Dzien dobry – tu Polska – 31.05.2022

DZIEN DOBRY- TU POLSKA
Gazeta Marynarska
Imienia kpt.Ryszarda Kucika
Rok XX nr 68 (6452) 31 maja 2022r.

Przyslowia i sentencje sa Skarbem Narodu
W zwiazku z dymisja Tomasza Lisa:
K T O S I E P R Z E J A L S W O J A R O L A
T E G O W K R O T C E W Y P I E R D O L A
I rzeczywiscie!
Wasz:
Gargamel Zdystansowany

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
ahttp://www.maritime-security.eu/
http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac,
jak rowniez dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837
cel szczegolowy: MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA
Mozna tez wplacac karta platnicza lub eprzelewem poprzez portal
siepomaga.pl (odnalezc Stowarzyszenie LIVER oraz w tresci wplaty wpisac
koniecznie MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA) lub klikajac na www.liver.pl
banner “wesprzyj nas”

Kursy walut w kantorze internetowym i kantorach Wybrzeza.
Dolar: 4.2617 PLN Euro: 4.5869 PLN Frank szw.: 4.5444 PLN
Funt: 5.3821 PLN
Kantor Conti Gdansk SKUP- Dolar: 4.22 PLN Euro: 4.53 PLN Funt:
3821 PLN
Kantor JUPITER As Szczecin SKUP- Dolar: 4.11 PLN Euro: 4.43 PLN
Funt: 5.22 PLN

Pogoda w kraju
Zachmurzenie od malego oraz umiarkowanego w regionach wschodnich i
poludniowych- do duzego na polnocy i zachodzie. W pasie Polski polnocnej
oraz wieczorem na zachodzie slaby, przelotny deszcz. Temperatura
maksymalna od 16-17 stopni Celsjusza na polnocy do 20-22 st. C na
poludniu.

Za to przyjdzie nam zaplacic najwieksza cene
B E Z K AR N O S C K L A M S T W A
Od dekady w tym miejscu pojawial sie wstepniak, w ktorym Tomasz Lis
pietnowal polityczne klamstwa i glupote, czasem nasze narodowe przywary,
ktore politycy ochoczo wykorzystuja, by cynicznie zdobyc troche wladzy
i/lub kasy. Tomek nie kieruje juz “Newsweekiem”, dziekujemy mu za 10 lat
wspolnej pracy. My w redakcji nadal bedziemy wladzy patrzec na rece i
dostarczac Panstwu rzetelnych informacji od pierwszej wygranej Andrzeja
Dudy. To byla uwertura do zwyciestwa PiS w wyborach parlamentarnych w 2015
r. Ostatnio prezydent zdaje sie zaznaczac pewien dystans wobec partii i
stara sie prowadzic wlasna polityke miedzynarodowa. Pytanie, czy zrobilby
to samo, gdyby nie wisial nad nami cien wojny za wschodnia granica?
Nie sposob zapomniec wszystkiego, co wydarzylo sie “przez siedem ostatnich
lat…”, by strawestowac slynne powiedzenie Beaty Szydlo, ktora
rozpoczynala tak kazdy tylez strzelisty, co pusty akt oskarzenia wobec
poprzedniej wladzy. Bez pomocy Dudy PiS nie dokonaloby zamachu na
praworzadnosc, bez jego podpisow nie byloby wielu szkodliwych ustaw, a
takze Adama Glapinskiego w NBP, czyli sennego jastrzebia, ktory przespal
wzrost inflacji.
II
Od rekordowego wzrostu rat kredytow, rachunkow za energie czy paliwo, po
skok cen zywnosci w sklepach – to skutki rzadow PiS, ktore da sie policzyc.
Choc premier probuje nam dzis wmowic, ze inflacja to wina Putina (a
wczesniej Tuska, UE i smieciarzy), to drozyzna zaczela sie jeszcze przed
pandemia, a obecny kryzys tylko ja nakrecil.
Predzej czy pozniej da sie tez policzyc zadluzenie panstwa, upychane od lat
w rozmaitych pozabudzetowych funduszach poza kontrola parlamentu. Da sie
nawet policzyc koszty absurdalnych politycznych decyzji, takich jak budowa
bloku weglowego w elektrowni w Ostrolece, ktory trzeba bylo wyburzyc. Ta
nauczka kosztowala ponad 1 mld zl. Znacznie wiecej kosztuje nas,
podatnikow, wciaz niewygaszony spor z Unia o praworzadnosc. Codziennie na
liczniku kar przybywa 1 mln euro. I tak juz od ponad 200 dni. Takimi
przykladami niegospodarnosci czy nieudolnosci mozna sypac jak z rekawa:
Polski Lad, glodzenie samorzadow, nadmiarowe zgony w pandemii, rekordowy
spadek stopy inwestycji. A przeciez nie wspomnielismy nawet o tym, co czeka
nas za kilka miesiecy, kiedy przyjdzie sezon grzewczy. Bedziemy musieli
skads sprowadzic gaz, ktorego nie dostarczy nam juz Rosja. I siegnac o
wiele glebiej do kieszeni, placac za wegiel czy paliwa. “Trzeba jasno
powiedziec, ze juz mamy kryzys” – mowi nam prof. Jerzy Hausner.
III
Ale jak wyliczyc szkody wyrzadzone przez PiS w innych sferach? W edukacji
zarzadzanej przez kolejnych ministrow, ktorym kaganiec oswiaty myli sie ze
zwyklym kagancem? W dyplomacji, ktora sluzy PiS wylacznie jako narzedzie do
wewnetrznych rozgrywek? Czy w kulturze, gdzie kolejne instytucje minister
Glinski karczuje jak harvester Puszcze Bialowieska? W ich miejsce nasadza
rowne zagony karlowatych drzewek, z ktorych nigdy nie wyrosnie zyciodajny,
roznorodny las. Z bajan o superprodukacjach w stylu hollywoodzkim zostaly
nieliczne politpoprawne gnioty, a narodowa kultura w PiS-owskim wydaniu
kojarzy sie jak najgorzej: z rzewno-koturnowym patriotyzmem podlanym
klerykalnym sosem.
IV
Bodaj najwyzszy rachunek po tych siedmiu latach przyjdzie nam zaplacic za
bezkarnosc klamstwa. Klamstwa, zwane niekiedy elegancko fake newsami,
zatruwaja zycie spoleczne nie tylko w Polsce, ale to tu, korzystajac ze
wzorcow wschodnich, PiS uczynilo z nich jedno z narzedzi wladzy. Niektore
sa ewidentne, jak niedawna wypowiedz Mateusza Morawieckiego o odsetku
sedziow, ktorzy maja postepowania dyscyplinarne za przestepstwa pospolite
(nie “bodaj powyzej 90 proc.”, panie premierze, lecz 11 proc.). Kulisy
klamliwej propagandy poznajemy dopiero po czasie, np. za sprawa
wyciekajacych wciaz maili ze skrzynki ministra Dworczyka.
Naszym – niezaleznych mediow – obowiazkiem jest te klamstwa sprawdzac i
prostowac. Bo oklamywanie i dzielenie spoleczenstwa to ulubione narzedzie
wladzy, ktorej nie po drodze z demokracja. Taka wladza chce przeksztalcic
spoleczenstwo w zbior atomow, ktorych nie spaja wzajemne zaufanie i ktorymi
tym latwiej manipulowac. Przez propagandowe media mozna im wmawiac, ze
wladza dba o lud, ukrywac nepotyzm i korupcje, ktore osiagnely skale
wczesniej niewyobrazalna. I szczuc na tego, kto akurat najbardziej wladze
uwiera: wczoraj to byly osoby LGBT i protestujace kobiety, jutro moze
bedziesz ty. Tylko szczucie na Donalda Tuska jest w menu codziennie.
Na szczescie wciaz maja Panstwo wybor. Zapraszam do lektury tego i
kolejnych wydan “Newsweeka”.
Michal SZADKOWSKI

O-k-R-u-C-h-Y
—————–
PRASOWKA TYGODNIOWKA TAMARY OLSZEWSKIEJ
(23-29 maja)
1. Ceny za prad spedzaja sen z oczu Polakow. Wielu z nich daje sie nabrac
na slowa Morawieckiego i jego kumpli, ze to wina PO. To moze warto
przypomniec, kto rozwalil energetyke wiatrowa, ktora moglaby dzisiaj
skutecznie powstrzymac te drozyzne. Oczywiscie PiS! Prezes i jego ekipa
uznali, ze wiatraki zle wplywaja na zdrowie, a poza tym, co to za
przyszlosc ta energia odnawialna. Wegiel to wegiel i tego nalezy sie
trzymac. Dzisiaj sie ockneli, ale to o kilka lat za pozno i teraz placimy
za prad jak za zboze, a oni probuja wymigac sie od odpowiedzialnosci. Ot,
caly PiS!
2. Wuefista jednej ze szkol w Myslenicach, bedacy jednoczesnie radnym PiS,
wulgarnie odnosil sie do uczennic i proponowal im wspolna reprodukcje, bo
“wychodza mu ladne dzieci”. Nauczycielka, ktorej poskarzyly sie dziewczyny,
zwrocila sie do kuratorium i” nie dosc, ze juz 7 miesiecy trwa wyjasnianie
sprawy, to nagle okazalo sie, iz to ona znalazla sie pod obstrzalem.
Kuratorium wszczelo wobec niej postepowanie wyjasniajace uznajac, ze
popelnila czyny uchybiajace godnosci zawodu nauczyciela. Taka to dzisiaj
Polska! Radny PiS to swieta krowa, wszystko mu wolno”
3. Solidarnosc Piotra Dudy to jedna wielka pomylka. W tym tygodniu jej
dzialacze debatowali w Zakopanem o problemach w zwiazku i zapewne tak sie
nimi zdolowali, ze ostro poszli w tango. Stoly uginajace sie od zarcia,
wybor trunkow wszelakich, tance, hulanki, swawole. Okoliczni mieszkancy w
koncu wezwali policje, a ta ukarala organizatorow mandatem w wysokosci 500
zl (!).
4. Co siedzi w glowie Ziobry, tego nie sa w stanie stwierdzic nawet
najwybitniejsi psychiatrzy. Facet wciaz szuka, komu by tu jeszcze dowalic,
by poprawic sobie samopoczucie. Tym razem padlo na 95-letnia Anne
Jakubowska “Paulinke”, bohaterke powstania warszawskiego, ktora po wojnie
przeszla gehenne stalinowskiego wiezienia. Na podstawie wyroku sadu
otrzymala ona zadoscuczynienie za represje i krzywdy, ale nagle prokuratura
Ziobry uznala, ze nic jej sie nie nalezy, a jesli juz, to moze sie zgodzic,
ale na znacznie mniejsza kwote. Podejrzewam, ze gdyby pani Anna siedziala
cicho i nie krytykowala tak jawnie poczynan “dobrej zmiany”, to dzisiaj
moglaby spac spokojnie.
5. Zjednoczonej Prawicy trzeba przyznac jedno, dba o swoich jak nikt dotad.
Co tam zasady, co tam przepisy, co tam prawo. Swoj to swoj! Tym chyba mozna
wytlumaczyc, ze taki Macierewicz, Zielinski czy Pawlowicz, choc nie sa
czlonkami rzadu, korzystaja z samochodu sluzbowego i ochroniarzy, a nie
maja do tego prawa. Jezdza limuzynami z przyciemnionymi oknami w
towarzystwie wypasionych osilkow za nasze, podatnikow, pieniadze.
6. Morawiecki dowalil sie ostatnio do Norwegii uwazajac, ze zeruje ona na
wojnie w Ukrainie i zarabia tyle kasy, iz powinna sie z nia podzielic.
Zapomnial jakos wspomniec o tym, ze i polskie spolki, m.in. PGNiG, Orlen i
Lotos notuja teraz rekordowe marze. W tym przypadku jakos nie wpada mu do
glowy, by sie dzielic z innymi.
7. Pod lupa NIK znalazla sie komisja ds. pedofilii, twor powolany do zycia
przez ZP, ktory mial w sposob transparentny, obiektywny i uczciwy zajac sie
polskimi pedofilami, rowniez tymi w sutannach. Okazuje sie, ze komisja
zatrudnia dodatkowe osoby, mimo ze znacznie ograniczyla swoja dzialalnosc,
zamowienia publiczne nie sa realizowane w oparciu o obowiazkowe przetargi,
jest balagan z rachunkami i ewidentnie jest sporo dowodow na
niegospodarnosc. Chwilowo komisja nie odniosla sie do zarzutow, ale jedno
jest pewne, jej funkcjonowanie jest bardzo w stylu PiS, czyli duzo szumu,
duzo halasu, jeden wielki bajzel i zero efektow.
Tamara OLSZEWSKA

Wegiel na kartki?
TRWA POGON ZA POLSKIM ” CZARNYM ZLOTEM”
Pod kopalniami i w skladach opalowych kolejki po skarb rodem z poznego
PRL: ciezarowki w kilometrowych nocnych kolumnach, zapisy, oczekiwania na
“rzucenie” towaru, limity sprzedazy, zlorzeczenia, wygrazanie wladzy”
Do kartek na wegiel tylko jeden krok. Chcialbym nie twierdzic, ze obecne
kolejki cos zwiastuja, ale wygladaja podobnie. I atmosfera w nich
przypomina slusznie minione czasy. Chcialbym nie wierzyc, ze to powrot do
nich, ale wyglada na to, ze w tym roku tak moze sie stac. Przynajmniej “na
odcinku” weglowym.
Do tego wegiel horrendalnie drozeje. Choc wydaje sie, ze do sezonu
grzewczego jeszcze daleko, to eksperci mowia, ze wcale niedaleko, ze
wlasciwie zima za pasem. Za tone do domowych piecow, w zaleznosci od
kalorycznosci, placi sie 2,4 – 3 tys. zl. To az dwukrotnie wiecej niz w
ubieglym roku. Przecietne gospodarstwo spala rocznie 3 – 5 ton wegla,
rachunek jest wiec prosty. A juz tragicznie prosty, jezeli bierze sie pod
uwage, ze czarnym zlotem nie pala ani najbogatsi Polacy, ani tez klasa
srednia – to przede wszystkim zrodlo ciepla i warzenia strawy dla wiernej
klienteli partii rzadzacej. Do cen wegla musza jeszcze doliczyc rosnaca
drozyzne, inflacje i w ogole coraz wyzsze koszty zycia.
Czy znowu w piecach ladowac beda gumowce, stare opony i podklady kolejowe?
Problem ma gigantyczne rozmiary, choc nie widac go z okien apartamentowcow
ani z siedziby partii trzymajacej wladze. Jak wynika z danych GUS, jedna
trzecia Polakow wciaz ogrzewa domy weglem. To w naszym kraju nadal
najpopularniejsze zrodlo ciepla. Dopiero za nim idzie ogrzewanie sieciowe,
potem gaz ziemny.
Padaja niewygodne pytania, choc poki co splywaja po rzadzacych jak woda po
kaczce. Dlaczego na ruski wegiel z marszu nalozono embargo, a na ruska rope
i gaz nie? Dlaczego nie spuszczono przed nim szlabanu dopiero po
znalezieniu alternatywnego rozwiazania?
Oczywiscie, premier jak zwykle z ustami pelnymi frazesow uspokaja” I
sprowadza wegiel – z Kolumbii, Mozambiku, USA, no i ogolnie rzecz biorac ze
swiata, ktory weglem stoi. Sprowadza czysto teoretycznie, wspierajac sie na
swoim dlugim, wciaz rosnacym nosie. Dla niego to bulka z maslem, ale dla
potencjalnych importerow to cholernie skomplikowane przedsiewziecie.
Ale zalozmy, ze jakims cudem zwiazalismy do kupy weglowy lancuch importowy,
a w portach infrastruktura zaladowcza zmieniona zostala na wyladowcza. I
doplywa do nas frachtowiec z Kolumbii ze 120 tys. tonami wegla zamowionego
przez przedsiebiorcow zrzeszonych – chocby – w Izbie Gospodarczej
Sprzedawcow Polskiego Wegla. To wydatek, jeszcze przed wyladunkiem i
rozwiezieniem po kraju, rzedu 160 – 200 mln zl.
Mozna kupic wegiel za oceanem? No mozna, tylko jakie firmy nim handlujace
na to stac?
Pytania o ruski wegiel obarczone sa hejtem grania w putinowskiej
orkiestrze. Zarzutami finansowania wojny z Ukraina. Tymczasem import innych
towarow z Rosji bije rekordy. Jak podal GUS, w pierwszym kwartale kupilismy
od Rosjan towary za blisko 30 mld zl, to o 109 proc. wiecej niz w
poprzednim roku. Chodzi glownie o rope, oleje napedowe, tworzywa sztuczne,
stal i zeliwo” Rosja wskoczyla na trzecie miejsce – za Niemcami i Chinami,
a przed Wlochami – w handlu z naszym krajem.
Wazny jest tu marzec – pierwszy pelen miesiac wojny. Import z Rosji wyniosl
12,2 mld zl – to 145 proc. wiecej w zestawieniu rok do roku i 28 proc.
wiecej w porownaniu z lutym. Mozna przyjac, ze polscy importerzy
postanowili kupic w Rosji – przed wprowadzeniem pelnych sankcji – tyle
towarow, ile sie da. Dlaczego nie ma wiec pozwolenia, zeby w tym samym
czasie zapelnic weglowe sklady po brzegi ruskim urobkiem? To juz jest
wielka tajemnica wladzy”
Stad pelen goryczy list Izby Gospodarczej Sprzedawcow Polskiego Wegla i
Federacji Autoryzowanych Sprzedawcow Wegla Polskiej Grupy Gorniczej wyslany
do premiera pod koniec kwietnia. Pisza w nim o zagrozeniach dla kraju po
wprowadzeniu embarga na wegiel z Rosji. Wczesniej po stronie korzysci byla
niska cena, relatywnie niskie koszty transportu, dobra jakosc i dopasowanie
do potrzeb polskich odbiorcow. Wyliczono przy tym, ze jak Rosja nie
wyeksportuje do Polski 8 mln ton wegla (caly nasz weglowy import w 2021
wyniosl 11 mln ton), to ubedzie jej” tylko 4 proc. z calej sprzedazy wegla.
Ale dla Polski to dramat – zarowno podazowy, jak i cenowy. Sprzedawcy
zbadali tez wegiel zza oceanow, ktory mialby dotrzec do polskiego sektora
komunalno-bytowego. Z USA – zbyt zasiarczony. Z RPA – wysokopopiolowy. Z
Indonezji – miekki, zblizony do brunatnego. Takie gatunki moglaby spalac
energetyka zawodowa, ale jak trafia do zwyklych piecow, to dla ludzi i
srodowiska masakra.
A Kolumbia sama ma problemy z wydobyciem wegla.
Stowarzyszenia sprzedawcow wegla napisaly, ze “za wojne ekonomiczna z
Putinem zaplaca wszyscy Polacy”. Ze milionow ludzi nie stac bedzie na
wegiel ze wzgledu na cene, ze przy wzroscie cen wszystkich towarow dokola,
w tym zywnosci, poglebi sie ubostwo energetyczne znacznej czesci
spoleczenstwa. Z czym wiec mamy do czynienia? Z orkiestra Putina, czy z
ludzmi zatroskanymi stanem polskich spraw? Snuja pomysly – zeby natychmiast
i odczuwalnie pomoc nabywcom wegla, proponuja zerowa stawke VAT. Przy cenie
2,5 tys. zl za tone ten podatek to prawie 500 zl!
Do konca roku moze zabraknac 11 mln ton wegla, w wiekszosci tego do sektora
komunalno-bytowego: do domowych piecow, do gotowania i ogrzewania, do
kotlowni w szkolach i przedszkolach, do osiedlowych cieplowni. Jakims
wyjsciem byloby rozruszanie rodzimej produkcji tzw. wegla grubego.
Najdrozszego w procesie wydobycia.
Ale to musialoby potrwac i kosztowac. W PGG wyliczono, ze aby przygotowac
sciane do wydobycia 800 tys. ton takiego wegla rocznie, trzeba wydac ponad
200 mln zl w ciagu prawie dwoch lat, bo tyle trwaja podziemne inwestycje.
W Lubelskim Weglu Bogdanka nie rozgrywaja sie jeszcze tak dantejskie sceny
jak przed slaskimi kopalniami, ale i tam ustalono limity sprzedazy dla
gospodarstw domowych. Juz w marcu wprowadzono ograniczenia dla osob
fizycznych: jedna mogla kupic 3 tony wegla dziennie, ale nie wiecej niz 10
ton rocznie. W ostatnich dniach limit roczny obnizono do 5 ton!
W ubieglym roku PGG wprowadzila internetowa sprzedaz wegla. Kontynuuje ja
obecnie z cena producenta ok. 1000 zl za tone. Cena dosc przyjazna w
porownaniu z ponad 3200 zl – juz teraz! – za najlepsze gatunki w glebi
kraju. Od poczatku roku do polowy maja PGG sprzedala 206 tys. ton, podczas
gdy w tym samym czasie roku ubieglego – 6 tys. Rekord absolutny: 34 razy
wiecej! Ale i w tym przypadku podaz wciaz nie nadaza za popytem. Sklep
internetowy ledwie zipie. Pokazuje za to, jak wzrastaja ceny wegla w miare
oddalania sie od kopaln.
Choc za sugestia nowo-starego prezesa NBP cieszymy sie wiosna, a za oknami
spiewaja ptaki – zaraz bedzie lato, za nim jesien, a za nia wiadomo co.
Tymczasem juz teraz sytuacja na rynku wegla jest dramatyczna, zarowno w
wymiarze podazy, jak i cen. Wiosna wiosna, ptaki ptakami, ale co bedzie
jesienia, jak wezma juki w troki i zwina sie do cieplych krajow? Zostaniemy
z reka w nocniku, z weglem na kartki albo na dowod lub z jakas inna forma
reglamentacji czarnego skarbu” Moze nawet z jakas nutka melancholijnej
refleksji, kto wie. W kazdym razie ide o zaklad, ze najblizsza zima
zapachnie nam palonymi gumowcami, oponami i byle czym.
Jan DZIADUL

KACIK KAPITANA SMERFA
Witaj Gargamelu
Nie ufam panu Holowni i jego ruchowi ale podoba mi sie opisowe okreslenie
jakiego uzywa opisujac pisowski rzad czyli GANG OLSENA. Cos w tym jest.
Najpierw sprawa Leopardow za polskie t-72. Ekspertem nie jestem, ale w
naszych silach zbrojnych t-72 byly traktowane jako najstarsze i nagorsze
choc ostatnio remontowane z drobnymi usprawnieniami czolgi. Oddalismy 232 i
poszly. Nagle dowiadujemy sie ze utknely rozmowy miedzy Niemcami a Polska w
sprawie rekompensaty czyli jak Czesi mielismy za oddane czolgi dostac
Leopardy od Niemcow. W sumie fajna sprawa ale nasz pazerny (pazerny
wzgledem Polakow i Niemcow, ale nie Ukrainy) rzad wymyslil sobie ze chce
dostac najnowsza wersje Leo 2A7. Niemcy sami dopiero wchodza w ten model i
kosztuje 18 milionow euro sztuka wiec oferowali to co maja czyli 2a4. Sa to
czolgi z magazynow wojenych, wymagaja remontu i modernizacji, ale tak sie
sklada ze akurat to potrafimy sami zrobic. Nie- nasz rzad wie lepiej wiec
swoje czolgi oddalismy, a nic w zamian nie mamy. Malo smieszne ani
komfortowe w sytuacji gdy rosyjski parlament wzywa otwarcie Putina o to by
sie nie szczypal ale zdenazyfikowal Polske za jej postawe antyrosyjska w
czasue ukrainskiej operacji wojskowej. Jak by bylo malo wlasnie czytam ze
oddalismy Ukrainie 18 haubic HSW Krab czyli 20% z tego co sami mamy.
Odwaznie i na bogato. nawet jesli rzad takie prezenty robi to akurat o tym
powinno sie milczec ewentualnie politycznie stwierdzic ze rzad Ukrainy
nabyl droga kupna modul artyleryjski Regina i stad mozliwe jest pojawienie
sie zdjec polskich haubic na Ukrainie. A tak ochoczo sami ustawiamy sie na
celowniku Putina. Bo jesli Putin wkurwi sie i walnie atomem, to mysle ze
Warszawa tez jedna rakiete zarobi. I co mu kto zrobi? Wyslanie kilku rakow
jest fajna metoda na bojowe przetestowanie tej broni i HSW jest w stanie
zrobic nowe w ciagu roku, o ile rzad jest w stanie za nie zaplacic. To jest
kolejne pytanie. Prasa pisze ze chcemy nabyc 500 wyrzutni rakietowych
HIMARS. Przy takiej ilosci, to moze warto by bylo miec wlasne moce ,ale nie
wiem dlaczego eksperci twierdza ze to zajmie lata. Widocznie w Polsce musi.
Podejrzewam ze w Chinach, to kwestia kilku miesiecy, ale oni maja inna
mentalnosc. A poki co general. z 18 dywizji przyznal mi racje i stwierdzil
ze czekanie na borsuki, to jednak ponad jego sily i uwaza ze rownolegle
powinismy nabyc jakis lepiej opancerzony model BWP do oslony naszych
czolgow. Sa podejrzenia, ze o tym bedzie z Koreanczykami rozmawial minister
Blaszczak. No i znowu wraca temat czolgu k2. Tylko skoro rzad ma takie
wydatki, to po co traci kase na programy socjalne?. Majac tvp w kieszeni
powinni zaczac straszyc elektorat wojna i przekierowac kase z socjalu na
uzbrojenie- taki program na 4 lata bo idzie wojna i narod zrozumie.
Najwyzej jakies lenie oderwa sie od socjalnego cycka i beda musieli
zapracowac na utrzymanie. Ale jakos nie widac zeby byly jakiekolwiek ruchy
w tym kierunku. Dziwny kraj. Ale rzad tak sie przyzwyczil do klamania
narodowi ze prawda widocznie przez zeby nie przejdzie, smut. Ciekawe kiedy
bedzie ta katastrofa bo powstaje pytanie czy bawic sie jak na Tytaniku czy
jednak zintensyfikowac poszukiwania roboty? Maj mija, a ja niczyja, jak
mawiaja kuracjuszki w sanatoriach. Swoja droga nigdy mi do glowy nie
przyszlo ze jako kapitan bede szukal zajecia. Nie zeby mi tego szalenstwa
az tak brakowalo. . . .
Smerf KAPITAN

Pawel LECKI
KRZESLO MOJEJ MAMY
Nawiedzily mnie duchy zmarlych krzesel mojej zmarlej matki. Gdy wracalem do
domu, zobaczylem, jak krzeslo, na ktorym siedzialem, na ktorym siedziala
moja zmarla matka, wedruje przyczepione do reki jakiegos czlowieka, ktoremu
na dodatek przytrzymalem drzwi, zeby wszedl z tym krzeslem do wnetrza, ale
nie chcial wejsc, wiec odpuscilem uczynnosc gestu.
Krzeslo mojej zmarlej matki ma brazowe ramy z drewna i zielone siedzisko z
kunsztownego materialu. W czasie, ktory w tej chwili wydaje mi sie czasem,
co nigdy nie istnial, wystawilem do wywozki wiekszosc mebli mojej zmarlej
matki, poza stolem i lozkiem, na ktorym w rezultacie spie, gdyz bylo
stosunkowo nowe i nie nabralo przyzwyczajen mojej matki. W zasadzie to nie
spie, gdyz tak naprawde nie spie od wielu miesiecy, poniewaz skutki uboczne
pandemii odebraly mi sen, ale za to daly wielka perspektywe mnostwa czasu,
ktorego i tak nie potrafie wykorzystac jakos szczegolnie produktywnie. Przy
stole siedze, a jest to stol, ktory pamieta moja pierwsza komunie swieta i
moje chrzciny sprzed czterdziestu dwoch lat, jest to stol rozkladany jak
oltarz, chyba nie ma juz teraz takich stolow. Wszystko jest inne i nie
wiem, czy lepsze. Moj stol jest stabilny i ma tak lustrzana politure, ze
mozna w nim robic zdjecia odbic wszelakich, gdyz odbija wszystko, nie
skarzy sie na nic.
Wracajac do krzesla. Ktos wzial to krzeslo, a ktos teraz zauwazyl, ze jest
ladne i odkupil. W rezultacie moja zmarla matka wedruje na tym krzesle do
trzeciego juz wlasciciela. Z mojej perspektywy jest to niesmiertelnosc,
ktora jest wieksza od nieistniejacej niesmiertelnosci, ktora oferuja w
promocji w Zabce religie tego swiata. Brak Boga, bostw, zaswiatow mozna
sobie idealnie zrekompensowac wedrowka przedmiotow, ktore po nas zostaja.
Metafizyka wedrowki zmarlego krzesla mojej zmarlej matki przypomina
niewielka odyseje czlowieka. W kazdej chwili moze zniknac, lecz w
wiekszosci przypadkow kurczowo trzyma sie zycia. To bardzo dobrze, gdyz
zycie ma zawsze przewage nad smiercia. Smierc jest zla i brzydka. Jest
wadliwym epilogiem instrukcji obslugi czlowieka. Powinna powstac jakas
errata, jak kiedys drukowano erraty do ksiazek. Teraz chyba sie nie
drukuje, gdyz zyjemy w kulcie bylejakosci i bezblednosci. Krzeslo mojej
zmarlej matki, ktore, gdy bylem dzieckiem, wykorzystalem jako siedzenie
kierowcy ciezarowki lub autobusu, w zaleznosci, w co sie bawilem, zyskalo
swoje trzecie zycie. To wiecej niz jest dane ludzkosci.
Gdy bylem dzieckiem, bylem uczony niewaznosci. Za wszystko musialem
przepraszac i za wszystko dziekowac. Musialem obserwowac bezradnosc mojej
matki oraz pustke pod postacia nieistniejacego ojca. Ojciec byl zaoczny,
gdzies w oddali istnial, znalazlem go, gdy mialem trzydziesci pare lat, po
czym wzial i umarl. Nikt mi nie powiedzial, jak byc mezczyzna, a nie do
konca potrafilem nauczyc sie tego sam. Sa ludzie, ktorzy nawet w trudnej
dla siebie sytuacji sami sobie daja piekne korepetycje z zycia. Mnie to
umknelo, choc nie mam jakichs szczegolnych pretensji wobec swiata. Mam
pretensje wobec samego siebie oraz moich martwych rodzicow. Bycie rodzicem
jest trudne, ale trzeba probowac byc wystarczajaco dobrym. Gdy sie nie
probuje, nie ma co liczyc na litosc ze strony wlasnych dzieci, choc dzieci
potrafia byc bardzo wyrozumiale. Brakuje mi tej wyrozumialosci, co wcale
nie jest dobrym pomyslem na zycie.
Krzeslo mojej zmarlej matki zaludnia w tej chwili ktos inny. Podziwiam sile
tego krzesla w perspektywie pustej wiecznosci. Nie rozpadlo sie, nie uleglo
powszechnej entropii, trwa dzielnie na posterunku krzesel, wypelnia swoje
zadania, nie odmawia udzialu w rzeczywistosci. Na zewnatrz slysze, jak
buduja sie domy. Koparki jezdza po kostkach chodnika i wydaja odglosy
gasienic jak czolgi. Wiem, ze powinienem napisac o wojnie w Ukrainie, a
raptem pisze o sobie i o krzesle. Przeciez wiem, ze uczniom z Ukrainy,
ktorzy sa w polskich szkolach, wlasnie w tej chwili Rosjanie bombarduja
domy. Nie bedzie krzesel, stolow, segmentow, dywanikow, figurek, obrazow,
wieszakow, pralek, lodowek, zmywarek, szuflad, recznikow, bidetow, wanien,
sedesow, dywanow, kuchenek.
Moze dlatego tak bardzo to krzeslo mojej zmarlej matki mnie jakos dotknelo,
choc przeciez krzesla nie maja rak, zeby dotykac. To obiekt, artefakt z
odleglej przeszlosci, gdy nie bylo wojny, nie bylo wielu innych zlych
rzeczy, a ja bylem szczesliwszy niz teraz, choc przeciez w zasadzie nigdy
nie jestem szczesliwy, gdyz nie nauczono mnie, co to znaczy, nie wyjasniono
pojecia i nie ustalono grafiku czerpania radosci.
Myslalem, ze krzeslo mojej zmarlej matki, ktora nie byla boska, juz nie
istnieje. Okazalo sie, ze bylem w bledzie.
Pawel LECKI

SPORT
( Teksty w tej rubryce sa prezentem Dzialu Sportowego “Rzeczpospolitej”
dla Czytelnikow gazetki na morzu, jako wyraz wspierania Marynarskiego
Pogotowia Gargamela)

Lewandowski:
“MOJA WSPOLPRACA Z BAYERNEM DOBIEGLA KONCA”
Wierze w to, ze Bayern nie zatrzyma mnie tylko dlatego, ze moze – mowil
Robert Lewandowski, kapitan reprezentacji Polski, w czasie konferencji
prasowej zorganizowanej w zwiazku z rozpoczeciem zgrupowania reprezentacji
przed meczami Ligi Narodow.
Lewandowski byl pytany przez obecnych na konferencji hiszpanskich
dziennikarzy o mozliwosc transferu do Barcelony, o czym w ostatnich
tygodniach spekulowaly media.- Po tym co sie wydarzylo nie wyobrazam sobie
dalszej dobrej wspolpracy – powiedzial zawodnik, ktory nie chcial
doprecyzowac dlaczego doszlo do konfliktu miedzy nim a Bayernem Monachium.
Wypowiedz Lewandowskiego cytuje Onet.
Lewandowskiego obowiazuje kontrakt z Bayernem, ktory wygasa w czerwcu 2023
roku. Media spekuluja, ze Bayern bylby gotow sprzedac napastnika
reprezentacji Polski za kwote nie mniejsza niz 40 mln euro
– Na dzisiaj pewne jest jedno. Moja przygoda z Bayernem Monachium dobiegla
konca – mowil na konferencji prasowej Lewandowski.

REKSIO DONOSI:
Tak trudnej przeprawy Iga Swiatek dawno nie miala. Najlepsza obecnie
tenisistka na swiecie w czwartej rundzie turnieju Rolanda Garrosa
pokonala Qinwen Zheng, ktora postawila raszyniance niesamowity opor i
sensacyjnie wygrala pierwszego seta. Swiatek ostatecznie mogla sie
cieszyc z triumfu po blisko trzygodzinnej rywalizacji 6:7(5), 6:0, 6:2 i
zameldowala sie w cwiercfinale wielkoszlemowego turnieju.
W walce o polfinal turnieju Swiatek zmierzy sie z Jessica Pegula. To
najwyzej, po Polce, rozstawiona tenisistka, ktora pozostala jeszcze w
turnieju Rolanda Garrosa.
W meczu czwartej rundy Rolanda Garrosa Hubert Hurkacz przegral z
Casperem Ruudem 2:6, 3:6, 6:3, 3:6. Polaka stac bylo na przebudzenie w
trzecim secie, ale w czwartej partii to Ruud przelamal Hurkacza, dzieki
czemu Norweg mogl cieszyc sie z awansu do cwiercfinalu turnieju.
———————————————————————————
(Dzien dobry -tu Polska” oprac. na podstawie “Gazety Wyborczej”, “Przegladu
Sportowego”, “Rzeczpospolitej”, “Polityki”,”Newsweeka” “Obywateli Pl”,s
TVN24 i OnetPl)
Stala wspolpraca redaktorska: Tomasz ROSIK