Dzien dobry – tu Polska – 10.04.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 98) (6591)

10 kwietnia 2023

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Dzis sport od Kapitana Reksia a ja zycze milej dalszej czesci swiat i
pozdrawiam z pociagu 🙂

Ania Iwaniuk

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

SPORTOWY WEEKEND

09 kwietnia 2023r.

abujas12@gmail.com

http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

SIATKOWKA

Zagraniczni komentatorzy polamia sobie jezyki. O najcenniejsze trofeum w

rywalizacji klubow zagraja w maju Jastrzebski Wegiel i ZAKSA

Kedzierzyn-Kozle

Pasjonujaca opowiesc o przedstawicielach naszej ligi, ktorzy rozprawiaja

sie z bogatszymi rywalami, trwa juz trzeci sezon, ale tez sytuacja

eskaluje. Wiosna 2021 roku polska siatkowka miala jeden klub w

polfinalach. Wiosna 2022 – dwa kluby, w tym jeden w finale. Wiosna 2023

znow ma dwa – oba w finale.

Jastrzebianie, ktorzy wyeliminowali w srodowy wieczor turecki Halkbank

Ankara, w decydujacym starciu zadebiutuja. Kedzierzynianie, ktorzy

uporali sie z Perugia, znow wywolali absolutna sensacje – przeskoczyli

najwiekszego faworyta, a oni przeciez w dodatku bronia tytulu, poniewaz

wbrew przewidywaniom ekspertow i bukmacherow wygrali rowniez wspomniane

dwie poprzednie edycje Champions League. W finale zmierza sie wiec

druzyny z dwoch slaskich miast, 88-tysiecznego oraz 53-tysiecznego,

ktore z powodow innych niz siatkowka na arenie miedzynarodowej nie istnieja.

Dzieja sie rzeczy niepojete, pozbawione precedensu, bo hierarchia w

klubowej siatkowce zostala ustalona dawno temu, trofea wyrywaja sobie z

rak czerpiacy z tlustszych budzetow Wlosi i Rosjanie. Od poczatku lat

80. do schylku poprzedniej dekady kluby z obu krajow zatriumfowaly w 35

z 38 edycji rozgrywek. Konkurencje z innych lig rzadko wpuszczaly nawet

do finalu.

Az zjawila sie ZAKSA. Choc dysponowala umiarkowanymi zasobami

finansowymi – nawet w kraju miala zamozniejszych przeciwnikow – to z

intuicja dobierala ludzi, utrzymywala poziom pomimo radykalnych zmian

personalnych. Najpierw wygrala Lige Mistrzow z serbskim trenerem Nikola

Grbiciem, obronila ja pod wodza Rumuna Gheorghe Cretu, teraz stanie

przed szansa kolejnego triumfu z Finem Tuomasem Sammelvuo.

Kedzierzynianie musza bez przerwy intensywnie glowkowac nad rozumnym

wydawaniem pieniedzy, bo bogacze podbieraja im najlepszych ludzi.

Drenuje ich takze wyrzucona wlasnie z rozgrywek Perugia, nalezaca do

chorobliwie ambitnego i finansujacego ja z prywatnego majatku Gino

Sirciego. Wloski przedsiebiorca dorobil sie na produkcji odziezy oraz

sprzetu ochronnego dla pracownikow najrozniejszych branz, a nastepnie

zaczal snic o zbudowaniu najlepszej siatkarskiej druzyny w Europie i w

spelnienie marzen inwestowac – obficiej niz ktokolwiek na kontynencie.

Nadal mu sie nie udalo, choc werbuje kolejne gwiazdozbiory, choc siega

chetnie po posilki z Polski. Najpierw (2018) uczynil Wilfredo Leona

najhojniej oplacanym graczem na swiecie. Nastepnie (2019) oddal druzyne

trenerowi Vitalowi Heynenowi, pozostajac pod wrazeniem wyczynow

prowadzonej przez Belga reprezentacji naszego kraju na mundialu, na

ktorym obronila zloto. Potem (2021) podebral ZAKS-ie wspomnianego

Grbicia. Az wreszcie (2022) podpisal kontrakt z Kamilem Semeniukiem,

ktory nie dosc, ze z kedzierzynianami obronil trofeum, to jeszcze

zasluzyl na nagrode dla najbardziej wartosciowego siatkarza rozgrywek.

Rownoczesnie sprowadzil Sirci trenera Andree Anastasiego, ktory w

naszych halach spedzil ponad dekade, prowadzac kolejno meska kadre,

Trefl Gdansk i Projekt Warszawa.

Wydawalo sie, ze w biezacym sezonie siatkarze Perugii wreszcie podolaja.

Dlugo grali perfekcyjnie, w polowie lutego mieli za soba komplet 33

zwyciestw we wszystkich rozgrywkach oraz dwa zdobyte pomniejsze trofea.

Kiedy jednak nastaly chwile rozstrzygajace, ich pewnosc siebie prysla –

odpadli z Coppa Italia, w cwiercfinalach ligi wloskiej ledwie remisuja z

teoretycznie znacznie slabszym Milano (w najblizszy weekend decydujacy

mecz), w Champions League nie wytrzymali naporu ZAKS-y

Zachowuja sie odwrotnie niz nieustraszeni kedzierzynianie, ktorzy od

kilku sezonow odlatuja na swoj szczytowy poziom wlasnie w momentach

przelomowych – i kryzysowych, gdy balansuja nad przepascia. I w

czwartkowy wieczor, wieczor polfinalowego rewanzu, wloska druzyna –

kierowana na boisku przez Simone Giannellego, wytrawnego rozgrywajacego

zlotych medalistow ubieglorocznego mundialu – znow sprawiala

wystraszonej, wrecz sparalizowanej. Oddala pierwsze dwa sety, kolejne

mialy juz tylko znaczenie statystyczne. Nie mogla juz zrewanzowac sie za

wyjazdowa porazke 1:3, niniejszy artykul opublikowalismy jeszcze przed

zakonczeniem spotkania.

Ostatniej wsrod decydujacych akcji nie doczekal tez prezes Sirci.

Pierwszy raz wyszedl z hali w trakcie drugiej partii, a jego luksusowa

ekipa przegrala caly mecz ponownie 1:3. Pewnie znow wzdychal, byl

zdezorientowany – Wlosi zyja w przekonaniu, ze stanowia centrum

siatkowki, a to Polacy rzadza. Czasami rekami zawodnikow wychowanych w

kraju, czasami dzieki kunsztowi takich ludzi jak David Smith –

amerykanski srodkowy, ktory zachwycil w newralgicznych momentach

czwartkowego meczu.

W tym sezonie sukcesy kedzierzynian oraz jastrzebian sceptycy mogliby

teoretycznie umniejszac przypominaniem, ze z kontynentalnych rozgrywek

wyrzuceni zostali Rosjanie. Ale wczesniej ZAKSA rozprawiala sie takze z

rywalami ze Wschodu. Wysadzala w powietrze wszystkich potentatow,

czasami kilku z rzedu bogatszych i faworyzowanych. Przez rozwage i

inteligencje w zarzadzaniu polskimi klubami Ligi Mistrzow nie wygrywa

ani Perugia, ani inni przedstawiciele Serie A.

Zarowno kedzierzynianie, jak i Jastrzebski Wegiel oferuja lokalnym

kibicom fantastyczny show dzieki sponsoringowi spolek skarbu panstwa.

Bez niego nasz wyczynowy sport prawie by nie istnial. Tyle ze w

siatkowce sukces kosztuje stosunkowo niewiele, a polskie kluby wydaja

pieniadze madrze, wygrywajac z zamozniejsza konkurencja – inaczej niz w

znacznie drozszej w utrzymaniu pilce noznej, w ktorej nadwislanskie

druzyny notorycznie przegrywaja z przeciwnikami biedniejszymi.

Tej wiosny przezywamy kulminacje. I kumulacje. Na final Champions

League, ktory ma odbyc sie 20 maja w Turynie, przyleca dwaj

przedstawiciele naszej Plusligi. Chyba ze mecz zostanie przeniesiony do

Gliwic, o czym sie spekuluje – moglibysmy wtedy oglosic, ze Polska

przejmuje meska siatkowke klubowa na wlasnosc.

ZUZEL

“Transferowe rewolucje i regulaminowe zmiany. Wraca najlepsza zuzlowa

liga swiata”-

Michal Wilgocki

Platinum Motor Lublin z nowym nabytkiem Bartoszem Zmarzlikiem? A moze

Betard Sparta Wroclaw z wracajacym po rocznym zawieszeniu Artiomem

Laguta? Mistrzowie Polski z dwoch ostatnich lat sa glownymi faworytami

do zuzlowego zlota w tym roku.

To wlasnie od hitowego starcia tych dwoch ekip mial sie zaczac

tegoroczny sezon PGE Ekstraligi. Plany pokrzyzowala pogoda – warunki nie

pozwolily na odpowiednie przygotowanie toru, a prognozy na Wielkanoc w

Lublinie byly niekorzystne. Dlatego mecz zostal przelozony na koniec

kwietnia.

Mistrzowie Polski, czyli Platinum Motor, bajecznym kontraktem skusil

Bartosza Zmarzlika, sciagnal tez dwoch zawodnikow z cyklu Grand Prix –

Fredrika Lindgrena i Jacka Holdera.

Do Sparty wraca po rocznej banicji jej lider – mistrz swiata z 2021 roku

Artiom Laguta. Rosjanin zostal zawieszony po agresji Rosji na Ukraine.

Laguta ma jednak takze polskie obywatelstwo, w przerwie zdal polska

licencje i w lidze bedzie startowal jako zawodnik krajowy. To potezne

wzmocnienie – przedsezonowy turniej Kryterium Asow Laguta wygral w

cuglach, w jednym z wyscigow odstawiajac o pol dlugosci prostej

Zmarzlika. Betard Sparta wymienila tez najslabsze ogniwo, Gleba

Czugunowa na Piotra Pawlickiego z Unii Leszno.

Obie druzyny w skladach nie maja slabych punktow. O ich przewadze nad

reszta ligi moga zdecydowac mocne nazwiska na pozycjach, ktore w kadrze

musza byc obligatoryjnie: Bartlomiej Kowalski z Wroclawia i Mateusz

Cierniak z Lublina to najmocniejsi w tej chwili mlodziezowcy (Cierniak

jest mistrzem swiata juniorow), a Daniel Bewley i Dominik Kubera –

najlepsi zawodnicy ponizej 24. roku zycia (jeden taki zawodnik musi byc

obowiazkowo w meczowym skladzie).

We Wroclawiu kadre uzupelniaja trzeci zawodnik swiata Maciej Janowski i

trzykrotny mistrz Tai Woffinden. W Lublinie – przezywajacy druga mlodosc

Jaroslaw Hampel.

Nieco gorzej od faworytow ligi – ale tylko nieznacznie – wygladaja kadry

druzyn z Torunia i Czestochowy. Do Tauron Wlokniarza przyszlo dwoch

aktualnych druzynowych mistrzow Polski z Lublina – Mikkel Michelsen i

Maksym Drabik. W kadrze pozostali wicemistrz swiata Leon Madsen i

rewelacja koncowki sezonu Kacper Woryna. A takze Jakub Miskowiak, do

niedawna czolowy junior, dla ktorego bedzie to pierwszy dorosly sezon.

Torun utrzymal najmocniejsze nazwiska z ubieglego sezonu: Patryka Dudka,

Pawla Przedpelskiego i Roberta Lamberta. Wszyscy najbardziej licza

jednak na Emila Sajfutdinowa, ktory wraca do scigania na podobnych

warunkach jak Artiom Laguta.

To wlasnie te cztery druzyny powinny powalczyc o medale w tym roku.

W regulaminie rozgrywek zaszla jedna istotna zmiana: posezonowe okno

transferowe przestanie byc fikcja. Sezon 2022 pokazal, ze przepisy o

zaledwie dwutygodniowym listopadowym okresie na zmiane barw klubowych sa

martwe. Prezesi i zawodnicy te regulacje mieli od dawna w nosie i

dopinali transfery dlugo przed zakonczeniem sezonu. Ale w ubieglym roku

sytuacja eskalowala do tego stopnia, ze dzialacze postanowili w koncu

przestac udawac.

W finale PGE Ekstraligi, gdy o zloto walczyly druzyny z Gorzowa i

Lublina, kapitanem tej pierwszej byl Bartosz Zmarzlik, a drugiej –

Mikkel Michelsen. Juz wtedy bylo wiadomo, ze po sezonie Zmarzlik zajmie

miejsce Michelsena w Lublinie, a Dunczyk odejdzie do Czestochowy. Saga

trwala kilka tygodni i obfitowala w absurdy: dziennikarze ujawniali

kolejne transfery, zawodnicy obrazali sie i odmawiali komentarzy, a

sfrustrowani kibice domagali sie jednoznacznych deklaracji: zostaje lub

odchodze.

Recepta ma byc instytucja prekontraktu, ktory z zawodnikiem bedzie mozna

legalnie podpisac juz w czerwcu. Zapobiegnie to takze innemu problemowi,

z ktorym mierzyly sie kluby w ubieglym roku: zawodnicy czesto zmieniali

zdanie i barwy klubowe mimo wczesniejszych ustnych deklaracji, ze

zostana w macierzystym zespole.

W takie zdarzenia obfitowalo okienko transferowe i paradoksalnie –

dzieki temu, ze zawodnicy nie dotrzymywali danego slowa – liga bedzie

nieco bardziej wyrownana. Na rynku szalal beniaminek, Cellfast Wilki

Krosno, a pole manewru mial niewielkie. To najwieksza i dotad

nierozwiazana niesprawiedliwosc: ze wzgledu na kalendarz beniaminek

praktycznie jako ostatni dowiaduje sie, ze musi montowac sklad na

wystepy w najwyzszej klasie rozgrywkowej. I zazwyczaj dzieje sie to, gdy

wszystkie karty sa juz rozdane i zawodnikow na rynku nie ma.

Krosno wywrocilo stolik i wyciagnelo dogadanego juz z Unia Leszno

mistrza swiata z 2017 roku, Australijczyka Jasona Doyle’a. Wilki

zakontraktowaly tez wicemistrza swiata z 2014 roku Krzysztofa Kasprzaka

oraz aktualnego mistrza Polski juniorow Mateusza Swidnickiego (bedzie

startowal jako zawodnik U-24, bo wiek juniorski wlasnie skonczyl). W

druzynie pozostal tez Andrzej Lebiediew, czyli najskuteczniejszy

zawodnik zaplecza Ekstraligi w ubieglym sezonie. Krosnianie uzbroili

sie, bo nie chca podzielic losu ubieglorocznego beniaminka. Arged Malesa

Ostrow juz na starcie poddala sie w wyscigu zbrojen i przez caly sezon

nie zdobyla ani jednego punktu.

Czy im sie to uda? Dosc niekonwencjonalna formula rozgrywek moze

spowodowac, ze Krosno zalapie sie nawet do walki o medale w fazie

play-off. PGE Ekstraliga tak skonstruowala rozgrywki, ze z osmiu druzyn

az szesc wchodzi do cwiercfinalow. Siodma druzyna zapewnia sobie ligowy

byt i konczy sezon, osma spada.

Argumentem za tym rozwiazaniem bylo zwiekszenie liczby meczow.

Argumentem przeciw – spadek znaczenia rundy zasadniczej. Sezon 2022 byl

pierwszym, kiedy scigano sie wedlug tych zasad: emocji mimo wszystko nie

brakowalo, bo do konca kluby walczyly o jak najkorzystniejsze rozstawienie.

Z porownania sil druzyn na podstawie ich skladow wynikaloby, ze Krosno z

Lesznem, Gorzowem Wielkopolskim i Grudziadzem beda druzynami z dolnej

polowki tabeli. Najmocniej w tym zestawieniu wyglada ebut.pl Stal

Gorzow. Sensacja ubieglego sezonu i srebrny medalista musi sobie radzic

bez kapitana, wychowanka, lidera i trzykrotnego mistrza swiata. Bartosza

Zmarzlika raczej nie zastapi Oskar Fajfer. Druzyna ma trzech mocnych

liderow: Martina Vaculika, Andersa Thomsena i Szymona Wozniaka. A takze

rokujacego juniora Oskara Palucha. Jej potencjal bez Zmarzlika pozostaje

jednak zagadka.

Podobnie jest z Lesznem, z ktorego odeszli wspomniany Doyle i jezdzacy

tam od kilkunastu lat kapitan Piotr Pawlicki. Zastapic ich maja mistrz

swiata z 2012 roku Chris Holder i powracajacy wychowanek Bartosz

Smektala. Liderem klubu bedzie weteran Janusz Kolodziej.

Zooleszcz GKM Grudziadz – druzyna w ostatnich sezonach przyspawana do

siodmego miejsca – zdobyla Gleba Czugunowa i Maxa Fricke. Australijczyk

byl czolowym zawodnikiem 1. ligi, a takze jedynym z tego poziomu

rozgrywkowego uczestnikiem cyklu Grand Prix. Wygral nawet runde

rozgrywana na Stadionie Narodowym. O sile druzyny ma stanowic legendarny

Nicki Pedersen, ktory wraca do scigania po najgorszej kontuzji w swojej

karierze.

Prawdopodobnie to wlasnie jedno z tej czworki pozegna sie z liga – ale

wyraznego autsajdera, jak Ostrow, w tym roku w najwyzszej klasie

rozgrywkowej nie ma.

Ekstraliga sezon 2023:

Runda zasadnicza:

1 runda

8 kwietnia 2023 (sobota)

Grudziadz – Czestochowa 45:45

Torun – Gorzow 47:43

9 kwietnia 2023 (niedziela)

Leszno – Krosno 46:44

Lublin – Wroclaw, odwolany

1.Liga Zuzlowa sezon 2023

Runda zasadnicza:

I runda

sobota, 8 kwietnia 2023 / niedziela, 9 kwietnia 2023

Rybnik – Zielona Gora, odwolany

Bydgoszcz – Lodz 49:41

Gdansk – Ostrow Wlkp. 46:41

Poznan – Landshut 48:42

PILKA NOZNA

Legia Warszawa wygrala 1-0 (1-0) z drugoligowym KKS-em 1925 Kalisz w

polfinale Fortuna Pucharu Polski i awansowala do finalu (2 maja). Bramke

dla gosci zdobyl Igor Strzalek. W drugim polfinale Fortuna Pucharu

Polski Rakow Czestochowa wygral 1-0 (0-0) z pierwszoligowym Gornikiem

Leczna i awansowal do finalu rozgrywek. Zwycieska bramke dla wicemistrza

Polski zdobyl Bartosz Nowak. W finale zaplanowanym na 2 maja Rakow

zmierzy sie z Legia Warszawa.

EKSTRAKLASA PILKARSKA

26 kolejka

Stal Mielec-Jagiellonia Bialystok 1-1

27 kolejka

Slask Wroclaw-Piast Gliwice 0-1

Gornik Zabrze-Korona Kielce 1-1

Wisla Plock-Zaglebie Lubin 2-0

Widzew Lodz-Stal Mielec 0-2

Pogon Szczecin-Cracovia 3-2

Lech Poznan-Warta Poznan 2-0

W ponedzialek:Jagiellonia-Lechia, Radomiak-Rakow, Miedz-Legia.

-Ponad 17 tys. kibicow na stadionie Krygiera w Szczecinie z pewnoscia

nie zalowalo spedzenia przedswiatecznej soboty na meczu Pogoni Szczecin.

Pilkarze Jensa Gustafssona w meczu z Cracovia po raz kolejny pokazali,

ze determinacja i walka do ostatnich sekund spotkania moze byc nagrodzona.

Portowcy w meczu z Cracovia nie chcieli zaprzepascic tego, co tak duzym

nakladem sil i zdrowia wywalczyli w Poznaniu. Remis z Lechem 2:2 w

poprzedniej kolejce przedluzyl nadzieje szczecinian na walke o brazowy

medal, ale zostal okupiony kilkoma kontuzjami.

Z Cracovia nie mogli zagrac m.in. bramkarz Dante Stipica (uraz glowy) i

napastnik Pontus Almqvist. Do tego za nadmiar zoltych kartek musial

pauzowac Luka Zahovic, dlatego Jens Gustafsson w roli “dziewiatki”

wystawil nominalnego rozgrywajacego Alexandra Gorgona, ktory w Poznaniu

trafil do siatki po ponad 700 dniach przerwy (w tym czasie leczyl

powazna kontuzje).

– Sytuacja jest bardzo skomplikowana – nie ukrywal Gustafsson, ktory na

przedmeczowa konferencje prasowa musial przyjsc z notatkami, poniewaz

tak dluga byla lista nieobecnych.

Spotkanie zaczelo sie dla gospodarzy w najgorszy mozliwy sposob. Juz w

3. minucie Japonczyk Takuto Oshima przeprowadzil odwazna akcje, po

ktorej na strzal z dystansu zdecydowal sie Mateusz Bochnak. Pilka po

jego uderzeniu trafila w samo okienko bramki Bartosza Klebaniuka i

krakowianie mogli cieszyc z prowadzenia. W tej sytuacji obsada bramki

Pogoni nie miala znaczenia. Stipica tez nie mialby zadnych szans.

Bochnak w ogole nie celebrowal strzelonego gola. To rodowity

szczecinianin i wychowanek Pogoni, ktory nigdy nie przebil sie jednak do

pierwszej druzyny portowcow. W sobote w bolesny sposob przypomnial sie

swojemu macierzystemu klubowi.

Na szczescie Pogon znakomicie zareagowala na gola Cracovii i ruszyla do

zdecydowanych atakow, ktore przyniosly oczekiwany efekt juz po

kwadransie. Wtedy – na przestrzeni zaledwie kilkudziesieciu sekund –

druzyna Gustafssona zdobyla dwie piekne bramki, blyskawicznie wychodzac

na prowadzenie. Najpierw Leonardo Koutris poteznym uderzeniem z

kilkunastu metrow zamknal plaskie dosrodkowanie z prawej strony. Pilka

efektownie odbila sie jeszcze od poprzeczki.

W kolejnej akcji na techniczne, precyzyjne uderzenie tuz sprzed pola

karne w swoim stylu zdecydowal sie Wahan Biczachczjan. Bramkarz Cracovii

nawet nie drgnal i pozostalo mu tylko wyciagac pilke z siatki.

Po drugiej bramce dla gospodarzy stadion wrecz buzowal do emocji.

Euforii dal sie poniesc nawet wywazony Gustafsson, ktory wymownymi

gestami kazal swoim zawodnikom jeszcze mocniej atakowac. Cracovia szybko

zaprzepascila to, co dal jej piekny gol Bochnaka. Goscie zupelnie

stracili animusz.

Pogon nacierala juz do konca pierwszej polowy i miala kilka okazji do

tego, zeby zamknac mecz. Najlepsza w 36. minucie zmarnowal Kamil

Grosicki, ktorzy przegral pojedynek sam na sam z bramkarzem Cracovii.

Pierwszy trzy kwadranse potwierdzily jednak wnioski z Poznania. W

Szczecinie nareszcie powstala druzyna, ktora z determinacja walczy o

kazda pilke.

W drugiej polowie obraz gry sie nie zmienil. Pogon od razu rzucila sie

do ataku. W 49. minucie, po dosrodkowaniu Grosickiego w pole karne, w

ostatniej chwili zablokowany zostal strzelajacy z kilku metrow

Biczachczjan. Chwile pozniej Kamil Niemczycki z trudem obronil bombe

Sebastiana Kowalczyka.

Potem portowcy – po raz kolejny w tym sezonie – zaplacili wysoka cene za

swoja nieskutecznosc. W 54. minucie, po dosrodkowaniu z rzutu roznego, w

polu karnym Pogoni zrobilo sie spore zamieszanie i Jani Atanasov

doprowadzil do wyrownania.

A potem gospodarze nadal atakowali i marnowali kolejne, nierzadko

stuprocentowe okazje do odzyskania prowadzenia. Wydawalo sie, ze znowu

pechowo straca punkty na wlasnym stadionie, ale w 88. minucie, po kilku

koronkowych podaniach Pogoni, w pole karne przedarl sie Grosicki, ktory

idealnie wystawil pilke Gorgonowi, a ten skierowal ja do pustej bramki.

Portowcy w meczu z Cracovia wyszarpali bezcenne zwyciestwo i nadal sa

mocnym graczem w walce o brazowy medal. Za tydzien zagraja na wyjezdzie

z Lechia Gdansk.

Pogon: Klebaniuk – Wahlqvist, Zech, Loncar, Koutris (81. Borges) –

Biczachczjan (89. Triantafyllopulos), Dabrowski, Legowski (78.

Wedrychowski), Kowalczyk, Grosicki – Gorgon.

1.Rakow 61pkt

2.Legia 55pkt

3.Lech 47pkt

4.Pogon 44pkt

5.Warta 38pkt

6.Widzew 38pkt

7.Wisla Plock 36pkt

8.Piast 36pkt

9.Cracovia 35pkt

10.Stal Mielec 34pkt

11.Radomiak 33pkt

12.Korona 31pkt

13.Slask 31pkt

14.Z.Lubin 31pkt

15.Jagiellonia 30pkt

16.Gornik 29pkt

17.Lechia 26pkt

18.Miedz 19pkt

I LIGA

25 kolejka

Resovia Rzeszow-Tychy 0-1

26 kolejka

Chojniczanka-Nieciecza 0-0

Chrobry Glogow-Sandecja Nowy Sacz 0-0

Ruch Chorzow-Podbeskidzie 2-2

Skra Czestochowa-Resovia 0-5

Tychy-Arka Gdynia 2-2

Puszcza Niepolomice-Wisla Krakow 2-1

Stal rzeszow-Zaglebie Sosnowiec 6-0

We wtorek graja: Katowice-Odra Opole, Gornik Leczna-LKS Lodz.

1.LKS Lodz 51pkt

2.Ruch 47pkt

3.Wisla Krakow 45pkt

4.Nieciecza 44pkt

5.Puszcza 43pkt

6.Arka 40pkt

7.Podbeskidzie 38pkt

8.Stal 37pkt

9.Chrobry 36pkt

10.Katowice 31pkt

11.Tychy 31pkt

12.Resovia 30pkt

13.G.Leczna 30pkt

14.Z.Sosnowiec 27pkt

15.Skra 24pkt

16.Odra 23pkt

17.Sandecja 23pkt

18.Chojniczanka 21pkt

-Mimo kolejnego popisu skutecznosci Karola Czubka, ktory zdobyl dwie

bramki, Arka Gdynia tylko zremisowala na wyjezdzie z GKS Tychy 2:2.

Zwyciestwo stracila w niezwyklych okolicznosciach.

Gdynski zespol w trzech ostatnich meczach zdobyl zaledwie dwa punkty

(porazka z Gornikiem Leczna, remisy z Odra Opole i GKS Katowice) i mocno

odstal w tym czasie od scislej czolowki I ligi. Mial jednak szanse, zeby

troche ja podgonic, gdyz we wczesniejszych meczach tej kolejki punkty

stracil drugi w tabeli Ruch Chorzow (remis z Podbeskidziem

Bielsko-Biala) oraz czwarty Bruk-Bet Termalica Nieciecza (takze remis z

Chojniczanka).

Spotkanie w Tychach zaczelo sie po mysli arkowcow, ktorzy juz w 14. min

objeli prowadzenie. Po akcji Kacpra Skory w polu karnym powalczyl Karol

Czubak. Wygral pojedynek z obronca gospodarzy Jakubem Teclawem i

precyzyjnym strzalem wyprowadzil swoj zespol na prowadzenie.

Poza ta sytuacje w pierwszej polowie nie dzialo sie na boisku zbyt wiele

ciekawego, za to po przerwie kibice obu zespolow przezyli prawdziwa

hustawke nastrojow.

W 60. min kapitalnym strzalem z rzutu wolnego popisal sie obronca tyszan

Krzysztof Wolkowicz. Pilka uderzona z ok. 20 m wyladowala w samym

okienku bramki Daniela Kajzera. Po stracie bramki goscie probowali

odzyskac prowadzenie, ale bardzo dlugo im sie to nie udawalo. Od 78. min

mieli ulatwione zadanie, gdyz druga zolta, w konsekwencji czerwona

kartke zobaczyl zawodnik GKS-u Mateusz Radecki.

Kiedy wydawalo sie, ze wynik juz nie ulegnie zmianie, w doliczonym

czasie gry zaczely dziac sie rzeczy niezwykle. Najpierw w jego czwartej

minucie po dobrym podaniu rezerwowego Mateusza Zebrowskiego swojego

drugiego gola zdobyl Czubak, wychodzac przy okazji na czolo klasyfikacji

strzelcow I ligi (19 bramek). Jednak przede wszystkim wydawalo sie, ze

zapewnil zespolowi komplet punktow. Nic z tego…

Kilkadziesiat sekund po wznowieniu gry gospodarze przeprowadzili atak

rozpaczy, po ktorym w polu karnym starli sie obronca Arki Przemyslaw

Stolc oraz rezerwowy tyszan Petr Buchta. Sedzia ocenil, ze ten pierwszy

faulowal, a po analizie VAR utrzymal swoja decyzje. Pilke na 11. metrze

ustawil Wolkowicz i… uderzyl fatalnie, w sam srodek bramki. Kajzer

odbil pilke przed siebie, ale najszybszy byl przy niej niefortunny

wykonawca rzutu karnego i glowa umiescil w bramce. W miedzyczasie

czerwona kartke dostal jeszcze Marcus da Silva, zatem oba zespoly

konczyly mecz w “10”. I oba stracily po dwa punkty, chociaz duzo

bardziej niezadowoleni byli po nim gdynianie. Juz po raz kolejny w tym

sezonie stracili oni punkty w niezrozumialy sposob i caly czas zajmuja

miejsce w strefie barazowej. A do dajacego bezposredni awans drugiego

miejsca (zajmuje je Ruch) wciaz traca siedem punktow.

W kolejnym meczu zolto-niebiescy podejma w Gdyni Skre Czestochowa. To

spotkanie odbedzie sie 16 kwietnia (godz. 15).

“Skazani na doping”-S.Parfjanowicz

Rozmowy o dopingu zawsze przypominaja mi dialog z jednego z najlepszych

– moim skromnym zdaniem – filmow w historii kinematografii. W “Skazanych

na Shawshank” nudzacy sie na spacerniaku wiezniowie zaczynaja dyskusje o

tym, kto tu za co siedzi. Jednego wrobil prawnik, drugiego zona, szybko

okazuje sie, ze kazdy jest niewinny.

W sportowej rzeczywistosci jest dokladnie tak samo, nie mozna oczywiscie

przyrownywac skali przewinien. Ambasadorem niewinnosci moglibysmy uczynic

Lance’a Armstronga – ile razy to powtorzyl! – choc to wcale nie on mial

najlepsze wytlumaczenia. Amerykanski sprinter LaShawn Merritt

przekonywal, ze doping przyjal nieswiadomie, stosujac srodki na

powiekszenie penisa. Intymne historie to standard – Dennis Mitchell

podwyzszony poziom testosteronu wyjasnil” urodzinowym prezentem dla

zony: “Kochalismy sie tamtego dnia cztery razy. To byly jej urodziny,

moja kobieta miala prawo czuc sie usatysfakcjonowana!”.

Chcecie wiecej? Richard Gasquet zakazana kokaine wprowadzil do

organizmu, calujac sie z nieznajoma w nocnym klubie w Miami. Tajemnicza

Pamela niestety nie mogla tej wersji potwierdzic, bo francuski tenisista

zapamietal tylko jej imie. Bulgarka Sesil Karatanczewa po oblaniu testu

na kortach Rolanda Garrosa podwyzszony poziom nandrolonu tlumaczyla

stanem blogoslawionym. Sek w tym, ze test ciazowy tez oblala. Javier

Sotomayor za swoja wpadke obwinial CIA, ewentualnie przeciwnikow Fidela

Castro. Nie byl pewny, ale mial poparcie dyktatora. Tysiace sportowcow

przyjely doping (bez wiedzy, rzecz jasna) w miesie, paczkach,

krokietach, a francuska biegaczka sredniodystansowa Fatima Yvelain –

uwaga, moje ulubione – podczas jednego ze startow ochlapala szorty

zanieczyszczona medycznymi odpadami woda i ta woda przypadkiem skapnela

do probowki podczas oddawania moczu. I w tej wodzie bylo EPO,

uwierzycie?! Alez trzeba miec pecha.

Co ciekawe, opowiesci “niewinnych” dopingowiczow nijak sie maja do

anonimowych zwierzen przed zlapaniem na goracym uczynku. Bedzie z

dziesiec lat, jak jeden z zawodowych kolarzy wyznal na lamach “Blicka”,

ze trzeba byc zwyczajnym frajerem, by wpasc, nawet w tych czasach.

Przepis na zbrodnie doskonala zostawil gotowy. Kontrola dopingowa moze

zapukac do drzwi tylko w godzinach 6 – 22. Minute po 22 bierzemy wiec

mikrodawke EPO, popijamy duza iloscia wody i srodkiem, ktory przyspieszy

oddawanie moczu. W ten sposob wszystkie slady przez noc zostana

wyplukane i nawet jesli juz o 6.00 zadzwoni dzwonek, to bedziemy czysci.

To tlumaczy, drogi Lechu Poznan, dlaczego te nic nieznaczace, zupelnie

niepomagajace w uzyskaniu lepszej wydolnosci srodki moczopedne – zwane

diuretykami – zostaly w koncu wpisane na liste zakazanych. A jesli juz

tam sa, to nikt sie nie bedzie niestety zastanawial, jak i dlaczego wasz

zawodnik je przyjal. I jaka mu przyniosly korzysc. Jesli probka B

potwierdzi pierwsze badanie, to zostanie ukarany. Koniec i kropka. Nawet

jesli czuje sie niewinny i zamierza sie bronic z uzyciem wariografu.

Bardzo mi zal Bartosza Salamona. Zal, bo po wielu przejsciach dotarl do

najlepszego punktu w pilkarskim zyciu, bo wielu widzialo w nim nowego

Kamila Glika, generala naszej reprezentacyjnej obrony. Zal tez dlatego,

ze po przeczytaniu komunikatu Lecha i wysluchaniu linii obrony

faktycznie jestem w stanie uwierzyc w brak zlych intencji (w koncu w

“Shawshank” tez byl jeden niewinny!), ale jeszcze bardziej – w ogromny

brak wiedzy i antydopingowych procedur.

To zreszta polski sport w miniaturce, co regularnie podkreslaja

kontrolerzy. U nas mniej jest hollywoodzkich historii i tlumaczen nie z

tej ziemi, u nas 60 procent wpadek to: “Naprawde? Nie wiedzialem”. Nie

wiedzialem, ze w dniu zawodow tych silnych tabletek na bol glowy wziac

nie moge. Naprawde kupione w Internecie odzywki moga byc

zanieczyszczone? Nie mialem pojecia, ze na kazde niemal lekarstwo trzeba

miec papier od lekarza i uzasadnienie. Ale przeciez to mi nic nie pomaga.

Potrafie uwierzyc, ze kary za taki doping bola podwojnie. Czas wiec

wyciagnac z tego wnioski.

Na podstawie: Onet.pl, wyborcza.pl, interia.pl, gazeta.pl, 90minut.pl,

pilkanozna.pl, przegladsportowy.pl, polsatsport.pl opracowal Reksio.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto