Dzien dobry – tu Polska – 19.05.2022

DZIEN DOBRY- TU POLSKA
Gazeta Marynarska
Imienia kpt.Ryszarda Kucika
Rok XX nr 131 (6441)19 maja 2022r.

Dzis Dzien Limerykow
“NIE MECZ APTEK I LEKARZA-SAM ZNAJDZ DROGE DO CMENTARZA!”.
(Wislawa Szymborska)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna


http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac,
jak rowniez dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837
cel szczegolowy: MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA
Mozna tez wplacac karta platnicza lub eprzelewem poprzez portal
siepomaga.pl (odnalezc Stowarzyszenie LIVER oraz w tresci wplaty wpisac
koniecznie MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA) lub klikajac na www.liver.pl
banner “wesprzyj nas”

Kursy walut w kantorze internetowym i kantorach Wybrzeza.
Dolar: 4.4279 PLN Euro: 4.6528 PLN Frank szw.: 4.4395 PLN Funt:
5.4797 PLN
Kantor Conti Gdansk SKUP- Dolar: 4.38 PLN Euro: 4.59 PLN Funt: 5.41
PLN
Kantor JUPITER As Szczecin SKUP- Dolar: 4.27 PLN Euro: 4.49 PLN
Funt: 5.32 PLN

Pogoda w kraju
Wszedzie slonecznie. Temperatura w najcieplejszej chwili dnia siegnie az do
30 stopni Celsjusza. Najgorecej bedzie na poludniowym zachodzie kraju.

O-k-R-u-C-h-Y
—————–
DWOCH PANOW W LODCE
Patrzmy w przyszlosc: Tusk czy Trzaskowski liderem Platformy? Trzaskowski
wlasnie odpalil druga edycje swojego pomyslu na dialog z aktywnym mlodym
pokoleniem, ktoremu nie jest wszystko jedno, kto i jak rzadzi Polska.
Prezydent Warszawy jest w dobrej formie. Zarobil ostatnio duzo punktow
politycznych. W mediach zachodnich i w amerykanskim Kongresie opowiadal
plynnie po angielsku, jak sobie radzi w tej roli z naplywem uchodzcow z
Ukrainy. Wypadal dobrze i przekonujaco. Platforma ma teraz blogoslawiony
klopot: wystawic Trzaskowskiego czy Tuska na prezydenta Polski?
Tak, do tych wyborow jeszcze troche czasu. Nie wiemy, kto wygra
parlamentarne, a co dopiero prezydenckie. Nie wiemy, jak PiS sobie poradzi
z drozyzna ani jak sie dalej potoczy wojna w Ukrainie. Jednak demokracja,
nawet slabnaca, jak dzis nasza, to nieustajaca kampania wyborcza. Wygrywa
ten, kto to rozumie i wyciaga wnioski. A wiec kogo powinna wystawic PO? Im
szybciej sie zdecyduje, tym lepsze rokowania. Tusk czy Trzaskowski?
PiS jest w gorszym polozeniu. Duda nikogo nie namascil, Kaczynski tez
milczy. Krazy plotka, ze kandydatem moze byc obecny ambasador w
Waszyngtonie, a przedtem w Izraelu Marek Magierowski. To zawodnik wagi
ciezkiej, z duzym doswiadczeniem w polityce i z jezykami. Pojedynek z
Trzaskowskim, politykiem z podobnym zyciorysem publicznym i potencjalem,
bylby fascynujacy. Na salonach politycznych krazy tez inna intrygujaca
plotka, ze Departament Stanu USA stawia na Trzaskowskiego, a na krotka mete
na Dude.
Prawdopodobnie momentem prawdy beda nadchodzace wybory do parlamentu. Jesli
Tuskowi powiedzie sie plan jednej listy sil demokratycznych – ktory wciaz
promuje z determinacja godna wagi sprawy, jaka jest pokonanie obozu
Kaczynskiego – a lista wygra, to Tusk jest naturalnym kandydatem na
premiera. Chyba ze w zamian za przystapienie P2050 do wspolnej listy
zaoferuje Holowni szefostwo rzadu, a sam wystartuje na prezydenta. Oba
warianty wydaja sie racjonalne.
Ale jesli plan Tuska spali na panewce, to nie widac, jak mialby po
przegranej scigac sie o prezydenture. Wtedy wracamy do punktu wyjscia.
Jesli nie Tusk, to tylko Trzaskowski. Ponowne ubieganie sie o prezydenture
Polski przez niego to bylaby rzecz normalna. Powinien probowac, kogokolwiek
wystawi Kaczynski.
Adam SZOSTKIEWICZ

“Bezpowrotnie utracona niewinnosc Kosciola”
TAK ZMIENILA SIE POLSKA OD PREMIERY FILMU BRACI SEKIELSKICH
To juz trzy lata od chwili, gdy film braci Sekielskich “Tylko nie mow
nikomu” wstrzasnal opinia publiczna. Dokument ujawniajacy naduzycia
seksualne ksiezy rzucil na kolana nie tylko Kosciol w Polsce, ale wielu z
nas pozbawil iluzji o koscielnej niewinnosci.
Film przez te trzy lata dorobil sie 24 milionow wyswietlen. Byl szeroko
dyskutowany. Sprawil, ze pedofilia w polskim Kosciele przestala byc tematem
tabu – tematem, ktory poruszano jedynie w zaciszu biskupich kurii. Bo
Kosciol, co trzeba przypomniec, nim Sekielski zaczal robic swoj film,
trzymal sie sprawdzonej strategii: nie komentujemy doniesien medialnych,
nie rozmawiamy z ofiarami, nie rozmawiamy z dziennikarzami. Czyli: godnie
milczymy i ignorujemy.
Zawsze chodzilo o zdyskredytowanie autorow jako katolikozercow. Tyle, ze ta
strategia nie powiodla sie w przypadku dokumentu braci Sekielskich. Kosciol
zostal wezwany do tablicy. I nie mogl tym razem odmowic, gdyz opinia
publiczna zawrzala. W jaki wiec sposob dokument “Tylko nie mow nikomu”
przeoral Kosciol i jak zmienil polskie spoleczenstwo?
Skonczyl sie czas nietykalnosci ksiezy
Po pierwsze, skonczyl sie dla Kosciola czas niewinnosci. Polegal on na tym,
ze podobnie jak przygniatajaca wiekszosc Polakow, zywilem przekonanie, ze w
ojczyznie Jana Pawla II, papieza walczacego z tak zwana cywilizacja
smierci, ksieza nie mogliby gwalcic dzieci. To nie miescilo sie w glowie
“szeregowego katolika”. Pedofilia w Kosciele to przeciez problem zachodnich
wspolnot, gdzie – jak tlumaczyli polscy duchowni i katoliccy publicysci –
panuje moralny relatywizm i zepsucie. Film “Tylko nie mow nikomu” pokazal
okrutna prawde, ze w polskim Kosciele dochodzilo do molestowania i
tuszowania skandali pedofilskich. I to na skale, ktora nie snila sie nawet
najwiekszym krytykom Kosciola.
Po drugie, skonczyl sie czas nietykalnosci. Ksieza – zarowno szeregowi, jak
i biskupi – zostali zmuszeni do tlumaczenia sie ze swoich zaniedban (takze
lamania prawa) i grzechow. Tego w Polsce nie bylo, by duchowny sie
tlumaczyl. Stawal przed sadem. Ale, niestety, nie dlatego, ze chcieli
pokazac prawde o skali naduzyc. Zadoscuczynic krzywdom. Nie dlatego, ze
biskupi uznali, ze trzeba zmierzyc sie z zaniedbaniami, lamaniem prawa czy
zwykla glupota. Zostali do tego zmuszeni.
Film Sekielskich byl na podobienstwo karabinu, ktory zostal przystawiony
duchownym do glowy. I znow: tlumaczacy sie ze swoich grzechow biskupi,
odwolywani przez Watykan ze swoich stanowisk hierarchowie czy stawiane
zarzuty przez prokurature drapieznikom w stanach, to rzecz w polskim
Kosciele niespotykana. Sutanna przestala oznaczyc, ze ksiadz zawsze ma
racje i ze musimy mu wierzyc na slowo.
Po trzecie, film zmienil podejscie bardzo wielu katolikow, ktorzy wczesniej
– bez dowodow czarno na bialym – nie dopuszczali do swojej swiadomosci, ze
ksieza mogliby gwalcic dzieci. Ludzie przestali brac za dobra monete
koscielna mantre, ze jak media pisza o grzechach ksiezy, to od razu jest to
atak na katolicyzm. Ta zasada przestala, moim zdaniem, obowiazywac. Ksiadz
nie tylko sprawuje swiete sakramenty, ale moze byc gwalcicielem w
koloratce. Ta zmiana swiadomosc sprawia, ze przestala obowiazywac w
Kosciele zasada, ze “Kosciol jest jak matka, a matki sie nie krytykuje”.
Po czwarte, dokument braci Sekielskich dal odwage ofiarom. Wczesniej raczej
w samotnosci mierzyly sie z ciemna strona swojej historii, teraz zaczely
mowic o swojej krzywdzie.
A my, spoleczenstwo, zaczelismy ich sluchac – nie tylko z uwaga, ale w
koncu zaczelismy im wierzyc. I stac tak, jak mowi przeslanie ewangelii – po
stronie skrzywdzonych i upokorzonych. Do tej zmiany w podejsciu do
seksualnych naduzyc w Kosciele przyczynil sie film braci Sekielskich.
Po piate wreszcie, caly proces odslaniania bolesnej prawdy o seksualnych
naduzyciach ksiezy, do ktorego mocno przyczynil sie film Sekielskich,
nadwyrezyl – podobnie jak w innych krajach – wiarygodnosc polskiego
Kosciola. A przede wszystkim autorytet biskupow, ktorzy bardzo czesto kryli
seksualnych drapieznikow, przenoszac ich z parafii do parafii. Hierarchowie
autorytetem moralnym sa tylko dla” 2 proc. badanych. To najlepiej pokazuje,
jak ujawniane skandale pedofilskie nadwyrezyly wiarygodnosc polskiego
duchowienstwa.
Polska jest dzis szybko laicyzujacym sie spoleczenstwem
Czy zatem film Sekielskich zmienil polski Kosciol? Nie bardzo. Biskupi
nadal zachowuja sie tak, jakby nic sie nie stalo. Uznali, ze skoro nie moga
byc autorytetami moralnymi, to skupia sie na tym, co potrafia robic
najlepiej – bronic za wszelka cene koscielnej organizacji, ktora
zarzadzaja. Biskupi ocenili, ze to, co mieli stracic w ramach ujawniania
skandali pedofilskich z udzialem duchownych, juz stracili. Dalsze sypanie
glowy popiolem nic nie da. Dlatego szybko wrocili do swoich starych
przyzwyczajen i zachowan, ktore mozna strescic w zdaniu: “krytyka sie nie
przejmowac, bronic instytucji”.
A co z polskim spoleczenstwem? Jesli nastapil przelom, to w naszej
swiadomosci. Polska jest dzis szybko laicyzujacym sie spoleczenstwem –
szczegolnie ludzie mlodzi odrzucaja wiare swoich matek i ojcow. Biskupi i
ksieza nie sa dla nich autorytetem tylko z racji faktu, ze nosza koloratke.
A koscielne instytucje nie budza zaufania. Reke do tej zmiany w
postrzeganiu Kosciola przez “szeregowych Polakow” z pewnoscia przylozyli
bracia Sekielscy swoim filmem “Tylko nie mow nikomu”.
Jaroslaw MAKOWSKI

Narracja o slabosci PiS jest takze sila tego ugrupowania.
KACZYNSKI I KOT SCHROEDINGERA
PiS – obiektywnie – mial problem z wyborem Adama Glapinskiego i wciaz ma go
z Solidarna Polska, ale rozwiazujac kazdy z tych problemow, stwarza
subiektywne wrazenie, ze zadnego problemu nie ma.
Ze wszystkimi problemami, jakie w czasie siedmiu lat rzadzenia pojawily sie
na drodze PiS, jest troche tak jak ze slynnym kotem Schr�sdingera, ktory
jest jednoczesnie zywy i niezywy. Partia Jaroslawa Kaczynskiego wpada na
rozne miny tudziez efektownie podstawia sobie noge rownie czesto, jak jej
poprzednicy. W odroznieniu jednak od wielu poprzednich ekip jest w stanie
uniknac wejscia w stan wewnetrznego rozkladu, w ktorym po wejsciu na grabie
nastepuje na nie jeszcze kilkukrotnie, a wszystko wienczy malowniczym orlem
po nadepnieciu na skorke banana, co ponad wszelka watpliwosc dowodziloby,
ze u steru mamy ekipe nieudacznikow, ktora nalezy jak najszybciej wymienic.
PiS, mimo roznych napiec wewnetrznych zarowno w calym obozie Zjednoczonej
Prawicy, jak i wewnatrz samej partii, pozostaje wciaz dosc karna armia,
dzieki czemu jak dotad wszelkie problemy jest w stanie przekuc na swoja
korzysc.
Dzieje sie tak m.in. dzieki temu, ze szeroko rozumiane srodowiska
opozycyjne (politycy, ale tez sprzyjajacy opozycji komentatorzy)
niepotrzebnie podchwytuja narracje o kruchej PiS-owskiej wiekszosci, o
rychlym rozpadzie koalicji, o przedterminowych wyborach, ktore sa tuz, tuz
za rogiem, i juz w zasadzie niewiadoma jest tylko to, czy odbeda sie w
czerwcu, czy we wrzesniu.
Spryt rzadzacych
Warto zwrocic uwage, ze taka narracje potrafi sprawnie podrzucic sam PiS –
co w ostatnim czasie jest specjalnoscia wicemarszalka Ryszarda Terleckiego,
ktory czasem subtelnie, a czasem bardzo bezposrednio straszy mniejszych
koalicjantow wizja PiS-u wywracajacego szalupe, ktora wszyscy plyna. A
przeciez i Solidarna Polska, i srodowiska postgowinowskie wiedza, ze w
razie wyborow wszystkie kola ratunkowe sa w rekach PiS-u, poniewaz
pozostali czlonkowie obozu ciesza sie poparciem kazacym drzec przed tym,
czy obrad przyszlego Sejmu nie beda ogladac wylacznie w telewizji.
Na tego typu wypowiedzi Terleckiego czy innych politykow PiS-u nalezy
jednak patrzec nie tylko jak na grozenie palcem mniejszym koalicjantom, ale
tez jak na wrzucenie do debaty publicznej narracji o kryzysie w koalicji
rzadzacej. W sytuacji, gdy taka narracja udaje sie zainteresowac opozycje i
media, przez nastepnych wiele dni dyskusja zaczyna skupiac sie na PiS-ie,
co z kolei stwarza wrazenie, ze jest on jedynym punktem odniesienia w
polskiej polityce i to wylacznie od losu PiS-u i Zjednoczonej Prawicy
zalezy przyszlosc nas wszystkich.
Gdyby PiS znajdowal sie w owej wspomnianej wczesniej fazie rozkladu, gdy
wszyscy rozgladaja sie nerwowo, jak sie ustawic, zeby nie wypasc z
politycznej gry, i gdyby z jednego kryzysu plynnie przechodzil do drugiego,
zadnego nie rozwiazujac – wowczas taka PiS-centryczna narracja wszelkie te
problemy tylko by uwypuklala. W przeszlosci taki scenariusz bywal gwozdziem
do trumny niejednej ekipy rzadzacej w Polsce.
Jednak dopoki PiS pozostaje wewnetrznie zwarty i ostatecznie – tak czy
inaczej – jest w stanie postawic na swoim: czyli wygrac decydujace
glosowanie (jak w sprawie wyboru Adama Glapinskiego) i utrzymac koalicje,
takie problemy przekuwa w dowod swojej sily. Oto bowiem na koniec dnia
politycy tej partii moga powiedziec, ze wszystkie pogloski o ich
politycznej smierci to myslenie zyczeniowe, i na dowod pokazac opinii
publicznej wynik jednego czy drugiego glosowania. A przecietny wyborca,
ktory nie sledzi wszystkich zakulisowych gier, pokiwa wowczas z uznaniem
glowa i powie: no tak, oni sa sila sprawcza, a pozostali tylko duzo mowia.
Jesli ktos szuka wyjasnienia, dlaczego przez siedem lat PiS otwiera
praktycznie kazdy sondaz poparcia dla partii politycznych, to jest to jedna
z bardzo prawdopodobnych odpowiedzi.
Zgrzytanie opozycji
Aby wyjsc z tej pulapki, opozycja musialaby wyjsc poza schemat i nie
chwytac sie kurczowo kazdego drgniecia w koalicji rzadzacej, liczac, ze
jest to ten wlasnie moment, gdy wszystko rozsypie sie jak domek z kart,
jesli nie ma absolutnej pewnosci, ze tak sie stanie. Bo im wiecej opozycja
mowi o slabosci wladzy, tym bardziej wladza – wychodzac z kolejnych opresji
– staje sie w oczach opinii publicznej silniejsza, a opozycja slabsza.
Nawet bowiem najbardziej kwieciste filipiki obnazajace slabosci wladzy w
ostatecznym rozrachunku przegraja z twarda rzeczywistoscia, w ktorej PiS
przepycha kolanem kolejne swoje rozwiazanie, a opozycja zgrzyta tylko
zebami po tym, jak wczesniej przez wiele dni przekonywala, ze koniec ekipy
rzadzacej jest bliski. Dlatego przy kolejnym rychlym koncu koalicji lepiej
wzruszyc ramionami i skupic sie na swojej agendzie, probujac wrzucic do
debaty publicznej nowe, niezwiazane z partia rzadzaca watki. Tak jak stara
sie to ostatnio robic Donald Tusk z chwytliwym i latwym do zapamietania
postulatem 20-proc. podwyzki dla budzetowki. PiS nie wygral wyborow tym, ze
Jaroslaw Kaczynski puszczal w Sejmie z tabletu wystapienie Piotra
Glinskiego, liczac na fantastyczny scenariusz przeforsowania go jako
kandydata na premiera w ramach procedury konstruktywnego wotum nieufnosci.
PiS wygral, bo nakreslil alternatywna, wobec dominujacego dyskursu, wizje
ksztaltowania polityki i zainteresowal nia wyborcow.
Od 2015 r. w polskiej polityce zawsze, ostatecznie, kot Schr�sdingera
okazuje sie zywy i lasi sie do prezesa Kaczynskiego. A ci, ktorzy
przekonywali o jego smierci – nawet jesli mieli ku temu silne przeslanki –
wychodza na takich, ktorzy sie na polityce nie znaja i w zwiazku z tym
lepiej im steru rzadow nie oddawac
Artur BARTKIEWICZ.

Nacjonalistyczne grupy grzeja temat
WIELKIE DZIECKO
Polacy sa jak dzieci. Dorosly rozumie, gdy przegrywa. Dziecko placze, bo
ktos byl lepszy.
Od kilku dni mamy w kraju wielki placz, bo polski kandydat w konkursie
Eurowizji dostal zero glosow od jury z Ukrainy. A przeciez powinni
dziekowac na kolanach za pomoc, jaka Polska udziela Ukrainie w czas wojny.
Z jednej strony w mediach zachwyt, bo Krystian Ochman zajal 12 miejsce.
Najlepsze miejsce polskiego wykonawcy w tym konkursie od lat. A z drugiej
placz i biadolenie, ze Ukraincom piosenka sie nie spodobala.
W morzu pretensji i zalow zgubil sie juz wszystkim fakt, ze publicznosc z
Ukrainy dala Polakowi maksymalna ilosc punktow, a jedynie profesjonalne
jury zero.
Internet pelen jest wscieklych deklaracji, ze teraz to juz koniec
przyjazni. Dwa miesiace pomagania wystarcza. Teraz, jak oni nie glosowali
na naszego kandydata, to my przestaniemy dawac im darmowe zupy.
Nacjonalistyczne grupy grzeja temat, tak jakby chodzilo co najmniej o
sprawe rangi bytu panstwowego, a nie konkursu o charakterze rozrywkowym.
Sama Eurowizja to przeciez blahy i dosyc tandetny cyrk telewizyjny, ktory
trudno rozpatrywac w kategoriach innych niz masowa zabawa dla milionow
widzow.
Ale NIE! W Polsce od dzis to sprawa zycia i smierci. Chuj tam z
Azowstalem, Mariupolem i masakra w Buczy i Irpieniu. Dosyc uzalania sie nad
Ukraincami i ich zbombardowanym krajem.
Skoro Wy nam zero glosow na Ochmana, to my wam zero czolgow na Putina. Tak
zbiorowego, infantylnego myslenia w stylu malego dziecka nie bylo nad Wisla
juz dawno. Ujawnily sie nasze powazne kompleksy narodowe. Chcialoby sie
powiedziec: Polacy – dorosnijcie!
Tylko szukajac spiskow i zawisci innych mozemy tlumaczyc swe porazki. Nie
znam piosenki Ochmana. Moze byla dobra, moze zla, ale w zyciu nie
szantazowalbym nikogo tym, ze odmowie mu pomocy, bo nie zaglosowal w
debilnym konkursie piosenki, tak jak sobie wymarzylem.
Na zdrowy rozum, przeciez glosy ukrainskie i tak nie pomoglyby tej
piosence. Moze wsparta ukrainskim glosami znalazlaby sie na 10 miejscu, a
nie na 12? Rozdzierac szaty i popadac w narodowa paranoje z powodu takiego
banalu jak bitwa o kilka miejsc w gore, w telewizyjnym notowaniu popowych
melodii, to dziecieca histeria bobasa, ktory siedzi na nocniku i smarki
leca mu z nosa.
Pisarz Mariusz Szczygiel porownal takie zachowanie do wysmiewanego w necie
“zebrania o lajki”. I przytomnie zauwazyl, ze pomaga sie potrzebujacym,
nie dla natychmiastowej nagrody i slawy, ale z prostej potrzeby serca.
Sprawa zrobila sie powazna, gdy przerazony sytuacja ambasador Ukrainy w
Polsce skrytykowal ukrainskie jury Eurowizji. Media plotkarskie juz
poczuly krew i szanse na dlugi serial w tym temacie. Dzisiejszy
Superekspress publikuje wypowiedz ojca Krystiana Ochmana, ktory ma
pretensje do ukrainskiego jury.
Teraz czekam na wypowiedzi ciotek i wujkow wokalisty, przyjaciol i sasiadow
oraz dzielnicowego i proboszcza, ktorzy zgodnym chorem potepia brak
sympatii do polskiej piosenki.
I na koniec czysty Gombrowicz, czyli zapamietajcie sobie bracia Ukraincy na
przyszlosc. Polskie piosenki maja sie Wam podobac, nawet jak sie nie
podobaja.
Krzysztof SKIBA

KACIK KAPITANA SMERFA
Witaj Gargamelu
Na moim smartfonie wrzucaja mi nie tylko newsy militarne ale i
motoryzacyjne. ostatnio ubawilem sie jak fretka bo byl artykul ze Norwegia
postanowila zakonczyc parasol nad elektrykami. Kto bywal w Norwegii ten
widzial horrendalne ceny nowych aut, To byl jakis kosmos. Gdy pojawily sie
elektryki to rzad odpuscil podatek i dzieki temu elektryki byly nawet
tansze od diesli. W sytuacji gdy prad jest tam relatywnie tani i dawano
dodatkowe przywileje jak prawo jazdy bus pasem wiec skutecznie wprowadzono
elektryki. No i teraz z jednej strony ludzie ktorzy pierwsi je kupili
przekonali sie ze wymiana baterii to jest dosc drogi biznes ale w koncu nie
wszyscy musza. Jednak rzad przy sporej ilosci aut elektrycznych zorientowal
sie ze upilowal przyslowiowa galaz na ktorej siedzi. Nie tylko stracil
podatek zwiazany z zakupem ale ma zmniejszone wplywy ze sprzedazy paliw
kopalnych. A to juz sa powazne pieniadze, Dodatkowo elektryki nie
zmniejszaja gestosci ruchu w miastach i teraz rzad kombinuje jak zachecic
ludzi do transportu publicznego. Jak dla mnie jedyna droga to bardzo tanie
bilety i jesli ich stac to niech sie bawia. Tylko ze w sytuacji gdy
parlament EU bredzi zeby zakazac diesla i nawet benzyniakow to niech sie
dwa razy zastanowi. Poki co geniusze chca rozszerzyc wymagania dla
kierowcow w transporcie miedzynarodowym do tych jakie stawia sie kierowcom
pojazdow ciezkich czyli ponad 3 i pol tony. Firmy przewozowe, ktore i tak
ledwo ciagna, bo braki kierowcow, wysokie ich pensje plus drogie paliwo po
prostu zaczynaja ,bo dla nich kolejne tysiace kosztow sa nie do
udzwigniecia. Fajnie byc rukselskim urzedasem na tlustej pensji ale jest
nadzieja ze jak w koncu nie bedzie komu dostarczyc zarcia do sklepikow, to
przy nastepnych wyborach do glosu dojda ludzie bardziej stapajacy po ziemi
niz utuczeni na dietach i lapowkach obecni prominenci. To przypomnialo mi
co sie dzieje z nowa ustawa o broni Kukiza, Zrobiono ankiete- caly tysiac
ludzi i poparcie do nowego podejscia wynioslo 30 kilka procent wiec
marszalem Witek wsadzila projekt do zamrazarki. Szkoda ze rzad nie chce
zrozumiec ze giwery w domach Polakow to jest lepszy straszak niz 10 000
amerykanskich zolnierzy. Tak sie sklada, ze taka bron jest w reku
potencjalnych obroncow i nie da sie jej latwo zniszczc jak to jest z bronia
wojska zgromadzona w wojskowych magazynach. Na przyklad milion karabinow u
obywateli robi wrazenie i musi byc brane pod uwage planistow. A
najsmieszniejsze ze rzad, zamiast
wydawac kase to jeszcze zarobilby na vacie. No ale sa rozne teorie czemu
rzadzacy tych kropek nie umieja lub nie chca polaczyc. Albo sie bardziej
boja Polakow niz Ruskich albo ruska agentura jest duzo lepsza niz chcemy
przyznac. I tyle na dzisiaj:
Smerf KAPITAN

MISIOWE MRUCZANKI
Tym razem zaczne od informacji pozytywnej, ktora jednak oczywiscie tez moze
byc (i bedzie) powodem upustu zolci.
Otoz wladze mediolanskie postanowily przyjac nowa inicjatywe na rzecz osob
LGBT i zakpic z uchwal o “strefach wolnych od ideologii LGBT”. Miasto
oglosilo sie “strefa wolnosci dla LGBTQ+”. Wczesniej podobne uchwaly o
ochronie praw osob LGBT przyjely Paryz, Wieden i Lizbona.
Paradoksalnie jedna z przyczyn przyjecia tych ustaw bylo postepowanie
homofobicznych wladz pewnego kraju nad Wisla oraz (bylych?) bratankow
tychze z drugiego kraju. Juz widze oczami duszy te objawy bolu pewnej
czesci ciala u naszych prawiczkow. Jak dotychczas jednak milcza. Zatkalo
kakao?
Druga informacja tez jest w sumie pozytywna – na zasadzie “lepiej cos niz
nic”. Chociaz – bo ja wiem?
Otoz jest taki portal (nieznany mi dotychczas) o nazwie Aleteia, ktory
wpadl na pomysl wielce “trendy”, bo internetowy. Stworzyl on mianowicie
Miedzynarodowa Siec Modlitewna, w sklad ktorej wchodzi 550 wspolnot
klasztornych. No i kazdy, kto ma jakies zyczenie lub potrzebe moze to w
stosownym formularzu opisac i wowczas te wspolnoty beda sie w intencji
spelnienia tych marzen modlic.
Moja ukochana babcia miala do takich inicjatyw staly komentarz. Uzylaby go
bez watpienia; brzmial on “czego to ludzie z nedzy nie wymysla?”. Nie jest
jasne, co uwazala za nedze.
Kolejna wiadomosc – i znowu pozytyw! Slynna “babcia Kasia” jest 20 kafli do
przodu. Sedzia Sadu Okregowego w Warszawie Andrzej Krasnodebski zasadzil
dla niej te kase jako zadoscuczynienie za bezprawne dzialania policji w
ubieglym roku. “Babcia Kasia” zostala oskarzona, ze plula wtedy na
funkcjonariuszy oraz wyzywala ich. Policja zwinela ja i zawiozla do
Pruszkowa.
Zacytujmy obronczynie obwinionej: “Sad zauwazyl, ze czynnosci mogly byc
wykonane na komendzie w Warszawie, a nie w Pruszkowie. Poza tym, gdy
ustalono jej tozsamosc, powinna zostac zwolniona, a trzymana byla cala noc.
Do tego prowadzono czynnosci rewizji osobistej w brudnej toalecie,
policjantki probowaly jej sciagnac rajstopy, zakuto ja w kajdanki. Sad
podkreslil, ze to upokarzajace traktowanie. Do tego dodal, ze srodki
przymusu bezposredniego byly uzyte nieprofesjonalnie i policjanci swoimi
dzialaniem narazili pania Katarzyne na krzywde”.
Tia. Juz wladza powinna sie chyba dobrze zastanowic, czy oplaca sie
oskarzac, skoro sad moze dwoma zdaniami zrobic z oskarzyciela wiatrak i
zamiast ukarac – nagrodzic zbrodzienia. Chyba cos z tym trzeba zrobic, bo
tak sie przeciez nie da rzadzic, co nie, panie Ziobro?
W ogole te cholerne sady sa chyba niepotrzebne. W koncu wystarczylaby
decyzja szefa okregu partii rzadzacej w pierwszej instancji – z mozliwoscia
odwolania do prezesa.
I jeszcze jedno. W dzisiejszej “Polityce” arcyciekawa (krytyczna!) recenzja
glosnej ksiazki Krasowskiego “O Michniku”; piora A. Zieniewicza. Z tego
tekstu wybieram jedna mysl, ktora trafia mi do przekonania: ze walka o
zmiane ustroju Polski w latach przedtransformacyjnych nie byla bojem
“opozycji” z “komuna”, ale zwolennikow demokracji z – mowiac ogolnie –
nacjonalistami; i przedstawiciele obu tych kierunkow byli tak po jednej,
jak i po drugiej stronie barykady.
Mysl ciekawa i zapewne wielu wyda sie mocno kontrowersyjna, bo jakby cos
zdejmowala z oltarzyka”
Na marginesie przypomina mi sie (a kto to jeszcze pamieta, wszak to schylek
stalinizmu…) glosny niegdys “Poemat dla doroslych” Adama Wazyka, ktory
mocno zszargal owczesne swietosci. Powstal wtedy dosadny wierszyk: nasral
Wazyk / na oltarzyk.
Pasuje mi takie postepowanie z wszelkimi oltarzykami.
A ten maly z nazwiskiem na K. jest zlym czlowiekiem. Dawno tego expressis
verbis nie pisalem, wiec powtarzam; zdania albowiem nie zmienilem bylem
byl. A w dodatku on cos knuje podobno teraz z ordynacja wyborcza
Bogdan MIS

SPORTU BLASKI, SPORTU TROSKI
-a wiec Boski Lewandowski
PENDOLINO
Tytul najlepszej – w wydaniu klubowym- druzyny pojechal do Poznania. Lech,
z kolejarskim w sporcie rodowodem, wiec- w przenosni PENDOLINO.
Jeszcze Rakow z Pucharem Polski i zaszczyty sezonu podzielone. Kolejne
egzaminy z klasy sportowej – na poziomie rywalizacji europejskiej. Jak
zawsze- z nadziejami, jak najczesciej (niestety) z obawami” Drugiemu daje
spokoj- teraz czas klaskania. A czy nadal pendolino, czy osobowy” Odpukuje.
Iga Swiatek wciaz wygrywa. Teraz byla pierwsza dama w Rzymie.
Komentatorzy zauwazaja, ze w wysokosci nagrod tym razem organizatorzy
posprzeczali sie z lansowana przez MKOl idea rownouprawnienia plci. Panom
dali duzo wiecej, ale w ocenach nasza mistrzyni “strate” odrobila. Znow
wieniec zachwytow w pamietniku. I ten swietny schemat: najpierw cos, co
ludzie w mundurach nazywaja rozpoznaniem walka, a potem juz dyktowanie. I
nawet sa zyczliwe zarciki. Jak to w sadzie oskarzony, w ostatnim slowie
prosi sad o lagodny wymiar kary dla” obroncy, ktory nie dal sobie rady”
Imponujacy jest ten serial panny z Raszyna. Wielki sport w jakze
wdziecznym wykonaniu. Nie tylko rywalki padajace jak muchy, i nie tylko
oczarowani dorosli oraz starsi panowie”
Serial trwa, jest kolorowo, a ze dokonan nie mozna brac za gwarancje, ze
nadal beda same wygrane” Odpukuje drugi raz. W niemalowane, na zimne
dmuchajac” Obrona prymatu – w takim towarzystwie- bywa tak samo trudna, jak
jego zdobywanie”
Rozdzial pt “Lewandowski w Bayernie” ma wciaz nowe zapisy. Z kolejnych
wynika, ze:
a) Nasz as podjal ostateczna decyzje o rozwodzie;
b) W gre wchodzi rzeczywiscie katalonski klimat;
c) Bayern- albo wezmie jakas kase- jesli ” nowe” zmiesci sie jeszcze w
czasie kontraktowym;
d) Klub z Monachium nie dostanie grosza, jesli czas umowy wygasnie”
Na moj gust jest jeszcze w rezerwie rozwiazanie- ze Bayern wezmie sie za
negocjowanie oraz przedstawi obietnice wiekszymi sumami opisane”
Pozyjemy-zobaczymy” Dla mnie najwazniejsze- jak Pan Robert pokapitanuje
reprezentacji. Wkrotce zacznie sie okazywac”
Trenerskie zmiany oraz “tance”. Cos takiego dzieje sie nie tylko w pilce,
w ktorej twarz druzyny nie musi byc twarza szkoleniowca, a jedynie bilans
punktow okresla kto dobry, a z kim lepiej sie rozstac” Okreslenie
“kontredans trenerski” ma w pilce taka tradycje, ze dzis tu, jutro tam,
pojutrze jeszcze gdzies to znana norma. Moim zdaniem, klubowa pilke
psujaca, ale”
Teraz sa wiesci takze ze srodowisk pozafutbolowych. Wicemistrzyni
olimpijska w oszczepie- rozbrat z trenerem, z ktorym pracowala kilkanascie
lat; siatkarze – po nowemu; skoczkowie narciarscy- kolejna zmiana
prowadzacego; w mlocie zmiany trenersko-kadrowe sie dokonaly i utrwalily;
mistrzyni kortu- tez zmiana”
Nie rozbieram na szczegoly. Moze ” po prostu” ruch w interesie. Moze
rzeczywiscie poszukiwanie nowych form i nowych bodzcow. Moze cos ze
zmeczenia sie soba- gdy zgrupowanie goni zgrupowanie,;to samo towarzystwo
na treningu- a 2-3 treningi dziennie; w podrozy, w hotelu- takie “dookola
Wojtek”, a sni sie nowa twarz i odmiana w metodzie”
Odnotowuje. Wtracajac sie jedynie, jesli zmiany nie sa “oczywista
oczywistoscia”, i kultura wspolzycia lka. Jesli jest nastroj ” szybciej do
przodu” nie smiem biadolic.
Kolarstwo. Ogladam Giro. Ktore, mimo ze z wloskim rodowodem, goscinnie
wpadlo na Wegry. Jak kiedys francuski Tour, ktory smakowal takich odmian.
M.in. z poczatkiem w Berlinie ( wtedy zachodnim), co szczegolnie
zapamietalem, bo ” konkurencyjny Berlin NRD-owski” , poza kolejka
zaproponowal start Wyscigu Pokoju u siebie”
No i Wyscig Pokoju nie znal granic, a bliziutko bylo do startu w Paryzu (
rocznica zburzenia Bastylii) i etapy w owczesnej RFN. Ale to wszystko czas
przeszly. Tyle, ze z pewna kontynuacja w terazniejszosci, wiec
doswiadczenie dobre.. Giro – z wegierska czescia startowa. Moze i Czesio
Lang ( urodziny i zyczenia) Tour de Pologne tym sladem pojdzie? Na
marginesie: fajne jest to Giro, finisze kapitalne, a ze rodzimego akcentu-
nawet w tle- jakos mi smak psuje”
Andrzej LEWANDOWSKI
———————————-
(Dzien dobry -tu Polska” oprac. na podstawie “Gazety Wyborczej”, “Przegladu
Sportowego”, “Rzeczpospolitej”, “Polityki”,”Newsweeka” “Obywateli Pl”,s
TVN24 i OnetPl)
Stala wspolpraca redaktorska: Tomasz ROSIK