DZIEN DOBRY – TU POLSKA
GAZETA MARYNARSKA
Imienia Kpt. Ryszarda Kucika
(Rok XXII nr 266) (67151)
1 pazdziernika 2023r.
Pogoda
niedziela, 1 pazdziernika 18 st C
Czesciowe zachmurzenie
Opady:20%
Wilgotnosc:69%
Wiatr:27 km/h
Kursy walut
Euro 4.63
Dolar 4.38
Funt 5.34
Frank 4.78
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Zycze milej niedzieli, u nas troche chlodniej, ale wazne ze nie pada 😉
Ania Iwaniuk
Dowcip
Sedzia zwraca sie do kierow- cy, ktory spowodowal wypadek po pijanemu:
– Pan znowu tutaj, mowilem, ze nie chce pana wiecej tu widziec. – Nie
zapomnialem – tluma- czy sie oskarzony – ale policjant
nie chcial uwierzyc.
Wyjatkowo zuchwala kradziez w Szczecinie. Na oczach policjantow ukradl ich”
radiowoz. Do wyjatkowo zuchwalej kradziezy doszlo w piatkowych godzin
porannych w Szczecinie. Podczas wykonywania czynnosci przez funkcjonariuszy
z drogowki, nieznany przechodzien wykorzystal nieuwage policjantow, by
wsiasc za kolko radiowozu i odjechac. Za bezczelnym zlodziejem ruszyl
poscig, ktory zakonczyl sie odzyskaniem samochodu, jednak mezczyzny nie
udalo sie jak na razie odnalezc. Poranna kontrola drogowa na ulicach
stolicy Pomorza Zachodniego miala nieoczekiwany przebieg. W trakcie
rutynowego zatrzymania kierowcy, interweniujacy policjanci utracili swoj
sluzbowy samochod. Przypadkowy mezczyzna postanowil dokonac wyjatkowo
zuchwalej kradziezy. Na oczach funkcjonariuszy, wsiadl on do radiowozu, a
nastepnie rozpoczal ucieczke. Poscig, ktory ruszyl za zlodziejem pozwolil w
szybkim czasie odzyskac samochod. Sprawca zdarzenia jednak jak na razie nie
zostal odnaleziony przez mundurowych. Wedlug nieoficjalnych informacji,
zbieg mial porzucic woz policyjny, a nastepnie odjechac z pomoca
komunikacji miejskiej. O komentarz w sprawie poprosilismy rzecznik prasowa
KMP w Szczecinie – Pania Anne Gebale. – Jest za wczesnie, zeby mowic o
szczegolach. Faktem jest jednak, ze dzisiaj nad ranem policjanci
podejmowali kontrole drogowa pojazdu. W trakcie interwencji nieustalony na
te chwile sprawca – ktory nie byl zwiazany z podejmowana kontrola – dokonal
krotkotrwalego uzycia naszego pojazdu sluzbowego. Policjanci podjeli
poscig, ktory pozwolil na szybkie odnalezienie radiowozu. Czynnosci obecnie
zmierzaja glownie do zatrzymania tej osoby. Bardzo szczegolowo wyjasniamy
wszelkie okolicznosci tego zajscia. – powiedziala Anna Gebala. – Nie jest
to sprawa, ktora mozna sie chwalic, ale nasza rola jest potwierdzic, ze
taka sytuacja miala miejsce. Zobaczymy, co postepowanie wskaze. Przede
wszystkim musimy zatrzymac te osobe. – dodala rzecznik prasowa Komendy
Miejskiej Policji w Szczecinie. W zwiazku z niecodziennym zajsciem ruszylo
postepowanie wyjasniajace, ktore ma na celu odpowiedz na pytanie, czy
policjanci nie zlamali podczas interwencji procedur. Chociaz samochod udalo
sie odzyskac, to w dalszym ciagu trwaja poszukiwania sprawcy.
Owce zjadly 300 kg marihuany! “Skakaly wyzej niz kozy”. Ta historia
zszokowala niejedna osobe! Jako pierwsi o tym zdarzeniu poinformowali
dziennikarze greckiego portalu “in.gr”. Jak slyszymy, na poczatku sadzono,
ze zwierzeta wsunely 100 kg marihuany, jednak po dokladnym oszacowaniu
strat okazalo sie, ze zjadly jej 300 kg! “Skakaly wyzej niz kozy” –
opowiadal wlasciciel upraw. Sprawa wyplynela dzieki dziennikarzom greckiego
portalu “in.gr”. Jak twierdzili wlasciciele uprawy, na poczatku sadzono, ze
owce zjadly 100 kg narkotyku. Po dokladniejszych szacunkach okazalo sie, ze
bylo to jednak 300 kg!
– Nie wiem, czy mam sie smiac, czy plakac. Najpierw pozary, potem powodzie,
a teraz te owce. Stracilismy wszystko – mowi w rozmowie z radiem Status FM
Yannis Bourounis, wlasciciel upraw cytowany przez portal “natemat.pl”. – W
ogole nie chcialy odejsc, skakaly wyzej niz kozy, a to sie nigdy nie zdarza
– dodal. Czym jest medyczna marihuana? Lecznicza marihuana zawiera wiele
substancji chemicznych w tym kannabidiol. Moze pomoc w lagodzeniu bolu, w
leczeniu lub wspomaganiu terapii wielu chorob neurologicznych, uzupelniac
leczenie onkologiczne. Roznica miedzy marihuana rekreacyjna, a ta medyczna
polega na sposobie uprawiania. Medyczna jest uprawiana w scisle
kontrolowanych warunkach.
Radykalny spadek polaczen autobusowych. Deklaracja politykow Prawa i
Sprawiedliwosci, w tym prezesa tej partii Jaroslawa Kaczynskiego, byla
jasna – polaczenia autobusowe zostana przywrocone. Od tego czasu minely
cztery lata. Ekipa programu “Kampania bez Kitu” sprawdzila, jak wyglada
realizacja tej obietnicy. W 2019 roku rzad Prawa i Sprawiedliwosci obral
kurs – dofinansowanie nierentownych polaczen. Srodkiem do celu mial byc
Fundusz Rozwoju Przewozow Autobusowych. Proponowane wsparcie jest jednak
zbyt male w stosunku do kosztow.
– Procedura mozliwosci skorzystania z Funduszu Rozwoju Przewozow
Autobusowych byl na tyle skomplikowany, ze ten wniosek trzeba co miesiac
rozliczac – powiedzial dr Michal Beim z Uniwersytetu Przyrodniczego w
Poznaniu. – Przygotowanie planu to jest tez kilkadziesiat tysiecy zlotych,
zeby otrzymac rocznie kilkanascie tysiecy zlotych refundacji – dodal.
Problem pozostaje. Reporterzy udali sie do miejscowosci Turek, powiatowego
miasta we wschodniej Wielkopolsce, gdzie mieszka ponad 27 tysiecy osob.
Podroz do Poznania to spore wyzwanie – mieszkancy moga polegac tylko na
prywatnym przewozniku, ktory oferuje kursy do Konina. Stamtad mozna dopiero
szukac polaczen ze stolica regionu. W miescie, ktore na mapie kolejowej nie
istnieje, polaczenia autobusowe byly jedynym oknem na swiat. PKS jest tam
juz tylko w pamieci mieszkancow. Niektorzy stawiaja na rozwiazania
zespolowe – na specjalnie zalozonej grupie na Facebooku informuja sie o
planowanych podrozach.
Turek do 2029 roku ma prawo czuc sie wykluczony komunikacyjnie
Burmistrz Turka deklaruje chec przywrocenia polaczen, ale do tego potrzebna
jest wspolpraca z innymi podmiotami – pierwszym krokiem moglyby byc
autobusy do najblizszych gmin.
– Wystosowalem pismo do starosty, ze mam miejsce pod budowe ewentualnego
dworca PKS, ale zeby ten dworzec wybudowac to ja musze miec zapewnienie ze
strony powiatu, bo ja nie chce robic drugiego Centralnego Portu
Komunikacyjnego, ze ja zbuduje dworzec, a on pozniej bedzie stal pusty –
powiedzial burmistrz Turku Romuald Antosik. Starosta turecki Dariusz
Kaluzny z PiS przyznal, ze PKS w Turku nie funkcjonuje. – Ale ja do tej
pory nie mam zadnych zgloszen, zeby byl problem z transportem kolowym –
zastrzegl. – Niskoemisyjny transport, czyli przewoz koleja jest jak
najbardziej adekwatny – dodal.
Zdaniem ekspertow, budowa linii kolejowej na odcinku Konin – Turek nie ma
ekonomicznego sensu. – Gdybysmy te pieniadze przeznaczyli, zamiast na
inwestycje torowa, na wykup uslugi przewozowej to za same koszty wynikajace
z inwestycji moglibysmy ten autobus kupic na mniej wiecej 200 lat –
stwierdzil dr Michal Beim.
Pierwsze pociagi z Turku do Konina maja ruszyc w 2029 roku. Starosta
turecki Dariusz Kaluzny zapytany, czy obecnie mieszkaniec miasta ma prawo
uwazac sie za wykluczonego komunikacyjnie, odpowiada: “Dopoki nie ma kolei,
pewnie tak”. Jak wyglada z danych opublikowanych przez senatora Krzysztofa
Brejze z Koalicji Obywatelskiej problem dotyczy calego kraju.
Posel PiS o cenach paliw: po 10 latach sa nizsze niz w czasach PO. Nie, nie
sa Wedlug posla Prawa i Sprawiedliwosci Bartlomieja Wroblewskiego benzyna i
olej napedowy sa obecnie tansze niz w 2013 roku, gdy rzadzila Platforma
Obywatelska. Dane tego nie potwierdzaja. Przed wyborami ceny paliw w Polsce
mocno spadly, co wywolalo taki popyt, ze na niektorych stacjach pojawily
sie informacje o braku paliwa czy karteczki z napisem “awaria”. Wedlug
danych Polskiej Izby Paliw Plynnych (PIPP) 28 wrzesnia 2023 roku litr
benzyny Pb95 kosztowal srednio 6,04 zl, a oleju napedowego (ON) – 6,05 zl.
Przed miesiacem, 28 sierpnia, za litr Pb95 trzeba bylo placic 6,64 zl, a za
olej napedowy 6,47 zl – czyli o 0,60 zl i 0,42 zl wiecej.
Na niektorych stacjach ceny tych dwoch paliw spadly juz ponizej 6 zl za
litr, co – jak zauwazyli eksperci portalu e-petrol.pl – ostatni raz
zdarzylo sie na poczatku marca 2022 roku. Wszystko to w sytuacji wysokich
cen ropy naftowej i slabego zlotego.
te obnizki byl pytany 28 wrzesnia w RMF FM posel PiS Bartlomiej Wroblewski.
Przyznal, ze “bardzo sie cieszy”, bo cena paliwa ponizej 6 zl “to jest cena
tak jak dziesiec lat temu”. W dalszej czesci rozmowy Wroblewski uslyszal
jednak od prowadzacego, ze PiS robi teraz z cenami paliw to samo, co
Platforma Obywatelska przed wyborami w 2011 roku. “Tak podchodzila do tego
Platforma Obywatelska i tak podchodzi Prawo i Sprawiedliwosc” – zauwazyl
dziennikarz. Na to posel PiS odpowiedzial: Nieprawda. Dlatego, ze minelo
dziesiec lat. I po dziesieciu latach ceny paliwa w Polsce sa nizsze niz w
czasach Platformy Obywatelskiej.
– Bartlomiej Wroblewski, posel PiS
“Poranna rozmowa w RMF FM”, 28 wrzesnia 2023
“Wiec, krotko mowiac, jak wiele dobrego w Polsce sie zdarzylo” – dodal
posel PiS.
Sprawdzilismy wiec, ile kosztowaly paliwa 10 lat temu – we wrzesniu 2013
roku – i czy rzeczywiscie byly nizsze niz teraz.
Benzyna i olej napedowy po ok. 5,60 zl
Jak piszemy wyzej, wedlug Polskiej Izby Paliw Plynnych 28 wrzesnia tego
roku litr benzyny Pb95 kosztowal w Polsce srednio 6,04 zl, a oleju
napedowego 6,05 zl. Najnizsza cena odnotowana przez PIPP na stacjach to dla
benzyny Pb95 – 5,86 zl; dla oleju napedowego – 5,84 zl. Jesli chodzi o dane
z dluzszego okresu, to wedlug Komisji Europejskiej od 28 sierpnia do 25
wrzesnia 2023 roku litr benzyny Pb95 w Polsce kosztowal srednio 6,33 zl, a
litr oleju napedowego – 6,23 zl.
Bartlomiej Wroblewski stwierdzil, ze obecne ceny sa nizsze niz 10 lat temu,
czyli w czasach rzadow Platformy Obywatelskiej. Archiwalne dane nie
potwierdzaja tych slow. Wedlug danych PIPP 27 wrzesnia 2013 roku – niemal
dokladnie 10 lat temu – litr benzyny Pb95 kosztowal srednio 5,59 zl, a litr
oleju napedowego – 5,61 zl. W przypadku obu paliw cena byla o ponad siedem
procent nizsza niz obecnie. Takze w dluzszym okresie paliwa w Polsce byly
10 lat temu tansze: wedlug Komisji Europejskiej od 26 sierpnia do 23
wrzesnia 2013 roku za litr benzyny Pb95 trzeba bylo zaplacic srednio 5,66
zl, a za litr oleju napedowego – 5,62 zl. Nizsze ceny 10 lat temu
potwierdzaja dane, ktore otrzymalismy od firmy BM Reflex: wedlug nich od 29
sierpnia do 26 wrzesnia 2013 roku litr benzyny Pb95 kosztowal srednio 5,67
zl, a litr oleju napedowego – 5,66 zl. Jesli brac pod uwage caly 2013 rok,
to Polska Organizacja Przemyslu i Handlu Naftowego (POPiHN) informowala, ze
litr benzyny Pb95 kosztowal wtedy srednio 5,49 zl, a litr oleju napedowego
– 5,50 zl. Ta sama organizacja opublikowala raport za pierwszych osiem
miesiecy 2023 roku (obnizki zaczely sie jednak na przelomie sierpnia i
wrzesnia): od stycznia do sierpnia za litr benzyny Pb95 trzeba bylo placic
srednio 6,62 zl, a za litr oleju napedowego – 6,72 zl.
Zadne publiczne dane o cenach paliw, do ktorych dotarlismy, nie
potwierdzaja slow Bartlomieja Wroblewskiego, ze we wrzesniu 2023 roku “po
10 latach ceny paliwa w Polsce sa nizsze niz w czasach Platformy
Obywatelskiej”.
Zatrzymano mezczyzne w zwiazku z morderstwem Tupaca Shakura. Policja w Las
Vegas aresztowala mezczyzne w zwiazku z morderstwem rapera Tupaca Shakura,
ktory zginal w tym miescie w 1996 roku. Aresztowany Duane “Keffe D” Davis w
wydanym w 2019 roku pamietniku okreslil siebie jako jedynego zyjacego
swiadka morderstwa. Policja w Las Vegas zatrzymala w piatek Duane’a “Keffe
D” Davisa w zwiazku morderstwem slynnego amerykanskiego rapera Tupaca
Shakura w 1996 roku. Nie jest do konca jasne, na jakiej podstawie
zatrzymano mezczyzne – podaje agencja AP, powolujac sie na zrodla.
Shakur zostal postrzelony z przejezdzajacego cadillaca 7 wrzesnia 1996 roku
i zmarl szesc dni pozniej na skutek odniesionych ran. Mial 25 lat.
Zabojstwo Tupaca Shakura opisane w pamietniku Davisa
Davis napisal w swoim wydanym w 2019 roku pamietniku “Compton Street
Legend”, ze byl jedna z osob jadacych cadillakiem. Dodal tez, ze zdecydowal
sie przerwac milczenie w ramach porozumienia z wladzami federalnymi i
lokalnymi. W tym okresie grozil mu wyrok dozywotniego wiezienia za
przestepstwa narkotykowe – informuje Associated Press. Mezczyzna okreslil
tez w swej ksiazce samego siebie jako jednego z ostatnich zyjacych swiadkow
morderstwa i wskazal na swojego krewnego Orlando “Baby Lane” Andersona,
jako osobe, ktora siedziala na tylnym siedzeniu cadillaca, gdy doszlo do
ostrzelania samochodu Shakura. Stalo sie to tuz po awanturze z udzialem
Andersona, Shakura i innych osob. Anderson zaprzeczal, by mial cos
wspolnego z zabiciem slynnego rapera, sam zginal dwa lata pozniej w innej
strzelaninie.
W lipcu policja przeszukala dom zony Davisa. Nie wiadomo jednak, czy
znalezione tam przedmioty i zajete komputery doprowadzily do przelomu w
sledztwie. Tupac Shakur byl wedlug magazynu “Rolling Stone” jednym z
najslynniejszych i “najbardziej wplywowych raperow wszech czasow”. Jego
plyty rozeszly sie w 75 milionach egzemplarzy.
Policja wezwana do domu Britney Spears. Powodem nagranie, na ktorym tanczy
z nozami Policja pojechala pod dom Britney Spears po tym, jak piosenkarka
opublikowala w mediach spolecznosciowych nagranie, na ktorym tanczy z dwoma
nozami w rekach. Zaniepokojenie o artystke wyrazilo wielu fanow, ale
rowniez “osoba z jej bliskiego otoczenia”, ktora miala zawiadomic policje.
Amerykanskie media przekazaly w czwartek, ze policja przybyla do domu
Britney Spears w Kalifornii, by skontrolowac jej stan zdrowia. Przyczyna
bylo nagranie, ktore zamiescila na Instagramie we wtorek. Widac na nim, jak
Spears tanczy z dwoma nozami w rekach. “Zaczelam dzis bawic sie nozami w
kuchni. Nie martwcie sie, to nie sa prawdziwe noze. Zbliza sie Halloween” –
napisala pod publikacja. Fakt wizyty policji w domu Spears potwierdzil
kapitan Dean Worthy z biura szeryfa hrabstwa Ventura w rozmowie z CNN. –
Niektorzy twierdza, ze to jej wyraz wolnosci artystycznej, a inni, ze to
niebezpieczne i stanowi problem dla bezpieczenstwa lub zdrowia –
powiedzial. Nie doprecyzowal, kto dokladnie wezwal funkcjonariuszy do jej
domu, ale mial to byc ktos z jej bliskiego otoczenia. Do posiadlosci
artystki wyslano sierzanta, ktory – jak pisze CNN – “mial wiele
wczesniejszych kontaktow z pania Spears na przestrzeni wielu lat” i dobry
kontakt z gwiazda. Piosenkarka nie chciala, by funkcjonariusz wchodzil na
teren posesji, ten jednak upewnil sie u ochroniarza i prawnika gwiazdy, ze
nie zagraza jej zadne niebezpieczenstwo. Anonimowe zrodlo bliskie Spears
przekazalo stacji NBC, ze u 41-latki jest “wszystko w porzadku”, a sprawa
jest “przesadzona”. “Wyrazala swoja wolnosc, tak jak to zawsze robi” –
stwierdzil anonimowy rozmowca.
Dzien po publikacji wspomnianego wideo piosenkarka opublikowala inne
nagranie, ktore podpisala: “Wyluzujcie z tymi nozami, ja nasladuje
Shakire”. NBC przypomina, ze Shakira tanczyla z nozami podczas swojego
wystepu na tegorocznej gali MTV Video Music Awards, ktora odbyla sie 13
wrzesnia. W piatek pojawilo sie zas nowe nagranie z nozami. “Wiem, ze
wystraszylam wszystkich ostatnim postem, ale sa to sztuczne noze, ktore moj
zespol wypozyczyl ze sklepu (…). To nie sa prawdziwe noze. Nikt nie musi
sie martwic ani dzwonic na policje” – napisala. “Probuje nasladowac jedna z
moich ulubionych artystek, Shakire, wystep, ktorym sie zainspirowalam” –
tlumaczyla.
Zaskakujacy wpis w oswiadczeniu majatkowym. Posel Lukasz Mejza, byly
wiceminister sportu i kandydat Prawa i Sprawiedliwosci w najblizszych
wyborach, wywolal kolejna kontrowersje. Wszystko za sprawa adnotacji,
jakiej dokonal w oswiadczeniu majatkowym, a ktora dotyczyla bylego premiera
Donalda Tuska. “Widzialem tysiace oswiadczen majatkowych, ale czegos tak
absurdalnego jeszcze nie” – ocenil w mediach spolecznosciowych Radoslaw
Karbowski, ktory w mediach spolecznosciowych analizuje dokumenty
publikowane przez parlamentarzystow. Na stronach Sejmu opublikowano
oswiadczenia majatkowe poslow na koniec kadencji. Na dokument zlozony przez
Lukasza Mejze zwrocil uwage Radoslaw Karbowski.
“Fragment oswiadczenia majatkowego zlozonego przez Lukasza Mejze na koniec
kadencji. Ten dokument to jakis brudnopis, czy o co tutaj chodzi?” –
zapytal w serwisie X (dawniej Twitter). “Widzialem tysiace oswiadczen
majatkowych, ale czegos tak absurdalnego jeszcze nie” – dodal.
Wszystko za sprawa wpisu, ktory widnieje na drugiej stronie oswiadczenia
majatkowego Lukasza Mejzy. “PS Pogonimy Tuska! Do Berlina” – napisal posel
w dokumencie. “Czy posel Lukasz Mejza na pewno osiagnal wiek pozwalajacy na
startowanie w wyborach parlamentarnych?” – skomentowal w mediach
spolecznosciowych Krzysztof Izdebski, z Open Spending EU Coalition, ekspert
Fundacji Batorego.
Probowalismy sie w piatek skontaktowac z poslem Mejza poprzez jego biuro
poselskie. Jednak do czasu publikacji materialu nie dostalismy odpowiedzi
na zadane przez nas pytania. Z oswiadczenia majatkowego na koniec kadencji
wynika, ze Lukasz Mejza zgromadzil srodki w walucie polskiej w wysokosci
okolo 500 tys. zl, 1500 euro i 200 dolarow. Parlamentarzysta jest
wlascicielem mieszkania o powierzchni 59 m2 o wartosci okolo 500 tys. zl.
Poinformowal w oswiadczeniu, ze otrzymal prawie 101,5 tys. zl uposazenia
poselskiego i nieco ponad 34 tys. zl diety parlamentarnej. Mejza wykazal
tez dochod w wysokosci 115,3 tys. zl z tytulu posiadanych udzialow w
spolkach handlowych.
W oswiadczeniu majatkowym nie ma informacji o jakichkolwiek skladnikach
mienia ruchomego o wartosci powyzej 10 tys. zl. Jednoczesnie posel splaca
liczne zobowiazania, m.in. kredyt mieszkaniowy (do splaty okolo 180 tys.
zl), pozyczke od osoby fizycznej (okolo 300 tys. zl) oraz pozyczke z
Kancelarii Sejmu w wysokosci 40 tys. zl.
“Dziurawa” zapora na granicy z Bialorusia. “Gazeta Wyborcza”: od stycznia
pokonano ja ponad 30 tysiecy razy Zapora na granicy z Bialorusia, ktora
kosztowala 1,6 miliarda zlotych, zostala nielegalnie pokonana od stycznia
do polowy wrzesnia 2023 roku ponad 30 tysiecy razy – informuje “Gazeta
Wyborcza” powolujaca sie na wewnetrzny raport Strazy Granicznej. Wedlug
pogranicznikow, blisko 13 tysiecy z osob, ktore pokonaly zapore,
przedostalo sie nastepnie do Niemiec. Jak w piatek informuje “GW”, z
wewnetrznych raportow Strazy Granicznej ma wynikac, ze zapora na granicy
polsko-bialoruskiej “dzis powstrzymuje nie wiecej niz 60 proc. migrantow”.
Zaznaczyla, ze to optymistyczne wyliczenia, bo ci, ktorzy zostali
zatrzymani, pokonuja bariere po kilka razy. Jak napisal dziennik, w
dokumencie dotyczacym “Presji migracyjnej z Bialorusi do Polski na zielonej
granicy” od 1 stycznia do 17 wrzesnia 2023 przekroczenie granicy i
zatrzymanie przez SG okreslane jest jako “zapobiezenie przekroczenia
granicy”. Wedlug dziennika mowa tu o 17 488 osobach.
Natomiast – jak dodala “GW” – “zaobserwowane przekroczenia granicy”
oznaczaja, ze zapora zostala sforsowana, ale nikogo nie udalo sie zlapac. W
tej kategorii odnotowano 12 971 osob.
Dziennik wyjasnia, ze pierwsza liczba pochodzi z elektronicznych wskazan
urzadzen na zaporze, ktore precyzyjnie odnotowuja jej sforsowanie, ale
dodaje, nie oznacza to, ze udalo sie w pore wyslac patrol. Druga podana
przez “GW” liczba to dane niemieckie. Oznacza, ze tylu migrantow po
przekroczeniu granicy polsko-niemieckiej zglosilo sie do sluzb zachodnich
sasiadow, a z ich dokumentow wynika, ze przebywali wczesniej na terenie
Bialorusi lub Rosji. Wedlug informatora dziennika, ktory ma miec dostep do
rzadowych danych, “w lipcu, w rekordowym dniu, zapore pokonalo 300 osob, z
tego az 160 nie udalo sie zatrzymac”. Jak napisala “Gazeta Wyborcza”
informator ten zaznacza, ze podana liczba dotyczy okresu przed wrzesniem
2023 roku, kiedy na granice skierowano wsparcie wojska. Dopiero wowczas
sytuacja miala ulec poprawie.
Obecnie, jak podala “GW”, jest tam 3826 zolnierzy, a poczatkowo bylo ich
1089. Pomaga im okolo tysiaca policjantow.
Jak opisuje “Gazeta Wyborcza”, zapore mozna przeciac zwyklym recznym
brzeszczotem do metalu, aluminiowe prety latwo tez rozgiac na przyklad
lewarkiem samochodowym. Takich uszkodzen ma byc co najmniej tysiac.
Dziennik dodaje takze, ze zapore latwo pokonac podkopem, bo jest wbita na
zaledwie 90 centymetrow. Autor artykulu Wojciech Czuchnowski komentowal w
rozmowie z reporterka TVN24, ze zapora jest tez nieskuteczna “ze wzgledu na
to, ze zbyt czule sa detektory elektroniczne”.
– Wywoluja zbyt duzo alarmow. To jest okolo kilka tysiecy alertow dziennie
i Straz Graniczna po prostu nie wie, ktory alert jest prawdziwy, a ktory
alert wynika z tego, ze na przyklad zapory dotknal konar drzewa, czy
zwierze, czy jakis krzak. Na dodatek jeszcze przemytnicy wiedza o tym, ze
te czujniki sa zbyt wyczulone, i specjalnie wywoluja te alarmy na calej
dlugosci, a tylko w jednym miejscu przechodza – wskazal.
Jak ocenil, “czesc z tych rzeczy jest do poprawy, ale czesc bedzie bardzo
trudno naprawic”. – Na przyklad bardzo trudna sytuacja jest tego typu, ze
od strony bialoruskiej jest bardzo niewielki pas polskiej ziemi. Na tyle
niewielki, ze nie mozna tam wykosic trawy, krzakow, drzew, tak zeby mozna
bylo widziec, ze od strony bialoruskiej przychodza jakies grupy
przemytnikow. Chociazby z tego powodu, tego plotu sie juz nie da przesunac,
bo to bylyby ogromne koszty. Podobnie kwestia tej tak zwanej perymetrii,
czyli tych czujnikow, ktore sa nadmiernie wyczulone. Z naszych informacji
wynika, ze od wielu miesiecy Straz Graniczna zabiega o to, zeby tych
alertow nie bylo tak duzo, zeby one byly jakos selekcjonowane. Z jakichs
powodow nie da sie tego zrobic – mowil dziennikarz “Gazety Wyborczej”.
Czuchnowski podkreslil w artykule, ze wbrew twierdzeniom wladzy, opozycja
nie chce “zburzyc zapory”. W rozmowie z TVN24 mowil, ze w przypadku
wygranych wyborow przez opozycje, temat nie zostanie odsuniety, bo “zapora
jest oczywiscie bardzo potrzebna”.
– Potrzebna jest ochrona tej granicy dopoty, dopoki (Alaksandr) Lukaszenka
stosuje te swoja prowokacje od dwoch lat, czyli oszukuje tych uchodzcow,
sprowadza migrantow do siebie i potem sila jego sluzby wypychaja ich do
Polski. Dopoki to bedzie trwalo, to ta zapora bedzie niezbedna. Tylko
pytanie, jakie to beda koszty i czy mozna poprawic ta strone techniczna
oraz jakosc tych detektorow, dlatego, ze przeciez takiej ilosci wojska nie
mozna tam trzymac bez konca – zaznaczyl.
“GW” podala, ze zwrocila sie w srode do Strazy Granicznej z szeregiem
pytan, miedzy innymi o dane na temat skali naruszen zapory, liczbe
pushbackow, uszkodzen zapory odnotowanych przez SG, ale nie otrzymala
odpowiedzi. Z rzeczniczka Strazy Granicznej rozmawial reporter “Czarno na
bialym” Arkadiusz Wierzuk. Jak relacjonowal na antenie TVN24, wedlug
rzeczniczki od momentu wybudowania zapory “ponad 20 tysiecy razy udalo sie
udaremnic przejscie na druga strone”. Dodal, ze potwierdza ona, iz “byly
proby podkopania sie badz przeskoczenia” przez zapore.
– Ile osob przedostalo sie do Niemiec? Takich informacji polskie sluzby
graniczne nie maja. Ale tacy ludzie sa. Ja z nimi rozmawialem w jednym z
obozow dla migrantow w Niemczech – mowil dziennikarz, ktory przygotowuje
reportaz. – Na bialoruskiej granicy podkopalismy sie pod nia, a potem
przeskakiwalismy przez granice Polski – mowil jeden z migrantow. Dodal, ze
podjal dziewiec prob. Na pytanie, ile zaplacil, odparl: “5-6 tysiecy”.
Dopytywany, jak migranci przedostali sie do Niemiec, powiedzial, ze
samochodem. W piatek do siedziby Strazy Granicznej w Warszawie udali sie
poslowie Koalicji Obywatelskiej. Jak mowil Marcin Kierwinski, pojawili sie
tam, aby “ponowic kontrole poselska po dzisiejszych, szokujacych
informacjach dotyczacych dziurawego plotu na naszej granicy”. Wiemy, ze
jest wewnetrzny raport Strazy Granicznej, ktory pokazuje, ze plot, ktory
byl miara sukcesu PiS-u w ostatnich miesiacach, calkowicie nie spelnia
swojej roli. Ze ten plot jest dziurawy, ze nie zabezpiecza Polakow przed
nielegalna migracja – dodal.
– Nie moze byc tak, ze raporty dotyczace dziur w tym plocie sa scisle tajne
– dodal. Cezary Tomczyk zauwazyl, ze zapora kosztowala 1,6 mld zlotych. –
Naprawde, za tak gigantyczna kwote mozna postawic gigantyczny mur, ktory
bedzie rzeczywiscie bronil granic Rzeczpospolitej Polskiej – ocenil. Jak
mowil, okazalo sie miedzy innymi, ze zamiast stalowych pretow sa
aluminiowe, w dodatku puste w srodku. – To jest zwykla PiS-owska
prowizorka. Tak, jak z kazdym projektem, ktory PiS robil, wyszlo niestety
jak zwykle. Pytanie jest jeszcze oczywiscie takie, kto ile ukradl na tym
projekcie, tego tez chcielibysmy sie dowiedziec – mowil. My dzis z tego
miejsca bardzo jasno deklarujemy. Po 15 pazdziernika nasza granica bedzie
bezpieczna. Zapora bedzie skuteczna i nie beda sie dzialy takie ekscesy jak
teraz – oswiadczyl Kierwinski. – Mowilismy tez od poczatku, ze budowa plotu
jest niewystarczajaca. Ze jesli chodzi o zamkniecie szlaku przemytniczego,
to trzeba podjac calosciowe dzialania, rowniez dyplomatyczne – podkreslil
rzecznik PO Jan Grabiec. Operacja “Sluza” – kryzys wywolany przez Lukaszenke
Stalowa zapora o wysokosci 5,5 metra zostala zbudowana na dlugosci 186 km
granicy z Bialorusia w 2022 roku. Jej uzupelnieniem jest system kamer i
czujnikow, ktory powstal na 206 kilometrach tej granicy.
Kryzys migracyjny na granicach Bialorusi z Polska, Litwa i Lotwa zostal
wywolany przez Alaksandra Lukaszenke, ktory jest oskarzany o prowadzenie
wojny hybrydowej. Polega ona na zorganizowanym przerzucie migrantow na
terytorium Polski, Litwy i Lotwy. Lukaszenka w ciagu 29 lat swoich rzadow
nieraz straszyl Europe oslabieniem kontroli granic. Akcje sciagania
migrantow na Bialorus z Bliskiego Wschodu czy Afryki, by wywolac w Europie
kryzys migracyjny, opisal na swoim blogu juz wczesniej dziennikarz
bialoruskiego opozycyjnego kanalu Nexta Tadeusz Giczan. Wyjasnial, ze
bialoruskie sluzby prowadza w ten sposob wymyslona przed 10 laty operacje
“Sluza”. Pod plaszczykiem wycieczek do Minska i obiecujac przerzucenie do
Europy Zachodniej, rezim Lukaszenki sprowadzil tysiace migrantow na
Bialorus. Nastepnie przewozi ich na granice panstw UE, gdzie sluzby
bialoruskie zmuszaja ich, by je nielegalnie przekraczali. Ta operacja trwa.
Po przekroczeniu granicy zewnetrznej UE migranci moga latwo przedostac sie
na terytorium innych panstw unijnych. Konkret24 opisal w ostatnich dniach
dane dotyczace liczby nielegalnych przekroczen granicy polsko-niemieckiej.
Z danych otrzymanych przez Konkret24 od niemieckiej policji wynika, ze od
poczatku roku granice z Niemcami od strony Polski przekroczylo nielegalnie
niemal 20 tys. osob – polowa z nich przybyla wlasnie z kierunku Bialorusi.
“Siema, byczku, przyjechaliscie po ziolo?”. Nie wiedzial, ze to policjanci
Do patrolujacych Bemowo policjantow podszedl mezczyzna, oferujac im
narkotyki. Zostal zatrzymany, a w jego mieszkaniu funkcjonariusze znalezli
ponad 130 gramow marihuany i inne substancje. Kilka dni temu do policjantow
z zespolu wywiadowczego z Bemowa podszedl mezczyzna, ktory chcial sprzedac
im narkotyki. Jak podaja funkcjonariusze, zwrocil sie do niech nietypowo:
“Siema, byczku, to wy przyjechaliscie do mnie po ziolo?”.
– Kiedy zorientowal sie, ze ma do czynienia z policjantami, od razu
odrzucil od siebie kilka gramow marihuany. Funkcjonariusze zatrzymali go, a
narkotyki zabezpieczyli – przekazala w komunikacie nadkomisarz Marta
Sulowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV.
Narkobiznes 28-latka
Funkcjonariusze przeszukali lokal, w ktorym przebywal mezczyzna. Policjanci
znalezli tam ponad 130 gramow marihuany, kilka gramow substancji
psychotropowej, zabezpieczyli rowniez trzy tysiace zlotych w gotowce.
Dalsze czynnosci potwierdzily to, ze 28-latek handlowal narkotykami, mial
on odplatnie udzielac narkotykow, uzyskujac w ten sposob korzysc majatkowa,
a lokal w ktorym policjanci ujawnili narkotyki, sluzyl do ich
przechowywania, tam tez byly one porcjowane na sprzedaz – dodala Sulowska.
Uslyszal cztery zarzuty
Mezczyzna trafil do policyjnej celi. W Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Wola
podejrzany uslyszal cztery zarzuty karne, dotyczace handlu narkotykami i
posiadania znacznej ich ilosci. Grozi mu do 10 lat wiezienia. Na wniosek
prokuratury, sad zastosowal wobec podejrzanego trzymiesieczny areszt.
DETEKTYW
Sasiadko, chyba zabilem chlopa
Katarzyna STRZELECKA
Spotkanie towarzyskie trojga emerytow skonczylo sie tragiczna smiercia
kobiety. Poczatkowo sledczy mysleli, ze ofiara popelnila samobojstwo
poprzez skok z dzie- wiatego pietra wiezowca. Jednak badania wykazaly, ze
kobieta zostala zamordowana. W skazaniu zabojcy pomogla… zasada dynamiki
Newtona. To na jej podstawie biegly specjalizujacy sie w badaniu skokow
samobojczych stwierdzil, ze kobieta zostala bru- talnie wyrzucona z okna.
Wferalny dzien malzonko- wie Alicja i Franciszek R. przyjechali w poludnie
do miasta woje- wodzkiego na poludniu Polski w sprawie wynajecia kawaler-
ki. Wlasciciel mieszkania mogl sie z nimi spotkac dopiero o godzinie 17.
Malzonkowie postanowili spedzic czas na zakupach. W poblizu przystan- ku,
na ktorym wysiedli, byly miejskie bazary. Nie spieszac sie przegladali
stragany z bieli- zna, ubraniami i butami. Kazde z nich czyms sie
zainteresowalo. Franciszek wlasnie ogladal buty, kiedy ktos z rozmachem
klepnal go w ramie. Franek? To ty? Co tu robisz?
– Tuz obok stal starszy
mezczyzna, ktory w jednej rece trzymal wypelniona ogorka- mi reklamowke.
Franciszek roz- poznal go bez trudu. Obaj pra- cowali przez wiele lat w
jednym przedsiebiorstwie. W tym samym czasie odeszli na emerytury. Od
tamtej pory nie widzieli sie.
– Czesc Roman. Nic sie nie zmieniles. Przyjechalem tu z zona. Mamy sprawe
do zala- twienia – poinformowal dawnego znajomego.
Roman Z. rozejrzal sie po pobliskich straganach.
– To gdzie masz szanowna malzonke? Mieszkam przy baza- rach. Zapraszam was
do siebie na herbate i moze cos mocniejszego. Mam tez ogoreczki malosolne
wlasnej roboty. Juz dwa dni sie nimi zajadam. Pychota. Bede robil nastepne
– mowiac to Roman znaczaco potrzasnal reklamowka z ogorkami.
– No nie wiem. Musze uzgod- nic to z zona – Franciszek spoj- rzal na
kobiete, ktora wlasnie podeszla do nich.
– Alu, poznajesz Romana? Pracowalismy razem. Zaprasza
nas do siebie na herbate. Pojdziemy? – zapytal malzonke. Alicja R.
spojrzala na zegarek. – Mamy jeszcze ponad trzy godziny do umowionego
spotkania. Chetnie sie czegos napije i odpocz-
ne – zadecydowala Alicja R. Cala trojka wyszla z bazaru. Roman Z. mieszkal
okolo 500 metrow dalej, w wiezowcu na 9. pietrze. W mieszkaniu gospodarz
posadzil gosci przy stole w poko- ju, sam szybko krzatal sie po niewielkiej
kuchni. Juz po chwi- li postawil na stole trzy herbaty, butelke wodki i
kieliszki oraz pokrojona kielbase, chleb i obie- cane ogorki malosolne.
Roman Z.
nalal alkohol do kieliszkow.
– To za spotkanie – wychylil
kieliszek do dna.
Jego goscie zaledwie umoczyli
usta w przezroczystym plynie.
– Co tak slabo? Alkoholu nie brakuje – gospodarz zachecal do picia.
– Oboje z Ala mamy slabe glowy. Rzadko pijemy alkohol. A jeszcze musimy
podpisac umowe w sprawie wynajecia mieszkania – tlumaczyl Franciszek.
Gospodarz zainteresowal sie tematem. Okazalo sie, ze wspo- mniany lokal
znajduje sie nieda- leko. Wobec tego zaproponowal, ze pomoze im przy
zawieraniu umowy.
– Nie chcecie pic, to chociaz musicie cos zjesc – Roman staral sie jak
najlepiej wypelniac obo- wiazki gospodarza.
Kwadrans przed godzina 17. trojka biesiadnikow opuscila nie- wielkie lokum.
Szybko doszli do umowionego miejsca spotkania. Mieszkanie spodobalo sie
Alicji i Franciszkowi. Cena tez nie byla wygorowana. Wobec tego szyb- ko
podpisali umowe wynajmu. Chcieli w nim zamieszkac juz za kilka dni.
– To ja panstwu wszystko przygotuje do wynajecia i spotka- my sie 1
sierpnia. Wowczas dam klucze – zaproponowal wlasciciel mieszkania.
Malzonkowie R., zadowo- leni z przebiegu spotkania, postanowili wrocic
jeszcze do mieszkania Romana. Zwlaszcza, ze autobus do domu mieli dopie- ro
o godzinie 20. Roman bardzo sie ucieszyl z ich decyzji.
– Teraz to juz musicie sie ze mna napic – ponownie polal do kieliszkow po
powrocie do domu. Franciszek z Alicja juz sie nie ociagali. Wkrotce po
zachowaniu calej trojki
widac bylo wypity alkohol. Obaj panowie coraz glosniej wspomi- nali wspolne
lata pracy. Alicja usilowala ich uciszac, ale potem dala spokoj i sama
wlaczyla sie do rozmowy. Dociekliwie wypy- tywala gospodarza o jego byle
zony. Roman niechetnie sie zwie- rzal. Zdenerwowal sie nawet i cos
niemilego odpowiedzial Alicji. Franciszek mrugal porozumie- wawczo do zony,
aby zmienila temat rozmowy. Ta nagle oprzy- tomniala i z przerazeniem spoj-
rzala na zegarek.
– Uciekl nam ostatni auto- bus do domu. Co teraz zrobi- my? – z dezaprobata
popatrzyla na meza, ktory byl juz mocno podpity.
– Kochani, przenocujecie u mnie. Nie ma zadnego proble- mu. To nawet
lepiej, bo spedzimy ze soba wiecej czasu – ucieszyl sie gospodarz.
Podchmielone towarzystwo jeszcze jakis czas biesiadowa- lo przy stole.
Miedzy panami coraz czesciej dochodzilo do utarczek slownych. Wzajemna
wrogosc nasilila sie, kiedy pija- ny Franciszek przypadkiem zbil szklanke.
To zdarzenie zdener- wowalo Romana. Niby tlumaczyl, ze nic sie nie stalo,
ale widac bylo, ze ma zal do goscia. Alicja kolej- ny raz usilowala
zalagodzic sytu- acje, ale podchmieleni mezczyzni szukali okazji do klotni.
W koncu gospodarz zadecydowal, ze czas sie klasc spac. Poscielil gosciom na
swoim tapczanie, sobie przy- gotowal spanie na podlodze. Nie zgadzam sie,
zebys spal na podlodze. To twoje lozko. Nie bede w nim spal – obruszyl sie
Franciszek.
Miedzy nim a Romanem wywiazala sie kolejna sprzecz- ka. Obaj zaczeli sie
szarpac i przepychac.
– Franek, co ty robisz? Gdzie bedziemy spac? – Alicja obruszyla sie na meza.
Ten jednak twardo posta- nowil wyjsc z mieszkania. Zdenerwowany Roman
popychal niedawnego kompana od kielisz- ka w strone drzwi.
– Wynocha z mojego mieszka- nia – krzyczal. Otworzyl drzwi i z calej sily
pchnal Franciszka na klatke schodowa. Drobny mez- czyzna zatoczyl sie i
osunal po scianie na podloge. Zwymyslal przy tym Romana.
– Co, malo ci jeszcze? Bedziesz mi tu pyskowal – Roman wybiegl na klatke,
kopal z calych sil lezace- go Franciszka, ktory juz po chwili nie dawal
znaku zycia.
Widzac to Alicja wybiegla z mieszkania na klatke, jednym ruchem reki
sciagnela z nogi pan- tofel i z calych sil uderzala Romana butem po glowie.
– Ty stary dziadzie, co mi meza bijesz! – krzyczala.
Roman odskoczyl w tyl. Chwycil kobiete za reke, w kto- rej trzymala but,
wyrwal go jej i popychal w strone mieszkania. Po wepchnieciu Alicji do
srod- ka, sam tez wszedl i zamknal drzwi, zza ktorych dobiegal krzyk
kobiety.
– Matko Najswietsza, po co ja tu przyszlam – rozpaczala, potem jej glos
ucichl.
Po kilku minutach Roman Z. wyszedl z mieszkania. Zamknal drzwi na klucz,
ktory schowal do kieszeni spodni. Z tylnej kieszeni wystawal mu damski
pantofel. Podszedl do lezacego Franciszka. Sprobowal go podniesc, ale
znajomy byl
nieprzytomny. Roman rozejrzal sie po klatce schodowej. Uslyszal glosy
rozmowy za drzwiami naj- blizszej sasiadki. Z doswiadczenia wiedzial, ze go
obserwuje przez wizjer. Podszedl do jej mieszka- nia. Piescia walil w drzwi.
– Pani Gosiu, chyba zabilem chlopa. Niech pani wezwie policje – krzyczal.
Sasiadka zadzwonila na numer alarmowy. Byla dokladnie godzi- na 23.05. Po
okolo 10 minutach radiowoz pojawil sie przy wie- zowcu. Z auta wysiadlo
dwoch
funkcjonariuszy. Przy windzie spotkali slaniajacego sie na nogach
Franciszka R. Mezczyzna
mial zakrwawiona twarz.
– Pobil mnie ten dran. Jest na gorze. Nie wiem, gdzie jest moja zona –
belkotal ranny.
Policjanci zaprowadzili go do radiowozu. Jeden z funkcjo- nariuszy zostal z
Franciszkiem, drugi wjechal winda na 9. pietro. Tam czekala na niego
lokatorka, ktora dzwonila.
– Ten pijak sie ukryl. Siedzi na schodach. Tu byla straszna awantura. Pili
razem, a potem sie pobili. Prawie zabil swojego zna- jomego, a jakas
kobiete zamknal w mieszkaniu. To jego drzwi – wskazala reka przejeta
kobieta.
Policjant odszukal Romana Z. Mezczyzna byl mocno pijany. Zwymyslal
funkcjonariusza. Ten nie zwazajac na protesty awanturnika doprowadzil go do
drzwi mieszkania i zazadal ich otwarcia.
– Wara od mojego mieszkania. Nie otworze drzwi. Nikogo tam nie ma –
protestowal Roman Z.
Funkcjonariusz przez dluz- sza chwile pukal do drzwi. Nikt jednak nie
odpowiadal. Wobec tego sprowadzil awanturnika do radiowozu, a nastepnie
policjan- ci zawiezli go na noc do miej- scowej izby wytrzezwien. Pijany
Franciszek poprosil o zawiezie- nie do mieszkania corki. Nastepnego dnia
rano, o godzinie 5., jeden z lokatorow wyprowadzil
psa na spacer. Zwierze pobieglo na trawnik przy wiezowcu
i glosno ujadalo. Mezczyzna podszedl blizej. Ze zgro-
za spostrzegl lezaca na ziemi kobiete. Nie dawala znaku zycia. Wezwal poli-
cje i pogotowie. Lekarz uznal, ze kobieta nie zyje od kilku godzin.
– Chyba wypadla z mieszkania na gor- nych pietrach – wska- zal policjantom
okna w wiezowcu.
Wkrotce ustalono, ze denatka byla Alicja R. Kobiety szukal juz maz.
– Prawdopodobnie pana zona popel- nila samobojstwo. Skoczyla z okna –
poinformowali go policjanci.
– To niemozliwe! Alicja nie miala zadnych powodow, aby targac sie na zycie.
Byla bardzo reli- gijna. Nie zrobilaby tego – oponowal Franciszek R.
Prokuratura wszcze- la sledztwo w spra- wie smierci Alicji R. Glownym
podejrzanym byl Roman Z. Mezczyzna twierdzil, ze nie mial nic wspolnego ze
smiercia kobiety.
– Mam na to dowod. Policja mnie zatrzymala w izbie wytrzez- wien. Cala noc
tam spedzilem. Jestem niewinny. Nie mialem zadnego powodu, aby zabijac te
kobiete – zapieral sie Roman Z.
Prokurator uznal, ze Alicja R. popelnila samobojstwo i wobec tego umorzyl
sledztwo. Z ta decy- zja nie zgodzil sie maz kobiety, ktory wniosl
zazalenie. Sprawa trafila do prokuratury okrego- wej. Zlecono kolejne
ekspertyzy, w tym badanie sladow papilar- nych znalezionych na szybach oraz
na parapecie. Biegly dakty- loskopii przeanalizowal je bar- dzo dokladnie.
Z jego ustalen
wynikalo, ze rece Alicji byly odrywane od okna, swiadczyly o tym smugi
miedzy sladami. Obok sladow daktyloskopijnych kobiety widnialy slady dloni
Romana Z.
– Charakter sladow wskazuje, ze pozostawila je osoba, ktora sie bronila.
Rece Alicji R. byly odry- wane sila. Ofiara nie wyskoczyla, ani nie
wypadla, zostala wyrzuco- na przez okno – twierdzil biegly daktyloskopii.
Prokurator wszczal ponow- nie sprawe. Przesluchano jeszcze raz swiadkow.
Czy to ty wypchnales Alicje?
Jeden z lokatorow, ktory miesz- kal 2 pietra pod mieszkaniem Romana Z.,
zapamietal, ze feral- nego dnia, dokladnie o godzinie 23., cos duzego i
bialego, spadajac z gory, zawadzilo o jego antene satelitarna.
– Zapamietalem godzine, bo spojrzalem na wyswietlacz w dekoderze –
relacjonowal mieszkaniec wiezowca.
Policjanci ustalili, ze telefon o awanturze w wiezowcu dosta- li o godzinie
23.05. To wskazy- walo, ze Roman Z. mial czas po zabojstwie Alicji, wyjsc
na klatke, zamknac drzwi mieszkania i pro- sic sasiadke, aby wezwala
policje w sprawie pobicia.
Romana Z. przesluchano z uzyciem wykrywacza klamstw. Zdaniem bieglego
mezczyzna klamal, udzielajac przeczacych odpowiedzi przy takich pyta- niach
jak: “Czy przyczyniles sie do wypadniecia Alicji R.? Czy w czasie, kiedy
wypadala przez okno byles w pokoju? Czy widzia- les jak wypadala?” oraz
“Czy to ty wypchnales Alicje R.?”.
Prokurator oskarzyl prawie 70-letniego Romana Z. o zabojstwo Alicji R.
Oskarzony nie przyznawal sie do winy. Zdaniem psychiatrow w chwili
popelnienia zarzucanego mu czynu mial ograniczona w stop- niu znacznym
zdolnosc do pokie- rowania swoim postepowaniem. Sprawa trafila do sadu.
Franciszek R. zostal oskarzycielem posilko- wym. Niestety sam niewiele
pamie- tal z feralnego wieczoru. Proces mial charakter poszlakowy, sad nie
zastosowal sowal wobec Romana Z.
aresztu tymczasowego. Starszy mezczyzna odpowiadal z wol- nej stopy. Sekcja
zwlok Alicji R. wykazala, ze przed smiercia zostala ona brutalnie pobita,
miala obra- zenia na twarzy i zlamana szczeke.
– Na ciele ofiary bylo wiele urazow, ktorych nie da sie wytlu- maczyc
upadkiem z 9. pietra. Obrazenia powstaly wczesniej, za
zycia kobiety – zeznal w sadzie patomorfolog.
Sad zdecydowal sie na powo- lanie bieglego specjalisty od skokow
samobojczych. Profesor jednej z technicznych uczelni, badal wiele
przypadkow skokow samobojczych i upadkow ciala ludzkiego z wysokosci.
Rowniez zdaniem tego bieglego Alicja R. zostala wypchnieta z okna.
– Przebadalem przypadki ewi- dentnych skokow samobojczych, cialo porusza
sie wowczas z pred- koscia 2,2 kilometra na godzine. Predkosc, z jaka
spadala Alicja R. byla prawie dwa razy wieksza. W tak niewielkim pokoju
kobieta nie mogla sama wyskoczyc z taka predkoscia. Nie mialaby sie gdzie
rozpedzic – twierdzil w sadzie profesor – specjalista od upad- kow ciala
ludzkiego z wysokosci, ktory ustalil, w jakim miejscu na trawie obok bloku
znajdowalo- by sie cialo, gdyby ofiara sama osunela sie z parapetu lub sama
wyskoczyla z okna.
– Upadek ciala ludzkiego pod- lega prawom dynamiki Newtona w polu sily
grawitacyjnej ziemi. Uwzgledniajac miejsce upadku ciala – 3 metry od sciany
bloku stwierdzam, ze kobieta zostala wypchnieta lub wyrzucona z okna –
mowil biegly.
Proces w tej sprawie byl dlu- gi i skomplikowany, Po 3 latach od jego
rozpoczecia prokurator wyglosil mowe koncowa. Zazadal 10 lat wiezienia dla
Romana Z. Obronca mezczyzny wnosil o uniewinnienie. Podkreslal, ze
oskarzony nie mial motywu zabojstwa Alicji R., jej smierc nie przyniosla mu
zadnych korzysci.
– W tym procesie sa watpli- wosci, trzeba je rozstrzygnac na korzysc
oskarzonego – mowil adwokat.
Jednak sad przychylil sie do wniosku prokuratu i skazal Romana Z. na kare
10 lat pozba- wienia wolnosci.
W uzasadnieniu wyroku sedzia szczegolowo przedstawil ustalenia sadu. Jak
podkreslil, w procesie istotne byly: miejsce, czas i mechanizm zbrodni.
Cialo Alicji R. znaleziono w linii pro- stej pod mieszkaniem oskarzo- nego.
Prawa fizyki pozwolily na ustalenie, ze upadek nastapil z mieszkania
oskarzonego.
– Sad mial pewne trudnosci z okresleniem czasu zdarzenia. Jednak dokladnie
o godzinie 23.00 lokator nizszego pietra zauwazyl, ze “cos duzego” uderzylo
w jego antene satelitarna. W sprawie istotne byly takze ustalenia bie-
glych – specjalisty od skokow samobojczych oraz od sladow linii
papilarnych. Wedlug lekarza pato- morfologa ofiara zostala przed smiercia
brutalnie pobita. Miala obrazenia na twarzy i zlamana szczeke – mowil
sedzia w uza- sadnieniu wyroku. Roman Z. nie chcial sie pogo- dzic z
wyrokiem.
– To bzdura. Klamstwo! Jestem niewinny! – krzyczal.
Prosto z sali sadowej trafil do wiezienia. Jego adwokat zlo- zyl zazalenie,
ale sad apelacyjny je odrzucil i utrzymal w mocy wyrok pierwszej instancji.
Nie pomoglo tez wniesienie kasacji. Sad Najwyzszy oddalil ja, jako
bezzasadna.
Franciszek R. nie doczekal skazania mordercy swojej zony. Zmarl w trakcie
procesu.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,
Obywatele News, Szczecin Moje Miasto