Dzien dobry – tu Polska – 10.08.2022

DZIEN DOBRY- TU POLSKA
Gazeta Marynarska
Imienia kpt.Ryszarda Kucika
Rok XX nr 216 (6486) 10 sierpnia 2022r.

Wcale bym sie nie zdziwil..
PiS SZYKUJE GIANTYCZNA PROWOKACJE.
Dwa tygodnie temu informowalem opinie publiczna na moim profilu Twitter, ze
ze sluzb specjalnych uzyskalem informacje o planowanej prowokacji
polegajacej na rzuceniu czyms w Jaroslawa Kaczynskiego. Apelowalem o
nagrywanie takich zdarzen. Doslownie kilka godzin pozniej do takiego
zdarzenia doszlo w Gnieznie. Ktos rzucajacego jajkiem nagral i jak sie
pozniej okazalo byl to zarliwy zwolennik PiS. Nie przeszkadzalo to jednak
Kaczynskiemu porownac ten atak do ataku na ks. Jerzego Popieluszke.
Dzisiaj uzyskalem informacje o szykowanej prowokacji, podobnej do tej z
2005 (sprawa gejbombera) tylko jeszcze powazniejszej. Do przygotowywania
tej operacji doszlo na fali rosnacego niezadowolenia spolecznego
wynikajacego z drozyzny i problemow z zaopatrzeniem w wegiel. Nastapil
gwaltowny spadek poparcia dla PiS, ktore stracilo role lidera sondazy, co
odnotowaly takie osrodki badan jak Kantar i politicalchanges.pl Inne
osrodki tez zanotowaly malejace poparcie dla partii rzadzacej. PiS ma
swiadomosc, ze przegrana oznacza dla wielu z nich bardzo powazne klopoty
prawne, stad ich determinacja jest ogromna.
Wedlug mojego zrodla, sluzby powiazane bezposrednio z PiS, otrzymaly
polecenie przygotowania prowokacji, ktora mialaby byc pretekstem do
wprowadzenia stanu wojennego zwiazanego z agresja Rosji na Ukraine.
Prowokacja ma polegac na zdarzeniu, ktore nie byloby na tyle mocne, aby
oficjalnie wciagnac nas do wojny, ale dawalo podstawy do racjonalnego
przewidywania, ze mozemy byc za moment do niej wciagnieci. Przynajmniej
takie sa zalozenia. Nigdy nie wiadomo, czy one sie powioda i czy nie
eskaluja. Celem tej prowokacji jest wprowadzenie w Polsce stanu wojennego,
aby odroczyc termin wyborow parlamentarnych. Nie znam terminu tej operacji,
ale ma byc on na tyle odlegly od wyborow, aby nie stwarzac wrazenie, ze
prawdziwym celem jest odsuniecie ich w czasie. Jednoczesnie (i to juz moje
rozumowanie) nie moze byc na tyle odlegly, aby sytuacja po tej prowokacji
sie uspokoila i nie bylo publicznie waznych przeslanek do kontynuowania
tego stanu nadzwyczajnego.
PiS widzi, ze przegrywa i beda probowac wszystkiego, aby nie oddac wladzy.
Ale znajac ich kompetencje, to ta prowokacja (o ile ja przeprowadza)
skonczy sie dlanich nich kolejna kompromitacja.
Roman GIERTYCH
———————-
Osoba Autora w polaczeniu z problem, jaki prezentuje powoduje, ze wcale
bym sie nie zdziwil, ze mial racje.
Biadaz nam, biada!
Gargamel

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna


http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac,
jak rowniez dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837
cel szczegolowy: MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA
Mozna tez wplacac karta platnicza lub eprzelewem poprzez portal
siepomaga.pl (odnalezc Stowarzyszenie LIVER oraz w tresci wplaty wpisac
koniecznie MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA) lub klikajac na www.liver.pl
banner “wesprzyj nas”

Kursy walut w kantorze internetowym i kantorach Wybrzeza.
Dolar: 45919 PLN Euro: 4.7021 PLN Frank szw.: 4.8239 PLN
Funt:5.5646 PLN
Kantor Conti Gdansk SKUP- Dolar: 4.54 PLN Euro: 4.64 PLN Funt:
5.51 PLN
Kantor JUPITER As Szczecin SKUP- Dolar: 4.48 PLN Euro: 4.55 PLN
Funt: 5.41 PLN

Pogoda w kraju
Zachmurzenie- od malego na Pomorzu Zachodnim -do umiarkowanego na
Podkarpaciu, gdzie prognozowane sa takze slabe, przelotne opady deszczu.
Temperatura maksymalna od 22 st. C na Suwalszczyznie, przez 24 st. C w
centralnej czesci, do 28 st. C na zachodzie Polski.

O-k-R-u-C-h-Y
—————–
KOTU POTRZEBA NIEWIELE:
Kotu potrzeba niewiele:
Poglaskac go tylko w niedziele,
w poniedzialek, wtorek i w srode
leciutko podrapac go w brode,
w czwartek, w piatek i w sobote
pobawic sie troche z kotem
i w niedziele – znow niewiele.
A jesli ci sie uda
pokochac go troszeczke
i tym co mu smakuje
napelnisz mu miseczke
i mocno postanowisz
nie oddac go nikomu
i zgodzisz sie by czasem
porzadzil troche w domu,
to zauwazysz potem
(to zreszta przyjdzie z wiekiem),
ze bedac blizej z kotem,
jestes bardziej czlowiekiem.
——
Franciszek KLIMEK

SZAL BLASZCZAKA- PARADA WYDATKOW
Kupujemy najwiecej broni na swiecie. Ale czy z sensem?
Jesli Polska zamowi z Korei tysiac czolgow, siedemset dzial i rozpocznie
produkcje licencyjnych wozow bojowych, nastapi koreanizacja sprzetu wojsk
ladowych i zaplecza przemyslowego armii.
300-tys. armii z najsilniejsza w Europie artyleria i ponad tysiacem
czolgow. Kaczynski potrafi powiekszac armie z przemowienia na przemowienie.
W tym roku wielkiej defilady w Warszawie nie bedzie. Obchody Swieta Wojska
Polskiego maja trwac az trzy dni, ale na 48 piknikach, glownie w mniejszych
miastach. Mariusz Blaszczak, ktory kilka lat temu przywrocil wielkie eventy
z udzialem setek tysiecy ludzi, teraz skupia sie na akcji rekrutacyjnej na
prowincji. Liczne imprezy w mniejszych osrodkach daja wiecej zgloszen
kandydatow na zolnierzy niz centralna defilada w Warszawie. Resort uznal
tez, ze niepewny wojenny czas nie sprzyja paradzie. Chwilowo nie bardzo
jest tez co pokazac. Nowo zamowiony sprzet jeszcze nie dotarl, a czesc
jednostek jest ogolocona po tym, jak oddala uzbrojenie Ukrainie. Ale
Blaszczak wlasnie zaczal nowa fale zakupow z dostawa na cito. Na dwa
miesiace przed wyborami w przyszlym roku widok szeregow wojska i mas nowego
sprzetu ma przekonac Polakow, ze nikt tak jak PiS nie zadba o ich
bezpieczenstwo. Bron kupuje juz nie na sztuki, ale masowo.
Najnowszy, koreanski pakiet zamowien moglby zaspokoic potrzeby niejednej
armii NATO. Tysiac czolgow i prawie siedemset dzial samobieznych to wiecej,
niz lacznie maja w sluzbie Wielka Brytania, Francja i Niemcy. Na tym tle 48
szkolno-bojowych samolotow nie robi wrazenia, ale w normalnych warunkach i
ten zakup wywolalby sensacje. Prawie 10 lat temu koreanskie maszyny
przegraly w Polsce przetarg na samoloty szkolenia zaawansowanego, a teraz
wracaja w szkolno-bojowej wersji i bez przetargu. Liczby ogloszone na
poczatek strategicznej wspolpracy z Korea Poludniowa szokuja, bo jeszcze
nigdy od zadnego kraju Polska nie zamowila tyle sprzetu. Koreanskie media
szacuja, ze najwiekszy eksportowy sukces koreanskiego przemyslu obronnego
przyniesie od kilkunastu do dwudziestu kilku miliardow dolarow, a wiec
nawet 90 mld zl. MON zadnych kwot nie ujawnia. Na razie podpisuje umowy
ramowe, a pieniadze pojawia sie na rachunkach w miare dostaw gotowego
sprzetu z Korei i przy przenoszeniu produkcji do Polski. Jednak koszty beda
astronomiczne. Jaroslaw Kaczynski rozwaza na wiecach, czy zamiast i tak
rekordowych 3 proc. PKB na obronnosc “czasowo” nie wydawac 5. Juz widac, ze
spora czesc na import z Korei.
Polskim rozbuchaniem zszokowani sa nawet Amerykanie. Oczywiscie sami mieli
ogromny apetyt na polskie miliardy i zaraz po podniesieniu wydatkow
obronnych do 3 proc. PKB naradzali sie, jak je zagospodarowac. Ale po tym,
jak MON podal, ze chce 500 wyrzutni HIMARS, czyli wiecej, niz do tej pory w
ogole wyprodukowano, Pentagon ma podobno klopot z odpowiedzia i wycena
polskiego wniosku. Nikt w Waszyngtonie nie chce zrazac fantastycznego
klienta i najwiekszego sojusznika na wschodniej flance NATO, ale wielu
insiderow kreci glowami – przyjecie tak gigantycznego zamowienia jest po
prostu niewykonalne. Amerykanski przemysl nie jest w stanie produkowac
wyrzutni i rakiet przez kilka lat tylko dla Polski. Waszyngton i Warszawa
beda musialy jakos urealnic ambicje, ale MON sugeruje, ze jesli nie
dostanie z USA tego, co chce, reszte zamowi” w Korei. Niemal z dnia na
dzien, w wyniku zakulisowych ustalen, bez przetargow czy konkursow
dalekowschodni dostawcy z niegdys panstwowych czeboli przegonili Amerykanow
pod wzgledem ilosci sprzetu dla Polski i maja szanse im dorownac, jesli
chodzi o wartosc zamowien.
Na cito
Mariusz Blaszczak kupuje ostatnio hurtowo, a placi najchetniej miliardami.
Umowy zawarte w pierwszym polroczu przekroczyly wartosc 47 mld zl. Jesli
dodac na razie niewyceniony dokladnie pakiet koreanski, jestesmy daleko
ponad poziomem 100 mld zl, a licznik wciaz bije. Najwieksza pojedyncza
umowa bylo kwietniowe zamowienie 250 nowych czolgow Abrams za 24,5 mld zl
(wahania kursu dolara zmieniaja wartosc kontraktu). Druga – zakup za 8,25
mld 32 smiglowcow AW149, formalnie w polskiej fabryce PZL-Swidnik, ale od
jej wloskiego wlasciciela, koncernu Leonardo. Dopiero trzecie pod wzgledem
wartosci zamowienie dostala faktycznie polska zbrojeniowka, ktora za 3,5
mld zl wyprodukuje 3,5 tys. pociskow przeciwlotniczych Piorun i 600
naramiennych wyrzutni. To juz bezposredni skutek wojny w Ukrainie, w czasie
ktorej polskie Pioruny stracaja rosyjskie samoloty i smiglowce.
W spolce PGZ Mesko pecznieje teczka zamowien, ale zaklad nie jest w stanie
wszystkich zrealizowac mimo potrojenia zdolnosci produkcyjnych. Gdy upadl
mit, ze Rosja nie zdola prowadzic dlugiej wojny, amunicja, w tym
przeciwlotnicza, stala sie produktem pierwszej potrzeby. Kazdy na gwalt
odnawia zapasy, ktorymi na poczatku chetnie sie z Ukraina dzielil. To
czasem okazja do prawdziwej innowacji, gdy haubice i rakiety sa zastepowane
przez dalekosiezne drony-kamikadze. Takie zamowienie tez Blaszczak
podpisal, ale zginelo w powodzi innych. Szczegolnie ze MON postanowil
zagrac va banque i przy okazji skasowac znaczna czesc sowieckiego sprzetu.
Zalozenie jest takie, ze drugiej wojny – z NATO – Rosja na razie nie
podejmie, i to daje czas na przezbrojenie.
Oddalismy Ukrainie juz 240 czolgow T-72 i zaczynamy przekazywac ich krajowe
modyfikacje PT-91 Twardy. Oznacza to, ze pozbylismy sie ekwiwalentu pieciu
batalionow czolgow, choc nie ma jasnosci, czy wszystkie pochodzily z
jednostek liniowych. Polskie wojska pancerne sa “na papierze” najwieksze w
europejskim NATO i licza 13 batalionow, w ktorych sa 754 czolgi. Cztery
skladaja sie z niemieckich Leopardow, ktorych czesc przechodzi slimaczaca
sie modernizacje w fabrykach. Za sprawa wojny nastepuje jednak
przyspieszona likwidacja radzieckiej techniki pancernej stanowiacej az dwie
trzecie. To dlatego minister Blaszczak na calym swiecie goraczkowo szuka
zamiennikow. Czolgi musza byc zgodne z zachodnia specyfikacja
(najwazniejszy jest kaliber armaty 120 mm) i dostepne “na juz”. W Niemczech
mogl od reki dostac jedynie 20, co wywolalo w Warszawie paroksyzm oburzenia
i drwin jednoczesnie. W Ameryce znalazl 116, czyli dwa bataliony, uzywanych
wczesniej przez marines, ale wciaz dosc nowoczesnych Abramsow (te nowe sa w
produkcji i pojawia sie za dwa lata).
Koreanczycy byli w stanie na cito dostarczyc 180 czolgow K2, co zwiekszylo
atrakcyjnosc dalekowschodnich poszukiwan. Korea Poludniowa proponowala
Polsce czolg K2 od kilku lat jako baze dla nowej konstrukcji K2PL. Sprawni
negocjatorzy z Seulu wykorzystali sytuacje i na przelomie maja i czerwca
zaprosili Blaszczaka do ogladania wszystkiego, co maja. Pozniej promowali
swoja oferte na szczycie NATO. W efekcie, do czolgow Polska bierze tez
samoloty i haubice, ktorych krajowa zbrojeniowka produkuje za malo jak na
obecne potrzeby, w tym darowizny i zamowienia dla Ukrainy. Polskich MiG-ow
MON jeszcze Ukrainie nie oddal, choc wiele tygodni trwaly na ten temat
polityczno-prasowe dywagacje. Zapewne to zrobi, gdy tylko dostanie z Korei
pierwsze FA-50 – maszyny nie calkiem bojowe, ale zdatne do walki w drugiej
linii, za F-16 i F-35. Wszystkie kontrakty musza teraz przewidywac pierwsze
dostawy w 2023 r.
Pilna potrzeba wojskowa idealnie pasuje do potrzeb politycznych, pokazania
skutecznosci wicepremiera Blaszczaka, rzadowego spadkobiercy i wykonawcy
strategicznej wizji Jaroslawa Kaczynskiego: minimum 300-tys. armii z
najsilniejsza w Europie artyleria i ponad tysiacem czolgow. Kaczynski
potrafi powiekszac armie z przemowienia na przemowienie, ale dla MON to
wytyczne do dzialania. Ma byc wiec szesc, a moze siedem dywizji, w kazdej
pulk albo brygada artylerii rakietowej. Plan mial zostac przedstawiony
poslom na niejawnym posiedzeniu komisji obrony, ale opozycja go nie
zakwestionowala, a opinia publiczna nie uslyszala nic poza haslami, ze
Polska musi sie obronic przed Rosja sama, bo tylko wtedy bedzie mogla
liczyc na pomoc sojusznikow. To falszywa interpretacja zasad kolektywnej
obrony obowiazujacych w NATO. Oznaczalaby, ze sojusznicze gwarancje nie
dotycza krajow malych, ubogich i slabych. Proba narzucenia takiej wizji to
militarna wersja “wstawania z kolan” i nie bez powodu prezes mowi, ze
silnej polskiej armii nie chca Niemcy, a nawet zartuje (czy tylko?), ze
moze zbroja sie przeciw nam.
Obiektywnej koniecznosci wzmocnienia wojska nikt dzis nie kwestionuje, ale
najwyrazniej modernizacja prowadzona przez PiS w ostatnich latach
Kaczynskiemu nie odpowiada. W tempie, skali i za pieniadze czasu pokoju
potegi militarnej zbudowac sie najwyrazniej nie da. Ale gdy w 2018 r.
prezydent Andrzej Duda na pierwszej wielkiej defiladzie rzucil haslo
przyspieszenia zbrojen i podniesienia wydatkow na wojsko do 2,5 proc. PKB w
2024 r., lider PiS, szef MON i premier Mateusz Morawiecki przez kilka lat
nie raczyli tego nawet skomentowac. Duda, na biezaco korzystajacy z analiz
BBN i rozmawiajacy z szefem sztabu generalnego lepiej niz Blaszczak
orientowal sie w sytuacji, ale zostal zlekcewazony. Dopiero gdy Putin z
Lukaszenka zaczeli ustawiac czolgi do ataku, wierchuszka PiS na powaznie
zainteresowala sie zbrojeniami i wojskiem. Gdy Rosja rozpetala wojne,
rzadzacy wpadli w panike. Chca miec “najsilniejsza armie ladowa NATO”,
najlepiej z dnia na dzien.
Kaczynski postuluje wiec zmiany epokowe: ponaddwukrotne powiekszenie armii
i jeszcze wiekszy wzrost jej finansowania. Tak gleboki zwrot ku
militaryzacji to zadanie na dekady i wymagajace ogolnospolecznego
przyzwolenia, ale lider PiS, jak to ma w zwyczaju, swoje zdanie po prostu
narzuca. A Blaszczak realizuje te wizje po swojemu, czyli nieco na rympal,
byle szybko. W efekcie mamy szal niekontrolowanych wydatkow w twardej
walucie, ktorych splata obciazy nastepne pokolenia i ktorych efekty gleboko
odczuje przemysl zbrojeniowy.
Zakupy na kredyt
W 2016 r. Antoni Macierewicz krzyczal z sejmowej trybuny, ze Polska nigdy
nie stanie sie filarem zadnego obcego koncernu zbrojeniowego (chodzilo o
Airbusa i partnerstwo z europejskim potentatem po zakupie smiglowcow
Caracal, co PiS zablokowal). Dzis Mariusz Blaszczak gotow jest
przeksztalcic znaczna czesc polskiej zbrojeniowki w filie koreanskiego
sektora obronnego w Unii Europejskiej i NATO. Normalnie Koreanczycy powinni
o to zabiegac latami i przekonywac miliardowymi inwestycjami, ale trafil im
sie wyjatkowy klient, zapraszajacy do przemyslowej inwazji. Koreanski
sprzet z polskich fabryk to dla Koreanczykow czysty zysk, a widok polskiego
zolnierza wyposazonego w ich bron to darmowa reklama.
MON wydal juz w tym roku na sprzet kilka razy wiecej, niz ma zapisane w
budzecie, i z duma mowi o zakupach na kredyt
Bezpieczenstwo nie ma ceny – powtarzaja rzadzacy i stosuja
patriotyczno-obronny szantaz. Podobnie jak wczesniej wydatki socjalne,
dokonywane teraz transfery obronne maja byc nie do ruszenia. Ktokolwiek
podwaza skale i sens tych czy innych zakupow, staje przed zarzutem
wspierania Putina. I to skutkuje – na razie brakuje w glownym nurcie
polityki glosow krytycznych wobec powodzi wydatkow zbrojeniowych. Lewica
juz nie mowi, by odwolac zakup F-35, bo to rzekomo samoloty ofensywne.
Platforma przypomina, ze to ona wytyczyla szlak na Daleki Wschod, gdy
minister Tomasz Siemoniak kupil koreanskie podwozia do Krabow, po tym jak
odpowiedniej konstrukcji nie udalo sie w Polsce stworzyc przez 15 lat. PiS
nazywal to wowczas zdrada polskiej zbrojeniowki. Teraz de facto kasuje
Kraba, chwile po tym jak dzieki wojnie dzialo to zyskalo miedzynarodowy
rozglos i zbiera najwyzsze oceny. Po ostatnich decyzjach MON nowa polska
samobiezna haubica ma byc K9PL, podobno lepsza, bo z automatem ladowania.
Blaszczak zrobi wszystko, by sprzetem zamowionym w ostatnich latach i
miesiacach wywrzec na Polakach wielkie wrazenie na przedwyborczej
defiladzie i pierwszym od wielu lat air-show w Radomiu.
Marek SWIERCZYNSKI

Czy moze byc cos dobrego ze zlej smierci?
LECKI W PODROZY
Jestem wiec na peronie. Za kazdym razem, jak wracalem z Torunia, to
wpadalem na ostatnia chwile, jakbym nie mogl rozstac sie z miastem, ktore
sobie wybralem. Tym razem przyjechalem poltorej godziny wczesniej, wiec
siedze w poczekalni pustej jak sloik po ogorkach. Tragiczna smierc Marcina
Jaroszewskiego – dyrektora XXX Liceum Ogolnoksztalcacego im. Jana
Sniadeckiego w Warszawie – wstrzasnela nie tylko swiatem edukacji.
Zastanawiam sie, czy moze cos wyniknac dobrego z tej zlej smierci?
Czy zrozumiemy, ze nie trzeba sie bac posiadania pogladow? Ze dyrektorzy i
nauczyciele musza byc odwazni, gdyz nie sa automatami do kawy, ktore
obsesyjnie realizuja podstawy programowe? Marcin Jaroszewski klarownie
widzial cale zlo, ktore uczynila wladza Prawa i Sprawiedliwosci. Nazywal je
po imieniu, walczyl w obronie swoich uczniow, rozumial, jak wazna jest
edukacja. To od nas zalezy, jaka ona bedzie, nie od Przemyslawa Czarnka.
Dyrektor zginal podczas wspinaczki w Tatrach Wysokich, pochlonela go jego
pasja. Niektorzy stawiaja pytania o sens takiej pasji. Moim zdaniem nie ma
to sensu, umrzec mozemy wszedzie, calkowicie przypadkiem. Daniel
Chmielewski, 22-letni pilkarz Bielawianki Bielawa, zmarl nad ranem 7
sierpnia – poinformowal klub. Lokalne media podaja, ze pilkarz zginal od
ciosu maczeta prosto w serce. Napastnik pomylil 22-latka z osoba, z ktora
byl skonfliktowany, czytam na stronie Polsatu i mysle, jak bardzo
przerazaja mnie chaotyczne akty bezsensownej przemocy. Dyrektor
warszawskiego liceum zginal przynajmniej na wlasnych warunkach, co
oczywiscie nie umniejsza tragicznosci tej smierci.
Siedze wiec i czytam, mam nadzieje, ze pociag sie nie spozni, skoro ja
jestem wczesniejszy
Padl rekord letniej fali koronawirusa. Prawie 6 tysiecy nowych zakazen,
donosi Radio Zet, a Waldemar Kraska zapowiada maseczki na jesien. Poki co
jest dobrze, a bedzie jeszcze lepiej. Po doniesieniach o niedzialajacym
bloku nalezacej do Tauronu Elektrowni Jaworzno wladze spolki zdecydowaly o
zmianach kadrowych. Sebastian Gola stracil stanowisko, a spolka pokieruje
prezes Tauronu Pawel Szczeszek, donosi Business Insider. Polska rozpada
sie, ale to nie szkodzi, bo jakos to bedzie. Przegryziemy to gofrem, zajemy
oscypkiem. Opal jest tak drogi, ze wrocily biedaszyby. Polacy na wlasna
reke wydobywaja wegiel, donosi spiderweb pl.
Wytyczne Watykanu mowia, ze minimalna liczba klerykow, ktora uzasadnia
samodzielne istnienie diecezjalnego seminarium, to 30 mezczyzn. W Polsce
jest 19 seminariow, ktore powinny zostac zamkniete, bo nie osiagnely progu.
Dwa z nich znajduja sie na Pomorzu, pisze Anna Dobiegala w Gazecie
Wyborczej. To akurat dobra wiadomosc, moze Kosciol katolicki zniknie po
prostu sam, bo nie bedzie mial kto odprawiac mszy swietych. Krystyna
Pawlowicz, sedzia Trybunalu Konstytucyjnego Julii Przylebskiej, udaje, ze
jest na wakacjach za granica.
Wynagrodzenia nie nadazaja za inflacja, donosi RMF24. Zastanawiam sie, czy
zjesc kanapke, czy jednak nie. Okres wyjazdu nie sprzyja oszczednosci, moze
wiec nie zjem. Planowana wizyta Borisa Johnsona w Polsce zostala odwolana.
Biuro premiera Mateusza Morawieckiego przekazalo Downing Street, ze nie
znajdzie czasu na spotkanie z ustepujacym premierem Wielkiej Brytanii,
podaje Bloomberg, czytam na stronie Gazety Wyborczej. Pomijajac fakt, ze
spotykanie sie z Borisem Johnsonem jest faktycznie dosc niezreczne, to moze
jednak bylo warto sie spotkac i zapytac, jak prosto i szybko wychodzi sie z
Unii Europejskiej. W najblizszym czasie przydadza sie nam takie porady.
Wyjscie z Unii sponsoruje wybitny strateg Jaroslaw Kaczynski.
Jakis czas temu Mateusz Morawiecki wydal mnostwo pieniedzy na plakaty o
miliardach zlotych z Unii Europejskiej. Teraz nie ma plakatow ani
miliardow. Polacy zyja w rzeczywistosci Wesela Wyspianskiego, choc sytuacja
jest dramatyczna. Burmistrz Piaseczna Daniel Putkiewicz interweniowal w
Ministerstwie Klimatu i Srodowiska, w zwiazku z przewidywanym, drastycznym
wzrostem cen ogrzewania dla odbiorcow systemowych. Na antenie Polsat News
samorzadowiec wyjasnial, ze rachunki moga byc nawet kilkukrotnie wieksze,
czytam na stronie Polsatu i czuje sie tak, jakbym sledzil jakis upiorny
serial na Netflixie. Serial, ktorego nie moge wylaczyc. Na kilka miesiecy
przed smiercia Andrzeja Izdebskiego, urzednicy zorientowali sie, ze z konta
firmy handlarza bronia, ktory sprzedal rzadowi niesprawne respiratory,
wyparowalo 5 milionow euro. Handlarz najpierw probowal nieudolnie tlumaczyc
znikniecie milionow. A potem zmarl w Albanii. Pieniedzy nie odnaleziono,
donosi Szymon Jadczak w Wirtualnej Polsce. I co? I nic. Nad Motlawa tworza
sie korki, nie da sie przejsc. Bardzo duze kolejki ustawiaja sie do
restauracji czy punktow z lodami niezaleznie od pory dnia, donosi Wirtualna
Polska. Jest dobrze, nie ma co sie martwic.
Panstwo bedzie finansowalo poprzez Narodowy Fundusz Zdrowia szczepienia na
grype w aptekach i w podmiotach leczniczych, poinformowal na konferencji
wiceminister zdrowia Maciej Milkowski, donosi Interia. Ciekawe, czy
wystarczy szczepionek, czy znowu bede latal po calym Trojmiescie. Poza tym,
jak zawsze. Znikaja nauczyciele, trwa wojna w Ukrainie i kryzys psychiatrii
dzieciecej. Stale elementy krajobrazu przestaja juz robic wrazenie. Jakos
to bedzie, bo zawsze jakos jest.
Czekam. Chyba jednak cos zjem. Wentylacja brzeczy jak duzy ul. Na peronach
pusto, gdyz chyba niewielu ludzi wyjezdza lub wjezdza we wtorek. Moze to
nie jest dzien na podrozowanie? Nie wiem, nie znam sie na ludzkich mapach
drog, ledwo rozumiem wlasne.

SPORT

NIE MAM ZADNYCH OBAW O ROBERTA
Byly reprezentant Polski Roman Kosecki o swojej grze w hiszpanskich klubach
i przyszlosci Roberta Lewandowskiego.
Robert Lewandowski potrzebowal trzech minut na strzelenie pierwszej bramki
dla Barcelony na Camp Nou. Jak taka sytuacja wplywa na pilkarza?
-Nie moglo byc lepiej. Robert jest w szczegolnej sytuacji, bo od niego bez
przerwy od kilku lat duzo sie wymaga. Kiedy zdarzyl mu sie jakis mecz bez
gola dla Bayernu, to juz mogl przeczytac, ze cos jest z nim nie tak. Kiedy
nie zdobywal bramek dla Barcelony na Florydzie, to zastanawiano sie, czy
dobrze zrobil, idac do tego klubu.
Dobrze zrobil?
-Mowilem od dawna, ze nie ma powodow do niepokoju, poniewaz kazdy zawodnik,
nawet najlepszy, musi najpierw poznac nowa druzyne, mozliwosci jej graczy,
czyli swoich partnerow, zobaczyc na treningu, co potrafia, jakie maja
predyspozycje, zeby lepiej z nimi wspolpracowac. To wymaga czasu. W dodatku
warunki i okolicznosci meczow na Florydzie byly bardziej propagandowe niz
sportowe. Robert odpalil w najlepszym z mozliwych momentow. Ludzie przyszli
na Camp Nou, zeby zobaczyc jak strzela, i juz wiedza, ze nie mozna sie
spozniac, ani wychodzic przed 90. minuta, bo on potrafi zdobyc bramke w
kazdym momencie.
Mysli pan, ze cos takiego jak presja na Lewandowskiego juz nie dziala?
Wiedzial, czego kibice od niego oczekuja, i im to dal?
-To jest wielkosc pilkarza, Robert udowadnia to od wielu lat i ciezko na to
pracuje. Im wiecej potrafisz, tym jestes pewniejszy w zawodach nawet o
najwyzsze stawki. On gral najpierw przy wypelnionych regularnie ponad 80
tysiacami widzow trybunach w Dortmundzie, potem na Allianz Arenie, ktora
sama w sobie poraza rywali Bayernu, ale zawodnikom tego klubu narzuca
wyjatkowe obowiazki. Na niego to nie dzialalo. W Lidze Mistrzow i
reprezentacji Polski poznal wszystkie najwazniejsze stadiony Europy i
prawie na kazdym zaznaczyl swoja obecnosc. To czego on sie ma obawiac?
Sadze, ze chodza mu po glowie jakies ambitne mysli, w rodzaju: na Camp Nou
gwiazdami byli najlepsi pilkarze swiata od ponad pol wieku. Dlaczego mam
nie byc kolejna? Stac mnie na to.
Pan pamieta swoj debiut w Atletico Madryt?
Pamietam, ale nie wiem, czy to w ogole mozna porownywac. Przeszedlem
wprawdzie droge podobna do tej, jaka pokonuje Robert, ale jednak nieco
inna. Kiedy gralem w Legii, zwykle rozmawialo ze mna dwoch – trzech znanych
mi osobiscie dziennikarzy, ktorzy zreszta zadawali na ogol takie same
pytania. Potem wsiadalem w fiata 126p i jechalem do domu w bloku na
Targowku. O zadnym stresie nie moglo byc mowy. Zaczal sie, kiedy Legia
sprzedala mnie do Galatasaray. Na lotnisku w Stambule czekalo na mnie 10
tysiecy kibicow, a pytaniami i aparatami atakowalo mnie kilkudziesieciu
dziennikarzy i fotoreporterow.
Co sie wtedy czuje? Strach, presje czy satysfakcje? Jak sobie warszawiak z
Mirkowa, Gwardii, Ursusa, Targowka i Lazienkowskiej radzi w takiej sytuacji?
-No wlasnie nie daje sobie w kasze dmuchac. A Lewy to skad jest? Poza tym
ja tez mialem poczucie swojej wartosci. Po meczach Legii z Barcelona, kiedy
sedzia nie uznal mi prawidlowej bramki na Camp Nou, wiem, ze interesowal
sie mna trener Johan Cruyff. Ostatecznie to nie Barcelona zlozyla
propozycje transferu, tylko Espanyol.
Czy to prawda, ze mogl pan wtedy zostac zawodnikiem Arsenalu, ale odrzucil
pan oferte?
Byl poczatek roku 1991 i my wtedy w Polsce uznalismy, ze to nie jest dobry
kierunek dla wybitnie utalentowanego polskiego pilkarza. Warto bylo?
Bardzo warto. Turcy wtedy mocno stawiali na rozwoj futbolu, spotkalem sie
tam ze znanymi pilkarzami i trenerami, a przede wszystkim przyzwyczailem do
gier na goracych stadionach, w obecnosci czasami blisko 100 tysiecy ludzi.
Mial pan wtedy wsparcie Jana Urbana. Robert Lewandowski nie ma obok siebie
nikogo takiego…
-Ale on ma zupelnie inna pozycje, bo przychodzi do wielkiego klubu nie jako
aspirant, tylko gwiazda majaca przywrocic Barcelonie blask. Nawet w takim
miejscu, gdzie przypadkowych zawodnikow nie ma, widac, jakim autorytetem
sie cieszy. Ma prawo odezwac sie w szatni, kiedy strzela lub podaje, jak w
niedawnym meczu z meksykanskim zespolem UNAM, to partnerzy gratuluja mu z
respektem. Pedri czy Ansu Fati, ktorzy maja po 19 lat, dobrze wiedza, ile
moga sie od Roberta nauczyc.
Ale juz taki Pierre-Emerick Aubameyang zapewne zdaje sobie sprawe, ze
Lewandowski moze oslabiac jego pozycje. Mysli pan, ze Robert znajdzie w
Barcelonie kogos takiego, jak Thomas Mueller, Joshua Kimmich czy Serge
Gnabry, kto bedzie obslugiwal go podaniami, jak oni czynili to w Bayernie?
-Graja dla wspolnego celu, wiec nie sadze, zeby w meczu ligowym pilkarz
myslal o tym, ze temu poda, a temu nie. To w takich spotkaniach, jakie
teraz ogladamy, jeszcze towarzyskich, rozgrywanych przez wszystkie
hiszpanskie kluby tradycyjnie tydzien przed rozpoczeciem sezonu, wielu,
zwlaszcza mlodych zawodnikow, chce blysnac indywidualnymi akcjami,
technika, by zyskac zwolennikow wsrod kibicow. Potem to juz bedzie
wygladalo inaczej.
I nie ma pan obaw, ze Lewandowski moze nie dac sobie rady? Zlatanowi
Ibrahimoviciowi w Barcelonie sie nie powiodlo.
-Co do Roberta – nie mam zadnych obaw. Wybral najlepsza moim zdaniem lige
swiata i do niej pasuje. Wiem, ze bardzo dobrze oglada sie Premier League,
ale uwazam, ze La Liga jest najlepsza,i.
W Polsce na pewno nie…
Kiedys bylo inaczej. Kiedy w roku 1989 Legia grala z Barcelona, nikt z nas,
z Leszkiem Piszem na czele, nie odstawal od Katalonczykow pod wzgledem
techniki. A jeden nawet ich przewyzszal. To byl Staszek Terlecki. Oni nie
mogli sie napatrzec, jak Staszek podaje pilke zewnetrzna czescia buta,
precyzyjnie na kilkadziesiat metrow. Przegralismy dwumecz jedna bramka i
dosc pechowo. Wspomnial pan o Janku Urbanie. W moim debiucie ligowym w
Osasunie gralismy z Jankiem w ataku. Ja mu podalem pilke na glowe, on
strzelil, wygralismy z Albacete 3:0. Dwaj Polacy w lidze hiszpanskiej. Od
razu o nas rozpisywala sie prasa. Potem on wbil trzy bramki Realowi na
Estadio Bernabeu.
A pan dwie Barcelonie na Vicente Calderon.
-No, fakt. Barcelona przyjechala do Madrytu z Romario, Ronaldem Koemanem,
Michaelem Laudrupem, trenerem Johanem Cruyffem na lawce i prowadzila do
przerwy 3:0. Troche sie zagotowalismy w szatni, bo paru grajkow u nas bylo:
Diego Simeone, Rosjanin Igor Dobrowolski, trzech reprezentantow Hiszpanii –
Kiko, Manolo i Caminero. No i tak jakos wyszlo, ze strzelilem dwie bramki,
potem przebieglem z pilka pol boiska, mijajac paru rywali po drodze,
podalem do Caminero, a on strzelil na 4:3. Od tamtej pory klub przysyla mi
zyczenia swiateczne i zaproszenia na wazne mecze. Bo to jest czesc
hiszpanskiej kultury pilkarskiej, ktorej Robert bedzie teraz doswiadczal.
Hiszpanie takich widowiskowych zawodnikow uwielbiaja. Wszystko przed
Robertem.
Rozmawial:
Stefan SZCZEPLEK

REKSIO DONOSI:
We wtorek dwoma meczami, zaczela sie 5 kolejka pilkarskiej I ligi
pilkarskiej.
Odra Opole pokonala 4-2 Sandecje Nowy Sacz, w Krakowie Wisla grala z GKS
Katowice i wygrala 2-1.
———————————-
(Dzien dobry -tu Polska” oprac. na podstawie “Gazety Wyborczej”, “Przegladu
Sportowego”, “Rzeczpospolitej”, “Polityki”,”Newsweeka” “Obywateli Pl”,s
TVN24 i OnetPl)
Stala wspolpraca redaktorska: Tomasz ROSIK