklamujacych projekt bylo zdjecie Moniki Pawlowskiej –
poslanki PiS – lub Magdaleny Filipek-Sobczak – radnej wojewodztwa, rowniez
z PiS. Rzecznik stowarzyszenia Jedrzej Halerz tlumaczyl w rozmowie z
Wirtualna Polska, ze Pawlowska zostala wybrana na ambasadorke projektu, bo
“w swojej pracy w parlamencie zajmuje sie sprawami bezpieczenstwa”.
Z oferty organizatora zlozonej do KPRM, do ktorej dotarl portal
jawnylublin.pl, wynika, ze to zadanie publiczne trwalo do konca listopada
2023 roku, a wiec takze w czasie kampanii wyborczej. Do tej daty planowano
takze dzialania promocyjne, w tym kampanie medialna z uzyciem plakatow. Juz
w lipcu, tuz przed startem oficjalnej kampanii wyborczej, glosno bylo o
billboardach z Monika Pawlowska. W wyborach Pawlowska kandydowala z list
PiS i to wlasnie z okregu obejmujacego ponad polowe wojewodztwa
lubelskiego. Posel Lewicy Tomasz Trela ocenial: “To jest po prostu
nielegalne finansowanie kampanii wyborczej i to trzeba powiedziec bardzo
wyraznie i zdecydowanie, ze tak nie mozna robic”.

Pikniki wojskowe: “przynajmniej na dwudziestu agitacja wyborcza”

5 sierpnia wiceszef MON Cezary Tomczyk podczas rozmowy w TVP Info mowil o
agitacji wyborczej podczas piknikow wojskowych organizowanych przez resort,
gdy kierowal nim Mariusz Blaszczak, kandydujacy w wyborach z listy PiS.
“Decyzje w sprawie piknikow podjal osobiscie minister Blaszczak. To
docelowo bylo okolo szescdziesieciu piknikow. Przynajmniej na dwudziestu z
nich dochodzilo do agitacji wyborczej. I oczywiscie dwa – te, ktore znamy
najlepiej – to sa pikniki z Jaroslawem Kaczynskim, miedzy innymi w
Uniejowie” – mowil Tomczyk. Bo na jednym z takich piknikow Kaczynski
zachecal wprost do pojscia do urn i oddania glosu na Zjednoczona Prawice
oraz na PiS.

Tomczyk podal, ze pikniki te kosztowaly 1 mln 768 tys. zl. I zapowiedzial:
“Ta dokumentacja trafi do Panstwowej Komisji Wyborczej, trafi rowniez
zawiadomienie do prokuratury. (…) Zawiadomienie do prokuratury bedzie
skierowane w sprawie, ale bedzie dotyczylo przekroczenia uprawnien przez
Mariusza Blaszczaka. Jezeli ktos w kampanii wyborczej, wbrew Kodeksowi
wyborczemu, uzywa Wojska Polskiego, zeby agitowac, zeby prowadzic kampanie
polityczna, to jest to nie tylko obrzydliwe, ale jest to przede wszystkim
niezgodne z prawem i Mariusz Blaszczak powinien byc pociagniety do
odpowiedzialnosci, a najlepiej zwrocic te pieniadze z budzetu PiS-u do
budzetu panstwa”.

Promocja programu 800 plus za pieniadze ZUS: “znamiona kampanii wyborczej”

W raporcie NIK dotyczacym wykonania budzetu panstwa w 2023 roku kontrolerzy
wskazali na nieprawidlowosci w wydaniu 1,6 mln zl przez Zaklad Ubezpieczen
Spolecznych. Chodzilo o promocje sztandarowego programu rzadowego 800 plus,
a konkretnie produkcje spotow i materialow edukacyjno-informacyjnych, a
takze zakup czasu antenowego w telewizji i radiu, podczas ktorego ZUS
promowal program 800 plus. Kontrolerzy NIK uznali, ze ustawa nie daje ZUS
uprawnienia do prowadzenia takiej kampanii. Zastrzezenia dotycza m.in.
377,5 tys. zl na przygotowanie i wyslanie ulotki promocyjnej do ponad 8,5
mln emerytow, ktorych objela waloryzacja oraz wyplata 13. i 14. emerytury –
z tym ze te ulotke rozsylano jeszcze przed oficjalna kampania wyborcza.
Dokument podpisali premier Mateusz Morawiecki, minister Marlena Malag i
dopiero jako trzecia prezes ZUS Gertruda Uscinska.

NIK wskazala: “Do istotnych nieprawidlowosci stwierdzonych podczas kontroli
planowania i wykonania budzetu panstwa w 2023 r. zaliczyc nalezy miedzy
innymi niecelowe lub niegospodarne wydatki na dzialania
promocyjno-reklamowe w Ministerstwie Rodziny i Polityki Spolecznej,
Kancelarii Prezesa Rady Ministrow, Ministerstwie Rozwoju i Technologii,
Ministerstwie Sprawiedliwosci, Ministerstwie Infrastruktury, Ministerstwie
Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwie Zdrowia, Ministerstwie Obrony
Narodowej, Zakladzie Ubezpieczen Spolecznych, Rzadowej Agencji Rezerw
Strategicznych oraz w trzech urzedach wojewodzkich (opolskim,
warminsko-mazurskim oraz zachodniopomorskim)”.

Wedlug NIK “czesc z tych wydatkow nosila znamiona kampanii wyborczej przed
wyborami parlamentarnymi”.

Rzeczywistosc znacznie szersza niz ramy prawne

Powyzsze przyklady angazowania srodkow publicznych w dzialania promujace
politykow PiS podczas kampanii wyborczej w 2023 roku to zaledwie ulamek
“rzeczywistosci, ktorej kazdy doswiadczal”. Bo tego typu akcje agitacyjne
rzadu PiS trwaly juz dlugo wczesniej, jeszcze zanim ruszyla oficjalna
kampania wyborcza – obserwowalismy je wlasciwie od wiosny 2023 roku.

Ponadto nie wymieniamy tu udzialu spolek Skarbu Panstwa, ktorych pieniadze
– chocby poprzez fundacje – takze szly na imprezy i akcje promujace
politykow PiS kandydujacych w wyborach. O tym zjawisku mowil 7 sierpnia w
TVN24 wiceminister aktywow panstwowych Robert Kropiwnicki, komentujac
wyniki audytu w PZU: – Okazuje sie, ze kluby “Gazety Polskiej” w kampanii
wyborczej dostaly kilka milionow zlotych na prowadzenie kampanii
niby-referendalnej, oczywiscie zbieznej z kampania PiS-owska do parlamentu.

No wlasnie: nie zapominajmy o zorganizowanym przez rzad Zjednoczonej
Prawicy wraz z wyborami parlamentarnymi referendum, w ktorym pytania
pokrywaly sie z tematami akcentowanymi przez PiS w kampanii wyborczej.
Dotyczyly “przyjecia tysiecy nielegalnych imigrantow z Bliskiego Wschodu i
Afryki”, “wyprzedazy majatku panstwowego”, likwidacji bariery na granicy i
podniesienia wieku emerytalnego.

Jednoczesnie z kampania wyborcza trwala wiec ta referendalna, lecz
materialy tworzone w ramach tej drugiej nie wchodzily w limity wydatkow na
kampanie wyborcza. Bo w ustawie o referendum krajowym nie ma mowy o
limitach wydatkow, limitach wplat na rzecz jakiejs partii politycznej czy
organizacji prowadzacej kampanie referendalna. Teoretycznie mozna wiec bylo
na nia wydac nieograniczone srodki. Ponadto, jak wyjasnialismy w Konkret24,
wydatki referendalne nie podlegaja zadnym rygorom sprawozdawczosci.

I tak np. w spocie Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) zachecajacym do
udzialu w referendum, w kontekscie pytania o “wyprzedaz majatku
panstwowego” pojawilo sie stwierdzenie: “Przez lata Polska byla marketem
dla zagranicznego kapitalu. Wyprzedaz skonczyla sie w 2016 roku z
nadejsciem nowego rzadu”. Mimo ze ta teza byla zbiezna z kampanijnym
przekazem PiS, kosztow tej akcji nie trzeba bylo rozliczac jako wydatkow
komitetu wyborczego partii. Kampania referendalna nie jest finansowana z
Funduszu Wyborczego, wiec wydatki na nia – zgodnie z ustawa – nie sa
zamieszczane w sprawozdaniu przekazywanym PKW.

Lodz z 14 szkieletami. Makabryczne odkrycie wojska Lodz z 14 ludzkimi
szkieletami odkryla marynarka wojenna Dominikany. Znaleziono tez 40
plecakow, 50 telefonow komorkowych, telefon satelitarny, GPS, 12 opakowan,
w ktorych sa najprawdopodobniej narkotyki. Marynarka wojenna Dominikany,
wyspiarskiego panstwa na Karaibach, znalazla u wybrzezy lodz z 14 ludzkimi
szkieletami oraz pakunkami zawierajacymi prawdopodobnie narkotyki – podaly
w srode miejscowe media. Makabrycznego odkrycia dokonano okolo 10 mil
morskich od wybrzeza, w poblizu miasta Rio San Juan na polnocy kraju.

“Po znalezieniu lodzi niewiadomego pochodzenia i niewiadomej produkcji u
wybrzezy Rio San Juan, odkryto na pokladzie kosci 14 osob pochodzenia
senegalskiego i mauretanskiego” – napisano w komunikacie dominikanskiej
marynarki. Pochodzenie zmarlych okreslono na podstawie znalezionych przy
nich dokumentow tozsamosci. Na lodzi bylo rowniez 40 plecakow, 50 telefonow
komorkowych, telefon satelitarny, GPS. W jednym z plecakow bylo 12
pakunkow, ktore wedlug wladz zawieraja narkotyki, prawdopodobnie kokaine
lub heroine. Bezposrednia przyczyna i okolicznosci smierci zmarlych nie sa
znane. Wladze przypuszczaja, ze lodz, porwana pradami morskimi, zboczyla z
kursu. Marynarka Dominikany oswiadczyla, ze bedzie wyjasniac sprawe.

Nowe informacje w sprawie studentow Uniwersytetu Warszawskiego zatrzymanych
w Nigerii Uniwersytet Warszawski przekazal w komunikacie, ze zatrzymani w
Nigerii studenci i ich opiekunka sa bezpieczni i obecnie przebywaja w
Abudzy. Takie zapewnienie mial otrzymac rektor uczelni od kanclerza
Uniwersytetu Bayero w Kano – tam studenci mieli spedzic miesiac.

Wyjazd grupy studentow do Nigerii zorganizowal Wydzial Orientalistyczny UW.
Wraz z wykladowczynia wyjechali do Afryki 1 sierpnia, do Polski planowali
wrocic na poczatku wrzesnia.

O aresztowaniu przez wladze Nigerii siedmiorga Polakow w trakcie
antyrzadowych demonstracji, ktore odbywaly sie w ostatnich dniach w stanie
Kano na polnocy kraju, poinformowal w srode Reuters za rzecznikiem sil
bezpieczenstwa.

Bezpieczenstwo osob zatrzymanych jest najwazniejsze

Informacje o zatrzymanych przekazaly wladze uczelni w czwartkowe
popoludnie. Wladze uczelni podejmuja dzialania we wspolpracy z
Ministerstwem Spraw Zagranicznych, polskimi i zagranicznymi sluzbami
konsularnymi oraz innymi instytucjami, jak rowniez sa w kontakcie z
rodzinami studentow. Uwolnienie szesciu studentow i studentek afrykanistyki
i wykladowczyni z naszej uczelni zatrzymanych na terenie Nigerii jest dla
mnie priorytetem. Drugi dzien, non stop niemal wylacznie zajmuje sie
rozwiazaniem tego problemu – mowi rektor UW prof. Alojzy Z. Nowak. – W
dzialania na rzecz uwolnienia zaangazowanych jest bardzo wiele osob. Jestem
przekonany, ze te dzialania zblizaja nas do pozytywnego zakonczenia
zaistnialej sytuacji – dodaje.

Uniwersytet zastrzegl, ze nie moze przekazac wszystkich informacji na temat
podjetych dotychczas dzialan.

“Mogloby to utrudnic prace sluzb zaangazowanych do pomocy. Bezpieczenstwo
osob zatrzymanych jest najwazniejsze i to ono determinuje dzialania i
zakres udzielanych informacji. W pelni rozumiemy bol i niepokoj rodzin
studentow, zdajac sobie sprawe, ze jedyna oczekiwana przez wszystkich
informacja jest ta o uwolnieniu zatrzymanych” – napisano.

Wladze uczelni i Wydzialu Orientalistycznego sa w stalym kontakcie z
rodzinami studentow. “Informujemy rodziny studentow na biezaco o wszystkich
ustaleniach” – przekazalo wczesniej biuro prasowe UW.

Komunikat Uniwersytetu Warszawskiego w sprawie studentow zatrzymanych w
Nigerii

Rodziny studentow czekaja na informacje

Z rodzinami i przyjaciolmi studentow, ktorzy w czwartek czekali na
jakiekolwiek informacje przed MSZ, rozmawiala Natalia Madejska, reporterka
TVN24. Jak uslyszala nasza dziennikarka, ostatni kontakt z zatrzymanymi byl
w niedziele.

– Nie wiemy, gdzie sa, czy zyja. Nie mamy informacji o stanie ich zdrowia.
Kompletnie nic nie wiemy. Caly czas czekamy – mowili bliscy jednego ze
studentow.

Jak dodali, nie znaja powodu zatrzymania. – Wiemy, ze mieli zostac
zatrzymani, bo protestowali z rosyjskimi flagami, ale to nie moze byc
prawda. Znalezli sie w zlym miejscu, wyszli poza teren uniwersytetu i
natkneli sie na taka demonstracje. Znamy ich prywatnie, wiemy, ze taka
sytuacja by nie wyniknela – zapewniali.

Konsul unika odpowiedzi

Reporterka TVN24 rozmawiala telefonicznie takze z konsulem Polski w
Nigerii. – Musze odeslac pania do rzecznika MSZ. Wszystkie informacje
przesylam do centrali, a to oni uznaja za stosowne je przekazywac – mowil
konsul. Nie chcial udzielic wiecej informacji. – My mamy reguly i panstwo
znaja te reguly, nie tracmy czasu. Na pewno nie w tym trybie, prosze do
biura rzecznika sie odezwac – nie ustepowal.

Kiedy Madejska opowiedziala o rodzinach, stojacych przed MSZ i zapytala,
czy mozna liczyc na wiesci w sprawie zaginionych studentow, odpowiedzial:
absolutnie nie moge takich rzeczy mowic. Dziennikarka dopytala tez o to,
gdzie znajduje sie konsul, czy dziala na miejscu. – Prosze dac mi dzialac –
odparl.

“Znalezli sie z zlym miejscu, w zlym czasie”

O aresztowaniu przez wladze Nigerii siedmiorga Polakow w trakcie
antyrzadowych demonstracji, ktore odbywaly sie w ostatnich dniach w stanie
Kano na polnocy kraju, poinformowal w srode Reuters za rzecznikiem sil
bezpieczenstwa.

Wiceszef MSZ Andrzej Szejna powiedzial, ze chodzi o grupe studentow, ktora
“znalazla sie z zlym miejscu, w zlym czasie. Nie niesli zadnych flag (jak
wynikalo z informacji Reutersa – red.), robili natomiast, jak sie zdaje,
zdjecia i zostalo to tak zinterpretowane. Nie zostali tez osadzeni w
wiezieniu, przebywaja w hotelu. Polskie sluzby konsularne zabiegaja o ich
uwolnienie; pozostaja w kontakcie zarowno z wladzami Nigerii, jak i
rodzinami studentow”. Wczesniej w srode Reuters przytoczyl wypowiedz
polskiego konsula w Nigerii Stanislawa Gulinskiego, ktory wzial udzial w
spotkaniu nigeryjskiego ministra spraw zagranicznych z zagranicznymi
dyplomatami w stolicy kraju, Abudzy. “Zostali aresztowani dwa dni temu w
Kano i ostatnio slyszalem, ze byli w samolocie do Abudzy z Kano” –
powiedzial konsul. Gulinski odmowil Reutersowi dalszego komentarza.

SPORT

Ogromny dramat Skrzyszowskiej. Nie wytrzymala przed kamerami. “To boli”

Pia Skrzyszowska z czasem 12.55 s dobiegla do mety jako trzecia w pierwszym
biegu polfinalowym w biegu na 100 metrow przez plotki. Niestety ten wynik
nie pozwolil jej awansowac do wielkiego finalu, do ktorego zabraklo
zaledwie 0.03 sekundy. Zakonczyla wiec zmagania jako dziewiata zawodniczka
swiata. – To boli, bo prawie dotknelam finalu – mowila rozzalona 23-latka
po zawodach. Pia Skrzyszowska juz przed rozpoczeciem zmagan w polfinale na
100 metrow przez plotki wiedziala, ze czeka ja niezwykle trudne
zadanie.Wszystko dlatego, ze trafila do pierwszej grupy pelnej najwiekszych
gwiazd. Pierwsza z nich byla rekordzistka swiata Tobi Amusan, kolejna
mistrzyni swiata Danielle Williams, a trzecia halowa mistrzyni swiata na 60
metrow Devynne Charlton. Z kazdego z biegow polfinalowych do kolejnej fazy
awansowac moga dwie zawodniczki oraz dwie kolejne z najlepszymi czasami z
nizszych lokat. Skrzyszowska miala wiec przed soba niezwykle trudne i
wymagajace sciganie. Skrzyszowska to oczywiscie mistrzyni swiata z 2022
roku z Monachium, a jej rekord zyciowy na 100 metrow przez plotki to 12,37
s. Polkanalezy wiec do najlepszych na swiecie i mozna bylo spodziewac sie,
ze 23-latka powalczy o dobry wynik. Do polfinalu dostala jednak rzutem na
tasme z czasem 12,82 s. Reprezentantka Polski pobiegla znacznie lepiej niz
w poprzedniej rundzie, ale nie bylo jej stac na zwyciestwo. W swoim biegu
wpadla na mete jako trzecia ex aequo z Tobi Amusan z czasem 12.55 s.
Wygrala Amerykanka Grace Stark z czasem 12.39 s, a druga byla Devynne
Charlton z czasem 12.50 s. Polka musiala wiec czekac na wyniki reszty
polfinalow.

W drugim polfinale wygrala Alaysha Johnson, a druga byla Nadine Visser. Na
szczescie zadna z zawodniczek z nizszych lokat nie przebila Skrzyszowskiej,
a wiec Polka sciskala kciuki, ze podobnie bedzie w trzeciej i ostatniej
odslonie. W nim wygrala Jasmine Camacho-Quinn, druga byla Masai Russel, ale
trzecia Ackera Nugent uzyskala 12.44 s, a czwarta Cyrena Samba-Mayela
uzyskala 12.52, czym przebily reprezentantke Polski i awansowaly do
finalu. Pia Skrzyszowska ex aequo z Tobi Amusan zostala wiec dziewiata
zawodniczka swiata na 100 metrow przez plotki. Do finalu obu paniom
zabraklo zaledwie 0.03 dziesiate sekundy.

– Dziewczyny biegaly szybciej. Chyba znow za wolno ruszylam i wystarczylo i
to na dziewiate miejsce. Poziom jest wysoki i trudno – mowila Skrzyszowska,
placzac podczas wywiadu dla Eurosportu. – Ciesze sie, ze pobieglam szybciej
niz dwa dni temu. To byl wypadek przy pracy. Zabraklo malutko, wierzylam w
final, ale wiedzialam, ze poziom jest fenomenalny. Jest lepiej niz w Tokio,
a po tamtym tez plakalam. To boli, bo prawie dotknelam finalu, a jednak nie
– dodawala rozzalona 23-latka.

Pobiegla, uklekla i oswiadczyla sie swojemu chlopakowi. Nagranie hitem
sieci Francuska lekkoatletka Alice Finot nie zdobyla medalu olimpijskiego,
ale i tak uslyszal o niej caly swiat. Podczas biegu na trzy tysiace metrow
z przeszkodami kobiet ustanowila nowy rekord Europy, po czym oswiadczyla
sie swojemu chlopakowi. – Nie lubie postepowac tak, jak wszyscy inni –
wyjasnila potem. Alice Finot tuz po wtorkowym finale biegu kobiet na trzy
tysiace metrow z przeszkodami pobiegla do trybun, uklekla przed swoim
partnerem, hiszpanskim triathlonista Bruno Martínezem Bargiela, i
oswiadczyla sie, wreczajac mu przypinke, ktora miala na sobie podczas
rywalizacji. Nastepnie para wpadla sobie w ramiona i pocalowala sie.
Wszystko to zarejestrowala kamera na stadionie w Paryzu. Nagranie i zdjecia
z oswiadczyn szybko obiegly media spolecznosciowe i staly sie hitem
internetu. Fotografie pary udostepnil miedzy innymi oficjalny profil
igrzysk olimpijskich w Paryzu, piszac o “wieczorze pelnym emocji” dla
francuskiej zawodniczki. Portal Euronews odnotowal, ze chociaz podczas
tegorocznych igrzysk juz kilku sportowcow oswiadczylo sie swoim drugim
polowkom, “pomysl Finot byl chyba najbardziej kreatywny, bo na wiele
sposobow przelamal kilka stereotypow”. Finot po olimpijskim biegu miala
powody do swietowania, bo chociaz zajela czwarte miejsce, czasem 8:58.67
ustanowila nowy rekord Europy w biegu na trzy tysiace metrow z przeszkodami
kobiet. “Powiedzialam sobie, ze jesli pobiegne ponizej dziewieciu minut,
wiedzac, ze dziewiec to moja szczesliwa liczba i ze jestesmy razem od
dziewieciu lat, to sie oswiadcze” – wyjasnila Finot w rozmowie z “Daily
Mail”.

“Nie lubie postepowac tak, jak wszyscy inni. Poniewaz on jeszcze nie
zdecydowal sie na ten krok, pomyslalam, ze moze ja powinnam to zrobic” –
dodala. Zawodniczka wyjasnila, ze na przypince, ktora podarowala
partnerowi, byl napis “Milosc jest w Paryzu”. Potwierdzila rowniez, ze on
powiedzial “tak”.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl