Dzien dobry – tu Polska – 1.08.2025

DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXV nr 213) (67813) 1 sierpnia 2025r.

Pogoda

piatek, 1 sierpnia 22 st C

Niewielkie opady deszczu

Opady:30%

Wilgotnosc:81%

Wiatr:14 km/godz.

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Milego poczatku weekendu i zarazem poczatku sierpnia 🙂

Ania Iwaniuk

Dowcip

Biedny, samotny Zyd, mieszkajacy w kwaterunkowym mieszkaniu ze swoja
niewidoma matka, w swoich codziennych modlitwach blagal Boga o poprawe
swego losu. W koncu Bog postanowil odpowiedziec na jego modlitwy. Objawil
sie Zydowi i powiedzial, ze spelni jedno jego zyczenie. Ten zamyslil sie i
powiedzial:

– Boze, chcialbym, zeby moja matka zobaczyla, jak moja zona wiesza na szyi
mojej corki wart dwadziescia milionow dolarow brylantowy naszyjnik w
czasie, gdy siedzimy w naszym Mercedesie 600 zaparkowanym obok basenu zaraz
obok naszej rezydencji w Beverly Hills.

Bog zamruczal do siebie pod nosem:

– Musze sie jeszcze od tych Zydow wiele nauczyc…

Komisja do spraw rosyjskich wplywow rozwiazana. Raport i dwa wnioski
do prokuratury. “Znosi sie Komisje do spraw badania wplywow rosyjskich i
bialoruskich na bezpieczenstwo wewnetrzne i interesy Rzeczypospolitej
Polskiej w latach 2004 – 2024” – glosi zarzadzenie premiera, ktore zostalo
opublikowane w czwartek w Monitorze Polskim. Dokument przewiduje tez, ze
przewodniczacy oraz sekretarz komisji do 30 wrzesnia zrealizuja czynnosci
zwiazane z jej likwidacja.

Ponadto zarzadzenie uchyla dokument z 21 maja 2024 roku, na podstawie
ktorego szef rzadu powolal komisje.

Komisja do spraw badania wplywow rosyjskich i bialoruskich w latach
2004-2024 byla organem pomocniczym premiera. W jej sklad komisji wchodzilo,
oprocz przewodniczacego, 11 specjalistow zarekomendowanych przez premiera i
szefow kluczowych w tej sprawie resortow. Rzecznik rzadu Adam
Szlapkapoinformowal w czwartek, ze komisja przygotowala wyczerpujacy raport
zawierajacy rekomendacje m.in. dla ministerstw w zakresie wdrozenia
rozwiazan majacych uodpornic poszczegolne instytucje panstwa na rosyjskie
wplywy i dezinformacje. Zostaly zlozone tez dwa wnioski do prokuratury.
Reszte informacji przedstawi w komunikacie Ministerstwo Sprawiedliwosci –
dodal rzecznik rzadu.

Berek o decyzji premiera

Decyzje premiera o rozwiazaniu komisji skomentowal w Polsat News minister
nadzoru nad wdrazaniem polityki rzadu Maciej Berek. To jest oficjalna
decyzja, ktora podjal premier. Komisja przedstawila swoj koncowy raport. I
zgodnie z zalozeniem, ktore bylo przyjete, po przedstawieniu tego raportu
komisja miala byc rozwiazana. Raport zostal przedlozony. Premier podjal
decyzje o zakonczeniu pracy komisji – powiedzial Berek.

Pytany, czy opinia publiczna dowie sie czegos wiecej o koncowym raporcie z
prac komisji, Berek odpowiedzial, ze “w zakresie, w ktorym to jest mozliwe
do komunikowania, przewodniczacy komisji (gen. Jaroslaw Strozyk – red.)
bedzie o tym informowal”. Dodal, ze jest to kompetencja generala, by
“ustalac, ktore z tych informacji maja charakter publicznie dostepny, a
ktore nie”.

“Mozemy stracic niepodleglosc bez jednego strzalu”

W srode w programie “Tak jest” w TVN24 prof. Irena Lipowicz, czlonkini
komisji do spraw badania wplywow rosyjskich i bialoruskich w Polsce i
kierownik Katedry Prawa i Administracji UKSW zwrocila uwage, ze ma jeszcze
zostac opublikowana takze druga czesc ostatniego raportu komisji. – Byly
nieoczekiwane, historyczne przeszkody, byla kampania wyborcza, byla
rekonstrukcja rzadu, wiec to jeszcze nas czeka – zapowiedziala. Nie podala
konkretnej daty. Zaznaczyla, ze moze mowic jedynie o tym, co jest juz jawne
i co zostalo zaprezentowane. – Pozostala czesc raportu musi zostac
wydzielona z czesci niejawnej, nie o wszystkim chcemy informowac naszych
przeciwnikow – dodala.

Powiedziala, ze “dezinformacja ma ogromna skale”. – Wplywy w ramach wojny
kognitywnej na polskie spoleczenstwo sa wieksze niz przypuszczalismy –
przyznala. Stwierdzila tez, ze “mozemy z aprobata spoleczna przeznaczac
bardzo duza czesc PKB na dozbrojenie Polski i na stworzenie silnej armii,
jezeli jednak te osoby, ktore beda zasiadaly w gremiach eksperckich, ale
tez w tych czolgach i samolotach, beda sprzyjaly Federacji Rosyjskiej i
Bialorusi, i beda podzielaly te ideologie, to wtedy mozemy stracic
niepodleglosc bez jednego strzalu”. Prof. Lipowicz podkreslila, ze “nasz
przeciwnik jest inteligentny i szybko sie dostosowuje”. – Prowadzi wojne
kognitywna w sposob, ktory dla Europy Zachodniej, rowniez dla nas, jest
kompletnym zaskoczeniem. I oczywiscie nikt nie jest tak naiwny sposrod
naszych przeciwnikow, zeby sadzic, ze namowi Polaka do wielkiej milosci do
wartosci rosyjskich, do Rosji. Dlatego w ogole sie tego nie obstawia –
stwierdzila. Jej zdaniem chodzi o cos innego. – Chodzi, jak to powiedzial
jeden z politykow rosyjskich wysokiego szczebla, zeby oddzielic Polske od
stada i zagryzc. Naszym stadem jest Unia Europejska. A wiec przede
wszystkim chodzi o oddzielenie nas od Unii Europejskiej – podkreslila.

Jak mowila, “naszym przeciwnikom jest wszystko jedno, czy popieraja lewice,
czy prawice”. – W obu przypadkach beda to skrajne przypadki. Chodzi o to,
aby podzielic spoleczenstwo, jak pokazuje przyklad Ukrainy – wskazala.
Dodala, ze “podzial w spoleczenstwie najlatwiej pozwala na przenikniecie”

Trzy raporty komisji

Komisja w okresie swojej dzialalnosci przedstawila trzy raporty – dwa jawne
i jeden niejawny. Pierwszy raport Komisja do spraw badania wplywow
rosyjskich przedstawila 30 pazdziernika 2024 roku. Szef komisji
poinformowal wtedy, ze w analizowanym okresie 20 lat doszlo do niszczenia
polskich sluzb specjalnych, w duzej mierze kontrwywiadu. Wskazal m.in. na
likwidacje delegatur ABW, takze likwidacje zbioru zastrzezonego IPN.
Komisja do spraw badania wplywow rosyjskich i bialoruskich zlozyla wniosek
do prokuratury w sprawie mozliwosci dopuszczenia sie przez Antoniego
Macierewicza zdrady dyplomatycznej. 10 stycznia 2025 roku komisja
przedstawila kolejny raport. Dotyczyl on glownie okresu od wybuchu pandemii
COVID-19 w Polsce w 2020 roku, gdy doszlo do intensyfikacji dzialan
dezinformacyjnych. Z raportu wynika, ze przeciwdzialanie zagrozeniom
dezinformacyjnym Rosji i Bialorusi bylo w ostatnich latach
niewystarczajace. W kwietniu szef komisji, takze szef Sluzby Kontrwywiadu
Wojskowego, gen. Jaroslaw Strozyk poinformowal, ze wczesniej zapowiadany,
trzeci raport komisji trafil do premiera Donalda Tuska. Oprocz tego
otrzymalo go szesciu ministrow, ktorzy oddelegowali wczesniej swoich
przedstawicieli do komisji.

Seria odwolan Zurka. Po tygodniu w resorcie. Podjalem decyzje o odwolaniu
ze stanowisk prezesow i wiceprezesow sadow, 46 osob w calym kraju –
poinformowal minister sprawiedliwosci, prokurator generalny Waldemar Zurek,
zaznaczajac, ze obecnie sa oni zawieszeni w obowiazkach. Dodal, ze odwolal
tez dziewiec osob z delegacji w jego resorcie. Waldemar Zurek objal urzad
ministra sprawiedliwosci i prokuratora generalnego 24 lipca. W ramach
rekonstrukcji rzadu premiera Donalda Tuska zastapil na tym stanowisku Adama
Bodnara.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej – niemal na samym poczatku – Zurek
poinformowal o efektach swoich dzialan w pierwszym tygodniu pracy.
Przekazal, ze zdecydowal o odwolaniu 46 prezesow i wiceprezesow sadow w
calej Polsce i odwolaniu dziewieciu osob z delegacji w samym resorcie
sprawiedliwosci.

Kilkadziesiat minut pozniej szef MS powrocil do tego watku wypowiedzi.
Oswiadczyl, ze “system zostal zabetonowany”, a on “z wieloma rozwiazaniami
prawnymi sie nie zgadza, ale musi dochowac zagadnien proceduralnych”,
dlatego – podkreslil – do odwolania prezesow i wiceprezesow jeszcze
formalnie nie doszlo. – Ja zawieszam ich dzisiaj w czynnosciach, wiec to
slowo – jak powiedzialem: “odwolalem” – jest na wyrost, dlatego ze tam jest
taka procedura, ze sprawa trafia do kolegium sadu, ktore ma wydawac opinie
i jezeli ta opinia jest negatywna, to jest na tej drodze jeszcze Krajowa
Rada Sadownictwa – tlumaczyl. Zapowiedzial nastepnie, ze miejsce kazdej
zawieszonej osoby zajmie “odpowiedni stazem sedzia w danym sadzie, wiec
sady nie zostaja niezarzadzane”. Jak nastepnie podkreslil, jego decyzje nie
mialy wplywu na niezawislosc sedziowska, bo omawiani sedziowie w
“niewielkim stopniu orzekali” ze wzgledu na prace administracyjne. – Teraz
na pewno wroca na sale, jak ten proces odwolania sie skonczy i beda mogli
zdecydowanie wiecej orzekac – dodal. Jedna z pierwszych decyzji bylo
wycofanie wniosku z Komisji Weneckiej, tak zwanej ustawy
praworzadnosciowej, dlatego ze chcialbym zmienic styl pracy nad
ustawami dotyczacymi przywracania praworzadnosci – przekazal tez na wstepie
minister. Chodzi o projekt uregulowania statusu sedziow powolanych w latach
2018-2025. Wedlug przygotowanego w kwietniu przez resort sprawiedliwosci
projektu, sedziowie powolani w tych latach mieliby byc podzieleni na trzy
grupy. Projekt przewiduje tez likwidacje dwoch izb Sadu Najwyzszego
utworzonych po 2018 roku, czyli Izby Odpowiedzialnosci Zawodowej oraz Izby
Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

– Znamy juz opinie Komisji Weneckiej i ten dialog jest prowadzony. Te
projekty, ktore byly w ostatniej fazie przygotowywane, uwzgledniaja szereg
oczekiwan organow miedzynarodowych, w tym Komisji Weneckiej. Ale my siadamy
nad tym najwazniejszym projektem przywracajacym praworzadnosc od razu –
zaznaczyl Zurek. Dodal, ze spotkal sie z przedstawicielami Komisji
Kodyfikacyjnej i Departamentu Legislacyjnego w sprawie przygotowania do tej
reformy.

Zurek o Funduszu Sprawiedliwosci

Jako kolejny temat nowy szef MS wskazal Fundusz Sprawiedliwosci, “ktory ma
dwa aspekty” – prokuratorski, ale tez zwiazany z decyzja o uruchomieniu
konkursu, “gdzie ma zostac wydatkowanych, jak szacuja, okolo 120 milionow
zlotych”. – Bedzie to konkurs ogolnopolski o srodki i punkty pomocy w 47
miejscach pomocy pokrzywdzonym – zaznaczyl. Przypomnial tez, ze za
przygotowanie konkursu odpowiada jego poprzednik Adam Bodnar. – Mam
nadzieje, ze bedziemy dalej wspolpracowac w tym celu, zeby w wymiarze
sprawiedliwosci dzialo sie lepiej – powiedzial. Mowil, ze priorytetem
bedzie dla niego “przywrocenie praworzadnosci”. – Czyli nie mowimy o tym,
co powinno byc, tylko jak w rzeczywistosci mozemy dzialac, zeby panstwo
prawa zostalo przywrocone – podkreslil. Jak dodal, on sam “nie ma
watpliwosci, co do tego, ze nie mamy jeszcze przywrocenia praworzadnosci w
Polsce”. Szef MS poinformowal ponadto, ze resort jest w trakcie
przygotowywania planow krotkoterminowych i dlugoterminowych, ktore maja
zreformowac wymiar sprawiedliwosci. – Robimy to dla obywateli. Te sfery
wolnosci, ktore ma obywatel w konstytucji, sa pustoslowiem, gdy nie
dzialaja instytucje, ktore maja chronic obywatela, gdy nie dziala
prawidlowo sad, kiedy nie dziala prawidlowo prokuratura, kiedy nie dzialaja
urzedy, ktore za to odpowiadaja – mowil Zurek.

Dodal, ze bezpieczenstwo obywateli jest dzisiaj najwazniejsze, wiec te
instytucje panstwa, ktore strzega praworzadnosci, musza dzialac sprawnie i
nalezy zrobic “wszystko, zeby to przyspieszyc”. Minister sprawiedliwosci
przekazal, ze wystapil tez do szefa MSWiA, by rozwazyl odwolanie 44
sedziow, ktorzy pelnia funkcje komisarzy wyborczych. – Ta grupa, ktora moim
zdaniem – wiklajac sie w procedury sprzeczne z nasza konstytucja – nie daje
mi gwarancji prawidlowego wykonania funkcji, ktore piastuje – powiedzial
Zurek. Dodal takze, ze odwolany zostal ostatni rzecznik dyscyplinarny
Zbigniewa Ziobry, a powolanych zostalo juz dwoch rzecznikow. – Wystapilem z
pismem do tych nowych legalnych rzecznikow dyscyplinarnych, zeby rozwazyli
odwolanie zastepcow rzecznikow regionalnych, czyli tych, ktorzy sa w sadach
okregowych i apelacyjnych – poinformowal minister sprawiedliwosci. –
Odwolalem takze czlonkow Rady Programowej Krajowej Szkoly Sadownictwa i
Prokuratury. Tych, ktorzy moim zdaniem nie spelniaja przeslanek do
funkcjonowania w tej radzie – przekazal. Podczas konferencji Zurek zostal
zapytany, jak wyobraza sobie wspolprace z przyszlym prezydentem Karolem
Nawrockim. – Znam swoj obowiazek konstytucyjny. Jezeli pan prezydent
przestanie byc prezydentem, albo beda sytuacje, ktore beda sprzeczne z
zasadami konstytucji, to ja wtedy moge rozwazyc, czy zawiesic taka
wspolprace – powiedzial. Jak zaznaczyl, “obywatele oczekuja od niego
projektow i pomyslow”. – Pan prezydent bedzie mial swiadomosc, ze jezeli
jakis projekt bedzie dobry i rozwiaze kryzys, a on zdecyduje sie go nie
podpisac, to wezmie wtedy cala odpowiedzialnosc na swoja glowe – zauwazyl
Zurek.

– Ja oczywiscie tez, jak pan prezydent, lubie boks, ale ja lubie boks na
ringu z udzialem sedziego i wedlug okreslonych regul, wiec mysle, ze pan
prezydent moze sie takiego dzialania ode mnie spodziewac. Jaki boks lubi
pan prezydent? Nie wiem. Ale mam nadzieje, ze porozumiemy sie, co do tych
regul i ze bedziemy wspolpracowac – powiedzial minister.

Dodal jednoczesnie, ze “jest tez realista”. – Widzimy te wypowiedzi
wspolpracownikow pana prezydenta, ktore juz probuja wbijac mi szpile i w
jakis sposob deprecjonowac moja osobe, nie widzac jeszcze mojego dzialania.
Nie bede sie znizal do tego poziomu dyskusji – stwierdzil.

Podwyzki dla aplikantow

Zurek poinformowal rowniez, ze podjal decyzje o podniesieniu stypendium o
1000 zlotych netto dla kazdego aplikanta w Krajowej Szkole Sadownictwa i
Prokuratury. – Sytuacja stawala sie dramatyczna, jesli chodzi o mlodych
prawnikow, ktorzy ksztalca sie, ktorzy chca zostac w tym kraju – ocenil.
Srodki na te podwyzki sa w budzecie Krajowej Szkoly Sadownictwa i
Prokuratury. Ale decyzje musialy zapasc tu, w tym budynku, i ta decyzja
jest blyskawiczna. Te srodki zostana uruchomione – oswiadczyl. Przekazal
tez, ze “beda starali sie na polnocy Polski stworzyc osrodek ksztalcenia
aplikantow”.

Final afery melioracyjnej w sadzie. Senator Stanislaw Gawlowski uslyszal
wyrok. Zakonczyl sie proces w sprawie tak zwanej afery melioracyjnej, czyli
nieprawidlowosci w Zachodniopomorskim Zarzadzie Melioracji. Senator
Stanislaw Gawlowki uslyszal wyrok pieciu lat wiezienia. Polityk byl wsrod
kilkunastu osob na lawie oskarzonych, Prokuratura Krajowa zarzucila mu
miedzy innymi pranie brudnych pieniedzy i przyjmowanie lapowek. Skazana
zostala rowniez zona senatora. Proces trwal piec i pol roku. Nieprawomocny
wyrok zapadl w czwartek o godzinie 9 przed Sadem Okregowym w Szczecinie.
Stanislaw Gawlowski zostal skazany na kare laczna pieciu lat wiezienia i
grzywne w wysokosci 600 stawek po 300 zlotych kazda (w sumie 180 tysiecy
zlotych). Senator ma tez 10-letni zakaz zajmowania m.in. stanowisk
kierowniczych w organach panstwowych i organach samorzadu terytorialnego
oraz w spolkach, w ktorych co najmniej 10 procent udzialow ma Skarb Panstwa.

Sad orzekl przepadek korzysci majatkowej w kwocie ponad 400 tysiecy zlotych
oraz przepadek 242 tysiecy zlotych – rownowartosci apartamentu w Chorwacji.

Wyrok uslyszala rowniez zona Stanislawa Gawlowskiego. Kobieta zostala
skazana na rok wiezienia w zawieszeniu na dwa lata. Proces w sprawie
nieprawidlowosci przy 26 inwestycjach Zachodniopomorskiego Zarzadu
Melioracji i Urzadzen Wodnych (ZZMiUW) w Szczecinie trwa w Sadzie Okregowym
w Szczecinie od stycznia 2020 roku. Sledztwo prowadzono od 2013 roku. Akt
oskarzenia liczyl ponad 1100 stron i obejmowal 32 osoby. Osiem zlozylo
wnioski o dobrowolne poddanie sie karze, ich sprawy rozpoznawal sad
rejonowy.

Prokuratura przedstawila oskarzonym 94 zarzuty, m.in. lapownictwa i prania
brudnych pieniedzy. Glownym watkiem sledztwa bylo ustawianie przetargow na
prace melioracyjne, realizowane rowniez dzieki wielomilionowym dotacjom UE.

Wsrod oskarzonych byl Stanislaw Gawlowski (wyrazil zgode na publikacje
nazwiska i wizerunku – red.), obecnie senator Koalicji Obywatelskiej, a w
latach 2007-2015 sekretarz stanu w Ministerstwie Srodowiska, posel PO od
2005 roku, sekretarz generalny partii w latach 2016-2018. Prokuratura
Krajowa postawila politykowi siedem zarzutow, w tym piec korupcyjnych. Za
przyjecie korzysci majatkowej w zwiazku z pelnieniem funkcji publicznej
grozi do 12 lat wiezienia. Prowadzacy postepowanie prokurator Witold Grden
z PK domagal sie dla Gawlowskiego kary 6,5 roku wiezienia i 180 tysiecy
zlotych grzywny. Jak ustalili sledczy, Gawlowski mial przyjac lapowki o
wartosci co najmniej 733 tysiecy zlotych w zamian za pomoc w zdobywaniu
wielomilionowych kontraktow na inwestycje realizowane przez zarzad
melioracji. Oprocz gotowki i apartamentu w Chorwacji mial tez otrzymac dwa
luksusowe zegarki od bylego dyrektora Instytutu Meteorologii i Gospodarki
Wodnej i jego zastepcy (jako wiceminister srodowiska decydowal o zmianach
kadrowych w IMGW). Mial tez naklaniac przedsiebiorce z Darlowa Krzysztofa
B. do wreczenia lapowki dyrektorowi ZZMiUW Tomaszowi P. Prokuratura
zarzucila Gawlowskiemu takze tzw. pranie brudnych pieniedzy w zwiazku z
warta ponad 200 tysiecy zlotych nieruchomoscia w Chorwacji. Polityk PO i
jego zona w ocenie sledczych ukrywali uzyskanie jako lapowki od Bogdana K.
apartamentu na wyspie Brač. Sporzadzona zostala, zdaniem prokuratury,
fikcyjna umowa sprzedazy, wedlug ktorej apartament kupili tesciowie
pasierba Gawlowskiego – Halina i Piotr K.

Politykowi postawiono tez zarzut przekazania Bogdanowi K. niejawnych
informacji dotyczacych kontroli ABW w zarzadzie melioracji, a takze zarzut
plagiatu pracy doktorskiej, ktora Gawlowski obronil w Spolecznej Wyzszej
Szkole Przedsiebiorczosci i Zarzadzania w Lodzi.

Senator nie przyznal sie do winy

Stanislaw Gawlowski w czasie sledztwa i procesu nie przyznal sie do
zarzucanych mu czynow. Podkreslal, ze przed sadem stanal “z powodow czysto
politycznych”. Argumentowal, ze w czasach rzadow Prawa i Sprawiedliwosci
szukano na niego “hakow”. Na poczatku procesu Gawlowski podkreslil, ze
osoby, ktore oskarzaja go o przyjmowanie lapowek, sa lub byly zwiazane z
PiS. Wskazywal, ze Krzysztof B. byl dzialaczem PiS i przez
oskarzenie Gawlowskiego liczy na zlagodzenie kary w zwiazku z postawionymi
mu kilka lat wczesniej zarzutami korupcyjnymi. W sadzie Gawlowski ocenial,
ze skierowane wobec niego oskarzenia zwiazane sa z dwiema decyzjami z
przeszlosci: jako przewodniczacy Rady Nadzorczej Narodowego Funduszu
Ochrony Srodowiska i Gospodarki Wodnej przeswietlil dokumenty zlozone przez
fundacje Lux Veritatis na budowe Term Torunskich (27 milionow zlotych), co
skutkowalo cofnieciem dotacji; przyczynil sie takze do odwolania prezesa
NFOSiGW Kazimierza Kujdy w 2008 roku.

– Jestem tutaj – bo chce w sposob rzetelny wyjasnic wszystkie te rzeczy,
ktore zostaly wczesniej przygotowane przez prokurature – nie mam sobie nic
do zarzucenia, niczego sie nie wstydze. Wszystko to, co robilem, robilem
zgodnie z prawem i w interesie publicznym – powiedzial Gawlowski w styczniu
2020 roku przed rozpoczeciem rozprawy. Tzw. afera melioracyjna wybuchla w
czerwcu 2014 roku, kiedy ABW zatrzymala 10 osob w sprawie nieprawidlowosci
przy przetargach Zachodniopomorskiego Zarzadu Melioracji i Urzadzen Wodnych
(od stycznia 2018 roku zadania zarzadow melioracji przejely Wody Polskie).
Tomasz P., dzialacz PO i owczesny dyrektor ZZMiUW, zlozyl zeznania
obciazajace m.in. Gawlowskiego.

Kilka lat sledztwa

Sledztwo prowadzone przez Zachodniopomorski Wydzial Zamiejscowy
Departamentu ds. Przestepczosci Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury
Krajowej trwalo kilka lat. W grudniu 2017 roku agenci CBAprzeszukali
mieszkania Gawlowskiego w Warszawie i Koszalinie oraz jego biura poselskie.
Polityk zrzekl sie immunitetu, 13 kwietnia 2018 roku zostal zatrzymany
przez CBA po tym, jak dobrowolnie stawil sie, bez wezwania, w
Zachodniopomorskim Wydziale Zamiejscowym Departamentu ds. Przestepczosci
Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie. Dwa dni
pozniej sad w Szczecinie zdecydowal o jego tymczasowym aresztowaniu.

Gawlowski spedzil trzy miesiace w Areszcie Sledczym w Szczecinie. Wyszedl
po wplaceniu kaucji w wysokosci 500 tysiecy zlotych.

W grudniu 2018 roku Sejm przeglosowal zgode na kolejne
aresztowanie Gawlowskiego w zwiazku z postawionymi mu wowczas dwoma
dodatkowymi zarzutami. Prokuratura jednak o zatrzymanie nie wystapila. W
sprawie nazywanej “afera melioracyjna” wsrod oskarzonych sa pracownicy
ZZMiUW oraz przedstawiciele i wlasciciele firm realizujacych inwestycje
melioracyjne. Zarzuty uslyszal m.in. byly starosta koszalinski Roman Sz.
Watek dotyczacy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej i lapowek za
rzekome poparcie gwarantujace kierownicze stanowiska objal bylego dyrektora
IMGW Mieczyslawa O. (w 2024 roku odwolal zeznania obciazajace Gawlowskiego)
i jego podwladnego Lukasza L.

Stanislaw Gawlowski ma 56 lat. W latach 80. XX w. zaangazowal sie w
dzialalnosc spoleczno-polityczna, wstepujac do Ruchu Wolnosc i Pokoj, a
pozniej Konfederacji Polski Niepodleglej. W 1994 roku zostal radnym
Darlowa, a dwa lata pozniej zastepca burmistrza w tym miescie. Od 1998 roku
zasiadal w Sejmiku Wojewodztwa Zachodniopomorskiego, a od 2002 byl zastepca
prezydenta Koszalina. W 2005 roku po raz pierwszy zostal poslem na Sejm RP
z listy Platformy Obywatelskiej. Mandat uzyskiwal takze w wyborach w 2007,
2011 i 2015 rok. W 2019 – jako bezpartyjny – z sukcesem kandydowal do
Senatu RP. W 2023 roku ponownie zostal senatorem z okregu koszalinskiego,
kandydujac z listy Koalicji Obywatelskiej.

Premier Litwy podal sie do dymisji. W tle sledztwo. Premier Litwy Gintautas
Paluckas podal sie do dymisji w zwiazku ze sledztwem dotyczacym korupcji –
poinformowal prezydent kraju Gitanas Nauseda. Jak przekazal Reuters,
premier Paluckas o rezygnacji ze stanowiska poinformowal w oswiadczeniu
opublikowanym przez Litewska Partie Socjaldemokratyczna, ktorej jest
liderem, formalnego listu rezygnacyjnego jeszcze jednak nie zlozyl.

Paluckas, ktory jest liderem socjaldemokratow, objal stanowisko premiera w
listopadzie 2024 roku. Zgodnie z litewska konstytucja po jego dymisji musi
ustapic caly rzad. – Litewska Partia Socjaldemokratyczna, ktora wygrala
ostatnie wybory parlamentarne i ma wiekszosc w Sejmie, rozpocznie teraz
konsultacje na temat utworzenia koalicji – powiedzial prezydent Nauseda.
Koalicyjni partnerzy zapowiedzieli w srode, ze wyjda z rzadu, jezeli
Paluckas nie zrezygnuje ze stanowiska, w przestrzeni publicznej pojawily
sie bowiem informacje o powiazaniach biznesowych premiera z firma Dankora
nalezaca do jego bratowej. W siedzibie Dankory trwaja obecnie rewizje.
Firma zamierzala kupic od spolki Garnis, ktorej wspolwlascicielem jest
Paluckas, systemy akumulatorowe z wykorzystaniem funduszy unijnych – podala
agencja BNS. W lipcu media litewskie opublikowaly tez materialy na temat
domniemanych nieprawidlowosci, ktorych mial dopuscic sie Paluckas prowadzac
dzialalnosc biznesowa i piastujac funkcje publiczne w blizszej i dalszej
przeszlosci. Wlasne sledztwo w tej sprawie wszczely wowczas litewskie
organy antykorupcyjne.

Wedlug mediow Paluckas m.in. nie zaplacil znacznej czesci kary wysokosci
16,5 tys. euro zasadzonej mu w procesie karnym z 2012 roku. Skazano go
wowczas za to, ze jako dyrektor administracyjny wilenskiego ratusza naduzyl
swoich pelnomocnictw w przetargu na usluge deratyzacyjna w Wilnie,
nielegalnie uznajac za zwyciezce firme, ktora przedstawila najdrozsza
oferte. Paluckasa skazano tez na dwa lata wiezienia w zawieszeniu na rok.

Partia socjaldemokratyczna zaprzeczyla, by Paluckas dopuscil sie
jakichkolwiek nieprawidlowosci w swej dzialalnosci biznesowej, a krytyke
pod jego adresem okreslila jako “skoordynowany atak” przeciwnikow
politycznych.

Wzrost cen w Polsce. Sa nowe dane. Inflacja w lipcu 2025 roku wyniosla 3,1
procent rok do roku – wynika z tak zwanego wstepnego szacunku Glownego
Urzedu Statystycznego. W porownaniu z poprzednim miesiacem ceny wzrosly o
0,3 procent. Ankietowani przez PAP Biznes analitycy oczekiwali wzrostu cen
w czerwcu o 2,9 proc. rdr i o 0,2 proc. miesiac do miesiaca. “Inflacja w
lipcu 3,1 proc. r/r (flash). Skladowe niebazowe w zasadzie zgodne z
oczekiwaniami. Niewielki, sezonowy spadek cen zywnosci zgodny z
postepujacym, wieloletnim splaszczaniem zmiennosci letniej. Najciekawsze:
kolejny wzrost inflacji bazowej, pewnie do 3,6 proc.” – pisza ekonomisci
mBanku. “Inflacja spadla w VII do 3,1 proc. r/r z 4,1 proc. w VI. Powyzej
naszych oczekiwan (2,8 proc.) i konsensusu rynkowego. Wyzszy od
spodziewanego wzrost cen paliw, ale inflacja bazowa prawdopodobnie nizsza
niz w czerwcu. RPP dostala mocny argument do kolejnej obnizki stop
procentowych we wrzesniu” – czytamy w komentarzu analitykow Banku ING.
“Inflacja w Polsce jednak podwyzszona. (…) Znaczny spadek inflacji
rocznej to efekt bazy (w zeszlym roku nowe taryfy na energie) oraz obecnie
obnizki taryf na gaz. (..) Warto jednak zauwazyc, ze przy sredniej inflacji
w okolicach 0,2 proc. miesiecznie, bedziemy zmierzac do punktowego celu
inflacyjnego 2,5 proc. Obecnie znajdujemy sie w zakresie celu +/- 1 punkt
procentowy” – napisal na X Michal Stajniak z XTB.

Byl twarza lokalnej policji od wielu lat. Zwalniaja go za narkotyki.
Rzecznik komendy policji w Kluczborku zostal zatrzymany w zwiazku z
posiadaniem narkotykow, wlasnie jest wydalany dyscyplinarnie ze sluzby –
dowiedzial sie tvn24.pl. To kolejny w ostatnim czasie przypadek przylapania
funkcjonariusza sluzb mundurowych z narkotykami. Pierwszy sygnal o
problemach aspiranta Dariusza G., wieloletniej twarzy policji w Kluczborku,
otrzymalismy na kontakt24.pl. Udalo nam sie zweryfikowac, ze
funkcjonariusze “policji w policji” – czyli Biura Spraw Wewnetrznych –
pojawili sie w domu rzecznika komendy powiatowej w miniony czwartek. W
trakcie przeszukania funkcjonariusze znalezli u swojego kolegi niewielka
ilosc narkotykow.

– Nie pojawili sie tam przypadkiem. Weryfikowali informacje, ze byl
klientem dilera z okolic – mowi nasz rozmowca, zastrzegajac swoja
anonimowosc.

Dyscyplinarne usuniecie ze sluzby

Tego, ze doszlo do takiej sytuacji, nie ukrywa rzecznik prasowy Komendy
Wojewodzkiej Policji w Opolu. – Moge przekazac, ze trwa procedura
dyscyplinarnego zwolnienia ze sluzby, po reszte informacji musze odeslac do
prokuratury i Biura Spraw Wewnetrznych – mowi komisarz Agnieszka Zylka. Jak
sie nieoficjalnie dowiedzielismy, aspirant z 25-letnim stazem nie przyznal
sie do winy.

Jest kolejnym mundurowym, ktory na przestrzeni ostatnich miesiecy ma
problemy z narkotykami. W ostatnich dniach maja patrol policji zatrzymal
mloda kobiete, ktora wychodzila z klubu w centrum Warszawy. Byla
nietrzezwa, badanie wskazalo ponad 0,5 promila alkoholu. W torebce zas
miala torebke z mefedronem, syntetycznym narkotykiem.

Tajemnice policjantki “Doris”

Okazala sie byc policjantka z tajnego pionu techniki operacyjnej Komendy
Stolecznej Policji, ktory zajmuje sie m.in. podkladaniem podsluchow
przestepcom i ich obserwacja. Wydzial ma renome elitarnego, gdyz niemal
wszystko, czym sie jego funkcjonariusze zajmuja, jest “tajne” badz “scisle
tajne”. Poniewaz kobieta okazala sie byc policjantka, blyskawicznie
przeszukano jej mieszkanie, gdzie takze znaleziono niewielkie ilosci
narkotykow. “Doris” – bo pod takim przydomkiem byla znana w policji i w
sieci – uslyszala zarzuty posiadania narkotykow i juz piec dni pozniej
zostala zwolniona dyscyplinarnie ze sluzby.

Jak sprawdzilismy, jej kariera przebiegala nietuzinkowo. Sluzbe rozpoczela
w 2021 roku w pionie prewencji w Opolu. Tu stala sie znana, gdy rok pozniej
wziela udzial w turnieju polegajacym na… publicznym klepaniu sie po
pupach.

Mimo to rok pozniej – gdy za piony kryminalne odpowiadal zastepca
komendanta stolecznego policji Krzysztof Smela – awansowala do elitarnego
pionu techniki operacyjnej w Komendzie Stolecznej Policji.

Podejrzenie wtyczki

Trzy miesiace wczesniej funkcjonariusze “policji w policji” wpadli na trop
mlodego funkcjonariusza ruchu drogowego z komendy stolecznej, ktory w
radiowozie przewozil narkotyki. W tym przypadku podejrzewamy, ze od
poczatku byl wtyczka grup przestepczych w naszej firmie – mowi tvn24.pl
jeden z funkcjonariuszy.

Na trop jeszcze powazniejszej historii zwiazanej z narkotykami i mundurem
wpadli policjanci z Centralnego Biura Sledczego. W ostatnich dniach
stycznia tego roku zatrzymali dziewieciu czlonkow zorganizowanej grupy
przestepczej, ktora zajmowala sie przemytem i rozprowadzaniem narkotykow.
Wsrod zatrzymanych, a nastepnie aresztowanych bylo trzech zawodowych
zolnierzy.

– Wojsko, policja, Straz Graniczna jest odbiciem spoleczenstwa. Mlodzi
ludzie siegaja po narkotyki i to jest dzis wielki problem, wyzwanie dla
przelozonych – mowi byly minister spraw wewnetrznych Marek Biernacki, dzis
posel specjalizujacy sie w tematyce bezpieczenstwa.

DETEKTYW

Smiertelna

pomylkaDariusz GIZAK

Kiedy policjanci, 3 stycznia 2022 roku, znalezli cialo 48-letniego
Wlodzimierza Z.

nie byli zbytnio zdziwieni. Ulica Zgierska w L. nie byla miejscem, w ktorym
szoko-

walo ich cokolwiek, zwlaszcza po swietach i Sylwestrze, kiedy mieszkancy
nie hamo-

wali sie w ilosci spozywanego alkoholu. Wlodzimierz Z.

chu w zakatku

jednej z bram

i mial rozbity

tyl glowy. Nie zyl juz od co naj-

mniej kilku godzin. Nietypowe

dla tego miejsca bylo tylko to, ze

zamordowany nie zostal okra-

dziony. Mial przy sobie portfel

i telefon.

Policjanci z udzialem proku-

ratora przeprowadzili ogledziny

w bramie, rozpytali okolicznych

mieszkancow i zabezpieczyli

nagrania z najblizszych kamer

monitoringu, ktore niestety nie

obejmowaly tego fragmentu ulicy.

Szanse na wykrycie sprawcy oce-

niali pol na pol. Przewidywali, ze

moga to byc lokalne porachun-

ki i wtedy bedzie to dosc latwe,

ale moglo to byc tez calkiem

przypadkowe zdarzenie i wtedy

szanse na prawdopodobienstwo

szybkiego rozwiklania sprawy

mocno malalo.

Grzebanie w przeszlosci

Wlodzimierza Z. troche ich

zaskoczyly, bo okazal sie osoba

niekarana, pomimo ze mieszkal

w okolicy niecieszacej sie dobra

slawa. Sasiedzi twierdzili, ze byl

znany z tego, ze wpadal w cia-

gi alkoholowe i wtedy pil przez

kilka miesiecy, a potem przez

jakis czas pracowal odrabiajac

zaleglosci finansowe.

Sekcja zwlok i badania krwi

zdecydowanie potwierdzily

te ustalenia. Wlodzimierz Z.

w chwili smierci byl nasaczo-

ny alkoholem w takim stop-

niu, ze normalny czlowiek nie

moglby poruszac sie o wla-

snych silach i prawdopodobnie

wymagalby pomocy lekarskiej.

Doswiadczeni patolodzy nie

przejeli sie zbytnio tymi wyni-

kami. Lekarze znaja przypad-

ki, kiedy tzw. “praktykujacy

alkoholik” w miare normalnie

chodzil i rozmawial, gdy jego

krew zawierala ilosci alkoholu

przekraczajace dawke smiertel-

na nawet dwukrotnie.

Natomiast badania obra-

zen wykazaly, ze uderzono go

przynajmniej dwa razy z duza

sila jakims ciezkim i oblym

przedmiotem w tyl glowy.

Czaszka byla popekana i jej

odlamki wbily sie w mozg, stajac

sie bezposrednia przyczyna zgo-

nu. Innych obrazen nie stwier-

dzono. Podobnie jak sladow prze-

mieszczania zwlok, co sie czasem

zdarzalo, kiedy ktos zmarl lub

zginal w jakiejs pijackiej melinie

i “koledzy” pozbywali sie proble-

mu wynoszac cialo z mieszkania

w jakies przypadkowe miejsce.

Nie bylo dla nikogo tajemnica,

ze brama, gdzie lezaly zwloki pro-

wadzila do budynkow, w ktorych

mieszkaly osoby niecieszace sie

zbyt dobra reputacja, delikatnie

mowiac.

Jedynym zaskakujacym sla-

dem, na jaki zwrocili uwage

policjanci juz podczas ogle-

dzin na miejscu znalezienia

zwlok, byly zamarzniete slady

wymiocin w bliskiej odleglo-

sci i czesciowo na zwlokach.

Probki zabezpieczono do badan.

Podczas sekcji zwlok ponownie

zabezpieczono te slady takze

z odziezy denata. Policjanci

uznali to za bardzo istotny slad,

ktory mogl pozwolic na usta-

lenie DNA sprawcy. Rozklad

wymiocin wskazywal na ich

naniesienie wtedy, gdy zamor-

dowany mezczyzna juz lezal na

ziemi. Mogl wiec je pozostawic

zabojca (bo jako zabojstwo te

sprawe zakwalifikowano).

Dlubanie

Prace nad rozwiklaniem

zagadki rozpoczeto oczy-

wiscie od ustalen doty-

czacych ostatnich godzin zycia

Wlodzimierza Z. i w ogole doty-

czacych jego samego. O naduzy-

waniu alkoholu wiedziano juz

od pierwszego dnia, a pozostale

informacje nie wniosly nic eks-

cytujacego. Byl bezdzietny, roz-

wiedziony i mieszkal sam w L.,

ale w dzielnicy polozonej dosc

daleko od miejsca, w ktorym go

znaleziono. Pracowal, jako slu-

sarz w prywatnej firmie, ktora

tolerowala jego picie. Kiedy nie

przychodzil do pracy wpisywano

mu po prostu na ten czas urlop

bezplatny i tyle.

Zemsta

Szybko ustalono jego krag

znajomych i to wlasnie od nich

policjanci dowiedzieli sie, ze tuz

przed smiercia Wlodzimierz Z.

spedzil sporo czasu z 50-let-

nim Arturem O., ktory kilka

dni wczesniej wyszedl z wie-

zienia, gdzie odsiadywal wie-

loletni wyrok. Sprawdzenia

w bazie danych daly policjan-

tom wynik wprawiajacy ich

w duze zadowolenie. Artur O.

mieszkal w kamienicy, do kto-

rej prowadzila brama bedaca

miejscem znalezienia zwlok

Wlodzimierza Z.

Prawie natychmiast poje-

chano do mieszkania Artura O.

i to z zamiarem gruntownego

przeszukania i zabezpieczenia

wszelkich dowodow moga-

cych swiadczyc o jego zwiazku

z zabojstwem. Zajmowal nie-

wielkie jednopokojowe, komu-

nalne mieszkanie na poddaszu

i policjanci zastali go w domu.

Byl jednak tak pijany, ze po

zatrzymaniu odwieziono go

do izby wytrzezwien i dopiero

nastepnego dnia przystapiono

do przesluchan. W mieszkaniu

nie znaleziono nic, co mogloby

stanowic bezposredni dowod

przeciwko niemu w sprawie

zabojstwa dokonanego na osobie

Wlodzimierza Z. Zabezpieczono

jednak troche ubran i innych

przedmiotow. Nie bylo wsrod

nich niczego, co mogloby byc

narzedziem uzytym do uderze-

nia w glowe zamordowanego

mezczyzny.

Podczas przesluchania Artur O.

bez oporow potwierdzil, ze

w ostatnich dniach pil alkohol

z Wlodzimierzem Z. Jednak

wygladal na bardzo poruszonego

tym, ze cialo znalezione w bra-

mie prowadzacej do jego kamie-

nicy nalezalo do Wlodka. Slyszal

o znalezieniu zwlok, ale nikt

z osob, ktore mu o tym mowily

nie znal personaliow denata.

Przez 2 dni w komendzie

bardzo intensywnie pracowano

nad Arturem O., ale nic to nie

dalo. Potwierdzal, ze po opusz-

czeniu zakladu karnego pil wod-

ke z roznymi osobami, miedzy

innymi z Wlodzimierzem Z.,

5/2025 25Zemsta

z ktorym znal sie jeszcze sprzed

pobytu w wiezieniu. Ostatnio

pili wlasnie w jego mieszka-

niu, ktore przez czas odsiadki

oplacala jego siostra, aby nie

stracil tego skromnego lokum

i mial dokad wrocic z wiezienia.

Podal w miare dokladna godzi-

ne, o ktorej Wlodzimierz Z.

feralnego dnia wyszedl od nie-

go z zamiarem pojechania do

domu. Godzina ta pokrywala

sie z przypuszczalna godzina

smierci mezczyzny.

Pomimo wiedzy o tym, ze

Artur O. odsiadywal wyrok 10

lat pozbawienia wolnosci za

pobicie kobiety ze skutkiem

smiertelnym i zostal zwolnio-

ny po odsiedzeniu pelnych 10

lat, policjanci bez dowodow

potwierdzajacych jego udzial

w zabojstwie kolegi, nie mogli

wnioskowac o jego tymczasowe

aresztowanie i musieli go wypu-

scic. Pobrano od niego krew

i inne probki, ale na wyniki

badan zabezpieczonych sladow,

a zwlaszcza sladow wymiocin,

trzeba bylo jeszcze poczekac.

Oczywiscie, objeto go dyskret-

na “opieka”, ktora w koncowym

efekcie stala sie okolicznoscia,

ktora uratowala mu zycie.

Tajemniczy obserwator

Policjanci prowadzacy

obserwacje Artura O. juz

drugiego dnia zorien-

towali sie, ze nie sa jedynymi

osobami, ktore interesuja sie

tym, co on robi i dokad chodzi.

Zauwazyli, ze obserwuje go takze

okolo 40-letni mezczyzna, ktory

dyskretnie zagladal do bramy,

a nawet godzinami stal na klatce

schodowej w budynku znajduja-

cym sie po drugiej stronie ulicy.

Sami stosowali inne metody, ale

natychmiast zauwazyli, ze gdyby

chcieli sprawdzic, co dzieje sie

w mieszkaniu Artura O., najle-

piej byloby wejsc do tego wlasnie

budynku, bo z niego byl dobry

widok na okno jego mieszka-

nia. W koncu zaobserwowali,

ze wieczorem ten tajemniczy

mezczyzna zaczail sie w klatce

schodowej sasiadujacej z klatka,

26

w ktorej mieszkal Artur O.

Policjanci zauwazyli tez, ze mial

ze soba jakis spory przedmiot

ukryty pod kurtka za paskiem

spodni. Wezwano wiec dodatko-

wych policjantow z grupy reali-

zacyjnej. Zatrzymano go akurat

w momencie, kiedy zaczal skra-

dac sie z tylu za Arturem O.,

ktory wyszedl wieczorem po

zakupy do pobliskiego sklepu

calodobowego. Oczywiscie nie

szedl ani po mleko, ani po chleb.

Zatrzymanym mezczyzna

okazal sie 42-letni Wojciech B.,

a gdy tylko Artur O. rozpoznal

go, wszystko stalo sie jasne,

zwlaszcza, ze pod kurtka mez-

czyzny policjanci znalezli duzy

mlotek. Aby jednak zrozumiec

te oczywistosc trzeba bylo cof-

nac sie o 10 lat, czyli do momen-

tu, kiedy Artur O. zostal zatrzy-

many za spowodowanie smierci

26-letniej wtedy Wioletty B.

Zwloki tej kobiety znalezio-

no w lesie w poblizu parkingu.

Cialo bylo rozebrane i podczas

sekcji zwlok stwierdzono, ze

kobieta prawdopodobnie zostala

zgwalcona, a nastepnie zamor-

dowana uderzeniem w glowe.

Zakladano klasyczne przestep-

stwo o charakterze seksualnym,

co potwierdzalo stwierdzenie,

ze zwloki po zgonie byly prze-

mieszczane, najprawdopodob-

niej przewiezione samochodem,

aby porzucic je w lesie. Bardzo

szybko udalo sie wtedy ustalic

numer rejestracyjny pojazdu,

ktory jako jedyny, w ostatnich

dniach, wjezdzal na ten parking.

Pomogla w tym kamera monito-

ringu, znajdujaca sie przy dosc

odleglej hurtowni produktow

spozywczych. Byla jednak na

tyle wysokiej klasy, ze udalo

sie z jej zapisow wydobyc ten

interesujacy policjantow frag-

ment. Potem juz poszlo latwo.

Policjanci zatrzymali Artura O.

bedacego wlascicielem samo-

chodu i w jego mieszkaniu

i aucie znalezli az nadmiar sla-

dow laczacych go z tym zaboj-

stwem. Zostal tymczasowo

aresztowany i postawiony przed

sadem. Jednak podczas rozpra-

wy adwokat wynajety przez jego

rodzine, doprowadzil do tego,

ze oskarzenie o gwalt upadlo,

a z umyslnego zabojstwa zarzut

zmieniono na pobicie ze skut-

kiem smiertelnym. Adwokat

udowodnil, ze zamordowana

od kilku miesiecy spotykala

sie z Arturem O. i dobrowol-

nie odbywala z nim stosunki,

gdyz mieli romans. Natomiast

5/2025Zemsta

Artur O. twierdzil, ze uderzyl

ja piescia, kiedy klocili sie

i ona zaczela bic go po twarzy.

Upadla, uderzajac glowa o prze-

nosny kaloryfer i zmarla. Bal sie

konsekwencji i dlatego wywiozl

jej cialo do lasu.

Tym zeznaniom i przepy-

chankom prokuratury z adwo-

katem przysluchiwal sie maz

Wioletty B., ktory oburzony

twierdzil, ze nie bylo zadnego

romansu, ze Wioletta byla wzo-

rowa zona. Mial przed sadem

status oskarzyciela posilkowego,

ale w koncu usunieto go z sali

za kierowanie grozb karalnych

pod adresem oskarzonego i jego

adwokata. Mimo to wspolnie ze

swoim adwokatem odwolywal sie

od kolejnych postanowien sadu

i pozniej od wyroku skazujace-

go Artura O. na 10 lat wiezienia.

Jego zdaniem bylo to tylko 10

lat, a powinno byc, co najmniej

dozywocie. Niestety, jego apela-

cje niczego nie zmienily i wyrok

w tej wysokosci utrzymano. Tym

mezem byl wlasnie Wojciech B.,

zatrzymany podczas skradania

sie do Artura O.

Policjanci zabezpieczyli

oczywiscie mlotek, ktory mial

przy sobie, natychmiast zakuli

Wojciecha B. w kajdanki i prze-

wiezli do komendy. Po krotkich

przygotowaniach przystapiono

do przesluchania.

Plan

Poczatkowo Wojciech B.

zaczal zeznawac i przy-

znal sie do zabicia

Wlodzimierza Z. i zamiaru zabi-

cia Artura O. Potem jednak roz-

myslil sie i konsekwentnie odma-

wial skladania zeznan. Jedynym,

co wpisywal w przedstawianych

mu do podpisu dokumentach,

bylo zadanie natychmiastowego

kontaktu z lekarzem psychiatra.

W areszcie podjal dwie nieuda-

ne proby samobojcze, probujac

przegryzc sobie naczynia krwio-

nosne na rekach. Umieszczono

go w koncu na obserwacji

w szpitalu psychiatrycznym.

Z jego szczatkowych zeznan

oraz z ustalen policjantow

wynikalo, ze przez caly czas, kie-

dy Artur O. odsiadywal wyrok,

on czekal na okazje do zemsty

na nim. Dzieki przeprowadzeniu

bardzo drobiazgowych czynno-

sci ustalono, ze w poprzednich

latach byl widywany w pobli-

zu miejsca jego zamieszkania

i sprawdzal, czy nie wyszedl

z wiezienia np. na przepustke.

Calkiem przypadkowo udalo

sie ustalic, ze dowiedzial sie,

w ktorym zakladzie Artur O.

przebywa i przekupil strazni-

ka wieziennego, aby ten poin-

formowal go o tym, kiedy ten

bedzie wychodzil na przepust-

ke lub zakonczy odbywanie

kary i wyjdzie z wiezienia. Co

prawda straznik konsekwentnie

temu zaprzeczal, ze poinformo-

wal Wojciecha B. o tym fakcie,

ale policjanci byli przekonani,

ze to zrobil i otrzymal za to

2 tys. zl. Niestety nie udalo sie

tego udowodnic i straznik nie

zostal dyscyplinarnie zwolniony.

Nalozono na niego jedynie kare

dyscyplinarna.

Wojciecha B. pograzy-

ly ostatecznie mikro slady

zabezpieczone na mlotku, a tak-

ze badania sladow wymiocin,

z ktorych wyodrebniono jego

kod DNA, bedacy ewidentnym

dowodem na to, ze byl na miej-

scu zabicia Wlodzimierza Z.

Zagadke dodatkowych okolicz-

nosci tej smierci rozwiazano

dzieki zeznaniom Artura O.,

ktory stwierdzil, ze do tego

zabojstwa moglo dojsc przez

kurtke, w ktorej znaleziony byl

Wlodzimierz Z. Byla to, bowiem

kurtka” Artura O. i Wojciech B.

mogl pomyslec, ze to wlasnie on

wychodzi z domu. Zwlaszcza, ze

zdarzenie mialo miejsce wie-

czorem. Niestety nie ustalono

jednak, jak doszlo do tego, ze

Wlodzimierz Z. wyszedl w tej

kurtce. Obaj byli tak pijani, ze

Artur O. nie pamietal, czy nie

dal mu jej w prezencie, bo byla

na niego troche zbyt ciasna.

Kupil ja przed pobytem w wie-

zieniu, a podczas odsiadki przy-

tyl. Z braku lepszej odziezy cho-

dzil jednak w tej kurtce, ale mial

zamiar kupic sobie cos obszer-

niejszego. Mogl ja w przyplywie

pijackiej szczodrosci dac kole-

dze albo sprzedac bardzo tanio.

Nie mozna bylo tez wykluczyc,

ze Wlodzimierz Z. po prostu

zalozyl ja przez pomylke albo

po prostu ukradl. Podczas wie-

lodniowego picia nie takie rze-

czy zdarzaly sie pomiedzy ludz-

mi w pijackim ciagu. Niestety

poprzez zalozenie cudzej kurt-

ki Wlodzimierz Z. stracil swoje

zycie.

Po obserwacji psychiatrycz-

nej, podczas ktorej stwierdzono,

ze Wojciech B. jest jak najbar-

dziej zdrowy, oprocz sklonno-

sci samobojczych, prokuratura

przedstawila mu zarzut zaboj-

stwa. Dopiero wowczas zaczal

skladac wyjasnienia i potwier-

dzil, ze przez caly czas procesu

i pozniejszej odsiadki Artura O.

planowal, jak pozbawi go zycia.

Mial nawet takie pomysly, ze

specjalnie popelni przestep-

stwo, aby znalezc sie w wie-

zieniu i miec do niego dostep.

Uznal jednak, ze trudno bedzie

trafic do tego samego wiezienia,

a jeszcze trudniej do tej samej

5/2025 27Zemsta

celi, wiec porzucil ten pomysl.

Drugim pomyslem bylo opla-

cenie zbojcy, ktory w wiezieniu

zabije sprawce smierci jego zony.

Spotkal sie nawet z recydywista

przebywajacym na przepustce,

z ktorym omowil wstepne szcze-

goly, ale ten wyciagnal od niego

tylko 3 tys. zl i nie pokazal sie

wiecej. Zaplata w kwocie pozo-

stalych 47 tys. zl miala nastapic

po wykonaniu “pracy”.

Wtedy zaplanowal, ze pocze-

ka na powrot Artura O. z wie-

zienia i sam go zalatwi. Ustalil

dokladnie, ze mieszkanie na

poddaszu czeka na powrot

zabojcy i wielokrotnie tam

chodzil, sprawdzajac otocze-

nie i warunki. Cwiczyl nawet

zadawanie ciosu mlotkiem,

ktory specjalnie wybral i kupil

w sklepie z narzedziami 4 lata

wczesniej, nim Artur O. mial

zakonczyc pobyt w wiezieniu.

Przygotowywal sie napraw-

de drobiazgowo, np. sprawdza-

jac czy w poblizu nie ma kamer

itp. W zeznaniach potwierdzil

zaplacenie straznikowi za infor-

macje o dacie wyjscia z wie-

zienia Artura O. Twierdzil, ze

dzieki temu od pierwszego dnia

jego pobytu na wolnosci czekal

28

na okazje. I kiedy zobaczyl

pijanego mezczyzne, w czarnej

skorzanej kurtce, wychodzace-

go z obserwowanej klatki scho-

dowej byl pewny, ze to osoba,

na ktora czekal przez tyle lat.

Zabil tego czlowieka i z emocji

zwymiotowal.

Kiedy potem od jednego ze

znajomych dowiedzial sie, ze

w wyniku jego dzialania zginal

ktos niewinny, poczatkowo zala-

mal sie, ale pozniej postanowil

dokonczyc to, na co czekal przez

tyle czasu. Jego dazenia udarem-

nili policjanci. I podczas zeznan

w sadzie stwierdzil wielokrot-

nie, ze bardzo zaluje, ze jego

dzialanie okazalo sie pomylka

i nie udalo mu sie zabic zaboj-

cy jego zony. Pomimo ze moglo

to wplynac na wysokosc wyro-

ku, powtarzal to stwierdzenie

wielokrotnie.

Podobnie w swoich planach

w zaden sposob nie myslal nad

zabezpieczeniem sie przed odpo-

wiedzialnoscia. Wojciech B., przy-

gotowujac sie do zabicia Artura

O., nie zapewnil sobie alibi ani nie

planowal np. wyjazdu, czy inne-

go sposobu unikniecia zatrzy-

mania. Nawet mlotek po zabiciu

Wlodzimierza Z. trzymal w swo-

im mieszkaniu. Po prostu umyl go

i odlozyl do szafki w przedpoko-

ju. Jego plan obejmowal jedynie

zabicie mordercy zony. Nie myslal

o tym, co bedzie dalej.

Wojciech B. zostal skazany

na kare 20 lat pozbawienia wol-

nosci. Prokurator, oprocz zarzu-

tow o zabojstwo, probowal go

oskarzyc o usilowanie drugiego

zabojstwa, ktore jego zdaniem

nie doszlo do skutku tylko dla-

tego, ze udaremnili je policjan-

ci, zatrzymujac sprawce. Sad nie

zgodzil sie z taka interpretacja.

Wyrok jeszcze nie jest prawo-

mocny, gdyz nie wiadomo, czy

nie zostanie zlozona apelacja.

Dodac nalezy, ze Artur O.

po zatrzymaniu Wojciecha B.

zaplanowal wyprowadzenie sie

do innego miasta. Jeden z poli-

cjantow ostrzegl go, aby kon-

sekwentnie unikal popelniania

przestepstw, bo moglby znalezc

sie w wiezieniu, czyli w ewen-

tualnym zasiegu Wojciecha

B. Artur O. bardzo powaznie

potraktowal to ostrzezenie.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl