Dzien dobry – tu Polska – 7.06.2022

DZIEN DOBRY- TU POLSKA
Gazeta Marynarska
Imienia kpt.Ryszarda Kucika
Rok XX nr 151 (6459) 7 czerwca 2022r.

CZOLG
(Wojciecha Cejrowskiego korespondencja z USA)
Umowe sojusznicza powinno sie czytac tak jak zwyczajna umowe handlowa. Ja
zaczynam od tego, co napisali malym drukiem, i jezeli to mi sie nie podoba,
wowczas nie
czytam juz tego, co napisali wyzej duza czcionka. Warto pamietac, ze kazda
umowa jest warta tylko tyle, ile papier, na ktorym ja spisano, chyba ze”
druga strona wie,
ze mozesz im zrobic jakas krzywde, gdyby oni te umowe zlamali. Krzywda moze
miec rozne formy.
Za kazda umowa (zwyczajna lub miedzynarodowa) musi stac jakas sila, lewar
na potencjalnego przeciwnika. Bo dzisiejszy sojusznik moze sie okazac
przeciwnikiem.
Bank byl przyjacielem, gdy dawal kredyt, ale staje sie przeciwnikiem w
chwili, gdy zaczynasz kredyt splacac. To calkiem normalne – taka zmiana z
przyjaciela w
przeciwnika. Gdy oni juz ci ten kredyt wydali, stajesz sie dla nich
potencjalnym zagrozeniem, bo moze przestaniesz splacac.
Politycy powinni planowac, co mozemy zrobic, gdyby nasz obecny sojusznik
wystawil nas do wiatru. Przed druga wojna swiatowa Polska podpisala umowy o
wzajemnej
pomocy na wypadek niemieckiego ataku. I co? I Polska nie pomyslala o
zadnych zabezpieczeniach, a Brytole i Francuzi zrobili to, co zrobili,
czyli” NIC.

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
ahttp://www.maritime-security.eu/
http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac,
jak rowniez dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837
cel szczegolowy: MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA
Mozna tez wplacac karta platnicza lub eprzelewem poprzez portal
siepomaga.pl (odnalezc Stowarzyszenie LIVER oraz w tresci wplaty wpisac
koniecznie MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA) lub klikajac na www.liver.pl
banner “wesprzyj nas”

Kursy walut w kantorze internetowym i kantorach Wybrzeza.
Dolar: 4.2675 PLN Euro: 4.5880 PLN Frank szw.: 4.4412 PLN
Funt: 5.3655 PLN
Kantor Conti Gdansk SKUP- Dolar: 4.24 PLN Euro: 4.54 PLN Funt: 5.29
PLN
Kantor Jupiter Szczecin SKUP- Dolar: 4.14 PLN Euro: 4.44 PLN
Funt: 5.20 PLN

Pogoda w kraju
zachmurzenie duze i umiarkowane, przelotny deszcz.. Od Malopolski, przez
Ziemie Lodzka i Mazowsze, az po Mazury i Suwalszczyzne coraz bardziej
intensywne. Po poludniu i wieczorem w tych regionach rowniez burze i
niewykluczony jest grad. Bez opadow tylko w pasie zachodnim i na
poludniowym wschodzie. Temperatura maksymalna od 22 stopni C. na Pomorzu
Zachodnim, przez 24 st. C w centrum, do 28 st. C na Podkarpaciu.

Co radzi wiceminister ubogim Polakom
CHRUST STANIE SIE DLA PiS ” OPALEM PODSTAWOWYM”?
Edward Siarka, wiceminister srodowiska, radzi ubogim Polakom, by ratowali
sie przed zimnem, zbierajac w lasach drewno na opal.
Do nastepnego sezonu grzewczego jeszcze daleko, ale ludzie juz martwia sie
o to, jak sobie w nim poradza. Glownie mieszkancy domow jednorodzinnych,
ogrzewanych gazem lub weglem. Wojna z Rosja, embargo na rosyjskie surowce,
zawirowania na globalnych rynkach nosnikow energii pchaja ceny w gore,
czesto poza zasieg zwlaszcza ubozszych gospodarstw domowych.
Cena tony wegla wynosi dzis nawet 3 tysiace zlotych, rok temu o tej porze
roku placilismy trzy razy mniej. Ci, ktorych stac, by tyle zaplacic, moga
sie obawiac, ze wegla moze po prostu zabraknac – juz dzis sa powazne braki.
Bywa, ze chetni odchodza z kwitkiem.
Rzad w tej sytuacji powinien zrobic dwie rzeczy. Po pierwsze, uruchomic
dzialania chroniace Polakow przed ubostwem energetycznym, cos w rodzaju
“tarczy opalowej”. Po drugie, zadbac o komunikacje, zdolna uspokoic
sytuacje. Mozna juz chyba powiedziec, ze jesli chodzi o to drugie, to na
razie tylko pogarsza sprawe. A zwlaszcza wiceminister ochrony srodowiska i
klimatu, Edward Siarka.
Jest tak zle, ze trzeba zbierac chrust?
Minister Siarka przedstawil swoja recepte na zlagodzenie dotykajacego
najubozszych kryzysu energetycznego: “Caly czas obowiazuje, za zgoda
lesniczego, mozliwosc zbierania galezi na opal. W tym roku po rozpoczeciu
wojny w Ukrainie i zawirowaniu na rynku energii wzrosly zapytania do
nadlesnictw o wskazanie terenu i zgode na pozyskiwanie drewna opalowego w
lokalnych lasach. Priorytetowo nalezalo zadbac, by pierwszenstwo
samopozyskiwania drewna mialy spolecznosci lokalne”. Streszczajac to do
minimum: wiceminister srodowiska radzi ubogim Polakom, by ratowali sie
przed zimnem, zbierajac w lasach drewno na opal. Juz wczesniej, 26 maja,
Lasy Panstwowe zamiescily na swojej stronie wytyczne “dotyczace wsparcia
mozliwosci nabywania przez konsumentow – odbiorcow indywidualnych, surowca
drzewnego do celow opalowych”.
Oczywiscie, z tego, ze w najblizszych miesiacach dla niejednego
gospodarstwa domowego zbieranie chrustu w lesie bedzie wydawalo sie
sensowna opcja na przetrwanie zimy, nie ma co sie smiac. Ironiczne jest
jednak z pewnoscia to, jak zachety do “samopozyskiwania opalu w lasach”
kontrastuja z siedmioma latami propagandy sukcesu rzadzacej partii. Bo
przeciez to nie zbieranie galezi w lesie obiecywalo Polakom TVP i inne
prorzadowe media.
PiS oglosil sukces, ale dopiero teraz zaczna sie klopoty. Wrecz przeciwnie,
przez lata slyszelismy jak to dzieki polityce gabinetow Szydlo i
Morawieckiego Polakom tylko sie poprawia. Paski “Wiadomosci” TVP
przekonywaly, ze nasze portfele robia sie coraz grubsze i ciezsze, a Niemcy
zazdroszcza Polakom pensji. Politycy PiS i przekazujace ich linie telewizje
i gazety zachwalaly kolejne transfery socjalne, wyrywajace cale grupy
Polakow z biedy, jaka cierpieli za Tuska i Platformy: 500+, trzynasta i
czternasta emeryture etc. Miesiacami zapewniano nas tez, ze jeszcze wiekszy
dobrobyt przyniesie Polski Lad – az okazalo sie, ze program jest totalnym
chaosem, ktory trzeba latac kolejnymi nowelizacjami.
Faktycznie, w ciagu ostatnich 7 latach wiele rodzin po raz pierwszy od
bardzo dawna poczulo podstawowe bezpieczenstwo ekonomiczne, a nawet jakis
elementarny dostatek. Efekty pierwszych pieciu “tlustych lat” PiS zdazyla
juz jednak oslabic pandemia i zwiazane z nia gospodarcze zawirowania, teraz
podminowuje je drozyzna i mozliwy kryzys energetyczny. Obrazy ludzi
zbierajacych drewno na opal w lesie srednio komponuja sie z opowiesciami o
“rewolucji godnosci”, jaka mial przyniesc PiS. Nie mowiac juz o fantazjach
o doganianiu Zachodu, a nawet samych Niemiec.
Jesli do konca roku, gdy zrobi sie rzeczywiscie zimno, PiS nie bedzie mial
lepszej odpowiedzi na pytanie o to, co zrobic z ubostwem energetycznym niz
chrust, to moze nas czekac politycznie goraca “zima niezadowolenia”. . Gdy
Stefan Niesiolowski probowal polemizowac z pisowska wizja “Polski w ruinie”
pod rzadami PO, zaczal tlumaczyc, ze w Polsce nie ma problemu biedy, ze
prawdziwa biede to on pamieta w czasach, gdy z glodu dzieci jadly “szczaw i
mirabelki”. Te trzy ostatnie slowa szybko staly sie – w czym pomogla
propaganda PiS – symbolem oderwania elit PO od problemow zwyklych Polakow.
Slowa o chruscie i zbieraniu drewna w lesie moga rownie dobrze stac sie
symbolem nieudolnosci PiS w obliczu nawarstwiajacych sie kryzysow, z
energetycznym na czele. W czasie kryzysu, tuz przed rokiem wyborczym
politycy naprawde musza uwazac na to, co i jak mowia.
Jakub MAJMUREK

Wojna w PiS
KACZYNSKI ZABIERA SIE ZA CZYSTKE PRZED WYBORAMI
W PiS zaczela sie wlasnie wojna. Wewnetrzna. Jaroslaw Kaczynski chce
uporzadkowac partie przed wyborami, a najskuteczniej robi sie to przez
stara, wyprobowana czystke.
Po posiedzeniu klubu PiS najwiecej emocji poza rzadzaca partia wzbudzilo
chwilowe zawieszenie broni w Zjednoczonej Prawicy. Ziobro przestal
szantazowac prezesa glosowaniem w sprawie Glapinskiego, a prezes przestal
straszyc Solidarna Polske wczesniejszymi wyborami.
Rewolucja w PiS
Najciekawsze i najwazniejsze jest jednak to, co prezes zakomunikowal do
wewnatrz. Informacja, ze partia przejdzie rewolucje, a dotychczasowi
baronowie straca swoje terytoria, zelektryzowala PiS. Oznacza to, ze od
dzisiaj zaczela sie dla PiS kampania. Na razie wewnatrz partii.
– Rozwazamy pewna dynamizacje struktur wewnatrzpartyjnych, prezes Kaczynski
podkreslal koniecznosc mobilizacji wsrod poslow – relacjonowal Radoslaw
Fogiel, wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwosci w Polskim Radio.
Dynamizacja to eufemizm opisujacy walke na smierc i zycie. 15 szefow
regionow w PiS jest takze ministrami i wiceministrami. Takze marszalek
Sejmu Elzbieta Witek jest szefowa regionu. Nie mowimy tutaj o nazwiskach,
ktore nic nikomu nie powiedza. Mowimy o takich nazwiskach jak Dworczyk,
Horala, Sasin, Kaminski, Adamczyk.
– Oni latami budowali swoje srodowiska, maja zbudowane swoje stronnictwa u
siebie, obsadzonych w spolkach swoich ludzi, a teraz nie dosc, ze straca
czesc regionu to jeszcze stanowisko – slyszymy w PiS.
Straca czesc regionu, bo PiS zamiast 41 okregow chce miec 100. Bylo tyle co
do Sejmu, bedzie tyle co do Senatu. Ma byc mniej, ale sprawniej.
– Tylko, ze to jest 70 miejsc, ktore teraz trzeba sobie wywalczyc. Funkcja
szefa regionu to gwarancja sukcesu. Gwarantowane miejsce wysoko na liscie,
no i w sejmie – tlumacza, co wydarzy sie w nastepnych tygodniach w Sejmie.
Jaroslaw Kaczynski najwyrazniej podjal decyzje, ze zadnych wczesniejszych
wyborow nie bedzie. Prezes PiS doskonale zdaje sobie sprawe, ze wewnetrzna
partyjna wojna jest znacznie bardziej krwawa niz ta z politycznymi
oponentami. Zaden doswiadczony lider, a Jaroslaw Kaczynski na pewno takim
jest, nie rozpocznie zewnetrznej batalii, kiedy wewnatrz trwa jatka.
Porzadki w partii byly zapowiadane juz w 2020 roku, pandemia troche
zmienila plany wladz PiS. Teraz jest ostatni moment, zeby posprzatac i
uspokoic nastroje przed wyborami w 2023 roku.
– Niech pani zwroci uwage, ze prezes rozda kolejne stanowiska. One
kompletnie nic nie znacza, ale zdobedzie kolejnych wiernych, ktorzy beda
sie chcieli wykazac w kampanii wyborczej – mowia politycy koalicji
rzadzacej.
I dodaja, ze prezes ma niezmienne poglady na budowanie list wyborczych od
lat – najbardziej lojalna, zwarta i gotowa na wszystko armie trzeba miec,
kiedy jest sie w opozycji. Wtedy nie mozna sobie pozwolic na odejscia,
zdrady, plotki – na pytania czy to oznacza, ze prezes bedzie budowal listy
przewidujac, ze PiS znajdzie sie w opozycji nasi rozmowcy nie odpowiadaja
wprost, a czasem po prostu wzruszaja ramionami.
Nasi rozmowcy mowia wprost – partia sie roztyla, rozleniwila i zapomniala,
ze musi walczyc. Prezes zamierza jej to przypomniec, a jak sie komus nie
podoba to droga wolna.
– Pamieta pani ulubione powiedzenie prezesa? To o taborach? No to wlasnie
podciagamy tabory i przegrupowujemy wojsko – slysze w PiS. Z niektorych
zdan wyglaszanych przez naszych rozmowcow mozna tez wywnioskowac, ze prezes
dosc bacznie obserwuje aktywnosc lidera Platformy Obywatelskiej i zaczal
podejrzewac, ze Tusk przekona czesc wyborcow objezdzajac kraj zanim partia
rzadzaca zawiazala buty.
PiS zamyka jeden front, ale…
O tym, ze Jaroslaw Kaczynski chce budowac listy glownie z najwierniejszych
ludzi swiadczy takze, ze – jak slyszymy w najwiekszej tajemnicy – w czasie
posiedzenia scislych wladz partii miala zostac rozstrzygnieta kwestia
startu Pawla Kukiza z list PiS-u. Sam Pawel Kukiz prawdopodobnie moze
liczyc na miejsce na liscie, ale na listy nie trafia jego ludzie. W czasie
spotkania mialy pasc slowa o tym, ze PiS ma juz wlasnych politykow, ktorzy
sprawiaja problemy i nie potrzebuje ludzi Kukiza, ktorzy sa kompletnie
nieprzewidywalni.
Na razie oddalilo sie widmo rozpadu koalicji Zjednoczonej Prawicy, ale”. w
tym zwiazku nigdy nie jest tak, zeby bylo naprawde dobrze. Po pierwsze
dzien po tym, jak politycy PiS i Solidarnej Polski ramie w ramie
deklarowali, ze sie dogaduja i sa na najlepszej drodze do porozumienia,
znowu nie udalo sie zwolac posiedzenia komisji sprawiedliwosci, ktora miala
dokonczyc prace nad projektem ustawy o Sadzie Najwyzszym. Posiedzenie mialo
byc, ale zostalo odwolane.
– Byloby to znowu tak na lapu capu zrobione, a tak na spokojnie w przyszlym
tygodniu bedziemy kontynuowac te prace – oznajmil posel Marek Ast, z PiSu,
szef komisji sprawiedliwosci. Dla pana posla “na lapu-capu” najwyrazniej
oznacza cztery posiedzenia komisji i wielogodzinne dyskusje.
I wszystko jest jasne. Solidarna Polska od poczatku nie chce zaakceptowac
“testu niezawislosci” proponowanego przez prezydenta w ustawie. Prezydent
bylby gotow – jak slyszymy z okolic Palacu – ustapic i inaczej zapisac ten
fragment ustawy, ale na razie ludzie prezydenta i ludzie ministra
sprawiedliwosci nie moga sie dogadac.
– Nikt nie chce ustapic, a kazdy chce miec sukces – mowia politycy
przygladajacy sie z boku tej przepychance. Sprawa ma byc zalatwiona w
przyszlym tygodniu.
Jest jeszcze jedno wydarzenie, ktore wyglada na prawie nic nieznaczace, a
jednak politycznie jest interesujace.
Dzien po spotkaniu klubu PiS do Solidarnej Polski dolaczyla posel Anna
Maria Siarkowska. Pani posel nie jest czlonkinia PiS-u, ale jej oficjalne
dolaczenie do druzyny Ziobro kilka osob wprawilo w zdumienie. Dopisanie sie
do Ziobry oznacza, ze pani posel wierzy, ze Solidarna dalej moze
szantazowac PiS i wywalczyc miejsca na listach.
Prawo i Sprawiedliwosc zamknelo dzisiaj jeden front. Adam Glapinski zostal
wybrany na druga kadencje w fotelu prezesa NBP. Ale to tylko jedna sprawa z
glowy.
Dominika DLUGOSZ

MISIOWE MRUCZANKI
Upusty zolci- poniedzialek
Temat dnia to naturalnie rejestr ciaz.
Jest oczywiste, ze w razie wypadku wiedza o tym, ze poszkodowana kobieta
jest w ciazy, moze byc przydatna ratownikowi medycznemu czy lekarzowi.
Rzecz wiec tylko w tym, by do tej informacji mieli dostep w dokladnie
okreslonych sytuacjach (nie na zyczenie, ale przy zagrozeniu zycia
pacjentki) tylko oni; oraz by kazdy dostep byl dokladnie rejestrowany z
pelna identyfikacja osoby, korzystajacej z informacji. Zeby w razie czego
latwo bylo ustalic, kto doniosl gdzie trzeba. Co zreszta i tak nie
gwarantuje szczelnosci systemu, bo – jak znam zycie – mozna bedzie trafic
na paciorkowego medyka ocipialego na punkcie “klauzuli sumienia”, ktory
uzna za swoj chrzescijanski obowiazek pojscie zauwazonym tropem do
prokuratora. Bedzie sukinsynowi troche trudniej, gdy nie bedzie anonimowy.
W szkole juz o seksie mowic nie wolno inaczej, niz traktujac te sfere
czysto produkcyjnie: nic bez slubu, nic bez sukni z dlugim trenem i zawsze
po to, by cos splodzic; obojetne przy tym, czy rezultat bedzie mial
wszystko na swoim miejscu. Nie ma wiec wyjscia: tematyka musi w sensowny
sposob wkroczyc na lamy wolnych mediow – i to nie w formie skandalizujacej
sensacji, bo tak juz jest, ale na powaznie (co nie znaczy w poetyce
nudno-lekarskiej).
Powiedzmy i powtarzajmy to wyraznie: nie ma nic gorszacego w stwierdzeniu,
ze celem seksu nie jest zadne “podtrzymanie gatunku”, ale po prostu
przyjemnosc. Ze w zwiazku z tym zapobieganie ciazy i porodowi nie jest
niczym nagannym, podobnie jak swoboda, tak ilosciowa, jak jakosciowa
(wlacznie z ich plcia) w doborze partnerow i sposobie uprawiania.
Oczywiscie – jak ktos jest innego zdania, to ma do tego niezbywalne prawo.
Moze postepowac zgodnie ze swoimi przekonaniami, nawet najbardziej
dziwacznymi (jak – powiedzmy – wymaganie od partnerki czy rzadziej partnera
” dziewictwa). Moze nie uzywac zadnych pigul ani innych srodkow. Moze nie
uznawac aborcji. Pod jednym warunkiem: niech nie wymaga od innych, zeby
patrzyli na swiat jego oczami.
Wiecej: moze oczywiscie szukac partnera myslacego identycznie i tylko z nim
zwiazac sie “raz i na cale zycie”; powodzenia. Ale nie wolno mu spodziewac
sie tego samego ani wymagac tego od kazdego. A juz w zadnym wypadku oblekac
to w jakies reguly prawne.
Przepraszam, ze pisze dzis wylacznie o tym i w tonacji smiertelnie
powaznej, bez zadnych zartow czy kpin. Uwazam jednak, ze dotykamy kwestii
kluczowej dla calej cywilizacji i sfery niebywale delikatnej. Jakiekolwiek
bujniecie sie tu w strone “naszej chrzescijanskiej cywilizacji” rozumianej
tak, jak to czyni ten zly maly na litere K. i jego gang, wspierani przez
pasozytow w sutannach – oznacza duzy krok w kierunku sredniowiecza. Ktore
bylo nieuniknione i stworzylo wiele pieknych dziel sztuki – ale do diabla z
nim. Juz mielismy i Odrodzenie i Oswiecenie. Podobno teraz jest kolejna
epoka.
Bogdan MIS

KACIK KAPITANA SMERFA
Witaj Gargamelu
poniewaz wojna na Ukrainie nam spowszedniala a na na ekipe rzadzaca i
wyniki ich dzialan to juz nie ma slow to postanowilem troche powspominac,
bowiem gdy rozpoczynalem swoja kariere morska zycie bylo duzo bardziej
dzikie i ciekawe. Moja przygoda z obca bandera zaczela sie jeszcze na
studiach bo akurat robili taki program. Zeby ktos nie pomyslal ze jaakis
garbaty bylem, to byly pewne minusy. Chlopaki ktore zatrudnialy sie przez
polserwis placili 8% podatku a my studenci oddawalismy szkole 20% basica.
Taki uklad byl. W kazdym razie mialem okazje poznac matrosow z PLO i nie
tylko. Rejs byl przerwany w polowie bo czarterujacy dostal lepszy kontrakt
JSDF czy czegos takiego a w tym czasie Polska nie byla w NATO i Polaczki
nie mogly tam pracowc bo byla mozliwosc wozenia czolgow NATO. Gdy
wracalismy na siostrzany statek to matrosy spili agenta i nastepnego dnia
za kierownica usiadl bosman, bo agent sie nie nadawal. Zreszta chlanie bylo
silna strona matrosow. Raz kolega student dal sie zaprosic a potem rano
obudzono mnie z pytaniem czy wezme za niego wachte bo go nie moga dobudzic.
Rano byl zdziwiony bo nie pamietal zeby go budzili ale aferka byla.
Poprzysiaglem sobie wtredy ze na picie z zaloga to ja sobie nie pozwole,
nie warto. No matrosi tez umieli podpasc, Stary (Norweg) szedl do buntu i
poprosil AB-ika zeby mu pomogl jakis karton wyniesc. AB-ik odpowiedzial YES
YES ale dupy nie ruszyl i potem chief musial sie gimnastykowac zeby go
wybronic no bo stary sie wkurzyl. Ze starym tez byl ubaw. Pomysl inspekcji
balastow: kazal zalac a potem wypompowac, potem otworzylismy mu wlaz.
zniknal w czelusci na 40 min ale wrocil zywy i zadowolony mowiac ze statek
zdrowy. Zadnych permitow, checklist. Jak wspominamy szkolenia to mielismy w
ciagu pol roku 2 drille- pozarowy- po uzyciu gasnicy wniosek byl jeden- w
czasie pozaru szkoda na nie czasu. Potem sposcil cala zaloge na oceanie do
szalupy i zostal sam na statku z chengiem- tez Norwegiem. No i ledwo
dalismy rade sie podczepic z powrotem i na statek wrocic. Najzabawniej mial
drugi oficer. Pyta starego o mapy i poprawki bo na statku tylko NW Europa a
my na Afryke jezdzimy. Na co stary ze mamy stare dobre francuskie mapy a w
Afryce nic sie nie zmienia. Gdy zapytano go kiedy przyjda poprawki
stwierdzil ze ma mapy poprawiac na podstawie info z Navtexu. W Rotterdamie
o 1-wszej w nocy przylezli celnicy, bo mielismy kontener ze strzelbami i
amunicja dla mysliwych. Zadzwonilem a on na to zeby przyszli o 7-mej bo
teraz on wypoczywa. No w Afryce tak latwo nie bylo. Raz odmowil bakszyszu i
zaraz sie dowiedzial ze jakiejs flagi nie wywiesilismy i kara 5000usd.
Czarnuchy wyniosly 2 worki dobr z bundu. Innym razem wyszedl na keje w
Monrowi zeby pstryknac zdjecie swojego statku. Podszedl murzyn policjant,
wyjal mu aparat z rak i ciepnal nim o ziemie. Stary bez slowa wrocil na
poklad. Podeslali nam extra OSa bo zaloga zakladala lashingi. Okazalo sie
ze rybak. Na wachcie zameldowal OOW ze lowca z lewej. Ten sie zastanawia
czy pijany czy co, jaka owca na oceanie? okazalo sie ze byla tam mala
jednostka rybacka czyli LOWCZA. Czlowiek uczy sie cale zycie. No ale picie
bylo. Raz widze ze moj oficer pijany a my tu na polnocnym jakies zwroty
mamy wiec zmieniam kurs a tu na mostek wparowal stary, OOW przylepil sie do
radaru (jeszcze z tuba, zadne dayscreeny) a ja po zakonczeniu manewru udaje
ze mostek sprzatam. No i nie zapomne pierwszej kawy. Zrobilem kawe a c/o ze
to siki i ze chce mocniejsza, No to zrobilem mocniejsza i wzmocnilem 2ma
lyzkami instanta i pytam czy wystarczajaco mocna. Nie narzekal. Zreszta i
tak mial ze mna dobrze bo szybko doszlismy do porozumienia Ja student
WSM-ki jechalem od 4tej do 7mej a on spal w pilotowej. O siodmej go
budzilem a on dzwonil budzic starego. Tak sie plywalo 35 lat temu i jakos
ani kolizji ani pozaru i bez ton papierow do wypelnienia. Pozdrawiam:
Smerf KAPITAN
Nostalgiczny

Mizerski na bis
CO SIE DZIEJE W TOALECIE
Czarnek przypomina, ze wedlug polskiego prawa w Polsce “mamy kobiete i
mezczyzne” i od tej zasady rzad Zjednoczonej Prawicy nie odstapi.
Umyslami niektorych Polakow zawladnela alternatywna rzeczywistosc; swiadczy
o tym m.in. zatwierdzona przez wladze ZHP nowa, alternatywna rota
przyrzeczenia harcerskiego, ktora umozliwia zlozenie przysiegi zarowno
“Bogu i Polsce”, jak i samej Polsce z pominieciem Boga. Kierownictwo ZHP
tlumaczy, ze chcialo w ten sposob wyjsc naprzeciw osobom niereligijnym i
dac im mozliwosc “szukania swojej drogi”. Pytanie, czy jest to potrzebne,
bo po co szukac wlasnych drog, na ktorych latwo sie zagubic, gdy sluszna
droga zostala juz wytyczona przez Kosciol i ministra Czarnka.
Alternatywna rzeczywistosc opanowuje rowniez szkoly; czytam, ze w jednym ze
stolecznych liceow utworzono alternatywna toalete dla osob niebinarnych i
transplciowych. “Szalenstwo, postmodernizm, neomarksizm!” – alarmuje szef
MEN, ktory zamierza sprawdzic, “czemu sluza tego typu akcje”. Nie
przekonuje go tlumaczenie, ze toaleta ma sluzyc temu, zeby osoby niebinarne
i transplciowe mialy swoja toalete. To argument dla naiwnych; wedlug niego
chodzi raczej o deprawacje mlodziezy, bo jak ktos zamyka sie w osobnej
toalecie, to co zamierza w niej robic i dlaczego chce sie z tym ukrywac?
Zdaniem samorzadu uczniowskiego osoby niebinarne i transplciowe nie czuja
sie w ogolnodostepnych toaletach komfortowo, ale minister tlumaczy, ze rola
polskiej szkoly nie polega na tym, zeby uczniowie czuli sie komfortowo w
toalecie, tylko zeby przekazywac im okreslone wartosci i chronic przed
zagrozeniami, takimi jak postmodernizm i neomarksizm. “Czy w toaletach,
ktore sa w szkole, uczniowie nie moga zalatwiac potrzeb fizjologicznych?” –
pyta retorycznie minister. I zapewnia, ze dzieki wysilkom MEN toalety te
odpowiadaja wszelkim fizjologicznym potrzebom uczniow, pod warunkiem ze sa
to potrzeby zdrowe ideologicznie, a nie sztucznie wykreowane przez
srodowiska, ktorych celem jest sianie plciowej dezinformacji.
Czarnek przypomina, ze wedlug polskiego prawa w Polsce “mamy kobiete i
mezczyzne” i od tej zasady rzad Zjednoczonej Prawicy nie odstapi. W
szczegolnosci nie ugnie sie przed mrocznymi silami, probujacymi narzucic
naszemu szkolnictwu nowinki w postaci osob domagajacych sie dla siebie
osobnych toalet. “Wiedza o tym, kim jest czlowiek, jaki jest jego cel i
czym jest jego plciowosc, musi byc przedstawiana w prawdzie”, powiada, w
przeciwnym wypadku bedziemy mieli do czynienia z falszywa wizja czlowieka,
“z bledem antropologicznym, ktory prowadzi do wszelkich nieszczesc”.
Pojawienie sie w szkolach toalet dla osob niebinarnych i transseksualnych
moze byc efektem takiego bledu, dlatego trzeba mu sie przyjrzec i go
naprawic.
Slawomir MIZERSKI

SPORT
( Teksty w tej rubryce sa prezentem Dzialu Sportowego “Rzeczpospolitej”
dla Czytelnikow gazetki na morzu, jako wyraz wspierania Marynarskiego
Pogotowia Gargamela)

Liga Narodow:
BELGOWIE POTRZEBOWALI WSTRZASU
Belgowie, z ktorymi Polacy zagraja dwukrotnie w ciagu tygodnia w Lidze
Narodow, chca pokazac, ze porazka 1:4 z Holandia byla tylko wypadkiem przy
pracy.
Selekcjoner Czeslaw Michniewicz polecial w piatek do Brukseli na mecz
naszych najblizszych rywali i zobaczyl reprezentacje Belgii, jakiej pewnie
sie nie spodziewal – zaskakujaco nieskuteczna i podatna na zranienie.
Jej lider Kevin De Bruyne mowil co prawda, ze Liga Narodow to “nieistotne
rozgrywki”, w dodatku w tym roku ze wzgledu na jesienno-zimowy mundial w
Katarze zaplanowane w niefortunnym terminie, gdy wiekszosc gwiazd mysli o
wakacjach po wyczerpujacym sezonie. Ale wysoka porazka w prestizowym dla
Belgow spotkaniu z Holendrami i tak jest trudna do wytlumaczenia. Tym
bardziej ze trener Roberto Martinez poslal na boisko mocna jedenastke.
Brakowalo co prawda bramkarza Realu Madryt Thibaut Courtois (bohater finalu
Ligi Mistrzow w Paryzu dostal wolne, by wyleczyc uraz), ale w obronie grali
Toby Alderweireld i Jan Vertonghen, w pomocy Axel Witsel i Thomas Meunier,
a ofensywna trojke tworzyli De Bruyne, Romelu Lukaku i Eden Hazard.
Jedynego gola strzelil w samej koncowce zmiennik Michy Batshuayi.
Sklad nie roznil sie wiec znacznie od tego, ktory przed rokiem dal Belgii
cwiercfinal Euro, a cztery lata temu siegnal po braz na mundialu.
Jedynka juz nie ciazy
Ten medal wywalczony na boiskach w Rosji to nadal najwiekszy sukces grupy
pilkarzy nazywanych “zlotym pokoleniem”. Wychowani w swietnych akademiach i
rozchwytywani przez silne europejskie kluby Belgowie mieli rozdawac karty i
zdobywac trofea, ale gdy przychodzilo do waznych turniejow, to zwykle
granica nie do przejscia okazywal sie dla nich cwiercfinal.
Moze ciazyla im tez ta jedynka w rankingu FIFA. Od marca presja jest nieco
mniejsza, bo na pozycje lidera wrocila Brazylia. Nie zmienia to faktu, ze
Belgowie wciaz postrzegani sa jako zespol o duzych umiejetnosciach, a
mundial w Katarze bedzie dla nich ostatnia okazja, by podbic swiat w
obecnym skladzie.
Juz dawno przestali byc ekipa mlodych, zdolnych. Dzis to dojrzali
mezczyzni. Wiekszosc z nich zbliza sie do trzydziestki lub juz ja
przekroczyla. Na Euro byli jedna z najstarszych druzyn.
– To bardzo doswiadczona grupa. Pracujemy ze soba od szesciu lat, znamy sie
doskonale. Ale to wazne, ze mozemy spedzic ze soba dwa tygodnie i po raz
pierwszy podczas jednego zgrupowania rozegrac az cztery mecze – przyznaje
trener Martinez.
Wpuscic swieza krew
Porazka z Holandia dala mu do myslenia. Hazardowi brakuje meczowego rytmu,
bo w ostatnich latach czesciej sie leczyl, niz gral, a Lukaku po powrocie
do Chelsea nie przypomina zawodnika, ktory blyszczal w Interze Mediolan.
Jakby malo bylo klopotow, najlepszy strzelec Belgii doznal urazu kostki i
juz po pol godzinie gry musial zejsc z murawy. Zdaniem Martineza to byl
kluczowy moment spotkania z Holandia.
– Wynik wyglada fatalnie, ale potrzebowalismy takiego wstrzasu. Teraz
wiemy, nad czym musimy popracowac, przygotowujac sie do mundialu –
przekonuje Hiszpan. Dosc powiedziec, ze byla to pierwsza porazka Belgow na
wlasnym stadionie, odkad zostal selekcjonerem, czyli od wrzesnia 2016 roku.
W tym czasie przegrali tylko osiem meczow.
Martinez dostrzega potrzebe dopuszczania swiezej krwi do kadry. Bohaterowie
tez musza kiedys odpoczac, dlatego wsrod powolanych sa dwie nowe twarze. To
reprezentanci mlodziezowki Amadou Onana i Lois Openda.
Pierwszy jest srodkowym pomocnikiem Lille i zagral juz 45 minut z Holandia,
drugi to napastnik Vitesse Arnhem i czeka na debiut. Moze otrzyma szanse w
meczach z Polska.
Martinezowi od ubieglego roku pomaga znow Francuz Thierry Henry. Do sztabu
szkoleniowego po zakonczeniu kariery dolaczyl rowniez jego byly
podopieczny, obronca Thomas Vermaelen. A defensywa nie jest akurat ostatnio
najmocniejszym punktem Belgii.
Mile wspomnienia
– Mecz z Holandia im sie nie ulozyl, ale nie przywiazuje wagi do wyniku.
Patrzylem na ich sposob gry. Z latwoscia dochodzili do sytuacji, nie
potrafili jednak zamienic ich na bramki – zauwaza Michniewicz. – Maja wiele
indywidualnosci. De Bruyne mowil, ze siedzi w nich sportowa zlosc, ze z
nami musza zagrac lepiej. Nie wiem, czy wyjdzie w podstawowym skladzie, ale
nastawiamy sie, ze tak bedzie.
Polacy zarowno w srode w Brukseli, jak i w przyszly wtorek w Warszawie maja
zagrac na galowo. Ze zlotym belgijskim pokoleniem nie mieli jeszcze okazji
sie zmierzyc..
Tomasz WACLAWEK

Ukraina nie zagra na mundialu, awans Walii
UKRAINA NIE ZAGRANA MUNDIALU
Pilkarze z Ukrainy walczyli dzielnie o wyjazd do Kataru, ale w finale
barazy przegrali w Cardiff z Walijczykami 0:1.
To byl mecz, na ktory czekala cala Ukraina, a moze nawet Europa. Po
polfinalowym zwyciestwie nad Szkocja zawodnikom Oleksandra Petrakowa
gratulowal nawet prezydent Wolodymyr Zelenski. Dziekowal im za “dwie
godziny szczescia”, ktore w wojennych warunkach sa tak bardzo potrzebne,
zeby nie stracic nadziei.
Ukraincy zbierali sie w piwnicach, schronach i okopach, by choc na chwile
zapomniec o wojennej traumie i kibicowac swojej druzynie. W niedziele bylo
podobnie. Od awansu na mistrzostwa swiata ich reprezentacje dzielil krok.
Nie udalo sie go wykonac, choc sytuacji Ukraina miala sporo. Zdecydowal
jeden, w dodatku samobojczy gol..
Ukraincy sie nie poddawali, szukali swoich okazji i atakowali do ostatniej
minuty, oddali ponad 20 strzalow (w tym dziewiec celnych). Brakowalo troche
precyzji, troche szczescia. I to Walijczycy, ktorzy w przeciwienstwie do
meczu z Polska w Lidze Narodow zagrali juz w najsilniejszym skladzie,
swietowali swoj drugi awans na mundial.
Czekali na to ponad 60 lat. W 1958 roku wyszli z grupy, w ktorej mierzyli
sie ze Szwecja, Wegrami i Meksykiem. W cwiercfinale przegrali z Brazylia po
bramce Pelego. Teraz w Katarze ich rywalami beda Anglia, USA i Iran.
Tomasz WACLAWEK
————————-
(Dzien dobry -tu Polska” oprac. na podstawie “Gazety Wyborczej”, “Przegladu
Sportowego”, “Rzeczpospolitej”, “Polityki”,”Newsweeka” “Obywateli Pl”,s
TVN24 i OnetPl)
Stala wspolpraca redaktorska: Tomasz ROSIK